Forum

Kuchenne porady

Przydatne w kuchni drobiazgi...

  • Autor: alidab Data: 2008-06-26 22:03:21

    Każda (y) , kto lubi gotować, piec, pichcić wie, że często bardzo proste urządzenia, czasem wręcz drobiazgi potrafią ułatwić
    różne uciążliwe prace kuchenne. Jednym słowem mowa o różnych "przydasiach"...:)))
    Może w tym wątku podzielimy się takimi drobiazgami nabytymi za niewielkie pieniądze ?
    Ja wczoraj kupiłam w Tesco za ok. 22 zł komplet 3 metalowych półek na ciasta, ciasteczka itp.

    Każdą półkę można wykorzystać pojedynczo ale z łatwością możne je ustawić piętrowo. W ten sposób łatwiej przechować ciasta, zwłaszcza w w czasie np. świąt czy innych imprez.
    Następny przydatny drobiazg, to praktyczna pęseta do szypułkowania owoców (truskawki, agrest), która zdecydowanie przydaje się przy tych "wdzięcznych" czynnościach :
    Ja będąc w dużych sklepach zawsze zahaczam o takie stoiska nie mając wyraźnej potrzeby....:)))
    A wykrawaczki do ciastek oglądam z uporem maniaka.... i oczywiście jak znajdę jakieś ciekawe to kupuję ...:)))
    Od pewnego czasu "poluję" na foremki - śnieżynki do wycinania pierników w kształcie płatków śniegu. Niestety, bezskutecznie...:)))

  • Autor: reniapos Data: 2008-06-26 22:13:41

    Super sprawa te półeczki. Ja zawsze mam kłopot z przechowywaniem kilku ciast jednocześnie, a tu prosze!!! proste , niedrogie a jakie przydatne. Gratuluje zakupu i dziekuje za pokazanie, bo ja teraz będe takich półeczek wypatrywać.Pozdrawiam

  • Autor: alidab Data: 2008-06-26 22:19:14

    O to mi właśnie chodziło...:))) Aktualnie te półki są w Tesco, życzę udanych zakupów...:)))

  • Autor: kurkuma Data: 2008-07-01 22:50:07

    Święta prawda. W każdej kuchni jest przynajmniej kilka różnych drobiazgów. Część z nich się sprawdza, część niestety tylko zagraca. Nie mam cyfrówki więc zdjęć nie wstawię, ale u mnie sprawdzają się takie drobiazgi:
    - mata silikonowa - b.praktyczna ze względu na łatwość przechowywania (można złożyć lub zrolować i schować do szuflady lub na półkę). Ma niestety wadę - nie można na niej kroić czy siekać ciasta
    - spieniacz do mleka (taki na baterie) - u mnie służy do rozrabiania proszku np budyniowego, kakao itp
    - siteczko (?) do oddzielania białka od żółtka
    - wirówka do sałaty
    - łopatka do wybierania ciasta
    - zestaw małych deseczek, kiedyś kupiłam jako zestaw śniadaniowy (na stojaku). Teraz te deseczki robią najczęściej za podstawki (zabezpieczenie stołu przed temperaturą)
    - lejek do przetworów, szczególnie powideł i konfitur - b.przydatny drobiazg (dawniej zawsze miałam zababrane ranty słoików
    Poza tym u mnie w kuchni bardzo przydają się nożyczki (te z kompletu noży w bloku), ostrzałka do noży (nareszcie mam przyzwoitą) no i nożyk do smarowania masła

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-02 01:35:03

    Masz racje, ze z czesci przydasiow sie nie korzysta:) Z tych przydasiow, o ktorych wspominasz wirowka do salaty jest niezastapiona juz sobie chyba nie wyobrazam zycia bez tego cudownego sprzetu. Takie cudenko do odzielania zoltka od bialka mialam kiedys, ale nigdy nie korzystalam, bo jakos tak metoda prababci robie to duzo szybciej i sprawniej :)) Lopatek silikonowych mam caly komplet i sa doskonale nie tylko do ciast, ale rowniez do wszelkich gestych mazi w sloikach (dzemy, smietany itp) Pod gorace naczynia mam specjalne zeliwne podstawki, ktore przyszly w komplecie z garami i jestem z nich bardzo zadowolona, bo ciezkie stabilne i maja niziutkie nozki, wiec nie musze sie martwic o stol. Nie mam lejka do przetworow - juz zakodowane, przy nastepnej okazji trzeba bedzie kupic ... Nozyki do smarowania masla, sa w kazdym komplecie sztuccow i bardzo je lubie.

