Forum

Gawędy o jedzeniu

Vegeta, kucharek. Chemia w kuchni?

  • Autor: Kluko Data: 2008-10-06 13:22:15

    Czytałem dziś komentarze pod przepisami niebieskiej różyczkii zdziwiło mnie oburzenie niektorych wżetowiczów co do używania przypraw typu vegeta, kucharek czy maggi jako produktów zawierających chemie bądź bedących chemią....  Jeśli ktos nie chce to nie używa, prawda?
    Po drugie w dzisiejszych czasach, każdy lubi sobie ułatwiac życie prawda? Takie przyprawy to umożliwiają. Wątpie, że ktoś specjalnie gotuje gar rosołu, bo w przepisie na sos trzeba dodac pół szklanki esencjonalnego rosołu. Wystarczy kostka rosołowa czy trochę vegety i mamy podobny efekt ;)

  • Autor: renataz36 Data: 2008-10-06 13:44:49

    Popieram, niestety w dzisiejszych czasach chyba nie ma produktu czy nawet półproduktu, który nie zawierał by chemii. Ostatnio w programie UWAGA w TVN oglądałam jakie to zdrowe mamy mleko, sery czy jogurty w naszych sklepach. Niestety połowa to dodatki chemiczne, ulepszacze, poprawiacze smaku czy przedłużające trwałość produktu DODATKI CHEMICZNE. Dlatego dodatek vegety czy tym podobnych przypraw jest już tylko KROPLA W MORZU i myślę, że niewiele pomoże nie stosowanie tego typu dodatków. Ale oczywiście niech każdy dodaje co chce i co uważa za zdrowsze. Najważniejsze w końcu "byle byśmy tylko zdrowi byli" prawda?

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-06 13:47:29

    Dziewczyny, ten temat był dość "ostro" i całkiem niedawno poruszony w tym wątku: http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=194590&post=194590&offset=0
    Chyba już został omówiony dość dokładnie i lepiej będzie do tego nie wracać (to tak oczywiście moim skromnym zdaniem)

  • Autor: Kluko Data: 2008-10-06 14:00:22


    Faktycznie! Przeczytałem tamten wątek i uważam, że za dużo było już powiedziane w tym temacie. Nie chciałbym, żeby została wywołana wojna na nowo...

  • Autor: Teresa.Marcjan Data: 2008-10-06 13:57:35

         Mam takie samo zdanie na ten temat. W dzisiejszym czasie, gdzie większą ilość godzin spędzamy w pracy, lub w poszukiwaniu pracy... istotną rolę gra szybkość wykonania potraw. więc sięgamy po rosołki w kostce, czy  buliony w płynie, ziarenka smaku, Vegetę, jarzynkę czy kucharka. powtarzam się,  bo to samo napisałam w komentarzu pod przepisem  niebieskiej różyczki,  ale piszę to jeszcze raz/.... Wszystko co w nadmiarze bywa szkodliwe.... ale stosowane w niewielkich ilościach.. okazuje się zdrowe...  to samo jest z solą.. cukrem i białą mąką . to biała śmierć... jeśli używana jest w nadmiarze... cukier???.... toż to zabijająca w cichy sposób  trucizna..a stosujemy go do wszystkiego, mąka??? bez niej nie ma wypieków, zaciąganych sosów,  a jednak  stosujemy zarówno sól, cukier jak i mąkę..

    więc nie negujmy  stosowania przypraw używanych przez innych.. uszanujmy czyjś wybór, smak...a sami możemy tego nie używać,  choć ja... stosuję wszystkie te chemiczne dodatki...lubię dodać ziarenek smaku...do wszystkich prawie potraw...  maggi??? bez tego rosół  nie jest dostatecznie przyprawiony.. Mięso posypane Vegetą smakuje o niebo lepiej niż posypane posiekaną maggi z ogrodu...

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-10-06 14:31:18

    Kluko:)przeglądając przepisy na stronie WŻ-tu,zauważyłam że bardzo dużo użytkowników,używa,buliony w kostkach,jarzynki,vegety,kucharki,
    oraz delikaty różnego typu,pisałam wcześniej,że mnie nie smakuje zupa na samych warzywach z solą.Oczywiście daję sól,ale łyżka czy dwie vegety,czy innej przyprawy,na duży garnek zupy,to nie jest dużo,poza tym zupa jest smaczna!(U nas gotuje się dużo zupy na dwa dni,mój tata
    uwielbia je,jak wraca z pracy ,a nie ma drugiego dania,zjada podwójną porcję ze swieżym chlebem.Dżunka też uwielbia zupę,więc dostaje jako dodatek do kaszy.Można nie dawać jak ktoś nie lubi:)Mama mi zawsze mówi,że! jak coś jest dopuszczone do sprzedaży,to ma atest.
    Skoro wszystko to chemia,to dlaczego przy półkach z przyprawami ,zupkami w proszku jest dużo ludzi? i mają w koszykach przyprawy przeróżne.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-06 15:34:10

