Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Alveo

  • Autor: uleczka58 Data: 2008-07-11 12:42:42

    Kochani!!! może ktoś coś może powiedzieć o prepparacie ALVEO. Czy jest on tak dobry jak go reklamują sprzedający??? Może go ktoś pił ??

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-11 14:11:58

    Pytałam koleżanki pracującej w sklepie z ziołami o ten specyfik, kiedy pani doktor zaleciła go małej dziewczynce na wzmocnienie odporności. Usłyszałam wówczas, że owszem jest to dobre "lekarstwo", ale nie aż tak żeby płacić za nie krocie. Bo trzeba wiedzieć, że aby poczuć działanie Alveo trzeba go stosować przez dłuższy czas. Koleżanka stwierdziła, że można w to miejsce kupić inne, tańsze odpowiedniki. Wówczas nie pytałam jakie, to nie podpowiem. Sądzę jednak, że idąc do dobrego sklepu zielarskiego z fachową obsługą uda się znaleźć zamiennik :-) Ponadto (ponoć) poszły duże nakłady finansowe na reklamę tego specyfiku i dlatego wielu lekarzy go proponuje (wiadomo o co chodzi). Może jednak ktoś, kto go stosował wypowie się w tym temacie i uzyskasz więcej konkretów. Pozdrawiam.

  • Autor: avea Data: 2008-07-11 14:29:14

    W necie jest sporo stron poświęconych temu"cudownemu lekowi",ale przychylam się do zdania mojej poprzedniczki ,że nie zawsze to co drogie i szeroko reklamowane jest takie super.Wiem z doświadczenia ,że kiedy dopada nas jakaś okropna choroba ,gotowi jesteśmy na każdą kurację i każdy lek nie bacząc na koszty.Kiedyś interesowalam się specyfikami firmy LFN ,ale sobie podarowałam.Wiem jak trudno jest radzic innym w takich sytuacjach i jaki zamęt tworzy się w głowie kiedy pilnie potrzebujemy właśnie jakiegoś cudu.Porozmawiaj z kimś do kogo masz zaufanie ,a kto zna się na tych specyfikach i bez żadnych osobistych pobudek będzie mógł Ci doradzić-dobrze.Powodzenia i życzę Ci zdrowia. 

  • Autor: liyery486 Data: 2008-07-11 18:46:26

    Moja mamuśka wypiła tego już 4 flaszki i w niczym nie pomogło. Lekarz stwierdził że to sie nadaje tylko jako nawóz do kwiatków. Ale na pewno nie jest szkodliwe.

  • Autor: bea39 Data: 2008-07-11 18:54:03

    to jest coś na czym zbija się pieniązki.Oczywiście ten kto go rozprowadza :). Witaminki sa tańsze i tak samo działają....

  • Autor: uleczka58 Data: 2008-07-11 20:25:20

    ja tez myślę, ze to zbijanie przez sprzedających forsy na chorych ludziach. Jeżeli by to było takie skuteczne to lekarze by to też proponowali:)) nie spotkałam sie z taką propozycją ze strony lekarzy.

  • Autor: bea39 Data: 2008-07-11 21:18:10

    Hmm to zależy.pamiętam tył taki preparat skuteczny w leczeniu raka - wilkakora.Taki sam specyfik jak Alveo i wiele innych. I tu , wprawdzie nielicznie ale lekarze tez proponowali.

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-11 21:30:48

    Tutaj: http://www.alveo.be/informacje,dzialanie,3,1.html poczytałam sobie trochę o działaniu Alveo i wynika z tego, że jest on specyfikiem prawie na wszystko. To zawsze budzi we mnie niedowierzanie. Zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :-) W podanym linku czytałam m.in.: "Głównym zadaniem ALVEO jest doprowadzenie do uruchomienia przepływu informacji komórkowych, umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie wewnętrznych zdolności samoleczniczych organizmu. Dzięki właściwościom oczyszczającym z toksyn i złogów oraz usuwającym wszelkie blokady stojące na przeszkodzie w przepływie bodźców energetycznych i niezbędnych substancji, możliwe staje się odpowiednie rozpoznanie przez mózg nieprawidłowości zaistniałych w wewnętrznym systemie zdrowia i podjęcie niezbędnych działań". Gdyby ten lek był takim "wybawcom"z chorób, to kosztowałby koszmarne pieniądze i był dostępny tylko dla wybrańców :-)

