Kochane Zarloczki, to znow ja .... w sobote mam urodziny meza (okragle zreszta) i uparlam sie na przyjecie w domu, mam wiec sporo roboty i chcialam sobie to jakos logicznie zaplanowac. Zdecydowalam tez, ze sama zrobie tort, tu mi chyba jakas zacma umyslowa padla, bo przeciez ja jestem beztalencie, no ale slowo sie rzeklo ......na szczescie w razie awarii wspaniala cukiernia w najblizszej okolicy :))) W zwiazku z tym tortem, mam pytanko, chce upiec biszkopty juz w poniedzialek, bo pozniej nie bede miala czasu ....mysle, ze nic im sie nie stanie, nawet jak troche podeschna to przeciez i tak beda nasaczane, a calosc bede skladac w czwartek. Czyli w sumie tort bedzie gotowy na dwa dni przed przyjeciem .... co myslicie o takim planie??? Ja jestem tak zestresowana robieniem tego tortu, ze poprostu musze Wam troche pomarudzic i pozawracac glowe ;)))
Miałam podobny problem z urodzinami syna, jako że wypadają dzień przed Wiglią i pracy jest zawsze wiele biszkoptowe blaty do totu musiałam upiec dużo wcześniej (było to jakieś 3-4dni przed imprezą) przechowywałam je w chłodnym miejscu, na deseczce przykryte bawe łnianą ściereczką, co prawda podeschły troszeczkę, ale po nasączeniu ponczem były idealne, więc polecam Ci takie rozwiązanie.
Biszkopt po ostudzeniu zawijam w folię aluminiową i daję do lodówki lub w chłodne miejsce - nie wysycha. Pozdrawiam i życzę udanego przyjęcia. 100 lat dla Jubilata !!!!
Super, tak zrobie :) tylko nie jestem pewna czy bede miala wystarczajaco duzo miejsca w lodowce, ale zawsze moge wystawic je na balkon w jakims pojemniku. Dzieki serdeczne:))
No to Twoj syn dzien przed Wigilia, moj maz dzien przed Walentynkami, moj byly 4 lipca (swieto narodowe hameryki) .... lo matko slowem w "zla pore urodzeni" :)))) Ja co prawda nie obchodze zadnych walentynek, ale zawsze przy okazji urodzin meza musze jeszcze wymyslac jakies serduszkowe niespodzianki dla gosci ....ale sama sobie tak wydumalam....:))) a teraz juz stalo sie tradycja....
Witaj. Moj młodszy syn urodził się 4 kwietnia, więc wypada to zawsze w okolicy świąt Wielkiejnocy i też jest masa roboty. Mam niestety taki "odchył", że na imprezach rodzinnych nie uznaję ciast kupnych (wszystko muszę zrobić sama), z racji tego co tylko mogę, to przygotowuję wcześniej. Biszkopty po ostudzeniu zawijam w papier do pieczenia i trzymam na gornej szafce w kuchni. Potem, przed położeniem kremu nasączam mocno wodą z sokiem cytrynowym (w wersji dla małoletnich) lub z dowolnym alkoholem (w wersji dla dorosłych) Jeśli piekę wysoki biszkopt to przekrajam go na blaty i każdy zawijam osobno. Zazwyczaj jednak piekę każdy blat osobno, bo nie lubię kroić biszkoptu w poprzek.
Pozdrawiam, życzę bezstresowych przygotowań i udanej imprezy, no i oczywiście moc życzeń dla Męża.
Marylko, ja juz Ci nic nie doradze, bo juz wiesz co masz robic. Jedyne co moge to zyczyc Tobie udanego wypieku, a Twojemu mezowi 100 lat w zdrowiu i przy boku tak wspanialej kobiety.
Kasiu, dziekuje bardzo, ale trzymaj kciuki (tak chociaz od czasu do czasu) zeby mi sie to wszystko udalo, bo ja wzielam nawet dwa dni wolnego, zeby miec czas na zrobienie tych wszystkich zaplanowanych smakolykow. Urodziny sa faktycznie 13tego, ale impreza bedzie w sobote .... No i oczywiscie nie moze zabraknac walentynkowych akcentow .... A jak juz wiesz najwiekszy stres mam z tym tortem......;)))
Marylko, jak przeczytałam, że będziesz robiła tort, to aż mi szczęka opadła. Z tego co do tej pory pisałaś wywnioskowałam, że Ty raczej nie bawiłaś się w słodkie pichcenie (bo nie ma komu jeść). Aż tu nagle... cukiernia na całego. Tort, to dla mnie jakieś niesamowite wyzwanie, pewnie dlatego, że nigdy nie robiłam Będę trzymała kciuki i koniecznie daj znać jak Ci poszło. Wiem, że się nie stresujesz, bo w najgorszym wypadku cukiernia za rogiem . Życzę satysfakcji z efektu końcowego a Charliemu zdrowia i spełnienia marzeń.