    Pozwol Rozyczko ze odpowiem. Nie bede Cie ani nikogo innego namawiac na uzywanie tego czy nieuzywanie tamtego, kazdy robi jak uwaza. Wtrace sie tylko dlatego, ze pytasz a to zawsze swiadczy o ciekawosci sprzyjajacej nabywaniu wiedzy. Widzisz, jest roznica miedzy przyprawami typu ziola czy przyprawy korzenne a wlasnie takie polprodukty typu kucharek, wegeta i temu podobne. Te ostatnie sa przetwozone przemyslowo i trzeba pamietac o tym, ze choc na reklamach pisze, ze one usmaczniaja i ulatwiaja zycie i na pewno kazdego po pieciu lyzeczkach nie zabija to jednak nie maja sluzyc konsumentom lecz pozwolic zarobic przemyslowi. Sama wiesz z doswiadczenia ze dotatek tej lyzeczki vegety do zupy czyni zupe wydawaloby sie smaczniejsza. Teraz sie zastanow dlaczego? Wez moze paczuszke jaka masz w domu i poczytaj sklad. Czy tam jest tylko marchewka, pietruszka itp? A wiec to co dodajesz sama do zupy chcac ugotowac rosol? Dlaczego w skladzie znajdziesz: Mononatriumglutamat i moze jeszcze Dinatriuminosinat? Moze barwniki E iles tam ? Moze cukier i skrobie? Czy i Ty dodalabyc takie dziwaczne skladniki gotujac zupe? I teraz pomysl dlaczego przemysl je dodaje? Gdyby chcial bowiem ugotowac i wysuszyc zupe taka dobra esencionalna bylaby ona na pewno bardzo droga. Sama wiesz ile by smaku zupie dodala by lyzeczka zmielonych jarzyn. Niewiele prawda? Ale jesli dosypiesz do tego wlasnie ten Mononatriumglutamat albo/i Dinatriuminosinat w sporej (stosunkowo do ilosci jarzyn) ilosci lyzeczka tej mieszanki dodaje potrawie o wiele wiecej smaku. Czary? Nie a jesli juz to czary przemyslu spozywczego. Powyzsze substancje maja wzmacniac smak? Nic takiego? Owszem tu chodzi o to ze z tym dodatkiem nawet bys papier zjadla ze smakiem. Nie wierzysz? Niestety tak jest. Dodajac takie skladniki do produktow mozna oszczedzic cennych i smacznych dodatkoe.

    Teraz wyobraz sobie ze chcesz zarobic i odkryjesz substancje ktora daniu normalnie niesmacznemu nadaje swietny smak i nie mozna (na pierwszy rzut oka) udowodnic, ze jest szkodliwa bo nie zabija od razu i w tej koncentracji nie mozna jej nazwac trucizna. Zamiast sprzedac zupe kosztujaca cie w produkcji 5,50 za szesc zlotych sprzedasz za 6 zlotych zupe kosztujaca Cie w produkcji 50 groszy. Na czym zarobisz wiecej? A przecierz bedac producentem chcesz zarobic po to pracujesz, po to zbudowalas fabryke, na ktora zaciagnelas kredyty ktore musisz splacic, musisz oplacic pracownikow byc tanszy i lepszy niz konkurencja. Moze nawet twoje akcje maja miec na gieldzie dobre notowania? Jak juz pisalam wyzej dodatek lyzeczki wegety nikogo nie zabije ani nie otruje od razu dlatego uwazano te substancje za nieszkodliwe bo nie bylo jak im szkodliwosci udowodnic. Dopiero po latach od czasu wprowadzenia tych substancji na rynek coraz wiecej lekarzy i naukowcow zaczelo zaowazac ze jezeli (chocby w malych ilosciach) spozywamy te substancje stale swiadomie badz nieswiadomie zaczynaja sie szerzyc choroby cywilizacji jak otylosc i cukrzyca oraz inne

    Tutaj znajdziesz dalsze informacje. Rozyczko a ze ludzie kupuja? Oczywisci ze kupuja: gotuja taniej uzyskujac ten sam smak, nie muza gotowac dwie godziny rosolu by miec dobry smak na zupe, nie maja czasu bo pracuja i chca szybko cos smacznego ugotowac. Bo tak jest latwo i wygodnie. Bo jak jest w handlu to nie moze byc szkodliwe...Bo to nie salmonella ze od razu bedziesz chory...Jesli zachorujesz przez glutamat i temu podobne wyjdzie to dopiero po latach.