  • Autor: ira Data: 2008-07-11 23:09:05

    "Metoda przygotowania kapsaicyny domowymi metodami od pacjenta:


    Szanowna Pani
    Proszę się nie martwić o swoje życie, zwalczy Pan nowotwór, stosując
    podaną metodę praktycznie sprawdzoną na mojej żonie. Od chwili, gdy
    stwierdzono u niej nadzwyczaj złośliwego guza mózgu bałem się każdego
    dnia. Lekarze i w ogóle medycyna jest bezsilna wobec tego nowotworu, a
    właściwie była bezsilna. Nie jestem przesadnie religijny, ale modląc
    się do Jezusa, w kruchcie kolegiaty w moim mieście, poprosiłem go o
    takie pokierowanie moim postępowaniem, bym nie błądził. Powtarzam, nie
    prosiłem GO o uzrdowienie mojej żony, lecz o to by skierował mnie na
    ścieżkę prowadzącą do uzdrowienia mojej żony. Wierzę, że to ON tę
    myśl mi podsunął. Po powrocie do domu rozpocząłem poszukiwania w
    internecie, zresztą robiłem to przedtem setki razy, ale tego dnia
    znalazłem prawie natychmiast informację o tym, że kilkanaście miesięcy
    temu uczeni z uniwersytetu w Nottingham (Anglia) przeprowadzili badania
    nad
    kapsaicyną podawaną wewnętrznie. Dotychczas stosowano ją zewnętrznie
    jako plastry przeciwbólowe w reumatyźmie i artretyźmie. Podając
    kapsaicynę wewnętrznie zwierzętom doświadczalnym zauważyli, że chore
    na nowotwory - zdrowiały. Otóż okazało się, że kapsaicyna, dostawszy
    się do organizmu poszukuje komórek rakowych i znalazłszy je, zabija
    mitochondria, które są odpowiedzialne za podział i rozrost komórek.
    Pisząc obrazowo to tak, jak gdyby kobiecie wyoperować macicę, albo
    mężczyźnie wyciąć jądra. Kapsaicyna nie atakuje zdrowych, normalnych
    komórek. Informacja była prawdziwie rewolucyjna, ale ja nie mogłem
    czekać, bo od odkrycia do produkcji leku mogły minąć całe lata, a być
    może lek nigdy nie zostałby wyprodukowany, bo koncerny farmaceutyczne nie
    są za bardzo zainteresowane wyprodukowaniem specyfiku całkowicie
    leczącego organizm. Skąd czerpaliby zyski, gdyby wyleczyli ludzi z
    najgroźniejszej choroby. Postanowiłem wyprodukować lek sposobem domowym,
    dawkując go żonie. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania. Po czterech
    miesiącach, przeprowadziliśmy w klinice rutynowe sprawdzenie stanu
    choroby. Ku ogromnemu zaskoczeniu prowadzącego żonę profesora okazało
    się, że nie ma w jej organiźmie ani jednej aktywnej komórki
    nowotworowej. Miesiąc temu w dzienniku telewizyjnym usłyszałem
    informację, że Amerykanie wyprodukowali lek o nazwie kapsaicyna. Pokazano
    fiolkę i kapsułki oraz poinformowano o cenie. Fiolka ze 100 kapsułkami
    kosztuje 20 tysięcy dolarów, ale ni można jej nabyć w aptekach,
    ponieważ leczenie odbywa się w klinice, a więc dodatkowe 20 tysięcy.
    Bardzo ucieszyła mni ta informacja, ponieważ potwierdziła słuszność
    obranej przeze mnie drogi. To tyle wstępu, teraz trochę informacji o
    kapsaicynie. Kapsaicyna znajduje się wyłącznie w ostrych paprykach. To
    ona nadaje im ostrość. Im ostrzejsza, tym więcej kapsaicyny.
    Najostrzejszą jest ,,chabanero", ale w Polce niedostępna. Ja użyłem
    papryki ,,chili". Związek wytrąca się z papryk, zalewając jakimś
    szlachetnym olejem i odstawiając do zmacerowania w ciemnym i chłodnym
    miejscu (najlepiej w lodówce) na 7 do 10 dni, codziennie kilka razy
    wstrząsając zawartość słoika. Po tym czasie zlać płyn do butelki i
    spożywać. Papryczek nie wyrzucać. Można je wykorzystać, dodając do
    surówek, co znakomicie poprawia ich smak. Nie należy się obawiać
    ujemnego wpływu ostrości papryki na przewód pokarmowy. Mitem jest
    opinia, że ostrość szkodzi. Wprost przeciwnie, kapsaicyna dokonale
    reguluje cały układ wewnętrzny, a dla osób otyłych wręcz cudowny, bo
    rzy okazji nie pozwala się rozwijać tłuszczom, więc na stałe przywraca
    normalne proporcje sylwetki. Przepis. Wziąć 1,5 kilograma ostrej papryki,
    obmyć i pokroić (koniecznie w rękawiczkach, a potem kilkakrotnie umyć
    ręce. Nie dotknąć oka lub miejsc intymnych) na możliwie najdrobniejsze
    cząstki, razem z gniazdami nasiennymi, bo połowa kapsaicyny znajduje się
    właśnie w nich. Zalać w słoiku 1,5 litrem oleju szlachetnego, najlepiej
    z pestek winogron lub lnianego. Odstawić w chłodne i zaciemnione
    (lodówka) miejsce na 7 do 10 dni, codziennie kilkakrotnie wstrząsając.
    Zlać płyn do butelki, używać 5 razy dziennie, przed każdym posiłkiem,
    po 1 łyżeczce do herbaty. Popijać wyłącznie mlekiem dla złagodzenia
    ostrości. Tylko mleko ma właściwości łagodzące. Można zjeść małą
    kromeczkę chleba 4x4 centymetry grubo posmarowaną masłem. Spożywanie
    kapsaicyny nie daje żadnych skutków ubocznych ponieważ składniki są
    naturalnymi produktami spożywczymi. Życzę szybkiego wyzdrowienia. Ps.
    Kapsaicyna niszczy każdy rodzaj nowotworu, bez względu na to, jaką
    część ciała zaatakował. Przepis podaję bezpłatnie, ponieważ tak
    przysiągłem swojemu Jezusowi. Moją satysfakcją i radością jest
    niesienie pomocy innym. Proszę do mnie napisać po wyleczeniu. Serdecznie
    pozdrawiam. "
    Przytaczam list w całości, może nie jestem w temacie , ale.....
    Naprawdę pomaga .Spróbujcie, nie zaszkodzi a może pomóc.http://www.prosalute.info/forum/viewtopic.php?t=1105&postdays=0&postorder=asc&start=0
    podaję lin gdzie można czegoś więcej się dowiedzieć .

