Witam wszystkich serdecznie :-) Mój mąż zaczął się odchudzać, więc zaczęłam gotować zdrowo i dietetycznie. W ramach walki z niepotrzebnym tłuszczem w kuchni, postanowiłam kupić grill elektryczny. I tu pojawił się problem, ponieważ nie wiem jaki jest najlepszy. Bardzo prosze o poradę osoby, które mają juz doświdczenia kulinarne z takim grillem. Który z poniższych grillów jest waszym zdaniem najpraktyczniejszy?
Grill-1
Grill-2
Grill-3
Z góry bardzo dziękuję za radę i pozdrawiam noworocznie :-)) Agnieszka
Witaj, sama co prawda nie mam grilla, ale kiedyś się przymierzałam. Osoby zorientowane w temacie i posiadające takowy polecały mi wtedy głównie Tefala. Ale przy okazji usłyszałam jeszcze, żeby przy kupnie zwrócić uwagę przede wszystkim na konstrukcję i łatwość czyszczenia, czyli żeby unikać takiego grilla, jaki jest na fotce nr 2. Ma on kratkę zamiast płyty, więc wszystko ścieka na grzałki. O ile w zwykłym grillu to nie przeszkadza, jeśli coś ścieknie na węgielki, o tyle tutaj może być kłopotliwe. Optowałabym więc za płytą. Inną sprawą, na którą mi zwrócono uwagę, jest płynna, a nie stopniowana 1-2-3 ... regulacja temperatury grillowania. Dopiekasz ile chcesz i jak chcesz. Tu znów wyeliminowałabym grill nr 2. Na fotce nr 1 masz grilla z tacuszkami do raclette ( podejrzewam, że i inne rzeczy można by w nich piec). O ile będziesz ich używać - jest OK. Często takie gadżety znacząco podnoszą cenę a potem stoją i zbierają kurz. Tyle ja, teoretyczka. Dobrze by było, gdyby jednak wypowiedzieli się praktycy. A tak przy okazji, w Ikei są patelnie grillowe, bodaj po 40-50 zł, może to zamiast dużego przydasia, którego ciężko gdzieś upchnąć ? (mam maszynę do chleba, której często używam, ale gdzieś stać musi, więc mam kolana poobijane od wpychania do szafki, bo bestia wielka jest ;) Robiłam na tej patelni m.in. filety z kurczaka i szaszłyki drobiowe z masą warzyw. Patelnia ma składaną rączkę, więc zajmuje niewiele miejsca w szafkach. Pozdrawiam serdecznie. Paola
> Ale przy okazji usłyszałam jeszcze, żeby przy kupnie zwrócić uwagę przede > wszystkim na konstrukcję i łatwość czyszczenia, czyli żeby unikać takiego > grilla, jaki jest na fotce nr 2. Ma on kratkę zamiast płyty, więc wszystko > ścieka na grzałki. O ile w zwykłym grillu to nie przeszkadza, jeśli coś > ścieknie na węgielki, o tyle tutaj może być kłopotliwe.
