Pewna gospodyni domowa w Chełmie Lubelskim zdradziła mi swój ciekawy pomysł na pierogi z jagodami. Do jagód uzupełniająco dodaje szczyptę cukru waniliowego oraz pokruszony pełnotłusty biały ser w propocji 1x sera + 5 x jagód. Cukru oczywiście tyle ile się lubi. Pokruszony ser częściowo spełnia tu taką samą rolę jak bułka tarta w strudlu. Pochłania nadmiar wilgoci i przy dzieleniu widelcem pierogów na talerzu nie tryska z nich plamiący sok. Rozwiązanie to smakowo też jest jeśli nie rewelka, to jest bardzo dobre.
Także do śmietany służącej do polewania gotowych pierogów można dać nieco cukru wanliowego. Za bardzo się go nie czuje ale wnosi sobą pewną interesującą nutkę smakową. Goście nie pytaja mnie co tam dałem tylko skąd mam takie smakowite jagody.
Zawsze tak robię, bo tak robiła moja Mama. Może dlatego, że też pochodzę z lubelskiego? ale daleko od Chełma. A na marginesie - pyszne są też naleśniki z farszem serowo-jagodowym /tu przeważa ser a jagody są lekko zgniecione/.
W moim rodzinnym domu pierogi z owocami były przyrządzane w dwóch wersjach : z serem białym utartym z cukrem z dodatkiem właśnie wanilii (tak, żeby nie było w nim grudek) i do sera dodane owoce (borówki, truskawki małe lub pokrojone na mniejsze kawałki, czereśnie, wiśnie). Druga wersja pierogów z owocami to to owocwe z dodatkiem tartej bułeczki wymieszanej z cukrem przy czym dodatek bułki nie pełni roli "wypełniacza" ale ma pomóc wchłonąć owocowy sok...:))) Ja zdecydowanie preferuję wersję z dodatkiem bułki. Natomiast pierogi z jabłkami są bez tartej bułki, polane śmietaną z cukrem i cynamonem. Na słodko również lubię pierogi z serem przyrządzonym tak jak do naleśników.
Sezon na borówki czy czarne jagody (jak kto chce...) został otwarty...:))) I to oczywiście pierogami ale w wersji z białym serem i z dodatkiem czubatej łyżki drobno pokrojonej świeżej mięty. Zapewniam, że wersja bardzo interesująca w smaku,z ciekawym orzeźwiającym akcentem, takie pierogi łatwiej się skleja (ser "wiąże" borówki). Można spróbować innego smaku ale sentyment i przyzwyczajenie do tych tradycyjnych z dodatkiem tartej bułki zawsze będzie górą...:))) A to moje pierogi:
Skoro pojawiły się borówki to wiadomo, że już nadchodzi czas pożegnania z truskawkami... Aby zachować jak najdłużej ich smak dzisiaj również zagościły na stole . Tym razem szczelnie ukryte w cieście pierogowym ale za to wnętrze...mniam mniam...:))) Oto one:
Hmmm... a wiśnie? Przy najbliższej pierogowej okazji zrobię taka próbę, ale w małej ilości, bo jakoś niespecjalnie przemawia do mnie ten pomysł w ich przypadku. Jagody z serem wydają się połączeniem dość oczywistym, ale wiśnie??? No nie wiem... ale mam zamiar się dowiedzieć. Skoro istnieje sposób, żeby pierogi przestały zachowywać się jak fontanna, to warto sprawdzić :)
Till, a spróbuj dodac do wiśni ( lub innych owoców ) kaszkę manną.Wczoraj robiłam pierogi z jagodami i na 1/2l jagód dodałam ok. 2 łyżeczek kaszki.Super się sprawdziła pierogi się nie rozklejały, a kaszka wchłoneła cały nadmiar wilgoci.Myślę, że ten patent świetnie sprawdzi się w jagodziankach.
Ja polecam nie tylko z jagodami. Zimą mieszałam ser z konfiturą z czarnej porzeczki i pierogi wychodziły cudowne, podobnie z marmoladą jabłkową... dobrze, ze teraz sa juz świeże owoce bo na zimę przetworów narobić można hehehe no i teraz używać do woli.
Ja też pochodzę z lubelskiego - od Chełma spory kawałek , i u mnie mama zawsze robiła tradycyjne pierogi z jagodami tzn.bez dodatku sera, ale ja na pewno wypróbuje ten sposób :)
Pewna gospodyni domowa w Chełmie Lubelskim zdradziła mi swój ciekawy pomysł na pierogi z jagodami.
Do jagód uzupełniająco dodaje szczyptę cukru waniliowego oraz pokruszony pełnotłusty biały ser w propocji 1x sera + 5 x jagód. Cukru oczywiście tyle ile się lubi.
