Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Prezent na Zająca

  • Autor: bahus Data: 2008-03-23 13:49:09

    Dzisiaj w telewizji usłyszałem, że obdarowywanie się prezentami z okazji "zajączka" jest zwyczajem praktykowanym tylko w Wielkopolsce. Mieszkam w Poznaniu i zwyczaj ten znam od dzieciństwa, ale myślałem, że dotyczy całej Polski. Napiszcie mi proszę jak to jest u Was.
    Bahus

  • Autor: Beata500 Data: 2008-03-23 14:23:04

    Mieszkam w Jeleniej Górze i u mnie w domu nie było tego zwyczaju.Bahusie,od dwóch lat moja córka robi "zajączka" swoim małym kuzynom,ale i dwa lata studiuje w Poznaniu.Chyba coś w tym jest.

  • Autor: Cewa2 Data: 2008-03-23 15:00:26

    Ja jestem z Kielc i u mnie dostawało się "dyngusa" od rodziców chrzestnych w Lany Poniedziałek, a w wielkanocną sobotę po święceniu pokarmów przychodził do dzieci właśnie zajączek.

  • Autor: aga1 Data: 2008-03-23 16:39:50

    Ja przez 21 lat mieszkałam pod Warszawą i nie znałam tego zwyczaju...od 11 lat mieszkam na Opolszczyźnie i tutaj ten zwyczaj jest bardzo popularny choc przyznaję,ciężko mi było się do niego przyzwyczaic:)))Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!!!!

  • Autor: olka76 Data: 2008-03-23 17:32:55

    Ja mieszkam ok. 100 km od Poznania, to też Wielkopolska, i o tradycji obdarowywania się na Wielkanoc prezentami usłyszałam dopiero jakieś 3, 2 lata temu...

  • Autor: vikunia Data: 2008-03-23 18:08:49

    Zajączek jest też śląskim zwyczajem.  Chrzestna mojego syna jest ślązaczką i wprowadzila i u nas ten zwyczaj.

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-03-24 12:11:36

    a u mnie się tego nie kultywuje w okolicy a też ze śląska jestem. Widać w niektórych rejonach śląska ten zwyczaj tylko jest.

  • Autor: vikunia Data: 2008-03-24 12:23:30

    Wróbelku Giszowiec to nie tak daleko od Ciebie:)

  • Autor: Wróbelek Data: 2008-03-25 19:44:02

    A wręcz bardzo blisko bo ja z Murcek ;)

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-23 18:35:01

    bahus-tu ostrów wlkp. czyli jak najbardziej Wielkopolska..i masz racje..tez bylam zaskoczona tym stwierdzeniem uslyszanym w DD TVN. Odkad pamietam to w Wielki Czwartek budzilam sie i szukalam koszyczka ze slodyczami.....pozniej tez pieniazkiami;) w przedszkolu tez dzieciaczki maja zawsze ZAJACA  w wielki czwratek.....nawet teraz bedac 30-letnia panna i pracujac w banku....co roku przychodzi do mnie ZAJAC i w domu i w... pracy;-))))

  • Autor: Iloria_S Data: 2008-03-23 20:48:50

    Hmm a ja mieszkam w woj lubelskim i nigdy nie obchodziłam "zajączka". Z tego co się orientuję to nikt z moich znajomych tego nie praktykuje. Zapewne z roku na rok wszystko się zmienia i to przez wszędobylskie markety, w których pełno takich gotowych "prezentów".

  • Autor: aga1828 Data: 2008-03-23 21:45:33

    A ja mieszkam koło Krakowa i nie słyszałam o takim zwyczaju....

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-24 08:15:16

    kochAna..markety nie maja tu nic do tego;) do mnie zajac przychodzil jak nikt nie wiedzal jeszce co znaczy slowo market;)hihih..a jedyne sklepy jakie byly to SPOŁEM;)

  • Autor: nadia Data: 2008-03-24 15:47:12

    Hehehehehe ..spolem, spolem i sie nie wyspolem ;)))

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-24 20:56:32

    a  nie mam racji?;)

  • Autor: nadia Data: 2008-03-24 23:18:54

    Masz 100% racji ;)))

  • Autor: basilek Data: 2008-03-23 22:52:05

    Mieszkam na Podkarpaciu i nigdy nie słyszałam o takim zwyczaju. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że gdzieś w Polsce istnieje "święto zajączka". A swoją drogą w Poznania lata temu jadłam po raz pierwszy biswity z truskawkami. Nigdzie ich później nie spotkałam, a bardzo mi smakowały. Pozdrawiam mieszkańców Wielkopolski i nie tylko.  

