Witam wszystkich serdecznie! Kochane żarłoczki ja do was z zapytaniem czy ktoś z was ma maszynę do szycia PRIVILEG model 5005 lub wie coś na temat tej marki?Mam okazję kupić,ale nie mam pojęcia czy ta maszyna jest coś warta ,czy kupię następnego złoma,bo jednego już mam,który napsuł mi tyle krwi,że szkoda gadać.
witaj z zawodu jestem krawcowa i pracuje w zawodzie. W domu szyje od kilku lat na maszynie privileg 3120d electronic control i szczerze mowiac nie jestem w 100% zadowolona mam problemy z szyciem b cienkich tkanin z automatycznym wyszywaniem dziurek tez ma problemy i z regulacja nitek i jeszcze takie tam male mankamenty tez ma! nie wiem jaki jest konkretnie ten Twoj model nie mialam okazji na nim szyc ale Ja z mojej jako zawodowa krawcowa nie jestem calkiem zadowolona( chyba czas na zmiane. wiec jezeli nie Chcesz stracic nerwow to od privilega trzymaj sie z daleka( mam na mysli moja maszyne) slyszalam ze firma husqvarna ma b dobre maszyny pozdrowienia
josephine dziękuję ci ślicznie, że zechciałaś się podzielić swoją opinią na temat tej maszyny,będę polować na inne okazje na allegro,bo chociaż krawcową nie jestem,to lubię proste naprawy i przeróbki zrobić w domu sama,a z moim gratem ani rusz.Pozdrawiam Majka
Mam starego "łucznika" walizkową...nie ma za wiele możliwości ale niezawodny ... dziewczynom szyłem spódniczki (dla lalek też;-))..), żonie spódniczki i wiele innych napraw i szyć domowych...ma już pond 30 lat i stale sprawna.Tylko zawsze po większym szyciu, oliwić trzeba.
Janku ja właśnie też mam starego łucznika,kupionego jeszcze po znajomośći w czasach kiedy sklepy świeciły pustkami,ale to własnie ten grat od samego początku strajkuje i psuje mi krew,fachowiec który go naprawiał powiedział,że ten model już tak ma i mieć będzie,bo to wyszła cała taka felerna partia.No a ja z braku laku już się z nim męczę 28 lat,ale zato rodzinka już wie,że jak już wyciągam tego krwiopijcę,to lepiej omijać pokój z daleka,bo uszy więdną
Marylko, jak szewc to mało powiedziane! raczej jak sto szewców,pomyśl sobie;szyjesz,szyjeszi dup nitka zerwana i apiat od nowa itd.itd,szyj głupia szyj,a raczej nawlekaj,nawlekaj...
Majuś ..........czy Ty oby miałąs dobrego mechanika ? ja mam kilka maszyn ........i między innymi łucznik 466 walizkowy z czasów tez ,,spod lady,, ......ale powiem CI że łuczniki są niezawodne . to co opisujesz ze zrywaniem nici ...to ...albo masz za bardzo lub za mało napreżona nitkę ...albo za długą lub za krótką igłe . Lub też przestawił CI sie rotak ...ale to fachowiec powinien juz go ustawic .Zastan ow sie czy nie warto jednak dobrze naprawic tej maszyny ......bo one są z metalowych części ..te nowe są już niestety ale plastikowe wewnatrz w wiekszosci .Jeżeli bede mogła służyć radą to prosze bardzo , pytaj . pozdrawiam
To samo chcialam napisac Krysiu mysle ze moze to byc wina naprezenia nici badz igla nie pasuje.Ja rowniez mam Lucznika ktory ma juz 19lat i dalej chodzi jak burza .Skracam na niej spodnie ,szyje firany i inne przerobki robie.Oczywiscie tez zmieniam igly odpowiednio do tkaniny.Czasem nici zdarzaja sie tez do niczego.
Dziewczyny mój model to ŁUCZNIK 451 i właśnie nie można ustawić naprężenia nitki,no i długości ściegu tęż nie,muszę szyć takim króciutkim żeby wogóle szyło a nie pętelkowało od spodu.