Pokruszony ser częściowo spełnia tu taką samą rolę jak bułka tarta w strudlu. Pochłania nadmiar wilgoci i przy dzieleniu widelcem pierogów na talerzu nie tryska z nich plamiący sok. Rozwiązanie to smakowo też jest jeśli nie rewelka, to jest bardzo dobre.
Także do śmietany służącej do polewania gotowych pierogów można dać nieco cukru wanliowego. Za bardzo się go nie czuje ale wnosi sobą pewną interesującą nutkę smakową. Goście nie pytaja mnie co tam dałem tylko skąd mam takie smakowite jagody.
szkoda ,że wczoraj o tym nie wiedziałam bo robiłam pierogi a ser mam w lodówce .
Ta wiedza przyda sie na następny raz. Pozdrawiam Serdecznie
Zawsze tak robię, bo tak robiła moja Mama. Może dlatego, że też pochodzę z lubelskiego? ale daleko od Chełma.
A na marginesie - pyszne są też naleśniki z farszem serowo-jagodowym /tu przeważa ser a jagody są lekko zgniecione/.
Narobiliście mi smaka i pewnie pojade po jagody na plac. !
Dorotko, przepraszam - jakoś niechcący podpięłam się pod Twój post...:)))
W moim rodzinnym domu pierogi z owocami były przyrządzane w dwóch wersjach : z serem białym utartym z cukrem z dodatkiem właśnie wanilii (tak, żeby nie było w nim grudek) i do sera dodane owoce (borówki, truskawki małe lub pokrojone na mniejsze kawałki, czereśnie, wiśnie). Druga wersja pierogów z owocami to to owocwe z dodatkiem tartej bułeczki wymieszanej z cukrem przy czym dodatek bułki nie pełni roli "wypełniacza" ale ma pomóc wchłonąć owocowy sok...:)))
Ja zdecydowanie preferuję wersję z dodatkiem bułki. Natomiast pierogi z jabłkami są bez tartej bułki, polane śmietaną z cukrem i cynamonem. Na słodko również lubię pierogi z serem przyrządzonym tak jak do naleśników.
Sezon na borówki czy czarne jagody (jak kto chce...) został otwarty...:))) I to oczywiście pierogami ale w wersji z białym serem i z dodatkiem czubatej łyżki drobno pokrojonej świeżej mięty. Zapewniam, że wersja bardzo interesująca w smaku,z ciekawym orzeźwiającym akcentem, takie pierogi łatwiej się skleja (ser "wiąże" borówki). Można spróbować innego smaku ale sentyment i przyzwyczajenie do tych tradycyjnych z dodatkiem tartej bułki zawsze będzie górą...:)))
A to moje pierogi:
Skoro pojawiły się borówki to wiadomo, że już nadchodzi czas pożegnania z truskawkami...
Aby zachować jak najdłużej ich smak dzisiaj również zagościły na stole . Tym razem szczelnie ukryte w cieście pierogowym ale
za to wnętrze...mniam mniam...:)))
Oto one:
alidab... dobrze ze jestem po obiedzie bo bym wydłubała te pierogi z monitoraaaaaaaa
Till, a spróbuj dodac do wiśni ( lub innych owoców ) kaszkę manną.Wczoraj robiłam pierogi z jagodami i na 1/2l jagód dodałam
ok. 2 łyżeczek kaszki.Super się sprawdziła pierogi się nie rozklejały, a kaszka wchłoneła cały nadmiar wilgoci.Myślę, że ten patent
świetnie sprawdzi się w jagodziankach.
w jagodziankach umyte i ocukrzone jagody zawsze obtaczam w mące ziemniaczanej
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> w jagodziankach umyte i ocukrzone jagody zawsze obtaczam w mące ziemniaczanej
Próbowałem zrobić to samo z zastosowaniem kokosowego mleka w proszku. Całkiem NIEZŁE!
Ja polecam nie tylko z jagodami. Zimą mieszałam ser z konfiturą z czarnej porzeczki i pierogi wychodziły cudowne, podobnie z marmoladą jabłkową... dobrze, ze teraz sa juz świeże owoce bo na zimę przetworów narobić można hehehe no i teraz używać do woli.
Ja też pochodzę z lubelskiego - od Chełma spory kawałek , i u mnie mama zawsze robiła tradycyjne pierogi z jagodami tzn.bez dodatku sera, ale ja na pewno wypróbuje ten sposób :)
fajny pomysł , skorzystam na pewno :) dzieki lubczyk:))
w koncu zrobilam pierogi z borówkami i serem. Bardzo dobre , mnie bardziej smakowały kiedy były zimne.