Pamiętacie mój wątek o spotworniałych kalanchoe? Chyba postanowiły wypuścić spomiędzy swych gigantycznych liści coś w rodzaju mikroskoppijnych pączków. Może wystraszyły niedługiej planowanej podróży na smietnik. Problem mam natomiast z grudnikami. Trzy stoją w domu - w tym jeden kwitnący przepięknie od 4 czy 5 lat i przykra niespodzianka - nie wygląda na to, żeby w tym roku zechciały obdarzyć mnie kwiatami. Rachityczne pączki widać tylko na jednym z nich, młodziutkim, wątlutkim, hodowanym samodzielnie z odszczepek. Reszta ani drgnie :( Dodam, że grudnik (a raczej listopadnik) mamy też chyba w tym roku odmówi kwitnienia. A jak Wasze egzemplarze? Przy okazji pomyślałam, że może dobrym pomysłem byłoby stworzenie wielkożarciowej świątecznej galerii zdjęć kwitnących grudników.
Użytkownik Cletti napisał w wiadomości: > Ja dostalam na imieniny...i wszystkie paki opadly mimo zraszania i dbania.....
A to akurat normalne, niestety Jeśli kupimy grudnika z pąkami to niemal na pewno wszystkie mu opadną, te rośliny nie znoszą być przenoszone i dotykane podczas kwitnienia. Dlatego nie jest to dobry kwiat na prezent świąteczny, ponieważ obdarowany nie nacieszy się zbyt długo kwitnieniem.
Witam Ja tez posiadam grudnik miałam ten sam problem.Az mama kolezanki mi powiedziala ze co rokuna wiosne trzeba mu zmienic ziemie i bedzie pieknie rosl.I teraz nie ma juz problemow Agnieszka
Użytkownik andzia005 napisał w wiadomości: > Az mama kolezanki mi > powiedziala ze co rokuna wiosne trzeba mu zmienic ziemie
Tu mnie zaskoczyłaś, czytałam, że własnie wcale nie trzeba mu wymieniać ziemi tak często. Wystarczy co kilka lat wiosną przesadzać do nieco większej donicy, najlepiej używając ziemi do kaktusów.
Moze to nie grudnik,ale mialam amarylisa i przez 2-3 lata nie byl przesadzany, no i przestal kwitnac, byly same liscie... W koncu sie zdenerwowalam i wyjelam cebule z doniczki, ziemie wyrzucilam a na wiosne wsadzilam do nowej doniczki, ( rozmiarem podobnej ), jakie bylo moje zdziwienie jak amarylis dostal 2 razy wiecej kwiatow niz normalnie ;) Widocznie rosliny tez potrzebuja snu zimowego ;) Moim zdaniem, jezeli kwiat nie kwitnie, to nalezy zastosowac rozne sposoby moze akurat cos jej ''podpasuje'' - Pozdrawiam :)
Mój grudnik wychodowany ze szczepka pięknie rozkrzewiony nie chciał kwitnąć przez kilka lat. Ktoś poradził mi, by latem ustawić go na słonecznym parapecie .Stał sobie tam całe lato. W październiku pojawiły sie pąki kwiatowe w ogromnej ilości. Od tego czasu co roku grudnika "opalam" i kwiaty są.:)
Grudnik przede wszystkim potrzebuje lekkiego przesuszenia i spadku temperatury, wtedy pojawiają się kwiaty. I nie znosi przesuwania ani obracania - to dlatego zrzuca pąki. Co do opalania to mój kwiatek stoi na północno-wschodnim oknie i co roku ma ogromną ilość kwiatów.
A mnie się wydaje, że to zależy od odmiany grudnika. Jeden jest w mojej rodzinie od 50 lat -jeszcze mojej Babci , ktora zmarła przed moim urodzeniem - i ten kwitnie zawsze . Oczywiście jest to kolejna rozsada z tamtego "starego " egzemplarza.Ma kwiaty ciemnoróżowe. Drugi grudnik dostałam kilka lat temu i ten kwitł tylko raz- ma kwiaty jasnoróżowe, jakby podwójne.A przecież z obydwoma postępuję tak samo, przesuszam na jesieni, zmieniam ziemie na wiosnę...Tak czy inaczej mają swój urok.
Sprawiliśmy sobie z Żoną prezencik na minione święta, przekwitł i zaczął zamierać. Nie wiedzieliśmy ( ja wlaściwie) , że jest to ten właśnie kwiat bo na doniczce była nalepka "SCHLUMBERGERA , a że nie jestem poliglotą to myślałem , że to " jakieścośtam" peoducenta. Wrzuciłem więc w "google" hasło schlumbergera i .... http://www.swiatkwiatow.pl/kaktus-bozonarodzeniowy-grudnik-zygokaktus--8211-schlumbergera-truncata-id411.html ...poznałem dopiero polską nazwę również.