Paolu, musze Cie poinformowac, ze w takim grillu jak na fot.2 wlewa sie wode w pojemnik pod grzalka. Wtedy tez wszystko co leci z gory, spada do wody tym samym nie zasycha, nie zapieka sie i grill taki jest calkowice rozbieralny. Tzn. sciaga sie rozen, na ktorym grillujemy jak i wyjmuje sie grzalke, aby z latwoscia wyszorowac pojemnik, w ktorym byla woda. Ma on na dnie wklad reflektujacy cieplo. Mozna spokojnie grillowac i wynik grillowania naprawde da sie porownac z grillowaniem na weglu drzewnym. Mam taki grill i uzywam go juz kilka sezonow. Jest calkiem ok, uzywam go na balkonie, celem eliminacji zapaszkow w kuchni. Posiadam rowniez taki grill jak na fot. 1 z patelenkami do raclette. Nie probowalam jego dzialania jako grila... na gorze podgrzewalam ziemniaki w misce, troche sie przybrazowily.. mialam jednak wrazenie, ze nie mial on takiej sily jak ten uzywany na balkonie. Gorna plyta z tego grilla jest dwustronna. Na drugiej stronie mozna smazyc nalesniki. Narazie jestem zadowolona z urzadzenia nr. 1 ..z tego co pokazalo w trakcie uzywania patelenek. Bardzo malo sie brudzi... byl latwy do umycia... ale zobaczymy co bedzie gdy uzyje go jako grilla?? Nr.2 przetrzymuje na balkonie w folii a Nr.1 w orig. kartonie, w spizarni. Moze ktos inny juz wyprobowal?? Czekamy wspolnie na dalsze informacje :) Pozdrowienia w przedostatni dzien roku! Glumanda
Dlatego wzywałam Praktyków Glumando :) Choć i tak mam wątpliwości, że to co spada z góry, z kratki, ma wiedzieć, że ma trafić w pojemniczek z wodą "pod" a nie dokładnie w samą odsłoniętą i rozgrzaną grzałkę. Ograniczyłam się na razie do rumianej i chrupiącej patelni. Pozdrawiam i też czekam wspólnie na dalsze informacje :) Paola
Hej ! Biorac pod uwage, ze na normalnym grillu kazda kropla spadajaca z grilowanego spada na zar weglowy, tu jest to tylko pare procent powierzchni. Pojemnik z woda to jest to cale dno grilla...jak wanna :)
agnieszko,my z mezem kupilismy z pojemnikiem na wode i zdaje egzamin w 100 %, poniewaz sciekajacy tluszcz scieka do wody i nie ma w kolo balaganu,wiadomo pozniej trzeba umyc...czego ja nie znosze(tluszcz) i zaczelismy kupowac tacki jednorazowe aluminiowe i na nich grilujemy i nie ma problemu ze sprzataniem :) polecam grila elektrycznego ,super sprawa!!
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za radę :-) Grill będzie pierwszym moim większym zakupem w nowym roku.
Glumanda, Robak oświećcie mnie jeszcze proszę - czy na takim grillu elektr. można piec wszystko to samo co na zwykłym grillu i czy potrawy do grillowania przygotowuje się tak samo ?
Paola, zaintrygowała mnie też ta patelnia z IKEI (sprawdziłam ją sobie w internecie). Napisz mi tylko proszę czy kotlety (np. pierś z kurczaka) kładziesz tak po prostu na rozgrzaną patelnię? Czy nie trzeba skropić patelni oliwą lub olejem, a mięsa wczesniej panierować ?
Przyznam, że jestem laikiem jeśli chodzi o zdrowe gotowanie, bo byłam nauczona tradycyjnej kuchni. Na szczęście jest WŻ !!!
Agnieszko, Mięsa nie panieruję, ale przyprawiam "na sucho" lub lekko marynuję. Potem (jesli w marynacie nie było oleju) myźnę po wierzchu kurczaka olejem lub oliwą (ale nie extra vergine, bo tej nie powinno się używać do smażenia) i fruuu! na suchą patelnię (mięso i tak puści trochę soków). Może ktoś jeszcze zna inny sposób ?
