Może mi ktoś wyjaśni co jest grane? Na GG mam wpisaną osobę o nicku Skolopendra. W profilu tej osoby jest to kobieta. Komentowała kiedyś moje wierszyki więc odpisując, kiedyś wpisałem jej GG do znajomych. Dzisiaj wysyłając Walentynki wszystkim paniom wpisałem też pod tego nicka czyli Skolopendra również link do Walentynki. Otrzymałem odpowiedż, że jestem pedałem bo Skolopendra jest mężczyzną. Skolopendra (9952343)
hej
Miło mi, że tu zaglądasz! Mam na imię Hania. Jestem mamą Grzesia i żoną Marka, dla których bardzo lubię gotować. mam też kota Filemona i psa Maksa - ci z kolei zjadają to, czego nie upilnują ci pierwsi. Lubię też szyć, fotografować i... pisać wierszyki dla dzieci. Pozdrawiam wszystkich poetów na WŻ!
Mam wrażenie że Marek to maz Skolopendry. Korzystaja z 1 nr gg. Markowi nie spodoablo sie ze obcy facet przesyla walentynke jego zonie Ciekawe jak dlugo ten watek powisi, pewnie zaraz ktos go zdejmie :-)
Lajanie, wytłumaczyć to chyba mi sie nie uda, ale mam pewne przypuszczenia. Bywa, że jeśli ktoś długo nie używa swojego GG, to przydzielony mu numer przechodzi potem na inną osobę. Nie wiem jak długiej przerwy to dotyczy, ale sama też doświadczyłam takiej sytuacji. Co dziwniejsze z tego samego numeru GG mogą potem rozmawiać dwie osoby (stara i nowa) - oczywiście robi się zamieszanie i ktoś musi zeezygnować.
Już wiem dlaczego miałem jej GG. Na powitanie kiedy przyszła do WŻ napisałem jej wierszyk, wynotowałem jej GG i przesłałem na GG. Ponadto jest na stronie.
23.01.2006
Skolopendra
Skolopendra, ostro do WŻ wjechała. Piękne wypieki nam pokazała. Ten pociąg powalił mnie z nóg, kto jeszcze by upiec taki by mógł? Domki,choinka ach jakie pyszności, musiałaś prosić aż tylu gości? Gdybyś oszczędna choć trochę była, to z nami nie tylko zdjęciami się podzieliła. Więc Skolopendro, mile Cię witamy, pole popisu Ci tutaj damy.
Smakosia ma rację , tez mialam podobny przypadek z gg , moja bratowa wyjechała na 2 miesiące nie uzywała numeru gg.A gdy zaświeciła ponownie napisałam do niej, już wróciłaś ? wredoto w żartach tak napisałam to dostałam kilka epitetów,i się wyjaśnilo ze juz gg ma ktos inny .pozdrawiam
Nieprawda malutka megi ,dwa miesiace to za malo zeby komus innemu przyznali na przyklad twoj numer.Sama chcialam sie przekonac czy to pol roku i tez nie ,dluzej musi jednak byc.Wlasnie wyprobowalam ,przeprowadzilismy sie pol roku temu i od tego czasu nie instalowalismy gg meza,korzystalismy z mojego caly czas,bylam ciekawa po tych wypowiedziach i jego numer gg wprowadzilismy i dziala,inaczej bylby poprostu zablokowany.Czyli musi byc czas dluzszy niz pol roku.
no to czas jest chyba różny (choć to byłoby dziwne) bo numer GG mojego kolegi (do anglii wyjechał i nie używał) po trzech miesiącach przejął ktoś inny.
Lajanie po wpisaniu numeru gg 9952343 Skolopendry pokazuje się w katalogu publicznym Marek 40 lat Wejherowo czyli to jest gg męża Hani, która widocznie nie ma swojego gg i korzysta z jednego wspólnie z mężem.
No to wyszła z tego zabawna historyjka. Proponuję wkleić temu (przypuszczalnie) Markowi link do tego naszego a rzczej Lajana wątku i może jak przeczyta, to dołączy do nas i nawet się uśmiechnie...? Ja juz teraz Go pozdrawiam i życzę super walentynkowego wieczoru :-)
Lajan, niedawno wysłałem wiadomośc do Zabki , na znany mi/nam nr GG ...i okazało się, że ktoś inny tam już jest. Moze tutaj to samo się stało. A może kontakt stał się już ..."niepożądany"???