Poczytałam i stwierdziłam, że moje okazy: - nie zostały latem wystarczająco wygrzane i poddane działaniu światła - w okresie spoczynku miały za ciepło i za ciemno - jeden z nich, który jakimś cudem zawiązał pąki został niestety przestawiony i wszystko mu opadło
Ło matuńciu :(
Podłoże mają dobre, podlewane były w sam raz. Czyli nie to światło, nie ta temperatura i zbyt częste podróże. Zobaczymy, jak mi pójdzie uprawa w przyszłym roku. Może mam tak zwany czarny lub fioletowy paluch do uprawy roślin, ech...
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości: > a ja nie wiem czemu (nie mam specialnego talentu do kwiatow) mialam kiedyc > lecz...zaczely go atakowac mszyce i tak jest czesto co robie zle?
Po prostu MASZ MSZYCE W INNYCH DONICZKCH! Są rośliny którym mszyce nie przeszkadzaja zbytnio. Musisz we wszystkich doniczkach zastosować środek przeciwko mszycom, obojetnie czy są w nich mszyce czy nie. Tak samo musisz spryskać wszystkie rośliny. Musisz postępować zgodnie/dokładnie z zaleceniami podanymi do stosowanych środków.
Niestety moje trzy grudniki nadal składają się z samych liści :( I chyba lepiej nie będzie. Przygotuję się do letniego wygrzewania ich na nasłonecznionym parapecie wschodniego okna.
Wkn nie wiem jak to jest z grudnikami, ale moj zakwitł tylko jeden raz jak go dostałam. Od tamtej pory rośnie jak na drożdżacha, ale nie kwitnie. Przeczytałam na forum ogrodniczym informację, że aby grudnik pieknie kwitł trzeba go wystawić na balkon albo do ogrodu. Tu link do wspomnianego forum; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5029 . Ponieważ nie posiadam balkonu wyląduje na dzialce i zobaczymy co będzie :D
Pamiętacie mój wątek o spotworniałych kalanchoe? Chyba postanowiły wypuścić spomiędzy swych gigantycznych liści coś w rodzaju mikroskoppijnych pączków. Może wystraszyły niedługiej planowanej podróży na smietnik.
Problem mam natomiast z grudnikami. Trzy stoją w domu - w tym jeden kwitnący przepięknie od 4 czy 5 lat i przykra niespodzianka - nie wygląda na to, żeby w tym roku zechciały obdarzyć mnie kwiatami.
Rachityczne pączki widać tylko na jednym z nich, młodziutkim, wątlutkim, hodowanym samodzielnie z odszczepek. Reszta ani drgnie :(
Dodam, że grudnik (a raczej listopadnik) mamy też chyba w tym roku odmówi kwitnienia.
A jak Wasze egzemplarze?
Przy okazji pomyślałam, że może dobrym pomysłem byłoby stworzenie wielkożarciowej świątecznej galerii zdjęć kwitnących grudników.
Ja dostalam na imieniny...i wszystkie paki opadly mimo zraszania i dbania.....
Użytkownik Cletti napisał w wiadomości:
> Ja dostalam na imieniny...i wszystkie paki opadly mimo zraszania i dbania.....
A to akurat normalne, niestety
Jeśli kupimy grudnika z pąkami to niemal na pewno wszystkie mu opadną, te rośliny nie znoszą być przenoszone i dotykane podczas kwitnienia. Dlatego nie jest to dobry kwiat na prezent świąteczny, ponieważ obdarowany nie nacieszy się zbyt długo kwitnieniem.
Witam
Ja tez posiadam grudnik miałam ten sam problem.Az mama kolezanki mi powiedziala ze co rokuna wiosne trzeba mu zmienic ziemie i bedzie pieknie rosl.I teraz nie ma juz problemow
Agnieszka
Użytkownik andzia005 napisał w wiadomości:
> Az mama kolezanki mi
> powiedziala ze co rokuna wiosne trzeba mu zmienic ziemie
Tu mnie zaskoczyłaś, czytałam, że własnie wcale nie trzeba mu wymieniać ziemi tak często. Wystarczy co kilka lat wiosną przesadzać do nieco większej donicy, najlepiej używając ziemi do kaktusów.