    To nie sa jedyne produkty przemyslowe w handlu ktore o wele ladniej wygladaja niz sa zdrowe, Wez jogurt truskawkowy lubisz? Ja tez i wiele innych lúdzi tak bardzo ze na swiecie nie starczyloby truskawek na ten caly jogurt i do tego tak zrobiony aby byl tani. Trzeba bylo cos wymislic i chemicy zywieniowi wymyslili: smak truskawek mozna pozyskac przez odpowiednie przetwozenie trocin Tak TROCIN. Trocinami sie nie zatrujesz, sa produktem naturalnym a wiec mozna na opakowaniu joghurtu napisac ze zawiera on tylko naturalny aromat (nie trzeba pisac czego). Wiesz ile truskawek musi byc w kubeczku jogurtu w Niemczech 1,6 slownie Jedna i pol. Czy gdybys tak zrobila jogurt w domu bylby tak smaczny jak sklepowy? Na pewno nie. Dla niepoznaki dodaje sie cukier, barwniki i pesteczki truskawki by stworzyc zludzenie produktu wartosciowego..Czy teraz wiedzac o tym wydasz chetnie twoje pieniadze na taki produkt? A moze czesciej sama zrobisz jogurt z truskawkami swerzymi czy mrozonymi.

    Rozeczko czytaj sklad produktow ktore kupujesz, jesli czegos nie rozumiesz poszukaj w internecie i wtedy (teraz badz jak bedziesz dorosla) sama zadecyduj co musisz a czego nie musisz kupic. Czlowiek uczy sie cale zycie Rozyczko, ja tez :-) Pozdrawiam Ciebie i Rodzinke serdecznie!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-06 15:59:04

    Dodam jeszcze ze na niemieckiej stronie wikipedii informacji jet duzo wiecej nawet: jesli nie kazdy uwaza, ze glutamat moze wywolac ciezkie szkody nie jest on na pewno dodatkiem zdrowym dzialajac przede wszystkim na poczucie glodu (wywoluje apetyt) i na pewno uzaleznia smakowo i...pozwala kazda nawet najmniej wartosciowa potrawe zamienic w cos smacznego. Tylko sek w tym ze potrawy malowartosciowe nie dostarczaja organizmowi tego co potrzebuje lecz to tylko taka smakowa podpucha. Pamietajmy o tym ze witaminy syntetyczne dodawane do produktow (czesto by uzupelnic zabite w produkcji witaminy naturalne lub sprawic na konsumencie wrazenie produktu szczegolnie zdrowego) nie sa prawie wcale przyswajalne. Niektore natomiast odkladaja sie zupelnie niepotrzebnie i tez potrafia nawet z czasem uszkodzic watrobe.

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-06 17:04:49

    wystarczy przeczytac to po polsku
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekscytotoksyczno%C5%9B%C4%87

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 14:51:36

    Do wywołania wojny nie trzeba żadnego tematu... wystarczy chęć...
    Temat wydaje mi się ciekawy i bardzo mnie to nurtuje. Wiadomo, ze nie da się wyeliminować CAŁKIEM chemii... Ale mozna spróbowac ją ograniczyć.
    Vegeta była moja podstawową przyprawą- uzywałam ja dosłownie do wszystkiego... I dzieki temu prawie wszystko smakowało jednakowo
    To jeden minus- taki czysto smakowy.(O zdrowotynym nie będę pisac- bo jako osoba, która pali- wyszłąbym na wielką hipokrytkę...)
    Zastanawiałam się skąd pochodzi smak Vegety- i mi wyszło, ze to smak warzyw wzbogaca każdą jedną potrawę... ten smak można uzyskać stosując własnie ususzone warzywa- jak ktoś nie ma możliwości, zeby suszyć- mozna takie kupić gotowe- kosztują chyba tyle samo, co wegeta z dodatkiem glutaminianu...A gdyby okazało się, ze warzywa są zbyt grubo krojone- zemlec- to zajmuje tylko chwilke...
    Jakie jeszcze minusy? Ano zbyt wiele soli- prawie każda gotowa mieszanka zawiera sól (oprócz glutaminianu)... A trudno się wyzbyć nawyku dosypywania soli, takiej zwykłej, białej
    I znów pominę aspekt zdrowotny- ale "normalne" jedzenie przestaje smakować... niedługo jedyne, co będzie mozna powiedzieć o smaku jakiejkolwiek przyprawy- to będzie to, ze jest słona...
    Rzeczywiście skracanie czasu przygotowania posiłku jest wązkim argumentem. Sama pracuje- czasem wiele godzin na dobę. Bardzo cżesto jadam "na miescie"- zbyt tłusto, zbyt słono, zbyt drogo... I mnie się było cięzko pogodzić z tym, ze przygotwanie sacznego sosu wymaga klarownego rosołku...Ale moim zdaniem- to kwestia logistyki- można przygotować raz na jakiś czas - własnie taki skondensowany bulion, jak mnie nauczyły robić Dorotka i Tineczka ( za co jestem bardzo wdzieczna). Redukowanie bulionu nie zabiera tak dużo czasu- mozna właczyć ... i czekac a  w tym czasie oddać się ulubionym czynnościom.
    Już to kiedyś pisałam, sorki, ze się powtarzam, ale  doszłam do takiego punktu w zyciu, w którym stwierdziłam, ze nie jestem ( i nie chce być) maszyną do załatwiania wąznych spraw. Sa rzeczy, które trzeb arobić szybko- i na to nia ma rady. Ale trzeba znaleźć miejsce na spowolnienie. Jak dla mnie - to zwolnienie obrotów znajduje się właśnie w kuchni. To miejsce budowania więzi, to miejsce wydzielające z siebie przyjemność- przyjemnośc jedzenia, dzielenia się soba, smakiem.
    Jak dla mnie - warto- poczekac, az rosól się wyredukuje, poświęcić minutę ( albo nawet mniej) na zemlenie warzyw.
    Czytać skład gotowych mieszanek...
    UNIKAĆ... glutaminianu ( na ile się da)
    Czase trzeba pospieszyć się, nakrmić głodną rodzinę(gości), ale przecież moja doba ma tyle samo godzin, co doba Leonarde da Vinci- skoro nie stać mnie na wielkie kamienie milowe wzbogacające myśl- to moze stać mnie na gotowanie z ograniczeniem chemii... W kazdym razie popróbuję :)

