Forum

Rozmowy wolne i frywolne

egzamin prawa jazdy kto zdał i za którym razem?

  • Autor: stefcia Data: 2008-03-11 19:21:40

    SZCZECIN- chyba najgorsza zdawalność.Ja niestety znowu oblałam ,to już 5 raz i tym razem to na placu.Mam szczerze juz dość .jakie macie doswiadczenia.

  • Autor: ANUTSCHKA Data: 2008-03-11 19:28:44

    Szczecin, Golisza; ja za pierwszym razem ze szkoły LOK udalo się, jednak to było 13 lat temu i jechałam na ziołowym uspokajaczu typu "Persen" :))))) Moja siora ze szkoły z Polic, nooo... też na Golisza ... hmmm, trzecie miejsce na PODIUM :))Powodzenia, uda się, życzę Ci baaaaaardzo, Pozdrawiam, Anka.

  • Autor: Bodek Data: 2008-03-11 23:56:20

    w polsce mialem kurs i oblalem na pisemnych o jeden blad:)
    po ladnych paru latach zdalem teorie za 1szym, ale jazda za 3 razem i to w >> Bury St Edmunds << na wschodzie anglii :)

    :):):):):)

  • Autor: aga1828 Data: 2008-03-11 19:28:52

    Kraków - za pierwszym

  • Autor: Magda545 Data: 2008-03-11 19:51:39

    BIAŁYSTOK- ja za trzecim .choć minął rok wspominam niemile... delikatnie mówiąc. ja wiem tylko tyle, że nie mozna się poddawać, znam osoby, które zdały za 11 razem i są z tego dumne tak samo jak te które zdały za pierwszym. dlatego trzymam za wszystkich kciuki, którzy niebawem będą zdawały!

  • Autor: Paola_r Data: 2008-03-11 20:02:45

    Za pierwszym. Choć nie obyło się bez błędów ;) Zmaściłam i na placu i na mieście. Gramoliłam się z auta kalkulując w duchu, ile jazd jeszcze wykupić, by zdać.
    A Pan Egzaminator mi z szerokim uśmiechem : Pani nie ciekawa, jak zdała ? Mój pytajnik zawieszony w baaaardzo gęstym od niepewności ;) powietrzu, o ten! "?"
    No, nie jestem całkiem zadowolony, ale... będą z Pani duże ludzie :D Zdane!
    To bylo 10 lat temu.

    Dzięki niemu ( Panu E. ;) do dziś lubię jeździć i jeżdżę bardzo szybko, dynamicznie (gdzie można). Ale i mam dystans co do własnych umiejętności oraz całkowitego panowania nad Każdą sytuacją na drodze.
    Pozdrawiam i szczerze zyczę powodzenia na egzaminie. Paola.

  • Autor: makusia Data: 2008-03-11 20:17:02

    Bielsko-Biała, nie ja a mój syn , za drugim razem , nerwówka była.... ale pomogły pozytywne fluidy "żarłoczków"

  • Autor: Ola1979 Data: 2008-03-12 01:32:43

    Makusiu to ty ziomal jesteś ja tez z tych stron. A egzamin pisemny zdałam do strzału, gorzej było z jazdą raz oblałam na tyczkach (parkowanie bokiem) i raz na mieście. Za trzecim razem sie udało.
    Pozdrowienia Ola

  • Autor: alicja37 Data: 2008-03-11 20:20:41

    Nowy Sącz za drugim ale 10 lat temu,a syn mojej szwagierki zdawał 2 lata temu i udało mu sie za  8 razem,i dumny jest z tego,że w łape nie dał.

  • Autor: pandora Data: 2008-03-13 22:14:39

    Chociaż taniej byłoby pewnie, gdyby dał, hahahahahahah
    p.

  • Autor: BeaMaj Data: 2008-03-11 20:34:24

    Szprotawa- zdalam za pierwszym razem. Bylo to 22 lata temu!!!! Ale to nie wszystko, ten sam stres zwiazany z tym egzaminem mialam poraz kolejny miesiac temu w Kanadzie. Tu niestety polskie prawko sie nie liczy, wiec zdawalam jazde i zdalam tez za pierwszym razem. Ale nie koniec stresow z tym zwiazanych- czeka mnie jeszcze jeden egzamin do zaliczenia na autostradzie, wiec trzymajcie kciuki! 