  • Autor: ira Data: 2008-07-11 23:10:37

    No i nie wiem jak zrobić na niebiesko

  • Autor: uleczka58 Data: 2008-07-12 08:21:11

    Dziekuję Ci bardzo skorzystam z twoich rad.Ale muszę napisać ze to nie dla mnie:)) Moja najlepsza przyjaciółka ma problemy ze zdrowiem i chciałam jej jakoś pomóc.

  • Autor: avea Data: 2008-07-12 10:07:00

    Kochana ,to że jesteś ze swoją przyjaciółką w tym trudnym dla niej okresie jest najlepszym lekarstwem.Zazwyczaj,a wiem to z doświadczenia,kiedy pojawia się choroba wszyscy tzw.prawdziwi przyjaciele zmykają jak zające.W takich chwilach ważny jest ktoś kto zostanie z Tobą "w słońcu i w deszczu"i pójdzie z Tobą przez piekło niepewności.Jeżeli masz ochotę na pogaduszki ze mną to sie odezwij podam Ci dokładniejsze namiary.Zmierzyłam się z paskudną chorobą i wyszłam z niej nie tylko dzięki zabiegom medycznym,ale dzięki tym prawdziwym przyjaciołom.Twojej Przyjaciółce życzę zdrowia i wielu takich przyjaciół jak TY!!

  • Autor: tineczka Data: 2008-07-12 10:05:23

    na niebiesko http://www.alveo.be/informacje,dzialanie,3,1.html :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu