Użytkownik woila napisał w wiadomości: > No właśnie mam problem, bo nie mogę znaleźć w sklepach cząbru i mam dylemat, > czy mogę zrezygnować z jego dodatku czy lepiej dać coś zastępczego?
Nie piszesz do jakiej potrawy, więc nie wiadomo jak Ci pomoc, dlatego być możenikt się nie odezwał.
Hmm, to prawda, nie napisałam do jakiej potrawy ale cząber jest cząber, sądziłam, że nie ma znaczenia w jakiej potrawie... To miało być do kofty wg malbec ale w przepisie jest już i majeranek i tymianek, myślałam, że cząber ma bardzo specyficzny smak, dlatego zapytałam. Skoro jednak można go "zastąpić" w\w, to chyba nie odczułam dużej starty smakowej.. Mimo wszystko dziękuję za pomoc...
Użytkownik woila napisał w wiadomości: > Hmm, to prawda, nie napisałam do jakiej potrawy ale cząber jest cząber, > sądziłam, że nie ma znaczenia w jakiej potrawie... To miało być do kofty wg > malbec ale w przepisie jest już i majeranek i tymianek, myślałam, że cząber ma > bardzo specyficzny smak, dlatego zapytałam. Skoro jednak można go > "zastąpić" w\w, to chyba nie odczułam dużej starty smakowej.. Mimo > wszystko dziękuję za pomoc...
Majeranku nie powinnosię dodawać tam gdzie jest tymianek i odwrotnie! Obie te przyprawy (choć wchodzą w skład ziół prowansalskich) nie powinny być stosowane jednocześnie, ponieważ znoszą nawzajem swój własny specyficzny aromat! Radzi Życzliwy.
Wiesz Lubczyku, ja już o tym kiedyś słyszałam lub czytałam i nawet tknęło mnie, kiedy robiłam te kofty ale skoro tak jest w przepisie, no to nie bedę przecież dyskutować, tym bardziej, że jeszcze nie miałam pojęcia jak to smakuje . Faktem jest, że kiedy improwizuję z własnymi potrawami, to nigdy nie dodaję tych przypraw razem. Ale jak to mówił Pawlak : "...Mądrego, to i warto posłuchać..." Dziękuję za Twoją cenną uwagę, na przyszłość nie powinnam już mieć wątpliwości :)
Ojojoj, dyskutować można! :) Przepis mój, też słyszałam o znoszeniu się smaków, ale ponieważ przepis od "tambylca" odziedziczony, to robiłam tak jak stoi napisane i nie żałowałam. Faktycznie mozna ominąć cząber, można nawet dodac sam tymianek lub sam majeranek-przeciwskazań nie ma :). Kofty są na tyle intensywne w smaku przy użyciu mieszanych ziół, że domniemywam, że o ten efekt chodziło. Pozdrawiam smacznie!
Może znajdziesz we Francji ? Szukaj sariette albo pèbre d'ai lub poivrette ( ta ostatnia nazwa jest ze Szwajcarii romańskiej) albo zapraszam do Krakowa na Stary Kleparz.Można też przywieźć z Bułgarii czubricę. Albo po prostu http://www.przyprawy.net.pl/ i wszystko jasne!! Pozdrawiam!!
Szukałam tego we francuskich sklepach, wiem jak się nazywa ale niestety nie miałam szczęścia znaleźć cząbru. Nie przeczę, że w ogóle nie ma ale może to zbyt małe miasto, żeby znaleźć tu niektóre przyprawy. W każdym razie problem już się rozwiązał, mój mąż właśnie jest w drodze do kraju i obiecał, że przywiezie mi cząber :)
No właśnie mam problem, bo nie mogę znaleźć w sklepach cząbru i mam dylemat, czy mogę zrezygnować z jego dodatku czy lepiej dać coś zastępczego?