Witam wszystkich serdecznie! Kochane żarłoczki ja do was z zapytaniem czy ktoś z was ma maszynę do szycia PRIVILEG model 5005 lub wie coś na temat tej marki?Mam okazję kupić,ale nie mam pojęcia czy ta maszyna jest coś warta ,czy kupię następnego złoma,bo jednego już mam,który napsuł mi tyle krwi,że szkoda gadać.
witaj z zawodu jestem krawcowa i pracuje w zawodzie. W domu szyje od kilku lat na maszynie privileg 3120d electronic control i szczerze mowiac nie jestem w 100% zadowolona mam problemy z szyciem b cienkich tkanin z automatycznym wyszywaniem dziurek tez ma problemy i z regulacja nitek i jeszcze takie tam male mankamenty tez ma! nie wiem jaki jest konkretnie ten Twoj model nie mialam okazji na nim szyc ale Ja z mojej jako zawodowa krawcowa nie jestem calkiem zadowolona( chyba czas na zmiane. wiec jezeli nie Chcesz stracic nerwow to od privilega trzymaj sie z daleka( mam na mysli moja maszyne) slyszalam ze firma husqvarna ma b dobre maszyny pozdrowienia
josephine dziękuję ci ślicznie, że zechciałaś się podzielić swoją opinią na temat tej maszyny,będę polować na inne okazje na allegro,bo chociaż krawcową nie jestem,to lubię proste naprawy i przeróbki zrobić w domu sama,a z moim gratem ani rusz.Pozdrawiam Majka
Mam starego "łucznika" walizkową...nie ma za wiele możliwości ale niezawodny ... dziewczynom szyłem spódniczki (dla lalek też;-))..), żonie spódniczki i wiele innych napraw i szyć domowych...ma już pond 30 lat i stale sprawna.Tylko zawsze po większym szyciu, oliwić trzeba.
Janku ja właśnie też mam starego łucznika,kupionego jeszcze po znajomośći w czasach kiedy sklepy świeciły pustkami,ale to własnie ten grat od samego początku strajkuje i psuje mi krew,fachowiec który go naprawiał powiedział,że ten model już tak ma i mieć będzie,bo to wyszła cała taka felerna partia.No a ja z braku laku już się z nim męczę 28 lat,ale zato rodzinka już wie,że jak już wyciągam tego krwiopijcę,to lepiej omijać pokój z daleka,bo uszy więdną
tez mam łucznika z 1970 roku i nawet lamownik do niego kupiłam bo pasował.Maszyna jest niezawoda
czyli, klniesz jak szewc ..... tfu, ten, no chcialam powiedziec ..... krawiec :))
Marylko, jak szewc to mało powiedziane! raczej jak sto szewców,pomyśl sobie;szyjesz,szyjeszi dup nitka zerwana i apiat od nowa itd.itd,szyj głupia szyj,a raczej nawlekaj,nawlekaj...
Majuś ..........czy Ty oby miałąs dobrego mechanika ?
ja mam kilka maszyn ........i między innymi łucznik 466 walizkowy z czasów tez ,,spod lady,, ......ale powiem CI że łuczniki są niezawodne .
to co opisujesz ze zrywaniem nici ...to ...albo masz za bardzo lub za mało napreżona nitkę ...albo za długą lub za krótką igłe .
Lub też przestawił CI sie rotak ...ale to fachowiec powinien juz go ustawic .Zastan ow sie czy nie warto jednak dobrze naprawic tej maszyny ......bo one są z metalowych części ..te nowe są już niestety ale plastikowe wewnatrz w wiekszosci .Jeżeli bede mogła służyć radą to prosze bardzo , pytaj .
pozdrawiam
To samo chcialam napisac Krysiu mysle ze moze to byc wina naprezenia nici badz igla nie pasuje.Ja rowniez mam Lucznika ktory ma juz 19lat i dalej chodzi jak burza .Skracam na niej spodnie ,szyje firany i inne przerobki robie.Oczywiscie tez zmieniam igly odpowiednio do tkaniny.Czasem nici zdarzaja sie tez do niczego.
Dziewczyny mój model to ŁUCZNIK 451 i właśnie nie można ustawić naprężenia nitki,no i długości ściegu tęż nie,muszę szyć takim króciutkim żeby wogóle szyło a nie pętelkowało od spodu.