Mnie zszkokowała ilość alkoholu dostępna w Parnawie w Estonii. może nie był to sklepik osiedlowy - ale też żaden ogromniasty hipermarket (we Francji bywałam w zdecydowanie większych) - generalnie półki przyścienne tworzyły coś w rodzaju otwartego kwadratu (dwubocznego) a pomiędzy nimi były jeszcze trzy równoległe do siebie rzędy regałów, idące po przekątnej, zastawione dwustronnie. Czego tam nie było... prezentowany przez Ciebie "magazynek podręczny", taki na wypadek, gdyby w trakcie imprezy się skończyło (hehe) - też niczego sobie. Co jest na tym trzecim zdjeciu - bo jakoś w krzaczkach nie czytam...
Ekkore, to tez sake tyle ze w kartonowych pudelkach wielkosci XXL, od 1 do 3 litrow. Dziekuje Ci za przepisy na chleb ktore poslala mi Alidab, nie zdazylam upiec ale przepisy zostaly i obiecali, ze wyprobuja. Czasu brakowalo na wszystko ale checi byly, to przyznaje!
Czy to co widać na środkowym zdjęciu na drugiej półce - w kierunku środka zdjęcia - butelki ciut niższe od pozostałych nie może się kojarzyć z polska wódką dębową?
Ekkore, musze Cie rozczarowac, to nie Debowa, na zdjeciu sa tylko butelki sake. Ale polskie akcenty tez znalazlam, oto jeden z nich a jeszcze widzialam spirytus, ogorki konserwowe Krakusa, kapuste kiszona Smaka, sliwki w czekoladzie Solidarnosci oraz wisnie w czekoladzie chyba Wawela. Sa jeszcze polskie pierzyny puchowe i to chyba wszystko.
No to jeszcze cos "na zab", narazie na polkach sklepowych. Dla tych co lubia przeliczac "na nasze", 100 Yenow to 1 dolar amerykanski /w zaokragleniu, bo faktycznie 104.2/USD/ Na zdjeciu nr 7 jest "takenoko" czyli pedy bambusa a te zolte kwiatki to jadalne chryzantemy.
Prawdziwa uczta, aż szkoda, że tylko dla oczu... Jadalne chryzantemy - brzmi intrygująco:) Życzliwie zazdraszczam tych (i tych z wątku o ślubie) pięknych widoków widzianych na żywo i pozdrawiam serdecznie:)
Nie dośc, ze egzotyczne, smakowite to jeszcze jak podane.... a własciwie zapakowane. Bajeczne. Ciekawe jak smakują te chryzantemy i z czym sie je podaje (albo w czym...), ale spróbowac to bym mogła wszystkiego co na tych fotkach jest :))))))) oooo- widze, że sa nawet "swojskie" rzodkiewki ?
Maly sklepik osiedlowy w Yokohamie.
Oj kusisz, kusisz kobieto
Klinika???
Mnie zszkokowała ilość alkoholu dostępna w Parnawie w Estonii. może nie był to sklepik osiedlowy - ale też żaden ogromniasty hipermarket (we Francji bywałam w zdecydowanie większych) - generalnie półki przyścienne tworzyły coś w rodzaju otwartego kwadratu (dwubocznego) a pomiędzy nimi były jeszcze trzy równoległe do siebie rzędy regałów, idące po przekątnej, zastawione dwustronnie. Czego tam nie było...
prezentowany przez Ciebie "magazynek podręczny", taki na wypadek, gdyby w trakcie imprezy się skończyło (hehe) - też niczego sobie. Co jest na tym trzecim zdjeciu - bo jakoś w krzaczkach nie czytam...
Ekkore, to tez sake tyle ze w kartonowych pudelkach wielkosci XXL, od 1 do 3 litrow.
Dziekuje Ci za przepisy na chleb ktore poslala mi Alidab, nie zdazylam upiec ale przepisy zostaly i obiecali, ze wyprobuja.
Czasu brakowalo na wszystko ale checi byly, to przyznaje!
Nie masz za co dziękować - w końcu to było tylko przejrzenie swoich przepisów i ulubionych. Oby tylko chlebki sie udawały.
no to siup :):):):):)
Po innych "cięższych gatunkowo" wątkach, aż miło wreszcie, tak zwyczajnie, po ludzku się rozerwać :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj kusisz Kobieto !!!.Co z tego ,że mam swój rozum,to jednak na sugestie jestem łatwa.
No to siup,również pod Twoje wędrówki po świecie.
Czy to co widać na środkowym zdjęciu na drugiej półce - w kierunku środka zdjęcia - butelki ciut niższe od pozostałych nie może się kojarzyć z polska wódką dębową?
Ekkore, musze Cie rozczarowac, to nie Debowa, na zdjeciu sa tylko butelki sake. Ale polskie akcenty tez znalazlam, oto jeden z nich a jeszcze widzialam spirytus, ogorki konserwowe Krakusa, kapuste kiszona Smaka, sliwki w czekoladzie
Solidarnosci oraz wisnie w czekoladzie chyba Wawela. Sa jeszcze polskie pierzyny puchowe i to chyba wszystko.
No to jeszcze cos "na zab", narazie na polkach sklepowych.
Dla tych co lubia przeliczac "na nasze", 100 Yenow to 1 dolar amerykanski /w zaokragleniu, bo faktycznie 104.2/USD/ Na zdjeciu nr 7 jest "takenoko" czyli pedy bambusa a te zolte kwiatki to jadalne chryzantemy.
Nie dośc, ze egzotyczne, smakowite to jeszcze jak podane.... a własciwie zapakowane. Bajeczne.
Ciekawe jak smakują te chryzantemy i z czym sie je podaje (albo w czym...), ale spróbowac to bym mogła wszystkiego co na tych fotkach jest :))))))) oooo- widze, że sa nawet "swojskie" rzodkiewki ?
oooo jest i moja ukochana zubrówka no to moge sie tam nawet przprowadzic;-)