czasami te wciąż rozwijające się na cały ekran reklamy doprowadzają do szewskiej pasji... może by tak trochę sfolgować z tą częstotliwością i ilością reklam???
Użytkownik Shanna napisał w wiadomości: > poczytaj tu: > http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=172564&post=172699i tu: > http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=135203&post=137116
...a tak tylko z ciekawosci : kiedy sie tu w 2005 roku rejestrowalam, nie bylo tutaj jeszcze zadnych reklam (a moze ich juz po prostu nie pamietam?) moje pytanie : ktos moze wie, w jaki sposob mozliwe bylo wtedy istnienie tej (ale nie tylko) wspanialej stronki - bez reklam?
Kiedy się w 2005 roku rejestrowałaś oglądalność stronki była zupełnie inna, tanie było też łącze, które utrzymywaliśmy z własnej kieszeni. Od mniej więcej dwóch lat jest zupełnie inaczej - bez reklam musielibyśmy uczynić stronę płatną, a nie chcemy tego. pozdrawiam (i też nie lubię reklam, ale chyba się do nich przyzwyczaiłam, latających, podrygujących, miauczących i innych, których pomysłowość nie zna granic)
...bardzo dziekuje, Wkn ! to sie nazywa rzeczowa odpowiedz! nie, platnej strony takze nikomu nie zycze, chociaz jest naprawde kazdej (prawie) ceny warta...
Mnie one też rozgrzewają do czerwoności, niekiedy mam ochotę zlikwidować konto i nigdy tu nie wracać, ale szkoda mi takiej fajnej stronki, bo bardzo dużo z niej korzystam.
Ze względu na mnogość reklam to mam nie raz chetke wywalić telewizor przez okno, a ostatnio i radio też. Ciekawy jestem, kiedy świat reklam dopadnie papier toaletowy i co tam będą reklamować.
Ostatnio dostałam jakiś tam katalog z Qella czy Bon Prixu i reklamowali tam papier na którym nadrukowane były krzyżówki (bodajże sudoku) żeby się nie nudzić w trakcie. Także wydaje mi się, że to już niedługo
No to doczekalismy się, świat schodzi na zas...e tematy, nie tylko w polityce ale i w reklamach. I niech ktoś mi powie, że nie potrafię przewidywac(?), jasnowidz od siedmiu boleści ...Tylko dlaczego przewiduję absurdy, żeby nie powiedzić dosadnie kretynizmy w każdej niemal dziedzinie życia.
" O tempora! O mores"
A co do tych krzyżówek, na papierze międzypośladkowym, dodają ołówek chociaż (?) no bo nie każą pisać chyba ...?!!!
Z powodu napastliwych reklam przeżywałam różne stopnie irytacji...:))) Od cierpliwego klikania poprzez niecenzuralny komentarz do ucieczki z ulubionej strony włącznie... Świadomość ich koniecznośći i chęć bywania na ulubionej stronie bez ograniczeń nakazywały oswoić potwora...:))) Po drodze oczy nauczyły się sprytnie omijać miejsca w których można się było spodziewać reklam. Pomysłem z piekła rodem okazały się reklamy pełnoekranowe i aby nie oglądać "znienawidzonego"produktu celebrowałam kolejny łyk kawy lub herbaty nie myśląc o tym, że właśnie teraz ktoś próbuje ograniczać moją wolność w nawigacji... Tak było do czasu...poziomek (truskawek?) ...:))) Dzięki tej poziomkowej grządce na moim monitorze uśmiechnęłam się i z przyjemnością klikając, stwierdziłam, że proces wychowania mnie jako świadomego internauty nie jest przesądzony. Jest szansa na sukces wychowawczy w kwestii wirtualnych realiów, przynajmniej dopóki nie znikną poziomki...:))))
poczytaj tu: http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=172564&post=172699
i tu: http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=135203&post=137116
Użytkownik Shanna napisał w wiadomości:
> poczytaj tu:
> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=172564&post=172699i tu:
> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=135203&post=137116
...a tak tylko z ciekawosci : kiedy sie tu w 2005 roku rejestrowalam,
nie bylo tutaj jeszcze zadnych reklam (a moze ich juz po prostu nie pamietam?)
moje pytanie : ktos moze wie, w jaki sposob mozliwe bylo wtedy istnienie tej
(ale nie tylko) wspanialej stronki - bez reklam?
nieobeznana w temacie roro...
Kiedy się w 2005 roku rejestrowałaś oglądalność stronki była zupełnie inna, tanie było też łącze, które utrzymywaliśmy z własnej kieszeni. Od mniej więcej dwóch lat jest zupełnie inaczej - bez reklam musielibyśmy uczynić stronę płatną, a nie chcemy tego.
pozdrawiam (i też nie lubię reklam, ale chyba się do nich przyzwyczaiłam, latających, podrygujących, miauczących i innych, których pomysłowość nie zna granic)
...bardzo dziekuje, Wkn !
to sie nazywa rzeczowa odpowiedz!
nie, platnej strony takze nikomu nie zycze,
chociaz jest naprawde kazdej (prawie) ceny warta...
Czasy się zmieniają ! A taka jest potrzeba aby reklamy nam towarzyszyły i poprostu trzeba przywyknąć .Temat co chwilę powraca do znudzenia :(:(:(
Mnie one też rozgrzewają do czerwoności, niekiedy mam ochotę zlikwidować konto i nigdy tu nie wracać, ale szkoda mi takiej fajnej stronki, bo bardzo dużo z niej korzystam.
Ze względu na mnogość reklam to mam nie raz chetke wywalić telewizor przez okno, a ostatnio i radio też.
Ciekawy jestem, kiedy świat reklam dopadnie papier toaletowy i co tam będą reklamować.
Oj Janku, Janku, toż to oczywiste! Produkty Microsoftu
No to doczekalismy się, świat schodzi na zas...e tematy, nie tylko w polityce ale i w reklamach.
I niech ktoś mi powie, że nie potrafię przewidywac(?), jasnowidz od siedmiu boleści ...Tylko dlaczego przewiduję absurdy, żeby nie powiedzić dosadnie kretynizmy w każdej niemal dziedzinie życia.
" O tempora! O mores"
A co do tych krzyżówek, na papierze międzypośladkowym, dodają ołówek chociaż (?) no bo nie każą pisać chyba ...?!!!
Ołówka nie widziałam także chyba jednak dobrze myślisz
Z powodu napastliwych reklam przeżywałam różne stopnie irytacji...:))) Od cierpliwego klikania poprzez niecenzuralny komentarz do ucieczki
z ulubionej strony włącznie... Świadomość ich koniecznośći i chęć bywania na ulubionej stronie bez ograniczeń nakazywały oswoić potwora...:))) Po drodze oczy nauczyły się sprytnie omijać miejsca w których można się było spodziewać reklam.
Pomysłem z piekła rodem okazały się reklamy pełnoekranowe i aby nie oglądać "znienawidzonego"produktu celebrowałam kolejny łyk kawy lub herbaty nie myśląc o tym, że właśnie teraz ktoś próbuje ograniczać moją wolność w nawigacji...
Tak było do czasu...poziomek (truskawek?) ...:)))
Dzięki tej poziomkowej grządce na moim monitorze uśmiechnęłam się i z przyjemnością klikając, stwierdziłam, że proces
wychowania mnie jako świadomego internauty nie jest przesądzony. Jest szansa na sukces wychowawczy w kwestii wirtualnych realiów, przynajmniej dopóki nie znikną poziomki...:))))
Masz rację. Te poziomki nie są tak denerwujące jak inne reklamy.