Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Sukces czy porazka???

  • Autor: skopolendra Data: 2008-06-19 22:12:55

    Od lutego tego roku jestem absolutnie zakochana w WZ.Bez pamieci...Codziennie jak tylko mam wolna chwile biegne do komputera i szukam czegos co zachwyci moich bliskich.Jestesmy rodzina powstala z polaczenia dwoch rodzin czyli maz,ja i czworeczka glodomorow:).Jak widac jest kogo karmic.Dzieki Waszym przepisom Kochani odnosze ostatnio wiele kulinarnych sukcesow.dzieciaki sa zachwycone ciastami, smakolykami wedlug Waszych receptur.Ja oczywiscie tez i ...tu sie zaczyna porazka.Jestem o 3 kg ciezsza i rozzarlam sie tak ze czasem nie moge przestac:(:(Ciagle cos pitrasze wymawiajac sie ze to "przeciez dla dzieci" i obzeram sie tymi pysznosciami do nieprzytomnosci...Jasna cholera jestem jak w matni.Czy kros potrafo obrzydzic mi to cudne jedzonko:)???Pozdrawiam wszystkich

  • Autor: łOSOS Data: 2008-06-19 22:33:56

    hahaha ja jestem tu od nie dawna w sumie, ale tak czytam i stwierdzam że mam tak samo hahahhapozdrawiam serdecznie marta

  • Autor: Wkn Data: 2008-06-19 23:21:41

    Czym mniej odpowiedzi w tym wątku, tym lepiej dla WuŻetu
    ...znaczy, że nie ma obrzydzających, ale sami pomlaskujący z zadowolenia podniebiennego

  • Autor: Ola1979 Data: 2008-06-20 00:02:58

    Hihihihihih dobrze że tylko 3 bo mnie przybyło 10 i od 4 dni walczę nie wchodze na przepisy tylko na fora ;))

  • Autor: Bodek Data: 2008-06-20 00:52:45

    nie ma porazki ale sa fajne wpisy :):):):):)
    polecam zaczac od kawy i mila lekture:
    zacznij: tu>>>>> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=152776&post=152776&offset=0

    jesli cie wciagnie to poczytaj tu >>> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=165326&post=165326&offset=0

    a na koniec popatrz jakie przepisy ma autorka :)

    http://wielkiezarcie.com/przepisy.php?user_id=112607


    ave mam nadzieje ze sie nie gniewasz :) ale historyjki sa cudowne :)
    CMOK!!!!

    ps: jak co to w otominie mi przylozysz :) hehehe

  • Autor: skopolendra Data: 2008-06-20 09:12:41

    Przeczytalam..Usmialam sie do bolu.Ave ma talent literacki i styl pisania podobny do Grocholi.Gdybym podobnie jak autorka schudla 8 kg to osiagnelabym moj pulap szczescia 60 kg.Jak schudne 4 to tez bedzie fajnie.Za 2 tygodnie wyjezdzamy na urlop.Strach ruszyc na podboj chorwackich plaz z waleczkami zwisajacymi tu i owdzie:) moze od poniedzialku...dziekuje Bodek za te historie.Sa fantastyczne.Wyrazy uznania dla Ave

  • Autor: ekkore Data: 2008-06-20 07:19:33

    Nie wiem czy Cię to pociesy - ale większość z nas forumowiczów (nie mówię o tych co korzystają tylko w przepisu, bo ich wirus jeszcze nie dopadł, są tutaj tylko dla książki kucharskiej) jest nieuleczalnie chora, uzależniona i co więcej nikt nie zamierza się leczyć. Nawet po cichych dniach, dłuższych zamilknięciach wracamy i tworzymy tą naszą WZ- tową rodzinkę.
    A jak za dużo przybyło - podobno kochanego ciała nigdy dość, ale zawsze można zajrzeć do diet i poczytać, a przede wszystkim uzyskać wsparcie w żmudnym procesie gubienia tego co przyszło nie wiadomo skąd i trzyma się jak rzep psiego ogona. W grupie zawsze raźniej....I zawsze można uzyskać poradę jak pozamieniać składniki, aby z kalorycznej bomby zrobił się w miarę normalny posiłek.
    Jak polecał bodek - szoruj do dziennika wielorybki - zacznij od pierwszej części, bo naprawdę warto...