    No i ;)
    Ileś setek lat cywilizacji obyło się bez glutaminianu..
    Roślinami budowano odporność- te rosliny dalej rosną...

    Dla mnie jest to równiez rodzaj sentymentalnej podrózy do smaków dzieciństwa- dzieciństwa bez glutaminianu...
    A dowód jest w mojej odporności na choroby, na infekcje i może tez cżęsciowo w mojej pogodzie ducha...

    JESTEM CAŁYM SERCEM ZA OGRANICZENIEM CHEMII W KUCHNI...

  • Autor: Baśka Data: 2008-10-06 15:30:19

    Masz rację,ale nie posilkuj się tym,że;
    No i ;)
    Ileś setek lat cywilizacji obyło się bez glutaminianu..
    Roślinami budowano odporność- te rosliny dalej rosną...


    jaka wtedy była odporność, ile lat żyli ludzie,no tak srednio ?.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-06 15:38:52

    to tyz prawda ale jak wtedy glod i brak witamin skracaly zycie tak teraz je nam skracaja sztuczne dodatki. Tyle ze nie od razu pomalutku po krpopelce. Zyjemy w Europie duzo dluzej niz na przyklad w Bangladesz bo nie cierpimy glodu ale....coraz czesciej chorujemy na choroby kiedys nieznane. Moze z malymi wyjatkami nie smiertelne ale na pewno przykre. Co mamy wtedy z dlugiego zycia z cukrzyca chorobliwa otyloscia zrojnowanymi stawami czy demencja? Te choroby to choroby cywilizacji inna strona dla kazdego dostepnego taniego odzywiania, niestety

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-06 16:01:55

    swieta prawda, a to takie proste nastawic garnek z warzywami (albo obierki, ladujace normalnie w smieciach) i przyprawami i redukowac, samo sie pichci, zdrowsze i napewno tansze od kupowanych bulionow:)

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 17:14:34

    Dzięki Basiu :)
    W 100% zgadzam się z Tobą :)
    Dlatego pisząc tamte słowa- pusciłam oczko :)

  • Autor: Baśka Data: 2008-10-06 21:57:03

    duzo bylo czytania i troszkę przegapiłam.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-06 15:47:07

    Droga Agik.wiem ze tym wpisem,wywolam burze w szkalnce wody u palaczy ! nie wiem czy wiesz? ze palacz nie ma takiego smaku i wechu jak osoba nie palaca, i jest to naukowo udowodnione ! wiec nie dziwie sie ze wszystko smakuje ci jednakowo.Uzywam rozych przypraw,ale odroznie,ogorkowa od pomidorowej czy rosolu z dodatkiem vegety, w smaku.Nie pisze tego absolutnie zlosliwie,ale mam przyklad na swojej polowce.
    Jest namietnym palaczem,odkad go poznalam:) i z wechem u niego nie bardzo,poprosilam go kiedys o rade w sklepie kosmetycznym,zeby powachal perfumy,powiedzial ze ma katar ! ale ja wiem swoje,to palenie tak wplywa na wech i smak.Pytalam swojego lekarza ,przyznal mi absolutna racje,bardzo duzo madrych rzeczy napisalas wyzej !,ale.. wiec jedno, kazdy ma wybor tak w zyciu,jak i w kuchni,absolutnie nie chce tutaj nikogo pouczac !.Szkoda że nie mamy zadnego wplywu na to, zeby nie dodawano chemi do produktów,zreszta juz wyzej Renata napisala,jak zdrowe jest mleko,sery czy jogurty,ktore nam tak smakuja ! zacytuje slowa innych,nie dajmy sie zwariowac !!!