  • Autor: kurkuma Data: 2008-07-02 13:57:35

    Marylko, czy ta metoda prababci to metoda "palcowa"? Widziałam taki sposób w programach kulinarnych, ale ja jakoś nigdy nie próbowałam, przyzwyczaiłam się korzystać z "urządzenia". Co do podstawek - też mam już takie gotowe, np z ratafii, z drewna, korkowe - wszystkie one są jednak okrągłe, a te "śniadaniowe" są nieduże prostokątne i lepiej mi się sprawdzają (stabilniejsze i zajmują mniej miejsca na stole - stół to duże słowo - bo ja mam tylko rozkładany stolik)

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-02 14:54:27

    Odzielam zoltka od bialek jak tylko rozbijam jajko, to tak otwieram polowki skorupy, ze bialko splywa odzielnie i zosaje samo zoltko, ktore wrzucam do osobnej miseczki. Nie wiem czy dobrze wytlumaczylam, ale tak jakos mi to wychodzi :))) A to urzadzenie, ktore kiedys mialam zabral syn, jak sie wyprowadzal, bo on mial klopoty z odzielaniem .... to byla taka prawie plaska jakby miseczka z uchwytem i dookola tego lekkiego wglebienia gdzie zostawalo zoltko, byl nastepny pierscien oddzielony wolna przestrzenia, przez ktora splywalo bialko. Fajne toto, tyle ze mialam wiecej mycia, no i trzeba bylo zawiesic ten "wynalazek" najczesciej nad szklanka, bo wszelkie inne miski i miseczki mialy za duza srednice :)) Ale uwazam, ze dla osob, ktore maja klopot z rozdzielaniem jajek jest naprawde przydatne.

  • Autor: kurkuma Data: 2008-07-02 20:27:58

    Wszystko wytłumaczyłaś bardzo dokładnie. Metodę "skorupkową" faktycznie czasem stosuję, ale bardzo rzadko. Co do tego ustrojstwa to mam takie samo (opisałaś super) z tym, że u mnie jest w komplecie pojemniczek na białka.

  • Autor: ASTI Data: 2008-06-26 22:20:09

    A ja jestem bardzo zadowolona z zakupu mojego ,, magicznego kółeczka ,, do pierogów , do ciasteczek .Mała rzecz a cieszy

  • Autor: alidab Data: 2008-06-26 22:27:29

    Masz rację, bez radełka trudno sobie poradzić, zwłaszcza w okresie faworkowo-ciasteczkowym...:)))
    Do pierogów używam okrąłej wykrawaczki trochę większej od literatki.

  • Autor: aloiram Data: 2008-06-26 22:26:46

    Alidab, świetny pomysł!!! Powiem, Ciże takiej pęsetki jeszce nie widziałam, ale dzięki Tobie sprawię sobie taką (oczywiście jak spotkam,) gdzie ją kupiłaś?? Wykrawaczki, są też moją słabą stroną, mam ich całe torby i i nie mam jeszce dość, podobnie jak Ty poluję na ładne śnieżynki, wszak niedługo BożeNarodzenie:-)). Jutro poszperam w mojej kuchni. Pozdrawiam.

  • Autor: alidab Data: 2008-06-26 22:40:23

    Foremki mam poukładane tematycznie...:))) Nigdy ich nie liczyłam ale myślę, że w okolicach pięćdziesięciu spokojnie się uzbiera.
    Pęsetę kupiłam przy okazji zakupu innych potrzebnych drobiazgów tu: http://jaarpoznan.com.pl/pl/wyroby/?category=1&detail=38
    Są tam także wałeczki karbowane w bardzo przystępnej cenie . Doskonale sprawdzają się przy pieczeniu ciast drożdżowych z owocami - Na 2/3 ciasta wykładam owoce a z 1/3 robię "siatkę" przy pomocy takiego wałka. Fajnie to wygląda i owoce mają szansę trochę odparować w trakcie pieczenia dzięki czemciasto jest lepiej wypieczone i nie smakuje jak ugotowane...:)))
    Ciastka z ciasta francuskiego też są świetne z tą siatką.
    Polecam także foremki do wycinania ciastek w kształcie precli i kół młyńskich...:)))

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-26 23:07:02

    Alusia, super watek !!!!! Ja moge robic za "przydasiowa boginie" taka mam slabosc do gadzetow i roznych pierdulek :))) Chyba sie poswiece w weekend i bede fotografowac ten caly pierdyliard "ulatwiaczy zycia" :)) Mam nadzieje, ze w miedzyczasie pozostale Zarloczki juz zapelnia na tyle watek, ze nie bede musiala naprawde zagrzebywac sie po lokcie w kuchennych czelusciach ;)))
    Do moich ulubionych przydasiow naleza:
    1.Mata do piekarnika ( ulatwia sprzatanie )
    2.Ustrojstwo do przygotowania miesa na pieczen, zamiast tluczka (ponoc nieslusznie tluczemy te miesiwa od wiekow) a ten spryciula ma cieniutkie igly i nakluwa one nakluwaja miesiwko.
    3.Waleczek do rownania ciasta w blaszce - to juz absolutny wybryk bez ktorego mozna zyc ;))
    4.Duperelek do robienia pulpetow (wychodza kulki tej samej wielkosci)
    5.Skrobaczka do jullienne...
    To tyle co pamietam tak na szybko, ale jest tego od .....i jeszcze troche :)))