  • Autor: nadia Data: 2008-03-24 01:35:03

    Przewaznie zycze wszystkim wesolych swiat...bogatego zajaca...i myslalam, ze ten zwyczaj jest obchodzony w calej Polsce...
    Od dziecinstwa pamietam,ze zajac przychodzil w nocy z soboty na niedziele, paczke z prezentami zostawial obok lozka a rano znajdowaly sie w paczce slodycze, zajczki z cukru czy baranki,czekoladki...no i drobne maskotki czy inne rzeczy, ale gl. slodycze.Przewaznie dzieci dostawaly a dorosli jak chcieli to dawali sobie na zajaczka jakas czekolade. Zachecam do ''zajaczkowania'' - bardzo sympatyczny zwyczaj ;)))
    ('\('\
    (=':')
    ( (")(")

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-03-24 08:55:06

    Bahusie to jest trasdycja ze tak powiem popruska. Popularna w calym regionie niemieckojezycznym, Dlatego i w Polsce na terenach, ze tak powiem "poniemieckich" jak wlasnie Wielkopolska czy Pomorze ale tez nie wszedzie tylko tam,  gdzie jakas czesc niemieckiej ludnosci tzw "Autochtonow" zostala badz "po sasiedzku" rozprzestrzeniala sie wsrod polskich sasiadow. Tradycja ta trzyma sie w opolszczyznie (z wiadomych powodow) na Dolnym Slasku jak i na Mazurach sporadycznie - kto zna historie wie dlaczego. Ja urodzilam sie we Wroclawiu Zadne dziecko z mojej klasy nie znalo tej tradycji (lata 70-siate).Co ciekawe moj Ojciec ja znal bardzo dobrze choc pochodzi z Lodzi ale wychowal sie w niemioecko- polskiej rodzinie.
    W Niemczech polodniowych zas nie robi sie pisanek jako takich, Farbuje sie jaja i zdobi ale techniki pisankowe szczegolnie woskowe wniesli do niemiec Sorbowie i oni w swoim regionie sie nia szczyca.

  • Autor: rybka_M Data: 2008-03-24 09:15:53

    Witam wszystkich świątecznie.
    Pochodzę z Tczewa, poźniej mieszkałam długo w Gdańsku, a teraz na pięknych Kaszubach. Jednak niezależnie od miejsca zamieszkania w moim domu "praktykowało się" Zajączka. Przychodził zawsze po śniadaniu Wielkanocnym i przynosił dzieciom słodycze. Myślę, że ten zwyczaj nie zależy od tego gdzie się mieszka, ale od tradycji rodzinnych przekazywanych następnym pokoleniom - moi dziadkowie pochodzą z rożnych regionow Polski (z okolic Mławy i spod Warszawy, więc do Wielkopolski trochę daleko),a jednak ten zwyczaj jest w mojej rodzinie od "zawsze".
    Pozdrawiam i życzę  mokrego dyngusa (ze względu na pogodę z ciepłej wody). Monika

  • Autor: guciokobi Data: 2008-03-24 11:34:22

    Ja pochodzę z województwa łódzkiego i niestety nie znam zwyczaju 'obdarowywania się przez zajączka'. Może dzieciaki dostają słodkości, ale nie jest to tak spopularyzowane jak na Wielkopolsce. Myślę, że tak ja walentynki czy halloween, jest to kwestia czasu.

  • Autor: eyta Data: 2008-03-24 12:46:06

    Walentynki czy hellowen nie są naszymi rodzimymi tradycjami( o ile wiem :)) . Mieszkam na pomorzu zachodnim i u nas tradycje się bardzo mieszają . Zajączka znam , bo babcia była z Pniew i stamtąd ten zwyczaj , druga babcia spod Kalisza i tam już nie było tego , ale mieszkała u " bosych antków" czyli po stronie zaboru ruskiego, granica była na Prośnie.Więc może " bażanty" ( zabór pruski) znają ten zwyczaj:))))) Kocham polską tradycję.....kupalnockę zamiast walentynek na przykład. Pozdrawiam

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-24 15:29:55

    ja jestem spod kalisza i tyle lat ile zyje Zajaczek zawsze przychodzil i przychodzi..;-)))))