  • Autor: luckystar Data: 2008-03-11 20:38:14

    Nowy York - za pierwszym razem, ale ja wogole zdawalam wszystkie egzaminy za pierwszym podejsciem i to tylko dlatego, ze sie nie denerwuje, a skupiam cala uwage na tym, zeby zdac. Nie denerwuj sie idz na luzie z takim podejsciem, jakby Ci wogole nie zalezalo - to naprawde pomaga. A nam tutaj zlec trzymanie kciukow :))) wtedy sama mozesz byc spokojna, zycze powodzenia :)))

  • Autor: Glumanda Data: 2008-03-11 20:56:32

    Norymberga, prawo jazdy robilam w wieku 38 lat, zdalam za pierwszym razem. Teorie i praktyczny egzamin. Tutaj nie ma zadnych egzaminow na placach z przeszkodami. Kazdy przyszly kierowca, musi sie sprawdzic w warunkach rzeczywistych... w srodku dnia.. na autostradzie rowniez.
    Parkowanie rowniez, cwiczylismy na normalnym parkingu. Bez gumowych slupkow.. Kiedys myslalam, zeby pojechac na tzw. osla laczke i cwiczyc..jednak moj instruktor stwierdzil, ze to jest malo sensowne, poniewaz jezdzic trzeba w rzeczywistosci a nie na placu "zabaw" ..
    Zdasz, nie obawiaj sie :) uwierz w siebie..i powiedz sobie, "zdam, bo chce zdac" wszystko bedzie dobrze:) trzymam kciuki!

  • Autor: luckystar Data: 2008-03-11 21:07:06

    Glumandziu, u nas jest tak samo, nawet nie mialam pojecia, ze cos takiego jak "osle laczki" istnieje..... Od pierwszej lekcji (wczesniej jest egzamin z teorii) siadasz za kierownica i jedziesz normalnie na zywo, po autostradach i ulicach ....

  • Autor: shiraja Data: 2008-03-11 21:11:41

    za.... 6-stym razem . 5 razy oblałam na parkingu, poszło z górki
    jak wyjechałam na miasto. a wszystko przez ten stresssssss okropny.
    a zdałam dokładnie 11 wrzesnia w dniu nalotu na world trade center.
    weszłam do domu i akurat wiadomosci leciały......

  • Autor: jamajka Data: 2008-03-11 21:43:09

    Bydgoszcz, 3 razy oblałam plac (4 lata temu)  i się poddałam na poprawkę trzeba było czekać 3 m-ce. Ale może jeszcze kiedyś się skusze

  • Autor: bena Data: 2008-03-11 22:19:31

    Spróbuj znowu,odwagi.Ja mam egzamin teraz w piątek (juz zresztą piąty z czego 3 razy poległam na placu) Zrzerają mnie nerwy i niestety nic na to nie mogę poradzić,ale wiem jedno nie można się poddawać i mysle ze to zaden wstyd bo kazdy z nas jest inny i inaczej działa na niego stres. U mnie KATASTROFA ale kiedyś musi chyba odpuścić ,albo on albo ja nie?

  • Autor: olusia1 Data: 2008-03-11 21:45:33

    Ja dzis zdalam egzamin wew z teorii , teraz czekaja mnie jazdy i potem te najgorsze.....:)

  • Autor: terwila Data: 2008-03-11 21:51:16

     Olsztyn  ja zdalam za pierwszym razem 17  lat temu

  • Autor: Shanna Data: 2008-03-11 22:16:02

    Poznan - za 1 razem, ale to byllo 12 lat temu. zdawalam jeszcze na maluchu ;)))
    w zeszlym roku zdawal moj maz ;) w Szkocji, po lewej stronie ) rowniez za 1 podejsciem.

  • Autor: małgoska Data: 2008-03-11 22:58:24

    Sieradz - za trzecim razem ;-)

  • Autor: katex Data: 2008-03-11 23:07:20

    WROCŁAW - za 2 - gim razem. Za pierwszym zżarł mnie stres i trochę nerwowo jeździłam, ale za to za 2-gim x  nafaszerowałam się ziołowymi uspokajaczami i podeszłam do egzaminów i egaminatora na luziku :)))) Było to 7 lat temu i z tego co pamiętam z 10 osobowej grupki zdałam wtedy ja i jeden chłopak a 8 odleciało w tym dziewczyna która podchodziła 11  raz. Najgorszym wrogiem na każdym egzaminie jest stres ..

  • Autor: Baśka Data: 2008-03-11 23:22:20

    18 lat temu...zdałam za pierwszym razem...teraz myślę,że dzięki kierowcy tira,który bardzo starał sie bym jednak tego egzaminu nie zdała...wkurzył egzaminatora...
       Jeżdżę po całej Polsce i zauważyłam.że nie wszędzie kierowcy miejscowi są dla kierowców z innych miast wyrozumiali.Wrocław.Poznań tam bylo ok...rok temu jadąc z Przemyśla przechałam całą W-wę i to doświadczenie chyba mnie zahartowało...Przepraszam warszawiaków ...ale tak nieuprzejmych kierowców jeszcze nie spotkałam...jechałam juz sama autkiem inwalidzkim z Ustki do Buska Zdroju i ta podróż w porównaniu z epizodem warszwskim to bajka...może to troszkę nie na temat,ale czasem zdanie egzaminu to fraszka ...prawdziwa jazda zaczyna się później...
      Wszystkim zdającym życzę wytrwałości...lubię jeździc i innym życzę przyjemności z jazdy autkiem.