Moze to nie grudnik,ale mialam amarylisa i przez 2-3 lata nie byl przesadzany, no i przestal kwitnac, byly same liscie... W koncu sie zdenerwowalam i wyjelam cebule z doniczki, ziemie wyrzucilam a na wiosne wsadzilam do nowej doniczki, ( rozmiarem podobnej ), jakie bylo moje zdziwienie jak amarylis dostal 2 razy wiecej kwiatow niz normalnie ;) Widocznie rosliny tez potrzebuja snu zimowego ;)
Moim zdaniem, jezeli kwiat nie kwitnie, to nalezy zastosowac rozne sposoby moze akurat cos jej ''podpasuje'' - Pozdrawiam :)
Mój grudnik wychodowany ze szczepka pięknie rozkrzewiony nie chciał kwitnąć przez kilka lat. Ktoś poradził mi, by latem ustawić go na słonecznym parapecie .Stał sobie tam całe lato. W październiku pojawiły sie pąki kwiatowe w ogromnej ilości. Od tego czasu co roku grudnika "opalam" i kwiaty są.:)
Grudnik przede wszystkim potrzebuje lekkiego przesuszenia i spadku temperatury, wtedy pojawiają się kwiaty. I nie znosi przesuwania ani obracania - to dlatego zrzuca pąki. Co do opalania to mój kwiatek stoi na północno-wschodnim oknie i co roku ma ogromną ilość kwiatów.
A mnie się wydaje, że to zależy od odmiany grudnika. Jeden jest w mojej rodzinie od 50 lat -jeszcze mojej Babci , ktora zmarła przed moim urodzeniem - i ten kwitnie zawsze . Oczywiście jest to kolejna rozsada z tamtego "starego " egzemplarza.Ma kwiaty ciemnoróżowe. Drugi grudnik dostałam kilka lat temu i ten kwitł tylko raz- ma kwiaty jasnoróżowe, jakby podwójne.A przecież z obydwoma postępuję tak samo, przesuszam na jesieni, zmieniam ziemie na wiosnę...Tak czy inaczej mają swój urok.
Sprawiliśmy sobie z Żoną prezencik na minione święta, przekwitł i zaczął zamierać. Nie wiedzieliśmy ( ja wlaściwie) , że jest to ten właśnie kwiat bo na doniczce była nalepka "SCHLUMBERGERA , a że nie jestem poliglotą to myślałem , że to " jakieścośtam" peoducenta.
Wrzuciłem więc w "google" hasło schlumbergera i ....
http://www.swiatkwiatow.pl/kaktus-bozonarodzeniowy-grudnik-zygokaktus--8211-schlumbergera-truncata-id411.html
...poznałem dopiero polską nazwę również.
Poczytałam i stwierdziłam, że moje okazy:
- nie zostały latem wystarczająco wygrzane i poddane działaniu światła
- w okresie spoczynku miały za ciepło i za ciemno
- jeden z nich, który jakimś cudem zawiązał pąki został niestety przestawiony i wszystko mu opadło
Ło matuńciu :(
Podłoże mają dobre, podlewane były w sam raz. Czyli nie to światło, nie ta temperatura i zbyt częste podróże.
Zobaczymy, jak mi pójdzie uprawa w przyszłym roku. Może mam tak zwany czarny lub fioletowy paluch do uprawy roślin, ech...
a ja nie wiem czemu (nie mam specialnego talentu do kwiatow) mialam kiedyc lecz...zaczely go atakowac mszyce i tak jest czesto co robie zle?
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
> a ja nie wiem czemu (nie mam specialnego talentu do kwiatow) mialam kiedyc
> lecz...zaczely go atakowac mszyce i tak jest czesto co robie zle?
Po prostu MASZ MSZYCE W INNYCH DONICZKCH!
Są rośliny którym mszyce nie przeszkadzaja zbytnio. Musisz we wszystkich doniczkach zastosować środek przeciwko mszycom, obojetnie czy są w nich mszyce czy nie. Tak samo musisz spryskać wszystkie rośliny.
Musisz postępować zgodnie/dokładnie z zaleceniami podanymi do stosowanych środków.
a tak wygląda grudnik mojej znajomej Asi (zdjęcie z 28.03.08)
Bahus
Dziewczyna ta ma niesamowitą "rękę" do kwiatów. U niej to nawet paproć zakwitnie :D
(foto nie Bahus, a Asia H.)
Niestety moje trzy grudniki nadal składają się z samych liści :( I chyba lepiej nie będzie.
Przygotuję się do letniego wygrzewania ich na nasłonecznionym parapecie wschodniego okna.
Wkn nie wiem jak to jest z grudnikami, ale moj zakwitł tylko jeden raz jak go dostałam. Od tamtej pory rośnie jak na drożdżacha, ale nie kwitnie. Przeczytałam na forum ogrodniczym informację, że aby grudnik pieknie kwitł trzeba go wystawić na balkon albo do ogrodu. Tu link do wspomnianego forum; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5029 .
Ponieważ nie posiadam balkonu wyląduje na dzialce i zobaczymy co będzie :D