Kto zna coś takiego - ma i smaży frytki - jeżeli to można nazwać smażeniem. Ze względu na zdrowie sprawa fajna - bardzo mnie się podobuje. Ale co ze smakiem? Czy to nie wyjdą ziemniaki parowane? co z chrupkością? Frytki z piekarnika mi nie smakują. A tak wygląda to ustrojstwo
Wiesz co, pierwszy raz widzę coś takiego i raczej nie powinnam się wypowiadać, ale co tam :-) Przyszło mi do głowy, że to chyba będzie taki efekt jak przy frytkach wyjmowanych z piekarnika (tych, co kupujemy w paczce - lekko nasączone tłuszczem). Poczekam razem z Tobą - może ktoś zna to "ustrojstwo". Sama jestem ciekawa jaki jest efekt końcowy mimo, że frytek prawie nie jadam :-)
Na tą frytownice trafiłam przez przypadek - była na jakiejś stronie reklamowana. Od razu na allegro - zobaczyć co to i ile kosztuje. Frytek staram się unikać, choć je lubię (jedna z form ziemniaków, które mi smakują, za gotowanymi nie przepadam, wolę wcale nie jeść). Dzieciaki natomiast mogłyby codziennie - czego oczywiście nie dostają. Ale piekarnikowe nikomu nie smakują (tym bardziej, że przez większość roku - wyjątek stanowi wiosna - preferujemy robione od początku z ziemniaków, a nie gotowe zamrożone). więc każda mozliwość ograniczenia tłuszczu bez ponoszenia strat smakowych będzie powitana radością.
Jak się ma dzieci, to z pewnością zakup frytkownicy spotyka się z ogromnym aplauzem :-))) Co tam dzieci! Mój "połówek" też by był zachwycony :-D Tyle, że on uwielbia ziemniaki w każdej postaci :-) Wiele tych nowości AGD kusi, ale przy tych małych kuchniach (w bloku), to omijam AGD szerokim łukiem żeby mnie nic nie podkusiło :-)
Mam pytanie do ekkore,kiedyś zachwalałaś frytkownice delonghi,czy to może coś takiego Frytownica DELONGHI F895 Pszepraszam,że odbiegłam od Twojego tematu,ale takie frytkowe skojarzenie.
Wygląda to bardzo podobnie - choć moja to zdecydowanie starszy model (swoje lata juz ma). Pojemność oleju to 1-1,2 l. Wsad frytkowy do 1 kg - z tym, że wtedy trzeba zdecydowanie wydłuzyć czas smażenia.
I gdybym miała kupować jeszcze raz - a pewnie za jakiś czas trzeba będzie (ale kolejka sprzętów AGD, które chciałabym mieć jest dosyć długa - mimo sporej kuchni nowego "grata" bez pozbycia się starego nie ma gdzie wstawić), gdyby nie znalazło się cos co usmaży frytki prawie bez oleju (jak ten tefal) - ale usmaży a nie uparuje (co podejrzewam) - to powtórny zakup będzie delonghi.
dzięki - juz przeczytałam. Co nie zmienia faktu - że nadal sie zastanawiam jak w łyżce (miarce) oleju można usmażyć dania przeznaczone do smażenia w głębokim tłuszczu. Na ile ma to wpływ na smak. No i z czystej ciekawości spróbowałabym. czy byłabym w stanie zaakceptować zmodyfikowany smak. Czy zamiana tradycyjnej frytownicy na takie urządzenie byłaby wydatkiem trafionym (tzn użytkowanym).
Wlasnie w tej pierwszej kryyce wypowiada sie autorka : frytki smazone tak jak pisza w reklamie raczej sie parowaly. Nie smakowaly jej bo nie lubi piekarnikowych. Pisala ze nie obtaczaly sie w czasie smazenia rownomienie w tluszczu przez co byly suche.Jej sposob: pociete frytki miesza w misce z 2 lyzkami oleju i takie tez (razem z olejem) smazy w przepisowej ( juz dodatkowej) lyzce oleju dodanej bezposrednio do frytkownicy.
Heee - upsss - potwierałam prawie wszystko, ale te opinie jakoś ominęłam. Zastanawiałam się dlaczego podesłałaś mi linka, w którym przyczytałam opis producenta - praktycznie taki sam jak po polsku, formy dostawy za pośrednictwem DHL...Dopiero teraz doczytałam. Jeszcze raz dzięki
Ja też rozważam taki zakup i przeszukałam fora kulinarne, wiec gdyby ktoś chciał sobie dla odmiany opinie po angielsku poczytać, to proszę bardzo: http://www.deliaonline.com/messageboard/7/43111/thread.html Wygląda na to, że to dobry wynalazek.