Janku - zabki juz od dawna z gg nie korzysta - po awarii kompa nie wróciła do tej formy kontaktów i ....... dlatego przez Tobie znany numer nie uzyskasz z Nia kontaktu . W tej chwili zabki nie ma gg w ogóle :( tylko kontakt telefoniczny , albo emailowy pozostaje !! Pozdrawiam - Elek
Jesli nie bedzie go uzywala dluzej niz pol roku,czyli jak nie bedzie sie logowala na ten numer badz nie bedzie wlaczala ponad pol roku gg ,jej numer zostanie przyznany innej osobie
Reakcji męża Skolopendry wcale sie nie dziwię, Dzień Zakochanych, a tu jakiś facio wali wierszyki mojej zonie ... też wkurzyłbym się. Zreszta, widać jakie to święto. To już 1 Maja ...był przynajmniej świętem dla klasy robotniczej, czy np. Dzień Kobiet przynajmniej w tym dniu widać było, ze kobiety maja świeto ...narąbane nieraz i wesole.Tu niby Dzień Zakochanych , a życzenia klepie każdy każdemu "z matrycy". Niedługo i 4 lipca zaczniemy obchodzić, potem dzień zamontowania pierwszego złomu antypokojowego czyli parasolki jakiejś.
Ciągnąc dalej swój "wywód prawdopodobieństwa", kiedyś w "zyczeniach" spytałem jaki jest sens wysyłania życzeń osobom ktore nie uczestniczą w naszym życiu W-Zetowym. Mamy tu klasyczny przykład mimowolnego popełnienia gafy (czy tylko?) Złóżmy :a) adresatka jest na stopie wojennej z mężem który moze sobie różnie myśleć o takiej "przesyłce";komuś się "przysłużyliśmy!/...komu?) b) adresatka zeszł z tego świata moze pół roku temu; (a tu raptem życzenia, rodzina jeszcze opłakujee ale dochodzi do siebie ...nietakt(?!)...czy tylko nietakt !!!? c) adresatka z takich czy innych powodów nie chce mieć z nami kontaktów, żadnych ... nietakt ??
Kiedyś zostałem zakrzyczany wręcz!!!??? ..." ....bo co szkodzi przeslać komuś życzenia ..." Prawda, co szkodzi popełnić ...właśnie, co popełnić? Nietakt, gafę, czy .... Pozdrawiam
Morał z tego taki, że trzeba sprawdzać gg (do kogo nalezy) zanim się coś wyśle, albo upewnić się wpierw z kim sie klika, a osoby podające gg w ustawieniach prosić, że jesli korzystają z gg "wspólnego" powinny o tym napisac, no i poinformowac o ewentualnych zmianach swojego numeru, lub go usunąć z ustawień, żeby innych nie wprowadzać w błąd i nie narażać na podobną "przygodę" jaka spotkała Lajana...
Tyle, że skolopendra przepadła jeszcze przed awarią (albo w okresie, który "wyparował"). Miałam w ulubionych przepis na sałatkę - na pewno jej autorstwa, pisałam mailem z prośbą - ale cisza.
A z gg jest różnie. Miałam w kontaktach kuzyna - kiedyś do niego zagadałam, coś musiałam uzgodnić. Okazało się, że rozmawiam z dziewczyną, która o nim nie słyszała - ale gdy sprawdzałam poprzez wyszukaj nadal podawało mi dane mojego kuzyna.
Doszłem do wniosku, że taka przygoda może mnie znowu spotkać. Na wszelki wypadek kasuję wszystkich na moim GG. Ci którzy będą chcieli się ze mną skontaktować znajdą moje GG w użytkownikach. Janek, przeczytaj uważnie co napisałem. Wierszyk napisałem w styczniu 2006 roku kiedy Skolopendra weszła do WŻ, w ramach powitania.Drugi raz zastanowię się czy warto kogoś witać wierszykiem.Houg! Powiedziałem.
