Dziś w nocy miałem wypadek. Przewracałem się na drugi bok, a ponieważ znajdowałem się na samym brzegu łóżka no to spadłem i walnąłem twarzą w nocny stolik. W efekcie: przecięty kawałek policzka i nos u nasady. Krwawiłem jak zarzynane prosię. Wyglądam jakby mi się spadochron po skoku nie otworzył, albo jak ofiara przemocy domowej. Bahus
Życzę szybkiego wygojenia, żeby Ci . drogi Bahusie, żarełko nie wylatowało przez tą dziurę w policzku :)) To tak dla żartu, ale serio życzę Ci powrotu to pełnej formy!
Bahusie ,mnie to wcale nie smieszy,ponieważ ja też kiedyś spadłam z łóżka, na nos i sobie go rozbiłam:(( bolało bardzo.Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.
Ha, a mozesz sie smiac? Lepiej naloz sobie lodu do nosa, to szybciej wyzdrowieje. No i odradzam picie piwa w najblizszych dniach, bo spadniesz na drugi policzek , a nos masz tylko "jeden" (?):)
Bahusku a może nam zdjęcie wstaw bo jakoś mi też się wydaję że to żart. A jeśli to prawda tp bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam
Dziewczyno, Bahus jest tajemnicą większą niż raport o zdrowiu prezia Kwacza. Jakze On Tobie, czy światu pokaże swoje oblicze...toż do Otomina zamówił maskę
o fotkę no tego ..kawał przeciętego policzka i nosa u nasady poprosimy do galerii idę sobie przez świat z usmiechembędzie ciekawie i wesoło a tak serio..niech ten nochal szybko wróci do normy bo Otomin już niedaleko pozdrawiam
Jesli naprawde narobiles sobie tyle szkod, to wspolczuje.....lecz sie i wracaj do formy. Ale moj Wspanialy kiedys dawno temu spadl z lozka i co ciekawe mnie obudzil dzwiek jakiegos "cupniecia" a On sobie spal spokojnie na podlodze ...... nawet sie bestia nie obudzil :)))) Innym razem spie sobie spokojnie a tu nagle ktos mi wyrwal poduszke spod glowy... patrze rozwscieczonym wzrokiem dookola, a to moj Wspanialy sobie "wypozyczyl" moja, bo wlasna wlasnie zrzucil na podloge.:))))) Ze juz nie wspomne o tym, ze zima to podejrzewam, ze moje chlopisko ma na plecach welcro, bo co sie odwroci to koldra zaraz owinieta dookola jego ciala a ja leze gola szczekajac zebami z zimna .... Kiedys juz mialam pomysl, ze powinnismy zainstalowac kamere i nagrac to co On i ja zreszta tez (rzucanie poduszek na podloge to moja domena, z tym ze ja nie kradne od Niego tylko zbieram te z podlogi) wyczyniamy w czasie snu. :)))))))))))
U nas to ja wyrywam kołdrę. Najlepszy w końcu stwierdził, że musimy mieć dwie. No i fajnie, teraz wyrywam dwie. Jedna sobie podkładam pod spód(oczywiscie przez sen), a drugą na wierzch, a Najlepszy jak szczękał tak szczęka. Teraz bąka o zapinanym śpiworze. Guuupi! Myśli, że z ekspresem sobie- przez sen- nie poradzę.A Tobie, Bahusku szczerze współczuję. Jakiś miesiąc temu mój sąsiad z góry zleciał w nocy z łóżka.Mało zawału nie dostałam, taki był huk. Miałam mu przygadać, ale następnego dnia kiepsko wyglądał. Sinior jak ta lala.
Tez jestes dobra :))) Ja z kolei przyzwyczajona przez cale lata, ze mialam ogromne loze sama dla siebie i spalam zawsze "dookola" wlasnie zrzucajac poduszki na podloge w momencie kiedy mi przeszkadzaly i ciagnac je spowrotem na lozko, gdy byly potrzebne (4sztuki), jak Wspanialy zamieszkal ze mna to tez sie czesto budzil z moimi stopami przy twarzy :))) I do tej pory nie mozemy pojac, jak ja to robilam, oczywiscie przez sen, ze On tego nigdy nie zauwazyl:))))
...właśnie... Gdy pracowałem i mieszkałem w Zielonej Górze, mój kierownik (193 cm długi) przyszedł kiedyś z nadcięta nasada nosa i9 fioletowym okiem oraz leciutka szrama na czole.Kolega spytał - R..., a co ci sie q***a stało? - A wiecie chłopaki, przywieźli mi węgiel i do późna znosiłem do piwnicy, zapomniałem że zejście jest niskie i jak nie przy****le, aż wszystkie gwiazdozbiory zobaczyłem. Obrażenia nie były zbyt adekwatne do zdarzenia, obaj z kolega F... doszliśmy do tego wymieniając znaczące spojrzenia i zabraliśmy sie do papierkowej ro boty. Minęło kilka tygodni. Ranoo przychodzi do pracy nasz szef..., a F... pyta przerażonym głosem: -O q***a, R... co ci się stało, rety, jak ty wyglądasz??!! - A, q**a, przywieżli mi węgiel.... - R...q**a, przecież niecały miesiac temu już ci przywieźli egiel?! - F..., ty Q**, nie bądź taki sherlock holmes (podaje dosłowną wyypowiedź), tylko rób top sprawozdanie, chcę je widzieć za dziesięć minut(rzeczywiście można było je zrobić po ściągnięciu danych z całego wjewództwa. ale to nie koniec... Tego dnia wylądowaliśmy "Pod Orłem", odprowadzamy szefa do domu ... Kulturalnie, a jak pukamydo drzwi , otwiera nam chudzina płci pięknej, ok 165 długości, R... między nami (już jesteśmy po brudziu), ... w dłoni ta kruszynka dzierży warząchiew mniej wiecej Jej wielkości i łup...bnaszego ukochanego szefa. Dobrze, że to było pierwsze piętro no i my boczne filary jeszcze zdrowi w nogach. Na drugi dzień ...szef wziął telefonicznie urlop tygodniowy. Przywieźli mu chyba cały wagon węgla... Po powrocie... -F..., Kazik ...wiecie że ja nic nie pamiętam jak do domu wróciłem Zanik wybiórczy...zdarza się ale ważne, że wypitego brudzia nie wyparł się.
To zdarzyło się naprawdę, pierwsze litery imon, też autentyki. Janek
Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi: - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy. Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: `Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..`. Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta: - Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?! Znachorka: - Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
Nie wiem na ile próbujesz rozruszać towarzystwo, a na ile to prawda. Choć w przypadku stuletniego pana... Przedwczoraj w poradni chirurgicznej był starszy pan - wiek ponad osiemdziesiątka. Przez całe życie sobie nic nie żłamał. teraz spadł z łózka - choć ran ciętych nie było - to siniak na całym ciele (tak mówila córka), w każdym razie z koszuli wyzierało sine) i najprawdopodobniej złamana szczęka - mocno spuchnięta, ja wchodzilam do gabinetu, gdy on udawał sie na preświetlenie.
Tak czy inaczej szybkiego powrotu do normalnego wyglądu
Oj Bahusku widzi mi się że ostre harce w nocy uprawiałeś coś mogę powiedzieć z autopsji... kiedyś podczas bara-bara skręciłam nadgarstek (4 tyg w gipsie) a lekarzowi powiedziałam, że poślizgnęłam się w wannie podczas prysznica... no bo co biedna miałam mówić że zapomniałam się w seksie?
Cóż Bahusie powiedzieć Ci mam? Z jednej współczucie, z drugiej radę Ci dam. Stuletni dziadek, zastanowić się musi, niech wysokie łóżko go więcej nie kusi. Gdy będziesz chciał w nocy boki zmienić, musisz spać od ściany, z kimś się zamienić. Antałka piwa też wieczorem nie żłopaj, bo to tak, jakbyś grób sobie kopał. Ciekawe jakie będziesz miał tłumaczenia, na te Twoje nocne senne wydarzenia. Wszyscy współczucie Ci okazują, lecz przy okazji też pożartują. Jak weteran wojen będziesz wyglądać, kiedy na blizny swe będziesz spoglądać. Do zdrowia więc wracaj, tego Ci życzymy, szybko się wylecz, rezultat ocenimy.
pasuje zamowic jedno lozko do otomina :) hmmm takie jak w szpitalach maja z barierkami po bokach :) hehehe a moze materac dmuchany co by spadanie nie bylo za mocne ??? :):):):):):):):):):)
"baja-baja, nie śpij z kraja" A do tego czytałam szybko i "nocny stolik" w pierwszej chwili zlał mi się w "nocnik". Różne rzeczy się zdarzają, ale żeby od razu to upubliczniać? ;)) p.
Dziś w nocy miałem wypadek. Przewracałem się na drugi bok, a ponieważ znajdowałem się na samym brzegu łóżka no to spadłem i walnąłem twarzą w nocny stolik. W efekcie: przecięty kawałek policzka i nos u nasady. Krwawiłem jak zarzynane prosię. Wyglądam jakby mi się spadochron po skoku nie otworzył, albo jak ofiara przemocy domowej.
Bahus
Życzę szybkiego wygojenia, żeby Ci . drogi Bahusie, żarełko nie wylatowało przez tą dziurę w policzku :)) To tak dla żartu, ale serio życzę Ci powrotu to pełnej formy!
Jejku! Współczuję! Niestety takie przypadki się zdarzają szczególnie gdy śni się coś fajnego.. :p Życzę szybkiego zagojenia ran!
Bahusie ,mnie to wcale nie smieszy,ponieważ ja też kiedyś spadłam z łóżka, na nos i sobie go rozbiłam:(( bolało bardzo.Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.
Z Toba to nigdy niewiadomo, czy to jest zart, czy na serio:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Z Toba to nigdy niewiadomo, czy to jest zart, czy na serio:)
Pewnie żart, bo co spojrzę w lustro to się śmieję. Nos się zrobił fioletowy jak nie przymierzając nos "trunkowca"
Bahus
Ha, a mozesz sie smiac? Lepiej naloz sobie lodu do nosa, to szybciej wyzdrowieje. No i odradzam picie piwa w najblizszych dniach, bo spadniesz na drugi policzek , a nos masz tylko "jeden" (?):)
Bahusku a może nam zdjęcie wstaw bo jakoś mi też się wydaję że to żart. A jeśli to prawda tp bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam
Dziewczyno, Bahus jest tajemnicą większą niż raport o zdrowiu prezia Kwacza. Jakze On Tobie, czy światu pokaże swoje oblicze...toż do Otomina zamówił maskę
"Bo zupa była za słona..."
Wyobraziłam to sobie.
Nie ma rady - zakrztusiłam się ze śmiechu.
Od razu powiem, że jakby mi się to przytrafiło, też rechotałabym do rozpuku.
Bahus ! Tej wersji będziesz sie trzymał do końca ........ ))?
o fotkę no tego ..kawał przeciętego policzka i nosa u nasady poprosimy do galerii idę sobie przez świat z usmiechembędzie ciekawie i wesoło
a tak serio..niech ten nochal szybko wróci do normy bo Otomin już niedaleko
pozdrawiam
O masz...to sie narobilo! Szybkiego powrotu do zdrowia :)
A myslales juz o tym zeby sobie pizame do przescieradla przyszyc??
Jesli naprawde narobiles sobie tyle szkod, to wspolczuje.....lecz sie i wracaj do formy.
Ale moj Wspanialy kiedys dawno temu spadl z lozka i co ciekawe mnie obudzil dzwiek jakiegos "cupniecia" a On sobie spal spokojnie na podlodze ...... nawet sie bestia nie obudzil :)))) Innym razem spie sobie spokojnie a tu nagle ktos mi wyrwal poduszke spod glowy... patrze rozwscieczonym wzrokiem dookola, a to moj Wspanialy sobie "wypozyczyl" moja, bo wlasna wlasnie zrzucil na podloge.:))))) Ze juz nie wspomne o tym, ze zima to podejrzewam, ze moje chlopisko ma na plecach welcro, bo co sie odwroci to koldra zaraz owinieta dookola jego ciala a ja leze gola szczekajac zebami z zimna .... Kiedys juz mialam pomysl, ze powinnismy zainstalowac kamere i nagrac to co On i ja zreszta tez (rzucanie poduszek na podloge to moja domena, z tym ze ja nie kradne od Niego tylko zbieram te z podlogi) wyczyniamy w czasie snu. :)))))))))))
U nas to ja wyrywam kołdrę. Najlepszy w końcu stwierdził, że musimy mieć dwie. No i fajnie, teraz wyrywam dwie. Jedna sobie podkładam pod spód(oczywiscie przez sen), a drugą na wierzch, a Najlepszy jak szczękał tak szczęka. Teraz bąka o zapinanym śpiworze. Guuupi! Myśli, że z ekspresem sobie- przez sen- nie poradzę.A Tobie, Bahusku szczerze współczuję. Jakiś miesiąc temu mój sąsiad z góry zleciał w nocy z łóżka.Mało zawału nie dostałam, taki był huk. Miałam mu przygadać, ale następnego dnia kiepsko wyglądał. Sinior jak ta lala.
Tez jestes dobra :))) Ja z kolei przyzwyczajona przez cale lata, ze mialam ogromne loze sama dla siebie i spalam zawsze "dookola" wlasnie zrzucajac poduszki na podloge w momencie kiedy mi przeszkadzaly i ciagnac je spowrotem na lozko, gdy byly potrzebne (4sztuki), jak Wspanialy zamieszkal ze mna to tez sie czesto budzil z moimi stopami przy twarzy :))) I do tej pory nie mozemy pojac, jak ja to robilam, oczywiscie przez sen, ze On tego nigdy nie zauwazyl:))))
Izuś i Luckystar... jesteście wspaniałe...ale sie uśmiałam
Ja też zawsze wyrywałam mężusiowi kołdrę. Mamy dosyć duże wyrko więc skończyło się kupnem drugiej i każdy jest zadowolony.
.....wreszcie żonka zrobiła porządeczek z Tobą Bahusie
jak przez sen majaczyl imie innej kobiety to musiala cos z tym fantem zrobic i upozorowala wypadek :D
...właśnie...
Gdy pracowałem i mieszkałem w Zielonej Górze, mój kierownik (193 cm długi) przyszedł kiedyś z nadcięta nasada nosa i9 fioletowym okiem oraz leciutka szrama na czole.Kolega spytał
- R..., a co ci sie q***a stało?
- A wiecie chłopaki, przywieźli mi węgiel i do późna znosiłem do piwnicy, zapomniałem że zejście jest niskie i jak nie przy****le, aż wszystkie gwiazdozbiory zobaczyłem.
Obrażenia nie były zbyt adekwatne do zdarzenia, obaj z kolega F... doszliśmy do tego wymieniając znaczące spojrzenia i zabraliśmy sie do papierkowej ro boty.
Minęło kilka tygodni.
Ranoo przychodzi do pracy nasz szef..., a F... pyta przerażonym głosem:
-O q***a, R... co ci się stało, rety, jak ty wyglądasz??!!
- A, q**a, przywieżli mi węgiel....
- R...q**a, przecież niecały miesiac temu już ci przywieźli egiel?!
- F..., ty Q**, nie bądź taki sherlock holmes (podaje dosłowną wyypowiedź), tylko rób top sprawozdanie, chcę je widzieć za dziesięć minut(rzeczywiście można było je zrobić po ściągnięciu danych z całego wjewództwa.
ale to nie koniec...
Tego dnia wylądowaliśmy "Pod Orłem", odprowadzamy szefa do domu ...
Kulturalnie, a jak pukamydo drzwi , otwiera nam chudzina płci pięknej, ok 165 długości, R... między nami (już jesteśmy po brudziu), ...
w dłoni ta kruszynka dzierży warząchiew mniej wiecej Jej wielkości i łup...bnaszego ukochanego szefa.
Dobrze, że to było pierwsze piętro no i my boczne filary jeszcze zdrowi w nogach.
Na drugi dzień ...szef wziął telefonicznie urlop tygodniowy. Przywieźli mu chyba cały wagon węgla...
Po powrocie...
-F..., Kazik ...wiecie że ja nic nie pamiętam jak do domu wróciłem
Zanik wybiórczy...zdarza się ale ważne, że wypitego brudzia nie wyparł się.
To zdarzyło się naprawdę, pierwsze litery imon, też autentyki.
Janek
Kobieta powinna traktować faceta jak psa! Dobrze nakarmić, nie drażnić ....................i wyrzucac z lozka!!!!!!...
Znam inna wersję (wypuszczać na noc) ale ta mi się bardziej podoba
Nie Janeczku, nie biegam. Jak napisałam wersja z wypuszczaniem nie bardzo mi się podoba, dlatego też mój mężuś wieczory spędza ze mną
Do czasu aż zaśniesz hahahahahaha
Hahahaha. Mój luby na szczęście nie jest powsinogą i woli siedzieć w domu. Tylko czasami nie wiem czy woli siedzieć ze mną czy z laptopem
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: `Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..`.
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
Hahahhahaha
nie wyrobię :))))) hahahhahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
he,he ,he dooobre..... Dzisiaj wypróbuje na moim "góralu"Pozdrawiam :)
No...moje Wiedźmińskie i ja...popłakalismy się...i zaplułem klawiaturę.
Pozdrowienia dla M. :))))))
Życzę szybkiego powrotu do normalnego wyglądu. I nie harcuj już tak w łóżeczku
Nie wiem na ile próbujesz rozruszać towarzystwo, a na ile to prawda. Choć w przypadku stuletniego pana...
Przedwczoraj w poradni chirurgicznej był starszy pan - wiek ponad osiemdziesiątka. Przez całe życie sobie nic nie żłamał. teraz spadł z łózka - choć ran ciętych nie było - to siniak na całym ciele (tak mówila córka), w każdym razie z koszuli wyzierało sine) i najprawdopodobniej złamana szczęka - mocno spuchnięta, ja wchodzilam do gabinetu, gdy on udawał sie na preświetlenie.
Tak czy inaczej szybkiego powrotu do normalnego wyglądu
Może łożko było na balkonie(...noce takie sa upalne...), a balkon w remoncie i balustrady miał zdjęte.
Oj tak!!! Jak nie wlozysz zdjecie tej mordki sinej, to nikt juz nigdy nie uwierzy w prawde Twoich slow
Cieeeekaweee co Ci się śniło..?
Szybkiej kuracji piękniejącej życzę;
ale musial byc huk :)) wspolczuje
Oj Bahusku widzi mi się że ostre harce w nocy uprawiałeś coś mogę powiedzieć z autopsji... kiedyś podczas bara-bara skręciłam nadgarstek (4 tyg w gipsie) a lekarzowi powiedziałam, że poślizgnęłam się w wannie podczas prysznica... no bo co biedna miałam mówić że zapomniałam się w seksie?
Ciekawy styl musiał być..
Cóż Bahusie powiedzieć Ci mam?
Z jednej współczucie, z drugiej radę Ci dam.
Stuletni dziadek, zastanowić się musi,
niech wysokie łóżko go więcej nie kusi.
Gdy będziesz chciał w nocy boki zmienić,
musisz spać od ściany, z kimś się zamienić.
Antałka piwa też wieczorem nie żłopaj,
bo to tak, jakbyś grób sobie kopał.
Ciekawe jakie będziesz miał tłumaczenia,
na te Twoje nocne senne wydarzenia.
Wszyscy współczucie Ci okazują,
lecz przy okazji też pożartują.
Jak weteran wojen będziesz wyglądać,
kiedy na blizny swe będziesz spoglądać.
Do zdrowia więc wracaj, tego Ci życzymy,
szybko się wylecz, rezultat ocenimy.
..............................................................................
Bahusek był zdrowy gdy szedł do łóżeczka,
Oj bolało..................do Otomina się zagoi
pasuje zamowic jedno lozko do otomina :) hmmm takie jak w szpitalach maja z barierkami po bokach :) hehehe
a moze materac dmuchany co by spadanie nie bylo za mocne ??? :):):):):):):):):):)
Fiolety na mojej twarzy zaczęły się zażółcać....Kolorystyka artystycznie coraz ciekawsza
Bahus
bahusku zrób zdjęcie plissssss
"baja-baja, nie śpij z kraja"
A do tego czytałam szybko i "nocny stolik" w pierwszej chwili zlał mi się w "nocnik". Różne rzeczy się zdarzają, ale żeby od razu to upubliczniać? ;))
p.
ojej to fajnie, ze nie tylka ja mam takie zwidy :)