Forum

Kuchenne porady

Problem z ogórkami

  • Autor: kurkuma Data: 2008-07-11 20:32:32

    Czy wiecie może, dlaczego niektóre ogórki po ukiszeniu są puste w środku? Czy znacie sposób jak rozpoznać ogórki które  pozostaną pełne, a które nie? Nigdzie się na ten temat nie doczytałam, ale może wiecie z praktyki. Druga sprawa, to czemu niektóre ogórki są gorzkie i to często z tej samej partii? Może i te ogórki można jakoś rozpoznać?

  • Autor: bbetty Data: 2008-07-11 20:55:27

    Moj drugi polowek podpowiada, ze to jest wina temperatury. Jak ogorasy sa przechowywane w za wysokiej temperaturze to sa wlasnie puste w srodku i gabkowate. A dlaczego gorzkie? Moze byle nie swieze przed wrzuceniem do sloika?

  • Autor: Teresa.Marcjan Data: 2008-07-11 21:20:53

    Użytkownik bbetty napisał w wiadomości:
    > Moj drugi polowek podpowiada, ze to jest wina temperatury. Jak ogorasy sa
    > przechowywane w za wysokiej temperaturze to sa wlasnie puste w srodku i
    > gabkowate. A dlaczego gorzkie? Moze byle nie swieze przed wrzuceniem do
    > sloika?

    Puste w środku bedą ogórki, które są przenawożone... tzn... za dużo nawoau.... wtedy szybko rosną..ale sa bez wartości uzytkowej...w przetwórstwie..

  • Autor: bbetty Data: 2008-07-11 20:59:09

    Ale czy to prawda

  • Autor: makusia Data: 2008-07-11 21:07:41

    ogórki przed przetwarzaniem moczę w zimnej wodzie całą noc , nigdy nie mam pustych :)

  • Autor: alman Data: 2008-07-11 21:15:43

    Podobno ogórki bardzo nawożone nawozem sztucznym są potem puste w środku. Ja też zawsze moczę przed kiszeniem kilka godzin. Ostatnio kupiłam i zrobiłam małosolne. Moczyłam tylko 2 godz, bo mi się śpieszyło, ale są super, właśnie przed chwilą była konsumpcja.
    Co do goryczy nie mam pojęcia - może odmiana jakaś taka? to nic, że z tego samego źródła, ale może odmiany różne.

  • Autor: kokliko Data: 2008-07-12 00:12:55

    kurkuma, ja oczywiscie nie mam pojecia, ale to byl odwieczny temat sezonu ogorkowego
    w domu moich rodzicow, w latach siedemdziesiatych! Nie wiem na ile jest prawda, ze tzw
    "przenawozenie"  robi z ogorkow miekkie kapcie, ale czterdziesci lat temu, moja babcia,
    farmaceutka z zawodu stwierdzila, podbudowujac twierdzenie jakimis "naukowymi"(?) teoriami,
    ze wlasnie nawozy.... Od tamtej pory ogorki kupowalo sie od jakiejs zaprzyjaznionej kumy, nigdy
    na targu.
    W ubieglym roku, wracajac z wakacji w Polsce, niepomna babcinych teorii, nabylam na samej granicy
    w Slubicach fantastyczny kubelek ogorkow slicznych, swiezych, jedrnych jak mlode ulanstwo.
    W rezultacie ... dziesci sloikow ogorkow kiszonych, z trudem nadajacych sie na zupe.
    Tez czekam na jakies madre wyjasnienia. Pzdr.

