Witam! Już od kilku lat robię dżemy z owoców (truskawki, wiśnie itp.) z dodatkiem żel-fix lub podobnego środka, zawsze udawały się bez zarzutu, ale w tym roku, dżem wysadza pokrywkę i wydostaje się ze słoika. Nie mam pojęcia jaka jest przyczyna. Spróbowałam je ratować i wszystkie otworzyłam i jeszcze raz zagotowałam, umieściałam w słoikach. Niestety sytuacja się powtarza. Czy ktoś może mi doradzić w czym tkwi przyczyna i co zrobić, że dżemy wytrwały do zimy? Pozdrawiam!
Przesmazyc jeszcze raz i dodac cukru. Wyglada na to ze one Ci fermentuja. Moze zel-fix byl do kitu (moze przeterminowany) albo pokrywki nieszczelne, przy nalewaniu ubrudzil sie brzeg sloika powodujac nieszczelne zamykanie? Musisz to zrobic jak najszybciej gdyz wszystko moze sie zepsuc. Inna przyczyna jak fermentacja nie przychodzi mi do glowy
Ja miałam podobny problem przy robieniu dżemów z wiśni. Po pasteryzacji stawiam je do góry denkiem. Nigdy nie miałam z tym kłopotu a w tym roku dwa słoiki "wybuchły". Reszta pozostała ok. Myślałam, że to z powodu wadliwych lub przybrudzonych nakrętek.
Kilka lat temu, raz przydarzylo mi sie, ze pare sloikow z truskawkami... wybuchlo mi :) Problem zdiagnozowalam w ten sposob, ze dawalam truskawki w calosci a czas gotowania wynosil wtedy wg. op. zel fixu 3 min. i przypuszczam, ze truskawki nie byly wystarczajaco przegotowane. Od tej pory zmienilo sie od producenta, ze czas gotowania jest teraz 4 min a ja kroje wieksze truskawki na pol lub cwiartki. Te, wtedy wybuchniete ... przegotowywalam jeszcze raz..ale zostawialam je do spozycia biezacego. Sloiki i nakretki, dobrze jest wyparzac wrzatkiem. W kuchni obowiazuje higiena pracy na najwyzszym poziomie. Zadnych brudnych scierek.. czy myjek do naczyn. Powodzenia :)
Witaj, wystarczy , ze jeden owoc nie byl zdrowy i bedzie wszystko fermentowac. Jak nie ma plesni , to tylko jeszce raz gotowac z dodaniem wiecej cukru. Moj sposob na sterylne sloiki i pokrywki: do momentu nakladania, stoja w goracym 100 stopni C piekarniku. Gorace przetwory , a zwlaszcza dzemy nakladam do samego kantu. Gorace zakrecam , klade do gory dnem i jak jakis przecieka jemy od razu:)) Powodzenia! Pozdrawiam
Dziekuje barzo za rady:-) Jeśli "wybuchy" będą sie powtarzać będziemy jeść dżemy na bieżąco, bo szkoda wyrzucać, włożyłam w to sporo pracy! Jeśli chodzi o czyste zakretki i słoiki, to przed nałożeniem dźemu wszystkie myłam, a potem obcierałam dźem, który ew. osadził się na brzegu słoika. Znajoma mojej mamy twierdzi, że owoce w tym roku mają w sobie dużo wody i trzeba je dłużej gotować, być może. Pozdrawiam!
moze i to prawda z ta wada, przy tej pogodzie... wiec na przyszlosc moze warto(jesli nie zrobilas, dla pewnosci) wyciagac sloiki do napelnienia prosto z piekarnika? Ja je tak sparzam na sucho: puste, wymyte sloiki i zakretki wstawiam na kratke do piekarnika. Sloiki powinny sie nie dotykac. Dopiero wtedy pekarnik wlaczam na 90°C -100°C i czekam od nagrzenia 15 minut. Nastepnie do takich swiezo wyjetych sloikow nakladam wrzacy dzem czy inny kompot. Trzeba lapac przez sciereczke . Nigdy nie wstawiac zimnych sloikow do goracego pieca! Grozi to peknieciem! No i pokrywki nie powinny miec sladow rdzy czy uszkodzonej gumy a sloiki nie powinny byc uszczerbione. Na nalozony dzem wlewam jeszcze lyzke alkoholu (wodka, rum) podpalam i natychmiast zamykam. Drzemy powidla natychmiast przewracan do gory nogami. do kompotow alkoholu nie daje tylko pasteryzuje. Tak zakonserwowane sloiki trzymaja sie nawet 2-3 lata. Jak wytrzymaja pozostac w ukrycuíu. Raz odkrylam w piwnicy sloik dzemu 7 (slownie: siedmioletni) byl zupelnie w porzadku i tak tez smakowal.
Witam!
Już od kilku lat robię dżemy z owoców (truskawki, wiśnie itp.) z dodatkiem żel-fix lub podobnego środka, zawsze udawały się bez zarzutu, ale w tym roku, dżem wysadza pokrywkę i wydostaje się ze słoika. Nie mam pojęcia jaka jest przyczyna. Spróbowałam je ratować i wszystkie otworzyłam i jeszcze raz zagotowałam, umieściałam w słoikach. Niestety sytuacja się powtarza. Czy ktoś może mi doradzić w czym tkwi przyczyna i co zrobić, że dżemy wytrwały do zimy?
Pozdrawiam!
Przesmazyc jeszcze raz i dodac cukru. Wyglada na to ze one Ci fermentuja. Moze zel-fix byl do kitu (moze przeterminowany) albo pokrywki nieszczelne, przy nalewaniu ubrudzil sie brzeg sloika powodujac nieszczelne zamykanie? Musisz to zrobic jak najszybciej gdyz wszystko moze sie zepsuc. Inna przyczyna jak fermentacja nie przychodzi mi do glowy
Ja miałam podobny problem przy robieniu dżemów z wiśni. Po pasteryzacji stawiam je do góry denkiem. Nigdy nie miałam z tym kłopotu a w tym roku dwa słoiki "wybuchły". Reszta pozostała ok. Myślałam, że to z powodu wadliwych lub przybrudzonych nakrętek.
Kilka lat temu, raz przydarzylo mi sie, ze pare sloikow z truskawkami... wybuchlo mi :) Problem zdiagnozowalam w ten sposob, ze dawalam truskawki w calosci a czas gotowania wynosil wtedy wg. op. zel fixu 3 min. i przypuszczam, ze truskawki nie byly wystarczajaco przegotowane. Od tej pory zmienilo sie od producenta, ze czas gotowania jest teraz 4 min a ja kroje wieksze truskawki na pol lub cwiartki.
Te, wtedy wybuchniete ... przegotowywalam jeszcze raz..ale zostawialam je do spozycia biezacego.
Sloiki i nakretki, dobrze jest wyparzac wrzatkiem. W kuchni obowiazuje higiena pracy na najwyzszym poziomie. Zadnych brudnych scierek.. czy myjek do naczyn. Powodzenia :)
Witaj, wystarczy , ze jeden owoc nie byl zdrowy i bedzie wszystko fermentowac. Jak nie ma plesni , to tylko jeszce raz gotowac z dodaniem wiecej cukru. Moj sposob na sterylne sloiki i pokrywki: do momentu nakladania, stoja w goracym 100 stopni C piekarniku. Gorace przetwory , a zwlaszcza dzemy nakladam do samego kantu. Gorace zakrecam , klade do gory dnem i jak jakis przecieka jemy od razu:)) Powodzenia! Pozdrawiam
Dziekuje barzo za rady:-)
Jeśli "wybuchy" będą sie powtarzać będziemy jeść dżemy na bieżąco, bo szkoda wyrzucać, włożyłam w to sporo pracy!
Jeśli chodzi o czyste zakretki i słoiki, to przed nałożeniem dźemu wszystkie myłam, a potem obcierałam dźem, który ew. osadził się na brzegu słoika. Znajoma mojej mamy twierdzi, że owoce w tym roku mają w sobie dużo wody i trzeba je dłużej gotować, być może.
Pozdrawiam!
moze i to prawda z ta wada, przy tej pogodzie... wiec na przyszlosc moze warto(jesli nie zrobilas, dla pewnosci) wyciagac sloiki do napelnienia prosto z piekarnika? Ja je tak sparzam na sucho: puste, wymyte sloiki i zakretki wstawiam na kratke do piekarnika. Sloiki powinny sie nie dotykac. Dopiero wtedy pekarnik wlaczam na 90°C -100°C i czekam od nagrzenia 15 minut. Nastepnie do takich swiezo wyjetych sloikow nakladam wrzacy dzem czy inny kompot. Trzeba lapac przez sciereczke
. Nigdy nie wstawiac zimnych sloikow do goracego pieca! Grozi to peknieciem! No i pokrywki nie powinny miec sladow rdzy czy uszkodzonej gumy a sloiki nie powinny byc uszczerbione. Na nalozony dzem wlewam jeszcze lyzke alkoholu (wodka, rum) podpalam i natychmiast zamykam. Drzemy powidla natychmiast przewracan do gory nogami. do kompotow alkoholu nie daje tylko pasteryzuje. Tak zakonserwowane sloiki trzymaja sie nawet 2-3 lata. Jak wytrzymaja pozostac w ukrycuíu. Raz odkrylam w piwnicy sloik dzemu 7 (slownie: siedmioletni) byl zupelnie w porzadku i tak tez smakowal.
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
Na nalozony
> dzem wlewam jeszcze lyzke alkoholu (wodka, rum) podpalam i natychmiast
> zamykam.
ciekawa rada)nigdy nie słyszałam..z pewnością wykorzystam, dzięki))