Forum

Kuchenne porady

Szpinak

  • Autor: ekkore Data: 2008-05-16 14:39:12

    Nabyłam dzisiaj pierwszy świeży szpinak w życiu.
    W tym roku rozpoczęłam zaznajamianie z nim - do tej pory w wersji mrożonej - ale został zaakceptowany w pełni i często jest kolorystycznym dodatkiem do przygotowywanych dań - zmieszane z nimi (jako porcja zielonego obok jedzenia podstawowego jeszcze razi wizualnie, ale sądzę, że w końcu przestanie).
    Ale wracajac do świeżego - muszę go obgotować. No i oczywiście pokroić - liscie są sporych rozmiarów. Powiedzcie mi czy to się daje tylko liście bez łodyg - czy też całość - mrożony jest w wersji zmielonej, więc nie widać co jest co. Patrząc na chomika powiedziałabym tylko liście - bo obżarła zielone, a badylka zostawiła. Ale na wszelki wypadek zapytam - bo może chomiki sie nie znają - a ja w ten sposób wywalę jadalne fragmenty.

  • Autor: bea39 Data: 2008-05-16 14:52:58

    ja obgotowuje i potem siekam z ogonkami

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-05-16 15:04:53

    W naszym domu, dużo sie je szpinaku.Wcześniej go nie lubiłam,ale teraz uważam że jest pyszny.Zawsze go robi moja mama,młode listki obgotowywuje, wkłada na patelnię,dodaje troszkę masła i podsmaża.Potem kwaśną śmietanę, wymieszaną z łyżeczką mąki,jajka i koniecznie troszkę roztartego czosnku.Wtedy szpinak nie jest mdły, na końcu soli i pieprzy.:))

  • Autor: mary50 Data: 2008-05-16 15:12:52

    Ja dla odmiany nie obgotowuje szpinaku,tylko jezeli sa duze liscie siekam na mniejsze .daje na maselko z czosnkiem dodaje troche galki muszkatulowej i do smaku sol i pieprz.Na talerzu posypuje psiekanym koperkiem.Ostatnio zrobilam zupe szpinakowa nie pamietam z jakiego przepisu byla wspaniala jezeli byl by ktos zainteresowany to pozniej moge podac link.Zupa byla ciemno zielona i na talerzu wygladala oblednie nie wspomne o walorach smakowych.

  • Autor: luckystar Data: 2008-05-16 15:28:47

    Jem szpinak tylko na surowo, obgotowany juz traci czesc wartosci odzywczych, a surowy ma ich najwiecej ze wszystkich lisciowatych. Salatki ze szpinaku sa przepyszne, z dodatkiem koziego serka i suszonych zurawin, lub z jakiem na twardo i odrobina dobrze wysmazonego chudego boczku ..... mmmmm pychota. Jako dziecko nie lubilam gotowanego szpinaku i nawet jako dorosla osoba nigdy sie nie przekonalam do tej niezbyt apetycznie wygladajacej ciapy, wiec nauczylam sie jesc szpinak surowy i jestem zachwycona.

  • Autor: Bodek Data: 2008-05-16 15:59:28

    szpianka z lodyzkami -- plucze pod zimna woda a potem odcedzam.
    na patelni rozgrzewam oliwe z oliwek i wsypuje rodzynki i orzeszki piniowe. jak sie zaczna rumienic wrzucam szpinak i podlewam odrobinka smietany.
    sol pieprz i gotowe:)
    smacznego

    ps swiezy jest smaczny do salatek :) i wiele wiecej ma wlasciwosci :)

  • Autor: bahus Data: 2008-05-16 19:56:03

    Z młodego szpinaku odrzuca się tylko piasek....reszta jest jadalna. Ja zawsze parzę szpinak. Można smażyć surowy, ale parząc go powodujemy, że nabiera on tego specyficznego super fajnego smaku. Osobiście uwielbiam szpinak porozrywany palcami (nie pokrojony nożem) a potem sparzony. Z tak przygotowanego robię milion przepysznych zapiekanek. Np. ziemniaki puree jedna warstwa, mięso mielone doprawione, druga warstwa, no i 5 ton szpinaku przygotowanego tak jak napisałem powyżej, jako ostatnia warstwa. To wszystko posypuję startym żółtym serem i zapiekam, a potem obżeram się do "nieprzytomności"
    Bahus

  • Autor: kryska Data: 2008-05-24 10:36:01

    mam pytanie czy to miesko mielone ma byc surowe czy wczesniej podsmazone?no i ile tak mniej wiecej to trzymac w piekarniku? prosze o odpowiec bo wszystkie skladniki juz czekaja na stole a ja nigdyczegos takiego nie robilam i niebardzo wiem jak. z gory dziekuje.

