jest to danie jak to mówi zza Buga ,robiła to moja babcia ale ja pamiętam tylko to że daje się bardzo dużo jaj,coś się gotuje na wywarze z parzenia szynki i piecze się jakieś placki
Wg mojej wiedzy 'naczanka" to po prostu nadzienie - farsz, na przyklad do kurczaka: żółtka utarte z maslem, drobno posiekana wątróbka drobiowa, bułka tarta, dużo drobno pokrojonej natki pietruszki i przyprawy. Pozdrawiam !
W rodzinie mojego męża raz jadłam naczynko (przynajmniej ja tak zrozumiałam nazwę tego dania). Mieszkają oni w zielonogórskim, ale korzenie mają zaburzańskie.
To resztki mięsne, boczek itp w jakimś cieście, pieczone w keksówce - z wyglądu przypominało mi to kartoflak, ale bez ziemniaków. Nie wiem czy to to. juz kiedyś pytałam o przepis na forum - i może jak sie spotkam z tą rodzina (a pewnie nie prędko) a będę pamiętała to zapytam.
Chodzi o "maczankę". Proponuję wpisać w wyszukiwarce "maczanka" a można też dopisać : BIAŁORUSKA, UKRAIŃSKA, WŁOŚCIAŃSKA a pojawią się przepisy do wyboru.
moja babcia również robiła naczankę (babcia pochodziła z Kresów) - zawsze na Święta Wielkanocne, od kilkunastu lat robię to ja przepis wkleję następnym razem, jeżeli jest jeszcze potrzebny (muszę go odszukaćw komputerze, albo przepiszę z mojego zeszytu) w skrócie: piecze się placki (mąka+mleko+jajko+soda+proszek do pieczenia), jeszcze ciepłe należy połamać, wysuszyć. Najlepiej kilka dni wcześniej Mięso: może być drób, szynka trochę boczku - gotujemy, mięso rozdrabniamy, placki zalewamy gorącym rosołem. Po wystudzeniu dodajemy mięso, jaja, sól i pieprz oraz sodę i proszek do pieczenia, mieszamy , wykładamy na blaszki i pieczemy. po wystudzeniu kroję w plastry smażę na patelni i zjadamy z ćwikłą - rewelacja. Kilka razy szukałam w internecie informacji na temat naczanki oraz osób, które znają to danie i po raz pierwszy ktoś o tym mówi - co prawda wątek już trochę lat ma, ale może ktoś tu jeszcze zaglądnie. Interesuje mnie w jakich rejonach na kresach piekło się naczankę, niestety nie zdążyłam porozmawiać o tym z moją babcią, a jestem bardzo ciekawa pozdrawiam Julita
Maczanka to cos innego, naczanke piecze sie w piekarniku jak ciasto,patrz moj post powyzej, skladniki odpowiadaja tym o ktorych pisala pytajaca, duzo jajek, pieczone placki itp. Ciekawe jak to smakuje!
"nadzianka"- ja nazywam zapiekanką świąteczną a moja mama z akcentem ukraińskim. Robiłam ją pod jej okiem i mimo, że zapisałam przepis i podałam innym, nie wszystkim dobrze wychodzi. Ta potrawa może mieć zmieniony lekko skład , bo zależała od bogactwa gospodarza . Zawsze kupowałam : ok.1kg boczku wędzonego surowego ok. 1/2 kg szynki wędzonej surowej ok . 1/2 kg kiełbasy wędzonej surowej. Te produkty zalać wodą w dużym garnku i gotować .
W tym czasie przygotowuję placuszki: ok. 1 kg mąki, 3 łyżeczki sody, 1 łyżeczka proszku do pieczenia i ok 8 całych jajek i odrobinę ciepłej wody. To wszystko ugniatamy i tworzymy placuszki ( grubość 1 palca) , które pieczemy ( kiedyś na powierzchni płyty pieca węglowego) teraz na plaszce w piekarniku do zrumienienia się . Po upieczeniu kładziemy na kilkanaście minut pod przykrycie , aby placki "doszły ". Potem rwiemy na kawałki i miskę zakrywamy , aby kawałki nie schły. Tak przygotowane placuszki zalewamy wywarem , mieszamy aby nasiąkły. Dodajemy 10 żółtek, pokrojoną kiełbasę, szynkę, boczek, sól, pieprz. .To wszystko mieszamy. Na koniec dodajemy ubite białka. całość pieczemy ok1,5 godz do zrumienienia. Mieszamy. (ma być jak gęsta śmietana). Jeśli dalej suche to dolewamy trochę mleka. Rozkładamy do foremek wysokich na ok 5-6 cm. Pieczemy ok.1,5 godz do zrumienienia na powierzchni. Smacznego.
jest to danie jak to mówi zza Buga ,robiła to moja babcia ale ja pamiętam tylko to że daje się bardzo dużo jaj,coś się gotuje na wywarze z parzenia szynki i piecze się jakieś placki
Wg mojej wiedzy 'naczanka" to po prostu nadzienie - farsz, na przyklad do kurczaka: żółtka utarte z maslem, drobno posiekana wątróbka drobiowa, bułka tarta, dużo drobno pokrojonej natki pietruszki i przyprawy. Pozdrawiam !
nadzienie nazywa potocznie"nadzianka" a mi chodzi o "naczankę"lub "naczynkę" napewno jakoś tak to brzmiało
W rodzinie mojego męża raz jadłam naczynko (przynajmniej ja tak zrozumiałam nazwę tego dania). Mieszkają oni w zielonogórskim, ale korzenie mają zaburzańskie.
