Uwielbiam sery-wszelkiego rodzaju,także a może szczególnie te pleśniowe.Będąc dzisiaj na zakupach u naszych zachodnich sąsiadów kupiłam sobie kilka rodzajów serów zwracając uwagę na to aby były to sery w naszych sklepach niespotykane.No i się nacięłam.Kupiłam między innymi taki ser: Uwielbiam tzw ''śmierdziele'' ale czegoś tak paskudnego,cuchnącego i obrzydliwego jeszcze nie jadłam.W pierwszej chwili pomyślałam,że ser jest po prostu zepsuty,że skończył mu się termin ważności ale okazuje się,że pod tym względem wszystko jest ok.On chyba po prostu taki jest....smród powala na kolana.Nie znam niemieckiego,w internecie też nic na temat tego sera nie mogę odszukać.Kieruje mną teraz po prostu zwykła ciekawość bo ser wylądował w śmietniku.Może ktoś zna ten ser,kupuje go i jest w stanie odpowiedzieć mi czy rzeczywiście taka jest jego specyfika?Jak jest produkowany?To zapewne jakiś lokalny wyrób-coś jak nasz oscypek. Myślałam,że nie ma na świecie sera którego bym nie zjadła z rozkoszą....myliłam się.Tym bardziej chcę wiedzieć co to za ser.
Tak to jest zapewne ser lokalny ale nalezy do ser z gatunku serow poltwardych plesniowych, Kulturami plesni jest tak zwana plesn czerwona.Jest taka pomaranczowa w wygladzie szczegolnie skorki. Ona powoduje taki wlasnie bardzo (jak dla mnnie) smierdzacy zapach i pikantnosc sera po okolo 3 tygodniach. Smakuje od lagodnie do lekko badz srednio pikantnie. Je sie sam do wina czy piwa czy na kanapkach, bulce.To takie wskazniki jakie znalazlam Czy Twoj ser smakowal jak powinien niestety nie powiem.Tutaj link jak powinien wygladac gdyz Twoj wyglada ( na zdjeciu) troche inaczej.
Tu jeszcze jeden link . Orginal pochodzi z Allgau w miejscowosci Steinbusch w Regionie Arnswalde znajdujacym sie w Neumark, produkowany od od 1830 roku. Ma jakby taki nalot (Schmiere) Tu mowi sie, ze dojrzewa do 8 tygodni. Te "czerwone" sery wlasnie to tez nie moj smak ale moj Luby sie nimi zajada.:-)Tak sie nazywaja te bakterie: Brevibacterium linens Acha i te sery z czerwona kultura ktorych probowalam smakowaly lagodnie, kremowo czasem lekko pikantnie. Jedynie ich zapach mnie odstraszal i smak wtedy jesli byly za dojrzale.
Fakt zapach ma przeokropny. Myśmy kupowali mało dojrzałe (może nie Muster, ale kupowany w Munster) - nim dojechał w samochodzie (w lodówce turystycznej) na miejsce pobytu wnętrze waniało nieźle. zastawialiśmy się czy to obornik czy nasz ser. Przy czym z bliska i w trakcie jedzenia nie miał tak intensywnego zapachu. I raczej łagodny smak.
Dziękuję!Szkoda,że nie jadłam sera Port Salut bo miałabym jakieś porównanie.Doszłam do wniosku-tak jak zasugerowała to Dorota,że ser jest po prostu przejrzały,choć dzwoniłam do koleżanki,która była ze mną na zakupach, kupiła ten sam ser i się nim zajadała.Według niej jest pyszny więc być może ser po prostu nie trafił w moje gusta kulinarne.Szczerze powiedziawszy myślałam,że będzie on w smaku przypominał Limburgera.Cudów i tak się nie spodziewałam bo Niemcy nie robią zbyt dobrych serów-można pojeść champiniona i mirabo...no i oczywiście limburgera,który w zasadzie jest belgijski a nie niemiecki choć za taki uchodzi.Tak więc pozostane przy moich ukochanych serach włoskich i francuskich i to głównie tych z przerostem niebieskiej pleśni.A teraz poluje na Le roule z żurawiną.Dostępny jest głównie w Alma Marketach a w moim mieście niestety takiego nie ma.Bardzo żałuję bo mają tam ponoć ogromny wybór serów.
Hej Monciu w takim razie bylo cos z tym Twoim serem nie tak gdyz (opis w linku) powinien on wlasnie Limburgera przypominac w smaku. Moze byl jakis nadpsuty mimo daty waznosci. Tez mi sie juz zdazylo kupic i to przy serach ktore znam wiec mialam porownanie.
Gdybys byla w Holandi sprobuj Gauda old 50+ przypomina parmezan z lekka karmelowa slodycza, ciut pachnie. Mimo tej slodyczy jest pikantny i aksamitny w smaku.No i nie kosztuje w Holandii (w porownaniu do Niemiec) majatku. Cena 6,99 €.
Dorotko,moja przyjaciółka mieszka w Holandii i w pazdzierniku do mnie przyjeżdża.Na pewno nie omieszkam poprosić jej o przywiezienie mi tego sera.Dzięki!