  • Autor: gosiek73 Data: 2008-03-11 23:43:45

    JASTRZĘBIE ZDRÓJ - mi sie udało zdać za 6 razem a to i tak takim wielkim fuxem mi sie :) ale nie musiałam przekupywać wyjątkowo wyrozumiałego  Pana egzaminatora - ale jak wszystkim doskonale wiadomo nie sztuką jest zdać ale sztuką sie poruszac po tych naszych sławetnych POLSKICH DROGACH ja jak dotąd jeżdżę od 8 lat bez raczej bezszkodowo nie licząc jakichś maleńkich stłuczek oczywiśćie większość nie z mojej winy :)

  • Autor: ekkore Data: 2008-03-12 09:12:40

    Za drugim razem kawał czasu temu - jakieś 11 czy 12 lat temu. Za pierwszym razem oblałam trzy rzuty - coś co wydawało mi sie najprostsze, liczyłam, że polegnę na zatoczce tyłem (do dziś tak nie zaparkuję).
    Potem kilka lat nosiłam prawo jazdy w torebce - jakoś nie ciągnęło mnie do jeżdżenia. No ale maż dostał samochód służbowy, nasz był nowy, miał coś ze trzy miesiące, na kredyt. No i zaczęłam jeździć - najpierw z mężem. Ale któregoś dnia nie mógł ze mną pojechać - musiałam sama - i okazało, że zdecydowanie lepiej lepiej mi się jeździ bez poprawiacza z boku.
    Zdecydowanie jestem krótkodystansowcem - długie trasy mnie męczą, boli mnie kręgosłup, od tego sztywnieje noga, mniej więcej co godzinę musze robić przerwę.

  • Autor: Ave Data: 2008-03-12 09:57:31

    Łódź, za pierwszym razem , ale ponad 10 lat temu. Na początku troche jeździłam, poradziłam sobie nawet z jazdą bez hamulców, które w czasie jazdy wysiadły i musiałam przy zatrzymywaniu się hamować silnikiem (teraz bym pewnie sie bardziej bała, hihihihi) , ale szybko okazało się, że mój mąż tez lubi jeździc i to do tego stopnia, że stał sie moim osobistym kierowcą na każde zawołanie. Nie narzekam ;))))))))

  • Autor: elo Data: 2008-03-12 10:25:50

    Za pierwszym razem 24 lata temu. Bez żadnego placu wtedy, tylko trochę po mieście i gotowe.

  • Autor: Izuś Data: 2008-03-13 09:07:42

    Łódź, za 2- gim ,9 lat temu (na pierwszym egzaminie dali mi ,,punto" bez wspomagania kierownicy, a uczyłam się na wspomaganej ,,fieście". Czułam się, jakbym wsiadła do traktora. Przy drugim podejściu już mogłam wybrać auto). Jeździłam ze 4 lata, a potem się zniechęciłam- mąż mnie stresował jak cholera ,,jak ty siedzisz,za prosto. A po co tak zrobiłaś? A wyprzedź" Siedział cicho tylko wtedy, jak dziabnął i go wiozłam z imprezy. Teraz jest podział- on bierze kasę na paliwo, ja na taksówki (albo mnie wozi). Ma co chciał!!!

  • Autor: gosik Data: 2008-03-12 11:11:56

    Rybnik - za pierwszym razem 15 lat temu - w grupie było 14 facetów i ja, więc na testach pan egzaminator najpierw doskoczył do mnie przyciskając mi lewą rękę do ławki - trzymałam w niej zatyczkę od długopisu, a on myślał, ze to ściąga :), a po zdanych testach (wtedy zdawało się wszystko w jednym dniu) stwierdził, że skoro jestem jedyną kobietą, to będę zdawać ostatnia :) - do dziś nie wiem skąd taka logika. Więc wyczekałam się nieziemsko zanim panowie pojeżdżą na placu (wtedy robiło się cały plac) i po mieście. Z całej 15- stki zdałam ja i jeden chłopak Od tamtej pory jestem "czynnym" kierowcą i uważam, że to umiejętność baaaaardzo ułatwiająca życie, więc dziewczyny nie poddawajcie się!!!!!!
    Dajcie znać co i kiedy to wspomożemy Was fluidami

  • Autor: puma82 Data: 2008-03-12 15:07:32

    Egzamin zdany za pierwszym razem 1,5 roku temu w Gorzowie Wielkopolskim :-)