  • Autor: Paola_r Data: 2008-07-12 06:59:55

    Też stosuję sposób z namaczaniem, choć może nie tak długim.
    W tym roku, po raz pierwszy w kiszonym życiu ;) wyrzuciłam cały, duży słój małosolnych. Były wcześniej leciutko namoczone, jędrne, pięknie zielone. Po ukiszeniu - jeden, drugi, fafnasty - kapcie puste w środku.
    Sposób robienia : od kilkunastu lat ten sam, sól : ta sama (biała, ale nie jodowana), zmienne są tylko ogórki i temperatura. Które w tym roku po raz pierwszy zawiniło ? ;)

  • Autor: bahus Data: 2008-07-12 01:22:14

    Moja mama w tym roku na działce posadziła dwie odmiany ogórków. Pierwsza odmiana jest rewelacyjna... po pierwszym kwaszeniu ogórki superjędrne. Druga odmiana (na szczęście tylko kilka krzewów) purchate gorzkie i naprawdę "poza klasowe" Mama pod warzywa stosuje tylko nawóz naturalny.
    Bahus

  • Autor: alman Data: 2008-07-12 07:03:30

    No tak, może się zdarzyć, że to sprawa odmiany i wtedy ogórki są - jak to określił Bahus - purchate /nie znam takiego określenia ale domyślam się o co chodzi/.
    Ale kiedy odmiana jest ok a mimo to dziury, to niestety przenawożone. Czasem takie przenawożone to nie tylko dziury /z takich to jeszcze można ew. coś zrobić/, ale pozornie ładnie wyglądające w słoiku, a po otwarciu okazuje się, że "błotko" i jeszcze zapach niezbyt....
    Niestety, ja przynajmniej nie znam sposobu, jak można rozpoznać po ogórkach, czy aby nie zostały zbyt obficie potraktowane nawozem sztucznym. Jak już pisałam, wybieram zawsze ogórki jasno zielone, z białą końcówką, no i takie "pryszczate". Kupuję w zieleniaku /zawsze w tym samym i mam już tam tzw. znajomości/, pierw kiszę na bieżące spożycie a jak się sprawdzają to też na zimę, upewniając się zawsze, czy od tego samego dostawcy ogórki pochodzą.
    Aha, czasem ogórki przenawożone mają już minimalną szczelinkę po przekrojeniu jeszcze jako świeże. Warto zobaczyć i sprawdzić zanim się kupi, a często nawet sprzedający mają już przekrojone na tzw. pokaz.

  • Autor: bahus Data: 2008-07-12 12:41:02

    Słowo "purchaty" pochodzi od grzyba (takie kule) które po nadepnięciu "wybuchają". Słowa tego w naszej rodzinie używa się od zawsze. Pewnie wymyślił go mój śp. Dziadek. W swoim repertuarze miał on setki takich "wytworów" słownych.
    Bahus

  • Autor: kasia72 Data: 2008-07-12 09:24:34

     Wydaje mi się, że również woda którą zalewa się ogórki ma znaczenie. Ja mam wodę studzienną i nigdy nie zdarzyło mi się
     żeby ogórki były miękkie (bywały z różnych źródeł).Pamiętam, że mama (ma wodę wodociągową) przywoziła wodę do ogórków
     z jakiegoś źródła, bo mówiła, że to od chlorowanej wody ogórki się nie udają.I zawsze b.krótko pasteryzuję ukiszone ogórki.
     Pozdrawiam i życzę samych twardzieli.

  • Autor: tineczka Data: 2008-07-12 11:14:29

    Ja nigdy nie uzywam soli z jodem do konserwowania, a wode musze gotowac i studzic , bo jest chlorowana. O pasteryzowaniu kiszonych ogorkow slyszlam od mojej kolezanki, zawsze tak robi jej mama.  Ciekawe jest rowniez zalewanie ogorkow. Jedni twierdza, ze wrzaca woda najlepiej, inni, ze tylko zimna, jak Wy robicie?  Pozdrawiam.