  • Autor: skopolendra Data: 2008-06-20 07:31:11

    Dziennik poczytam w wolnej chwili..Wiem juz ze nikt nie jest mi w stanie obrzydzic jedzenia bo je kocham.Zreszta mam rodzine i MUSZE gotowac.moze gdybym mogla sie na miesiac wyprowadzic z kuchni to bym cos zadzialala.E tam..chrzanic kilogramy.Grunt ze dobry humor mnie nie opuszcza.Pozdrowionka

  • Autor: vena1980 Data: 2008-06-20 08:25:16

        Witaj, wiem, że wszystko, co dobre jest dobre i powoduje tycie, ale chciałam się przyłączyć do dyskusji bez obrzydzania. Sama często korzystam z przepisów na Wż, uwielbiam gotować i jeść. Jedstesmy sami z mężem, wiec nie mogę zwalać niczego na dzieci.
    Moja bliska koleżanka jest teraz  na dieci, którą większość ludzi nie określiłoby mianem diety, ale myślę, że wiele przepisów również spełnia jej kryteria, tzn. posiłki co najmniej co 3 godziny, pełnoziarnisty chleb, makarony, ryż, kasze, więcej warzyw, dużo ananasa, masło, jedzenie jak najmniej przetworzone. no i nieduże porcje. Jednak jedzenie tak często powoduje, że nie jest się głodnym, a organizm wszystko spala. oczywiście, zero alkoholu, aczkolwiek dwa piwa raz w tygodniu nie zaszkodzą. Schudła tak 13 kg w ciągu niecałych 2 miesięcy. Jednak po 1 - konsekwencja, po 2 - calkowita zmiana nawyków żywieniowych. Dla Twoich dzieci byłoby to równie dobrze.

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-20 12:08:52

    To co robi Twoja kolezanka moze byc dieta, ale nie musi... Dieta, to cos na co sie idzie na jakis czas, katuje, po to tylko, zeby potem zaprzestac i wrocic do dawnych zlych nawykow.... i za jakis czas znow .... na diete ;) Zmiana nawykow zywienia i polubienie nowego sposobu odzywiania to jest wlasnie to co gwarantuje sukces. Z tego co piszesz, to Twoja kolezanka ograniczyla (nie wyeliminowala) alkohol... no coz nie wiem ile pila dotychczas, ale dla mnie 2 piwa tygodniowo to nie jest zadne ograniczenie ;)) ja po prostu nie pije nawet normalnie 2 piw tygodniowo. Czasem sie zdarzy jedno, zreszta w przypadku rozsadnego odzywiania bardziej zdrowa i mniej kaloryczna jest lampka wina. Juz chcialam napisac "gratulacje dla kolezanki", bo faktycznie naleza sie, ale zerknelam na te 13 kg w ciagu niecalych 2 miesiecy no i musze przyznac, ze nie jest to zdrowy sposob na schudniecie, obawiam sie, ze te 13kg wroci dosc szybko i to moze jeszcze z nawiazka .... albo co nie daj Boze odbije sie na zdrowiu. Zdrowe chudniecie to nie wiecej niz 1 kg na tydzien i to osiagniete nie glodowka i eliminacja jakichs tam grup zywnosci, ale ograniczeniem ilosci i zwiekszeniem spalania czyli ruchu.

  • Autor: Patrycja0 Data: 2008-06-20 09:58:18

    Zgadzam się w 100% z Ekkore :) Ja też uwielbiam być na tej stronce i wymyślam wziąż nowe "okazje", żeby coś wspaniałego upiec czy ugotować :) Ta stronka jest jak narkotyk - jak już się wciągniesz to ciężko oprzeć się pokusie, żeby tu nie zaglądać :) Jak nie ciacha to przepyszne dania, jak nie kuszące sałatki to znów desery... i tak na okrągło :) Testowanie nowych przepisów i modyfikowanie tych już wypróbowanych zawsze sprawia mi wielką frajdę :) Myślę, że większość Żarłoczków cierpi na nieodpartą pokusę zagladania na tą stronkę i ciągłego "pitraszenia", dlatego nie martw się - ta choroba jest powszechna i zbiera coraz większe żniwo!!! Pozdrawiam :)