Uwielbiam sery-wszelkiego rodzaju,także a może szczególnie te pleśniowe.Będąc dzisiaj na zakupach u naszych zachodnich sąsiadów kupiłam sobie kilka rodzajów serów zwracając uwagę na to aby były to sery w naszych sklepach niespotykane.No i się nacięłam.Kupiłam między innymi taki ser:
Uwielbiam tzw ''śmierdziele'' ale czegoś tak paskudnego,cuchnącego i obrzydliwego jeszcze nie jadłam.W pierwszej chwili pomyślałam,że ser jest po prostu zepsuty,że skończył mu się termin ważności ale okazuje się,że pod tym względem wszystko jest ok.On chyba po prostu taki jest....smród powala na kolana.Nie znam niemieckiego,w internecie też nic na temat tego sera nie mogę odszukać.Kieruje mną teraz po prostu zwykła ciekawość bo ser wylądował w śmietniku.Może ktoś zna ten ser,kupuje go i jest w stanie odpowiedzieć mi czy rzeczywiście taka jest jego specyfika?Jak jest produkowany?To zapewne jakiś lokalny wyrób-coś jak nasz oscypek.
Myślałam,że nie ma na świecie sera którego bym nie zjadła z rozkoszą....myliłam się.Tym bardziej chcę wiedzieć co to za ser.
Mońciu wygooglowałam że to niemiecka wersja sera Port Salut.
http://www.cheeseforum.org/Cheese/Port_Salut/Port_Salut.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/Port_Salut
Pozdrawiam
Tak to jest zapewne ser lokalny ale nalezy do ser z gatunku serow poltwardych plesniowych, Kulturami plesni jest tak zwana plesn czerwona.Jest taka pomaranczowa w wygladzie szczegolnie skorki. Ona powoduje taki wlasnie bardzo (jak dla mnnie) smierdzacy zapach i pikantnosc sera po okolo 3 tygodniach. Smakuje od lagodnie do lekko badz srednio pikantnie. Je sie sam do wina czy piwa czy na kanapkach, bulce.To takie wskazniki jakie znalazlam Czy Twoj ser smakowal jak powinien niestety nie powiem.Tutaj link jak powinien wygladac gdyz Twoj wyglada ( na zdjeciu) troche inaczej.
Tu jeszcze jeden link . Orginal pochodzi z Allgau w miejscowosci Steinbusch w Regionie Arnswalde znajdujacym sie w Neumark, produkowany od od 1830 roku. Ma jakby taki nalot (Schmiere) Tu mowi sie, ze dojrzewa do 8 tygodni. Te "czerwone" sery wlasnie to tez nie moj smak ale moj Luby sie nimi zajada.:-)Tak sie nazywaja te bakterie: Brevibacterium linens Acha i te sery z czerwona kultura ktorych probowalam smakowaly lagodnie, kremowo czasem lekko pikantnie. Jedynie ich zapach mnie odstraszal i smak wtedy jesli byly za dojrzale.
Moncia, kup sobie we Francji dojrzaly MUNSTER, cztery smietniki beda za malo!!! Ja, osobiscie ubostwiam z ciezkim czerwonym winem.
Fakt zapach ma przeokropny. Myśmy kupowali mało dojrzałe (może nie Muster, ale kupowany w Munster) - nim dojechał w samochodzie (w lodówce turystycznej) na miejsce pobytu wnętrze waniało nieźle. zastawialiśmy się czy to obornik czy nasz ser. Przy czym z bliska i w trakcie jedzenia nie miał tak intensywnego zapachu. I raczej łagodny smak.
Dziękuję!Szkoda,że nie jadłam sera Port Salut bo miałabym jakieś porównanie.Doszłam do wniosku-tak jak zasugerowała to Dorota,że ser jest po prostu przejrzały,choć dzwoniłam do koleżanki,która była ze mną na zakupach, kupiła ten sam ser i się nim zajadała.Według niej jest pyszny więc być może ser po prostu nie trafił w moje gusta kulinarne.Szczerze powiedziawszy myślałam,że będzie on w smaku przypominał Limburgera.Cudów i tak się nie spodziewałam bo Niemcy nie robią zbyt dobrych serów-można pojeść champiniona i mirabo...no i oczywiście limburgera,który w zasadzie jest belgijski a nie niemiecki choć za taki uchodzi.Tak więc pozostane przy moich ukochanych serach włoskich i francuskich i to głównie tych z przerostem niebieskiej pleśni.A teraz poluje na Le roule z żurawiną.Dostępny jest głównie w Alma Marketach a w moim mieście niestety takiego nie ma.Bardzo żałuję bo mają tam ponoć ogromny wybór serów.
Hej Monciu w takim razie bylo cos z tym Twoim serem nie tak gdyz (opis w linku) powinien on wlasnie Limburgera przypominac w smaku. Moze byl jakis nadpsuty mimo daty waznosci. Tez mi sie juz zdazylo kupic i to przy serach ktore znam wiec mialam porownanie.
Gdybys byla w Holandi sprobuj Gauda old 50+ przypomina parmezan z lekka karmelowa slodycza, ciut pachnie. Mimo tej slodyczy jest pikantny i aksamitny w smaku.No i nie kosztuje w Holandii (w porownaniu do Niemiec) majatku. Cena 6,99 €.
Dorotko,moja przyjaciółka mieszka w Holandii i w pazdzierniku do mnie przyjeżdża.Na pewno nie omieszkam poprosić jej o przywiezienie mi tego sera.Dzięki!