Zgadzam sie, tez znam duzo zamoznych i uczciwych jednoczesnie. Ale znam tez nieuczciwych, ktorym jakos dziwnym zbiegiem okolicznosci nieuczciwosc odbija sie na zdrowiu. I tacy wlasnie najczesciej mysla "rak?? czy tez jakas inna powazna choroba, a dlaczego ja??" No wlasnie dlaczego??? Nie wiem, moze jednak, to sie odbija na zdrowiu, moze ta nieuczciwosc, jednak "zzera" ich od wewnatrz?? Nie wiem co w tym jest i czy wogole jest, ale znam dosc duzo takich przykladow, potem sie mowi "no popatrz, tyle sie dorobil, niczego mu nie brakowalo i nagle ....zachorowal, lub jeszcze gorzej ....zmarl".
Ciekawe,że tak mówią tylko osoby biedne...najczęściej z zazdrości... Prawda jak zawsze jednak jest po środku...znam uczciwych ludzi i biednych i tych bardziej majętnych.Uczciwość moim zdaniem nie jest rónoważna z biedą ,a tak wynikałoby z tego powiedzonka.
Ja również uważam, że prawda leży pośrodku. Znam biednych ludzi, którzy "kombinują" na wszystkie strony a i tak im to nic nie daje. Tak samo znam ludzi zamożnych, którzy uczciwie i ciężko pracują i dlatego mają to co mają. Dlatego uważam, że nie można od razu wszystkich wrzucać do jednego worka.
a można i tak: "kto uczciwie pracuje ten spokojnie żyje... kto kombinuje ten ... siedzi w kryminale". Ale i jedno i drugie stwierdzenie, ani nie jest prawdziwe, ani fałszywe. Bywa różnie, a jak nam się wiedzie - często zależy od tego jak postrzegamy siebie, otoczenie, co jest dla nas wartością, czego pragniemy, jakie są nasze relacje ze światem, no i ostatecznie co sami temu "światu" dajemy.
Ja uczciwie pracuję i nie narzekam, mam wszystko co jest mi do szczęścia potrzebne. Także nie pisz, że "nikt się nie dorobił uczciwą pracą" bo to nie jest prawda i obrażasz wiele osób. Fakt, że Tobie się nie udało, nie znaczy że innym też się nie udaje.
Droga Myszo !!! ja nikogo nie obrażam,mam tez co mi do szczescia potrzebne:))Nawet mnie nie znasz ,nic o mnie nie wiesz.Smiesz mowic ze..... faktem jest ze mnie sie nie udalo.Zastanow sie! co w ogole piszesz,czyzby moja rodzina siedziala u Ciebie w kieszeni?mysle ze nie! Nie zarabiam kokosow,ale..... nie zyje tez w biedzie,ale wiem co to bieda! bo kiedyś moja rodzina jej zaznala.I bardzo wspolczuje, biednym ludziom .Pozdrawiam
Zapomnialam dodać ze to ja jestem mamą,niebieskiej rozyczki! Zucchero to moj nik.I teraz bede sie wypowiadac pod tym nikiem ,narazie skorzystalam z jej niku dla jasnosci sytuacjii.Ponieważ sie nie wylogowala.Pod nikiem zucchero będe wstawiac tez swoje przepisy , a rózyczka pod swoim .pozdrawiam
Chyba cos zostalo pominiete w tytule, jak wiele innych osob, w zbytku sie nie plawie, ale tez nie zyje w biedzie. Stac mnie na tzw zagraniczne wakacje, stylowe meble (a od czego targi staroci?). Dzieci dozywiam sama, malo tego, od niepamietnych czasow wysylam je na rozne "wymiany lingwistyczne". Moj maz jest najzwyklejszym nauczycielem uniwersyteckim na tzw pensji (oj nieduzej!), a ja juz trzy razy zmienialam "fach", wszystko po to, zeby jakos tam przetrwac z roku na rok i glownie po to, aby pooplacac czesne i inne takie... Dla biednych jestem bogata, dla bogatych biedna. Ale na pewno nigdy nie zaproponuje zgryzliwie, tzw "zasponsorowanie", co niestety mialo miejsce, blagam osobe" sponsorujaca" o troche wiecej taktu. A innym zycze uczciwej pracy i uczciwych zarobkow z tejze.
Co Wy na to? Mam rację czy nie mam?
Bahus
Masz rację, niestety....niestety, bo powinno być na odwrót..........
Tak, to swieta prawda!!! :)
Stanowczy sprzeciw! Prawda jak zwykle leży pośrodku. Jest wielu bardzo zamożnych uczciwych ludzi. Ja takich znam.