  • Autor: alidab Data: 2008-06-27 07:48:05

    Marylko, witaj w klubie przydasiowych kolekcjonerów...::)))
    Zainteresował mnie ten przyrząd do pulpetów ...Ja jak chcę by pulpety były jednakowej wielkości to do porcjowania mielonego mięsa używam łyżki do kulek ziemniaczanych albo...łyżki do nakładania lodów.

  • Autor: nina Data: 2008-06-27 08:10:21

    Właśnie wczoraj robiłam pulpety i niestety były różnej wielkości i nie każy ładnie okrąglutki. Jest to wię bardzo interesujący duperelek.

  • Autor: frotka74 Data: 2008-06-27 11:43:46

    A ja dzisiaj robię pulpety i wykorzystam gałkę do ziemniaków :) 

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-27 13:11:08

    No to zamieszczam zdjecia (robione na szybko) moich przydasiow ;))
    - pulpeciarz ;) dziala jak nozyczki wkladam w miche z miesem otwarte, zamykam i wyciagam. Nadmiar miesa wychodzi przez dziurki i pulpet jest gotowy. Jedyny mankament - trzeba moczyc, bo inaczej mieso przywiera do lyzeczki.
    - ustrojstwo do wyrabiania ciasta kruchego.
    - szatkownica do czosnku, lubie ja lepiej niz wyciskarki (mam 3), w ktorych zawsze zostaje sprasowany zabek, ktorego nie da sie wycisnac do konca ;)))
    to jest ten wichajster do miesa zamiast tluczka. Zdjecie niewyrazne bo bylo mi ciezko utrzymac otwarte nozyki jedna reka, a chcialam pokazac Wam jak to dziala. Ma zabezpieczenie i to silne, tak ze nozyki nie otwieraja sie samoczynnie.
    - widly :)) do rozdrabniania duzych blokow czekolady przed rozpuszczaniem na parze ;)
    na koniec "slawny" walek do ugniatania ciasta kruchego w formie :)))
    Tyle moich "przydasiow" na teraz, jak mi jeszcze cos wpadnie do glowy to zamieszcze.
    Alu uwazam, ze watek jest wspanialym pomyslem i okazja do wymiany roznych dodatkowych "ulepszaczy" zycia w kuchni.....
    Malutka sugestia ..... a moze poprosic moderatorow o przeniesienie go do "porad kuchennych"???? - tu malo kto zaglada i malo kto bedzie mial okazje do zauwazenia ....

  • Autor: alidab Data: 2008-06-27 21:08:44

    Fajne te Twoje przydasie Marylko...:))) Najbardziej podoba mi się nóż-siekacz do ciasta kruchego. W Polsce są też dostępne w sprzedaży ale ja jeszcze sobie takiego nie sprawiłam. Taki mały wałek do ciasta ja też mam, tyle, że drewniany i używam go bardzo często nie tyle do wałkowania ciasta w formie co raczej do wałkowania małych porcji ciasta do ciasteczek, wyrównywania boków ciasta przed włożeniem do formy. Jest bardzo poręczny i zgrabny...
    Natomiast takiego ustrojstwa do nakłuwania mięsa nie widziałam, ja czasem zamiast tłuczka uzywam takiego specjalnego wałka.
    Widły też są niezłe...
    A to kolejne moje "przydasie" : - wałek przeznaczony do mięsa (jego użycie zastępuje brutalne ubijanie mięsa i przerywanie włókien), używam go także do nadawania ozdobnej faktury przy pieczeniu ciasta kruchego lub ciasteczek - wychodzi dość fajna kratka, dalej ulubione sprężynki bez których rzeczywiście nie umiałabym się obejść - dzięki nim żaden budyń, gotowany krem się nie przypali jeśli będziemy delikatnie mieszać po dnie garnka, można nimi także ubić pianę np. do naleśników, dalej trzymak do cebuli, jarzyn, łopatka do wybierania kremów (ulubiona), metalowe ustrojstwa do krojenia warzyw i nie tylko w ozdobne ząbki, karbowane plastry i wreszcie plastikowa łopatka i "grzebień" do dekoracji brzegów tortów, ciast i czego tylko chcemy...:)))

