Poradzcie mi czy wypada piec torty dla nauczycielki mojego syna,która poprosiła mnie o to? Chce dać wszystkie produkty i zapłacić. Nie wiem czy to by było w porząku, a z kolei gdy odmówię to też jakoś nie bardzo.........
Myślę, że nie powinnaś mieć skrupułów. Nauczyciele, gdy udzielają np. korepetycji, też biorą pieniądze od nas rodziców. Gdybyś nie wzięła pieniędzy, to dopiero wtedy postawiłabyś nauczycielkę, w głupiej sytuacji, chyba nikt z nas nie lubi mieć długów wdzięczności.
ja tez uważam, że powinnaś zaryzykować! Moim zdaniem, nie ma w tym nic krępujacego i złego. A jeśli chodzi o zapłatę, to może najpierw kup produkty za własne pieniążki, upiecz ciasta i później je wyceń, wtedy będziesz wiedziała ile są warte.
Moze zobacz tutaj. http://www.ciasta-domowe.sklep.pl/sklep,2585,,,01,,pl-pln,17394,0.html Cena 1 kg tortu niezbyt wyszukanego to 27zl. Nie wiem ile waży tort. Wiadomo ze odpada koszt skladnikow, ale spedzisz nad nim troche czasu. Ja bym np policzyla 10zl od 1h pracy nad tortem.
Moja mama za tort brała w zeszłym roku 50zł ,ale to dla znajomych tort był duży.Głupio trochę brać kasę od nauczycielki ,ale jak nie wezmiesz można uznać to jako łapówkę.Mam mieszane uczucia,jak piekłyśmy pierniczki na święta i córka zapytała mnie czy może zanieść trochę pierniczków pani ,która ma 3 letnie dziecko żeby powiesiła maluchowi na choinkę zgodziłam się, ale teraz żałuję.Zapakowała pierniczki w piękne blaszane wedlowskie pudełko , tyle miała radości w oczach jak to robiła i cieszyła sie.Dała pani w czasie przerwy żeby dzieciaki nie widziały i nie było komentarzy że się podlizuje.Gdy przyszła do domu to była bardzo rozgoryczona i smutna,zapytałam co się stało?powiedziała że po przerwie pani rozerwała wstążkę i kazała się dzieciakom częstować cytuje:Dzieciaki zapraszam na pierniczki świąteczne,dzieci pierniczki zjadły a pani puste pudełko postawiła na oknie gdzie stoi do dzisiaj.Dlatego nigdy więcej córka nie zaniesie nic za darmo dla nauczycielki.pozdrawiam
A ja mysle, że nauczycielka Twojej córeczki postapiła bardzo ładnie czestując dzieci w klasie piernikami, które dostała w szkole od swojej uczennicy. Jesli córcia chciała dac je pani do domu to moze powinna jednocześnie przynieśc troche i poczęstować kolezanki i kolegów. Wtedy pani swój prezent zabrałaby moze do domu. Z tymi prezentami od dzieci dla nauczycieli to częściej kłopot niż radość. Pozdrawiam.
Myślę Aga, ze Twoja propozycja "cenowa" jest do przyjęcia :) , bo wzięcie zapłaty za zrobienie ciasta sprawi, że cała sprawa będzie bardziej klarowna, dla obu stron.
Ave a ja myślę że źle postąpiła,córka zaznaczyła że to dla jej synka,pozatym jak chciała poczęstować dzieci to mogła swoje ciastka przynieść a nie robić przykrość mojemu dziecku.Ludzie rozumu uczą więc na przyszłość nic już nie zaniesie, nawet moja sąsiadka która pracuje w szkole powiedziała że źle postąpiła, bo dziecko jest tylko dzieckiem i inaczej odbiera pewne sprawy.
Poradzcie mi czy wypada piec torty dla nauczycielki mojego syna,która poprosiła mnie o to? Chce dać wszystkie produkty i zapłacić.
Nie wiem czy to by było w porząku, a z kolei gdy odmówię to też jakoś nie bardzo.........
