Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Tradycja karpiej łuski............... ;-))))

  • Autor: krysia64 Data: 2007-12-23 00:47:48

    .........cały dzień boczyłam sie na karpia ......a on chyba na mnie ...mało tego ze dziada nie lubię ,to musze go robić w galarecie bo inni lubią .ale cóż ...........aby tradycji stało sie za dosc ...........kupiłam smoka ...ot zobaczcie sami .....tu już bez łusek ...bo...............
    Właśnie i tu moje pytanie ...a raczej zagadnienie .
    Kochani , czy celebrujecie tradycji łuski z karpia wigilijnego ??
    Bo ja tak , co roku biore sobie najwiekszą łuskę z karpia i wkładam do portfela ......nie jestem przesądna , nie wierzę w jakieś tam zabobony ...ale jakoś ta łuska w portfelu moim daje mi ....sama nie wiem co ......, jakąś taką myśl że nie zabraknie mi tej mamony w nim .
    Kiedyś dostałam taka łuskę od kogoś ............i tak sobie to wzięłam do serca (a mam serce ).....i po dzis dzień noszę łuskę wysuszoną z karpia ...zmieniam ją tylko co roku na nową .....większą

    Czy Wy macie podobnie jak ja ?
    Jestem CIekawa Waszej opinii ......może oderwiecie sie choć na chwilke od garów ,..garnczków i talerzy
    Zapraszam do wymiany pogladów .
    A póki co to przesyłam wam wszystkim takie piękne łuski ż życzeniami światecznymi ............co by wam nie zabrakło nigdy tej mamony w schowkach ówczesnych portfeli
    pozdrawiam
    Krystyna
    Wesołych Świąt

  • Autor: kokliko Data: 2007-12-23 01:08:06

    krysiu, luski, luskami, w moim portfeliku tez cuchnie do Wielkanocy, tez ta najwieksza luska
    poleguje sobie z roku na rok, niemniej karp najlepszy jak nie przkroczy 1kilo 20, do 1,5 da sie zjesc,
    a potem juz tylko klopoty z zapaszkiem i obrabianiem.Mnie nawet ten "akuratny" ciezko przechodzi, ale
    wszystkim milosnikom i niemilosnikom Wesolych Swiat zycze. inga

  • Autor: Kasia cz Data: 2007-12-23 01:29:06

    Ja karpia sole, obkladam cebula i na kilka godzin do lodowy.Pozniej smaze i w zalewe octowa na kilka dni.Dla mnie b.dobry.Co do lusek to tez nosze w portwelu, nie wiem czy to jego sprawka :-) ale jeszcze nie byl pusty:-).Weselych Swiat.

  • Autor: monia00 Data: 2007-12-23 06:40:22

    U mnie tak jak i u was dziewczyny, kolekcja lusek w portfelu.
    Ja nie wybieram najwiekszej a wkladam pare i dlatego sa przez caly rok ,bo jesli nawet jakas wypadnie to pare jeszcze zostaje .
    I tak dokladam troche lusek co roku i dzieki tej tradycji pieniazki tak jak i luski ,zawsze sa.
    Radosnych Swiat - Monika

  • Autor: piq Data: 2007-12-23 09:16:05

    Oj to ja jakaś pechowa jestem... Ile bym nie miała owych łusek w portfelu to bardzo szybko mi sie gubią !!! Dobrze , że że to się nie przekłada na pieniądze i jeszcze starcza na życie . Ja (to znaczy mąż ) zawsze sprawiam karpia dwa dni przed wigilią i leżakuje sobie w lodówce a w Wigilie usmażony jest taki smaczny !!!

    Wesołych Świąt wszystkim życzę - piq

  • Autor: cuma Data: 2007-12-23 09:56:31

    Ja tez wkladam do portmonetki - ale nie działa... Chociaż , nie wiadomo co by było, gdybym tych łusek nie miała... Zawsze uważam, że jak coś może pomóc szczęściu, czemu nie spróbować:). WESOŁYCH ŚWIĄT!

