Jestesmy, jestesmy :)) Wczoaj padlismy ok.22ej ale nie spalam w samolocie ani minuty, tabletki Waleriana nie zadzialaly , nie wiem moze Walerek byl za stary ;)) Dzisiaj zaliczylam wizyte u Mamy i polazilismy troche po Kielcach. Jutro raniutko do Lodzi !!!!!!!!!!!!!!!!
Marylko, a tam Waleriana... trza bylo se siupnac cos ostrzejszego. Ciesze sie ze dolecieliscie i tak cholernie czekam(y) na relacje no i nie obejdzie sie bez fotek!!!!!!!!!!!!!!!! Bawta sie ile wlyzie. :)))))))))
Widzialam, ze sie upominacie o zdjecia na moim blogu, ale ja nie mam pojecia jak tam zamiescic zdjecie, wiec zrobie to tuaj. To oczywiscie dzisiaj w Kielcach:
Witaj Marylu wraz z Połówkiem na ojczystej ziemi.Czy w czasie lotu mijałaś się z moim synem? Poleciał do tej hameryki hahahahhaa, musi być równowaga. Cmok dla Ciebie.
Rewelacja!!!! Wiedziałam!!!!!!!! Wiedziałam, że jeżyk będzie pierwsza klasa! Marylko, z ręką na sercu i co tam jeszcze chcesz - urodziłaś się po to, żeby mieć tę fryzurę. Ależ Wy radośni. Kurcze....to tam jest aż tak ciepło? A ja Ci te swetry wciskałam :-))) No nic, dokopiesz mi i już :-)
No to musze powiedziec, lepiej tutaj , wlozyc zdjecia:))) Wygladacie super, milo zobaczyc usmiechniete buzie,,,a co bedzie dalej??? Juz wszystkiego sie spodziewam! Milych wakacji w kraju! Pozdrawiam tineczka
no to teraz sie zacznie :) hehe tzw szlajanie (czyt. zwiedzanie) i nawiedzanie (czyt. odwiedzanie) po Polsce :):)):): -- nieopoznionych pociagow zycze:)
fajnie ze jestescie sliczni i usmiechnieci! Bawcie sie dobrze i pozdrowcie wszystkich i wysciskajcie ode mnie. No i sprawdzilo sie co za Gierka mowiono : Inwazja z hamerykanskich samolotow. mialy byc stoonki ale pewmnie rady nie dali to wyslano teraz Marylke z Polowkiem i patrzcie jak sie "rozprzestrzeniaja" po Polsce Szlajaja sie i nawiedzaja kogo i co sie da. No i dobrze a nam nie mogacym zal d..e sciska ze nas tam nie ma! O!
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości: > fajnie ze jestescie sliczni i usmiechnieci! Bawcie sie dobrze i pozdrowcie > wszystkich i wysciskajcie ode mnie. No i sprawdzilo sie co za Gierka mowiono : > Inwazja z hamerykanskich samolotow. mialy byc stoonki ale pewmnie rady nie > dali to wyslano teraz Marylke z Polowkiem i patrzcie jak sie > "rozprzestrzeniaja" po Polsce Szlajaja sie i nawiedzaja kogo i co > sie da. No i dobrze a nam nie mogacym zal d..e sciska ze nas tam nie ma! O!
Pomylili Ci się przywódcy...to było za Bieruta i wczesnego Gomułkę. Bahus
Ha! Zanim padnę na ryjek (z przejedzenia itd) to powiem, że widziałam, pomacałam, wycmokałam i nie tylko-na żywo. Marylka w realu jest tak samo zarąbiaszcza(Młody twierdzi, że tak sie mówi), Charlie jest słodką oazą spokoju, a reszta łódzkich W-żtków jest Extra. Dawno się tak nie ubawiłam, Najlepszy zachwycony, a mój kochany tato nie mógł uwierzyć, że my się nigdy wcześniej nie widzieliśmy-robił za kierowcę i oczywiście załapał się na wielkie żarcie. Tak myślę, że mój koń zrobił patataj....po takiej dawce optymizmu i życzliwości. Buziaki- Iza
Izuś, aż poczułam tę energię i te emocje. Ciekawość mnie zżera gdzie byliście,kto był,gdzie się tak obiadaliście i czym...? :-) Jestem przekonana, że było wyjatkowo. Pochwalcie się nam choć jeszcze trochę :-)
Spotkanie miało i ma nadal miejsce w Łodzi. Niestety ja i Najlepszy w części dzisiejszej nie możemy uczestniczyć (sprawy,,teściowowo"- zawodowe) i jest nam bardzo przykro.Napewno będzie później szczegółowa relacja, ze zdjęciami, których natrzaskano mnóstwo. Byliśmy na działce u Ave.
