Jak radzicie sobie ze swoimi dziecmi.Mój synuś to jeszcze jeden przypadek do następnego programu niani.Dostaje ataku histeri średnio co 2 dzień ,wtedy wszystkich wyzywa ,drapie i bije,żadne metody niani nie pomagają.Puki mieszkaliśmy w bloku nie było aż tak żle.W sierpniu przeprowadziliśmy się do teściów i jest tragicznie.Jak my coś zakazujemy to idzie do babci a babcia oczywiście pozwala mu na wszystko i efekty są.Na razie mieszkamy pod jednym dachem,puki nie przebudujemy domu.Teraz nie panuje nad nim.
radze ci zaczac od rozmowy z tesciami. wiem ze rozmowa niezawsze konczy sie sukcesem. my cale szczescie mieszkamy sami ale po kazdych wakacjach u dziadkow moj 6latek jest nieznosny tak.ok tygodnia az zrozumie ze my na wszystko nie pozwalamy. mam nadzieje ze rozmowa sie uda pamietaj to twoje dziecko postaw sprawe jasno. trzymam .kciuki
kryska ma rację, porozmawaijcie z teściami, bez obecnosci synka. Uświadomcie im, że tak postepując robia krzywdę własnemu wnukowi; dziecko musi wiedzieć co mu wolno, czego nie, wtedy czuje sie bezpieczne. Dziadkowie faktycznie sa do rozpieszczania, ale rodzice do wychowywania i nie wolno im podważać Waszego autorytetu jako rodziców, nawet jesli sie z pewnymi Waszymi metodami czy zasadami wpajanymi synowi nie zgadzają. Rozumiem, że postraszenie teściów ograniczeniem kontaktów z wnukiem jesli dalej będą tak postepować nie jest w Waszej sytuacji mozliwe bo mieszkacie razem. Ale musza wiedzieć, że krzywdza go i "mieszają mu w głowie". Wbrew pozorom 4 latek nie jest juz takim małym dzieckiem i widzi (czuje) co sie dzieje. Może wyrosnąc z niego dwulicowiec, bedzie załatwiał wiele rzeczy dla swoich korzyści nie bacząc na zasady i zakazy. Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa jeśli nie ma jasno wyznaczonych granic zachowania (co wolno a czego nie). może nam sie wydawać, że dziecko nie lubi zakazów ale tak nie jest, są mu potrzebne do prawidłowego rozwoju osobowości. No i konsekwencja, konsekwencja....Pracuje 18 lat w przedszkolu i wiele juz widziałam :)Mam nadzieję, że szczera rozmowa z teściami przyniesie rezultaty. Tego życze i pozdrawiam.
a siedliście z teściami na spokojnie, żeby im pewne rzeczy uświadomić i pogadać? Może trzeba teściowej też dać do zrozumienia, ze bardzo sobie cenicie jej pomoc przy wnuku, może znajdźcie jakąs metodę wychowania, która babcia stosuje i powiedzcie, że to dobra metoda, że Wam sie podoba, spytaj teściowa o radę co robić w takiej czy takiej sytuacji, kiedy wnuk sie np. źle zachowa. Wkońcu teściowa też była mama i wychowała Twojego męza więc pewnie nie jest taki zły jak go wybrałaś:) Czasem spytaj o radę niech sie poczuje ważna, ale też stanowczo musicie z mężem powiedzieć, że nie życzycie sobie pewnych jej metod bo to psuje wnuka i robi mu krzywdę. Czy babcia chce by był wychowany na dobrego człowieka a nie np. na fałszywego, co to przy jednych zachowuje się tak a przy innych inaczej> Tutaj tylko szczera rozmowa, konkrety i konsekwencja mogą coś zdziałać. Mam nadzieję, że sie powiedzie. Powiedz teściowej, że jak nie będzie WSPÓLNIE z Wami wychowywać wnuka to wkońcu będzieci musieli iść z nim do psychologa bo Wasz syn straci poczucie bezpieczeństwa wśród najbliższych. W konsekwencji mogą też być zaburzone jego kontakty społeczne, tak przecież ważne w życiu każdego człowieka. Ja nie chcę Cię tu straszyć, nie odbierz tego w ten sposób. Chodzi tu tylko o to by uświadomić teściowej (teściom)pewne bardzo ważne rzeczy mające ogromny wpływ na kształtowanie własciwej postawy syna-wnuka; rzeczy (sposób postępowania) o których juz pisałam > Mam nadzieję, że nie namieszałam. Życzę powodzenia w rozmowach, tylko nigdy w obecności dziecka. 4 latek to bardzo mądry mały człowiek i świetny obserwator zachowań rodziny. Ciekawa jestem jak sie sprawa potoczy:) Pozdrawiam
Jak radzicie sobie ze swoimi dziecmi.Mój synuś to jeszcze jeden przypadek do następnego programu niani.Dostaje ataku histeri średnio co 2 dzień ,wtedy wszystkich wyzywa ,drapie i bije,żadne metody niani nie pomagają.Puki mieszkaliśmy w bloku nie było aż tak żle.W sierpniu przeprowadziliśmy się do teściów i jest tragicznie.Jak my coś zakazujemy to idzie do babci a babcia oczywiście pozwala mu na wszystko i efekty są.Na razie mieszkamy pod jednym dachem,puki nie przebudujemy domu.Teraz nie panuje nad nim.
