Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Siedem pytań ...

  • Autor: Janek Data: 2008-01-15 19:33:54

    Dlaczego najdłuższym żywotem cieszą się tematy "o niczym",które tematy są "ciekawe" i nie wzbudzają nadmiernych emocji.
    Dlaczego nie lubimy (czyt. nie umiemy(!!) rozmawiać o polityce, a i inne, tzw. drażliwe, prowdzą do awantur.
    Czy umiemy dyskutować.
    Czy prawdą jest, że jesteśmy tolerancyjni, tak oceniającsami siebie.
    Dlaczego boimy się prawdy o sobie.
    Dlaczego z byle powodu obrażamy się (jak dzieci zachowując się przy tym).
    Dlaczego nie umiemy przepraszać, a jeśli już to robimy to robimy to "po rządowemu".

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2008-01-15 19:53:01

    Jeśli to są "pytania" to chyba na końcu każdego powinien być znak zapytania.Od tego zacznijmy .

  • Autor: Janek Data: 2008-01-16 09:09:54

    Użytkownik kucharkalitewska napisał w wiadomości:
    > Jeśli to są "pytania" to chyba na końcu każdego powinien być znak
    > zapytania.Od tego zacznijmy .

    Serdecznie dziekuję za rzeczową wypowiedź, choć nie bez racji.
    Postaram się na przyszłość nie popełniać takiego błędu.
    Na tym zakończmy.

  • Autor: till Data: 2008-01-15 20:14:44

    Siedem odpowiedzi:
    1. Temat o niczym niczemu nie szkodzi i niczemu nie służy, czasem bywa do niczego, ale zasadniczo nic mu nie można zarzucić.
    2. Rozmawiać o polityce nie lubimy i nie umiemy, ale mówić o polityce uwielbiamy.
    3. Nie umiemy dyskutować bo nie i już koniec dyskusji!
    4. Tolerancyjni nie jesteśmy, nie byliśmy i nie będziemy. Sami siebie oceniać nie będziemy, natomiast innych bardzo chętnie.
    5. Prawdy o sobie się nie boimy i niech tylko ktoś spróbuje nam powiedzieć kilka słów prawdy, to zobaczy!!!
    6. Obrażamy się z byle powodu, bo jakże miło jest się godzić... o ile oczywiście żywi dojdziemy do momentu godzenia się....
    7. Jak się przeprasza po rządowemu??????

    :))))) fajny dzień dzisiaj

  • Autor: katex Data: 2008-01-15 20:30:28

    Przepraszać "po rządowemu" to chyba przepraszać nieszczerze, nie z głębi serca......... mówić puste słowa przeprosin, po to by załagodzić sytuację lub dobrze wypaść w oczach innych ....

  • Autor: Janek Data: 2008-01-16 09:03:29

    Po rżadowemu, ...to tak jak góra przeprasza doły { dziada (słynne "won dziadu"nikt ale jak dziad góę nazwał złodziejami to listem gończym nawet ścigaja i dziad musi przeprosić; jak góra pielęgniarki nazywa przestępcami to jest ok ale itd.i nie przeprasza wcale.
    . A jeśli dochodzi do przeprosin" dół  > górę (tylko psiakrew, za co ich przepraszać?) czy góra przeprasza doły to brzmi to tak(mniej wiecej " ...jeśli czuje się obrażony to go przepraszam"...

  • Autor: bea39 Data: 2008-01-15 22:41:22

    Till idealnie odpowiedziała na 7 pytań, nic dodac nic ująć.......................