Smakosiu! Nie musiałam pytać, Marylka od razu na mnie wsiadła. Kurcze! Ona ,zaraza, myślała 2 lata, a mnie każe w dwa dni!! Dzisiaj zdycham, bo pojechałam podziębiona i się załatwiłam na amen (najpierw koszmarny upał, a potem latanie w klapkach po rosie), ale jak tylko katar uwolni mój mózg (mocno dzisiaj kulejący)- przyjrzę się temu bliżej. Wiem, że mi nie darujecie..
Było Smakosiu bardzo miło... piękne okoliczności przyrody i przesympatyczni ludzie... co tu więcej tłumaczyć: Lucky, Ave, Izuś, Marinik- wszyscy w obstawie rodzinnej. Najbardziej obstawiłam się ja, bo przyciągnęłam również Nieletnie, w związku z czym musiałam z żalem pierwsza pożegnać Towarzystwo. Było niezwykle smakowicie, a cały opis kulinarny też mogę sprowadzić do wspomnianych powyżej już czterech nicków, będących gwarancją jakości serwowanych potraw:))) Bardzo Wam wszystkim dziękuję! Lucky- za to, że dzięki Niej dzieje się tyle rzeczy, które zdarzyć się nie mogą, tak na zimno rzecz biorąc... Izuś- za to, że jest tak fajnie się jej słucha... będę Cię odtąd wypatrywać uważnie na forum:))) Marinik- można Go polubić nawet tylko za to, jak gotuje... a on do tego jeszcze taki sympatyczny... Ave- i tu jestem już zupełnie bezradna, bo dawno nie widziałam takiego ładunku ciepła, serdeczności, życzliwości i entuzjazmu skumulowanego w jednej osobie.... nasza Gospodyni zasługuje na owacje na stojąco, więc oddalam się od kompa i zaczynam bić brawo....w Swędowie powinno być słychać! .
Dodam jeszcze od siebie siostrę Ave, która jest przesympatyczną osobą (zazdroszczę im siostrzanych stosunków, bo ja mam starszego brata- głąba do tego). A i okazało się, że złą kobietą jestem! Wycyganionego gołąbka Ave (miał być dla Młodego) zeżarłam sama( wstyd mi, ale nie bardzo....bo był pyszny).
:) a ja dziś na obiad miałam rybkę z grilla autorstwa Ave (ja podarłam na kawałki folię aluminiową :))) ) Natomiast już absolutnie własnoręcznie z potrzeby serca i żołądka zrobiłam surówkę Marinika z marchewki i fistaszków. Ktokolwiek to czyta, niech natychmiast pójdzie do przepisów Marinika, odnajdzie stosowny przepis i na moją odpowiedzialność zrobi.
O przemiłej Siostrze nie pisałam, bo wydawało mi się, że nie jest tu zalogowana... a teraz nabrałam wątpliwości...ale to wszystko z emocji... Ściskam raz jeszcze wszystkich :))))))
Przemiła Siostra nie jest zalogowana, ale jest tak przemiła, że nie mogłam jej pominąć! Kurcze! Wyszło na to, że wszyscy jesteśmy przemili, no ale to święcona praaawda.
Żal mi d...e ściska, że mnie z Wami nie było. Jedyne pocieszenie jest takie, że z Hamerykanami spotkam się w Otominie. Jednak bardzo chciałabym poznać całą łódzką ekipę :-(. Tak czułam, że jak to spotkanie zakończy się u Ave, to pysznościom nie będzie końca. Na dodatek pewnie każdy coś od siebie przytaszczył. Ależ to musiała być impreza! Kurna Olek! Na dodatek takie towarzystwo doborowe!
:(((((( spoznione moje slowa - o lodzkim etapie - dzieki wielkie: dla Marylki i Charliego, bez ktorych nie byloby przeciez dostatecznej mobilizacji dla NIEZAPOMNIANYCH 3 dni jakie mialy miejsce dla Ave z Jedrkiem i siostra Ave - za goscine i stworzenie neipowtarzalnej atmosfery podczas imprezy dzialkowej, dla Izus z Najlepszym (Najlepszy to tez taki gadula jak luckystar) - za cudne towarzystwo, dla till z Adamen i Nieletnimi (Nieletnie sa po prostu NIESAMOWITE)- za tak samo cudne towarzystwo (BUUUU - szkoda, ze tak krotko). Ech - jakze to wszystko opisac???? Historyjek i fotek jest tak duzo, ze nawet nie wiem jak sie do tego zabrac- chcialbym to zrobic jak najszybciej, ale od srody jestem wylaczony. Jedno pewne- zaloze osobny watek, ktory bedzie rozbudowywany przez kolejnych uczestnikow naszych wspolnych WZtowych spotkan, a nieobecni zzielenieja z zazdosci - tak jak ja zielenieje wobec mysli o nieodliczeniu sie w Otominie.