Co do zdrowej kuchni - też byliśmy wychowani na tradycyjnej polskiej, sytuacja wymusiła zmianę nawyków, a co za tym idzie i smaków. Jedna zasada ukształtowała się w miarę prób : nic na siłę i nie wszystko od razu. Polubiliśmy surówki i warzywa gotowane na parze, ale : z soli i rodzajów mięsa oraz tłuszczu rezygnowaliśmy stopniowo. Mój mąż na początku okropnie narzekał, że "smak mu ucieka", gdy dostawał jego zdaniem nie-do-so-lo-ne ;) potrawy. Teraz najbardziej lubi np. brokuły gotowane na parze i biada mi, gdybym je posoliła. Mogę je, co najwyżej, poprószyć solą i cukrem w powietrzu, żeby tylko złapały wyraz i smak ;) Półka z przyprawami to u nas 3 półki :) Głównie zioła. Trochę mieszanek, jedne z solą, większość bez. W lecie mam skrzynki ze świeżymi ziołami na balkonie. Polubiliśmy kuchnię włoską, hiszpańską i wegetariańską (przekonanie się do różnie przyrządzanej soczewicy zajęło troszkę czasu, ale teraz to żelazna pozycja menu). Chleb piekę w domu, choć może nie jest tak piękny i smakowity jak ten ze sklepu, ale nam smakuje i ma troche wartości odżywczych, Jeśli chodzi o przetwory, bazuję na kiszonkach, choć w spiżarni znalazło się jesienią parę smakowitych słoików z octem. Mięso, niestety, nie najtańsze, : jasne z kurczaka, bardzo chude wieprzowe, wołowina co najmniej extra. wszystko w małych ilościach. Ryby przyrządzam głównie gotowane z warzywami lub na parze, ale często i smażone w panierce (małe ustępstwo). Między posiłkami herbaty owocowe (ziołowych jakoś tfu! nie bardzo). Do słodzenia brązowy cukier (zeszliśmy oboje do 1/2 łyżeczki). Prócz tego w ciagu dnia woda mineralna (ja z cytryną, bo lubię!). Zupełnie niechcący schudłam przy takim odżywianiu męża, ponoć miasto przeze mnie prześwituje :D Pozdrawiam. Paola
Ja mam grill podobny jak na zdjeciu 2 ,z taka wlasnie wanienka.Uzywam go na balkonie,nie ma problemu z myciem bo wszystkie czesci sie wyciaga.Do wanienki nalewamy wody, tluszcz splywa wlasnie do niej podczas grillowania,nawet jak sie zdarzy ze skapnie kropla tluszczu na grzalke to tez nie ma sprawy bo grzalke mozna umyc ja sie tez wyjmuje,tak samo ruszt gorny.Nie jest klopotliwa w utrzymaniu czystosci(tak jak juz wspomniala wlasnie Glumanda),a ze nie lubie jej myc to juz inna historia.Potrawy z tego grilla smakuja podobnie jak z takiego zwyklego,czasem uzywam tacek aluminiowych jesli mam jakies mniejsze kawalki miesa ,badz robie jakas inna potrawe,na tym grilu na tacce wlasnie grilowalam ,kawalki miesa z cukinia i papryka wszystko przyprawione i nie powiem bylo smaczne.Traktuje go jako normalny grill tylko trzeba wziasc pod uwage ze jego powierzchnia do grillowania nie jest za duza,tak dla 3 osobowej rodziny wystarczy,jednak gdybys zaprosila gosci to mialabys problem zeby wszyscy jedli o jednej porze niestety.Tyle moich uwag.Pozdrawiam
Ja najczesciej griluje mieso z piersi kurczaka, zamarynowane w sosie sojowym i oleju oraz czosnku. Nieraz daje swiezy a jak nie mam to granulowany... samkuje bardzo dobrze. Kazda piers kury przecinam na plaski na 3 cienkie kotlety. Griluje je po pare minut z kazdej strony tylko raz! zostaja soczyste i sa przepieczone :) mniam mniam :) W ten sam sposob robie poledwice wieprzowa.
Dziewczyny, a jak grillować ryby ? Czy mają być szczelnie zawinięte w folię, czy może położone tylko na tacce ? A jeśli są to ryby mrożone, to jak z nimi postąpić ?