  • Autor: anay Data: 2008-10-06 16:40:38

    ja się zgodzę, że dodając rozmaite przyprawy i zioła bardziej różnicujemy smak potraw niż dodając do wszystkiego vegetę. zgadzam się, że smak potraw jest bardzo podobny i nie zgodzę się z takim uproszczeniem jak ten o paleniu papierosów - bo ja nigdy nie paliłam, nie palę, węch i smak mam doskonale rozwinięty.
    warto pamiętać, ze pewne aromaty pasują do konkretnych produktów bardziej inne mniej.
    owszem - nie ma co wariować, ale skoro gotuje się z radością i miłością, to czy nie kusi większa kreatywność? 
    kiedyś wydawało mi się, ze zrobienie bulionu warzywnego do zupy czy rosołku to jakaś straszna robota i filozofia.
    i początkujący owszem, warto żeby się wspomagali, zeby nie zrazić się gorszym efektem smakowym... jednak ci co gotować potrafią, mogliby się bardziej wysilić.
    kucharek, wegeta, kostki... nie jestem wrogiem korzystania, mnie samej też się zdarza jak coś na szybko mam ochotę zrobić - ale na szeroką skalę, przy niemalże każdym przepisie, kiedy można by nieco bardziej się wysilić dla efektu znacznie lepszego - to kosmiczna nuda i jałowy smak.

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 17:26:08

    Droga Mamo :)
    Oczywiście wiem :P

    Nie mamy wpływu na to, żeby nie dodawano chemi do produktów- fakt :)
    Ale mamy wpływ na to, co sami dodajemy :) i właśnie w tym rzecz, zeby mając świadomość możliwości wyboru- wybierać.

    A jak wybierają inni- to już nie moja sprawa. Nie oceniam, nie odrzucam...

    Ale moje odczucia pozostają właśnie takie- jak najmniej glutaminianu...

    Nie chodzi mi o rację, o to, kto ją ma...

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-06 15:51:58

    JESTEM Z CIEBIE BARDZO DUMNA AGIK !!!, nic wiecej nie powiem:)

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 17:40:51

  • Autor: mariateresa Data: 2008-10-06 17:35:48

    Pozwolicie drodzy Przyjaciele -  że i ja wtrącę swoje 2 grosze...
    Ale na początek    -    zagadka
     -    co  to  jest  ?

    17  %  mięsa wieprzowego
    -  woda,  sól,  białko sojowe ,  stabilizatory,  zagęstniki
    -  skrobia modyfikowana,   przeciwutleniacze, 
    -   substancje zapachowe
    -  mleko z laktozą,  hydrolizat białka  sojowego
    -  substancje konserwujące.

    Odpowiedź -  to jest  SCHAB  PIECZONY .

    Jakim sposobem  operatywny masarz z 10 kg  surowca potrafi wyczarowac - 15  ( ! )  kg.  szynki lub baleronu ,  skoro mięso podczas obróbki i przetwarzania   powinno tracić  na wadze ??
    To nie cud.   To technologia .  Niezbędne są odpowiednie maszyny -  np.  nastrzykiwarki.
    Służą one do wprowadzania solanki w tkankę mięsną.
    A masownice -  potrafią ten płyn równomiernie w mięsie rozprowadzić.
    ( powyższe -  z tygodnika  ANGORA  nr. 18 ( 933 )  br. )

    Zachęcam do przeczytania całego - obszernego artykułu............   albo lepiej nie. 

    Nie wierzę w żadną zdrową żywność.  
    KOCHAM   Vegete,  Kucharka,  Jarzynkę,  Delectę  itp..  i moje kuchenne szafki pełne są kolorowych paczuszek.
    Pierwsza tego typu przyprawa     ( może to była vegeta ? -  nie pamiętam )   pojawiła się w naszym
    domu  z   Pewexu -  potrawy nabrały zupełnie innego smaku   
    I tak już ponad 30 lat...  i dzięki Bogu jesteśmy wszyscy zdrowi, -  a jeśli coś tam komu stosownie do wieku dolega -
    -  to z pewnością nie od szczypty Vegety. 
    W epoce naszych babć -  nie tak znowu odległej,  ale jeszcze bardzo zdrowej i niczym nie skażonej 
     -  kobieta po 50 - tce    była już leciwą damą,  a mężczyźni -  starszymi panami z laseczką.
    Dziś  -  start  85 latka w biegu   maratońskim  nikogo już nie dziwi.

    nie popadajmy w fanatyzmy i nie dajmy  się zwariować !   
    Pozdrawiam  wszystkich  bardzo serdecznie -  mariateresa


     

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 17:43:49

    Hi, a jak parówki zawierają zmielony papier toaletowy- to tez jest zgodne z prawem, o ile producent napisał "produkt wysokoprzetworzony"
    Ale czy to oznacza, ze mam je jeść?

    Wybór, wybór... :)

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-10-06 17:45:55

    Kochana Mariotereso:)witaj! jak dobrze że tak wspaniała kucharka ja Ty,wreszcie odedzwała się na forumcieszę się, że też stosujesz,takie przyprawy jak ja:)Pozdrawiam!