    Oczywiście, jeśli to nie problem, to jestem za przeniesieniem tego tematu do częściej odwiedzanego działu np. porady kuchenne.
    Może więcej osób skorzysta albo pochwali się swoimi pomocnikami kuchennymi...:)))

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-27 23:37:49

    Piekna kolekcja, mam wszystko oprocz tego walka do miesa. Ale teraz nareszcie wiem skad widzialam czasem na zdjeciach Twoich ciast te kratke :))) Tak podejrzewalam, ze jest to sprawka jakiegos przydasia, tylko nigdy nie zapytalam.
    Alu jesli chodzi o przeniesienie watka, to mozesz sama napisac do Bodka, lub jesli wolisz, bo Ty chyba nie masz gg to ja moge to zrobic, ale tylko za Twoja zgoda i pozwoleniem - to przeciez Twoj watek.
    A naprawde uwazam, ze jest tak ciekawy i te cudenka tu zawarte moga sie przydac innym, ze warto zadbac, aby byl powszechnie dostepny.
    Pozdrawiam - maryla

  • Autor: miauka Data: 2008-06-30 17:33:22

    obejrzalam wszystkie drobiazgi i przyznaje, ze posiadam a do czesci poczulam nagla potrzebe ...hyhy posiadania. Najbardziej jednak mnie zaintrygowala mata do piekarnika. NIe wiedzialam, ze takie cos istnieje. A moj piekarnik choc roku nawet nie ma to wyglada jak nieszczescie , a ja jeszcze bardziej jestem nieszczesliwa jak go jakimis piankami traktuje i czyscic probuje.


    Czy taka mata nie wplywa na nagrzewanie sie piekarnika i z czego ona jest ?

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 18:18:56

    Miaukolu, to jest jakies tworzywo teflonowate, wiec nic do tego nie przywiera i nawet jak cos kapie czy kipi to po zastygnieciu spokojnie odpada i wszystko jest czyste... ja juz dawno to kupilam wiec nie moge Ci teraz natychmiast powiedziec jak sie nazywa, albo z czego jest, ale mysle ze jak pogooglasz to znajdziesz... A jak mnie sie rzuci w oko to zaraz napisze.

  • Autor: alidab Data: 2008-06-28 11:00:24

    Za tydzień w sklepach Tchibo następna porcja akcesoriów kuchennych ; http://www.tchibo.pl/is-bin/INTERSHOP.enfinity/eCS/Store/pl/-/PLN/TdPlBrowseCatalog-Start;sid=w00yIFTq03syKhyPPvA4RFd0CJW6m-PdVNc=?CategoryName=preview&source=NAVI
    Ja mam zamiar kupić wagę kuchenną bo stara jest bardzo stara i oszukuje i elektryczny rozdrabniacz na mały prezent.

  • Autor: aloiram Data: 2008-06-28 19:50:10

    Teraz ja pokażę Wam moje przydasie, nie fotografowałam już tych które się już pokazały.
    Są tu siateczka, do krojenia warzyw, nalewaki, łopatki, terometr do wina, łyżeczka do drążena owoców(która ja najczęściej wydrążam ziemniaki), wałek do zdobienia ciasta (ostatnio piekłam Twój placek z rabarbarem i tym o to wałkiem potraktowałam górną warstwę, wyszło super :-))) no i niezastąpiona moim w moim domu torba do butelek.
    Pokażę, Wam również moją "słabość", są nią jak już piasałm wykrawaczki. Nie wyjmowłam jeszce wszystkiego, bo mi dzieciaki po całym domu je roznoszą :-)).
    Waracając do przydasiów to jutro jeszce się rozejrzę i coś jeszce dołożę.

  • Autor: alidab Data: 2008-06-29 17:11:48

    Toż to cała kolekcja ! Foremek ja także mam sporo i niektóre identyczne...:))) Może je kiedyś wyjmę z pudeł , chyba przy najbliższej okazji do pieczenia ciastek. Widzę u Ciebie (to chyba świeży zakup..)  te jasnoseledynowe wykrawaczki do stylu angielskiego. Widziałam je na allegro ale cena mnie trochę odstraszyła.

