Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Wychyle sie jeszcze raz .....

  • Autor: luckystar Data: 2007-12-17 16:32:42

    Napisalam, ze sie “wychyle”, bo jakos tak ostatnio zauwazylam, ze wlasnie “wychylam” sie nieproszona i zwykle w nieodpowiednim momencie, nie mowiac juz, ze z zupelnie idiotycznym tematem. Nie wiem czy ktos a Was jeszcze pamieta atmosfere na forum z tego samego przedswiatecznego okresu z ubieglego roku. Niestety nie ma tamtych watkow w archiwum, bo jak wiadomo stracilismy je przez awarie.

    A bylo tam troche, bylo, byly ulubione koledy, byly wspomnienia, tradycje nie tylko te ogolne, ale tez te nasze wlasne rodzinne nieco, ktore sami tworzymy, byl watek o najblizszym sercu prezencie swiatecznym …. Ach to znow ta durna luckysar…. Babsko chwalilo sie pustym pudeleczkiem, tak jakby dostala conajmniej samochod… durna jakas czy co??? Byla dynamika swiat, jakies mistyczne przezycia, pamietam jak lecialam z samego rana do kompa i zaraz po chwili oczy przyslaniala mgielka lez wzruszenia … Byly to watki, w ktorych zeby zabrac glos trzeba bylo dac cos z siebie….

    No coz teraz mamy ruch w gawedach i poradach, gotujemy, pieczemy i pichcimy z takim zapamietaniem, ze w watku o smazeniu ryb pojawila sie porada dla chorej nogi (wybacz Smakosiu) …. I czemu nam ten zawistny Janek ciagle wytyka “ogladanie liter”, czepia sie stetryczaly starzec, zamiast zajac sie lepieniem pierogow. Wlasnie …. Pierogow, przeczytalam, ze uzytkowniczka xxxxx ulepila 80, jeszcze nie jest za pozno, to ja obiecuje ulepic 120, wiedzi to juz uzytkownik yyyy i po cichutku przymieza sie do 260, tego nikt nie pobije. Wladza tez sie dwoi i troi poddaje nam pomysly na dekroacje, wiec jeszcze miedzy pierogami z polewa czekoladowa, lapiemy za nozyczki …. Cholercia musze jeszcze pare aniolkow i gwiazdek wyciac, tak jakbym miala za duzo czasu…. Marengo napisal o powolnym gotowaniu swiatecznych potraw z pietyzmem, sercem, jest w tym Jego artykule jakis kult celebrowania …. Ale przeciez co niektorzy z nas juz maja takie jadlospisy, ze te potrawy przyjdzie nam jesc do Wielkanocy…. Hmmm a moze by tak troche tych pierogow zaniesc do szpitala dla chorych dzieci?? Alez przeciez one sa w szpitalu pod opieka….. nie mam na to czasu.

    I po co ja to wszystko pisze??

    Ano bo tak sobie mysle, ze atmosfera swiat to nie tylko uszka z barszczykiem i wykrochmalone na stojaco firany…. W ubieglym roku na te atmosfere skladalo sie cos wiecej, byly serca i mysli zlaczone we wspolnym oczekiwaniu ….

    Powiem Wam tyle, ze bez wzgledu na to jak sie Wladza bedzie dwoic i troic, to my uzytkownicy tworzymy atmosfere forum i to nie tylko te swiateczna, ale rowniez na codzien. Jest jeden watek, ktory zyje pelnym zyciem, to watek picia kawy, chociaz i tam juz pustki zawitaly, no i co tez sie tam takiego ciekawego dzieje ?? Niech kazdy z Was wejdzie i sprobuje przeczytac wyrywkowo kilka postow ….. one sie niczym nie roznia, poza data…. Po wczorajszej interwencji Wladz stwierdzam dzisiaj, ze jest mi smutno bez TOTO LOTKA, chociaz dawal po oczach i budzil, byla nadzieja na, ze spowoduje jakies spiecie elektryczne w mozgownicach i ktos cos napisze ….. LOTKU wroc :)) zanim zasne….
    Zycze wszystkim Wesolych Swiat - maryla

  • Autor: Janek Data: 2007-12-17 16:55:39

    No to poczekamy do Twoich odwiedzin ...dam Ci smarkulo,
    pisać o mnie stetryczały starzec ..aż ci sie uszy stulą.
    Charlie jeszcze jakieś ci grzechy wyliczy
    i zobaczysz wtedy jak się d...o ćwiczy.
    Co do pierogów to sie tak nie chwal moja mila,
    moja Naczelna zrobionych 274 uszek naliczyła
    O reszcie frykasów, które mymi łapkami zrobię
    nie będę się chwalił ale pogadamy (naGG) sobie.
    Co do reszty to, przykro mówić, wszystko się zgadza
    nie jest dobrym ten co nie wszystkim we wszystkim dogadza ...