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-06 18:37:36

    Mnie sie przypomnialo pytanie naszej kolezanki tutaj na forum, ktora ma okazje kupowac ( chyba w Anglii ) filety z kurczaka okazyjnie. Tylko , ze okropnie smierdza:) Dostala wiele rad o plukaniu produktu, hehehe , ja tego psu bym nie podala:) A ilu 85 latkow biega maraton jedzac codziennie chemie? Natomiast moja mama po 80 siatce i jedzaca tylko naturalne smaki cale swoje zycie ma zdrowy mozg i chyba mnie przezyje:)
    Mama mojego ojca przezyla 94 lata bez chemi, ciekawe,,,,,Moja babcia zyla by dluzej ( ona mnie nauczyla zdrowego gotowania ) , gdyby nie brudna toaleta w szpitalu, poslizgnela sie i dostala wylew mozgu.
    Pewex pamietam, wszystko co tam sprzedawali bylo super, jak sie mialo dolary:) biedni ludzie na szczescie nie mogli kupowac te swinstwa.
    Masz prawo do wlasnego zdania i filozofii gotowania!
    Pozdrawiam tineczka
    Ps/ A ten schab jest dobry??? Szczypta do szczypty:)))))

  • Autor: mariateresa Data: 2008-10-06 19:24:01

    Nie wiem Tineczko  -  czy ten  akurat schab jest dobry,
    -  zagadka jest zacytowana z tygodnika ANGORA   -  dane autentyczne.
    Ale schab  jadam. I wszelkie wędliny też jadam ze sklepu -  mam w mieście inne wyjście ?
    Niebieska Różyczko -  kucharka ja taka jak wszystkie -   po prostu lubimy potrawy doprawione.

    A co  do  chemii
    -  moja poprzednia wypowiedź nie była  hymnem  do  tablicy Mendelejewa
    - po prostu  w takich czasach,  i na takim świecie przyszło nam żyć . 
    Chemia zewsząd nas otacza.  I wdarła się do naszych domów czy tego chcemy czy nie.
     Pozdrawiam !

  • Autor: agik Data: 2008-10-06 19:03:05

    Naszło mnie jeszcze kilka refleksji, juz nie tak stricte powiązanych z vegetą, czy jak ja tam zwał...
    1. Otyłość i to nie tylko w aspekcie zdrowotnym.
    Uważam, ze skuteczną metodą na schudniecie ( nie wiem, czy nie jedyną) jest ujemny bilans kalorii, mało aktywny człowiek spala ok 800 kalorii na same funkcjie zyciowe stąd dieta 1000 kalorii. Nie wiem, czy ktoś próbował, ale 1000 kalorii to jest smiesznie mało. No i trzeb awybierać między jedzeniem, które ma duża objętość  a mało kalorii. Kibicowałam znajomej, która taka dietę prowadziła. Żadnych przetworzonych produktów!!! żadnych!!! bo kazda jedna rzecz wyprodukowana metodą przemysłową zawiera, albo cukier albo sól albo coś, co ten kaloryczny reżim łamie.
    Zadnego jedzenia na mieście- bo wiadomo, ze tłustsze potrawy są smaczniejsze.
    No i ograniczenie soli, bo sól zatrzymuje wodę w organiźmie.

    Tania zywość musi mieć gdzieś swoje źródło- nikt nie daje niczego za darmo ( choć niektórzy tak mówią)- mało ziemniaka w ziemniaku, sok owocowy- to chyba chwyt reklamowy- przecież nikt nie będzie wyciskał owocu do kartonika. Sok owocowy to owocowa pulpa wymieszana z wodą. Wieie, ze koncern McDonald zbudował swoją potęgę na dostępności własnie? Tak prowadzono polityke, zeby każdy cżłowiek miał do najbliższej budki McDonalda nie iwęcej, jak 2 minuty pieszo...
    Moja kolezanka, pracuje w szkole i mówi, ze jak my byliśmy w czasach szkolnych- to na klasę trafiało najwyżej jedno,dwoje otyłych dzieci. A w jej klasach co trzecie dziecko w wieku kilkunastu lat już jest obarczone otyłością olbrzymią. No, ale my jedliśmy słodycze raz w tygodniu. Mięso niewiele częściej.
    Wysoko przetworzona żywność zawiera tez mało błonnika- kolejna sprawa bardzo utrudniająca zachowanie szczupłej sylwetki.

    Kiedy okazało się, ze luby ma cukrzycę, dużo czytałam na ten temat- pani doktor powiedziała, ze trzeba robić tak, to ja tak robiłam. Dieta dla cukrzyka jest bardzo podobna do diety 1000 kalorii. Chude mięso- żadnego cukru, mało soli, jak najmniej wysoko przetworzonej zywności.
    Luby miał bardzo dobre wyniki, a oboje schudlismy- to taki efekt dodatkowy.

