Czy ma ktoś dobry i sprawdzony przepis na barszczyk z dudkami? A jeśli nie barszczyk to coś innego z wykorzystaniem płucek wieprzowych? Z góry dziękuję
Przepisu to nie mam, ale wiem, jak moja babcia dudy robiła. Płucka najpierw trzeba było obgotować, potem pokroić w kostkę, wrzucić je na zeszkloną cebulkę i dusić podlane wodą do miekkości. Przyprawić solą, pieprzem, majerankiem i ząbkiem czosnku. Kiedy miękkie, zalać żurkiem z butelki. Zabielić śmietaną z mąką, żeby potrawa była gęstsza, niż zupa. Jeszcze doprawić. Podawać z chlebem. W mojej rodzinie teraz nikt nie chce jeść tej potrawy, więc jej nie gotuję.
anna-gu mnie uprzedzila, nikt u mnie tego nie zje, co najwyzej koty, ale w dawnych czasach tez tego nie lubilam choc podawano plucka jako specjal na Sw.Jozefa.Byc moze tylko w mojej rodzinie, ale zapamietalam to jako wyjatkowy horror. Jak ktos nie lubil w drugim daniu, to mogl sie uraczyc zupa (pamietam, ze plucka moczono w zalewie octowej) a moze juz nie pamietam i byla to zalewa jakakolwiek.
Generalnie rzecz biorąc ja również nie jadłam ich wieki temu, ale moje zainteresowanie ową potrawą wzięło się z tego, że kupiliśmy ćwiartkę wieprzowinki i kompletnie nie mam pojęcia co zrobić z płuckami. Wyrzucić szkoda a wiem że taki barszczyk jest całkiem smaczny.
mam nadzieje, ze ktos opowie cos sensownego w sprawie dudkow, zanim temat nie przeskoczy na druga strone i nikt juz niczego nie poczyta, bo wiadomo, ze tej drugiej strony nikt nie otwiiera. A moze poprzednia wersja byla lepsza???
Sorry za odgrzebanie tematu.Przypadkowo trafilam na to i nie mogłam się powstrzymac od komentarza.Ja lubię podroby, lubie barszcz.Ale smak płucek...hm...Raz zrobilam ten barszcz. I dudki i barszcz wywaliłam.Podobno dobre sa pierogi z pluckami .Sorry, po tamtym przezyciu-raczej nie spróbuję))
Moja mama opowiadała nam taką historię: jej ciotka przyjechała w odwiedziny, ciotka lubiła różne "dziwne" rzeczy przyrządzać, no i zabrała się za płucka. Mama mówi, że zapach pyszny był w całym domu, natomiast jak przyszło do jedzenia, to "rosło" jej "to" w buzi :) Oczywiście sama takich "wynalazków" nie robiła, generalnie oprócz wątróbki i żołądków kurzych chyba żadnych podrobów nie jadaliśmy. Moja rodzinka nawet tego nie tknie, tacy wybredni :(
Płucka mają niefajny zapach jak się je gotuje. Od czasu do czasu kupuję dla jamnikopodobnego. Z dzieciństwa pamiętam pierogi z płuckami i inne wynalazki mojej mamy. Pierogi mi nie smakowały, ale moze dlatego, że ja nie lubię pierogów z mięsnym farszem
Co to sa dudki ? po goralsku dudki to pieniadze ale w barszczu to nie wiem.
Dudki to są płuca zwierzęce
Po góralsku pieniądze to dutki,a dudki to płucka.
Przepisu to nie mam, ale wiem, jak moja babcia dudy robiła. Płucka najpierw trzeba było obgotować, potem pokroić w kostkę, wrzucić je na zeszkloną cebulkę i dusić podlane wodą do miekkości. Przyprawić solą, pieprzem, majerankiem i ząbkiem czosnku. Kiedy miękkie, zalać żurkiem z butelki. Zabielić śmietaną z mąką, żeby potrawa była gęstsza, niż zupa. Jeszcze doprawić. Podawać z chlebem. W mojej rodzinie teraz nikt nie chce jeść tej potrawy, więc jej nie gotuję.
Bardzo ci dziękuję. O coś takiego mi chodziło.
ale w dawnych czasach tez tego nie lubilam choc podawano plucka
jako specjal na Sw.Jozefa.Byc moze tylko w mojej rodzinie, ale
zapamietalam to jako wyjatkowy horror.
Jak ktos nie lubil w drugim daniu, to mogl sie uraczyc zupa (pamietam, ze
plucka moczono w zalewie octowej) a moze juz nie pamietam i byla to
zalewa jakakolwiek.
tez pierozki ktorymi ze smakiem zajadala sie osoba wyrabiajaca
owe, nasza ciocia Lucja, o ktorej to wspanialych wymyslach kulinarnych
napisze wkrotce.
Generalnie rzecz biorąc ja również nie jadłam ich wieki temu, ale moje zainteresowanie ową potrawą wzięło się z tego, że kupiliśmy ćwiartkę wieprzowinki i kompletnie nie mam pojęcia co zrobić z płuckami. Wyrzucić szkoda a wiem że taki barszczyk jest całkiem smaczny.
Ciagle
mam nadzieje, ze ktos opowie cos sensownego w sprawie dudkow,
zanim temat nie przeskoczy na druga strone i nikt juz niczego nie
poczyta, bo wiadomo, ze tej drugiej strony nikt nie otwiiera.
A moze poprzednia wersja byla lepsza???
Sorry za odgrzebanie tematu.Przypadkowo trafilam na to i nie mogłam się powstrzymac od komentarza.Ja lubię podroby, lubie barszcz.Ale smak płucek...hm...Raz zrobilam ten barszcz. I dudki i barszcz wywaliłam.Podobno dobre sa pierogi z pluckami .Sorry, po tamtym przezyciu-raczej nie spróbuję))
Moja mama opowiadała nam taką historię: jej ciotka przyjechała w odwiedziny, ciotka lubiła różne "dziwne" rzeczy przyrządzać, no i zabrała się za płucka. Mama mówi, że zapach pyszny był w całym domu, natomiast jak przyszło do jedzenia, to "rosło" jej "to" w buzi :) Oczywiście sama takich "wynalazków" nie robiła, generalnie oprócz wątróbki i żołądków kurzych chyba żadnych podrobów nie jadaliśmy. Moja rodzinka nawet tego nie tknie, tacy wybredni :(
Płucka mają niefajny zapach jak się je gotuje. Od czasu do czasu kupuję dla jamnikopodobnego. Z dzieciństwa pamiętam pierogi z płuckami i inne wynalazki mojej mamy. Pierogi mi nie smakowały, ale moze dlatego, że ja nie lubię pierogów z mięsnym farszem
Te były chyba gotowane, albo smażone z mnóstwem przypraw, nie wiem, ciotka rocznik 1901, opowieść z dzieciństwa mojej mamy, może mieć luki