  • Autor: Glumanda Data: 2007-12-23 13:44:24

    Rowniez, jak i u Was, jutro po Wigilijnej wieczerzy, w moim portfelu zostana wymienione stare luski karpia, na nowe. Z tym ze, nie jedna a wiele. A cala wieczerze, przesiedza pod moim nakryciem... ozdobione w jakies banknoty..a moze one wlasnie czaruja, ze owe luski przyciagaja potem pieniazki :) Taka tradycja byla w domu mojego meza.. i z radoscia ja przejelismy.. z przymruzeniem oka ale rowniez z obawa ze, gdybysmy tego nie zrobili, to moze braklo by pieniazkow..ale, tego nie chcemy wyprobowac! Wesolych Swiat dla wszystkich :* od Glumandy!

  • Autor: nonka4 Data: 2007-12-23 16:49:38

    Ja łuski co roku dokładam,nie wymieniam na nowe.
    Najstarsza w portfelu ma 6 lat.
    Też jakoś mam taką wiarę,że przy tych łuskach to i kasa się trzyma...
    Wesołych Świąt))

  • Autor: luckystar Data: 2007-12-24 00:14:59

    Chyba nareszcie wiem dlaczego nigdy nie mam pieniedzy :( ale karpia nigdy nie lubilam, wiec skad moge miec luski :((( ????

  • Autor: marinik Data: 2007-12-24 09:03:06

    Ha - Marylko, karp = obrzydlliwiec, nie tykam go, ale luski nosze. Niniejszy watek sprawil, ze je policzylem. Jest ich 18 (dzis bedzie dziewietnasta) zawiniete w banknot 50 zl, ktory juz dawno stracil waznosc. Nie wiem skad ten zwyczaj sie wzial, ale na wszelki wypadek - nosze te luski, choc jakos na kase sie nie przekladaja.

  • Autor: Wkn Data: 2007-12-24 09:15:12

    Muszę przyznać, że z tym zwyczajem jestem na bakier. Po prostu nie lubię jak mi się takie szeleszczące coś pałęta po portfelu (tu z góry  przepraszam, jeśli kogoś uraziłam).  W ogóle w tym roku jestem na karpia obrażona okrutnie, bo efektywność zdejmowania z niego skóry i wyskubania wszystkich ości to coś graniczącego z cudem.

  • Autor: krysia64 Data: 2007-12-25 17:50:31

    Haaaaa............ja też Wkn wole to inne coś .........szeleszczące w portfelu ...zwłaszcza z dużą iloscią zer .hahahhaha
    A co do zdejmowania skóry to poradzono mi aby namoczyć go w roztworze ciepłym na chwilke , w proporcjii 1 szkl. octu na 1l wody.
    Lepiej sie czysci i sie nie slimaczy tak.

  • Autor: piszczalka Data: 2007-12-26 11:16:11

    I ja co roku wymieniam łuski w portfelu i jak na razie pieniazki jakoś trzymaja. A zeby nie szeleściły to robie małą koperte, wkładam łuski i zaklejam, żeby żadna nie wypadła :)

  • Autor: nonka4 Data: 2007-12-26 13:04:35

    Ja oklejam wąską  taśmą klejącą.

  • Autor: piegusowa Data: 2007-12-27 11:47:28

    A ja się zastanawiałam, dlaczego wciąż mi brakuje pieniędzy...
    Wprawdzie w tym roku nie robiłam nie tylko karpia ale żadnej potrawy na Wigilię,
    ale za rok postaram się tę łuskę znaleźć i wsadzić do portfela..
    Szkoda tylko, że muszę na to czekać cały rok!
    Dzięki za opisanie nowego zwyczaju, o którym nie słyszałam!