13.57 - przed chwila odebralem telefon od luckystar - juz wyladowali szczesliwie, i choc zmeczeni- wlasnie zmierzaja z Okecia do Kielc.
:))))))))))))
Super!!! dzięki za wiadomość :-))
Ja też dziękuję. Właśnie na Ciebie liczyłam, że dasz coś znać. Nie zawiodłam się
Pycholnij Ich ode mnie ...
no to klepnij charliego tak ode mnie na poczatek :) heheh :) a lucky usciskaj:)
Fajnie goście z Hameryki już są,a witały ich krakowianki?
Cieszę się ,że poznam Marylkę.
Bogu dzięki,że ok. Miałam wrażenie,że Marylka kicha po ścianach. No, nieważne, już są NASI.
To wspaniała wiadomośc!!!! Pozdrowienia dla gości!!!
Jestesmy, jestesmy :)) Wczoaj padlismy ok.22ej ale nie spalam w samolocie ani minuty, tabletki Waleriana nie zadzialaly , nie wiem moze Walerek byl za stary ;)) Dzisiaj zaliczylam wizyte u Mamy i polazilismy troche po Kielcach. Jutro raniutko do Lodzi !!!!!!!!!!!!!!!!
Jak fajnie, że znów widzę wpis od Ciebie :-) Marinik już czeka z otwartymi ramionami. Bawcie się dobrze. Ściskam mocno. :-)
Marylko, a tam Waleriana... trza bylo se siupnac cos ostrzejszego
. Ciesze sie ze dolecieliscie i tak cholernie czekam(y) na relacje no i nie obejdzie sie bez fotek!!!!!!!!!!!!!!!! Bawta sie ile wlyzie. :)))))))))
Witaj w ojczyźnie. Baw się dobrze . Pozdrawiam . Grażyna
Widzialam, ze sie upominacie o zdjecia na moim blogu, ale ja nie mam pojecia jak tam zamiescic zdjecie, wiec zrobie to tuaj.
To oczywiscie dzisiaj w Kielcach:
Witaj Marylu wraz z Połówkiem na ojczystej ziemi.Czy w czasie lotu mijałaś się z moim synem? Poleciał do tej hameryki hahahahhaa, musi być równowaga. Cmok dla Ciebie.
Marylko! Jeżyk pierwsza klasa. Podobać się!
Jak miło Was widzieć.Pozdrawiam
Rewelacja!!!! Wiedziałam!!!!!!!! Wiedziałam, że jeżyk będzie pierwsza klasa! Marylko, z ręką na sercu i co tam jeszcze chcesz - urodziłaś się po to, żeby mieć tę fryzurę. Ależ Wy radośni. Kurcze....to tam jest aż tak ciepło? A ja Ci te swetry wciskałam :-))) No nic, dokopiesz mi i już :-)
Bomba! A co Charliemu polskie piwko nie podchodzi......na caffeinie leci
Przepisz się do tego fryzjera, a ze swoim dotychczasowym weź "rozwód", ja pikole, ale laska z Hameryki przyleciała :)))))))))))))
Wow! Marylko, cieszę sie, że bez przygód wylądowaliście. Bawcie sie dobrze! POZDRAWIAM!
Heeeeeeeeeeejka :)
Suuuuuper wygladacie :)
I ja życzę bardzo udanego pobytu w Polsce :)))))))
Pozdrawiam - Elek
widać że jesteście zadowoleni:)) udanej wędrówki po kraju:)
No teraz wiadomo,ze cala i zdrowa a wlasciwie cali i zdrowi przyjechali do Polski - calusy ogromne! Bawcie sie dobrze :)))
Witajcie!!!
Jeszcze chyba żadna wizyta zagranicznych Gości nie była tak miło witana.
No to musze powiedziec, lepiej tutaj , wlozyc zdjecia:))) Wygladacie super, milo zobaczyc usmiechniete buzie,,,a co bedzie dalej??? Juz wszystkiego sie spodziewam! Milych wakacji w kraju! Pozdrawiam tineczka
no to teraz sie zacznie :) hehe tzw szlajanie (czyt. zwiedzanie) i nawiedzanie (czyt. odwiedzanie) po Polsce :):)):): -- nieopoznionych pociagow zycze:)
fajnie ze jestescie sliczni i usmiechnieci! Bawcie sie dobrze i pozdrowcie wszystkich i wysciskajcie ode mnie. No i sprawdzilo sie co za Gierka mowiono : Inwazja z hamerykanskich samolotow. mialy byc stoonki ale pewmnie rady nie dali to wyslano teraz Marylke z Polowkiem i patrzcie jak sie "rozprzestrzeniaja" po Polsce
Szlajaja sie i nawiedzaja kogo i co sie da. No i dobrze a nam nie mogacym zal d..e sciska ze nas tam nie ma! O!
Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:

> fajnie ze jestescie sliczni i usmiechnieci! Bawcie sie dobrze i pozdrowcie
> wszystkich i wysciskajcie ode mnie. No i sprawdzilo sie co za Gierka mowiono :
> Inwazja z hamerykanskich samolotow. mialy byc stoonki ale pewmnie rady nie
> dali to wyslano teraz Marylke z Polowkiem i patrzcie jak sie
> "rozprzestrzeniaja" po Polsce Szlajaja sie i nawiedzaja kogo i co
> sie da. No i dobrze a nam nie mogacym zal d..e sciska ze nas tam nie ma! O!
Pomylili Ci się przywódcy...to było za Bieruta i wczesnego Gomułkę.
Bahus
ja pamietam niejasno
z poczatku lat 70-siatych Mam dobra pamiec ino krotka
Witamy, witamy i dalej zapraszamy. Pogoda widać dopisuje, buźki uśmiechnięte. Fryzura pierwsza klasa. Pozdrowionka :)
Witajcie ! witajcie!

i bawcie się dobrze! a wspomnień potem miejcie ogromnie dużo.....
Ha! Zanim padnę na ryjek (z przejedzenia itd) to powiem, że widziałam, pomacałam, wycmokałam i nie tylko-na żywo. Marylka w realu jest tak samo zarąbiaszcza(Młody twierdzi, że tak sie mówi), Charlie jest słodką oazą spokoju, a reszta łódzkich W-żtków jest Extra. Dawno się tak nie ubawiłam, Najlepszy zachwycony, a mój kochany tato nie mógł uwierzyć, że my się nigdy wcześniej nie widzieliśmy-robił za kierowcę i oczywiście załapał się na wielkie żarcie. Tak myślę, że mój koń zrobił patataj....po takiej dawce optymizmu i życzliwości. Buziaki- Iza
Izuś, aż poczułam tę energię i te emocje. Ciekawość mnie zżera gdzie byliście,kto był,gdzie się tak obiadaliście i czym...? :-) Jestem przekonana, że było wyjatkowo. Pochwalcie się nam choć jeszcze trochę :-)
Spotkanie miało i ma nadal miejsce w Łodzi. Niestety ja i Najlepszy w części dzisiejszej nie możemy uczestniczyć (sprawy,,teściowowo"- zawodowe) i jest nam bardzo przykro.Napewno będzie później szczegółowa relacja, ze zdjęciami, których natrzaskano mnóstwo. Byliśmy na działce u Ave.
No to uzbrajam się w cierpliwość i czekam na wasze relacje. Jestem przekonana w 200%, że to spotkanie było fantastyczne :-)
A! Izuś, jeszcze jedno - podpytywałaś Marylkę o bloga? Ty sobie nie myśl, że ja nie pamiętam o tym :-) Nie odpuszczę! :-)))
Smakosiu! Nie musiałam pytać, Marylka od razu na mnie wsiadła. Kurcze! Ona ,zaraza, myślała 2 lata, a mnie każe w dwa dni!! Dzisiaj zdycham, bo pojechałam podziębiona i się załatwiłam na amen (najpierw koszmarny upał, a potem latanie w klapkach po rosie), ale jak tylko katar uwolni mój mózg (mocno dzisiaj kulejący)- przyjrzę się temu bliżej. Wiem, że mi nie darujecie..
Wracaj do zdrowia a potem wiesz... :-)))
Izuś, czy mogłabyś wybrać się na pocztę? własną oczywiście :)
Kasiu! Udałam się i nic nie znalazłam
Udaj się na cerwony:)
Było niezwykle smakowicie, a cały opis kulinarny też mogę sprowadzić do wspomnianych powyżej już czterech nicków, będących gwarancją jakości serwowanych potraw:)))
Bardzo Wam wszystkim dziękuję!
Lucky- za to, że dzięki Niej dzieje się tyle rzeczy, które zdarzyć się nie mogą, tak na zimno rzecz biorąc...
Izuś- za to, że jest tak fajnie się jej słucha... będę Cię odtąd wypatrywać uważnie na forum:)))
Marinik- można Go polubić nawet tylko za to, jak gotuje... a on do tego jeszcze taki sympatyczny...
Ave- i tu jestem już zupełnie bezradna, bo dawno nie widziałam takiego ładunku ciepła, serdeczności, życzliwości i entuzjazmu skumulowanego w jednej osobie.... nasza Gospodyni zasługuje na owacje na stojąco, więc oddalam się od kompa i zaczynam bić brawo....w Swędowie powinno być słychać!
.
Dodam jeszcze od siebie siostrę Ave, która jest przesympatyczną osobą (zazdroszczę im siostrzanych stosunków, bo ja mam starszego brata- głąba do tego). A i okazało się, że złą kobietą jestem! Wycyganionego gołąbka Ave (miał być dla Młodego) zeżarłam sama
( wstyd mi, ale nie bardzo....bo był pyszny).
:) a ja dziś na obiad miałam rybkę z grilla autorstwa Ave (ja podarłam na kawałki folię aluminiową :))) )
Natomiast już absolutnie własnoręcznie z potrzeby serca i żołądka zrobiłam surówkę Marinika z marchewki i fistaszków.
Ktokolwiek to czyta, niech natychmiast pójdzie do przepisów Marinika, odnajdzie stosowny przepis i na moją odpowiedzialność zrobi.
O przemiłej Siostrze nie pisałam, bo wydawało mi się, że nie jest tu zalogowana... a teraz nabrałam wątpliwości...ale to wszystko z emocji... Ściskam raz jeszcze wszystkich :))))))
http://wielkiezarcie.com/przepis2413.html
Przemiła Siostra nie jest zalogowana, ale jest tak przemiła, że nie mogłam jej pominąć! Kurcze! Wyszło na to, że wszyscy jesteśmy przemili, no ale to święcona praaawda
.
Żal mi d...e ściska, że mnie z Wami nie było. Jedyne pocieszenie jest takie, że z Hamerykanami spotkam się w Otominie. Jednak bardzo chciałabym poznać całą łódzką ekipę :-(. Tak czułam, że jak to spotkanie zakończy się u Ave, to pysznościom nie będzie końca. Na dodatek pewnie każdy coś od siebie przytaszczył. Ależ to musiała być impreza! Kurna Olek! Na dodatek takie towarzystwo doborowe!
smakosiu a mnie jak sciska, ze wogole nie bede tam w Otominie...
Bbbbbbuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Miaukolku pobuczę sobie z Tobą, bo mi bardzo szkoda, że się nie spotkamy (tym razem) :-(
no to bbbbbbbbbbbbuuuuuuuuuuuuuuu do potegi :(((((((( :(:(:(:(
no dobra nie buuuuuuuuuuczcie tak..........a co ja mam pwiedzie..................buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
:(((((( spoznione moje slowa - o lodzkim etapie - dzieki wielkie:
dla Marylki i Charliego, bez ktorych nie byloby przeciez dostatecznej mobilizacji dla NIEZAPOMNIANYCH 3 dni jakie mialy miejsce
dla Ave z Jedrkiem i siostra Ave - za goscine i stworzenie neipowtarzalnej atmosfery podczas imprezy dzialkowej,
dla Izus z Najlepszym (Najlepszy to tez taki gadula jak luckystar) - za cudne towarzystwo,
dla till z Adamen i Nieletnimi (Nieletnie sa po prostu NIESAMOWITE)- za tak samo cudne towarzystwo (BUUUU - szkoda, ze tak krotko).
Ech - jakze to wszystko opisac???? Historyjek i fotek jest tak duzo, ze nawet nie wiem jak sie do tego zabrac- chcialbym to zrobic jak najszybciej, ale od srody jestem wylaczony.
Jedno pewne- zaloze osobny watek, ktory bedzie rozbudowywany przez kolejnych uczestnikow naszych wspolnych WZtowych spotkan, a nieobecni zzielenieja z zazdosci - tak jak ja zielenieje wobec mysli o nieodliczeniu sie w Otominie.
oj żebyś wiedział marinik , ja juz zielenieje z zazdrosci wrrrr , ale liczę chociaz na fotki ...( smutna i zzieleniała makusia)
dolaczam sie niezdrowo zielona dorota
A ja czekam w Krakowie a ze mna parę innych osób