Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka, czarną sukienkę ma ten koleżka. Uczy prostaczków noce i ranki, ze swej maryjnej radioczytanki. Leje na serce miód swoim gościom, beret z antenką czesząc z lubością. Geja i Żyda czuje z daleka, niewiernych ściga niczym bezpieka. Kościół do góry wierzchem wywraca, psoci figluje to jego praca. Glemp grozi palcem; Rydzyk - łobuzie, Tadzio z uśmiechem nadyma buzię. Pieronek błaga; Daj na wstrzymanie, a on rozkręca nową kampanię. Życiński prosi; raz odpuść sobie a Rydzyk; z radiem co zechcę zrobię. Lech go popiera, Jarosław chwali a sztab ministrów pokłony wali. A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje armię beretów mobilizuje. Mohery wielbią swego pasterza bez jego radia nie ma pacierza. I mnie już Tadziu zamącił w głowie. Wspieram go w myślach, uczynku, mowie. I wciąż pracuję na swe zbawienie, pompując rentę w jego kieszenie.
Niestety to nie moja twórczość, ale zapoznać się można.
Kiedy sięgam swą pamięcią i wspominam tamte lata. kiedy brat słusznego wzrostu Popierał bliźniaka brata. Kiedy warchoł był premierem A hochsztapler milionerem. Gdy wyliczam i podliczam To najbardziej mi żal;
Ref.
Cyrków i kabaretów moherowych beretów Posłów pustogłowych i skrótów myślowych Antka - policmajstra Donosów i draństwa Uśmiechów Zyty Nigdy nie wyżytej.
Kiedy do obietnic sięgam w wartości ich szacuję. To złorzeczę. I przysięgam. Że złości przy tym nie czuję. Bo jak, złościć się na kmiotów. Wyjątkowych idiotów. Którzy honorem szargając. wszystko biorą nic nie dając. Więc nie będzie mi żal;
Ref.
Lepperowych krawatów. Spontanicznych wiwatów "Kurwików" Renaty i kaczorków z waty. Wassermana wanny i Krukówny - panny. Dorna argumentów Prawniczych przekrętów.
Gdy posłanka gładkolica Wabiła kaperowników. Nie musiała w czasie rozmów. Podłączać słynnych " kurwików" Byli mili i wylewni W stu procentach swego pewni Zapewniali bez żenady Stanowiska i posady A tu stało się coś;
Ref.
Zostali nagrani Skompromitowani Prysły obietnice Rozmów tajemnice Wszczęto przepychankę Ażeby posłankę Nie mając wyboru Pozbawić honoru.
http://www.youtube.com/watch?v=9JG6sue8ZxU&feature=related
Troszkę się pośmiałam
no ja normalnie się poryczałam ze śmiechu :)))))))))))))))))
Super:)))
Manius ale sie nasmialam
http://www.autokrata.pl/ogien/3162/latajacy_samochod/
hehe czułam,że to się tak skończy
tak???
hmmmm...
popatrz tu :)
hehehe
http://www.youtube.com/watch?v=PeJibXrE9g4&feature=related
i tu
http://www.youtube.com/watch?v=_W-JRJsxvq0&feature=related
haha :)
http://www.youtube.com/watch?v=cxMNatSLdZo
Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka,
czarną sukienkę ma ten koleżka.
Uczy prostaczków noce i ranki,
ze swej maryjnej radioczytanki.
Leje na serce miód swoim gościom,
beret z antenką czesząc z lubością.
Geja i Żyda czuje z daleka,
niewiernych ściga niczym bezpieka.
Kościół do góry wierzchem wywraca,
psoci figluje to jego praca.
Glemp grozi palcem; Rydzyk - łobuzie,
Tadzio z uśmiechem nadyma buzię.
Pieronek błaga; Daj na wstrzymanie,
a on rozkręca nową kampanię.
Życiński prosi; raz odpuść sobie
a Rydzyk; z radiem co zechcę zrobię.
Lech go popiera, Jarosław chwali
a sztab ministrów pokłony wali.
A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje
armię beretów mobilizuje.
Mohery wielbią swego pasterza
bez jego radia nie ma pacierza.
I mnie już Tadziu zamącił w głowie.
Wspieram go w myślach, uczynku, mowie.
I wciąż pracuję na swe zbawienie,
pompując rentę w jego kieszenie.
Niestety to nie moja twórczość, ale zapoznać się można.
Nostalgia
/Na melodię" Kolorowe jarmarki"/
Kiedy sięgam swą pamięcią
i wspominam tamte lata.
kiedy brat słusznego wzrostu
Popierał bliźniaka brata.
Kiedy warchoł był premierem
A hochsztapler milionerem.
Gdy wyliczam i podliczam
To najbardziej mi żal;
Ref.
Cyrków i kabaretów
moherowych beretów
Posłów pustogłowych
i skrótów myślowych
Antka - policmajstra
Donosów i draństwa
Uśmiechów Zyty
Nigdy nie wyżytej.
Kiedy do obietnic sięgam
w wartości ich szacuję.
To złorzeczę. I przysięgam.
Że złości przy tym nie czuję.
Bo jak, złościć się na kmiotów.
Wyjątkowych idiotów.
Którzy honorem szargając.
wszystko biorą nic nie dając.
Więc nie będzie mi żal;
Ref.
Lepperowych krawatów.
Spontanicznych wiwatów
"Kurwików" Renaty
i kaczorków z waty.
Wassermana wanny
i Krukówny - panny.
Dorna argumentów
Prawniczych przekrętów.
Gdy posłanka gładkolica
Wabiła kaperowników.
Nie musiała w czasie rozmów.
Podłączać słynnych " kurwików"
Byli mili i wylewni
W stu procentach swego pewni
Zapewniali bez żenady
Stanowiska i posady
A tu stało się coś;
Ref.
Zostali nagrani
Skompromitowani
Prysły obietnice
Rozmów tajemnice
Wszczęto przepychankę
Ażeby posłankę
Nie mając wyboru
Pozbawić honoru.
Niestety tego też nie wymyśliłem. Poczytać można.