:))) cały karton łakoci. jogurty. i banany :))) niby u nas wszystko jest, ale tam to jakoś inaczej pachnie. bez kitu. naprawdę tak jest. zresztą, mój dobry kolega pracujący w hiszpańskiej firmie spedycyjnej potwierdził - wszelkie owoce południowe najlepszej jakości trafiają na rynki zachodniej europy, a do polski idą właściwie odpady.
:) no i gdyby mój mąż jechal do niemiec, kazałabym mu przywieźć wino reńskie dobrej jakości i jakiś fajny aromatyczny ser tamtejszego pochodzenia.
Jak byłam mała brat mojego taty jeździł do Niemiec, i jak wyjeżdżał to na pożegnalnej kawce zadawał pytanie "co Wam przywieźć?" odpowiedź była zawsze ta sama: wszystko albo co się tylko da:)
Proszki do prania - polecam Persil kolor jumbo pack. Schodzi każda najbardziej paskudna plama. A nasze odpowiedniki mogą sięschować w lesie. Polecam szampony Gliss Kur, balsamy NIVEA, żele pod prysznic NIVEA i PALMOLIVE, płyny do płukanai prania. Wszystko jest bardziej wydajne i o wiele lepszej jakości. Dwa duże proszki mi starczają na cały rok (a czasami "puszczam" 3-4 pralki dziennie). Polecam nawet zwykłe mydła np. oliwkowe lub migdałowe PALMOLIVE, czy najzwyklejszą u nich BALEA. Jak masz ochotę zaszaleć to wybierz sobie też jakieś perfumy. Okazuje sięże w Niemczech można kupić je nawet o 1/3 ceny taniej.
Warto w Niemczech kupować mleko modyfikowane - jest o wiele tańsze i w dużych 600 gramowych opakowaniach(np.Hipp 600g po 6 Euro), soczki dla niemowląt i kaszki - te w smaku są rewelacyjne i moje dziecko za nimi przepada, poza tym kosmetyki Bubchen. Mam do granicy parenaście kilometrów więc często robię wypady do Martkaufu. Kupuje tam poza tym cukier waniliowy (19 centów za 10 opakowań), budynie - są bardzo smaczne, musy mleczne na zimno D.Oetkera, owoce w puszce - są tańsze, oczywiście proszek do prania i płyn do płukania, żele pod prysznic, mydło w płynie, ketchupy - jest ich wielki wybór, chleb tostowy, nutella, ze słodyczy to żelki, czekolady Schogeten, ciepłe lody i to co akurat w promocji. Dużo ze spożywki jest w tej samej cenie co u nas lecz jakość ich i smak jest często nieporównywalna, niestety na niekożyść tych polskich produktów.
:))) cały karton łakoci. jogurty. i banany :))) niby u nas wszystko jest, ale tam to jakoś inaczej pachnie. bez kitu. naprawdę tak jest. zresztą, mój dobry kolega pracujący w hiszpańskiej firmie spedycyjnej potwierdził - wszelkie owoce południowe najlepszej jakości trafiają na rynki zachodniej europy, a do polski idą właściwie odpady.
:) no i gdyby mój mąż jechal do niemiec, kazałabym mu przywieźć wino reńskie dobrej jakości i jakiś fajny aromatyczny ser tamtejszego pochodzenia.
Jak byłam mała brat mojego taty jeździł do Niemiec, i jak wyjeżdżał to na pożegnalnej kawce zadawał pytanie "co Wam przywieźć?" odpowiedź była zawsze ta sama: wszystko albo co się tylko da:)
Proszki do prania - polecam Persil kolor jumbo pack. Schodzi każda najbardziej paskudna plama. A nasze odpowiedniki mogą sięschować w lesie. Polecam szampony Gliss Kur, balsamy NIVEA, żele pod prysznic NIVEA i PALMOLIVE, płyny do płukanai prania. Wszystko jest bardziej wydajne i o wiele lepszej jakości. Dwa duże proszki mi starczają na cały rok (a czasami "puszczam" 3-4 pralki dziennie). Polecam nawet zwykłe mydła np. oliwkowe lub migdałowe PALMOLIVE, czy najzwyklejszą u nich BALEA. Jak masz ochotę zaszaleć to wybierz sobie też jakieś perfumy. Okazuje sięże w Niemczech można kupić je nawet o 1/3 ceny taniej.
Zdecydowanie potwierdzam proszek do prania . Ja osobiscie piore w Arielu . JUMBO opakowania oczywiscie . Plyny do plukania i mydla .
Ze slodyczy zelki dla dzieci .Moi komunijni goscie zaopatrzyli sie rowniez w wina i duze opakowania kawy.
Pozdrawiam
Beata
Dodam jeszcze tylko , ze moje dzieci sa wybitnie uczulone na polskie proszki . Niemieckie proszki nie wywoluja u nich alergii .
Pozdrawiam
Warto w Niemczech kupować mleko modyfikowane - jest o wiele tańsze i w dużych 600 gramowych opakowaniach(np.Hipp 600g po 6 Euro), soczki dla niemowląt i kaszki - te w smaku są rewelacyjne i moje dziecko za nimi przepada, poza tym kosmetyki Bubchen. Mam do granicy parenaście kilometrów więc często robię wypady do Martkaufu. Kupuje tam poza tym cukier waniliowy (19 centów za 10 opakowań), budynie - są bardzo smaczne, musy mleczne na zimno D.Oetkera, owoce w puszce - są tańsze, oczywiście proszek do prania i płyn do płukania, żele pod prysznic, mydło w płynie, ketchupy - jest ich wielki wybór, chleb tostowy, nutella, ze słodyczy to żelki, czekolady Schogeten, ciepłe lody i to co akurat w promocji. Dużo ze spożywki jest w tej samej cenie co u nas lecz jakość ich i smak jest często nieporównywalna, niestety na niekożyść tych polskich produktów.
Ja przywoze z Polski do Niemiec ketchup "kotlina" ,slodycze "wedla",kielbaska "sokolow" ,majonez kielecki .