Liczba wróbli domowych - tego wdzięcznego i wesołego towarzysza człowieka - spada Czy kochacie ptaki jakie? czy są wspomnienia z nimi związane.Dożywiamy ptaszki zimą? pozdrawiam kama
Też zauważyłam, że w miastach drastycznie spadła ilość wróbli, a także liczba karmników widocznych na parapetach okien w blokach. Ja staram się każdej zimy dokarmiać te ptaszki. Ale wiem, że to za mało. Myślę, że teraz w szkołach nie poświęca się temu zagadnieniu w ogóle uwagi i większość Polaków nie ma pojęcia, że wróble to obecnie gatunek ginący i od nas zależy ich los. Dziękuję, że poruszyłaś ten temat. Pozdrawiam.
Ilośc wróbli w miastach sie zmiejsza, bo miasta sie zmieniają, w ocieplanych domach (kamienicach i blokach) nie ma juz szczelin i zagłebień, w których mogły zamieszkiwać, z pokarmem tez jest gorzej, bo zniknęły dospodrstwa (na obrzezach miast) w których hodowano drób i inne zwierzęta i wróblasy mogły znaleźć pożywienie. Nasza stopa życiowa się podnosi, ale w przyrodzie musi istniec równowaga, więc coś za coś... Co do ptaszków, które darzę szczególnym sentymentem, to należy do nich skowronek, niepozorny, szary ptaszek o cudnym głosie. Kiedy wychodze latem na ścieżke wśród pół i słysze jego głos, wracam myslami do najszczęśliwszych lat dzieciństwa i letnich wakacji, które spędzałam u babci :)))))))
witaj Kamusiu , dożywiamy ptaszki obowiazkowo :) Uwielbiam śpiew ptaków o poranku , szczególnie latem , kiedy śpimy przy otwartym oknie , to jest cudowne uczucie gdzie zamiast "brzęczka" budzą nas ptaszki :)) A co do wróbelków , to faktycznie jest ich mało... ale za to sikorek jest mnóstwo , przynajmniej u nas przy słonince :))
cieszę się..dbajmy o nasze ptaszki..one są zwiastunem wolności radości ustalają regulamin przyrody bez nich to martwy świat to świat betonu, a tego chyba nie chcemy czekamy na przylot boćków ..
Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek... Wychowałam sie na wsi i tam nauczono mnie,że ptaki i zwierzęta leśne dokarmia sie dopiero wtedy,gdy śnieg mocno pokryje ziemię...gdy na drzewach nie ma już jarzębiny i innych owoców...gdy kopytka nie mogą rozgarnąć zmarźniętego śniegu. Wróbelków u nas na osiedlu też coraz mniej,za to mew z roku na rok coraz więcej...w obronie swoich piskląt potrafia nawet atakować dzieci.Zimą są tylko w czasie sztormów,ale latem ich wrzaski zaczynają się około 3.00 nocą...zdarzało się ,że co wraźliwsi wczasowicze rezygnowali z kwater na naszym osiedlu... a wróbelków coraz mniej...
U nas też ciągle "przesiadują" wróble(te zwykłe i mazurki),sikorki(bogatki,modraszki i ubogie)no i 2 dzięcioły.A!I w mroźniejsze dni,na jabłonce,siedział jeszcze jakiś ptaszek-może sójka...ale nie jestem pewna.
łabędzie ..ptaki królewskie..zawsze wzbudzają we mnie emocje..lubię patrzeć na nie, widzę w nich dostojeństwo..piękno i urok i mądrość dużo można by mówić o tych ptakch pozdrawiam
A moze wiecie co to może być za ptaszek?Przyleciał z sikorkami,ale od bogatki większy,z wierzchu ciemnoszary,brzuszek jasnobeżowy,a tak pod skrzydełkami rudawy,a i na lini oczu czarna kreska(jak u modraszki).Ogólnie taki smukły.Ale go opisałam!Ciekawe czy komuś uda się go zidentyfikować po moim zawiłym opisie:)
wróbelek istotka niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery! "
Konstanty Ildefons Gałczyński
Liczba wróbli domowych - tego wdzięcznego i wesołego towarzysza człowieka - spada Czy kochacie ptaki jakie?
czy są wspomnienia z nimi związane.Dożywiamy ptaszki zimą?
pozdrawiam kama
Też zauważyłam, że w miastach drastycznie spadła ilość wróbli, a także liczba karmników widocznych na parapetach okien w blokach. Ja staram się każdej zimy dokarmiać te ptaszki. Ale wiem, że to za mało. Myślę, że teraz w szkołach nie poświęca się temu zagadnieniu w ogóle uwagi i większość Polaków nie ma pojęcia, że wróble to obecnie gatunek ginący i od nas zależy ich los. Dziękuję, że poruszyłaś ten temat. Pozdrawiam.