Jasne ze w porzadku!!! Gdyby nie bylo w porzadku to by sie krepowala ciebie o to poprosic... Mysle ze powinnas sprobowac!
Może masz racją ale co z zapłatą?
Myślę, że nie powinnaś mieć skrupułów. Nauczyciele, gdy udzielają np. korepetycji, też biorą pieniądze od nas rodziców. Gdybyś nie wzięła pieniędzy, to dopiero wtedy postawiłabyś nauczycielkę, w głupiej sytuacji, chyba nikt z nas nie lubi mieć długów wdzięczności.
Ale na ile mogłabym wycenić pieczenie -tortu w bikinii i motyla-(bo te sobie zarzyczyła).
ja tez uważam, że powinnaś zaryzykować! Moim zdaniem, nie ma w tym nic krępujacego i złego. A jeśli chodzi o zapłatę, to może najpierw kup produkty za własne pieniążki, upiecz ciasta i później je wyceń, wtedy będziesz wiedziała ile są warte.
Ale ja nigdy nie piekłam na zarobek,najwyżej na prezenty lub podarunki z jakiejś okazji !
Moze zobacz tutaj.
http://www.ciasta-domowe.sklep.pl/sklep,2585,,,01,,pl-pln,17394,0.html
Cena 1 kg tortu niezbyt wyszukanego to 27zl. Nie wiem ile waży tort. Wiadomo ze odpada koszt skladnikow, ale spedzisz nad nim troche czasu. Ja bym np policzyla 10zl od 1h pracy nad tortem.
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
Moja mama za tort brała w zeszłym roku 50zł ,ale to dla znajomych tort był duży.Głupio trochę brać kasę od nauczycielki ,ale jak nie wezmiesz można uznać to jako łapówkę.Mam mieszane uczucia,jak piekłyśmy pierniczki na święta i córka zapytała mnie czy może zanieść trochę pierniczków pani ,która ma 3 letnie dziecko żeby powiesiła maluchowi na choinkę zgodziłam się, ale teraz żałuję.Zapakowała pierniczki w piękne blaszane wedlowskie pudełko , tyle miała radości w oczach jak to robiła i cieszyła sie.Dała pani w czasie przerwy żeby dzieciaki nie widziały i nie było komentarzy że się podlizuje.Gdy przyszła do domu to była bardzo rozgoryczona i smutna,zapytałam co się stało?powiedziała że po przerwie pani rozerwała wstążkę i kazała się dzieciakom częstować cytuje:Dzieciaki zapraszam na pierniczki świąteczne,dzieci pierniczki zjadły a pani puste pudełko postawiła na oknie gdzie stoi do dzisiaj.Dlatego nigdy więcej córka nie zaniesie nic za darmo dla nauczycielki.pozdrawiam
A ja mysle, że nauczycielka Twojej córeczki postapiła bardzo ładnie czestując dzieci w klasie piernikami, które dostała w szkole od swojej uczennicy. Jesli córcia chciała dac je pani do domu to moze powinna jednocześnie przynieśc troche i poczęstować kolezanki i kolegów. Wtedy pani swój prezent zabrałaby moze do domu. Z tymi prezentami od dzieci dla nauczycieli to częściej kłopot niż radość.
Pozdrawiam.
Myślę Aga, ze Twoja propozycja "cenowa" jest do przyjęcia :) , bo wzięcie zapłaty za zrobienie ciasta sprawi, że cała sprawa będzie bardziej klarowna, dla obu stron.
Ave a ja myślę że źle postąpiła,córka zaznaczyła że to dla jej synka,pozatym jak chciała poczęstować dzieci to mogła swoje ciastka przynieść a nie robić przykrość mojemu dziecku.Ludzie rozumu uczą więc na przyszłość nic już nie zaniesie, nawet moja sąsiadka która pracuje w szkole powiedziała że źle postąpiła, bo dziecko jest tylko dzieckiem i inaczej odbiera pewne sprawy.