Użytkownik woila napisał w wiadomości:
> No właśnie mam problem, bo nie mogę znaleźć w sklepach cząbru i mam dylemat,
> czy mogę zrezygnować z jego dodatku czy lepiej dać coś zastępczego?
Nie piszesz do jakiej potrawy, więc nie wiadomo jak Ci pomoc, dlatego być może nikt się nie odezwał.
Dokładnie tak. Ale mimo wszystko, żeby troszeczkę Cię naprowadzić, zamiast cząbru zastosowałabym majeranek i tymianek ^.-
W aptece lub slepach zielarskich pytaj o hyzop lekarski. Jest mocno zbliżony do cząbru i wspaniale go zastępuje.
Hmm, to prawda, nie napisałam do jakiej potrawy ale cząber jest cząber, sądziłam, że nie ma znaczenia w jakiej potrawie... To miało być do kofty wg malbec ale w przepisie jest już i majeranek i tymianek, myślałam, że cząber ma bardzo specyficzny smak, dlatego zapytałam. Skoro jednak można go "zastąpić" w\w, to chyba nie odczułam dużej starty smakowej.. Mimo wszystko dziękuję za pomoc...
Użytkownik woila napisał w wiadomości:
> Hmm, to prawda, nie napisałam do jakiej potrawy ale cząber jest cząber,
> sądziłam, że nie ma znaczenia w jakiej potrawie... To miało być do kofty wg
> malbec ale w przepisie jest już i majeranek i tymianek, myślałam, że cząber ma
> bardzo specyficzny smak, dlatego zapytałam. Skoro jednak można go
> "zastąpić" w\w, to chyba nie odczułam dużej starty smakowej.. Mimo
> wszystko dziękuję za pomoc...
Majeranku nie powinnosię dodawać tam gdzie jest tymianek i odwrotnie! Obie te przyprawy (choć wchodzą w skład ziół prowansalskich) nie powinny być stosowane jednocześnie, ponieważ znoszą nawzajem swój własny specyficzny aromat!
Radzi Życzliwy.
Wiesz Lubczyku, ja już o tym kiedyś słyszałam lub czytałam i nawet tknęło mnie, kiedy robiłam te kofty ale skoro tak jest w przepisie, no to nie bedę przecież dyskutować, tym bardziej, że jeszcze nie miałam pojęcia jak to smakuje . Faktem jest, że kiedy improwizuję z własnymi potrawami, to nigdy nie dodaję tych przypraw razem. Ale jak to mówił Pawlak : "...Mądrego, to i warto posłuchać..." Dziękuję za Twoją cenną uwagę, na przyszłość nie powinnam już mieć wątpliwości :)
Ojojoj, dyskutować można! :) Przepis mój, też słyszałam o znoszeniu się smaków, ale ponieważ przepis od "tambylca" odziedziczony, to robiłam tak jak stoi napisane i nie żałowałam. Faktycznie mozna ominąć cząber, można nawet dodac sam tymianek lub sam majeranek-przeciwskazań nie ma :). Kofty są na tyle intensywne w smaku przy użyciu mieszanych ziół, że domniemywam, że o ten efekt chodziło. Pozdrawiam smacznie!
Może znajdziesz we Francji ? Szukaj sariette albo pèbre d'ai lub poivrette ( ta ostatnia nazwa jest ze Szwajcarii romańskiej) albo zapraszam do Krakowa na Stary Kleparz.Można też przywieźć z Bułgarii czubricę. Albo po prostu http://www.przyprawy.net.pl/ i wszystko jasne!! Pozdrawiam!!
Szukałam tego we francuskich sklepach, wiem jak się nazywa ale niestety nie miałam szczęścia znaleźć cząbru. Nie przeczę, że w ogóle nie ma ale może to zbyt małe miasto, żeby znaleźć tu niektóre przyprawy. W każdym razie problem już się rozwiązał, mój mąż właśnie jest w drodze do kraju i obiecał, że przywiezie mi cząber :)
a czy czaber to to samo co czubrica? wydawalo mi sie że nie...?