Ilośc wróbli w miastach sie zmiejsza, bo miasta sie zmieniają, w ocieplanych domach (kamienicach i blokach) nie ma juz szczelin i zagłebień, w których mogły zamieszkiwać, z pokarmem tez jest gorzej, bo zniknęły dospodrstwa (na obrzezach miast) w których hodowano drób i inne zwierzęta i wróblasy mogły znaleźć pożywienie. Nasza stopa życiowa się podnosi, ale w przyrodzie musi istniec równowaga, więc coś za coś...
Co do ptaszków, które darzę szczególnym sentymentem, to należy do nich skowronek, niepozorny, szary ptaszek o cudnym głosie. Kiedy wychodze latem na ścieżke wśród pół i słysze jego głos, wracam myslami do najszczęśliwszych lat dzieciństwa i letnich wakacji, które spędzałam u babci :)))))))
witaj Kamusiu , dożywiamy ptaszki obowiazkowo :) Uwielbiam śpiew ptaków o poranku , szczególnie latem , kiedy śpimy przy otwartym oknie , to jest cudowne uczucie gdzie zamiast "brzęczka" budzą nas ptaszki :)) A co do wróbelków , to faktycznie jest ich mało... ale za to sikorek jest mnóstwo , przynajmniej u nas przy słonince :))
cieszę się..dbajmy o nasze ptaszki..one są zwiastunem wolności radości ustalają regulamin przyrody bez nich to martwy świat to świat betonu, a tego chyba nie chcemy
czekamy na przylot boćków ..
Raz wróbelek Elemelek
znalazł w polu kartofelek...
Wychowałam sie na wsi i tam nauczono mnie,że ptaki i zwierzęta leśne dokarmia sie dopiero wtedy,gdy śnieg mocno pokryje ziemię...gdy na drzewach nie ma już jarzębiny i innych owoców...gdy kopytka nie mogą rozgarnąć zmarźniętego śniegu.
Wróbelków u nas na osiedlu też coraz mniej,za to mew z roku na rok coraz więcej...w obronie swoich piskląt potrafia nawet atakować dzieci.Zimą są tylko w czasie sztormów,ale latem ich wrzaski zaczynają się około 3.00 nocą...zdarzało się ,że co wraźliwsi wczasowicze rezygnowali z kwater na naszym osiedlu...
a wróbelków coraz mniej...
właśnie głos mew i szum morza to jest to co tygryski lubią najbardziej :)) pozdrów odemnie morze Basiu :))
miałam dzisiaj wizytę ptaszka kręgolaszka ..cudny był...i już eh...te ptaki
U nas też ciągle "przesiadują" wróble(te zwykłe i mazurki),sikorki(bogatki,modraszki i ubogie)no i 2 dzięcioły.A!I w mroźniejsze dni,na jabłonce,siedział jeszcze jakiś ptaszek-może sójka...ale nie jestem pewna.
czekamy na bociany ...w marcu już niedługo
No i na żurawie.W zeszłym roku przyleciały pod koniec lutego.Lubię te ich krzyki:)
żurawie ...żurawi krzyk piękne ptaki, dzikie gęsi też maja urok..a kaczki, jaskółki,,,chcę być ptakiem..
A gruchające gołębie????? jakoś one wlaśnie kojarzą mi się z wiosną ...latem....to gruchanie...echhh..
gołębie przypominaja mi o tragedii w Katowicach
są piękne mądre i takie swojskie
Kurcze ...wieje pada brak słoneczka oj...
ja poproszę już o wiosnę
i niech już przylecą bociany
dziękuję Ci Kamusiu za zdjęcia , przypomniałas mi pobyt nad morzem ..... mewy i łabędzie które jadły nam z ręki ... ehhh rozmarzyłam się :))))
łabędzie ..ptaki królewskie..zawsze wzbudzają we mnie emocje..lubię patrzeć na nie, widzę w nich dostojeństwo..piękno i urok i mądrość
dużo można by mówić o tych ptakch
pozdrawiam
A moze wiecie co to może być za ptaszek?Przyleciał z sikorkami,ale od bogatki większy,z wierzchu ciemnoszary,brzuszek jasnobeżowy,a tak pod skrzydełkami rudawy,a i na lini oczu czarna kreska(jak u modraszki).Ogólnie taki smukły.Ale go opisałam!Ciekawe czy komuś uda się go zidentyfikować po moim zawiłym opisie:)