ano właśnie, takie suszone śliwki leżakowały w alkoholu, potem dwa dni w wodzie przegotowanej a teraz nie wiem czy je wyrzucić czy można je jakoś wykorzystać.
Tak było w przepisie. Najpierw się je zalewało wódką i spirytusem na 6 tygodni. Potem przelało i śliwki na dwa dni zalewało przegotowaną źródlaną wodą a potem sok z alkoholem wymieszać. Czyli mogę je użyć do dowolnego przepisu ze śliwkami?? To jutro będę piekła po pracy:)
W ubiegłym roku robiłam nalewkę i pozostało mi dużo takich wymoczonych w alkoholu śliwek.Trzymam je w dużym słoju w lodówce i robię z nich skucesywnie śliwki w czekoladzie. Czekoladę gorzką lub deserową rozpuszczam na parze i wkładam do niej śliwki (tak po 2 lub 3) Jak się pokryją czekoladą wykładam je na folię aluminiową do zastygnięcia. Wbrew pozorom robi się te śliweczki bardzo szybko. A rodzince tak zrobione śliweczki bardzo smakują :D
Ja także robię śliwówkę i dysponuję również takimi śliwkami alkoholowymi . Zdarza się, że takie rozdrobnione np. w blenderze śliwki dodaję do powidła i zużywam do przełożenia ciasta lub jako nadzienie drożdżówek. Ostatnio jednak odkryłam w przepisach till mazurek śliwkowy i już czekam na okazję, żeby go zrobić ale do powidła dodam takich właśnie śliwek. Mam nadzieję, że będzie super...:)))
ano właśnie, takie suszone śliwki leżakowały w alkoholu, potem dwa dni w wodzie przegotowanej a teraz nie wiem czy je wyrzucić czy można je jakoś wykorzystać.
A z jakiego powodu po moczeniu w alkoholu leżaly w wodzie i oddawaly ten cenny trunek, ktory by sie super sprawdzil smakowo w ciescie?
Tak było w przepisie. Najpierw się je zalewało wódką i spirytusem na 6 tygodni. Potem przelało i śliwki na dwa dni zalewało przegotowaną źródlaną wodą a potem sok z alkoholem wymieszać. Czyli mogę je użyć do dowolnego przepisu ze śliwkami?? To jutro będę piekła po pracy:)
Spróbuj dostosować śliwki do przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis9781.html
dzięki za pomoc. Zrobiłam Pijaną śliwkę Ireny Sikory
albo do takiego ;) - http://wielkiezarcie.com/przepis16417.html
Jak są smaczne to możesz je wykorzystać niemal do wszystkiego ( oczywiście tam, gdzie są potrzebne ;)).
W ubiegłym roku robiłam nalewkę i pozostało mi dużo takich wymoczonych w alkoholu śliwek.Trzymam je w dużym słoju w lodówce i robię z nich skucesywnie śliwki w czekoladzie. Czekoladę gorzką lub deserową rozpuszczam na parze i wkładam do niej śliwki (tak po 2 lub 3) Jak się pokryją czekoladą wykładam je na folię aluminiową do zastygnięcia. Wbrew pozorom robi się te śliweczki bardzo szybko. A rodzince tak zrobione śliweczki bardzo smakują :D
Ja także robię śliwówkę i dysponuję również takimi śliwkami alkoholowymi . Zdarza się, że takie rozdrobnione np. w blenderze śliwki dodaję do powidła i zużywam do przełożenia ciasta lub jako nadzienie drożdżówek. Ostatnio jednak odkryłam w przepisach till mazurek śliwkowy
i już czekam na okazję, żeby go zrobić ale do powidła dodam takich właśnie śliwek. Mam nadzieję, że będzie super...:)))