Użytkownik lajan napisał w wiadomości: > Doszłem do wniosku, że taka przygoda może mnie znowu spotkać. Na wszelki > wypadek kasuję wszystkich na moim GG. Ci którzy będą chcieli się ze mną > skontaktować znajdą moje GG w użytkownikach.Janek, przeczytaj uważnie co > napisałem. Wierszyk napisałem w styczniu 2006 roku kiedy Skolopendra weszła do > WŻ, w ramach powitania.Drugi raz zastanowię się czy warto kogoś witać > wierszykiem.Houg! Powiedziałem.
Albo ja nie umiem czytać albo:
Wiadomość 1 w wątku
Autor: lajan Temat: Co jest grane? Data: 2008-02-14 18:43:34
Może mi ktoś wyjaśni co jest grane? Na GG mam wpisaną osobę o nicku Skolopendra. W profilu tej osoby jest to kobieta. Komentowała kiedyś moje wierszyki więc odpisując, kiedyś wpisałem jej GG do znajomych. Dzisiaj wysyłając Walentynki wszystkim paniom wpisałem też pod tego nicka czyli Skolopendra również link do Walentynki. Otrzymałem odpowiedż, że jestem pedałem bo Skolopendra jest mężczyzną.
Janku, w wątku pod nr 7 Lajan wyjaśnia, że przypomniał sobie, kiedy pierwszy raz wpisał nr GG Skolopendry i właśnie tam pisze o swoim wierszyku dla niej.
Dziś Lajana mina sroga olaboga.... olaboga.... Chciał być miły i kochany a został niegrzecznie potraktowany Lajanku rozchmurz swą ponurą minkę Poprostu wziąłeś chłopczyka za dziewczynkę Nie przestawaj przez to wierszyków pisać na WŻ-ecie Bo twoje żarłoczne fanki będą płakać przecie
A ja przy okazji tej Lajanowej przygody, pewnie sie naraze, ale co tam.... Wychodzac z zalozenia, ze kazda okazja jest dobra, skorzystamm z tej wlasnie i napisze jakie jest moje zdanie z tymi hurtowymi, zyczeniami, lancuszkami i tego typu podobnymi internetowymi cudami. Wiec tak siedze sobie przy kompie, lub wlasnie wlaczam kompa i widze migajace "XXXX przesyla wiadomosc" no to cala uradowana klikam, bo przeciez chetnie pogawedze z XXXX i coz widze...... nie ma zadnej wiadomosci tylko jest link ..... Czyli w/g mojego rozumowania XXXX ma mnie gleboko w d....e i tylko wyslal/a hurtowo link, o ktory ani nie prosilam i ktorym prawdopodobnie nie jestem wogole zaintereswoana .... no to coz moge zrobic ??? Ano jedyne w tym momencie sluszne (w/g mnie) postepowanie to nie otwierajac linka zamknac okno wiadomosci .... i tak tez robie. Uwazam bowiem, ze jesli mam wyslac komus link, bo moge przypuszczac, ze bedzie nim zainteresowany, lub moze sama chce sie podzielic czyms co mnie zainteresowalo to wtedy pisze "wysylam ten link napisz co o tym myslisz", "pamietam, ze kiedys poszukiwalas .....i wlasnie wpadl mi w rece ten link, wiec go przesylam" czy tez jeszcze cos w tym stylu. W takim przypadku uwazam, ze XXXX ma mi cos do powiedzenia, pokazania itp i jest to poczatek jakiejs rozmowy......natomiast sam link, to dla mnie takie "ach....nie mam co robic ..... nudy na pudy..... wysle masowke na gg". To samo dotyczy nie tylko gg, ale rowniez emaili, otwiera czlowiek poczte i z radoscia stwierdza, ze ma 6 nowych wiadomosci .... idzie do skrzynki a tam 2 reklamy z jakiegos banku i czy tez innego badziewia no i 4 od znajomych ale znow masowki....malo tego wiekszosci tych masowek nie da sie otworzyc i nalezy je zapisac..... ech rece opadaja :))) Po co ja to pisze????.....hmmm no moze zeby raz na zawsze wyznac z reka na sercu, ze nie otwieram masowek, nie zapisuje ich, nie wysylam dalej lancuszkow, bez wzgledu jakie nieszczescia maja mnie dotknac za przerwanie lancuszka.....(podejrzewam, ze gdyby sie te grozby sprawdzaly to powinnam umrzec jeszcze w lonie matki, albo urodzic sie conajmiej kulawa, slepa, glucha) ja taka poczte likwiduje natychmiast bez otwierania ..... Wszelka inna poczte, uwielbiam i jestem otwarta na wszelkie kontakty, w ktorych zywa osoba chce mi cos przekazac za posrednictwem internetu.
