Chodzi mi głównie o dosmaczanie sałatek. Czy z czasem kwaśność łagodnieje, czy wręcz przeciwnie? Czy ocet musi być koniecznie przegotowany? Czy można do zalewy dać mniej, a potem, wg smaku, dodać. Czy sałatki niepasteryzowane muszą być kwaśniejsze? Może jakaś dobra dusza-przetwornica poradzi (zanim na własnych błędach się nauczę )
Witaj, salatki do jedzenia od razu, nie potrzebuja zagotowanego octu. W przetworach jest inaczej, ocet , albo zalewe powinno sie zagotowac. Zalewa sie goraca zalewa albo oziebiona. Chcesz zalac zimna, to trzeba pasteryzowac. Kwasnosc powinna lagodniec. Mozesz napewno eksperymentowac ze stezeniem octu w zalewie, ale po co:) Jak lubisz mniej kwasne przetwory, szukaj przepisow na malo kwasne. Proporcje wody,octu, cukru i soli sa wazne w przechowywaniu przetworow na dluzszy czas. Nie mysle, ze kwasnosc niepasteryzowanych salatek ma znaczenie. Wazne jest jakie masz proporcje zalewy i jak dobrze zamykasz sloiki i gdzie je przetrzymujesz. W cieple beda kisly po prostu.Powodzenia i pozdrawiam
No właśnie , te proporcje... Czy w zalewie 1szkl.wody, 1szkl.cukru, 3 łyżki soli i 1 szkl.octu 10% na 5 kg, warzyw , mozna ograniczyć ocet do połowy albo 3/4 szkl. bez szkody dla trwałości? Zapasy przechowuję w piwnicy niezbyt zimnej, bo mieszkam w bloku. Czy istnieje jakaś "złota proporcja"? Pozdrawiam i dziękuję za odzew. W przetwarzanie bawię się od tego roku i zbieram cenne rady i doświadczenia innych
Proporcje octu i wody w dużym stopniu zależą od tego, co będzie zalewane - inne do sałatki np. z dużą ilością marchewki, inne do samych ogórków, papryki itp. Moim zdaniem proporcja 1:1 jest jednak stanowczo za ostra /najbardziej ostra jaką robiłam to 1:2 czyli 1 część octu i 2 części wody/. Oczywiście, że możesz zmieniać proporcje i dostosować je do swojego smaku, pod waruniem jednak, że jeśli zrobisz tylko lekko kwaśne musisz w każdym przypadku słoiki zapasteryzować i potem sprawdzić, czy są dobrze zamnkięte /ja nie wszystko pasteryzuję tzn. nie pasteryzuję niczego co robię na gorąco, wtedy bowiem wkładam do słoików takie bardzo gorące -wrzące niemal- i zamykam/.
Właśnie się organoleptycznie przekonałam, że 1:1 to stanowczoza ostro jak na mój gust . Cała nadzieja w tym, że z biegiem czasu smak złagodnieje. Stało się W ostateczności będę dosładzać przed podaniem. Tej sałatki nie pasteryzowałam (gorąca do słoików i nie ukrywam, że bardzo to wygodne). Myślę, że kwaśność podkreśliły dodatkowo pomidory. Ale jak mówią, "jak się nie przewródisz, to się nie nauczysz". Mam zamiar zostać wytrawną przetwornicą!!! Wszystkie spostrzeżenia są notowane
Właśnie się organoleptycznie przekonałam, że 1:1 to stanowczoza ostro jak na mój gust . Cała nadzieja w tym, że z biegiem czasu smak złagodnieje. Stało się W ostateczności będę dosładzać przed podaniem. Tej sałatki nie pasteryzowałam (gorąca do słoików i nie ukrywam, że bardzo to wygodne). Myślę, że kwaśność podkreśliły dodatkowo pomidory. Ale jak mówią, "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Mam zamiar zostać wytrawną przetwornicą (za jakiś czas)!!! Wszystkie spostrzeżenia są notowane .
Asiu, tak jak napisala alman ta proporcja jest stanowczo za mocno kwasna. Ja robie 1 2 3. 1 szklanka octu, 2 szklanki cukru, 3 szklanki wody. Ta proporcja daje bardziej slodka zalewe i nie kazdy ja moze lubiec. Mozesz spokojnie zrobic wedlug proporcji alman. Pozdrawiam
Sorry, nie pisalam, ze Twoja proporcja jest za kwasna, cholera z tym moim polskim!!! ALMAN ja chcialam powiedziec, ze 1-1-1 jest za kwasna proporcja!!!! Chcialam powiedziec, ze wlasnie Twoja proporcja jest dobra! Moja, to tylko jak ktos lubi bardziej slodkie przetwory. Przyjmij przeprosiny, bo jak sama przeczytalam , to zrozumialam moj blad jezykowy:) Pozdrawiam!
Tineczko, nie wiem za co mnie przepraszasz? zupełnie nie wiem....zrozumiałam Cię dobrze, nie pisałaś, że moja proporcja zła, a wręcz napisałaś, że moja lepsza niż Twoja... pisząc, że to był jedynie przykład /stosunek 1:2/ chciałam podkreślić tylko, że tą proporcję podałam przykładową jako najbardziej ostrą, kwaśną, którą stosowałam kiedykolwiek, chcąc w ten sposób uwypuklić to, że 1:1 to już ...wykręci twarz...i nie chciałam jedynie, aby autorka wątku pomyślała, że to /1:2/ najlepsza ze wszystkich możliwych kombinacja i nadaje się do wszystkiego....Na marginesie - Tineczko, ja podobnie uwielbiam takie smaki jak Ty, tzn. dość kwaśne ale i słodkie zarazem, czyli słodko-kwaśne, i takie są wszyskie moje przetwory. Pozdrawiam!
Alman, a ja sie tak zdenerwowalam:))) Mam wielki szacunek do Twoich zdolnosci w przetwarzaniu! Dzisiaj byl zwariowany dzien, smutny rano, jak zobaczylam co sie stalo w Polsce, potem ta szaruga, slonca nie zobaczylam caly dzien i tylko pare fajnych slow od dziewczyn tutaj podtrzymalo mnie na duchu:) Fajnie , ze to napisalas, dziekuje! Powiem szczerze, ze czasami to nie wiem czy ja znam jezyk polski? Pozdrawiam serdecznie!
Chodzi mi głównie o dosmaczanie sałatek. Czy z czasem kwaśność łagodnieje, czy wręcz przeciwnie? Czy ocet musi być koniecznie przegotowany? Czy można do zalewy dać mniej, a potem, wg smaku, dodać. Czy sałatki niepasteryzowane muszą być kwaśniejsze?
Może jakaś dobra dusza-przetwornica poradzi (zanim na własnych błędach się nauczę )
Witaj, salatki do jedzenia od razu, nie potrzebuja zagotowanego octu. W przetworach jest inaczej, ocet , albo zalewe powinno sie zagotowac. Zalewa sie goraca zalewa albo oziebiona. Chcesz zalac zimna, to trzeba pasteryzowac. Kwasnosc powinna lagodniec. Mozesz napewno eksperymentowac ze stezeniem octu w zalewie, ale po co:) Jak lubisz mniej kwasne przetwory, szukaj przepisow na malo kwasne. Proporcje wody,octu, cukru i soli sa wazne w przechowywaniu przetworow na dluzszy czas. Nie mysle, ze kwasnosc niepasteryzowanych salatek ma znaczenie. Wazne jest jakie masz proporcje zalewy i jak dobrze zamykasz sloiki i gdzie je przetrzymujesz. W cieple beda kisly po prostu.Powodzenia i pozdrawiam
No właśnie , te proporcje... Czy w zalewie 1szkl.wody, 1szkl.cukru, 3 łyżki soli i 1 szkl.octu 10% na 5 kg, warzyw , mozna ograniczyć ocet do połowy albo 3/4 szkl. bez szkody dla trwałości? Zapasy przechowuję w piwnicy niezbyt zimnej, bo mieszkam w bloku.
Czy istnieje jakaś "złota proporcja"?
Pozdrawiam i dziękuję za odzew. W przetwarzanie bawię się od tego roku i zbieram cenne rady i doświadczenia innych
Proporcje octu i wody w dużym stopniu zależą od tego, co będzie zalewane - inne do sałatki np. z dużą ilością marchewki, inne do samych ogórków, papryki itp. Moim zdaniem proporcja 1:1 jest jednak stanowczo za ostra /najbardziej ostra jaką robiłam to 1:2 czyli 1 część octu i 2 części wody/. Oczywiście, że możesz zmieniać proporcje i dostosować je do swojego smaku, pod waruniem jednak, że jeśli zrobisz tylko lekko kwaśne musisz w każdym przypadku słoiki zapasteryzować i potem sprawdzić, czy są dobrze zamnkięte /ja nie wszystko pasteryzuję tzn. nie pasteryzuję niczego co robię na gorąco, wtedy bowiem wkładam do słoików takie bardzo gorące -wrzące niemal- i zamykam/.
Właśnie się organoleptycznie przekonałam, że 1:1 to stanowczoza ostro jak na mój gust . Cała nadzieja w tym, że z biegiem czasu smak złagodnieje. Stało się W ostateczności będę dosładzać przed podaniem. Tej sałatki nie pasteryzowałam (gorąca do słoików i nie ukrywam, że bardzo to wygodne). Myślę, że kwaśność podkreśliły dodatkowo pomidory. Ale jak mówią, "jak się nie przewródisz, to się nie nauczysz". Mam zamiar zostać wytrawną przetwornicą!!! Wszystkie spostrzeżenia są notowane
Właśnie się organoleptycznie przekonałam, że 1:1 to stanowczoza ostro jak na mój gust . Cała nadzieja w tym, że z biegiem czasu smak złagodnieje. Stało się W ostateczności będę dosładzać przed podaniem. Tej sałatki nie pasteryzowałam (gorąca do słoików i nie ukrywam, że bardzo to wygodne). Myślę, że kwaśność podkreśliły dodatkowo pomidory. Ale jak mówią, "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Mam zamiar zostać wytrawną przetwornicą (za jakiś czas)!!! Wszystkie spostrzeżenia są notowane .
Asiu, tak jak napisala alman ta proporcja jest stanowczo za mocno kwasna. Ja robie 1 2 3. 1 szklanka octu, 2 szklanki cukru, 3 szklanki wody. Ta proporcja daje bardziej slodka zalewe i nie kazdy ja moze lubiec. Mozesz spokojnie zrobic wedlug proporcji alman. Pozdrawiam
to był jedynie przykład, zależy co się chce "zalewać".../za wyjątkiem "robaka"/......pozdrawiam !
Sorry, nie pisalam, ze Twoja proporcja jest za kwasna, cholera z tym moim polskim!!! ALMAN ja chcialam powiedziec, ze 1-1-1 jest za kwasna proporcja!!!! Chcialam powiedziec, ze wlasnie Twoja proporcja jest dobra! Moja, to tylko jak ktos lubi bardziej slodkie przetwory. Przyjmij przeprosiny, bo jak sama przeczytalam , to zrozumialam moj blad jezykowy:) Pozdrawiam!
Użytkownik alman napisał w wiadomości:
> to był jedynie przykład, zależy co się chce "zalewać".../za
> wyjątkiem "robaka"/......pozdrawiam !
Do zalewania robaka lepiej zbytnio nie rozcieńczać
Tineczko, nie wiem za co mnie przepraszasz? zupełnie nie wiem....zrozumiałam Cię dobrze, nie pisałaś, że moja proporcja zła, a wręcz napisałaś, że moja lepsza niż Twoja...
pisząc, że to był jedynie przykład /stosunek 1:2/ chciałam podkreślić tylko, że tą proporcję podałam przykładową jako najbardziej ostrą, kwaśną, którą stosowałam kiedykolwiek, chcąc w ten sposób uwypuklić to, że 1:1 to już ...wykręci twarz...i nie chciałam jedynie, aby autorka wątku pomyślała, że to /1:2/ najlepsza ze wszystkich możliwych kombinacja i nadaje się do wszystkiego....Na marginesie - Tineczko, ja podobnie uwielbiam takie smaki jak Ty, tzn. dość kwaśne ale i słodkie zarazem, czyli słodko-kwaśne, i takie są wszyskie moje przetwory. Pozdrawiam!
Alman, a ja sie tak zdenerwowalam:))) Mam wielki szacunek do Twoich zdolnosci w przetwarzaniu! Dzisiaj byl zwariowany dzien, smutny rano, jak zobaczylam co sie stalo w Polsce, potem ta szaruga, slonca nie zobaczylam caly dzien i tylko pare fajnych slow od dziewczyn tutaj podtrzymalo mnie na duchu:) Fajnie , ze to napisalas, dziekuje! Powiem szczerze, ze czasami to nie wiem czy ja znam jezyk polski? Pozdrawiam serdecznie!