Gawędy o jedzeniu

W dniu wczorajszym byłam w Strzyżowie ( woj.podkarpackie, droga Rzeszów - Krosno ) i skorzystałam z oferty tamtejszej gastronomii. Trafiłam do restauracji prowadzonej przez Gminną Spółdzielnię, gdzie ceny są obłędnie niskie, jakośc potraw dobra, tylko towarzystwo bywa różne, ale mi to nie przeszkodziło i zjadłam serwowany tam żurek , zwany w karcie " żurkiem wiejskim". W skład zupy wchodzi oczywiście żurek, jajko, podsmażana kiełbasa, ser biały i chrzan . Smak tej zupki rewelacyjny! Chociaż składniki nietypowe. Jadłam taką zupę po raz pierwszy i zapewne nie ostatni, bo wprowadzę tę rewolucję u mnie w domu.
Przepytałam na tą okolicznośc panią kelnerkę i powiedziała mi , że u nich właśnie w taki sposób podaje się żurek.
Czy jeszcze gdzieś w Polsce je się żurek z takim dodatkiem?

Taaaaak ! ! !  Ale mieszkam właśnie na Podkarpaciu, przy czym pochodzę z lubelskiego /Tomaszów L./ i też taki się serwowało.
Tylko małe uzupełnienie. U mnie w domu rodzinnym robiło się taki specjalny serek do żurku wielkanocnego, nawet zdobyłam ostatnio przepis jak się robi ten ser /w necie/, bo oczywiście nie pamiętałam, a moja Mama już dawno nie żyje.
Natomiast teraz kiedy robię żurek dodaję do niego fetę, tzn. kto chce to sobie dodaje, ale większość domowników tak robi. Czasem kiedy nie ma fety, dodajemy ser biały /wolę fetę/. Chrzan świeży obowiązkowo.
Moja sąsiadka mi mówiła, że jej mąż /pochodzi z podrzeszowskiej wioski/ nie zje inaczej żurku, jak podany właśnie ze specjalnie przyrządzonym serem białym, ale już nie pamiętam w jaki sposób musiała to robić, a już się wyprowadziła jakiś czas temu.
Tak więc je się z serem, choć różnie przyrządzanym.
Ciekawa jestem w jakiej postaci tam był ser - ot tak po prostu biały ser czy też jakoś uprzednio przygotowany?

P.S. Ale z serem nie serwuje się żurku na całym Podkarpaciu, zresztą w samym Rzeszowie też nie, ale ja jednak tak.

Ja też mieszkam na Podkarpaciu od urodzenia ( północ regionu ), moi rodzice też są z tej części Polski, ale po raz pierwszy spotkałam się z takim sposobem podawania żurku. Jeśli chodzi o sposób podania w restauracji, to niestety nie wypytałam się jak ten ser jest przygotowany. Ale był to wg mnie jakiś miękki ser śmietankowy, albo może ser zarobiony ze śmietaną? Ale jestem gapa, że nie zapytałam o taki "szczególik". Myślę jednak, że jeszcze do Strzyżowa zawitam, wówczas dokładnie wypytam o ten ser.

U moich teściów (teść pochodził z okolic Rzeszowa a teściowa z Przemyśla) taki żurek podawany z białym serem serwowany był na śniadanie
w okresie zimowym. Do tego rumiane skwarki. Ser był bardzo suchy, mocno odciśnięty w specjalnej prasce i albo był ścierany na tarce albo kruszony na talerzu. Ja na początku do takiego żurku podchodziłam jak do jeża, jednak z czasem się przekonałam a mój syn będąc dzieckiem
przed wyjściem do szkoły w okresie jesienno-zimowym prawie codziennie zjadał właśnie takie śniadanie...:)
Na obiad nigdy nie był podawany w takiej wersji.Wersja obiadowa  to żurek z podsmażoną kiełbasą lub boczkiem plus gotowane jajko.
A swoją drogą, co kraj - to obyczaj...:) 

No właśnie mi się przypomniało, że ta moja sąsiadka narzekała, że mąż życzy sobie właśnie każdego dnia na śniadanie taki żurek, i nie była to zima, a ser na 100% był jakoś specjalnie robiony, a mąż sąsiadki pochodził z okolic Rzeszowa, chyba Zwięczyca? lub te rewiry /skoro jesteś z tych okolic to będziesz wiedziała/.
U mnie fetę dodajemy zawsze /o ile jest w lodówce, hihihi/, do dania obiadowego, no i kiełbaska i jajeczko też obowiązkowo, te w zdecydowanej przewadze, a feta tylko na smaczek. Pozdrawiam wszystkie Rzeszowianki ! /mam na myśli pochodzące-mieszkające na Podkarpaciu, ale jak to się powie? Podkarpacczanki??????/.

Hahhahaha jak je zwal tak je zwal, ale dajcie dziewczyny ten przepis moze do przepisow, bo tutaj ani chybi zginie..... A cos mi sie wydaje, ze jedna kielczanka, czy tez moze powinnam napisac nowojorski scyzoryk bedzie mial ochote skorzystac z tej wersji :)))

Może jak dopytam się podczas wizyty w Strzyżowie jak konkretnie robi sie ten ser, to  zamieszcze przepis na ten żurek w WŻ.

Dziękuję za pozdrowienia i wysyłam w eter hasło "Podkarpadczanki łączcie się".

Basilek, myślisz, że "Podkarpadczanki" prze "d"? jakoś mi nie pasuje... przecież nie jest to "Podkarpadzie"... kurczę, ale mnie to zaintrygowało.....jak powinno być poprawnie...może jakiś polonista jest wśród nas i się wypowie? byłabym wdzięczna....

No nie wiem. Tak jakoś napisałam to bez zastanowienia się, ale teraz też mnie naszły wątpliwości. Może to Ty masz rację....?

KarpaTy-  Podkarpatczanki ???

O, gdyby były Karpatczanki to tak, ale to pochodzi od "Podkarpacie" a nie "Podkarpaty".....

Wyszlo mi "Podkarpacianki" .... tylko nie bijcie prosze .....

Ja nie mam nic przeciwko takiemu określeniu nas Żarłoczków z Podkarpacia :)) 

witam kolezanke miastowa:) 
w mielcu nie podaja zurku z serem, hmmm chyba ze w restauracjii solnej.
ale polecam skosztowac zurek w karczmie na starym miescie :)

Witam mielczanina i miło mi bardzo, bea39 poinformowała mnie już wcześniej, że też jesteś z Mielca :))
W restauracji Solnej przyznaję, że jeszcze nie byłam. Tak jakoś to położenie mi nie pasuje, ale jeśli podają tam żurek z białym serem, to specjalnie się tam wybiorę. A o jakiej karczmie piszesz, która się mieści na Starówce, bo jakoś nic mi się nie kojarzy.
A tak swoją drogą, to dobry żurek w chlebie podają w Wojniczu w restauracji "Wojniczanka" ( oczywiście bez sera ).
Pozdrawiam :D

ja nie wiem czy w solnej podaja z serkiem :) lecz ten w karczmie na starowce tj smaczny:)
pozdr...