sporadycznie puszczam masówki , ale to nie znaczy ze mam kogoś w du... i nie przeszkadza mi osobiście cos takiego ..jak nie wiem co to za link to pytam nadawce i po kłopocie
Lajan ....miałam podobną sytuację podwójną . Kilka osób nie korzysta juz z jakiegoś tam nr. gg i jest on odbierany użytkownikowi . Ja miałam takie ,,szczeście ,,....że zamiast moich kolezanek ....zastałam na gg młodych chłopaków ...wiesz jakie teksty wyczytałm ....aż sie zaczełam buraczyć . inny przykład .... Córka moja kiedyś napisała na gg ojca ....który nie używał juz gg .........napisała ... tato ......a tam jakiś koles jak ją wyzwał .....ja Ci dam (ty taka i owaka tatę )....najpierw zbaraniała co ten ojciec wyczynia .......hahahaha.......a potem sie zorietowała ze to ktoś zupełnie inny . A tak swoją drogą ...to niezłego miał facet pietra ...zę dziecko szuka ojca na gg ....hihihihihihihih...ubaw po pachy był . Więc myslę ze w Twoim przypadku Lajan było podobnie . pozdrawiam
Może mi ktoś wyjaśni co jest grane? Na GG mam wpisaną osobę o nicku Skolopendra. W profilu tej osoby jest to kobieta. Komentowała kiedyś moje wierszyki więc odpisując, kiedyś wpisałem jej GG do znajomych. Dzisiaj wysyłając Walentynki wszystkim paniom wpisałem też pod tego nicka czyli Skolopendra również link do Walentynki. Otrzymałem odpowiedż, że jestem pedałem bo Skolopendra jest mężczyzną.
Skolopendra (9952343)
Mam wrażenie że Marek to maz Skolopendry. Korzystaja z 1 nr gg. Markowi nie spodoablo sie ze obcy facet przesyla walentynke jego zonie
Ciekawe jak dlugo ten watek powisi, pewnie zaraz ktos go zdejmie :-)
Ja mysle , ze moze pisales z mezem owej pani taki maly galimatias ( ja taz mam wspolne GG z moim mezem ) .Pozdrawiam
Lajanie, wytłumaczyć to chyba mi sie nie uda, ale mam pewne przypuszczenia. Bywa, że jeśli ktoś długo nie używa swojego GG, to przydzielony mu numer przechodzi potem na inną osobę. Nie wiem jak długiej przerwy to dotyczy, ale sama też doświadczyłam takiej sytuacji. Co dziwniejsze z tego samego numeru GG mogą potem rozmawiać dwie osoby (stara i nowa) - oczywiście robi się zamieszanie i ktoś musi zeezygnować.
To była tylko ta jedna rozmowa. Walentynka to tylko link jak każdy inny bez żadnego dopisku z mojej strony.
i to chyba bardziej prawdopodobne, bo nie sądzę, zeby mąż Skolopendry nie próbował dowiedzieć się z kim rozmawia (gdyby to było wspólne gg )
Już wiem dlaczego miałem jej GG. Na powitanie kiedy przyszła do WŻ napisałem jej wierszyk, wynotowałem jej GG i przesłałem na GG. Ponadto jest na stronie.
23.01.2006
Piękne wypieki nam pokazała.
Ten pociąg powalił mnie z nóg,
kto jeszcze by upiec taki by mógł?
Domki,choinka ach jakie pyszności,
musiałaś prosić aż tylu gości?