  • Autor: aloiram Data: 2008-06-29 17:38:11

    Tak jak pisałam na punkcie wykrawaczek mam hopla. Alu, te foremki do robienia kwiatków, kupiła dla mnie siostra, w pierwszym rzucie jak pojawiły się na Allegro, chyba jeszcze przed Wielkanocą. Do nich jest naprawdę fajna książka-instrukcja. Ostatnio kupiłam sobie komplet tych sześciu fioletowych kwiatków. Rodzinka już wie o mojej pasji i czasem dostaję takie prezenty. Czasem jest mał problem, bo np. ostatnio kupiłam sobie na Allegro taką formę do ciasta szachownicy, ale moja druga siostra, też wpadła na aukce prostozformy i co zrobiła??? Pomyślała, że taka forma napewno mi się spodoba, mało że oszaleję na jej punkcie i....kupiła mi taka samą formę. I teraz mam dwie :-)) Tę swoją (którą ja kupiłam) chyba sprzedam:-)). Nie mniej jednak miło jest dostawać prezenty:-))

  • Autor: alman Data: 2008-06-29 16:51:50

    Nabyłam metalowe półki, zawsze mi czegoś takiego właśnie brakowało, zwłaszcza w okresie świątecznym. Alu dzięki za info bo inaczej bym na nie /na półki/  nie wpadła /czyt. nie wlazła/.

  • Autor: alidab Data: 2008-06-29 17:01:26

    Cieszę się, że nie chwaliłam się na darmo...:))) Moje półki już są wykorzystywane do ...suszenia mięty i kwiatków rumianku.

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-29 18:45:08

    Te polki to maja wiele zastosowan :)) i naprawde zdaja egzamin cudownie chyba w kazdej kuchni. Sa tez dobre do polewania ciast polewami, bo jak polewa splywa to mozna podstawic miske pod polke i nic sie nie marnuje :))). Ja jestem nieciastkowa, wiec nie mam foremek, z wyjatkiem kilku koniecznych, ale przy robieniu ciastek takich "maczanych" w polewach mozna je wlasnie ukladac na tych polkach - ja tak kiedys robilam owoce maczane w czekoladzie.... Pisze to wszystko, ale teraz dopiero sobie uswiadomilam, ze nie zerknelam powtornie na zdjecie i nie wiem jak "geste" sa te Twoje poleczki Alu.... ale sama ocenisz czy nadaja sie do takich prac.

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 14:45:28

    Jeszcze kilka przydasiow :)))
    to ustrojstwo kroi wszystko w ladna kosteczke, najpierw trzeba pokroic w plastry odpowiedniej grubosci, potem kladzie sie plastry na tej otwartej kratce i przyciska gora, pokrojona kostka wpada do przykreconego pojemnika. Przydatne do roznych mniejszych i wiekszych prac, a zdecydowanie go salatki jarzynowej, gdy jest duzo krojenia. Noze sa w kratke dwoch rozmiarow wiec mozna kroic wieksza lub mniejsza kostke.
    tarka do sera na baterie, kostki sera kladziemy w tym gornym otworze, dociskamy ta klapka i z otworu okraglego z boku wylatuje starty ser.
    wyciskacz do cytrusow, Wspanialy sie smieje, ze z tym ustrojstwem urodzilam sie jako z "wyposazeniem"
    jest chyba najczesciej uzywane w mojej kuchni :)))
    tasak-siekacz, przez umiejscowienie uchwytu z gory odciaza nadgarstek, ponoc mial sluzyc do ziol, ale ja go uzywam tez do innych rzeczy, zwlaszcza jak jest wiecej siekania.
    nozyk do julienne - bardzo sprytny i przydatny, bo julienne wychodzi idealne.
    zester, do skrobania skorek cytrusow, boczna strona mozna robic wspaniale cienkie wstazeczki do np. koktajlow lub innych dekoracji
    a to ulubiony przydas Wspanialego, bo to on piecze chleby (czasami) i tym sobie wlasnie dzieli ciasto, zgarnia make i licho wie co jeszcze - ja sie nie wtracam do jego chlebkow:)))
    Pewnie wiekszosc z tych przydasiow macie i znacie, nie chcialam sie powtarzac, ale moze komus cos sie rzuci w oko ;) przydasie ulatwiaja zycie, chociaz zajmuja wiele miejsca :)))

  • Autor: aga9999 Data: 2008-06-30 15:01:36

    Nozyk do julienne - fajny!!! Nie widzialam jeszcze takiego, bede polowac. Ustrojstwo do krojenia w kosteczke tez fajne, ale w te klocki bawi sie moj mauz, nie bede swinia i nie pozbawie go tej wspanialej zabawy ;-P
    A ten przydas do chlebkow to ja go juz widzialam i rozwazalam, ale hmmm ja chyba do takich urzadzen mam 2 lewe rece :(
    Pozdrawiam
    a i gratuluje watku autorce!
    aga9999

  • Autor: aloiram Data: 2008-06-30 15:58:54

    Marylka, wspaniałe!!!! Jak ja uwielbiam takie duperele:-))