Zgadzam sie, tez znam duzo zamoznych i uczciwych jednoczesnie. Ale znam tez nieuczciwych, ktorym jakos dziwnym zbiegiem okolicznosci nieuczciwosc odbija sie na zdrowiu. I tacy wlasnie najczesciej mysla "rak?? czy tez jakas inna powazna choroba, a dlaczego ja??" No wlasnie dlaczego??? Nie wiem, moze jednak, to sie odbija na zdrowiu, moze ta nieuczciwosc, jednak "zzera" ich od wewnatrz??
Nie wiem co w tym jest i czy wogole jest, ale znam dosc duzo takich przykladow, potem sie mowi "no popatrz, tyle sie dorobil, niczego mu nie brakowalo i nagle ....zachorowal, lub jeszcze gorzej ....zmarl".
Też waśnie taka refleksja chodziła mi po głowie :-) Dodam jeszcze, że "kto kombinuje", ten "słabo" śpi :-)))
Oj slabo, slabo... i ciagle sie boi, ze go ktos oszuka... bo mierzy wszystkich innych swoja wlasna miarka.
Ciekawe,że tak mówią tylko osoby biedne...najczęściej z zazdrości...
Prawda jak zawsze jednak jest po środku...znam uczciwych ludzi i biednych i tych bardziej majętnych.Uczciwość moim zdaniem nie jest rónoważna z biedą ,a tak wynikałoby z tego powiedzonka.
Bahusie święta prawda
A jaka ironia.......ludzie majetni zawsze wygrywaja loterie......coz nam pozostalo charowac (harowac nie jestem pewna h czy ch)
Ja również uważam, że prawda leży pośrodku. Znam biednych ludzi, którzy "kombinują" na wszystkie strony a i tak im to nic nie daje. Tak samo znam ludzi zamożnych, którzy uczciwie i ciężko pracują i dlatego mają to co mają. Dlatego uważam, że nie można od razu wszystkich wrzucać do jednego worka.
a można i tak: "kto uczciwie pracuje ten spokojnie żyje... kto kombinuje ten ... siedzi w kryminale". Ale i jedno i drugie stwierdzenie, ani nie jest prawdziwe, ani fałszywe. Bywa różnie, a jak nam się wiedzie - często zależy od tego jak postrzegamy siebie, otoczenie, co jest dla nas wartością, czego pragniemy, jakie są nasze relacje ze światem, no i ostatecznie co sami temu "światu" dajemy.
Kto dobrze kombinuje ten ma na adwokata !!!!
Ja uczciwie pracuję i nie narzekam, mam wszystko co jest mi do szczęścia potrzebne. Także nie pisz, że "nikt się nie dorobił uczciwą pracą" bo to nie jest prawda i obrażasz wiele osób. Fakt, że Tobie się nie udało, nie znaczy że innym też się nie udaje.
Droga Myszo !!! ja nikogo nie obrażam,mam tez co mi do szczescia potrzebne:))Nawet mnie nie znasz ,nic o mnie nie wiesz.Smiesz mowic ze..... faktem jest ze mnie sie nie udalo.Zastanow sie! co w ogole piszesz,czyzby moja rodzina siedziala u Ciebie w kieszeni?mysle ze nie!
Nie zarabiam kokosow,ale..... nie zyje tez w biedzie,ale wiem co to bieda! bo kiedyś moja rodzina jej zaznala.I bardzo wspolczuje, biednym ludziom .Pozdrawiam
Zapomnialam dodać ze to ja jestem mamą,niebieskiej rozyczki! Zucchero to moj nik.I teraz bede sie wypowiadac pod tym nikiem ,narazie skorzystalam z jej niku dla jasnosci sytuacjii.Ponieważ sie nie wylogowala.Pod nikiem zucchero będe wstawiac tez swoje przepisy , a rózyczka pod swoim .pozdrawiam
Znowu ktoś tu nam zaczyna mieszać. Czyżby mała wpadka przez pomyłkę??
A czy ja moge wiedziec ile lat ma Twoja córa?
To po co piszesz, że nikt się uczciwą pracą nie dorobił. Sama zastanów się co piszesz
Chyba cos zostalo pominiete w tytule, jak wiele innych osob, w zbytku sie nie plawie, ale
tez nie zyje w biedzie. Stac mnie na tzw zagraniczne wakacje, stylowe meble (a od czego targi staroci?).
Dzieci dozywiam sama, malo tego, od niepamietnych czasow wysylam je na rozne "wymiany
lingwistyczne". Moj maz jest najzwyklejszym nauczycielem uniwersyteckim na tzw pensji (oj nieduzej!),
a ja juz trzy razy zmienialam "fach", wszystko po to, zeby jakos tam przetrwac z roku na rok i glownie po
to, aby pooplacac czesne i inne takie...
Dla biednych jestem bogata, dla bogatych biedna. Ale na pewno nigdy nie zaproponuje zgryzliwie, tzw "zasponsorowanie",
co niestety mialo miejsce, blagam osobe" sponsorujaca" o troche wiecej taktu.
A innym zycze uczciwej pracy i uczciwych zarobkow z tejze.
hi hi