Gdybyś oszczędna choć trochę była,
to z nami nie tylko zdjęciami się podzieliła.
Więc Skolopendro, mile Cię witamy,
pole popisu Ci tutaj damy.
Smakosia ma rację , tez mialam podobny przypadek z gg , moja bratowa wyjechała na 2 miesiące nie uzywała numeru gg.A gdy zaświeciła ponownie napisałam do niej, już wróciłaś ? wredoto w żartach tak napisałam to dostałam kilka epitetów,i się wyjaśnilo ze juz gg ma ktos inny .pozdrawiam
Nieprawda malutka megi ,dwa miesiace to za malo zeby komus innemu przyznali na przyklad twoj numer.Sama chcialam sie przekonac czy to pol roku i tez nie ,dluzej musi jednak byc.Wlasnie wyprobowalam ,przeprowadzilismy sie pol roku temu i od tego czasu nie instalowalismy gg meza,korzystalismy z mojego caly czas,bylam ciekawa po tych wypowiedziach i jego numer gg wprowadzilismy i dziala,inaczej bylby poprostu zablokowany.Czyli musi byc czas dluzszy niz pol roku.
Mój znajomu nie uzywał przez 6 miesięcy i przyznano ten numer komuś innemu
no to czas jest chyba różny (choć to byłoby dziwne) bo numer GG mojego kolegi (do anglii wyjechał i nie używał) po trzech miesiącach przejął ktoś inny.
Lajanie po wpisaniu numeru gg 9952343 Skolopendry pokazuje się w katalogu publicznym Marek 40 lat Wejherowo czyli to jest gg męża Hani, która widocznie nie ma swojego gg i korzysta z jednego wspólnie z mężem.
No to wyszła z tego zabawna historyjka. Proponuję wkleić temu (przypuszczalnie) Markowi link do tego naszego a rzczej Lajana wątku i może jak przeczyta, to dołączy do nas i nawet się uśmiechnie...? Ja juz teraz Go pozdrawiam i życzę super walentynkowego wieczoru :-)
Lajan, niedawno wysłałem wiadomośc do Zabki , na znany mi/nam nr GG ...i okazało się, że ktoś inny tam już jest. Moze tutaj to samo się stało.
A może kontakt stał się już ..."niepożądany"???
Janku - zabki juz od dawna z gg nie korzysta - po awarii kompa nie wróciła do tej formy kontaktów i .......
dlatego przez Tobie znany numer nie uzyskasz z Nia kontaktu .
W tej chwili zabki nie ma gg w ogóle :( tylko kontakt telefoniczny , albo emailowy pozostaje !!
Pozdrawiam - Elek
..,. a w ustawieniach dalej Jej GG jest ...
..
Dzięki, tak myślalem ale teraz jestem już "uswiadomiony",
Pychol
Jesli nie bedzie go uzywala dluzej niz pol roku,czyli jak nie bedzie sie logowala na ten numer badz nie bedzie wlaczala ponad pol roku gg ,jej numer zostanie przyznany innej osobie
Lajan...."hurt" w wysyłaniu życzeń nie popłaca.
(Tym bardziej gdy chodzi o tak "polskie święto" )
Bahus
Reakcji męża Skolopendry wcale sie nie dziwię, Dzień Zakochanych, a tu jakiś facio wali wierszyki mojej zonie ... też wkurzyłbym się. Zreszta, widać jakie to święto. To już 1 Maja ...był przynajmniej świętem dla klasy robotniczej, czy np. Dzień Kobiet przynajmniej w tym dniu widać było, ze kobiety maja świeto ...narąbane nieraz i wesole.Tu niby Dzień Zakochanych , a życzenia klepie każdy każdemu "z matrycy".
Niedługo i 4 lipca zaczniemy obchodzić, potem dzień zamontowania pierwszego złomu antypokojowego czyli parasolki jakiejś.
Ciągnąc dalej swój "wywód prawdopodobieństwa", kiedyś w "zyczeniach" spytałem jaki jest sens wysyłania życzeń osobom ktore nie uczestniczą w naszym życiu W-Zetowym.
