Forum

Gawędy o jedzeniu

Czy uwazacie, ze estetyka podawania jedzenia jest czyms waznym??

  • Autor: Glumanda Data: 2008-09-01 00:00:50

    Do zalozenia tego watku zainspirowalo mnie podejscie pewnej uzytkowniczki, do spraw estetyki na polu kuchnia.. jedzenie... itd.
    Czy uwazacie, ze ladnie podane smakuje lepiej? czy pieknie zastwiony stol nie zmienia zwyklego obiadu w uczte?
    Ja osobiscie lubie, gdy podane posilki wygladaja schludnie.. bez poplamionych brzegow talerzy.. sztucce polozone schludnie obok talerzy.
    Bylam kiedys gosciem w domu, w ktorym gospodyni wrecz rozrzucala widelce i noze tak jakby byly to karty do gry..
    Wracajac do mojej inspiracji pewna wypowiedzia, ze tu jest ksiazka kucharska internetowa.. a nie kurs na sprzataczke.. i w takim razie sfotografowana potrawa moze lezec byle jak na poplamionej kuchence. Chociazby nie wiem jak wyszlo tej osobie to danie.. pozostawia jakis niesmak, ktory niesie z soba brak estetyki i czystosci w kuchni. Wiadomo, ze kuchnia moze nieraz wygladac jak pobojowisko... jednak gdy chcemy uwiecznic swoje dzielo.. wypadaloby przetrzec scierka miejscie, na ktorym mamy ochote zrobic zdjecie.
    A moze jestem przewrazliwiona? jednak czasy baru expresowego z filmu "Mis" jakos nie sa w moim guscie. Jak Wy to odbieracie?

  • Autor: agik Data: 2008-09-01 00:59:06

    Dla mnie jest to bardzo ważna sprawa. Ponad połowa przyjemności z jedzenia- jak dla mnie- to jedzenie oczami... Ostatnio zauważyłam wręcz z niepokojem, ze mam lekkiego hopla na tym punkcie. Luby tez. Wszystko można podać ładnie. Naprawdę wszystko. Zepsuł mi sie aparat i nie mogę Wam pokazać, jak zwykła zupa pomidorowa "zyskuje" dzięki aranżacji.
    Śniadanie skłądające się nawet wyłacznie z kromki chleba z pomidorem może wyglądać pieknie. I nic to nie kosztuje.
    "Nasz" tata ( teść) jest człowiekiem bardzo skromnym, uważa, ze jedzenie powinno słuzyć zaspokajaniu głodu, a nie celebracji, a juz na pewno nie warto dokładać kosztów na dekoracje...Miałam wrazenie, zę czuje się zakłopotany faktem, ze na talerzu znajduje sie dekoracja, serwetki sa ładnie poskładane a na stole stoi kwaiatek.  Ale przekonaliśmy go, ze to nic nie kosztuje, a przyjemnośc ze wspólnego naszego niedzielnego bycia razem- o wiele większa. I że to dla niego się tak staramy.


    Mam jeszcze kilka przemyśleń na ten tamat.

    Szybko żyjemy, nawet czasem wręcz oszałamiająco szybko. Można jak burza wpaść do McDonalda, pożreć, mlaskając hamurgera w 2 min. A potem dalej pędzić do ważnych spraw. Można tak przez jakiś czas. I ja tak zyłam,( żeby nie było, ze krytykuje). Tylko po jakimś czasie trudno już jest rozróżnić, czy nadal się jest człowiekiem, czy tylko maszyną do załtwiania "waznych spraw". Trzeba jeść i tego prawa nawet bardzo zapracowanemu człowiekowi nikt nie może odebrać- dlatego ja postanowiłam, ze posiłek będzie ładny!!! Jesli się spotykamy z kimś- to po to by budować więzy, podtrzymywać je, a nie po to, zeby przyszpanować jak wiele kasiura poszło na przyjęcie.


    Pamiętam, jak wzruszyłam się, jak przyszłam kiedyś do kolezanki ( w czasach szkolnych). Było juz kilka osób. Kolezanka przyniosła skądś taki odrapany taboret- zeby mi było wygodniej i żebym nie musiała zastanawiać się na czym postawić kubek z herbatą. Popatrzyła na ten stołek, podrapała się w brodę, wyszła na chwilę, wróciła z serwetka i z komentarzem " mam nadzieję, ze ta serwetka poprawi nieco estetykę". Po czym przyniosła ogromniasty talerz kanapek z serem- a na kanapkach były wzorki z keczupu!!! Poczułam się ugoszczona wręcz po królewsku!!!


    Dla mnie to jest bardzo ważne! Zachowanie przy stole, dekoracja, estetyka... Nie wiem, czy bym skusiła się na potrawę, która jest we flejtuchowatym "otoczeniu"

    No i bardzo brakuje mi tutaj takiego działu- jak dekorowanie potraw, pomysły na stół ...


    Dla mnie to wazny temat i dziekuję Glumando za niego

  • Autor: Ave Data: 2008-09-01 08:48:27

    Mogłabym podpisać się pod Twoja wypowiedzią Agiku :)
    Mimo, że o tym się na codzień nie myśli - to najpierw  je sie oczami (lub oczyma :)))) , a dopiero potem paszczą :))) - pomyślcie, do czego wyciągniecie rękę - do kolorowej, ładnie podanej kanapki, na czystym stole, która "aż się prosi, żeby ją skosztować" czy po te same produkty, z których kanapka została skomponowana, ale rzucone byle jak, na byle jakim talerzu, na niezbyt czystym stole...
    Jedzenie posiłków, to nie tylko zaspokajanie głodu - to spotkanie, zatrzymanie się w biegu, rozmowa, i chyba przyjemniej robić to w miłej , również dla oka, atmosferze.
    Pewnie, że nie zawsze przystrajam stół, szczególnie jak rano wszyscy biegamy jak perszingi przed wyjściem do pracy i szkoły, ale staram sie, żeby przynajmniej stół i bufet były czyste, serwetki pod ręką, a kanapki kolorowe. To wcale nie zajmuje więcej czasu.
    Gotowanie, kucharzenie - to nie tylko sama potrawa, ale i sposób jej podania, estetyka stołu, które tworzą atmosferę. Potrafię docenić wysiłek włożony w stworzenie takiej "otoczki" biesiadowania.