  • Autor: nonka4 Data: 2008-03-12 18:10:52

    PIŁA- testy od razu,jazda za 3 razem 2 lata lemu.
    Za piewszym razem -fajka na placu,bo nie przełączyłam sobie guziczka "city"-wspomaganie  ...i pooojechałamm kołami po linii
    Za drugim razem,instruktor powiedział,że to standart,że kobiety tak szybo nie zdają( a poza tym egzaminator  gadał sobie na placu przez telefon komórkowy i machnął mi nie w tą stronę,którą miałam wyjechać)Miałam na to całe mnóstwo świadków,powiedzieli,żebym się odwołała bo należało wykonywać polecenia na gest egzaminatora,ale pewnie jakbym się odwołała to nie zdałabym potem z 10 razy z rzędu...
    no i za 3 jazda poszła normalnie

  • Autor: Elek Data: 2008-03-12 20:57:50

    Stargard Szcz. - dobrze ponad 20 lat temu w PZM i za pierwszym razem .
    Wtedy jeszcze jazda po Stargardzie :)
    W grupie ze mną była i sąsiadka i był sąsiad -
    do dziś tylko ja siadam za kierownicą i jeżdżę .
    Swojego instruktora wspominam bardzo miło .

    Stefcia - nie poddawaj się - trzymam kciuki ,zeby Ci się w końcu powiodło i obyś zdała !!!!! :)

    Pozdrawiam - Elek

  • Autor: nata30 Data: 2008-03-12 22:04:05

    Dąbrowa Górnicza....za pierwszym razem 5 lat temu....stres okropny....nikt z mojej grupy nie zdał ....ja też myślałam,że nie zdałam...o dziwo...!!!!!!! Egzaminator wstrętny.....Teraz niewyobrażam sobie "niemania" prawa jazdy....

  • Autor: krysia64 Data: 2008-03-12 22:26:22

    Koszalin .........Zero ... błędu na testach ......
    Jazda zdana za pierwszym podejsciem .........na oblodzonej nawierzchni egzamin .......

  • Autor: nadia Data: 2008-03-12 23:15:39

    Bydgoszcz, 6 lat temu, testy zdalam celujaco jako pierwsza wyszlam z sali, natomiast jazde zdalam za drugim razem, ale tylko z mojej winy, bo kiedy wydawalo mi sie ze najechalam na linie, pomyslalam sobie: no to koniec, a egzaminator kazal mi wyjechac z ''garazu'' , no to mi bylo juz wszystko jedno jak wyjade i po linii i wtedy sie dowiedzialam ,ze nie zdalam ;) Trzeba byc aktorem i grac do konca, albo przybierac mine pokerzysty...;) Jednak zgadzam sie z tym,ze prawdziwa nauka jazdy zaczyna sie po egzaminie, na naszych drogach i w roznych sytuacjach...pamietam slowa instruktora - egzamin to jest wstep tylko do realnego jezdzenia na codzien i pamietac nalezy o tym,ze najwiecej wypadkow jest na poczatku lub tuz przed koncem jazdy, dlatego,ze jak jestesmy w trakcie, skupiamy cala uwage na bezpiecznym dojechaniu a kiedy dojezdzamy do celu, wtedy czujemy sie rozluznieni, nasza uwaga gwaltownie spada i wtedy jest najwiecej wypadkow...warto o tym pamietac :)

  • Autor: angela27 Data: 2008-03-13 09:07:04

    Pół roku temu zadał za 3 podejściem. Testy za pierwszym bezbłędnie,plac też ok,  ale z jazdą na mieście było ciężej.
    Zdawałam w Jelenie Górze woj. dolnośląskie

  • Autor: Kwiryna Data: 2008-03-14 06:24:00

    Toruń. Całkiem niedawno zdawałam ( i to w moim wieku - rocznik 1960 ) :
    - koniec września 2007 teoretyczny za 1-szym razem, praktyczny oblałam na placu ,
    - potem czekanie na następny egzamin i ... ,
    - początek listopada 2007, oblałam na mieście ,
    - znowu czekanie na egzamin i ... ,
    - 27 grudnia (zaraz po świętach)  - ZDAŁAM !!!

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-03-14 07:46:40

    Kraków. Na pierwszym egzaminie ,,zjadły mnie nerwy,,. Zdałam za drugim.

  • Autor: asia1975 Data: 2008-03-14 07:53:01

    Olsztyn-udało mi się za 1-szym razem w 2004r

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-15 19:28:14

    Kalisz-za 1 razem;-) ale z czego tu sie cieszyc jak w dodatku...zaraz po prawku kupilam sobie niebieskie punto i....minelo 5 lat a ja wogle nie jezdze autem bo mam stracha!!!;-)

Przejdź do pełnej wersji serwisu