    2. Smak.
    Powiedzcie mi dlaczego latem tyle osób wydaje masę pieniędzy i "marnuje" swój cenny czas na własną produkcję ogórka kiszonego?
    Skoro w sklepie przy samym domu można kupić tanio, cały rok ogórki kiszone produkowane przemysłowo?
    Ja wiem czemu ja to robię- ogórek ze sklepu nigdy nie będzie miał smaku ogórka ukiszonego w domu. Jestem wielką fanką ogórka, więc próbowałam z wielu żródeł- stwierdzam z pełną odpowiedzialnością- nigdy nie będzie tego smaku!!!
    Czemu tyle osób porzuca gotowe wedliny ze sklepu, a "marnują" cenne miejsca w swoich posiadłościach na wędzarnie, które dostarczają kiełbas, szynek i tym podobnych? Kwestia smaku...
    Dlaczego wędlina ze sklepu nie zzielenieje, a raczej o nieprzydatności do spozycia swiadczy oslizłość? Chemia.
    Zapach czosnku nie pochodzi od czosnku- tylko od estrów zapachowych.

    Nie wiem, czy da się zatrzymać tę "chemizację", raczej wątpie, ale może z glutaminianem będzie to samo, co z ogórkiem? Moze właśnie kwestia świadomości?
    Jestem całym sercem za tym, co jedyne i niepowtarzalne, a nie wyprodukowane w laboratorium- wszedzie na całym świecie jednakowe.
    Fajnie o tym pogadać- nie po to, zeby ogniem i mieczem wywalczyć swoją rację ( lub tez absolutną rację), bo faktycznie - niech kazdy robi, jak uważa, ale żeby choćby zasygnalizować problem.
    Szarpać sie nie ma o co, ale rozmawiać warto :)

    Howgh :)

  • Autor: zornica Data: 2008-10-06 20:00:47

    Tak sobie myślę że niech inni stosują polepszacze smaku a ja nie będę.Już od kilku lat drastycznie ograniczyłm.Moim bliskim to na zdrowie wyszło.Prawie nie solę przyprawiam ziołami i nie było jeszcze takiego któremu by nie smakowało ....Trzeba tylko chcieć wybrać....

  • Autor: behemotka84 Data: 2008-10-06 22:32:45

    Jejku po co to oburzenie. Jakby chciec rozliczac wszystko co jemy to nic nie moglibysmy jeść bo wszystko jest plastikowe, rakotwórcze i niezdrowe, mało tradycyjne i odrzucające. a dodaje ziarenek smaku. Zreszta jesli sie zobaczy na opakowania przypraw i na skład przypraw, np papryki ostrej, to żadko kiedy jest to mielona ostra papryka pelno tam polepszaczy emulgatorów czy jak to się tam nazywa. Prawdziwe przyprawy posiadaja bodajże jedynie dwie marki na polskim rynku. Nie ma się co oburzać. Trzeba tworzyc :) z tego co sie ma pod reka i co sie lubi

  • Autor: sanella* Data: 2008-10-07 08:19:28

    Przyznaje racje. Jezeli chcemy zdrowo zyc to nie mozemy nawet oddychac bo powietrze tez zanieczyszczone. Te samo robione rosoly, wedliny, jogurty tez zawieraja chemie ktorej nawet sie nie spodziewamy. Pracowlam kilkanascie lat w weterynarji i widzalam na wlasne oczy jakie chemiczne, medyczne(np. antybiotyki) mieszanki konsumowaly swinki, krowki, korki itp. u gospodarzy na wsi( nie byla to wcale masowa chodowla). Nawet ta marchewka z wlasnego ogrodka zawiera chemie bo nawet nie wiemy co nasz deszcz zawiera, a woda ze studni gorzej zanieczyszczona chemikaliami jak z rurociagu. Bdalismy wode ze studni na wsi i bylam przerazona , cala chemia z pryskanych pol znajduje sie w wodzie gruntowej. Staram sie tez gotowac "zdrowo" tzn. ograniczam cukier,sol, tluszcz, ale bez chemi w XXI wieku sie nie da. Genaracja naszych mam i babc,mogla gotowac bez wegety itp. bo wtedy schabowy smakowal jak schabowy, dzisiaj bez przypraw smakuje jak podeszwa.Pozdrawiam

  • Autor: kasia72 Data: 2008-10-07 09:44:29

     Kochani , a wyobrażacie sobie lato bez truskawek. Jakoś trudno to sobie wyobrazić? Szczęśliwi , którzy mają jakiś kawałek ziemi
    i swoje truskawki ( własnoręcznie wyhodowane) i co nie kupujecie na straganach pięknych, soczystych owoców .A ja mam takie
    nieszczęście ,że plantację truskawek ( nie moją)  mam za oknem.Truskawki, które tam rosną, są piękne, wręcz modelowe, kiedy dojrzewają pachnie w całej okolicy.Ale ... są pryskane jakimś specyfikami co wieczór, a rano zbierane i dostarczane do "Waszego warzywniaka".
    Nie ma zdrowj żywności , jest tylko niezdrowa , niezdrowsza i trująca (b. wolno). Nawet marchewka z własnego ogródka nie jest "czysta chemicznie " skoro juz na etapie nasionka jest zaprawiana i modyfikowana. To jest skutek postępu i wysoko rozwiniętej cywilizacji.
    Ale zgadzam się, że warto kucharzyć świadomie i czasem zastanowić się nad kolejną łyżeczką  cudownej mieszanki. Po prostu nie
    dajmy się zwariować.