Kto zna coś takiego - ma i smaży frytki - jeżeli to można nazwać smażeniem.
Ze względu na zdrowie sprawa fajna - bardzo mnie się podobuje. Ale co ze smakiem? Czy to nie wyjdą ziemniaki parowane? co z chrupkością? Frytki z piekarnika mi nie smakują.
A tak wygląda to ustrojstwo
http://www.allegro.pl/item361455503_tefal_actifry_1_lyzka_oleju_na_1_kg_super_frytki.html
Wiesz co, pierwszy raz widzę coś takiego i raczej nie powinnam się wypowiadać, ale co tam :-) Przyszło mi do głowy, że to chyba będzie taki efekt jak przy frytkach wyjmowanych z piekarnika (tych, co kupujemy w paczce - lekko nasączone tłuszczem). Poczekam razem z Tobą - może ktoś zna to "ustrojstwo". Sama jestem ciekawa jaki jest efekt końcowy mimo, że frytek prawie nie jadam :-)
Frytek staram się unikać, choć je lubię (jedna z form ziemniaków, które mi smakują, za gotowanymi nie przepadam, wolę wcale nie jeść). Dzieciaki natomiast mogłyby codziennie - czego oczywiście nie dostają. Ale piekarnikowe nikomu nie smakują (tym bardziej, że przez większość roku - wyjątek stanowi wiosna - preferujemy robione od początku z ziemniaków, a nie gotowe zamrożone). więc każda mozliwość ograniczenia tłuszczu bez ponoszenia strat smakowych będzie powitana radością.
Jak się ma dzieci, to z pewnością zakup frytkownicy spotyka się z ogromnym aplauzem :-))) Co tam dzieci! Mój "połówek" też by był zachwycony :-D Tyle, że on uwielbia ziemniaki w każdej postaci :-) Wiele tych nowości AGD kusi, ale przy tych małych kuchniach (w bloku), to omijam AGD szerokim łukiem żeby mnie nic nie podkusiło :-)
Wygląda to bardzo podobnie - choć moja to zdecydowanie starszy model (swoje lata juz ma). Pojemność oleju to 1-1,2 l. Wsad frytkowy do 1 kg - z tym, że wtedy trzeba zdecydowanie wydłuzyć czas smażenia.
I gdybym miała kupować jeszcze raz - a pewnie za jakiś czas trzeba będzie (ale kolejka sprzętów AGD, które chciałabym mieć jest dosyć długa - mimo sporej kuchni nowego "grata" bez pozbycia się starego nie ma gdzie wstawić), gdyby nie znalazło się cos co usmaży frytki prawie bez oleju (jak ten tefal) - ale usmaży a nie uparuje (co podejrzewam) - to powtórny zakup będzie delonghi.
ekkore znalazlam TUtaj opinie ale po niemiecku.Jesli mialabys klopoty z tlumaczeniem pomogechetnie ale dopiero po niedzieli. Moze Ci sie przyda!
dzięki - juz przeczytałam.
Co nie zmienia faktu - że nadal sie zastanawiam jak w łyżce (miarce) oleju można usmażyć dania przeznaczone do smażenia w głębokim tłuszczu. Na ile ma to wpływ na smak. No i z czystej ciekawości spróbowałabym. czy byłabym w stanie zaakceptować zmodyfikowany smak. Czy zamiana tradycyjnej frytownicy na takie urządzenie byłaby wydatkiem trafionym (tzn użytkowanym).
zawsze zakupiony przedmiot mozesz zwrocic
Wlasnie w tej pierwszej kryyce wypowiada sie autorka : frytki smazone tak jak pisza w reklamie raczej sie parowaly. Nie smakowaly jej bo nie lubi piekarnikowych. Pisala ze nie obtaczaly sie w czasie smazenia rownomienie w tluszczu przez co byly suche.Jej sposob: pociete frytki miesza w misce z 2 lyzkami oleju i takie tez (razem z olejem) smazy w przepisowej ( juz dodatkowej) lyzce oleju dodanej bezposrednio do frytkownicy.
Heee - upsss - potwierałam prawie wszystko, ale te opinie jakoś ominęłam. Zastanawiałam się dlaczego podesłałaś mi linka, w którym przyczytałam opis producenta - praktycznie taki sam jak po polsku, formy dostawy za pośrednictwem DHL...Dopiero teraz doczytałam. Jeszcze raz dzięki
hehe tak wlasnie pomyslalam
po Twojej poprzedniej wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!
Ja też rozważam taki zakup i przeszukałam fora kulinarne, wiec gdyby ktoś chciał sobie dla odmiany opinie po angielsku poczytać, to proszę bardzo: http://www.deliaonline.com/messageboard/7/43111/thread.html Wygląda na to, że to dobry wynalazek.