  • Autor: alidab Data: 2008-06-30 21:30:31

    Bardzo podoba mi się maszynka do krojenia w kostkę jarzyn chociaż to "berło" do wyciskania cytrusów jest chyba w swym finezyjnym kształcie bezkonkurencyjne...:)))

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 23:13:18

    Alus, berlo jest naprawde superasne, i nadaje sie do wszelkich cytrusow i nie ma niepotrzebnego zmywania, a wyciska wszystko do ostatniej kropli :)))

  • Autor: aga9999 Data: 2008-06-30 18:58:08

    Niestety wiekszosc przydasiow to owszem jest, ale na liscie zyczen ;P
    Co nie znaczy ze zupelnie nic nie mam ;-)



    termometr przydaje sie przy pieczeniu, gotowaniu, robieniu roznych mas na parze, plastycznej czekolady, przy robieniu kaszki dla Mlodej.. zdecydowanie nie zagraca mojej kuchni.



    3 przydasie:
    1szy to w zasadzie nieprzydas - zdaje sie ze krajalnica do pomidorow - bo praktycznie nie kroje pomidorow w plasterki,
    2 to nic nadzwyczajnego zwykle szczypce, ale baaardzo sie przydaja :)
    3 to ustrojstwo do usuwania gniazd nasiennych, ktore znacznie czesciej wykorzystuje w celu wycinania dziurek w ciastkach :D



    No i listwa, nie wiem czy o takie przydasie chodzi w watq, ale jak dla mnie to jest superprzydas, zawsze denerwowaly mnie noze w bloku ;-)

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 23:22:43

    Aga spojrzalam na ten termometr i parsknelam smiechem :))) mam identyczny i faktycznie uzywam go do wszystkiego. Tylko kiedys byla checa, bo tesc jak przyjechal zima, to sie troche "podchorowal" i chcial zmierzyc sobie temperature, a Wspanialy Mu zaoferowal jedyny termometr jaki jest w domu, czyli wlasnie ten kuchenny!!!!!!!!!!! Biedny tesc o malo sie nie posikal ze smiechu, a termometra dla ludziow jak nie bylo tak nie ma :)))) ustrojstwo do usuwania gniazd nasiennych posiadam i jeszcze posiadam takie co to za jednym zamachem usuwa gnaizda i kroi jablko na 8 rownych czastek. A te szczypce, jesli sa siliconowe to tez posiadam i naleza do moich ulubionych przydasiow, bo nie trzeba sie przejmowac, ze cos porysuja. Ustrojstwo do krojenia pomidorow jakos u mnie nie zdalo egzaminu :( ale mialam na stanie.

    A tej listwy magnetycznej to Ci zazdraszczam, suszylam glowe Wspanialemu o taka listwe, ale stwierdzil, ze w tej mojej kuchni juz nie ma nawet kawalka sciany i jednyne miejsce do ktorego moglby te liste przymocowac to moje biodra :)))) Wrednota :P Ale moze cos wymysle, bo sie robie chora na te listwe ;)) Napisz mi czy to mozna przymocowac do kazdego podloza i jak sie to robi, bo On mi tu bajki opowiada, ze musialby wiercic dziury a nie moze, bo cala kuchnia jest obudowana i bedzie problem .... musze wiedziec jak to dziala, zanim zaczne atakowac ;)))

    2min pozniej - juz oblecialam kuchnie dookola i faktycznie to nie ma gdzie tego przyczepic ;((

  • Autor: aga9999 Data: 2008-07-01 08:05:26

    Niestety nie mam silikonowych, sa plastikowe. Silikonowe byly duzo drozsze no i musialabym je sciagac z daleka. Ale te tez sa dobre.
    Lucky :) a na lewo od zlewu? tam gdzie stoi blok i deska opiera się o ścianę? albo na scianie na prawo od kuchenki tam gdzie teraz stoja przyprawy... ja bym tam kombinowala... A propos przypraw, co myslisz o magnetycznej poleczce/sciance z przyprawnikami na sciane? Ja mam poleczke choc wolalabym na pewno te tablice magnetyczna, ale ze wzgledu na kafle na scianie odpada. Imho gryzie sie z kafelkami.





    ps. a listwy magnetyczne musza db sie trzymac sciany wiec na 2 kolki..