Zrobilam dzis piersi z kurczaka, marynowane w sosie sojowym i oleju + czosnek. Rozgrzalismy "Raclette" (Grill z patelenkami) na patelenkach, kazdy przyrzadzal sobie smakolyki zapiekane z serem. Na gorze, grilowalismy mieso. Nie pryskalo.. szybko sie ugrilowalo... ale... no wlasnie.. mieso bylo gotowe, a na dole jeszcze byli chetni do zapiekania. Goracego grila nie w sposob sciagnac ..a tu zaczyna sie wszystko przypiekac i zapiekac na gorze. efekt byl taki, ze nie moglam tego doszorowac. Gora jest ciezka, taki odlew zeliwny... olej z marynaty zapiekl sie skutecznie na powierzchni grila. Bez specjalnych srodkow czyszczacych nie mozna bylo go domyc. Juz sie nie skusze na takie grilowanie. Dolem owszem zapiekanki a na gorze ew. cos podgrzac... albo cale ziemniakiw skorkach ..ale zadnego grilowania juz nie bedzie. szkoda. Oprocz tego mieszkanie tez sie zasmrodzilo. Taki grill z wanienka na wode, uzywany na balkonie..100 razy latwiej sie myje i nie ma smrodu . I to by bylo na tyle :)
Glumanda, ja dzisiaj perwszy raz grilowałam na moim grillu elektrycznym. Też były to marynowane piersi z kurczaka. Nie wiem jednak czemu, ale wyszły dość twarde ? W sobotę mam gości i chciałam właśnie zrobić grilla, ale takich twardych piersi nie moge podać. Jeśli mogłabys też poradzić mi coś odnośnie grillowania ryb (pytanie na ten temat zadałam w poście wyżej), to będę ci bardzo wdzięczna :-))
Hej Aga! Napisz, mi jak marynowalas tego kurczaka?? czy go uprzednio pocielas na ciensze plastry?? Ja marynuje kurczaka tylko w sosie sojowym, czosnku i oleju. Wtedy nie trzeba juz soli. A griluje potem po najwyzej 5 minut strona. Poznasz po tym, jesli da sie juz bez oporow odwrocic na druga strone. Ryby..grilowalam latem na balkonie. Przewaznie byly to cale makrele. (Kupowalam mrozone) rozmrazaly sie powoli w lodowce, potem je dobrze mylam i oczyszczalam z resztek wnetrznosci... (takie tam paprochy) i tez dobrze solilam i przyprawialam (w moim przypadku - pieprzem cytrynowym - taka gotowa mieszanka) Potem kladlam na goracy gril i zawsze byly problemy z obroceniem ich. Nieraz udawalo sie a nieraz rozwalaly sie.. Najlepiej wychodzily na grilu w piekarniku :) Innej mrozonej ryby nie robilam. Moze jednka dla Twoich gosci wybierz jakas potrawe wyprobowana, zeby uniknac rozczarowania przy stole. P.S. Piersi z kurczaka, robione moim sposobem sa zawsze miekkie i soczyste. Moze grill byl za malo rozgrzany?? Pusc na max. Pytaj dalej wrazie czego.
Glumanda, już chyba wiem jakie błędy popełniłam: 1) piersi miałam za grube, bo przecięłam je tylko na pół (dzisiaj z 1 piersi zrobiłam 3 kotlety), 2) zbyt długo je piekłam, bo bałam się, że będą surowe w środku (jutro będę grillowała zgodnie z twoją radą po 5 minut z kazdej strony). Marynate miałam firmy Kotanyi. Miesza się ją z olejem, sokiem z cytryny i sosem sojowym. Smak mięsa jest bardzo fajny. Wypróbowałabym twoja marynatę, ale u mnie w rodzinie nikt nie lubi smaku czosnku ( jesli już naprawdę muszę go uzyć do jakiejś potrawy, to dodaję w minimalnej ilości czosnek w proszku). Zrobiłam wczoraj mrożoną solę z grilla - totalna porażka ! Rybę oczywiście najpierw rozmroziłam, poteem osuszyłam i posypałam przyprawami. W ramach eksperymentu, podzieliłam płaty ryb na 2 części. Jedną część piekłam bezposrednio na grillu (tragedia !!!), a drugą położyłam na folii aluminiowej, zawinęłam i dopiero połozyłam na grill. Ryby w folii były zjadliwe, ale bez wyrazu (chociaż mój mąż na diecie twierdzi, że były dobre) , natomiast te połozone na ruszcie po prostu się do niego przykleiły i zamiast płatów ryb miałam szczątki ryb bez smaku, a potem dużo czyszczenia. A w wyniku tego nieudanego eksperymentu stwierdziłam, że wrócę do pieczenia ryb w folii w piekarniku. W niedzielę napiszę, jak moim przyjaciołom smakowały piersi z grilla :-))
Witam wszystkich serdecznie :-)
Mój mąż zaczął się odchudzać, więc zaczęłam gotować zdrowo i dietetycznie. W ramach walki z niepotrzebnym tłuszczem w kuchni, postanowiłam kupić grill elektryczny. I tu pojawił się problem, ponieważ nie wiem jaki jest najlepszy.