radze ci zaczac od rozmowy z tesciami. wiem ze rozmowa niezawsze konczy sie sukcesem. my cale szczescie mieszkamy sami ale po kazdych wakacjach u dziadkow moj 6latek jest nieznosny tak.ok tygodnia az zrozumie ze my na wszystko nie pozwalamy. mam nadzieje ze rozmowa sie uda pamietaj to twoje dziecko postaw sprawe jasno. trzymam .kciuki
kryska ma rację, porozmawaijcie z teściami, bez obecnosci synka. Uświadomcie im, że tak postepując robia krzywdę własnemu wnukowi; dziecko musi wiedzieć co mu wolno, czego nie, wtedy czuje sie bezpieczne. Dziadkowie faktycznie sa do rozpieszczania, ale rodzice do wychowywania i nie wolno im podważać Waszego autorytetu jako rodziców, nawet jesli sie z pewnymi Waszymi metodami czy zasadami wpajanymi synowi nie zgadzają. Rozumiem, że postraszenie teściów ograniczeniem kontaktów z wnukiem jesli dalej będą tak postepować nie jest w Waszej sytuacji mozliwe bo mieszkacie razem. Ale musza wiedzieć, że krzywdza go i "mieszają mu w głowie". Wbrew pozorom 4 latek nie jest juz takim małym dzieckiem i widzi (czuje) co sie dzieje. Może wyrosnąc z niego dwulicowiec, bedzie załatwiał wiele rzeczy dla swoich korzyści nie bacząc na zasady i zakazy. Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa jeśli nie ma jasno wyznaczonych granic zachowania (co wolno a czego nie). może nam sie wydawać, że dziecko nie lubi zakazów ale tak nie jest, są mu potrzebne do prawidłowego rozwoju osobowości. No i konsekwencja, konsekwencja....Pracuje 18 lat w przedszkolu i wiele juz widziałam :)Mam nadzieję, że szczera rozmowa z teściami przyniesie rezultaty. Tego życze i pozdrawiam.
najgorsze jest to że teściowa wcale nas nie słucha,dzisiaj mały powiedział że czy jest grzeczny czy nie to i tak dostanie nagrode od babci.
a siedliście z teściami na spokojnie, żeby im pewne rzeczy uświadomić i pogadać? Może trzeba teściowej też dać do zrozumienia, ze bardzo sobie cenicie jej pomoc przy wnuku, może znajdźcie jakąs metodę wychowania, która babcia stosuje i powiedzcie, że to dobra metoda, że Wam sie podoba, spytaj teściowa o radę co robić w takiej czy takiej sytuacji, kiedy wnuk sie np. źle zachowa. Wkońcu teściowa też była mama i wychowała Twojego męza więc pewnie nie jest taki zły jak go wybrałaś:) Czasem spytaj o radę niech sie poczuje ważna, ale też stanowczo musicie z mężem powiedzieć, że nie życzycie sobie pewnych jej metod bo to psuje wnuka i robi mu krzywdę. Czy babcia chce by był wychowany na dobrego człowieka a nie np. na fałszywego, co to przy jednych zachowuje się tak a przy innych inaczej> Tutaj tylko szczera rozmowa, konkrety i konsekwencja mogą coś zdziałać. Mam nadzieję, że sie powiedzie. Powiedz teściowej, że jak nie będzie WSPÓLNIE z Wami wychowywać wnuka to wkońcu będzieci musieli iść z nim do psychologa bo Wasz syn straci poczucie bezpieczeństwa wśród najbliższych. W konsekwencji mogą też być zaburzone jego kontakty społeczne, tak przecież ważne w życiu każdego człowieka. Ja nie chcę Cię tu straszyć, nie odbierz tego w ten sposób. Chodzi tu tylko o to by uświadomić teściowej (teściom)pewne bardzo ważne rzeczy mające ogromny wpływ na kształtowanie własciwej postawy syna-wnuka; rzeczy (sposób postępowania) o których juz pisałam > Mam nadzieję, że nie namieszałam. Życzę powodzenia w rozmowach, tylko nigdy w obecności dziecka. 4 latek to bardzo mądry mały człowiek i świetny obserwator zachowań rodziny. Ciekawa jestem jak sie sprawa potoczy:) Pozdrawiam