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-01 13:30:13

    Nie da rady, tam zawsze cos stoi :)) to tylko do tamtych zdjec bylo tak pusto, a w rzeczywistosci to jak nie mikser, to blender, to malakser... Poza tym jesli to jednak trzeba wiercic na te kolki to faktycznie moi gospodarze by dostali zawalu, bo przeciez to nie moj dom. A jak widac na zdjeciach cala kuchnia jest wylozona laminatem :(( Nic, to.... Z drugiej strony ja mam noze w bloku, ale ja mam duzo nozy, bo Wspanialy swego czasu dostal "chysia" na kupowanie dobrych nozy i mam chyba nie przesadzajac, ze 20szt. wiec czesc jest na stale w jednej szufladzie. Widzialam kiedys takie plaskie szuflady na noze, ktore mozna podczepic do dna szfek od spodu i to moglabym sobie zrobic, tylko poczekam cierpliwie jak beda robic w roznych wymiarach i jak to cudo bedzie dostepne normalnie w sprzedazy a nie tylko na specjalne zamowienie....

    A przyprawy to kolejna zmora, bo ja mam ten stojak na 20 roznych przypraw, ale przeciez to nie wszystko co mam i pewnie nastepnych 30 przypraw jest w szafce... Wiec najlepiej byloby miec cala jedna sciane taka magnetyczna, z drugiej strony, to wszystko stoi obok kuchenki, ja mam wyciag nad kuchenka a i tak sie te sloiczki kleja po kilku dniach.... wrrrrrrrrrr

    Kuchnia jest ciezka, bo wszystko co potrzebne powinno byc pod reka, a jednoczesnie to jakies najbrudniejsze pomieszczenie w domu :))) mimo, ze jednoczesnie najczysciejsze :)))

  • Autor: aga9999 Data: 2008-07-01 08:14:50

    Te bylyby idealne :)



    albo te

  • Autor: alidab Data: 2008-06-30 21:40:11

    A to moje kolejne niezastąpione klamoty :
    Większość jest znana i powtarza się ale chciałam zwrócić uwagę na takkie plastikowe ustrojstwo z gumową końcówką w kształcie
    gruszki. To jest pipeta do polewania mięs w trakcie pieczenia, bardzo przydatna i prosta w obsłudze.Pozwala łatwo nabrać sos, polać nim mięso bez potrzeby używania łyżek czy chochelek. Reszta z pewnością jest znana, dla mnie niezastąpiona w kuchni jest praska do sera i ziemniaków i różne, różniste skrobaczki...:)))

  • Autor: aga9999 Data: 2008-06-30 21:47:40

    Alu, a co to jest to pomaranczowe, biale, zolte i niebieskie?
    ps. te 2 biale po prawej stronie tez mnie zastanawiaja, to pierwsze to do julienne tak a to drugie?

  • Autor: Shanna Data: 2008-06-30 22:19:27

    to zolte to chyba z jednej strony taki "myk" (nie wiem jak to nazwac) do robienia kulek np. z masla czy z owocow - bardzo fajna sprawa przy dekoracjach.
    A pomaranczowe i biale tez mnie zastanawia.
    W kazdym razie kazdy ma w kuchni mnostwo drobiazgow- oczywiscie wszystkie potrzebne i niezastapione. Ale pytanie gdzie to trzymac. U mnie juz nie ma miejsca. A zanim kupie cos nowego zastanawiam sie gdzie to schowam..po czym zwykle rezygnuje z zakupu. Nie lubie miec rzeczy na wierzchu wiec mam wszystko poupychane po szufladach i szafkach, ale one tez maja juz ograniczona pojemnosc. A tu by sie jescze kilka drobiazgow kupilo ;)

  • Autor: alidab Data: 2008-06-30 22:30:37

    Aga, te nożyki służą ogólnie mówiąc do ozdobnego nacinania, krojenia warzyw głównie...
    Takie rzeczy można z ich pomocą robić :
    dzięki temu prostemu wichajstrowi można wycinać ozdobne spirale z ogórków, cukinii, marchwi
    Natomiast to białe po prawej - to skrobaczka do julienne (złamany kawałek plastiku), a wyżej skrobaczka do ryb (też biała) a jeszcze wyżej skrobaczka do warzyw (metalowa)....:)))

  • Autor: aga9999 Data: 2008-06-30 22:36:52

    dzięki Alidab! Widzę że mam sporo do nadrobienia w temacie skrobaczek :)

  • Autor: aloiram Data: 2008-06-30 23:08:07

    Choruję i poluję wałaśnie na takie przydasie do ozdobnego nacinania warzyw:-))

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 23:39:29

    Taki komplet nozykow do ozdobek mam metalowy, tylko zupelnie zapomnialam, ze posiadam, bo jakos rzadko uzywam :((( Faktycznie mozna tymi nozykami robic cudenka, tylko nie bardzo jest czas.... jak juz gotuje to jakos nie starcza mi czasu na ozdabianie :( a moze to kwestia ochoty ;)

  • Autor: luckystar Data: 2008-06-30 23:33:14

    Wstyd sie przyznac, ale mam chyba wszystkie te ustrojstwa, ta pipeta do bejcy tez mam tylko ja mam jedna w ulepszonej formie z koncowka w ksztalcie silikonowego pedzelka. Praska do ziemniakow i sera tez jest ceniona :)))
    Tylko nie rozpoznaje tego metalowego okraglego ustrojstwa z drewnianym trzonkiem na srodku, ale podejrzewam, ze to do lepienia pierogow, a moze sie myle ???