Bardzo prosze o poradę osoby, które mają juz doświdczenia kulinarne z takim grillem. Który z poniższych grillów jest waszym zdaniem najpraktyczniejszy?
Grill-1
Grill-2
Grill-3
Z góry bardzo dziękuję za radę i pozdrawiam noworocznie :-))
Agnieszka
Witaj,
sama co prawda nie mam grilla, ale kiedyś się przymierzałam.
Osoby zorientowane w temacie i posiadające takowy polecały mi wtedy głównie Tefala. Ale przy okazji usłyszałam jeszcze, żeby przy kupnie zwrócić uwagę przede wszystkim na konstrukcję i łatwość czyszczenia, czyli żeby unikać takiego grilla, jaki jest na fotce nr 2. Ma on kratkę zamiast płyty, więc wszystko ścieka na grzałki. O ile w zwykłym grillu to nie przeszkadza, jeśli coś ścieknie na węgielki, o tyle tutaj może być kłopotliwe. Optowałabym więc za płytą.
Inną sprawą, na którą mi zwrócono uwagę, jest płynna, a nie stopniowana 1-2-3 ... regulacja temperatury grillowania. Dopiekasz ile chcesz i jak chcesz. Tu znów wyeliminowałabym grill nr 2.
Na fotce nr 1 masz grilla z tacuszkami do raclette ( podejrzewam, że i inne rzeczy można by w nich piec). O ile będziesz ich używać - jest OK. Często takie gadżety znacząco podnoszą cenę a potem stoją i zbierają kurz.
Tyle ja, teoretyczka. Dobrze by było, gdyby jednak wypowiedzieli się praktycy.
A tak przy okazji, w Ikei są patelnie grillowe, bodaj po 40-50 zł, może to zamiast dużego przydasia, którego ciężko gdzieś upchnąć ?
(mam maszynę do chleba, której często używam, ale gdzieś stać musi, więc mam kolana poobijane od wpychania do szafki, bo bestia wielka jest ;)
Robiłam na tej patelni m.in. filety z kurczaka i szaszłyki drobiowe z masą warzyw. Patelnia ma składaną rączkę, więc zajmuje niewiele miejsca w szafkach.
Pozdrawiam serdecznie. Paola
Użytkownik Paola_r napisał w wiadomości:
> Ale przy okazji usłyszałam jeszcze, żeby przy kupnie zwrócić uwagę przede
> wszystkim na konstrukcję i łatwość czyszczenia, czyli żeby unikać takiego
> grilla, jaki jest na fotce nr 2. Ma on kratkę zamiast płyty, więc wszystko
> ścieka na grzałki. O ile w zwykłym grillu to nie przeszkadza, jeśli coś
> ścieknie na węgielki, o tyle tutaj może być kłopotliwe.
Paolu, musze Cie poinformowac, ze w takim grillu jak na fot.2 wlewa sie wode w pojemnik pod grzalka.
Wtedy tez wszystko co leci z gory, spada do wody tym samym nie zasycha, nie zapieka sie i grill taki jest calkowice rozbieralny.
Tzn. sciaga sie rozen, na ktorym grillujemy jak i wyjmuje sie grzalke, aby z latwoscia wyszorowac pojemnik, w ktorym byla woda.
Ma on na dnie wklad reflektujacy cieplo. Mozna spokojnie grillowac i wynik grillowania naprawde da sie porownac z grillowaniem na weglu drzewnym. Mam taki grill i uzywam go juz kilka sezonow. Jest calkiem ok, uzywam go na balkonie, celem eliminacji zapaszkow w kuchni.
Posiadam rowniez taki grill jak na fot. 1 z patelenkami do raclette. Nie probowalam jego dzialania jako grila... na gorze podgrzewalam ziemniaki w misce, troche sie przybrazowily.. mialam jednak wrazenie, ze nie mial on takiej sily jak ten uzywany na balkonie.
Gorna plyta z tego grilla jest dwustronna. Na drugiej stronie mozna smazyc nalesniki.