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-20 12:32:14

    Ja tez przytylam, ale niestety nie moge "wina" za to obarczac WZ ;)) Stalo sie to w ciagu ostatnich 2 lat na skutek zachwiania rownowagi hormonalnej, co w moim wieku jest normalne i wiekszosc kobiet tak wlasnie reaguje. Niestety to zachwianie laczy sie nie tylko ze wzrostem wagi ogolnie, ale tez ze zmianami sposobu tycia. Nagle ni stad ni z owad mam brzuch, ktorego nigdy nie mialam ;) Ot taka nagroda :)) Trwalo to prawie 2 lata i jakos przezylam, teraz nareszcie organizm sie przyzwyczail, ze juz nie produkuje i nie dostaje sztucznych z zewnatrz i nadszedl czas na "odchudzanie". A jak to robie ?? Jesli bedziesz czytac "Dziennik Wielorybki" to sie dowiesz :)))
    "Wagowo" nie schudlam chyba wcale ;) ale dzieki cwiczeniom i zdrowemu odzywianiu, zaczelam sie kurczyc i z tego jestem bardzo zadowolona. Jak sama piszesz "ciagle cos pitrasisz i wmawiasz sobie, ze to przeciez dla dzieci", ale pomysl, czy dzieciom tez sa potrzebne dla zdrowia te ciasta kilka razy w tygodniu?? Czy w ten sposob ucza sie zdrowych nawykow zywienia?? Ja ciasto upieczone 10 maja mam jeszcze 2 kawalki (takie na dwie osoby na jeden raz) ciagle w zamrazalniku, teraz pieklam znow na dzien ojca (w Stanach byl w ostatnia niedziele) i znow poporcjowane wyladowalo w zamrazalniku. Nastepne pieczenie przewiduje chyba dopiero w listopadzie na Thanksgiving, a do tej pory bedziemy wyciagac te male zamrozone paczuszki, jesli koniecznie nam sie zachce czegos "slodkiego". To pieczenie "dla dzieci" uwazam jest tylko wymowka i pretekstem, wiem cos na ten temat, bo mam syna (doroslego), z nadwaga i korzenie tego wywodza sie wlasnie z wczesnego dziecinstwa, jeszcze z Polski, kiedy Babcie uwazaly, ze dziecko ma byc "pulchne", a ja durna wierzylam. Potem wyjechalismy tutaj i znow durna z radoscia przyjelam wiadomosc, ze mojemu dziecku naleza sie w szkole "darmowe" lunch'e i z tymi "darmowymi" lunch'ami przyjdzie mu walczyc do konca zycia. Dlatego naprawde wiem co pisze i o czym pisze.
    Przepisy na WZ sa naprawde na tyle rozne, ze mozna z nich wybrac to co jest zdrowe, ale tez sa te mniej zdrowe i tylko trzeba troche poszukac. Nawet zielona salata moze byc tuczaca, jesli jest z majonezem, smietana i jeszcze licho wie z czym, ale ta sama salata tylko z oliwka i sokiem z cytryny bedzie zdrowa.

  • Autor: skopolendra Data: 2008-06-20 13:21:34

    no to mnie przywolalas do porzadku:( Posypuje glowe popiolem i oczywiscie przyznaje Ci racje.mnietez troche zmienia sie figura i tyje glownie na brzuchu.Do tej pory tak nie bylo...mam 37lat 166 cm wzrostu waze 68 kg.Wiem ,nie ma tragedi ale fajniej bym sie czula wazac kilka kg mniej.Podchodze do tego z dystansem.Wiadomo ze jak pisze ze jestem w WZ "zakochana " i proszezeby mi je ktos obrzydzil to jest to zart bo lubie gotawac,polubilam te strone i na dodatek jestem upartym oslem ktory i tak robi zawsze jak chce.Mam duza swiadomosc tego co tuczy,co jest zdrowe a co nie.Jestem przeciwniczka zamrazania.Nic co rozmrozone nie ma takiego smaku jak swieze...Masz racje, polska kuchnia do najzdrowszych nie nalezy.Ja tez bylam malym grubaskiem jako male dziecko.Mieszkam w Niemczech a tu trudno miec kompleksy.Po ulicach snujesie mnostwo kaszalotow zujacych slodycze,kebab,frytki.Przy nich to ja jestem super laska:):):).Chcialabym byc bardziej konsekwentna w swoich zamierzeniach ale coz...nie jestem idealem.i chyba nie chcialabym nim byc.Dziekuje za porady.Pozdrawiam

Przejdź do pełnej wersji serwisu