  • Autor: luckystar Data: 2007-12-27 14:03:48

    Suchajcie, ja mam znow "brzydkie" skojarzenia, ale czy z ta luska to nie jest aby tak jak w tym kawale o Salci i Icku:
    Salcia i Icek pobrali sie, ale mijala noc za noca, a Icek nic tylko grzecznie pochrapywal u boku nowoposlubionej malzonki, wiec co rano Salcia chodzila smutna po mieszkaniu i poplakiwala, ze ja boli glowa, chcac w ten subtelny sposob dac mezowi do zrozumienia, ze nalezy malzenstwo skonsumowac. Minal tydzien i drugi, a Icek nie zalapuje, weic zrozpaczona wyslala go do swojej siostry po rade na te poranne bole glowy. Siostra wytlumaczyla Ickowi lopatologicznie co nalezy zrobic, aby zona nie cierpiala ... No i stalo sie :)) Nastepnego dnia rano Salcia jak skowronek podspiewuje szykujac mezowi sniadanie, a Icek siedzi w kacie markotny i placze.... zaniepokojona pyta:
    --- A ty czemu placzesz ? co sie stalo?
    --- A no nic, ale zebym ja wiedzial, ze mam takie lekarstwo to Mamcie by nie umarla i kobyla by nie zdechla ...
    I tak sobie mysle, czy ta karpia luska pomaga nawet w wypadkach szczegolnie drastycznych, czyli mozna sobie spokojnie lezec i luska zalatwi sprawe, bo moze ja nie potrzebnie pracuje ????

  • Autor: kokliko Data: 2007-12-27 15:18:37

    Kochana, a ja mam pomysl. Na nastepna Wigilie kup ze dwa pokazne
    karpie, kup rowniez bardzo pokazny portfel z wieloma przegrodkami na
    luski,no i wykup jakis dluzszy pobyt np. na Hawajach. Meza zostaw w domu,
    interes pusc w obieg. I kto wie?
    Czego z calego serca Ci zycze. Ja, z powodu braku karpia w tym roku, nie mam
    na co liczyc.

  • Autor: piegusowa Data: 2007-12-27 15:52:23

    Nie, nie, myślę, że jednak sama łuska (czy łusek wiele) nie pomoże.
    Trzeba jeszcze się do tego trochę postarać.
    Ważne jest jedno: wiadomo, że ta łuska NA PEWNO nie zaszkodzi i już to jest w tym wszystkim ważne.

    A kawał o Icku dobry..

  • Autor: krysia64 Data: 2007-12-28 10:41:55

    Dowcip o Icku i Salci dobry ....
    A gdyby łuski załatwiały sprawę ...... do jestem gotowa nosić ich woreczek w torebce .
    Ale nie ma ze boli .Trzeba zakasać rekawy i tyru ...tyru .
    Łusek mam troszkę to mogę podrzucić jak kto chce ........

  • Autor: piegusowa Data: 2007-12-28 10:51:03

    No fajnie Krysiu, ale czy "to się liczy", jeśli łuski będą Twoje, a portfel mój??

  • Autor: krysia64 Data: 2007-12-28 11:18:31

    ..wrzucę łuski do Twojego portfela w ramach solidarnosci żarłoków ...co by nikomu nie zabrakło tych szeleszczących zer na nominale .
    A portfel nadal pozostanie Twój ....ja tam swojego strzegę jak lwica ..ale łuski to proszę ...czemu nie.

  • Autor: Wkn Data: 2007-12-28 18:04:54

    Użytkownik krysia64 napisał w wiadomości:
    > A gdyby łuski załatwiały sprawę
    > ...... do jestem gotowa nosić ich woreczek w torebce .

    Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy powiedzenie "spać na pieniądzach" nie wzięło się od tego, że ktoś wypchał sobie siennik karpimi łuskami, a następnie zaczął na nim regularnie sypiać, mając nadzieję na cudowną przemianę przynoszącego domniemane szczęśćie rybiego ubranka w upragnioną mamonkę

  • Autor: nadia Data: 2007-12-28 13:02:26

    hahahahaha, ale sie usmialam haahhaahha

Przejdź do pełnej wersji serwisu