Narazie jestem zadowolona z urzadzenia nr. 1 ..z tego co pokazalo w trakcie uzywania patelenek. Bardzo malo sie brudzi... byl latwy do umycia... ale zobaczymy co bedzie gdy uzyje go jako grilla??
Nr.2 przetrzymuje na balkonie w folii a Nr.1 w orig. kartonie, w spizarni.
Moze ktos inny juz wyprobowal?? Czekamy wspolnie na dalsze informacje :)
Pozdrowienia w przedostatni dzien roku! Glumanda
Dlatego wzywałam Praktyków Glumando :)
Choć i tak mam wątpliwości, że to co spada z góry, z kratki, ma wiedzieć, że ma trafić w pojemniczek z wodą "pod" a nie dokładnie w samą odsłoniętą i rozgrzaną grzałkę.
Ograniczyłam się na razie do rumianej i chrupiącej patelni.
Pozdrawiam i też czekam wspólnie na dalsze informacje :) Paola
Hej !
Biorac pod uwage, ze na normalnym grillu kazda kropla spadajaca z grilowanego spada na zar weglowy, tu jest to tylko pare procent powierzchni. Pojemnik z woda to jest to cale dno grilla...jak wanna :)
agnieszko,my z mezem kupilismy z pojemnikiem na wode i zdaje egzamin w 100 %, poniewaz sciekajacy tluszcz scieka do wody i nie ma w kolo balaganu,wiadomo pozniej trzeba umyc...czego ja nie znosze(tluszcz) i zaczelismy kupowac tacki jednorazowe aluminiowe i na nich grilujemy i nie ma problemu ze sprzataniem :)
polecam grila elektrycznego ,super sprawa!!
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za radę :-) Grill będzie pierwszym moim większym zakupem w nowym roku.
Glumanda, Robak oświećcie mnie jeszcze proszę - czy na takim grillu elektr. można piec wszystko to samo co na zwykłym grillu i czy potrawy do grillowania przygotowuje się tak samo ?
Paola, zaintrygowała mnie też ta patelnia z IKEI (sprawdziłam ją sobie w internecie). Napisz mi tylko proszę czy kotlety (np. pierś z kurczaka) kładziesz tak po prostu na rozgrzaną patelnię? Czy nie trzeba skropić patelni oliwą lub olejem, a mięsa wczesniej panierować ?
Przyznam, że jestem laikiem jeśli chodzi o zdrowe gotowanie, bo byłam nauczona tradycyjnej kuchni. Na szczęście jest WŻ !!!
Pozdrawiam ciepło - Agnieszka
Agnieszko,
Mięsa nie panieruję, ale przyprawiam "na sucho" lub lekko marynuję.
Potem (jesli w marynacie nie było oleju) myźnę po wierzchu kurczaka olejem lub oliwą (ale nie extra vergine, bo tej nie powinno się używać do smażenia) i fruuu! na suchą patelnię (mięso i tak puści trochę soków). Może ktoś jeszcze zna inny sposób ?
Co do zdrowej kuchni - też byliśmy wychowani na tradycyjnej polskiej, sytuacja wymusiła zmianę nawyków, a co za tym idzie i smaków. Jedna zasada ukształtowała się w miarę prób :
nic na siłę i nie wszystko od razu.
Polubiliśmy surówki i warzywa gotowane na parze, ale : z soli i rodzajów mięsa oraz tłuszczu rezygnowaliśmy stopniowo. Mój mąż na początku okropnie narzekał, że "smak mu ucieka", gdy dostawał jego zdaniem nie-do-so-lo-ne ;) potrawy. Teraz najbardziej lubi np. brokuły gotowane na parze i biada mi, gdybym je posoliła. Mogę je, co najwyżej, poprószyć solą i cukrem w powietrzu, żeby tylko złapały wyraz i smak ;)
Półka z przyprawami to u nas 3 półki :) Głównie zioła. Trochę mieszanek, jedne z solą, większość bez.
W lecie mam skrzynki ze świeżymi ziołami na balkonie.
