na wielkanoc zrobiłam sernik na zimno w zwykłej metalowej tortownicy wysmarowanej tłuszczem niestety sernik miał posmak metalu. Czy macie jakies pomysły na ten problem?
Jest na to rada. Boki i dno tortownicy trzeba wyłożyć folią spożywczą lub papierem śniadaniowym. Folia jest lepsza bo lepiej przylega do formy i łatwiej ją później oddzielić od sernika.
Też miałam kiedyś ten problem-co zrobiłam sernik na zimno to teściowa mówiła,że ''czuć blachą''.Był to właśnie taki metaliczny posmak.....ponoć,bo ja tego nie wyczuwałam.nie była to jednak wina blachy czy tortownicy ale specyficznego smaku żelatyny.Przy żadnych innych ciastach nie ma tego problemu,tylko przy sernikach na zimno.
A ja myślę,że nie chodzi o żelatynę. Też tak miałam i ten posmak metaliczny było czuć w miejscu stykania się sera z blachą. Jedyna rada to robić serniki w żaroodpornych naczyniach szklanych albo podłożyć folię spożywczą.
Z tego właśnie powodu nie przechowuję w tortownicy ani w żadnej innej metalowej formie ciast. Piekę, po wystudzeniu przekładam na deskę lub tacę. Ciasto, które jest robione w wersji " na zimno" i wymaga dłuższego chłodzenia w formir wykładam folią i po tak spędzonych co najmniej kilku godzinach, jak wystarczająco stężeje przekładam na tacę drewnianą lub plastikową. Taki metaliczny posmak potrafi zepsuć najlepsze ciasto i nie znam sposobu żeby ten efekt zlikwidować po fakcie...:)))
Zgadzam się z Tobą, alidab. Fakt, że ciasta "na zimno"wyjątkowo przykro reagują na bezpośrednią styczność z powszechnie używanymi foremkami np. z blachy ocynkowanej. Ale nie tylko one. Moja Mama zawsze wyjmowała wystudzone, upieczone ciasta z blach, a zwłaszcza ciasta z owocami, gdzie zwykle zdarzało się, że gdzieś tam owoce (jabłka, śliwki itp.) puściły sok i "doszły" do blachy. Przejęłam ten nawyk ;)
u mnie taki posmak mialo kazde (nie suche) ciasto - czyli wszystko z wyjatkiem babek i plackow. Wszelkie serniki czy na zimno czy pieczone, pianki itp. przechodzily tym okropnym metalicznym smakiem. Jedyny sposob jaki na to znalazlam, to wykladanie blachy folia aluminiowa lub pergaminem a potem wyjecie ciasta z blachy w ktorej bylo pieczone zaraz po wystydnieciu badz przyzadzeniu.
na wielkanoc zrobiłam sernik na zimno w zwykłej metalowej tortownicy wysmarowanej tłuszczem niestety sernik miał posmak metalu. Czy macie jakies pomysły na ten problem?
Jest na to rada, ale muszę wiedzieć jaki to konkretnie metal.
Bahus
Też miałam kiedyś ten problem-co zrobiłam sernik na zimno to teściowa mówiła,że ''czuć blachą''.Był to właśnie taki metaliczny posmak.....ponoć,bo ja tego nie wyczuwałam.nie była to jednak wina blachy czy tortownicy ale specyficznego smaku żelatyny.Przy żadnych innych ciastach nie ma tego problemu,tylko przy sernikach na zimno.
A ja myślę,że nie chodzi o żelatynę. Też tak miałam i ten posmak metaliczny było czuć w miejscu stykania się sera z blachą. Jedyna rada to robić serniki w żaroodpornych naczyniach szklanych albo podłożyć folię spożywczą.
Z tego właśnie powodu nie przechowuję w tortownicy ani w żadnej innej metalowej formie ciast. Piekę, po wystudzeniu przekładam na deskę
lub tacę. Ciasto, które jest robione w wersji " na zimno" i wymaga dłuższego chłodzenia w formir wykładam folią i po tak spędzonych co najmniej kilku godzinach, jak wystarczająco stężeje przekładam na tacę drewnianą lub plastikową. Taki metaliczny posmak potrafi zepsuć najlepsze ciasto i nie znam sposobu żeby ten efekt zlikwidować po fakcie...:)))
Zgadzam się z Tobą, alidab. Fakt, że ciasta "na zimno"wyjątkowo przykro reagują na bezpośrednią styczność z powszechnie używanymi foremkami np. z blachy ocynkowanej. Ale nie tylko one.
Moja Mama zawsze wyjmowała wystudzone, upieczone ciasta z blach, a zwłaszcza ciasta z owocami, gdzie zwykle zdarzało się, że gdzieś tam owoce (jabłka, śliwki itp.) puściły sok i "doszły" do blachy. Przejęłam ten nawyk ;)
proste kwasy reaguja z metalem..
wyloz tortownice papierem do pieczenia.