witam! nie wierm, jak wy ale ja mam z nimi, tzn.golebiami problem....co dzien , a zwlaszcza przed poludniem siadaja na paprapetach i beszczelnie zagladaja w okna i to wcale nie bylby taki problem gdyby za kazdym razem nie zostawialy wizytowki w postaci ptasich odchodow, juz nie mam sily z nimi walczyc, nic tylko tylko ciagle szoruje parapety , przecieram okna.....jak dlugo tak mozna moze ktos z was mial taki problem? jak z tym walczyc?
witam!
nie wierm, jak wy ale ja mam z nimi, tzn.golebiami problem....co dzien , a zwlaszcza przed poludniem siadaja na paprapetach i beszczelnie zagladaja w okna i to wcale nie bylby taki problem gdyby za kazdym razem nie zostawialy wizytowki w postaci ptasich odchodow, juz nie mam sily z nimi walczyc, nic tylko tylko ciagle szoruje parapety , przecieram okna.....jak dlugo tak mozna
moze ktos z was mial taki problem? jak z tym walczyc?