  • Autor: Mońcia Data: 2007-12-17 18:21:56

    Hahaha.Lucky!Janku!Oboje jesteście bezbłędni-Wasze ''chandryczenia'' w myśl zasady,że kto się lubi ten się czubi są zawsze dowcipne,pełne ciepła i humoru,uwielbiam te wasze internetowe sprzeczki z przymrużeniem oka .Tak to jest gdy kosa trafia na kamień .
    Cmokaski dla Was!!!

  • Autor: luckystar Data: 2007-12-18 03:48:52

    Eeee tam dasz mi ... tak tylko obiecujesz. Obiecanki cacanki a glupiemu radosc ;) Do wrzesnia Ci przejdzie .... mam nadzieje, bo jak nie to faktcznie musze d****o tluszczem wysmarowac na te ciegi, albo omijac Gorzow.
    A narazie - to ja siem nie bojem

  • Autor: Rzymianka Data: 2007-12-17 18:16:51

    ' Wychylaj się" jak najdlużej i jak najczęściej, tego życzę wszystkim Żarłokom. życzę również  wszystkim dużo radosnych i slonecznych dni.Pozdrawiam Świątecznie !!!

  • Autor: smakosia Data: 2007-12-17 18:33:10

    Marylko, życie jest pełne niespodzianek :-). Nie można oczekiwać, że zawsze będą wzruszające,refleksyjne, nastrojowe i świateczne wątki, bo właśnie idzie czas świąt. Czasami mamy mniej a czasami więcej wolnych chwil do refleksji. Ludzie z "WŻ" wciąż są tacy sami - tak samo ciepli i serdeczni i jakoś nie czuję żalu, że może jest mniej takich wątków, jak w zeszłym roku. To o niczym nie świadczy. Kto wie, może przed Wielkanocą 2008r pojawi się coś, co przebije Wielkanoc 2007r...? Nie ma reguły na nastroje. Ty wiesz najlepiej... i ja zawsze powtarzam (czasem do znudzenia) - nie liczy się to jak często będziemy udzielać sie na forum, czy pisać do siebie listy - liczy się to, co nas tutaj łączy i przyciąga - nasza spontaniczność w kontaktach i wielkie sympatie oraz szacunek do siebie. Nic na siłę. Dziś jest tak, a jutro już może być inaczej. Nagle, ktoś się bardzo wzruszy i opisze coś, co nas natchnie a wtedy... Pozdrawiam serdecznie - Emila w świątecznych podskokach :-) Ps. Ty przebiegła spryciulo - chciałaś nas zmobilizować do refleksji, co? :-D

  • Autor: luckystar Data: 2007-12-18 03:54:42

    Teoretycznie Smakosiu masz racje, ale tylko teoretycznie, bo spontanicznosc to jest cos dla czego czlowiek musi czasem poniesc ryzyko, zmusic sie do jakiegos dzialania, miec odwage zrobic cos czego do tej pory nie robilismy.... natomiast marazm jest wynikiem absolutnej bezczynnosci i zniechecenia.... Czy naprawde tak sie czujemy? Wszyscy? Jakas plaga? Czy tez moze kazdy osobno czeka na kogos z boku?

  • Autor: smakosia Data: 2007-12-18 08:31:47

    Marylko moim zdaniem, to nie marazm, to najzwyczajniejszy brak czasu. Właśnie dlatego, że cieszymy się świętami i chcemy zrobić naszym najbliższym przyjemność, to mimo szeregu wzruszeń i refleksji nie znajdujemy już czasu na pisanie o tym, co mamy na sercu. Wiekszość z nas chce zrobić wszystko własnymi "łapkami" (często dlatego, że taniej). Ja wiem, że Ty masz inne podejście do świąt, ale przecież sama wiesz...każdy tworzy sobie takie święta, jakie lubi najbardziej
    U mnie dzieje sie bardzo dużo. Każdego dnia wzruszam się do łez, stykam się nieustająco z biednymi i bezdomnymi, szukam darczyńców organizując w pracy kolację wigilijną na 400 osób. Jest we mnie tyle emocji, że czasami zastanawiam się, jak to moje serducho daje sobie radę, ale... niestety dziś o tym nie napiszę, bo właśnie brakuje już czasu na pisanie. Pozdrawiam serdecznie i zasyłam duuuużo uśmiechów

Przejdź do pełnej wersji serwisu