  • Autor: Ave Data: 2008-01-15 23:37:50

    Widze, że postanowiłeś troche pomieszać kijkiem w mrowisku :) Od razu uprzedzam, że będę uogólniać, a wyjątki się zdarzają... :) 
    Tematy o niczym nie zobowiązuja do niczego, niczego nie wymagają, poza wpisem, są bezpieczne... nikogo nie urażają, nie zmuszają do zajmowania stanowiska. Tematy drazliwe, kiedyś (bo teraz ich mniej, bo ma być miło) powodowały w rezultacie spore uczestnictwo, ktore, o ironio, doprowadzało do obniżenia poziomu rozmowy i w rezultacie do awantury. Spory wkład miał w tym brak tolerancji, przekonanie, że "moje opinie są najwłaściwsze" (Ty sam tez przed tym nie uciekłeś), że anonimowośc netu pozwala "na więcej" .
    Tutaj tez założyłeś wątek, który jesli znajdzie wielu dyskutantów, ma szanse przekształcic się z czasem w awanturke (obym sie myliła :)
    Troche się dziwię, że jeszcze się nie nauczyłeś, iż oczekiwanie prawdy, szczerości, pokazywania swojego prawdziwego "ja" w necie (na forum) jest naiwnością i utopią. Internet to nie realna rzeczywistość i choć ludzie żywi, to niekoniecznie prawdziwi (w sensie wystawiania wszystkiego na sprzedaż). Nie zna się ludzi z netu, nawet jak się z nimi gada latami. To tylko nasze wyobrazenia o nich i nasze "chciejstwo", żeby osoby których wypowiedzi oddają nasze mysli czy zapatrywania byli fajni, a jak nie to znaczy, że są niefajni. Stąd te dziecinne "zabieram zabawki, ide do innej piaskownicy i sie a toba nie bawię". W necie (na forum) stosuje sie uposzczenia (cokolwiek by to miało znaczyć), niestety. Ludzie nie lubią głebokich analiz, nie tego tu szukają. Net kreuje ludzi, czesto innymi niż są w rzeczywistości. Na (+) i na (-). Ja np. dzieki forum mogłam zrobic wiecej dla drugiego (obcego) człowieka niz w realu.
    Spotykamy sie tu na krótko, więc staramy sie byc mili i w miare niekonfliktowi, choc w tym samym czasie mozemy miec np, fatalny dzień i ochrzaniac kogoś , kto jest obok, ale przecież ludzie na forum nie muszą o tym wiedzieć. Net nie powinien nam zastepowac realnego zycia, rządzi się innymi regułami i trzeba o tym pamietać, żeby nie przeżywac rozczarowań.
     A jesli chcę kogoś blizej poznać jako człowieka, a nie internautę, znajde na to sposób , niekoniecznie przez wiwisekcje na publicznym forum :)))
    No i udało Ci się zmusic mnie do grafomanii :))))))) Pozdrawiam Ewa

  • Autor: Janek Data: 2008-01-16 09:31:30

    Ewa nie chciałem mieszać kijem w mrowisku, tylko zauważyłaś sama, że na pustych tematycznie wątkach i pustych wypowiedziach upływa życie na WŻ.
    Nie chciałbym być opacznie zrozumiany przez nikogo ale zaczyna mi WŻ przypominać rozmowy kucht domowych z lat dawno minioych
    lektur gdzie służba jaśnie państwa gadała wiele o niczym na podwórkach w przerwie na czynności domowe, cały czas ogladając sie za siebie w strachu.
    Na poważniejsze tematy patrzymy ze strachem, bo będzie "awantura", nie zabieramy głosu bo "boimy sie że kogoś obrazimy", że "wywołamy awanturę".etc.etc.
    Zwykły asekurantyzm, czy lenistwo?  Lata komuny minęły, a i wtedy mało kto trzymał "pysk na kłódkę", ba skłonny jestem twierdzić, ze szczersze wtypowiedzi były w kolejkach nie anonimowo niż tu anonimowo 
    Czy dla pewnych kręgów czyt. "władzy" i-net jest anonimowy? Bzdura.
     Toż w kolejkach sklepowych więcej jest poważniejszych rozmów i jakoś nikt nie obawia sie niczego. Czyżby internet był " ucieczką od rzeczywistości"???....toż lepiej książkę w rekę, a komputer za okno, i jak  W.Cejrowski  (kiedyś wspomniałem już o nim) powiedział: "...ciemnogród moi drodzy, ciemnogród ..."
    To ma nawet przeniesienie podczas wyborów "...nie pójdę glosować bo...(tu 100 powodów)..." ale narzekać i  "pyszczyć" ględzić, że jest do d..., potrafimy i to bez końca niemal, czyli mieszać powietrze.

Przejdź do pełnej wersji serwisu