Polubiliśmy kuchnię włoską, hiszpańską i wegetariańską (przekonanie się do różnie przyrządzanej soczewicy zajęło troszkę czasu, ale teraz to żelazna pozycja menu).
Chleb piekę w domu, choć może nie jest tak piękny i smakowity jak ten ze sklepu, ale nam smakuje i ma troche wartości odżywczych,
Jeśli chodzi o przetwory, bazuję na kiszonkach, choć w spiżarni znalazło się jesienią parę smakowitych słoików z octem.
Mięso, niestety, nie najtańsze, : jasne z kurczaka, bardzo chude wieprzowe, wołowina co najmniej extra. wszystko w małych ilościach.
Ryby przyrządzam głównie gotowane z warzywami lub na parze, ale często i smażone w panierce (małe ustępstwo).
Między posiłkami herbaty owocowe (ziołowych jakoś tfu! nie bardzo). Do słodzenia brązowy cukier (zeszliśmy oboje do 1/2 łyżeczki). Prócz tego w ciagu dnia woda mineralna (ja z cytryną, bo lubię!).
Zupełnie niechcący schudłam przy takim odżywianiu męża, ponoć miasto przeze mnie prześwituje :D
Pozdrawiam. Paola
Ja mam grill podobny jak na zdjeciu 2 ,z taka wlasnie wanienka.Uzywam go na balkonie,nie ma problemu z myciem bo wszystkie czesci sie wyciaga.Do wanienki nalewamy wody, tluszcz splywa wlasnie do niej podczas grillowania,nawet jak sie zdarzy ze skapnie kropla tluszczu na grzalke to tez nie ma sprawy bo grzalke mozna umyc ja sie tez wyjmuje,tak samo ruszt gorny.Nie jest klopotliwa w utrzymaniu czystosci(tak jak juz wspomniala wlasnie Glumanda),a ze nie lubie jej myc to juz inna historia
.Potrawy z tego grilla smakuja podobnie jak z takiego zwyklego,czasem uzywam tacek aluminiowych jesli mam jakies mniejsze kawalki miesa ,badz robie jakas inna potrawe,na tym grilu na tacce wlasnie grilowalam ,kawalki miesa z cukinia i papryka wszystko przyprawione i nie powiem bylo smaczne.Traktuje go jako normalny grill tylko trzeba wziasc pod uwage ze jego powierzchnia do grillowania nie jest za duza,tak dla 3 osobowej rodziny wystarczy,jednak gdybys zaprosila gosci to mialabys problem zeby wszyscy jedli o jednej porze niestety.Tyle moich uwag.Pozdrawiam
Dziekuję Aleksandro.
Dzisiaj zamówiłam na Allegro grill elektryczny, właśnie taki rodzaj jak na zdjęciu 2.
Pozdrawiam noworocznie :-))
Ja najczesciej griluje mieso z piersi kurczaka, zamarynowane w sosie sojowym i oleju oraz czosnku. Nieraz daje swiezy a jak nie mam to granulowany... samkuje bardzo dobrze. Kazda piers kury przecinam na plaski na 3 cienkie kotlety. Griluje je po pare minut z kazdej strony tylko raz! zostaja soczyste i sa przepieczone :) mniam mniam :) W ten sam sposob robie poledwice wieprzowa.
Dziewczyny, a jak grillować ryby ?
Czy mają być szczelnie zawinięte w folię, czy może położone tylko na tacce ?
A jeśli są to ryby mrożone, to jak z nimi postąpić ?
Zrobilam dzis piersi z kurczaka, marynowane w sosie sojowym i oleju + czosnek. Rozgrzalismy "Raclette" (Grill z patelenkami) na patelenkach, kazdy przyrzadzal sobie smakolyki zapiekane z serem. Na gorze, grilowalismy mieso. Nie pryskalo.. szybko sie ugrilowalo... ale... no wlasnie..
mieso bylo gotowe, a na dole jeszcze byli chetni do zapiekania. Goracego grila nie w sposob sciagnac ..a tu zaczyna sie wszystko przypiekac i zapiekac na gorze. efekt byl taki, ze nie moglam tego doszorowac. Gora jest ciezka, taki odlew zeliwny... olej z marynaty zapiekl sie skutecznie na powierzchni grila. Bez specjalnych srodkow czyszczacych nie mozna bylo go domyc. Juz sie nie skusze na takie grilowanie. Dolem owszem zapiekanki a na gorze ew. cos podgrzac... albo cale ziemniakiw skorkach ..ale zadnego grilowania juz nie bedzie.
szkoda. Oprocz tego mieszkanie tez sie zasmrodzilo. Taki grill z wanienka na wode, uzywany na balkonie..100 razy latwiej sie myje i nie ma smrodu .
