Forum

Gawędy o jedzeniu

Suszenie orzechów włoskich...

  • Autor: Patrycja0 Data: 2008-10-05 18:51:12

    Kochane Żarłoczki:)
    Właśnie zostałam obdarowana sporą ilością świeżo zebranych orzechów włoskich. Są bardzo mokre i nie bardzo wiem, jak je przechowywać, żeby mi nie pogniły... Moja pierwsza myśl to taka, żeby je na czymś porozkładać i cierpliwie czekać do mamentu, aż wyschną :) Niestety jest ich tak dużo, że nie wiem nawet,gdzie miałabym je trzymać tak rozłożone... Może macie jakieś sposoby na to, co z nimi zrobić...?

  • Autor: Teresa.Marcjan Data: 2008-10-05 19:23:37

    Witam.  Ja świeże orzechy od razu wyłuskuję,  i same jadalne części obsuszam rozkładając na kratce, albo wkładając do podgrzanego  piekarnika. Często też  pozostawiam obrane  w przewiewnym miejscu i pozostawiam do naturalnego obeschnięcia.  Jak mam ich  dużo, to część poddaję od razu rozdrobnieniu.. podprażam je  i  część siekam a część mielę... Przekładam w wyprażone, gorące słoiczki , zakręcam i mam  do gotowe do ciast, mas,  kremów, sosów omletów i  innych potraw czy deserów.

  • Autor: basia19 Data: 2008-10-05 19:41:17

    Ja suszę zawsze rozwieszona w altanie w workach po marchewce, czy po ziemniakach (zawieszone na belce), ale jak w powietrzu jest dużo wilgoci to biorę je do domu, przesypuję do płytkich, ale dużych skrzyń i stoją tak w pokoju, a kilka razy dziennie je "przeżucam", żeby nie zapleśniały. Jeżeli chcesz szybko je wysuszyć, to też możesz w piekarniku rozłożone na blasze, w bardzo małej temperaturze, ale ja już kiedyś tak je "przedobrzyłam". U mnie odpada obieranie, bo zawsze miałam ich bardzo dużo, jeszcze do dzisiaj mam zeszłoroczne, ale to dobrze, bo w tym roku jest ich bardzo mało.

  • Autor: Patrycja0 Data: 2008-10-05 21:59:37

    Dziękuję Basiu:) Mam tylko jedno pytanko do Ciebie - o co chodzi z tym "przedobrzeniem" - czy mam rozumieć, że orzeszki suszone w piekarniku wyszły zbyt suche? Pytam, bo chyba jednak ostatecznie będę próbowała tej metody, ponieważ orzechów mam tyle, że obieranie ich zajęłoby mi chyba tydzien :))

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-05 20:44:07

    O rany! Wyslij do mnie , ja mam miejsce:)) Zartuje, od lat nie jadlam swiezych orzechow wloskich i przypomnialas mi laty dziecinstwa i babcine orzechy:) Moja babcia suszyla orzechy na strychu rozlozone na papierze, tak ja to pamietam:) Pozdrawiam!

  • Autor: Patrycja0 Data: 2008-10-05 21:56:45

    Dziękuję Wam Kochani! Wiedziałam, że nie zawiedziecie :)

  • Autor: aloalo Data: 2008-10-06 10:34:58

    W moim domu rodzinnym suszyło się zawsze orzechy w starych pończochach albo rajstopach, takich co już w nich poleciały oczka. Wiązało się, wieszało i czekało aż wyschnie :)

  • Autor: Patrycja0 Data: 2008-10-06 10:48:36

    Jeszcze raz wszystkim Wam dziękuję :) Podoba mi się ten pomysły z rajstopami :)) Nigdy bym na to nie wpadła

  • Autor: Kluko Data: 2008-10-06 13:34:41

    U mnie w domu zawsze sie rozkładało na blaszkach czy na podłodze przy kaloryferach albo w suszarni w piwnicy.

  • Autor: anneau Data: 2008-10-06 17:15:48

    ja z Podkarpacia, toteż orzechów Ci u nas dostatek :)
    Zbieramy je do skrzynek  i stawiamy na słońcu, potem na strych- na papierze, chodzi głównie o to, żeby było przewiewnie i sucho. A takie mokre- wyłuskane orzechy trudno jest przechować. łatwo i pleśń lub...mole!!

    PRzepyszne są te orzechy świeżę- mokre, kiedy schodzi z nich ta gorzka skórka! Cuś pysznego, w sklepach tego nie ma :P

  • Autor: 1zp Data: 2008-10-14 16:44:23

    Ja je suszę w plastikowej skrzynce z ażurowym dnem.
    Pod skrzynką termowentylator - ciepłe powietrze ładnie suszy również grzyby/
     Ale nie wiem czy jak je wysuszę to zniknie gorzkość przy jedzeniu ze skórką?
    Czy ta gorzkość związana jest z odmianą orzechów?
    Przepraszam że się podpinam z pytaniami

  • Autor: anneau Data: 2008-10-14 17:29:16

    hmm..nie jestem pewna co do odmian orzecha włoskiego. Znam jedynie "kamieniaki" - skorupka jest twarda jak kamień- jesli już uda się ją rozłupać to i tak trudno wydobyć orzech. Mnóstwo dłubania, a efekt- sieczka. W smaku jednak kamieniaki są znacznie lepsze. Mniej goryczki i mają więcej tłuszczu. Widać to najlepiej po zmieleniu - zwykłe orzechy po prostu są suchsze, a te kamienne bardzo wilgotne.
       Co do skórki- ja raczej słyszałąm o zdejmowaniu skórki z migdałów, a to o czym pisałam- to taki lokalny wynalazek; jeszcze niedojrzałe orzechy są bielutkie słodkie, ale skórka ich jest bardzo gorzka, dlatego całą frajdę sprawia jej zdejmowanie.
    Jeśli się jednak uprzesz - możesz sparzyć we wrzątku zwykłe orzechy. Pomoczyć chwilkę (jak migdały) i skórka dobrze schodzi. Ale masa z tym zachodu!

  • Autor: 1zp Data: 2008-10-14 22:11:17

    Dzięki za radę. Nie pamiętam żródła pozyskania orzechów - czy od znajomych czy kupione ale bywały orzechy smaczne - bez goryczki choć nie miały zdejmowanej skórki. Niektóre miały skorupki delikatne - można je łatwo zgniatać w dłoniach. W tym roku mam twarde - może "kamieniaki". Ale podsuszyły się i bez zdejmowania skórki jedna gorycz-niesmaczne.Pewno lepiej się będą przechowywać ale czy nie zakończą na śmietniku - jak nie stracą tej goryczy?  Niestety nie mam cierpliwości na "dłubanie". Trudno trochę je potrzymam - może "zmądrzeją" i zmienią smak. Pozdrawiam.

Przejdź do pełnej wersji serwisu