Czy macie jakies swoje wyprobowane sposoby, na zamrazanie chleba, pokrojonego w kromki.. aby nie zsychal sie i nie powstawal na nim taki bialy nalot, po odmrozeniu?? Moj Dziadzio, ktorym sie opiekuje od ponad 18 lat, nie daje rady zjadac chleba, ktory kupuje i tak juz tylko polowke.. w chlebaku zsycha sie on..a gdy go zamraza, to po odmrozeniu robi sie na kazdej kromce, bialy nalot.. (Nie plesn) Ostatnio... zapakowalam mu te pojedyncze kromki w dwa woreczki, zobaczymy co to zmieni.. jednak moze macie jakies wyprobowane sposoby ..na zamrazanie chleba??????? Dziekuje z gory :) P.S. Po angielsku - "Thanks from the Mountain" <- to zarcik, oczywiscie :)
Od zawsze mroże chleb. Kupuję zwukle krojony ze wzglądu na dzieci i często wkładam cały (tzn krojony ale nie napoczęty czyli w woreczku) chleb do zamrażalnika. Najczęściej w sobotę rano kupują świeży i zamrażam a w niedziele wieczorem wyjmuję na blat. Wtedy rano mam rozmrożony i lepszy niż ten przetrzymany w chlebaku. Nie wiem jaki ty kupujesz chlebek, pewnie zależy od rodzaju mąki, ale na moim nigdy nie robi się biały osad, a kupuję z 3 okolicznych piekarni. Pozdrówka
Glumandziu, robie podobnie jak Renata, z tym tylko, ze u mnie caly nowy (pokrojony) chlebek idzie do zamrazalnika i jest wyciagany po jednej lub dwie kormeczki - tyle ile akurat jest potrzeba. Jakos nie bardzo wiem, co to moze byc ten bialy nalot, bo mnie sie nie zdarzylo miec, a wyciagniete kromki zwykle wrzucam do tostera na opcje "rozmrazanie" i po ptokach :) Czasem dodatkowo jeszcze opiekam w tosterze, ale to zalezy od potrzeby. Jesli ten nalot jest widoczny zaraz po wyciagnieciu chleba, jeszcze przed rozmrozeniem, to byc moze, ze Dziadzio troche powoli wyjmuje i wklada chlebek spowrotem do torby i zamrazalnika i w ten sposob robi sie lekki szron, ale on powinien znikanc po rozmrozeniu. Nie wiem czy pomoglam, czy tez jeszcze bardziej zagmatwalam (jak zwykle) ale staralam sie pomoc :)))
biały nalot jest tylko i wyłącznie na zamrożonym bochenku- to zamarznięta "wilgoć"- ilość płynów zawartych w chlebie. Po rozmarznięciu znika. Chleb rozmrażamna drewnianej desce - aby nadmiar wilgoci w nią wsiąkł i bez foliowego worka. Po rozmrożeniu jeszcze z godzinę zostawiam na zewnątrz - jeżeli jest pół bochenka, najwyżej pierwsza kromka będzie przesuszona. Nie rozmrażam chleba na ciepło- bo choć pierwsze wrażenie smakowe jest super - świeżutki, ciepły chlebek - to potem bardzo szybko schnie i kruszy się.
Ja wiem o jaki nalot tu chodzi Glumandzie, zauwazylam to jak kupowalam chleb przewaznie zytni w Polskich sklepach itu chyba zalezy od maki?! Ja mroze chleb, bulki ,bagietki tak samo jak kulezanki opisaly powyzej. Glumandziu moze sproboj zminic gatunek chlebka?
W tym sék, dziewczyny, ze to nie o moj wybor chleba chodzi, tylko o dziadkowy. On kupuje od dawna zawsze ten sam (stary rocznik..tu sie ciezko da jakas zmiane uzyskac!) Na 100% jest to chleb, z mieszanej máki, zytnio-pszennej. Poniewaz zamrozenie w calosci, nawet juz pokrojony, nie wchodzi w gre, bo Dziadek je jak wrobelek... i wyciaga na kazdy dien po 2 kromki, dlatego pytalam..o Wasze metody.. zamrazania. Ciekawa jestem sama jak bedzie sie zachowywal, ten podwojnie zapakowany? Mysle ze to dzialo sie z racji tego, ze on sie poprostu zsychal.. bo nie byl szczelnie opakowany. Tak jak dlugo zamrozone miéso czy owoce, tez wykazuja zmiany w postaci bialej powierzchni. W Niemczech ma to nawet swoja nazwe: Gefrierbrand - czyli sparzenie mrozem... tak najbardziej na chlopski rozum powiedziane. Dziekuje Wam wszytskim, za odpowiedzi :) Zawsze mozna na was liczyc :) Jutro dopisze, czy podowojnie zapakowane kromki wygladaja lepiej po odmrozeniu!
Glumandziu, alez wlasnie pisalam o tym, ze u mnie bochenek chleba i to maly wystarcza czesto na 2 tygodnie, bo jemy jedna albo dwie kromki dziennie, albo wcale ... Dlatego niech Dziadzio nie marudzi, bo pewnie za wolno otwiera ten foliowy woreczek i dlatego dostaje sie tam wiecej powietrza i to zamarza, wiem o co Ci chodzi dokladnie, bo ja tez tak mialam jak jeszcze syn mieszkal i kladl caly woreczek z chlebem na stole i zamiast natychmiast schowac do zamrazalnika to sobie najpierw robil kanapke i wlasnie ta 1-2 minuty wystaczyly, zeby sie nalot zaczal tworzyc. Wytlumacz Dziadziowi, ze od tego sie nie umiera, albo pakuj mu pojedyncze kromki w takie male sandwich size ziplocki. Innej rady nie ma .... mnie tez sie marzy, zeby piekarnie zaczely sprzedawac chleb na kromki - mialabym codziennie swiezutenki i pachnacy .... ale chyba skonczy sie na marzeniach ;)))
Hahaha... Dziadek ma pol roku do 90-tki! Wiec..troche juz tych swoich przyzwyczajen ma... :) Ostatnio zapakowalam mu je wlasnie w male zip-locki :) Wiesz..Ty i ja wiemy, szybko..raz dwa wyciagnac.. i schowac..ale dziadek..?? zapomnij... W tym wieku co dziennie zapomina sie cos nowego :) chociaz nie powiem..odwazny jest, bo w dalszym ciagu prowadzi samochod. Nie zawsze ja moge mu te kromeczki popakowac... jak on robi to sam..to troche oszukuje... samego siebie... no i wychodza kromki z koronkami :) Luckystar... kazde marzenie to tylko dziura na rynku podazy.. trzeba ja zatkac :)
Czy macie jakies swoje wyprobowane sposoby, na zamrazanie chleba, pokrojonego w kromki.. aby nie zsychal sie i nie powstawal na nim taki bialy nalot, po odmrozeniu?? Moj Dziadzio, ktorym sie opiekuje od ponad 18 lat, nie daje rady zjadac chleba, ktory kupuje i tak juz tylko polowke.. w chlebaku zsycha sie on..a gdy go zamraza, to po odmrozeniu robi sie na kazdej kromce, bialy nalot.. (Nie plesn) Ostatnio... zapakowalam mu te pojedyncze kromki w dwa woreczki, zobaczymy co to zmieni.. jednak moze macie jakies wyprobowane sposoby ..na zamrazanie chleba??????? Dziekuje z gory :)
P.S. Po angielsku - "Thanks from the Mountain" <- to zarcik, oczywiscie :)
Od zawsze mroże chleb. Kupuję zwukle krojony ze wzglądu na dzieci i często wkładam cały (tzn krojony ale nie napoczęty czyli w woreczku) chleb do zamrażalnika. Najczęściej w sobotę rano kupują świeży i zamrażam a w niedziele wieczorem wyjmuję na blat. Wtedy rano mam rozmrożony i lepszy niż ten przetrzymany w chlebaku. Nie wiem jaki ty kupujesz chlebek, pewnie zależy od rodzaju mąki, ale na moim nigdy nie robi się biały osad, a kupuję z 3 okolicznych piekarni. Pozdrówka
Glumandziu, robie podobnie jak Renata, z tym tylko, ze u mnie caly nowy (pokrojony) chlebek idzie do zamrazalnika i jest wyciagany po jednej lub dwie kormeczki - tyle ile akurat jest potrzeba. Jakos nie bardzo wiem, co to moze byc ten bialy nalot, bo mnie sie nie zdarzylo miec, a wyciagniete kromki zwykle wrzucam do tostera na opcje "rozmrazanie" i po ptokach :) Czasem dodatkowo jeszcze opiekam w tosterze, ale to zalezy od potrzeby. Jesli ten nalot jest widoczny zaraz po wyciagnieciu chleba, jeszcze przed rozmrozeniem, to byc moze, ze Dziadzio troche powoli wyjmuje i wklada chlebek spowrotem do torby i zamrazalnika i w ten sposob robi sie lekki szron, ale on powinien znikanc po rozmrozeniu. Nie wiem czy pomoglam, czy tez jeszcze bardziej zagmatwalam (jak zwykle) ale staralam sie pomoc :)))
biały nalot jest tylko i wyłącznie na zamrożonym bochenku- to zamarznięta "wilgoć"- ilość płynów zawartych w chlebie. Po rozmarznięciu znika.