  • Autor: ekkore Data: 2008-05-24 13:09:29

    bahus jest wyjechany - wróci pewnie dopiero w niedzielę wieczór.
    Mięso mozesz dać surowe - tyle, że wtedy musisz pamiętać o dłuższym czasie pieczenia lub też podsmażone.

    To przepius na zapiekankę użytkownika alisia - wklejam go tutaj, bo w tej chwili nie mam czasu szukać go wśród przepisów - a żeby wydrukować musiałam skopiować (choć fajnie się ogląda to jednak za dużo zdjęć w wersji di drukowania). Zrobiłam go w wersji z surowym mięsem - ale następnym razem na pewno dam podsmażone (miałam surowe mięso w środku) i zrobię więcej warstw - tyle, że cieńszych

    60 dag makaronu (świderki, wstążki)

    -5 jajek

    -1/2 kg mięsa mielonego

    -1 cebula średnia

    -sól, pieprz, przyprawa do mięsa mielonego

    -opakowanie szpinaku mrożonego lub świeży szpinak

    -2 łyżki śmietany

    -ser żółty 

    -bułka tarta do wysypania formy i do mięsa mielon
    Szpinak mrożony poddusić na łyżce masła, dodać 2 rozgniecione ząbki czosnku, 1/3 szkl śmietanki rozrobionej z 1 płaską łyżką mąki. Doprawić do smaku solą i jeszcze chwilę poddusić.

    Przygotować mięso mielone jak na kotlety mielone: dodać pokrojoną w kostkę 1 cebulkę, 1 jajko, bułkę tartą, doprawić solą, pieprzem oraz przyprawą do mięsa mielonego- masę wyrobić.

    Makaron ugotować w osolonej wodzie na półmiękko.

    Rozbić 2 jajka widelcem i wymieszać z makaronem.

    1/2 porcji makaronu wyłożyć do wysmarowanej formy i wysypanej bułką tartą.
    Na makaron wyłożyc mięso mielone
    Na mięsie równomiernie rozłożyćszpinak.
    (Jeśli ktoś nie lubi szpinaku, można go w zapiekance pominąc)
    Wyłożyć drugą część makaronu.

    Formę wstawić do piekarnika i piec pod przykryciem ok 40 m
    Po tym czasie roztrzepać 2 jajka z 2 łyżkami śmietany i zalać zapiekankę, piec jeszcze 20 min bez przykrycia.

    Pod koniec pieczenia całość posypać serem żółtym i zapiekać do chwili rozpuszczenia się sera.

  • Autor: kryska Data: 2008-05-24 13:27:21

    dziekuje za odpowiedz juz biore sie do roboty

  • Autor: ekkore Data: 2008-05-17 18:37:22

    Dzięki wszystkim za rady.
    Pierwsze wrażenia mam za sobą - świeży do surówki nie bardzo mi podchodzi - ale może był zły dobór jarzyn, w każdym razie będę próbować aż natrafię na odpowiadającą moim kubkom smakowym kombinację.
    Wersja przesmażona - jako jarzynka do dania - niestety zapach przywołuje  obraz z przedszola - zielona breja z sadzonym jajkiem. Nie byłam w stanie zjeść (choc przyznaję, że nie mogłam docenić walorów smakowych, pojawiło się wrażenie, przez które nie jadłam tyle lat szpinaku - ja tego nie lubię). Nie zniechęciło mnie to - także eksperymentować będę.

    Polubiłam szpinak - ale jako dodatek do potrawy - może być zapiekanka ze szpinakiem, może być dodatek do farszu mięsnego, moze być sos szpinakowy. Tak aby szpinak podkreślał smak całości, komponował się z tym - a nie stanowił sam w sobie potrawy czy dodatku.
    Jutro na obiad rolada z piersi indyka faszerowana fetą i szpinakiem.

  • Autor: nutella Data: 2008-05-17 22:42:16

    Taki podsmażony szpinak z na maśle, z czosnkiem i śmietaną (ew. parmezanem) jest super jako farsz do naleśników. Można je zjeść od tak- podsmażone na patelni albo zapakować wszystkie do żaroodpornego naczynia, posypać serem (albo zalać sosem śmietanowym czy beszamelowym) i zapiec- pycha!:D

  • Autor: luckystar Data: 2008-05-18 23:31:18

    Polaczenie szpinaku z feta jest super, zawsze robie z takim farszem ravioli, moge tez zjesc szpinak jako skladnik wlasnie jakiegos nadzienia. Natomiast zdecydowanie pierwsze miejsce zajmuje salata ze szpinaku, ale oczywiscie do tego sa potrzebne mlodziutkie listki takie bez ogonkow - tylko taki szpinak kupuje. Te stare wielkie jak plachty liscie z ogonkami jak z drzewa .... no faktycznie to sie nadaje tylko do smazenia.

  • Autor: ekkore Data: 2008-05-19 07:21:42

    I pewnie w tym problem...Tych młodziutkich liści miałam może ze trzy sztuki, reszta to parasole.
    Ale zakochaliśmy się w szpinaku jako uzupełnieniu smakowo-kolorystycznym, stanowiącym integralną część całości dania- syn już kombinuje do czego by tu jeszcze dodać szpinak. Takie wizje roztoczył, że chyba złamię swoja zasadę pierogów raz w roku (nie cierpię ich robić) i zrobię z różnymi serami i fetą...

  • Autor: marinik Data: 2008-05-19 12:19:53

    oj tak tak - u nas raczej maluczkich listkow sie nie da kupic. Jednak dla szpinakozercow nie powinno to byc klopotem - u mnie zwyczajowo kupowane jest 2 kg szpinaku - a z takiej ilosci "serduszek" z mlodymi listkami jest wystarczajaco na spora salatke

  • Autor: luckystar Data: 2008-05-19 12:56:31

    Ha, to teraz dzieki Tobie i Ekkore wiem dlaczego czuje sie jakbym wyskoczyla z tym pomyslem salatek jak przyslowiowy "Filip z konopii".
    U nas mozna kupic odzielnie duze liscie, lub tylko te mlode. A wczoraj tak mnie naszla ochota, ze sobie nie darowalam i zrobilam szpinak z surowymi pieczarkami (pokrojone w plasterki), pomarancze pokrojone w polczastki, garstka rodzynek, garstka pinioli i czerwona cebula w piorka. Nie uzywam zadnych sosow do salatek (kupnych) a najlepiej nam zawsze smakuje sok z cytryny i oliwka.... mnnniammmm :)))

  • Autor: ekkore Data: 2008-05-25 18:53:17

    No i pierogi zrobione i zjedzone....pycha. Rodzinka przeszła sama siebie w zjadaniu - na jutro zostało 11 pierogów
    Zrobiłam z twarogu (0,5 kg), fety (270 g), sera lazura z zieloną pleśnią (100 g) oraz sera żółtego ( 200 g) ze szpinakiem - około 400 g odparowanego.
    Do tego ciasto pierogowe z kilograma mąki...

  • Autor: Bodek Data: 2008-05-19 17:28:04

    zapomnialem dodac ze trafilo mi sie jesc smaczne domowej roboty canneloni ze szpinakiem :)
    szkoda ze nie wiem czy ta osoba ma ten przepis na wz ale smakowalo ze hej :)

  • Autor: smakosia Data: 2008-05-19 18:11:49

    Bodek! Ty nie szczuj, tylko dowiedz się o przepis i wpisuj nam linka :-)

  • Autor: marinik Data: 2008-05-19 19:41:11

    moja mase szpinakowo-pomidorowa tez wciskalem do canneloni.

  • Autor: bahus Data: 2008-05-21 02:05:53

    Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
    > Bodek! Ty nie szczuj, tylko dowiedz się o przepis i wpisuj nam linka :-)

    Smakosiu kliknij tutaj http://wielkiezarcie.com/przepis7045.html
    Bahus

  • Autor: smakosia Data: 2008-05-21 08:03:25

    Dziękuję. Już tam zaglądam :-)

  • Autor: Bodek Data: 2008-05-21 10:56:49

    jakos dziwnie :) jadlem ale to nie ty gotowales :P:P:P hehehe

  • Autor: nonka4 Data: 2008-05-23 22:44:33

    opłukany szpinak kroje na paseczki
    do garnczka wlewam kremówkę i ser topiony np ziołowy,podgrzewam do rozpuszczenia,
    do tego wrzucam szpinak,przyprawiam solą,pieprzem,czosnkiem
    podgrzewam aż zgęstnieje
    sosik pasuje do drobiowych filecików i do makaronu,a szpinak nie jest taki ::"mamałygowaty",pychota

  • Autor: agik Data: 2008-07-05 11:36:45

    Hi, a ja mam taką anegdotkę ze szpinakiem w roli głównej...

    Podobnie, jak Ekkore postanowiłam poeksperymentować ze świezym szpinakiem. Poszłam na targ, nabyłam dwie reklamówki "zielonego". Zaopatrzona we wskazówki pani, która mi sprzedawała i jej błogosławieństwo, poszłam do domu z ufnością w sercu, ze oto uda mi się pokonac nowy szczebelek w edukacji kulinarnej.
    Umyłam listki, wrzuciłam na masełko, dodałam czosnek, gałke, sol i pieprz. Ugotowałam makron. Postawiłam na stół.
    I zaczęło się ... Luby popatrzył, popatrzył dziwnie na mnie, i złym głosem spytał, czemu nie pocięłam listków. Mówię: Pani mówiła, zeby nie ciąć. On znowu swoje, ja znowu swoje, i tak w coraz większej złości zaczął kwestionować moją inteligencję, a póżniej już wszystko moje...
    Wybuchła ogromna awantura- kilkudniowa. Nawet chciałam się wyprowadzić. Pogodziliśmy się jednak.
    Po jakimś czasie znowu byłam na targu u tej samej pani i opowiadam jej, co się stało i że już nigdy nie będę kupowałą, ani jadła szpinaku... a wszystko przez to, ze nie pociełam tych cholernych listków. A Pani na to: " a dlaczego ich panie nie pocięła!!!! Pociąć trzeba!!!...


    Ze szpinakiem już się przeprosiłam ( na razie mrożonym). Duszę na masełku, dodaję czosnek, gałkę, ser z niebieską pleśnią, albo bryndzę, albo jakieś skrawki serowe, albo jeszcze jakies kawałki mięska ( choć wole bez mięsa). I takim nadzieniem nabijam cannelloni, naleśniki, pierogi... Bardzo dobre. Szczególnie naleśniki, posypane jeszcze dodatkowo starytym żółtym serem, zapieczone i polane sosem zrobinym z majonezu, czosnku i słodkiej papryki w proszku.

    Chętnie za to wypróbuję jakąś surówkę ze świeżego szpinaku

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-05 13:31:52

    Agik, w moich przepisach jest surowka ze szpinaku, zerknij a oprocz tego powiem szczerze, ze szpinak jem ze wszystkim wlasnie surowy jako surowka/salata. Mozesz do tego dodac jablka, gruszki, sliwki - szpinak lubi owoce, rowniez wspaniale sa czastki pomaranczy, czy mandarynki; moga byc rozne sery, ale najlepiej w/g mnie sprawdzaja sie plesniowe typu blue cheese albo feta, kozi, owczy i rowniez suszone owoce jagodowe, oraz orzechy .... do tego cebulka najlepiej czerwona pokrojona w cieniutkie piorka i jest pyszna salatka. Sos - no coz ja robie sosy tylko z oliwy z oliwek do tych szpinakowych dodaje troche octu balsamicznego albo miodu i to wsio. Kieruje sie zasada, ze im prostsze tym lepsze :)))
    Dodam tylko, ze na takie salatki nadaja sie najlepiej listki mlodego szpinaku (baby spinach) w calosci ;)))) Nigdy nie probowalam salatek z duzych, starych lisci...

  • Autor: saburg Data: 2008-07-05 21:53:07

    Łodygi zawsze można odciąć a resztę można wykorzystywać na różne smaczne sposoby. Bardzo lubię sparzone liście szpinaku polane oliwą z octem winnym i czosnkiem, lub lekko przesiekane i podduszone z gałką muszkatołową, bazylią i czosnkiem, czy też klasyczne, drobno siekane z czosnkiem i jajkiem albo owijam w duże liście szpinaku kawałki mięsa lub ryby do gotowania na parze ( ale to już zupełnie inna historia, która będzie miała swój epilog w przepisach).

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-06 10:57:00

    Saburg, czytając Twój komentarz coś mnie podkusiło żeby zerknąć w Twoje ustawienia i w przepisy. Jest ich całkiem sporo i sa niezwykle interesujące. Myślę, że mogę Ci pogratulować wspaniałego "wejścia" na "WŻ". Szczerze gratuluję, bo ciekawie się zapowiada :-) Pozdrawiam i wracam do przepisów...

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-06 14:18:45

    Smakosiu, idac Twoim tropem :) tez zerknelam w przepisy Saburg i faktycznie zapowiada nam sie superasna kopalnia nowosci :))) Przylaczam sie do Twoich gratulacji !!!!

  • Autor: avea Data: 2008-07-08 12:51:38

    Przykro mi ,że muszę Wam popsuć zachwyt nad szpinakiem.Od ubiegłego roku wpisany jest na listę trucizn obok rabarbaru i szczawiu.Powinien być spożywany z umiarem przy intensywnej diecie szpinakowej kamica nerkowa murowana,niedowiarków odsyłam do Przeglądu hirurgicznego.Wszystko z umiarem pamiętajcie.

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-08 13:51:23

    A czy mozesz dodac jakis link do tych informacji ??

  • Autor: avea Data: 2008-07-08 16:42:34

    poszperam w dawno zapomnianych sprawach i wkleję.

  • Autor: agik Data: 2008-07-08 14:13:42

    Aveo- ile by trzeba było zjeśc tego szpinaku, zeby wytrącić się mógł kwas szczawiowy? ( bo rozumiem, że o nim mowa? )
    Nie sądze, zeby parę listków, raz na jakis czas mogło zaszkodzić. Poza tym kwas szczawiwy "neutralizuje się" w zetknięciu ze śmeitaną, jajkiem ugotowanym itd.

    Ja tam nie zamierzam rezygnować.

    Pozdrawiam 

  • Autor: avea Data: 2008-07-08 16:41:57

    dwa tygodnie diety szpinakowej i już gotowe .

  • Autor: saburg Data: 2008-07-11 11:09:04

    Celnicy zatrzymali na granicy starego żyda z workiem kawy.
    - Co tam niesiesz żydzie?
    - Żarcie dla mojego kanarka!
    - Przecież to kawa!! Kanarek tego nie je!!!
    - Wielkie mi aj-waj!!! Niech nie je!

  • Autor: saburg Data: 2008-07-11 11:14:56

    Mam jeszcze jeden problem : z życiem! Takie jest niezdrowe ( przecież zawsze kończy się śmiercią)!! Co mam z tym zrobić?
    Chyba zjem w najbliższym czasie parę talerzy zupy szczawiowej! Zegnaj okrutny świecie!!

  • Autor: agik Data: 2008-07-11 11:18:44

    ponoć wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne, albo niezdrowe....

  • Autor: saburg Data: 2008-07-11 11:30:06

    Święte słowa Pani Dobrodziejko!

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-11 13:03:35

    To moze polozmy sie grzecznie w rzadku i czekajmy na "zdrowa" smierc :))))

  • Autor: saburg Data: 2008-07-11 13:39:17

    Ja bym się dla pewności dobił dobrym plackiem z rabarbarem!

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-11 14:05:21

    hahahhahahahaha

  • Autor: Janek Data: 2008-07-12 21:41:46

    Awea'o , nie jest to całkiem tak tragiczne, sakłada sie an to kilka czynnikow: PIERWSZY zasadniczy to skłonności w tym dziedziczenie rownież. i uzależnione tez od rodzaju kamicy. Ja jestem "kamienicznikiem" od prawie 40 lat i raz operacyjnie miałem wyciągany kamień. Należę do szczawianowo-wapniowych wytwórców kamieni. Szczawiowej i szczawiu nie odmawiam sobie kilka razy do roku, a już naleśnikow ze szpinakiem nie potrafię. Kilka lat już mam spokój (może niedługo łapsnąć mnie bo coś tam jest, wówczas znów bedę właził na śnianę i wył w poduszkę) ale od kilku lat nie powiększa się, a dieta zalecana juz dawno w koszu.
    Tak więc wszystkie naukowe (nie pomniejszając ich znaczenia), twierdzenia o wlaściwej diecie w tym przypadku należy włożyć między ...inne historie typu "co by było gdyby".
    Pozdrawiam
    Janek
    P.S.
    link na ten temat;
    http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/inne-choroby/4-x-kamica-nerkowa,947_5232.htm
    a więcej to wystarzy w goglach wpisać"kamica nerkowa dieta"...jest tam tego że hej....

  • Autor: h.kocjan@interia.pl Data: 2008-07-11 18:15:08

    Szpinak nauczyłam sie jeśc w Niemczech i go uwielbiam.Oczywiscie,ze gotuję same liście az będą mięciutkie,następnie można go zmielic jak i posiekac,jak kto lubi.Mi smakuje ze smietaną i dodatkiem czosnku.pozdrawiam!

Przejdź do pełnej wersji serwisu