  • Autor: angela Data: 2008-07-12 11:43:39

    Do kiszenia ogórków używam soli kamienej. Do litra przegotowanej gorącej wody dodaję łyżkę soli. Kiedyś próbowałam sposobu z zimną wodą i niestety ogórki wyrzuciałam bo zepsuły się. Moja mama mówiła,że przenawożone ogórki poznać po tym, że mają piękny ciemno zielony kolor i po ukiszeniu są gorzkie. Zawsze kupuję ogórki o jasnym kolorze i jak dotąd nie miałam problemu z ich goryczą.

  • Autor: tineczka Data: 2008-07-12 12:18:18

    Czy to znaczy , ze zalewasz ogorki goraca woda?

  • Autor: rynia2 Data: 2008-07-12 13:54:00

    Mi się wydaje że najlepsze ogórki do kiszenia są te jasne,a że po kiszeniu sa w środku puste i kapciowate,to tylko zależy od gatunku ogórka,lub nawozów,ja w tym roku juz kilka razy kisiłam,używałam tej samej soli,wody,i dlugo moczę w zimnej wodzie.Ale jednnak mi sie trafiły że były puste w środku i kapciowate robilam  z  ciemnych ogórków,a drugim razem robiłam z jasnych i były w środku twarde i super do jedzenia.Myslę że jednak zależy od gatunku,lub ich nawozenia.

  • Autor: saburg Data: 2008-07-12 16:50:56

     Staram się wybierać niewielkie ogórki i jak najbardziej "chropowate". Zawsze moczę przed wsadzeniem do garnka. Zalewam gorącym roztworem soli (1 łyżka na litr wody) +łyżeczka gorczycy, parę ziaren ziela angielskiego i parę liści laurowych. Do słoja wrzucam oczywiście czosnek, łodygi kopru, chrzan pokrojony na cienkie plasterki i jeśli mam to dębowe liście (zawierają garbniki i ogórki są bardziej jędrne). To dziwne ale do tej pory zwykle więcej gorzkich ogórków znajdowałem w tych jaśniejszych!?

  • Autor: angela Data: 2008-07-12 16:45:16

    Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
    > Czy to znaczy , ze zalewasz ogorki goraca woda?

    Zalewam goracą woda. Moja mama tak robiła i babcia. Ogórki są twarde i nie kapciowate. Po ukiszeniu pasteryzuję je kilka minut aby przerwać proces kiszenia. Tak mnie nauczyła teściowa.

  • Autor: Paola_r Data: 2008-07-13 09:03:54

    A ja taka ciekawska jednak jestem. Raz czy dwa kupiłam świeże, zielone, nieduże ogórki  do pokrojenia na cienką mizerię (możliwe i do zakiszenia) , które po przekrojeniu miały duże puste "komórki". Zakiszone pewnie też miałyby takie, albo nawet gorsze, jeszcze do tego  skapciałe... ? Jednak przenawożone ogórki, czy jednak sposób zalewania w słoju ?

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-13 10:35:51

    Nie jestem szczególnie doświadczoną "ogórkową przetwornicą", ale... Moje spostrzeżenia są takie, że najważniejsze jest aby ogórki nie były "przenawożone" i tutaj jest 70% sukcesu. Jak to zweryfikować? Najpewniej kupując porcję ogórków, przekrajając je i próbując (by sprawdzić czy nie ma goryczki i dziur). Jedni zalewają zimną, inni gorącą wodą z solą. Sprawdziłam obie wersje i nie miało to wpływu na smak. Chyba najważniejsze jest to, by była przegotowana a nie surowa, bo nasze "kranówki", to też chemia. Ostatecznie stosuję przestudzoną zalewę, bo tak mi jest wygodnie. Kiedyś dawałam tylko sól kamienną. Potem zaryzykowałam i dodałam zwykłej (miauka i jodowana). Efekt taki sam więc znów nie miało to znaczenia na jakość ukiszonych ogórków. W zeszłym roku dodawałam do każdego słoika kawałki korzenia chrzanu. Mam wrażenie, że wpływa on na twardość ogórków, były też jakby bardziej "gazowane". Oprócz tego daję zwykły zestaw do kiszenia (koper, liście chrzanu, czosnek) i trochę ziaren gorczycy. Ze względu na wyjazd urlopowy mój sezon ogórkowy zacznie się w połowie sierpnia. Pozdrawiam :-)

  • Autor: minola Data: 2008-07-13 11:06:35

    Witam.Moja mama twierdzi ,że ogórki trzeba bardzo ciasno ułożyć w słoiku to wtedy będą jędrne , a goryczki podobno można sie pozbyć mocząc ogórki w wodzie.