  • Autor: smakosia Data: 2008-09-01 08:58:19

    A ja mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią Ave?
    Wyraziłaś wszystko, co ja bym chciała napisać. Zawsze jadłam oczami i chyba już tak zostanie
    Dodam jeszcze tylko, że nie mam nic przeciwko podawaniu posiłków np. na deskach. Nie muszą to być zawsze eleganckie talerze. Wszystko zależy od "chwili" i od sytuacji. Jednak zawsze z estetyką i odrobiną wyczucia...

  • Autor: Ave Data: 2008-09-01 13:02:02

     :))))) No właśnie :))))))))

  • Autor: Bianuś Data: 2008-09-02 17:28:00

    tak tak głosuję za utworzeniem takiego działu. uwielbiam jak jedzonko ślicznie wygląda (i jeszcze lepiej smakuje) ale nie mam do tego "ręki" - nie ma we mnie artyzmu, ale jak się podejrzy cudze pomysły to może coś z tego wyjdzie.

  • Autor: makusia Data: 2008-09-03 12:28:26

    i wszystko na ten temat , lepiej bym tego nie ujęła , z miłą chęcią będę śledzić taki temat :)

  • Autor: anay Data: 2008-09-01 01:04:16

    hehehe....  to ja w takim razie muszę poszukać tych kursów na sprzątaczki...brzmi nader intrygująco.
    fajne podejście. już wyobrażam sobie prawdziwą książkę kulinarną a la "esencja smaku" sowy, czy innego tam okrasy karola gdzie prezentacja potraw oznaczałaby szkaradnie strzelone telefonem komórkowym fotki ponadgryzanych kiełbasek czy rozpaćkanych tortów na zabałaganionych stołach. niezły hardcore.  :))) i już widzę te tłumy ustawiające się w kolejce po pozycję.
    :) 
    Uważam, że nie ma nic złego w niewstawianiu fotografii - ani tym bardziej w wykazywaniu dobrych chęci i wstawianiu nie do końca dopieszczonych, choć widać że "postaranych" domowych zdjęć.
    Ale niechlujstwa "nie zniese" :)  to samo tyczy się podania.  można odgarnąć zawalony stół łapą, żeby zrobić miejsce dla talerza - tylko czy na tym polega "sztuka kulinarna"? nie sądzę,  każdy szef kuchni, każdy kucharz wie, że gotowanie to nie tylko smak potrawy i jej walory odżywcze - jej wygląd jest równie ważny.

  • Autor: Janek Data: 2008-09-01 08:39:58

    Gdy rozpocząłem swoje "życie na WŻ-ecie" i wstwiłem pierwsze przepisy jako słowa kluczowe użyłem : "oczy jedzą najpierw" ...  Uśmiałem się sam z siebie, że to uznałem za słowa kluczowe. Dalej tak twierdzę.
     Czy powinien być jakiś poradnik na WŻ, dotyczący dekorowania potraw ...uważam że nie.
     Dlaczego?...otóż, wstawiamy swoje zdjęcia i serwowane na nich potrawy desery są tak podane jak każdy umie, nie są z szablonu.
     I tak jest włśnie najlepiej, bo zaczniemy się starać , żeby nasze były najlepsze, żeby zmusiły nas dio własnej inwencji, mniej lub bardziej udanej ale własnej.
     Uważam, że jeśli tylko zechcemy(!!!) ,  to oglądając zdjęcia a na nich mniej lub bardziej udekorowane dania zostaniemy pobudzeni do większej staranności przy serwowaniu nawet zwykłej kromki chleba z masłem , czy przysłowiowej parówki na gorąco, tym samym własna inwencja zostanie pobudzona.
     Nie mówicie tylko, że nie każdy jest uzdolniony, bo spytam: a ile razy próbowała/eś, dlaczego byle niepowodzenie w dekorowaniu zniechęciło Was, no i czy naprawdę przykładasz wagę do tego jak jesz, czy większą do tego co jesz.
     Krótko mówiąc: czy na codzień wyznajesz zasadę, którą zacytowałem na początku, że ...oczy jedzą najpierw...
     Takie jest moje zdanie.
     Być może nie mam (znów) racji ale na jednym z filmów padały takie słowa "...jak się nie przewrócisz, to sie nie nauczysz..." albo coś  podobnego.

    JaneK

  • Autor: agik Data: 2008-09-01 19:05:20

    Janku, ale ja miałam na myśli coś w rodzaju bazy pomysłów- jak ubrać stół na okoliczność... jak zamienić jajko w wiewiórkę...
    Wiem, ze piękne zdjęcia sa w Galerii, ale może jakby było więcej pomysłów- ktos by na tym skorzystał?
    Nie mówię, ze trzeba zżynać dokładnie, ale ja oglądałam zdjęcia Aloiram kiedyś z przyejćia dla dzieci- jakie to bylo piękne!!! Jak mi się głowa zapaliła, ze ja też chcę tak ugościć bliskich- nie koniecznie dokładnie tak samo- ale cos przekształcic.
    Moze nie cały dział, ale jeden temat ciągnięty, jak niektóre inne tematy- temat Bahusa o obiadkach, albo temat Bodka- kawiarenka. Niech będzie w Galerii nawet, ale niech będzie łatwy do odnalezienia... Boże Narodzenie się zbliża- to takie najbardziej "spotkaniowe" święto- może ktoś ma jakieś fajne pomysły na stól, na dekorację potraw, zeby była w klimacie, w kolorze...itd...
    Przeciez co roku w gazetach królują takie tematy- nie tylko choinka, nie tylko stroiki, nie tylko prezenty- ale także piękny stól, który ma nas zbliżyć...
    O takie coś mi chodziło, a nie o instruktarz...

  • Autor: Janek Data: 2008-09-01 22:56:15

    Czyli coś na zasadzie wymiany doswiadczeń, pomysłów... Może i niezły pomysł.!
    Można taki wątek wstawić w gawędach lub poradach albo w galerii . Tylko że podobny(chyba?) powstał n/t, dekoracji tortów
    Może poszczególne wątki (przykładowe tytuły:
    dekoracja stołu;
                     dekoracja talerza(w tym półmiski),
                                                 dekoracja ciast( wtym torty),
                                                                       dekoracje świateczne
    tak żeby nie mieszać wszystkich w jeden "gar", bo wówczas odszukać to co potrzebne byłoby nieco żmudne.

  • Autor: agik Data: 2008-09-02 00:05:50

    Dokładnie o cos takiego mi chodzi!!!
    Nie mówię, ze od razu całe forum ma być na ten temat, ale właśnie takie tematy- przeciez w Galerii jedna trzecia tematów- to przpepiękne torty!-  a jakby tak jeden temat? ( może jeden na torty) a drugi na pozostałe dekoracje?

  • Autor: megi65 Data: 2008-09-01 08:42:58

    Glumandko ! Poruszyłaś estetyke jedzenia a ja zwróciłam na estetyke robionych zdjęć w przepisach ..... )) Nie mam na mysli artystycznej strony fotki ale ... esttetyki podania ! O matko to pacniete jedzonko lub... widok reszty ciasta na duzej blasze a dookoła okruszki ciasta .A zdrugiej strony te ..piekne talerzyki ze smaczniutkim ciachem + kwiatek w tle !!! Dbajmy takze o naszą estetyke schludność Kochani !!!

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-09-01 09:01:38

    Oczywiście ,że jedzonko ładnie podane smakuje lepiej:)może to być najskromniejszy posiłek,ale podany na ładnym talerzyku,bardzo zachęca.
    U nas w domu,do każdego posiłku ,zawsze rozkłada się serwetki i układa noże i widelce:)) i obrus jest zawsze czysty.Pozdrawiam

  • Autor: vena1980 Data: 2008-09-01 09:08:56

    Ja też uwielbiam ładnie podane jedzenie. Zawsze mi lepiej smakuje:). Niestety, w niektórych domach nie jest to praktykowane. Ja sama bardzo dbam o wygląd stołu, nawet jeśli nie przychodzą goście. Uwielbiam serwetki, świeczki, a także ozdoby na talerzach. 

    Co do zdjęć na WŻ - od razu widać, komu zależy na ładnym zaprezentowaniu swojego przepisu:).

  • Autor: Mońcia Data: 2008-09-01 09:20:31

    Glumando,jednak nie podarowałaś!I słusznie.Gotowanie to sztuka i to sztuka szeroko pojęta a więc nie tylko samo przyrządzenie potrawy ale także sposób jej podania,zaserwowania.Przywiązuję do tego ogromną wagę i moje oczy wręcz delektują się pięknie podanymi potrawami-do tego stopnia,że od czasu do czasu lubię pobuszować po internetowych książkach kucharskich tylko po to aby się napatrzeć na piękne zdjęcia,nasycić oczy widokiem apetycznie wyglądających i podanych dań,takich małych dzieł sztuki.Gdy gotuje często moja kuchnia wyglada jakby przeszło przez nią tornado-to normalne i naturalne,zawsze coś nam kapnie czy wykipi ale nie wyobrażam sobie na tle takiego pobojowiska zrobić zdjęcia a już nie daj Boże wstawić go w komentarzu czy w przepisie.Nie pozwoliłoby mi na to moje poczucie estetyki,szacunek dla pozostałych forumowiczów oraz najzwyklejszy na świecie wstyd.Osobiście należę do osób,które nie mają zdolności manualnych,nie potrafią wykrawać z marchewki pięknych wzorków,czy dekorować tortów cudnymi kwiatami z masy cukrowej.Zazdroszczę osobom,które są w tym kierunku uzdolnione bo korzystanie z ich przepisów i patrzenie na zrobione przez nich zdjęcia to prawdziwa przyjemność.Nikt mi nie powie jednak,że wielką filozofią jest podanie jedzenia na czystym talerzu,na stole przykrytym czystym i wyprasowanym obrusem....wystarczy,że obok talerza będzie leżała złożona serwetka a danie będzie udekorowane zwykłą gałązką natki pietruszki.....żadna filozofia.Wystarczy chcieć.

  • Autor: meg30 Data: 2008-09-01 09:44:31

     Nasze życie składa sie z drobiazgów, a takim drobiazgiem jest estetyka spozywanego jedzenia. Pomyślcie ile razy w ciągu roku zasiadamy do stołu codziennego, mniej lub bardziej uroczystego. Dlaczego odmawiać sobie przyjemności ładnego talerza?

  • Autor: zosiek Data: 2008-09-01 10:12:33

    Przyłaczam sie do powyższych wypowiedzi forumowiczów Wielkiego Żarcia !!!! Dla mnie również bardzo ważne jest estetyczne podanie potrawy....oczy wtedy same jedzą :-))) . Wiadomo, że niekiedy czas nas "goni", zwłaszcza rano......wtedy je sie w biegu, zeby zdążyć do pracy. Ale pozostałe posiłki to rzecz dla mnie święta. Zawsze staramy sie jeść raem posiłki przy wspólnie zastawionym stole...udekorowanym choćby serwetkami czy kwiatkiem....ma być czysto i schludnie. Pozdrawiam wszytkich forumowiczów.

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-01 11:12:50

    Widzialam to zdjecie na kuchence i tak samo zareagowalam jak Ty na to niechlujstwo:) Nie mialam zadnej inspiracji z tego przepisu. Bardzo wazne jest jesc na czystym stole, ja nie uzywam obrusow od kilkudziesieciu lat na codzien:) Stol jest zawsze udekorowany i nawet do codziennego posilku stawiam kieliszki do wina zamiast szklanek, oczywiscie pijemy z nich wode:) Serwetka jest oczywista i dekorowanie dan. Nawet zwykla salate podaje ladnie ulozona na polmisku. Tak ja sie mowi: je sie oczami najpierw:)
    Zapalone swiece i jakis kwiatek na stole i juz jest milo:)

  • Autor: Glumanda Data: 2008-09-01 12:11:44

    Tak.. jednak estetyka odgrywa w naszym zyciu duza role.. i to bardzo dobrze. W koncu dzieci jedzace z nami, ucza sie od nas.
    Ja rowiez staram sie na codzien aby to co jemy, wygladalo apetycznie i bylo ladnie podane. Na stole nie zawsze mam obrus..ale to dlatego, ze mam taki stol, ktory traci na wygladzie, gdy sie go przykryje obrusem. Uzywam zamiast  obrusu takich duzych talerzy dekoracyjnych. Oczywiscie okazje specjalne jak swieta czy inne tego rodzaju.. sa powodem do zupelnie innej dekoracji i nakrycia stolu..zaczynajac od obrusu.
    Tak jak Tineczka, salate ukladam w misterne wzorki.. mam na to czas a najwazniejsze sprawia mi to ogromna przyjemnosc, w taki wlasnie sposob przygotowywanie tego co jemy. Wiadomo, ze nie zawsze ma sie czas na takie wydziwiania i nieraz trzeba szybko.. ale zawsze czysto i schludnie. Megusia65 poruszyla drugi problem, jakim sa zdjecia tego czegos co ugotowalismy czy upieklismy na nieciekawych podstawkach.. ktore sa zakruszonym i wymazanym dnem od tortownicy..itd. No coz kazdy postrzega swiat innymi oczami.. Mysle, ze jednak gdy wystawiamy nasze dziela na widok publiczny, powinnismy pomyslec o tym wczesniej..jak zaprezentuja sie one na wybranym przez nas tle.. i czy wszystko jest w porzadku. To jak zdjecie u fotografa..on tez przed pstryknieciem ustawia nas i zwraca uwage na odstajacy kosmyk wlosow  :)))

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-09-01 13:42:05

    Limonka nie chce dyskutować na ten temat,  w tym wątku,robi to dalej ,pod przepisem Wkn,a szkoda.

  • Autor: Mońcia Data: 2008-09-01 14:37:03

    Niebieska-różyczko,szkoda słów i nerwów.

  • Autor: ekkore Data: 2008-09-01 15:02:08

    Pokusiłam się o skopiowanie zdjęcia i "przygotowanie" go do umieszczenia na stronie. Czy tak nie wygląda lepiej? nie każdy ma talent do dekorowania - ale jeżeli tego talentu nie ma a chcemy pokazać samo danie - należy je wykadrować, usuwając co nieciekawe

  • Autor: luckystar Data: 2008-09-01 15:25:47

    Glumando, moja odpowiedz brzmi: Zdecydowanie tak !!!! Nawet jak jemy na obiad tylko zupe, to jest ona podana na takich specjalnych podkladkach-serwetkach (nie wiem jak sie to po polsku nazywa), z serwetka obok i lyzka lezy na serwetce. Latem nie pale swiec do posilkow, bo jakos troche mija mi sie to z celem i nie ma takiego uroku jak w pozostle pory roku. I nie jest to kwestia czasu, bo wracamy pozno, ale jak ja podgrzewam cos do jedzenia, to w tym czasie Wspanialy nakrywa stol, nie uzywam na codzien zadnych obrusow ani serwet, tylko wlasnie te podkladki. I co dla mnie wazne, Wspanialy nauczyl sie juz ze wszystkie sztucce maja byc takie same. Mamy dwa rozne komplety sztuccow do codziennego uzytku i na poczatku czasem nie zwracal na to uwagi. Ale jak zauwazylam ze gdzies sie przyplatala sierotka z innego kompletu to natychmiast zmienialam, nie zwracalam Mu uwagi, ale On to widzial i teraz juz wie. Wiec mozna, trzeba tylko chciec :)) A jak mowila moja Mama nawet zalewajka smakuje krolewsko jesli jest wytwornie podana:))))

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-01 16:43:59

    Wlasnie Lucky, jak to sie nazywa, te podkladki:) uzywam rowniez takowe. Mam jeszcze  "biezniki" tkane , ktore klade w poprzek stolu, tak ze jeden jest na dwa miejsca wizawi.Obrusy to dawno wlozylam na lamusa na pamiatke:)

  • Autor: smakosia Data: 2008-09-01 17:39:04

    Tak tak, to są właśnie podkładki (w Polsce też tak się nazywają). Używam je na co dzień. Są ze 100% bawełny więc nie ma problemu z praniem. Na odświętne okazje też je wyciągam, ale wtedy ląduja na stole, te najnowsze i muszą pasować do okazji. Bieżniki również stosuję. Świetnie się sprawdzają i zawsze to jakaś odmiana. Są dokładnie z tej samej bawełny. Najchętniej kupuję je w IKEI. W sprzedaży są też obrusy, które trochę przypominają narzutę (cieńsze i bardziej miękkie w dotyku). Są w jednolitych kolorach i również ze 100% bawełny. Fajnie się prezentują.

  • Autor: Glumanda Data: 2008-09-01 17:54:09

    Ja kupilam kiedys takie, za smieszna cene, po 20 centow od sztuki. Zrobione sa jednak nie z bawelny ale z trawy cytrynowej.. na poczatku pachnial caly pokoj :) teraz juz sie intensywnosc wywietrzyla.. ale za taka wysoka cene, nie ma co marudzic :)

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-01 19:40:47

    Kocham te wszystkie podkladki, tak fajnie mozna nakryc do stolu bez prania i maglowania obrusow:) A tu niektore z moich:)

  • Autor: agik Data: 2008-09-01 18:00:32

    Ja też na "to" tak mówię- podkładki... Obrusu używam od święta, ale podkładek mam kilka zestawów- materiałowe, bambusowe, takie z mięciutkiej pleksi...Bardzo ładnie wyglądaję takie z plecionej  trzciny...

    Brak serwetek uważam za zwykłe niechlujstwo- no bo mam chodzić z uświnionym pyskiem? czy wytrzeć twarz rękawem?

    A w ogóle to bardzo mnie kręcą takie różne ustrojstwa, przydatne na stole- dzielone miseczki- np na sosy, albo ładne małe naczynka- na dżem, albo smalec. Czyste (!!!!!!!!!!!) przyprawniki... Naczynia pod kolor lokalu, doadtki pod klor i pod klimat, świeczki, serwetki w kolorze...

    A w ogóle to nie ma sie co mną przejmowac- bo ja mam ewidentnego hopla na tym tle. Luby pięknie układa - czesto "tematycznie"  a ja potem patrzę i nie mam ochoty jeść, zeby nie zniszczyć tego estetycznego wrażenia...

  • Autor: smakosia Data: 2008-09-01 18:10:18

    Czyli mamy baaaardzo podobą chorobę :-)))

  • Autor: luckystar Data: 2008-09-01 18:13:36

    ja tez :))) moge byle co ale ladnie podane i juz jest super !!!

  • Autor: aloiram Data: 2008-09-01 18:23:30

    Dobrze, ze nas jest więcej:-)) Myślałam, ze tylko ja mam hopla na tym punkcie :-))

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-01 19:05:54

    No to juz wiem jak to sie nazywa:) Tematy na nakrycie stolu uwielbiam:) Teraz jesienia ubieram stol kisciami owocow jarzebiny, szyszkami, i co znajde w naturze. Jak tematem przyjecia sa owoce morza, stroje stol muszlami , ladnymi kamieniami . Mam cale zestawy dekoracji , nawet piekna latarnie z ceramiki gdzie w srodek wklada sie swieczke:)

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-01 19:47:11

    nie moglam sie oprzec i zrobilam zdjecie mojej morskiej dekoracji:)i jeszcze zlote nakrycie na specjalna okazje:) lampa sie odbila:))

  • Autor: makusia Data: 2008-09-03 12:26:41

    prześliczne;))

  • Autor: zielona53 Data: 2008-09-03 19:46:47

    Ten wątek bardzo mi się podoba. Również lubię ładnie podane jedzenie i ładnie wyglądający stół. Nawet na działce staram się ,żeby to co jemy i na czym jemy fajnie wyglądało. Również używam podkładek pod nakrycie. Jest to bardzo praktyczne. Obrusy przy większych okazjach, których jest dość dużo:)

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-04 11:07:58

    Makusiu, dziekuje:)

  • Autor: kokliko Data: 2008-09-06 02:50:39

    Ludzie kochani, troche wiecej luzu, nikt tu nie jest profesorem zwyczajnym ani od gotowania, ani od sprzatania, ani tym bardziej od pozytywnego przyuczania. Jestesmy co najwyzej (najlepiej, jesli mozna) wesola gromadka, ktora dzieli sie w mily sposob tym co umie.
    A jak juz trzeba przejsc do zasadniczego tematu, czyli estetyki stolu, to niezmiernie mi przykro, ale stwierdzic musze, ze ta estetyka ulega takim samym zmianom jak wszystkie estetyki. Jednym slowem, to co bylo modne i estetyczne lat temu 25, dzisiaj wydaje sie nieznosnie kiczowate. Tylko na przykladzie ksiazek kucharskich, ktore z umilowaniem zbieram i mam juz  pareset, moge Wam powiedziec, ze w latach siedemdziesiatych talerzyk w tzw "ciapki"  przepelniony salatkami na ktore wylano pelno majonezu z tubek deseniowych(warkoczyki, frocle i farfocle) dzis wydaje sie prawie niezjadalny. Napuszone  granatowe swiece od rana, zapiekanka na wieczor milosny ze zlota swieczka posrodku, to wszystko bylo przerobione w roku 1971. Tak samo jak niemozliwym i nie do przyjecia faktem w tamtych czasach, byloby podanie dania w restauracji na talerzu, nalezalo to danie (jakie  by sobie nie bylo, zaserwowac na polmisku),
    teraz serwowanie dania na polmisku w restauracji rownaloby sie tzw obciachowi. Kwiaty na stole? Obciach straszny,  dotyczy tylko przyjec prezydenckich,krolewskich, albo eleganckich weselnych, kiedy kwiaty w specjalnej zardinierze komponuje nasza przyjaciolka z Islandii, wielkie dla Niej brawa!!!!!!!!
    Bylam ostatnio w najbardziej hitowej restauracji, atmosfera na stole zen do kwadratu, talerze wielkosci ksiezyca przyozdobione  malym posypnieciem grubo zmielonego pieprzu..... Ja akurat za tym nie przepadam, ale tez dlatego nie zabieralam glosu w sprawie estetycznego podawania do stolu. Bo co dla mnie estetyczne, to juz niekoniecznie dla moich dzieci, ktore nie wychowywaly sie w mojej estetyce. Jednym przypadaja do gustu talerze ustawione na slicznym licu surowego drewna, inni potrzebuja  obrusow granatowych, inni bialych, a jeszcze inni wola lniane podstawki pod talerze. A inni z wdziekiem podadza prosto z garnka, siermieznie i z taka gracja, ze
    zapamietamy ja do konca zycia jako goscie. Jedni lubia estetyke garmazeryjna, czyli udekorowac co sie da, inni uwazaja , ze pyszne jedzenie  jej nie znosi.Ja akurat jestem fanka tej drugiej szkoly, strasznie nie lubie wtykania jarmuzu, czy innej rzodkiewki w gebe karpia
    ale pod warunkiem, ze karp ma byc idealnie przyrzadzony.
    A skoro swiece i inne kadzidelka zapalam prawie codziennie z pododu zapachow, to te swiece odswietne stracily na odswietnosci, ale jednak namawiam, bo jakas magia w tym jest. Zreszta magia jest we wszystkim w czym chcemy jej przydac walorow.
    Pozdrowienia, a juz szczegolne dla Tineczki, ktora zyje w swiecie magii na codzien.

  • Autor: kokliko Data: 2008-09-06 03:08:39

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-06 10:11:41

    kokliko, pieknie to napisalas:) Hehe, te ksiezycowe talerze. Mam takie i musza miec specjalne miejsce, bo do normalnej szafki sie nie mi nie mieszczaTak podalam glowne danie na syna przyjeciu i nawet obrus byl bialy:)) Bardzo dziekuje za mile slowa. Pozdrawiam tineczka

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-09-06 17:31:05

    Bardzo ciekawe, ja dodam jeszcze ze przystrojenie stolu zalezy tez od kraju czy regionu. Na przyklad na eleganckim przyjeciu w Niemczech nalezy srebro, cienka markowa porcelana, bialy obrus i wlasnie kwiaty do standardu. Serwetki tylko i wylacznie z materialu. Swiece prawie zawsze obowiazkowe. Nie mowiac juz o sztuccach i kielichach (dmuchanych) odpowiednio do kolejnych dan. Ozdoby stolu badz wrecz calej sali czy pokoju stolowego dobrane tematycznie do potrawy to prawie mus ,szczegolnie na bardziej prywatnych (tu ciut skromniej), badz tez super exluzywnych przyjeciach tam naturalnie pompiasto z rzezbami z lodu, pietrowymi tortami itd.
    Inna kultura panuje w ogrodku piwnym czy wiejskiej knajpie ale to zrozumiale.

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-06 19:32:53

    Dorotko, oczywiscie, co kraj to obyczaj:) U nas nakrywa sie rowniez roznie: na intymnych przyjeciach, skromniej a tych wiekszych bardziej  z przemysleniem tematu. Najbardziej luksusowo nakrywa sie na wazne urodziny, slub i tak dalej. Widzialas chyba stoly nakryte na bankiet z okazji nagrod Nobla, to jest pompa nad pompami:) Powiem Ci , ze w Polsce chetnie ide do wiejskiej knajpy i siedzac na lawkach przy drewnianym stole zajadac sie zurkiem i dziczyzna:)  Pozdrawiam!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-09-06 19:33:59

    o tak wczym racja w tym racja!

  • Autor: Wkn Data: 2013-02-14 11:50:32

    Plastiki są bardzo wygodne podczas przyjęć dla dzieci, ale żeby na nich jadać codziennie? Jak dla mnie okropieństwo :) Natomiast bardzo lubię mieć dwa zestawy porcelany/ceramiki - jeden na specjalne okazje, drugi, kolorowy, codzienny :)

  • Autor: bahus Data: 2013-02-16 02:57:20

    Lubię takie "odgrzewane wątki"

  • Autor: Alll Data: 2013-02-16 07:53:53

    Nie ma to jak odgrzewany obiad :) Lepiej smakuje :)

  • Autor: majolika Data: 2013-02-16 15:32:02

    Odgrzewane potrawy kwasnieja.Mozna -za przeproszeniem-niestrawnosc miec po nich).A' propos tematu, to-fames est optimus coquus)))

  • Autor: janeczka669 Data: 2013-02-17 11:02:43

    Jest również najlepszą przyprawą :)

  • Autor: Wkn Data: 2013-02-17 19:50:48

    Dzięki nim można czasem wyłowić spryciarzy, którzy próbują uprawiać reklamę bez pozwolenia - banik poleciał :)

  • Autor: agik Data: 2008-09-04 09:24:51

    Jeszcze jedno chciałam dodać- nie zamierzam nikogo pouczać, jak ma fotografować swoje potrawy- skoro uwaza, ze flejtuchowate otoczenie dla potrawy jest ok- no to ok :)
    Ja w każdym razie po taki przepis nie sięgnę na pewno!!!

    Chciałam zeskanować, jak piękną fontannę, arabeskę, czy jak to nazwać- mozna zrobić z pora ( coby temat nie poszedł w zapomnienie ;)), ale kurna- skaner też nie dziala. Przeklęta Vista!!!

  • Autor: kokliko Data: 2008-09-04 18:41:02

    Nie pochwalam flejtuchostwa na pewno. Ale miejcie troche wyrozumialosci dla 19 letniej autorki, ktorej ta nieszczesna pizza byla debiutem kulinarnym. Mysle, ze sila z jaka ja strofowano nie byla proporcjonalna do "wystepku". A juz z cala pewnoscia odbierze ochote na dalsze dzielenie sie innymi osiagnieciami kulinarnymi.

  • Autor: Glumanda Data: 2008-09-04 20:06:24

    Mialysmy wyrozumialosc i delikatnie zwrocilysmy jej uwage.. a odpowiedz jaka na to przyszla... byla z pewnoscia nie delikatna. Tutaj powstalo miejsce aby podyskutowac na ten temat, jak widza te sprawy inni. Kto sie chce czegos nauczyc..musi przyjmowac konstruktywne uwagi jako cos pozytywnego a nie jako nagonke na siebie. Pozdrawiam.

  • Autor: Janek Data: 2008-09-04 21:53:18

    Nawet podoba mi się ta wypowiedź, muszę ją zapamiętać.

  • Autor: Wkn Data: 2008-09-05 23:14:09

    wredziochowaty szczwany lis

  • Autor: kokliko Data: 2008-09-06 06:11:09

    Chcialam sobie pogadac, no i znowu wpisalam sie tu gdzie nie nalezalo, moj wpis jest " 38", tylko blagam, nikomu nie dowalam,
    nikogo nie potepiam,wiec nie w tym kierunku szly moje rozmyslania na temat estetyki.

  • Autor: Janek Data: 2008-09-06 10:41:40

    Przykład przyszedł z góry ...
    A jestem zdolnym uczniem, jak mało który...

  • Autor: agik Data: 2008-09-06 13:50:10

    A ja jednak wrócę do podstawowego nurtu tematu- jak dla mnie podstawowego... Czyli pięknie podanego posiłku. Jasne, że są jakieś mody, które się zmieniają, są jakieś trendy... Tylko, ze jak dla mnie jest to mało wazne. Ja CHCĘ spozywac posiłki w miłym otoczeniu. Jasne, zę nie będę targać wazonika, obrusa i świeczek na biwak...Ale kiedy jestem w domu, kiedy zapraszamy tatę na obiad- ma być ładnie, miło i przyjemnie...Chce serwetkę, zebym miała czym wytzreć buzię, chce mieć sól i pieprz w czystym przyprawniku ( nie nie w sklepowej torebce)... Nie zniosę ziemniaków naciapanych na talerz, upieprzonych sosem brzegów talerza...
    I - powtarzam- nie zamierzam nikogo pouczać, jeśli komuś sie zdarza taka gafa- to przemilcze ( w końcu odebrałam staranne wychowanie), tylko moje odczucia pozostaną! Nie sięgnę po potrawę, która na zdjęciu przypomina błoto, albo jeszcze coś gorszego... Nie pójdę drugi raz do baru, gdzie nie ma serwetek, albo do restauracji, w której dostaję posiłek na uciapanym sosem talerzu... bo to zwykłe niechlujstwo, a przecież "przyjać kogoś pod swój dach, to mieć na uwadze przez cały czas jego dobro" ( mam nadzieję, ze dokładnie podałam cytat, niestety już nie pamiętam, kto wygłosił takie madre słowa)
    To są MOJE ODCZUCIA...

    Co myślicie o tym, zeby powstał taki temat- jak (konkretnie), dekorowac potrawy, żebyśmy mogli wymieniać sie uwagami na temat przydatnych w tym celu róznych pierdulasków, wykrawaczek, nożyków...?( pomijając już całkowicie przykłądy negatywne.... Zupełnie mnie nie obchodzi krytyka kogokolwiek, chodzi mi o pomysły- jak? w jakiej sytuacji?)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-09-06 18:02:34

    tu sie zgadzam w stu procentach. Nie chodzi o brokaty i krysztaly ale o zwykla czystosc i dbalosc nie tylko o zoladek lecz roeniez o oko i....co tu duzo mowic zwykle zasady higieny i dobrego smaku. Wiadomo ze smaki jako takie sa rozne ale smak w pojeciu podstawowych zasad higieny i estetyki jest chyba uniwersalny. Moim zdaniem powinno sie go wyniesc z domu. Jezeli rodzice sa bezmyslni badz niechlujni dziecko tez takie wyrosnie bo to bedzie dla niego standard. Ja nie mam nic przeciwko "zgrzebnym" przyjeciom. W plenerze tak czy tak ale mimo to oczekuje czy oferuje przynajmniej podstawowa czystosc a nie wszystki walniete na poplamiony czy rozlatujacy sie stol czy obrus,  brudne scierki czy brak serwetek badz zwyczajnie dostepu do wody by umyc lub obetrzec rece. Moze byc i papierowy recznik kuchenny ale nich bedzie.

    Nawet moje dzieci kiedy byly w wieku przedszkolnym (od 5-ciu lat) i w pierwszych klasach szkolnxych juz wiedzialy jak sie poslugiwyc sztuccami itp.  Mojemu 6-cio latkowi kroilam (w warunkach domowych) pizze na trojkaty aby mu latwiej bylo kroic.Na poczatku boczyl sie jednak, ze ma uzywac sztuccow a nie rak. Jednak jak bylismy w restauracji (a pizza miala dosc twarde i ciezkie do krojenia dno) i mi go juz zal, ze sie tak meczy  przy krojeniu, zaproponowalam synowi  pokrojenie tejze. Popatrzyl na mnie wzburzony i odpowiedzial: "No cos ty! Przeciez nie wypada. jestesmy w RESTAURACJI. Tam tez wiedzial ze sie lokci nie trzyma na stole choc w domu sie krzywil "bo mu niewygodnie" i ze serwetke kladzie sie na kolanach a nie robi z niej "sliniaczka".

    Wiem, ze niektore (nawet pyszne) potrawy ciezko ladnie podac lub nie maja "wygladu" to mi nie przeszkadza jesli talerz jest czysty i nie przeladowany. W Niemczech sie uwaza, ze brzeg talerza nalezy do goscia, wiec nie ma prawa byc brudny, ochlapany i zawartosc talerza powinna sie zatrzyymac na jego wewnetrznym brzegu.
    Osobiscie nie lubie wielkich talerzy z mini porcyjkami wydaja mi sie one pretensionalne i nawet w gwiazdkowych restauracjach tak si juz (w Niemczech) nie podaje. Wyjatkiem sa siedmio czy wiecej daniowe przyjecia. Nie znosze talerzy ktore sie wrecz przelewaja jakby byl to ostatni posilek roku. W domu zawsze mozna dobrac potrawy, w restauracji zamowic deser badz zupe czy inne przystawki.

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-06 20:17:40

    agik, super pomysl:) no to sie zabieramy za taki temat. Mam tylko pytanie w tym , czy w nowym watku?

  • Autor: kokliko Data: 2008-09-06 21:12:30

    Wydaje mi sie, ze serwetki z materialu obowiazuja wszedzie, a we Francji, gdzie sztuka stolu stoi bardzo wysoko, uzywa sie takowych na codzien, tyle, ze kazdy ma swoja rozpoznawalna obraczke do niej. Obslimaczone talerze, cynowe barowe lyzki do zupy, toc to wstyd o tym mowic "na salonach" i ja z gory zakladam, ze wszyscy jestesmy na tyle schludni, ze takie rzeczy nas nie dotycza.
    W moim watku chodzilo o estetyke podawania dan, bo tak jak malo inspirujacy jest przepis sfotografowany w warunkach przetwarzania, tak samo ,dla mnie przynajmniej, talerz wypelniony po brzegi daniem o ktore chodzilo w przepisie ugarnirowany dodatkami, ziemniakami, surowkami, tez nie powoduje zachwytu.
    Elegancko moze byc tylko z umiarem, zreszta w tym miesci sie cala istota elegancji. Bylam kiedys w Polsce na takim wypasionym przyjeciu, gdzie stoly uginaly sie od sreber, krysztalow, kandelabrow i innych wspanialosci przyniesionych przez firme cateringowa, coz z tego kiedy rozmowa nie szla w parze z wytwornoscia kreacji spozywajacych!
    Wystawili co mieli, a mieli bardzo duzo, bylo pompatycznie, patetycznie, a juz najbardziej kiedy pewna dama zaczela kroic deserowym nozykiem ostrygi.
    Nawet gipiurowym firanom sie dostalo, powtorzenie kwiatowej aranzacji stolu dorzucono do firanek.
    Mialo byc elegancko.

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-06 22:38:15

    Wpadlam na pomysl: mianowicie  zasady nakrywania stolu. To znaczy: talerz, albo miejsce na talerz. Po lewej stronie mniejszy talerzyk na ewentualna kromke chleba z malym nozykiem na ukos do smarowania masla. Oczywiscie ladnie zaaranzowana serwetka z plutna.  Sztucce  ( tak to sie pisze?) w odpowiednej kolejnosci z lewej i prawej strony oraz deserowe nad srodkowa  gora talerza. Od polowy talerza w gorze  na ukos w dol stoja kieliszki. Pierwszy od srodka do czerwonego wina, nastepny do bialego wina i szklanka do wody. Jak podaje sie wodki , to maly kieliszek ma byc przed szklanka do wody. Zawsze ma byc woda w karafce na stole. Sztucce sa tak ukladane, ze nawet laik moze zasiasc do stolu i nie musi sie zenowac. Po prostu uzywa sie od zewnatrz po kolei do kazdego dania. Ja mowie o obiedze skladajacym sie z przystawki, dania glownego, deseru i tak dalej. Do ryb sa specjalne sztucce, musze zrobic zdjecie to pokaze. Ja kocham takie nakrywanie , bo stol wyglada pieknie i nikt nie musi sie bac, ze zrobi jakis blad.
    Kokliko, w Polsce jest masa "nowo bogackich". Oni nigdy nie byli uczeni dobrych manier i chca sie wystawic i dlatego sa patetyczni, pompatyczni i smieszni. Ja bylam na slubnym przyjeciu u "milionerow" i nigdy nie zjadlam tak niesmacznych dan, tak szaro podanych i w takim towarzystwie,,,hehe, nie pieniadze ale kultura robi atmosfere:)

  • Autor: asia_minor Data: 2008-09-07 16:10:18

     Byłam kiedyś na "proszonym obiedzie". Gospodyni, technolog żywienia, więc jakby nie patrzeć, profesjonalista. Osoba dla której tzw tradycyjna polska kuchnia to jedno wielkie, tłuste, ciężkostrawne fuj. Z tą większa ciekawością na ten obiad się udałam. Było 10 osób zaproszonych i para gospodarzy. Stół był przepięknie udekorowany: kwiety, świece, wizytówki, pięknie ułożone serwetki. Wszystko kolorystycznie i stylowo skomponowane nie tylko z zastawą, ale i z wystrojem wnętrza jadalni. Piękne!!!      
    Ale dania.... nie wiem jak to opisać, smaku wolę nie wspominać... Krem pieczarkowy ze spalonymi grzankami, wieprzowina łykowata w sosie pomarańczowym. Pierwszy raz jadłam łykowatą wieprzowinę, to fakt. Ryż dziki mógł spokojnie jeszcze 15 minut się gotować. Na deser szarlotka z dobrze wyczuwalną maką w cieście. Panią domu chyba trema zjadła, bo nic jej sie nie udało. O nie, kawa, kawa była wspaniała, świeżo mielona, aromatyczna. I fantastyczni ludzie!!! 
    Morały z tej bajki płynią takie:  1.bacz, by starannie wyglądało, bo w ekstremalnych wypadkach, chociaż wzrok się nasyci,
                                                 2. zapraszaj ludzi wrażliwych na piękno 
     

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-09-07 16:47:18

  • Autor: nulka5 Data: 2008-09-10 10:49:38

    Moim zdaniem BARDZO ważne jest to, jak podamy posiłek. Nawet "najzwyklejsze", codzienne śniadanie jedzone w pośpiechu powinno być podane na czystych ładnych talerzach, powinno być przynajmniej w minimalnym stopniu celebrowane...

    Bo przecież jedzenie, to wspaniała czynność i trzeba jej poświęcić chwilkę każdego dnia :)
    Nie mówiąc już o tym, jak łatwo i szybko możemy stracić ochotę i apetyt na widok brudnych talerzy i sztućców :(

Przejdź do pełnej wersji serwisu