Mam ochotę wypróbować masę budyniową, w której do gorącego budyniu wkłada się kostkę masła i uciera...czy ktoś z Was próbował tej metody? Jestem ciekawa, jakie są różnice w smaku, konsystencji od tradycyjnej masy budyniowej.
Róznica jest zasadnicza. Jeżeli dodasz kostkę masła do gorącego budyniu, to po wystudzeniu będzie to budyń z masłem. Roztarty tłuszcz ma inną konsystencję a stopniowe dodawanie do niego ostudzonego budyniu powoduje połączenie się tych dwóch składników w puszystą masę. Ten perwszy sposób jest stosowany do przekładania kremówek. Osobiście do kremówki wolę budyń, do którego tuż po ugotowaniu dodaje się pianę z czterech białek usztywnioną łyżka cukru i rozmieszaną z tym gorącym budyniem. Taki krem jest bardzo lekki i nie ma tłuszczu :)
Dzięki za podpowiedź, widziałam taki sposób w jakimś przepisie i byłam ciekawa, czy można tak iść "na skróty", ale chyba jednak lepiej postawić na tradycyjny krem. Dziękuję i pozdrawiam.
Mam ochotę wypróbować masę budyniową, w której do gorącego budyniu wkłada się kostkę masła i uciera...czy ktoś z Was próbował tej metody? Jestem ciekawa, jakie są różnice w smaku, konsystencji od tradycyjnej masy budyniowej.
Róznica jest zasadnicza. Jeżeli dodasz kostkę masła do gorącego budyniu, to po wystudzeniu będzie to budyń z masłem. Roztarty tłuszcz ma inną konsystencję a stopniowe dodawanie do niego ostudzonego budyniu powoduje połączenie się tych dwóch składników w puszystą masę. Ten perwszy sposób jest stosowany do przekładania kremówek. Osobiście do kremówki wolę budyń, do którego tuż po ugotowaniu dodaje się pianę z czterech białek usztywnioną łyżka cukru i rozmieszaną z tym gorącym budyniem. Taki krem jest bardzo lekki i nie ma tłuszczu :)
Dzięki za podpowiedź, widziałam taki sposób w jakimś przepisie i byłam ciekawa, czy można tak iść "na skróty", ale chyba jednak lepiej postawić na tradycyjny krem. Dziękuję i pozdrawiam.
http://wielkiezarcie.com/przepis23252.html znalazlam przeps na taka mase, ale ona jest z galaretka.