Mamy tu klasyczny przykład mimowolnego popełnienia gafy (czy tylko?)
Złóżmy :a) adresatka jest na stopie wojennej z mężem który moze sobie różnie myśleć o takiej "przesyłce";komuś się "przysłużyliśmy!/...komu?)
b) adresatka zeszł z tego świata moze pół roku temu; (a tu raptem życzenia, rodzina jeszcze opłakujee ale dochodzi do siebie ...nietakt(?!)...czy tylko nietakt !!!?
c) adresatka z takich czy innych powodów nie chce mieć z nami kontaktów, żadnych ... nietakt ??
Kiedyś zostałem zakrzyczany wręcz!!!??? ..." ....bo co szkodzi przeslać komuś życzenia ..."
Prawda, co szkodzi popełnić ...właśnie, co popełnić? Nietakt, gafę, czy ....
Pozdrawiam
Morał z tego taki, że trzeba sprawdzać gg (do kogo nalezy) zanim się coś wyśle, albo upewnić się wpierw z kim sie klika, a osoby podające gg w ustawieniach prosić, że jesli korzystają z gg "wspólnego" powinny o tym napisac, no i poinformowac o ewentualnych zmianach swojego numeru, lub go usunąć z ustawień, żeby innych nie wprowadzać w błąd i nie narażać na podobną "przygodę" jaka spotkała Lajana...
Tyle, że skolopendra przepadła jeszcze przed awarią (albo w okresie, który "wyparował"). Miałam w ulubionych przepis na sałatkę - na pewno jej autorstwa, pisałam mailem z prośbą - ale cisza.
A z gg jest różnie. Miałam w kontaktach kuzyna - kiedyś do niego zagadałam, coś musiałam uzgodnić. Okazało się, że rozmawiam z dziewczyną, która o nim nie słyszała - ale gdy sprawdzałam poprzez wyszukaj nadal podawało mi dane mojego kuzyna.
Doszłem do wniosku, że taka przygoda może mnie znowu spotkać. Na wszelki wypadek kasuję wszystkich na moim GG. Ci którzy będą chcieli się ze mną skontaktować znajdą moje GG w użytkownikach.
Janek, przeczytaj uważnie co napisałem. Wierszyk napisałem w styczniu 2006 roku kiedy Skolopendra weszła do WŻ, w ramach powitania.Drugi raz zastanowię się czy warto kogoś witać wierszykiem.Houg! Powiedziałem.
Użytkownik lajan napisał w wiadomości:
> Doszłem do wniosku, że taka przygoda może mnie znowu spotkać. Na wszelki
> wypadek kasuję wszystkich na moim GG. Ci którzy będą chcieli się ze mną
> skontaktować znajdą moje GG w użytkownikach.Janek, przeczytaj uważnie co
> napisałem. Wierszyk napisałem w styczniu 2006 roku kiedy Skolopendra weszła do
> WŻ, w ramach powitania.Drugi raz zastanowię się czy warto kogoś witać
> wierszykiem.Houg! Powiedziałem.
Albo ja nie umiem czytać albo:
Temat: Co jest grane?
Data: 2008-02-14 18:43:34
Janku, w wątku pod nr 7 Lajan wyjaśnia, że przypomniał sobie, kiedy pierwszy raz wpisał nr GG Skolopendry i właśnie tam pisze o swoim wierszyku dla niej.
Dziś Lajana mina sroga
olaboga.... olaboga....
