Forum

Kuchenne porady

pierogi...

  • Autor: agik Data: 2008-09-09 00:13:36

    Są już ulepione... trzeba zamrozić...
    Jak je obgotować? znaczy- jak długo???
    Są już w garnku...

  • Autor: Mari Data: 2008-09-09 00:21:37

    Po godzinie duchow malo kto siedzi przy komputerze,mysle agik, ze starczy jak je "wylowisz" po wyplynieciu na powierzchnie wody. 

  • Autor: agik Data: 2008-09-09 00:22:54

    Dzięki serdeczne...
    jedną porcję tak już zrobiłam...
    Trzeba nasmarować tłuszczem?

  • Autor: Mari Data: 2008-09-09 00:47:19

    Lepiej posmarowac to sie nie beda zlepiac, zamrazac rozlozone na talerzu lub tacy, dopiero po zamrozeniu zsypac do woreczka lub pudelka.

  • Autor: agik Data: 2008-09-09 00:57:53

    Dziękuję Mari...
    Porozkładałam- mrozić porozkładanych nie mam gdzie- będzie, co będzie...

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-09 01:21:30

    Agik, ja nie bardzo dogotowane zalewam lodowata woda, odcedzam i tak jak Mari rozkladam na tacy i zamrazam. Tluszczu nie uzywam. Mam jeszcze jeden sposob, jak nie masz tyle miejsca w zamrazalniku na tace.  Kazdy zimny pierog zawijam w folie  spozywcza i do worka albo pojemnika do zamrazalnika. Nie mam  wtedy zadnego problemu z wyjeciem odpowiedniej porcji, kazdy pierog wyjmuje sie osobno. Ja pierogi odmrazam w lodowce przez noc, wrzucam na wzatek i gotuje pare minut. Sa jak swiezo zrobione.

  • Autor: agik Data: 2008-09-09 01:29:59

    Jeny!!! ale masz cierpliwość!!! Mnie by chyba trafiło, jakbym miała 180 pirogów pakowac osobno... ( luby tyle nalepił)
    Zwykle mroziłam na tacce ( surowe) na szybkie mrożenie, a potem do woreczków, ale teraz nie mam miejsca. Obgotowałam, posmarowałam, porozkładałam- zobaczymy, co będzie. następnym razem będę mądrzejsza ( przynajmniej taka mam nadzieję, hi)

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-09 01:40:34

    HIHIHI, wyslij lubego do mnie, tylko 90 bedzie musial lepic:)))))) Kurcze dziewczyno, kto u was zje 180 pierogow:))))) Chyba, ze luby musi je jesc 4 razy dziennie:)))))))))))))) Biedny ten Twoj LUBY:)))))))))

  • Autor: agik Data: 2008-09-09 08:13:28

    Luby zje 20, ja 10- a reszta do zamrażalnika :) Gdyby były do zjedzenia od razu- nie byłoby problemu z mrozeniem, prawda? A po co się mazać z mniejszą ilością?
    Hi, przypomniało mi się, jak moja kolezanka, pracowała w restauracji, w której robili pierogi na zamówienie klienta- na poczekaniu. Pierogi te były słynne na cała okolicę. I pan, który prowadził stółówkę w jakiejs szkole zamawiał u nich te pierogi- codziennie rano. I moja kolezanka wstawała i codziennie lepiła 500- 600 pierogów przed pracą :D Póxniej na słowo "pierogi" dostawała drgawek, hi

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-09 23:01:46

    Ja tez takie drawki przezylam, jak robilam pierogi na przyjecie dla rodakow,,,, uch, juz nigdy nie bede lepic takiej ilosci pirogow:))))

  • Autor: ekkore Data: 2008-09-09 08:09:04

    Ja też przelewam zimną wodą - podobnie jak makaron przestają się kleić. Nawet jak wystygna w misce "na kupie" spokojnie możan wyjąć pojedyncze sztuki. A samo natłuszczenie (już i gotowałam w wodzie z olejem, polewałam, tłuszczem - ale jak wystygły w misce i tak się sklejały) nie zawsze działa.

  • Autor: tineczka Data: 2008-09-09 23:07:29

    Tak nauczyla mnie moja babcia a pierogi robila na zamowienie i dla kazdego z innym nadzieniem:) Ja taka babcia chyba nie bede, ale nigdy nie mozna powiedziec nigdy:)))) Nigdy nie natluszczam pierogi przed zamrazaniem, bo tluszcz jelczeje bardzo szybko. Tak jak piszesz pierogi jak makaron ( to prawie takie samo ciasto) tak  ma sie traktowac:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu