Kochani , zastanawiam sie od rana jak spędzić z dziećmi ich święto...Jednak nic mi fajnego do głowy nie przychodzi...Może jakis piknik...niewiem...Jakie pomysły Wy macie??? jakie deserki czy w ogóle jakie jedzonko przyrzadzacie na ten dzien??? Pochwalcie się pomysłami to może i ja z takich skorzystam ;-)))))) Pozdrawiam
U mnie będzie banalnie z powodu braku czasu. W dodatku impreza, na którą zaproszeni się znajomi z dziećmi zaplanowana została na piątek, żeby niedzielę mogli spędzić w gronie rodziny lub na innych atrakcjach. Dla dorosłych kurczak w cieście francuskim, który może zasmakuje i dzieciom :) Kulinarnym gwoździem programu ma być tort truskawkowy na biszkopcie i bitej śmietanie. Prezenty symboliczne - ładnie opakowane duże czekolady podwieszone pod balonami, które dzieciaki zabiorą do domu. Zabawy powinny być dopasowane do wieku. U mnie znów banalnie: przygotowałam grę składającą się z kart do ćwiczenia pamięci - szukanie par identycznych kart oraz robienie korali z papieru - to dla dwóch siedmioletnich dziewczynek. Natomiast dla 3,5-letniego chłopca wielki karton lego do budowania różnych cudów z wujkami oraz planszę i klocki do przybijania młoteczkiem - można w ten sposób układać rózne atrakcyjne kształty - głownie pojazdy.
Jeśli chodzi o atrakcyjne jedzonko - dzieciom w różnym wieku, które u nas gościły bardzo smakowały naleśniki ze zmażonymi w cukrze cynamonowym na maśle bananami, rozpuszczoną czekoladą i bitą śmietaną. Doskonałe są też naleśniki z truskawkami, serkiem waniliowym, lodami i bitą śmietaną. Wciąż nie mogę się sprężyć i sfotografować ich przed pożarciem :) Może jednak zrobię je jutro, jeśli jakimś cudem starczy na to czasu.
hihihi, toż Ty słodkiego nie jadasz, a większa część poczęstunku opierała się na cukrze :) Nie było kursu robienia koralików - jedna dziewczynka była niecierpliwa, więc nawet nie proponowałam. Ale na pewno sobie to odbijemy z tą drugą dziewczynką i wtedy powstanie jakiś prosty tutorial. Może się kiedyś przyda :)
Kurczak w cieście francuskim - cudo! Za trzy tygodnie powtórka z rozrywki. Mięso zamarnowane poprzedniego wieczoru w sosie sojowym z odrobiną cytryny, oregano, odrobiną zmielonej kolendry, pieprzem ziołowym, zwykłym oraz odrobiną soli. Następnego przedpołudnia bardzo krótko przesmażone na oliwie z oliwek. Do tego sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora, ogórka i papryki, koperku polana sosem z jogurtu, odrobiny majonezu, soli, pieprzu ziołowego, zwykłego oraz odrobiny mieszanki ziół do sałatek. Słuchajcie, to jest wykwintne i niezwykle proste danie. Dzieciakom bardzo smakowało. Zdjęć oczywiście nie ma, bo jak tu ludziom wydzierać talerze, kiedy głodni.
W ogóle zauważyłam, że podczas takich spotkań nie wychodzą nam zbyt ładne zdjęcia :( Ale za to pocieszające jest, jak trzylatek robi "niam niam" podczas jedzenia całego kawałka tortu :)
Nie mam też już balonów, tak pracowicie nadmuchiwanych przez Pampasa, ale za to klocki lego postanowiły spędzić noc w misce do prania :)
Kochani , zastanawiam sie od rana jak spędzić z dziećmi ich święto...Jednak nic mi fajnego do głowy nie przychodzi...Może jakis piknik...niewiem...Jakie pomysły Wy macie??? jakie deserki czy w ogóle jakie jedzonko przyrzadzacie na ten dzien???