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-02 09:39:06

    Muszę Wam się do czegoś przyznać... Macie na "WŻ" jakiegoś dziwoląga - ja nim jestem Prawie wcale nie kupuję a co za tym idzie mam bardzo niewiele "przydasiów". Mam chyba chopla na tym punkcie - stronię od wszelkich "duperelków". Nie cierpię jak coś wala mi się po szafkach czy szufladzie. Na blacie muszę mieć pusto. "Duperelek" kupuję tylko wtedy, kiedy poczuję (np. podczas przygotowywania czegoś), że właśnie tego mi brakuje. Wtedy szukam albo kupuję jak akurat na to "coś" trafię. Mieszkam w bloku i jak to w takich mieszkaniach przestrzeń jest ograniczona. Ja jednak czuję komfort psychiczny tylko wtedy, kiedy nie jestem zawalona różnymi drobiazgami - obrazki, wazoniki, pudełka, pudełeczka itd. Mam tylko fisia na punkcie ładnych świec. No ale odbiegłam od tematu. Tak więc jak widzicie nie powinnam się wpisywać do tego wątka, bo dziwadło ze mnie i już . O swoich przydasiach nie będę pisała, bo pewnie jest to standart wyposażenia kuchennego i wszyscy to mają A! Żeby była równowaga dodam, że mój "Połówek" dla odmiany uwielbia wszelkie "przydasie", które potem zamieniają się w "nieprzydasie" i lądują w piwnicy, albo w jego "magicznej" szafce, która już się nie domyka

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-02 10:02:13

    Wiecie co mi jeszcze przyszło do głowy, że ja bym chyba pasowała do naszych babć i to raczej tych, mieszkających na wsi - idę zazwyczaj na łatwiznę i robię bardzo proste potrawy, wykorzystuję to, co mam i jakoś nie czuję potrzeby otaczania się sprzętami. Chyba jestem minimalistką. Najbardziej cenię sobie przestrzeń...aż do dzikiego umiłowania. Może gdybym miała dużą rodzinę, to by było inaczej...? A może to zwyczajnie taka natura...? Póki co dumam nad kupnem blendera, ale tylko dlatego, że wiem, iż zajmie mi mało miejsca A skoro już wspomniałam o wsi... chyba bym mogła tam mieszkać. MIałabym swoją "przestrzeń" na wyciągnięcie ręki.

  • Autor: luckystar Data: 2008-07-02 15:02:44

    Faktem jest, ze przydasie zajmuja miejsca od licha i ciut ciut :) ale ja jestem uzalezniona :) Z drugiej strony moje mieszkanie ma chyba mniej wiecej powierzchnie 2x taka jak typowe, "przedwojenne" m-4. Wiec jakos daje sie te przydasie upychac w szafach i szafkach i przestrzeni tez jest sporo. Pamietam jak jeszcze mieszkalam w tym starym mieszkaniu Wspanialy przeprowadzil sie do mnie i jak tylko wspomnial o jakims przydasiu to ja zaraz wrzeszczalam "mam". Kiedys powiedzial, ze skoro ja to wszystko mam, to te moje szafki musza byc bez dna .... przy przeprowadzce, to sie za glowe lapal jak ja zaczelam to wszystko oprozniac do pakowania... Czesc rzeczy mi wyperswadowal i niestety wyrzucilam ... ale przy okazji znalzly sie 3 mlynki do kawy, bo nie pamietalam ze mam i kupowalam ...a przy tym wszystkim moj zaparzacz mieli ... wiec mlynki sluza do ziol, przypraw, i inszego badziewia .... Teraz chyba mu sie udzielilo, bo sam juz kupil kilka rzeczy, o ktorych zapomnial, ze mamy .... kto z kim przestaje ;))

  • Autor: basia19 Data: 2008-07-12 11:28:18

    alidab muszę Ci powiedzieć, że ja parę dni temu też w Tesco kupiłam te same półeczki jakie są na zdjęciu, ale były w wyprzedaży i zapłaciłam za nie 5,45. Zwróciłam na nie uwagę tylko dlatego że widziałam Twoje zdjęcie, gdyby nie to na pewno przeszłabym obok i rzeczywiście są przydatne w kuchni, pozdrawiam.

Przejdź do pełnej wersji serwisu