To resztki mięsne, boczek itp w jakimś cieście, pieczone w keksówce - z wyglądu przypominało mi to kartoflak, ale bez ziemniaków.
Nie wiem czy to to. juz kiedyś pytałam o przepis na forum - i może jak sie spotkam z tą rodzina (a pewnie nie prędko) a będę pamiętała to zapytam.
a nie maczanka?
Jeenyy agusia ja przeczytałam.......przepis na naczynka
I juz chciałam sie nt. rozpisać bo mam całe życie z tym problem na gebie mojej niezby pięknej
Iwett,to post sprzed 10 lat
a nawet więcej
Chodzi o "maczankę". Proponuję wpisać w wyszukiwarce "maczanka" a można też dopisać : BIAŁORUSKA, UKRAIŃSKA, WŁOŚCIAŃSKA a pojawią się przepisy do wyboru.
Wiem, to znaczy znalazlam przepis na necie, podaje link:
www.grupy.senior.pl/Powitanie,p,2304596,3.html
chyba to jest to czego szukasz.Pozdrawiam.
moja babcia również robiła naczankę (babcia pochodziła z Kresów) - zawsze na Święta Wielkanocne, od kilkunastu lat robię to ja
przepis wkleję następnym razem, jeżeli jest jeszcze potrzebny (muszę go odszukaćw komputerze, albo przepiszę z mojego zeszytu)
w skrócie: piecze się placki (mąka+mleko+jajko+soda+proszek do pieczenia), jeszcze ciepłe należy połamać, wysuszyć. Najlepiej kilka dni wcześniej
Mięso: może być drób, szynka trochę boczku - gotujemy, mięso rozdrabniamy, placki zalewamy gorącym rosołem. Po wystudzeniu dodajemy mięso, jaja, sól i pieprz oraz sodę i proszek do pieczenia, mieszamy , wykładamy na blaszki i pieczemy.
po wystudzeniu kroję w plastry smażę na patelni i zjadamy z ćwikłą - rewelacja.
Kilka razy szukałam w internecie informacji na temat naczanki oraz osób, które znają to danie i po raz pierwszy ktoś o tym mówi - co prawda wątek już trochę lat ma, ale może ktoś tu jeszcze zaglądnie.
Interesuje mnie w jakich rejonach na kresach piekło się naczankę, niestety nie zdążyłam porozmawiać o tym z moją babcią, a jestem bardzo ciekawa
pozdrawiam Julita
Julita pisałaś kiedyś o nadziance Twojej babci, u mnie w domu też ta potrawa była ,ąle nie znam przepisu . czy możesz napisać?
Tu jest link do programu Maklowicza, gdzie robil maczanice" http://wielkiezarcie.com/przepis27628.html
Maczanka to cos innego, naczanke piecze sie w piekarniku jak ciasto,patrz moj post powyzej, skladniki odpowiadaja tym o ktorych pisala pytajaca, duzo jajek, pieczone placki itp. Ciekawe jak to smakuje!
dzięki za pomoc,przepis ze stonki seniorzy itp to nie jest to., postaram się zdoby tem przepis od babci mojej koleżanki która to robi dotej pory
A moze ktorys z tych?
http://kuchnia.kisa.pl/przepis.php?nr=10&hm=przekaski/ci
http://gotowanie.x3m.pl/index.php?przepis=6922
http://www.kucharz.pl/component/option,com_akogallery/Itemid,0/func,detail/id,54/
http://kuchnia.gazeta.pl/kuchnia/2,54041,,,,61257625,P_KOBIETA_PRZEPISY.html
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=12577
"nadzianka"- ja nazywam zapiekanką świąteczną a moja mama z akcentem ukraińskim. Robiłam ją pod jej okiem i mimo, że zapisałam przepis i podałam innym, nie wszystkim dobrze wychodzi. Ta potrawa może mieć zmieniony lekko skład , bo zależała od bogactwa gospodarza .
Zawsze kupowałam : ok.1kg boczku wędzonego surowego
ok. 1/2 kg szynki wędzonej surowej
ok . 1/2 kg kiełbasy wędzonej surowej.
Te produkty zalać wodą w dużym garnku i gotować .
W tym czasie przygotowuję placuszki: ok. 1 kg mąki, 3 łyżeczki sody, 1 łyżeczka proszku do pieczenia i ok 8 całych jajek i odrobinę ciepłej wody.
To wszystko ugniatamy i tworzymy placuszki ( grubość 1 palca) , które pieczemy ( kiedyś na powierzchni płyty pieca węglowego) teraz na plaszce w piekarniku do zrumienienia się . Po upieczeniu kładziemy na kilkanaście minut pod przykrycie , aby placki "doszły ". Potem rwiemy na kawałki i miskę zakrywamy , aby kawałki nie schły.
Tak przygotowane placuszki zalewamy wywarem , mieszamy aby nasiąkły.
Dodajemy 10 żółtek, pokrojoną kiełbasę, szynkę, boczek, sól, pieprz. .To wszystko mieszamy. Na koniec dodajemy ubite białka. całość pieczemy ok1,5 godz do zrumienienia. Mieszamy. (ma być jak gęsta śmietana). Jeśli dalej suche to dolewamy trochę mleka. Rozkładamy do foremek wysokich na ok 5-6 cm. Pieczemy ok.1,5 godz do zrumienienia na powierzchni. Smacznego.
Słyszałam, muszę kiedyś przygotować maczankę i to drugie - bo podobno pyszne są oba dania.
Tyle lat wątek przetrwał, to chyba znak, że warto upichcić tytułowe danie.