  • Autor: smakosia Data: 2008-07-13 11:34:20

    A! Zapomniałam dodać,że też moczę ogórki przed "zapakowaniem" ich do słoika (jakąś godzinę a czasami dwie). Układam je ścisło i pionowo.

  • Autor: rybka59 Data: 2008-07-13 13:19:08

    Ogórki kiszę  w taki sam sposób od kilku lat.Najpierw moczę jakiś czas w wodzie(jednak najpierw odcinam mocno zielony koniec bo to jest sposób na usunięcie  goryczy,tak mi powiedziamo)potem ciasno,też pionowo układam w słoiku, do którego wkładam korzeń chrzanu( dodaje jędrnośći ogórką),marchewkę,czosnek.koper i zalewam gorącą zalewą( na 1 l wody 1 łyżka soli-kopiasta,1 łyżka cukru,1 łyżka octu)na wierzch  wkładam liście  winogrona,czarnej porzeczki lub wiśni.Udają się.Ogórki kiszę w wekach.

  • Autor: tineczka Data: 2008-07-15 01:05:23

    Zaciekawilo mnie dodawanie octu do kiszenia ogorkow:), nigdy nie dodaje octu. Cukru tez nigdy nie dodawakam. W tym roku zrobie kazdy sloj inaczej i zobacze , ktore beda najlepsze,,,pozdrawiam

  • Autor: alman Data: 2008-07-13 13:32:04

    Przez ostatnie 2 lata kisiłam ogórki na zimę w butlach 5l po wodzie. Były pyszne. W tym roku też będę kisić tylko tak, choć ciągle mam wątpliwość czy nie dzieje się coś mimo wszystko w kontakcie kwas-tworzywo /wizualnie nic nie widać/.
    Do każdej butli dawałam oprócz podstawowych dodatków czyli czosnku, chrzanu /korzeń/, kopru i gorczycy jeszcze liście winogrona, wiśni, chrzanu, dębu i czarnej porzeczki. W latach ubiegłych robiłam próby dodając do poszczególnych słoików tylko jeden rodzaj, ale potem zazwyczaj nie miałam okazji porównać z czym najlepsze /wszak nigdy nie otwierało się aż tylu na jeden raz/, więc w ub. r. dałam wszystko, a co.... i ogórki były pyszne bardzo. No i zawsze do solanki dodaję cukier, a sól kamienną, no chyba, że nie mam, wtedy daję zwykłą.

  • Autor: agik Data: 2008-07-18 23:42:02

    Aleście mi narobili smaka...
    Ja kupuje ogórki gdzie popadnie, dodaje przegotowaną, wystudzoną wode z jedna łyżeczką soli ( niejodowanej), korzeń chrzanu, kwiat ( no chyba to kwiat?) kopru i łodyzke kopru, duuuuużo czosnku, i liście dębu ( a jak mam to i porzeczki), układam ciasno, pionowo w słoikach i... jedne wychodza kapcie, a inne jędrne- to chyba jednak zalezy od ogórka...( mojej kuzynce w Grecji nigdy się nie udawały)
    Mnie tam wszystko jedno- i tak wszystkie zeżrętzn- wszystkie które pachną chrzanem i czosnkiem- ze sklepu niechętnie.
    Jestem maniaczką ogórków kiszonych ( na mojej liście- drugie po pomidorach)

Przejdź do pełnej wersji serwisu