Przygotowałam nalewkę z orzecha włoskiego wg przepisu tzn. pokrojonego w plastry zasypałam cukrem. Ok. trzech tygodni od zasypania powinnam zlać wywar i zalać spirytusem. O zasypanym orzechu zapomniałam. W związku z tym mam pytanie: czy teraz po dwóch miesiącach od chwili zasypania mogę go zlać i zalać spirytusem, czy nalewka nadaje się tylko do wyrzucenia?
Jeżeli z orzechami nic się nie dzieje, tzn. nie ma jakiegoś sfermentowanego zapachu, nie ma pleśni czy innych tego typu niepokojących sygnałów - śmiało możesz robić dalej. Być może tylko będziesz potrzebowała użyć więcej alkoholu bo pewnie w tym wyciągu więcej będzie garbników i innych składników. Ponieważ jednak orzech ma właściwości lecznicze, w mojej ocenie, nic złego dziać się nie powinno.
Nie rozumiem dlaczego orzechy miały by być sfermentowane lub spleśniałe. Daje się tyle cukru aby sok można było zlać do słoiczków i mieszać z alkoholem kiedy się chce i jakie mocne. Ja mam taki sok już dwa lata i nic mu się nie dzieje,ale musi mieć odpowiednią ilość cukru tak jak inne soki z owoców ,które robi się na surowo a nawet więcej. Jeśli mamy bardzo gęsty jest wtedy jak koncentrat. Po wymieszaniu z czystą wódką mamy bardzo dobrą wódkę orzechówkę, natomiast po wymieszaniu ze spirytusem - rewelacyjne lekarstwo na zatrucia . Oczywiście jeśli ktoś chce to i ze spirytusu może zrobić wódkę orzechówkę wszystko zależy jak mocne lubimy trunki.
A mnie dziwi, że Ty się dziwisz. Jest sprawą oczywistą, że jeśli daliśmy za mało cukru to praktycznie każdy owoc może sfermentować, a jeżeli jakaś część nie jest przykryta sokiem (odpowiednio słodkim) i są sprzyjające warunki (wilgoć) to pleśń też może się zdarzyć. Skoro ktoś pyta, znaczy się ma wątpliwości. Uważam, że lepiej powtórzyć nawet truizm niż czegoś nie dopowiedzieć i zaszkodzić komuś na zdrowiu.
Mam prośbę o pomoc:
Przygotowałam nalewkę z orzecha włoskiego wg przepisu tzn. pokrojonego w plastry zasypałam cukrem. Ok. trzech tygodni od zasypania powinnam zlać wywar i zalać spirytusem. O zasypanym orzechu zapomniałam. W związku z tym mam pytanie: czy teraz po dwóch miesiącach od chwili zasypania mogę go zlać i zalać spirytusem, czy nalewka nadaje się tylko do wyrzucenia?
dziękuję za pomoc, pozdrawiam
Jeżeli z orzechami nic się nie dzieje, tzn. nie ma jakiegoś sfermentowanego zapachu, nie ma pleśni czy innych tego typu niepokojących sygnałów - śmiało możesz robić dalej. Być może tylko będziesz potrzebowała użyć więcej alkoholu bo pewnie w tym wyciągu więcej będzie garbników i innych składników. Ponieważ jednak orzech ma właściwości lecznicze, w mojej ocenie, nic złego dziać się nie powinno.
Nie rozumiem dlaczego orzechy miały by być sfermentowane lub spleśniałe. Daje się tyle cukru aby sok można było zlać do słoiczków i mieszać z alkoholem kiedy się chce i jakie mocne. Ja mam taki sok już dwa lata i nic mu się nie dzieje,ale musi mieć odpowiednią ilość cukru tak jak inne soki z owoców ,które robi się na surowo a nawet więcej. Jeśli mamy bardzo gęsty jest wtedy jak koncentrat. Po wymieszaniu z czystą wódką mamy bardzo dobrą wódkę orzechówkę, natomiast po wymieszaniu ze spirytusem - rewelacyjne lekarstwo na zatrucia . Oczywiście jeśli ktoś chce to i ze spirytusu może zrobić wódkę orzechówkę wszystko zależy jak mocne lubimy trunki.
A mnie dziwi, że Ty się dziwisz. Jest sprawą oczywistą, że jeśli daliśmy za mało cukru to praktycznie każdy owoc może sfermentować, a jeżeli jakaś część nie jest przykryta sokiem (odpowiednio słodkim) i są sprzyjające warunki (wilgoć) to pleśń też może się zdarzyć. Skoro ktoś pyta, znaczy się ma wątpliwości. Uważam, że lepiej powtórzyć nawet truizm niż czegoś nie dopowiedzieć i zaszkodzić komuś na zdrowiu.
dziękuję za okazaną pomoc i pozdrawiam