Chciał być miły i kochany
a został niegrzecznie potraktowany
Lajanku rozchmurz swą ponurą minkę
Poprostu wziąłeś chłopczyka za dziewczynkę
Nie przestawaj przez to wierszyków pisać na WŻ-ecie
Bo twoje żarłoczne fanki będą płakać przecie
Lajan , tylko spróbuj makusie wykasowac
A ja przy okazji tej Lajanowej przygody, pewnie sie naraze, ale co tam.... Wychodzac z zalozenia, ze kazda okazja jest dobra, skorzystamm z tej wlasnie i napisze jakie jest moje zdanie z tymi hurtowymi, zyczeniami, lancuszkami i tego typu podobnymi internetowymi cudami. Wiec tak siedze sobie przy kompie, lub wlasnie wlaczam kompa i widze migajace "XXXX przesyla wiadomosc" no to cala uradowana klikam, bo przeciez chetnie pogawedze z XXXX i coz widze...... nie ma zadnej wiadomosci tylko jest link ..... Czyli w/g mojego rozumowania XXXX ma mnie gleboko w d....e i tylko wyslal/a hurtowo link, o ktory ani nie prosilam i ktorym prawdopodobnie nie jestem wogole zaintereswoana .... no to coz moge zrobic ??? Ano jedyne w tym momencie sluszne (w/g mnie) postepowanie to nie otwierajac linka zamknac okno wiadomosci .... i tak tez robie. Uwazam bowiem, ze jesli mam wyslac komus link, bo moge przypuszczac, ze bedzie nim zainteresowany, lub moze sama chce sie podzielic czyms co mnie zainteresowalo to wtedy pisze "wysylam ten link napisz co o tym myslisz", "pamietam, ze kiedys poszukiwalas .....i wlasnie wpadl mi w rece ten link, wiec go przesylam" czy tez jeszcze cos w tym stylu.
W takim przypadku uwazam, ze XXXX ma mi cos do powiedzenia, pokazania itp i jest to poczatek jakiejs rozmowy......natomiast sam link, to dla mnie takie "ach....nie mam co robic ..... nudy na pudy..... wysle masowke na gg". To samo dotyczy nie tylko gg, ale rowniez emaili, otwiera czlowiek poczte i z radoscia stwierdza, ze ma 6 nowych wiadomosci .... idzie do skrzynki a tam 2 reklamy z jakiegos banku i czy tez innego badziewia no i 4 od znajomych ale znow masowki....malo tego wiekszosci tych masowek nie da sie otworzyc i nalezy je zapisac..... ech rece opadaja :))) Po co ja to pisze????.....hmmm no moze zeby raz na zawsze wyznac z reka na sercu, ze nie otwieram masowek, nie zapisuje ich, nie wysylam dalej lancuszkow, bez wzgledu jakie nieszczescia maja mnie dotknac za przerwanie lancuszka.....(podejrzewam, ze gdyby sie te grozby sprawdzaly to powinnam umrzec jeszcze w lonie matki, albo urodzic sie conajmiej kulawa, slepa, glucha) ja taka poczte likwiduje natychmiast bez otwierania ..... Wszelka inna poczte, uwielbiam i jestem otwarta na wszelkie kontakty, w ktorych zywa osoba chce mi cos przekazac za posrednictwem internetu.
Z tego wszystkiego zapomnialam napisac, ze swieta (jakiekolwiek) to dla mnie jedyna okazja, kiedy akceptuje masowki.
sporadycznie puszczam masówki , ale to nie znaczy ze mam kogoś w du...
i nie przeszkadza mi osobiście cos takiego ..jak nie wiem co to za link to pytam nadawce i po kłopocie
...ch...a, chyba jesteśmy "bliźniakami wirtualnymi" i to jednojajowymi
Lucky - link od nieznajomego może oznaczać masę kłopotów - zazwyczaj są to wirusy....
Lajan ....miałam podobną sytuację podwójną .
.
......a tam jakiś koles jak ją wyzwał .....ja Ci dam (ty taka i owaka tatę )....najpierw zbaraniała co ten ojciec wyczynia .......hahahaha.......a potem sie zorietowała ze to ktoś zupełnie inny .
...zę dziecko szuka ojca na gg ....hihihihihihihih...ubaw po pachy był
.
Kilka osób nie korzysta juz z jakiegoś tam nr. gg i jest on odbierany użytkownikowi .
Ja miałam takie ,,szczeście ,,....że zamiast moich kolezanek ....zastałam na gg młodych chłopaków ...wiesz jakie teksty wyczytałm ....aż sie zaczełam buraczyć
inny przykład ....
Córka moja kiedyś napisała na gg ojca ....który nie używał juz gg .........napisała ... tato
A tak swoją drogą ...to niezłego miał facet pietra
Więc myslę ze w Twoim przypadku Lajan było podobnie .
pozdrawiam