życzę powodzenia przy pieczeniu tortu. Pamietam jakby to bylo wczoraj jak pieklam tort na moje zareczyny czyli 26 lat temu. O dotowaniu a tym bardziej o pieczeniu nie mialam zielonego pojecia. Salatke jarzynowa poytrafilam zrobic. Tort mi wyszedl super e smaku tylko dekoracja jakos sie rozlała:). Mialy byc roze z kremu a po chwili z roz zrobily sie krowie placki:) wiecej juz tortoiw zadnych nie robilam.
Ech :) Vikuniu, bo my blizniaczki jestesmy chyba do "wyzszych celow" stowrzone :))) Wlasnie usilnie pracuje (z przerwami) nad tortem, cel jest ambitny, zwlaszcza biorac pod uwage fakt, ze to moj trzeci tort w zyciu ..... lo matko swieta (!!!!) chyba mi sie pod sufitem pomieszalo na stare lata ;))) Zobaczymy co z tego wyjdzie (???)
no a gdzie zdjęcia z udanych wypieków i relacja z urodzin ???? oj, Marylko, widzę, że impreza wyszła aż za dobrze, skoro tak długo dochodzisz do siebie....
Masz racje, impreza zakonczyla sie wczoraj wyjazdem tescia :)) Ale widze, ze nie dacie mi spokoju ;) i musze zamiescic zdjecie tego "cuda" :))) Oto moj tort: Jak widzicie nie jest to nic czym moznaby sie chwalic, ale dla mnie to wielki wyczyn, biorac pod uwage, ze byl to 3-ci tort w moim zyciu wykonany od A do Z :))) Mialam wielkie ambicje dekorowac go karmelem, ale stwierdzilam w polowie drogi, ze to za duzy stres ;)) i dekoracja byla taka jaka byla, sekundowal mi przy tym odwaznie tesc, a ubaw mielismy tez niezly, bo co chwile wolal "ups teraz troche nierowno.... lewa wyzej niz prawa itd..." Slowem jak wygladal, tak wygladal, ale byl pyszny tyle ze ooooogroooomnyyyyyy na szczescie znakomita czesc udalo mi sie wcisnac gosciom na wynos :)))
WOW - jak to nie ma czym sie chwalić - ja w zyciu nie zrobiłam piętrowego tortu - mówiąc, że nie umiesz robic tortów to chyba cały czas puszczałas do nas oko , co :)))))))) Wcale się nie dziwię, że sie przy tym dobrze bawiliście. Gratuluję :)))))))
Jestescie kochane :))) ale gdzie mnie tam do takich cukierniczych wyczynow jakie tu widac na WZ ....ale moze gdybym piekla wiecej i czesciej to faktycznie byloby lepiej, w mysl zasady, ze "praktyka czyni mistrza" ;)
Brawooo! Udało Ci , upsss... Wam, stworzyc niezłe dzielo! Wygląda przepysznie, gratuluję i zyczę nastepnych nie mniej pieknych smakowitości!!! A solenizantowi (choć spóźnione) najlepsze życzenia urodzinowe!!!
Ty sobie gadaj co chcesz a ja próbuję złapać powietrze z wrażenia. Jak tak ma wygladać tort początkującej "cukierniczki", to ja się nigdy nie porwę na taką "robotę". Odpadam na starcie. Rewelacja. Normalnie mnie zatkało. Brawooooo!!!
Smakosiu, dzieki za podtrzymanie mnie na duchu, ale serio to mialam zjawy nocne przez dwie noce przed wykonaniem tego "dziela" i ciagle sie pocieszalam, ze jakby co, to wspaniala ciastkarnia niedaleko.... Ale tak bardzo chcialam zrobic sama ... no i jakos poszlo, rodzinka wyrozumiala, wiec nie bylo tak zle :)) no i przed podaniem tortu bylo semifreddo dla dodania sobie animuszu :)))
O rany...szczęka mi opadła z wrażenia...toż to arcydzieło...do tego piętrowy... widać masz talent, ale może sama o nim nie wiedziałaś jeszcze? gratuluję i cieszę się, że tak pięknie wyszdł ten tort. Pozdrawiam.