Chleb rozmrażamna drewnianej desce - aby nadmiar wilgoci w nią wsiąkł i bez foliowego worka. Po rozmrożeniu jeszcze z godzinę zostawiam na zewnątrz - jeżeli jest pół bochenka, najwyżej pierwsza kromka będzie przesuszona.
Nie rozmrażam chleba na ciepło- bo choć pierwsze wrażenie smakowe jest super - świeżutki, ciepły chlebek - to potem bardzo szybko schnie i kruszy się.
Ja wiem o jaki nalot tu chodzi Glumandzie, zauwazylam to jak kupowalam chleb przewaznie zytni w Polskich sklepach itu chyba zalezy od maki?!
Ja mroze chleb, bulki ,bagietki tak samo jak kulezanki opisaly powyzej. Glumandziu moze sproboj zminic gatunek chlebka?
W tym sék, dziewczyny, ze to nie o moj wybor chleba chodzi, tylko o dziadkowy. On kupuje od dawna zawsze ten sam (stary rocznik..tu sie ciezko da jakas zmiane uzyskac!)
Na 100% jest to chleb, z mieszanej máki, zytnio-pszennej. Poniewaz zamrozenie w calosci, nawet juz pokrojony, nie wchodzi w gre, bo Dziadek je jak wrobelek... i wyciaga na kazdy dien po 2 kromki, dlatego pytalam..o Wasze metody.. zamrazania. Ciekawa jestem sama jak bedzie sie zachowywal, ten podwojnie zapakowany? Mysle ze to dzialo sie z racji tego, ze on sie poprostu zsychal.. bo nie byl szczelnie opakowany. Tak jak dlugo zamrozone miéso czy owoce, tez wykazuja zmiany w postaci bialej powierzchni. W Niemczech ma to nawet swoja nazwe: Gefrierbrand - czyli sparzenie mrozem... tak najbardziej na chlopski rozum powiedziane. Dziekuje Wam wszytskim, za odpowiedzi :)
Zawsze mozna na was liczyc :) Jutro dopisze, czy podowojnie zapakowane kromki wygladaja lepiej po odmrozeniu!
A jeszcze postaraj sie aby jak najmniej powietrza bylo w tym worku.
Glumandziu, alez wlasnie pisalam o tym, ze u mnie bochenek chleba i to maly wystarcza czesto na 2 tygodnie, bo jemy jedna albo dwie kromki dziennie, albo wcale ... Dlatego niech Dziadzio nie marudzi, bo pewnie za wolno otwiera ten foliowy woreczek i dlatego dostaje sie tam wiecej powietrza i to zamarza, wiem o co Ci chodzi dokladnie, bo ja tez tak mialam jak jeszcze syn mieszkal i kladl caly woreczek z chlebem na stole i zamiast natychmiast schowac do zamrazalnika to sobie najpierw robil kanapke i wlasnie ta 1-2 minuty wystaczyly, zeby sie nalot zaczal tworzyc. Wytlumacz Dziadziowi, ze od tego sie nie umiera, albo pakuj mu pojedyncze kromki w takie male sandwich size ziplocki. Innej rady nie ma .... mnie tez sie marzy, zeby piekarnie zaczely sprzedawac chleb na kromki - mialabym codziennie swiezutenki i pachnacy .... ale chyba skonczy sie na marzeniach ;)))
Hahaha... Dziadek ma pol roku do 90-tki! Wiec..troche juz tych swoich przyzwyczajen ma... :)
Ostatnio zapakowalam mu je wlasnie w male zip-locki :) Wiesz..Ty i ja wiemy, szybko..raz dwa wyciagnac.. i schowac..ale dziadek..?? zapomnij... W tym wieku co dziennie zapomina sie cos nowego :) chociaz nie powiem..odwazny jest, bo w dalszym ciagu prowadzi samochod.
Nie zawsze ja moge mu te kromeczki popakowac... jak on robi to sam..to troche oszukuje... samego siebie... no i wychodza kromki z koronkami :)
Luckystar... kazde marzenie to tylko dziura na rynku podazy.. trzeba ja zatkac :)
Poprostu zamroz Dziadziowi kazda kromeczke osobno.....Sto lat dla Dziadzia