  • Autor: eyta Data: 2008-03-24 16:20:56

    Bo Ty od " bażantów" jesteś:)))) hihihi

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-24 20:58:28

    to pozdrowienia dla babci!!! ;)  (bazanty..??nigdy nie slyszalam o takim okresleniu...hm..;) )

  • Autor: Glumanda Data: 2008-03-24 14:53:28

    Hallo Bahusie! jako male dziecko, mieszkajac na Slasku, dostawalam zawsze od dziadka, zajaczka z cukru, wraz z kolorowymi jajkami z cukru.. i pamietam, ze wszyscy naklaniali mnie do tego aby te jajeczka jesc...a ja opieralam sie ... bo nie chcialam, sprawiac zajacowi przykrosci zjadajac mu jego wlasnosc! Moja Mama dostawala od tego samego dziadka, jej Tescia wielkiego czekoladowego zajaca, ktory stal pozniej w kredensie... az zszarzal... Nie pamietam, czy kiedykolwiek go zjedlismy??
    Sama gdy doroslam, bawilam sie w podkladanie prezencikow od zajaczka.... zostawiajac przy nich nadgryziona marchewke... zeby bylo wiadomo od kogo to!! Nie byly to nigdy jakies wielkie rzeczy, same drobnostki.. ale byly przyczyna radosci i smiechu.
    Moim dzieciom robilam tak samo. Zajaczek z czekolady..jakies jajeczka czekoladowe... slodkie gniazdko. Raz upieklam im baranka.. z ciasta... i tak samo jak ja kiedys, oni bronili sie przed zjedzeniem go !!!!
    Obecnie wszytskie zajace z ponadgryzanymi uszami laduja w fondue czekoladowym..i super smakuja! :) Wesolych ..jeszcze Swiat!

  • Autor: Iloria_S Data: 2008-03-24 17:29:46

    Miałam na myśli, że ten zwyczaj dotrze do reszty regionów za pomocą marketów. Wasze rodziny odziedziczyły tą tradycję od dziadków i pradziadów ale moi nawet słowem nie wspomnieli o takowym. :D Teraz, chodź u mnie nie obchodzi się "zajączka", to pewnie za pare lat z pomocą a raczej za naciskiem reklam supermarketów również i moi znajomi będą obdarowywać się takimi prezentami.

  • Autor: cerekm Data: 2008-03-24 20:57:27

    aaaaa to tak;) to zle Cie zrozzumalam;)pozdrawiam

  • Autor: elo Data: 2008-03-25 09:17:24

    Mieszkam w Toruniu i prezenty z okazji "zajączka" były i są od zawsze, raczej  dla dzieci. Ale i u mamy pochodzi z Wilna też zawsze zajączek przychodził, i tata z Kujaw, dostawał jakieś słodkości od zająca, czyli tradycja bardzo odległa.

  • Autor: Maddalena Data: 2008-03-25 18:43:29

    U mnie w domu Zajac przychodzil do nas wtedy gdy bylismy w kosciele, w pierwszy dzien swiat. Zostawial talerze ze slodyczami. Polska polnocna.
    Niemcy polnocne- tutaj Zajac zostawia slodkie lakocie w ogrodzie i trzeba tego szukac, czlowiek sie troche narobi, ale warto:)

  • Autor: horonata Data: 2008-03-26 14:25:54

    Jestem z Rawicza czyli z Wielkopolski. Bardzo mnie zdziwiłeś Lajanie tym, że Zająca tylko w Wielkopolsce się obchodzi.. Nie miałam o tym pojęcia.. Ja też od dziecka pamiętam, jak mama chowała nam koszyczki z siankiem i słodyczami i musieliśmy rano w czwartek ich szukać. Oczywiście jako młodsza zawsze ostatnia znajdowałam swój koszyczek i często nie obyło się bez pomocy starszego brata:)  Pozdrawiam.

  • Autor: nonka4 Data: 2008-03-26 14:45:53

    Ja też mieszkam w Wielkopolsce (Piła), i zając do mnie przychodził od kiedy pamiętam...
    szukałam na ogrodzie gniazdek z siana a w nich prezentów..
    Też byłam zdziwiona,że ten "zwyczaj" nie jest znany w całej Polsce?(hm ciekawe jak na świecie?)
    Prezenty na Wielkanoc to u nas "normalka" i wszyscy na nie czekaja jak na te na Boże Narodzenie,choć są skromniejsze.

Przejdź do pełnej wersji serwisu