I to by bylo na tyle :)
Glumanda, ja dzisiaj perwszy raz grilowałam na moim grillu elektrycznym. Też były to marynowane piersi z kurczaka. Nie wiem jednak czemu, ale wyszły dość twarde ? W sobotę mam gości i chciałam właśnie zrobić grilla, ale takich twardych piersi nie moge podać. Jeśli mogłabys też poradzić mi coś odnośnie grillowania ryb (pytanie na ten temat zadałam w poście wyżej), to będę ci bardzo wdzięczna :-))
Hej Aga! Napisz, mi jak marynowalas tego kurczaka?? czy go uprzednio pocielas na ciensze plastry?? Ja marynuje kurczaka tylko w sosie sojowym, czosnku i oleju. Wtedy nie trzeba juz soli. A griluje potem po najwyzej 5 minut strona. Poznasz po tym, jesli da sie juz bez oporow odwrocic na druga strone. Ryby..grilowalam latem na balkonie. Przewaznie byly to cale makrele. (Kupowalam mrozone) rozmrazaly sie powoli w lodowce, potem je dobrze mylam i oczyszczalam z resztek wnetrznosci... (takie tam paprochy) i tez dobrze solilam i przyprawialam (w moim przypadku - pieprzem cytrynowym - taka gotowa mieszanka) Potem kladlam na goracy gril i zawsze byly problemy z obroceniem ich. Nieraz udawalo sie a nieraz rozwalaly sie.. Najlepiej wychodzily na grilu w piekarniku :) Innej mrozonej ryby nie robilam. Moze jednka dla Twoich gosci wybierz jakas potrawe wyprobowana, zeby uniknac rozczarowania przy stole. P.S. Piersi z kurczaka, robione moim sposobem sa zawsze miekkie i soczyste. Moze grill byl za malo rozgrzany?? Pusc na max. Pytaj dalej wrazie czego.
Glumanda, już chyba wiem jakie błędy popełniłam: 1) piersi miałam za grube, bo przecięłam je tylko na pół (dzisiaj z 1 piersi zrobiłam 3 kotlety), 2) zbyt długo je piekłam, bo bałam się, że będą surowe w środku (jutro będę grillowała zgodnie z twoją radą po 5 minut z kazdej strony). Marynate miałam firmy Kotanyi. Miesza się ją z olejem, sokiem z cytryny i sosem sojowym. Smak mięsa jest bardzo fajny. Wypróbowałabym twoja marynatę, ale u mnie w rodzinie nikt nie lubi smaku czosnku ( jesli już naprawdę muszę go uzyć do jakiejś potrawy, to dodaję w minimalnej ilości czosnek w proszku).
Zrobiłam wczoraj mrożoną solę z grilla - totalna porażka ! Rybę oczywiście najpierw rozmroziłam, poteem osuszyłam i posypałam przyprawami. W ramach eksperymentu, podzieliłam płaty ryb na 2 części. Jedną część piekłam bezposrednio na grillu (tragedia !!!), a drugą położyłam na folii aluminiowej, zawinęłam i dopiero połozyłam na grill. Ryby w folii były zjadliwe, ale bez wyrazu (chociaż mój mąż na diecie twierdzi, że były dobre) , natomiast te połozone na ruszcie po prostu się do niego przykleiły i zamiast płatów ryb miałam szczątki ryb bez smaku, a potem dużo czyszczenia. A w wyniku tego nieudanego eksperymentu stwierdziłam, że wrócę do pieczenia ryb w folii w piekarniku.
W niedzielę napiszę, jak moim przyjaciołom smakowały piersi z grilla :-))