Pochwalcie się pomysłami to może i ja z takich skorzystam ;-))))))
Pozdrawiam
U mnie będzie banalnie z powodu braku czasu. W dodatku impreza, na którą zaproszeni się znajomi z dziećmi zaplanowana została na piątek, żeby niedzielę mogli spędzić w gronie rodziny lub na innych atrakcjach.
Dla dorosłych kurczak w cieście francuskim, który może zasmakuje i dzieciom :)
Kulinarnym gwoździem programu ma być tort truskawkowy na biszkopcie i bitej śmietanie.
Prezenty symboliczne - ładnie opakowane duże czekolady podwieszone pod balonami, które dzieciaki zabiorą do domu.
Zabawy powinny być dopasowane do wieku. U mnie znów banalnie: przygotowałam grę składającą się z kart do ćwiczenia pamięci - szukanie par identycznych kart oraz robienie korali z papieru - to dla dwóch siedmioletnich dziewczynek.
Natomiast dla 3,5-letniego chłopca wielki karton lego do budowania różnych cudów z wujkami oraz planszę i klocki do przybijania młoteczkiem - można w ten sposób układać rózne atrakcyjne kształty - głownie pojazdy.
Jeśli chodzi o atrakcyjne jedzonko - dzieciom w różnym wieku, które u nas gościły bardzo smakowały naleśniki ze zmażonymi w cukrze cynamonowym na maśle bananami, rozpuszczoną czekoladą i bitą śmietaną.
Doskonałe są też naleśniki z truskawkami, serkiem waniliowym, lodami i bitą śmietaną. Wciąż nie mogę się sprężyć i sfotografować ich przed pożarciem :) Może jednak zrobię je jutro, jeśli jakimś cudem starczy na to czasu.
I to ma być banalnie??? :-)
Najwyraźniej banał niejedno ma imię...
p
moze mnie adoptujesz??? :):):):):)
tez chce tak banalnie :)
he he, jak zobaczylem Bodkowa obecnosc w tym watku, to sadzilem ze nam sie nowy maly WZtowicz pojawil, a tu kurna prosze - zalapac sie chce
hihihi, toż Ty słodkiego nie jadasz, a większa część poczęstunku opierała się na cukrze :)
Nie było kursu robienia koralików - jedna dziewczynka była niecierpliwa, więc nawet nie proponowałam. Ale na pewno sobie to odbijemy z tą drugą dziewczynką i wtedy powstanie jakiś prosty tutorial. Może się kiedyś przyda :)
Kurczak w cieście francuskim - cudo! Za trzy tygodnie powtórka z rozrywki. Mięso zamarnowane poprzedniego wieczoru w sosie sojowym z odrobiną cytryny, oregano, odrobiną zmielonej kolendry, pieprzem ziołowym, zwykłym oraz odrobiną soli. Następnego przedpołudnia bardzo krótko przesmażone na oliwie z oliwek. Do tego sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora, ogórka i papryki, koperku polana sosem z jogurtu, odrobiny majonezu, soli, pieprzu ziołowego, zwykłego oraz odrobiny mieszanki ziół do sałatek.
Słuchajcie, to jest wykwintne i niezwykle proste danie. Dzieciakom bardzo smakowało. Zdjęć oczywiście nie ma, bo jak tu ludziom wydzierać talerze, kiedy głodni.
W ogóle zauważyłam, że podczas takich spotkań nie wychodzą nam zbyt ładne zdjęcia :(
Ale za to pocieszające jest, jak trzylatek robi "niam niam" podczas jedzenia całego kawałka tortu :)
Nie mam też już balonów, tak pracowicie nadmuchiwanych przez Pampasa, ale za to klocki lego postanowiły spędzić noc w misce do prania :)
ja moge byc tym innym dzieckiem co nie jada slodyczy i mniej pieczenia bedziesz miec :P :):):):)