Kochane Zarloczki, to znow ja .... w sobote mam urodziny meza (okragle zreszta) i uparlam sie na przyjecie w domu, mam wiec sporo roboty i chcialam sobie to jakos logicznie zaplanowac. Zdecydowalam tez, ze sama zrobie tort, tu mi chyba jakas zacma umyslowa padla, bo przeciez ja jestem beztalencie, no ale slowo sie rzeklo ......na szczescie w razie awarii wspaniala cukiernia w najblizszej okolicy :)))
W zwiazku z tym tortem, mam pytanko, chce upiec biszkopty juz w poniedzialek, bo pozniej nie bede miala czasu ....mysle, ze nic im sie nie stanie, nawet jak troche podeschna to przeciez i tak beda nasaczane, a calosc bede skladac w czwartek. Czyli w sumie tort bedzie gotowy na dwa dni przed przyjeciem .... co myslicie o takim planie??? Ja jestem tak zestresowana robieniem tego tortu, ze poprostu musze Wam troche pomarudzic i pozawracac glowe ;)))
Miałam podobny problem z urodzinami syna, jako że wypadają dzień przed Wiglią i pracy jest zawsze wiele biszkoptowe blaty do totu musiałam upiec dużo wcześniej (było to jakieś 3-4dni przed imprezą) przechowywałam je w chłodnym miejscu, na deseczce przykryte bawe łnianą ściereczką, co prawda podeschły troszeczkę, ale po nasączeniu ponczem były idealne, więc polecam Ci takie rozwiązanie.
Biszkopt po ostudzeniu zawijam w folię aluminiową i daję do lodówki lub w chłodne miejsce - nie wysycha.
Pozdrawiam i życzę udanego przyjęcia. 100 lat dla Jubilata !!!!
Super, tak zrobie :) tylko nie jestem pewna czy bede miala wystarczajaco duzo miejsca w lodowce, ale zawsze moge wystawic je na balkon w jakims pojemniku. Dzieki serdeczne:))
No to Twoj syn dzien przed Wigilia, moj maz dzien przed Walentynkami, moj byly 4 lipca (swieto narodowe hameryki) .... lo matko slowem w "zla pore urodzeni" :)))) Ja co prawda nie obchodze zadnych walentynek, ale zawsze przy okazji urodzin meza musze jeszcze wymyslac jakies serduszkowe niespodzianki dla gosci ....ale sama sobie tak wydumalam....:))) a teraz juz stalo sie tradycja....
Witaj. Moj młodszy syn urodził się 4 kwietnia, więc wypada to zawsze w okolicy świąt Wielkiejnocy i też jest masa roboty. Mam niestety taki "odchył", że na imprezach rodzinnych nie uznaję ciast kupnych (wszystko muszę zrobić sama), z racji tego co tylko mogę, to przygotowuję wcześniej. Biszkopty po ostudzeniu zawijam w papier do pieczenia i trzymam na gornej szafce w kuchni. Potem, przed położeniem kremu nasączam mocno wodą z sokiem cytrynowym (w wersji dla małoletnich) lub z dowolnym alkoholem (w wersji dla dorosłych) Jeśli piekę wysoki biszkopt to przekrajam go na blaty i każdy zawijam osobno. Zazwyczaj jednak piekę każdy blat osobno, bo nie lubię kroić biszkoptu w poprzek.
Pozdrawiam, życzę bezstresowych przygotowań i udanej imprezy, no i oczywiście moc życzeń dla Męża.
Marylko, ja juz Ci nic nie doradze, bo juz wiesz co masz robic. Jedyne co moge to zyczyc Tobie udanego wypieku, a Twojemu mezowi 100 lat w zdrowiu i przy boku tak wspanialej kobiety.
Kasiu, dziekuje bardzo, ale trzymaj kciuki (tak chociaz od czasu do czasu) zeby mi sie to wszystko udalo, bo ja wzielam nawet dwa dni wolnego, zeby miec czas na zrobienie tych wszystkich zaplanowanych smakolykow. Urodziny sa faktycznie 13tego, ale impreza bedzie w sobote .... No i oczywiscie nie moze zabraknac walentynkowych akcentow .... A jak juz wiesz najwiekszy stres mam z tym tortem......;)))
Marylko, jak przeczytałam, że będziesz robiła tort, to aż mi szczęka opadła. Z tego co do tej pory pisałaś wywnioskowałam, że Ty raczej nie bawiłaś się w słodkie pichcenie (bo nie ma komu jeść). Aż tu nagle... cukiernia na całego. Tort, to dla mnie jakieś niesamowite wyzwanie, pewnie dlatego, że nigdy nie robiłam
Będę trzymała kciuki i koniecznie daj znać jak Ci poszło. Wiem, że się nie stresujesz, bo w najgorszym wypadku cukiernia za rogiem
. Życzę satysfakcji z efektu końcowego a Charliemu zdrowia i spełnienia marzeń.
Ja też trzymam kciuki za tort i ślę życzenia dla Charliego i duzo zdrowia psychicznego Mu życzę, z taką Szaloną Kobietą u boku :))))))))))
życzę powodzenia przy pieczeniu tortu. Pamietam jakby to bylo wczoraj jak pieklam tort na moje zareczyny czyli 26 lat temu. O dotowaniu a tym bardziej o pieczeniu nie mialam zielonego pojecia. Salatke jarzynowa poytrafilam zrobic. Tort mi wyszedl super e smaku tylko dekoracja jakos sie rozlała:). Mialy byc roze z kremu a po chwili z roz zrobily sie krowie placki:) wiecej juz tortoiw zadnych nie robilam.
Ech :) Vikuniu, bo my blizniaczki jestesmy chyba do "wyzszych celow" stowrzone :))) Wlasnie usilnie pracuje (z przerwami) nad tortem, cel jest ambitny, zwlaszcza biorac pod uwage fakt, ze to moj trzeci tort w zyciu ..... lo matko swieta (!!!!) chyba mi sie pod sufitem pomieszalo na stare lata ;))) Zobaczymy co z tego wyjdzie (???)
Fotek potem żądamy ;)))))))
no a gdzie zdjęcia z udanych wypieków i relacja z urodzin ????
oj, Marylko, widzę, że impreza wyszła aż za dobrze, skoro tak długo dochodzisz do siebie....
Masz racje, impreza zakonczyla sie wczoraj wyjazdem tescia :)) Ale widze, ze nie dacie mi spokoju ;) i musze zamiescic zdjecie tego "cuda" :))) Oto moj tort:
Jak widzicie nie jest to nic czym moznaby sie chwalic, ale dla mnie to wielki wyczyn, biorac pod uwage, ze byl to 3-ci tort w moim zyciu wykonany od A do Z :)))
Mialam wielkie ambicje dekorowac go karmelem, ale stwierdzilam w polowie drogi, ze to za duzy stres ;)) i dekoracja byla taka jaka byla, sekundowal mi przy tym odwaznie tesc, a ubaw mielismy tez niezly, bo co chwile wolal "ups teraz troche nierowno.... lewa wyzej niz prawa itd..." Slowem jak wygladal, tak wygladal, ale byl pyszny tyle ze ooooogroooomnyyyyyy na szczescie znakomita czesc udalo mi sie wcisnac gosciom na wynos :)))
WOW - jak to nie ma czym sie chwalić - ja w zyciu nie zrobiłam piętrowego tortu - mówiąc, że nie umiesz robic tortów to chyba cały czas puszczałas do nas oko , co :)))))))) Wcale się nie dziwię, że sie przy tym dobrze bawiliście. Gratuluję :)))))))
Marylko drzemnie w Tobie ukryty cukierniczy talent...jeżeli tak wygląda pierwszy tort to nie potrafie sobie nawet wyobrazić te następne...
Jestescie kochane :))) ale gdzie mnie tam do takich cukierniczych wyczynow jakie tu widac na WZ ....ale moze gdybym piekla wiecej i czesciej to faktycznie byloby lepiej, w mysl zasady, ze "praktyka czyni mistrza" ;)
Brawooo! Udało Ci , upsss... Wam, stworzyc niezłe dzielo! Wygląda przepysznie, gratuluję i zyczę nastepnych nie mniej pieknych smakowitości!!! A solenizantowi (choć spóźnione) najlepsze życzenia urodzinowe!!!
Ty sobie gadaj co chcesz a ja próbuję złapać powietrze z wrażenia. Jak tak ma wygladać tort początkującej "cukierniczki", to ja się nigdy nie porwę na taką "robotę". Odpadam na starcie. Rewelacja. Normalnie mnie zatkało. Brawooooo!!!
Smakosiu, dzieki za podtrzymanie mnie na duchu, ale serio to mialam zjawy nocne przez dwie noce przed wykonaniem tego "dziela" i ciagle sie pocieszalam, ze jakby co, to wspaniala ciastkarnia niedaleko.... Ale tak bardzo chcialam zrobic sama ... no i jakos poszlo, rodzinka wyrozumiala, wiec nie bylo tak zle :)) no i przed podaniem tortu bylo semifreddo dla dodania sobie animuszu :)))
O rany...szczęka mi opadła z wrażenia...toż to arcydzieło...do tego piętrowy...
widać masz talent, ale może sama o nim nie wiedziałaś jeszcze?
gratuluję i cieszę się, że tak pięknie wyszdł ten tort. Pozdrawiam.
piękny tort! gratuluje!!!!