  • Autor: agik Data: 2008-10-07 11:03:11

    Ja to widzę dokładnie tak samo...
    Nie zeby uznać, ze vegeta to trucizna, ale żeby mieć tę świadomość, ze wybór jest i to wcale nie tak bolesny, jak się zdaje...
    Napisałam powyżej, ze dla mnie to powrót do smaków dzieciństwa. Ja jeszcze gdzieś pod czaszką mam zapisany smak ziemniaka, takiego, który babcia parowała dla świń. Wiem, ze mleko pochodzi od krowy a nie z kartonika, pamiętam jak smakuje papierówka zerwana prosto z drzewa... Pamiętam, że truskawka kiedyś była mniejsza, nie tak błyszcząca, ale za to słodziutka i aromatyczna, a na drugi dzień nie robiła się z niej paciaja.
    Pani w sklepie mi dziś powiedziała, że jej dzieci nie chcą pić innego mleka, jak uht...
    Klientka skarżyła się, ze dziecko nie chce kawałka pieczeni mięsnej, tylko pizzę, albo hamburgera z chłodziarki w sklepie- to do czego tu wracać? Jak rośnie pokolenie ludzi, którzy nie znają innego smaku, jak smak właśnie vegety?

    Nie sposób odgrodzić się od świata, bardzo trudno znaleźć miejsce, gdzie jest choć trochę czystsza woda, i nie tak skażona ziemia.
    Warzywo wyprodukowane bez chemii jest strasznie drogie ( i takie właśnie powinno być, bo jest efektem pracy człowieka)
    Nie sposób znaleźć zaufane żródło z którego moglibyśmy brać mięso, albo nabiał.
    Nie sposób również w natłoku tylu zyciowych spraw tak zorganizować sobie własne gospodarstwo, zeby dostarczało wszystkich potrzebnych produktów.

    Pisze to dlatego, żeby po prostu robiąc zakupy w wielkim sklepie, omijać te regały, na których są śliczne kolorowe torebeczki a przy nich urocza, uśmiechnięta dziewczyna kusi- proszę kupić dwie, a kubeczek dostaniesz... Kiedyś czytałam w jakimś czasopiśmie na czym opiera się kampania reklamowa "pomysłu na...". Z przeprowadzonych badań wynika, ze Polki są ( były) bardzo tradycyjne, ze cięzko je przekonać do zmian nawyków w kuchni, że iles lat propagandy ustaliło takie przekonanie, ze jedzenie z torebki jest nie dość, ze be, to jeszcze bardzo szkodzi ustrojowi. Mam taką książkę kucharską z lat pięćdziesiątych, wyczytałam w niej, ze podanie na kolecję kanapek, a już broń boże czegoś z torebki świadczy o niechlujstwie i lenistwie gospodyni. A przecież chcemy sięgnąć ideału kobiecości, którym czesto jest Matka- Polka... Otóż kampania reklamowa "pomysłu na..." opiera się na wytworzeniu takiego przekonania, ze to nie jest gotowe danie- tylko przyprawa.
    "pomysł na... " robi furorę... nawet tutaj

    Alem się upisała...

  • Autor: kasia72 Data: 2008-10-07 13:58:36

     Agik przypomniałaś mi moją ulubioną potrawę z dzieciństwa - ziemniaki z parownika (co z tego że dla świnek).Masz rację teraz nie ma
    takich ziemniaków, wiele innych rzeczy ma zupełnie inny smak, bo producenci żywności czy to hodowcy czy wytwórcy idą na ilość
    a nie na jakość.Produkt musi być trwały, odporny na choroby, plenny, ładny, a smak to sprawa drugorzędna. Na szczęście są ludzie,
    którzy starają się przywołać tamte smaki, przywrócić do sadów nasze rodzime gatunki np. jabłoni. Szkoda tylko, że państwo nie wspiera
    takich pasjonatów, a jeszcze rzuca im kłody pod nogi.

  • Autor: mysha2006 Data: 2008-10-07 14:42:34

    Ja już pisałam, że w mojej szafce zawsze są rosołki cielęce i delikat Knorr'a oraz cała masa przypraw Kotanyi. Uwielbiam je, nie zaprzeczam. Przyznam szczerze, że zanim weszłam na tą stronkę często używałam gotowego "pomysłu na..." Ale od kiedy mogę korzystać z tylu wspaniałych przepisów jakie tu znalazłam, nie sięgam już po te produkty. Po co mam kupować np. pomysł na kurczaka w sosie śmietanowo-ziołowym skoro mogę go zrobić z serków topionych i ziół. Nie używam już gotowych sosów w słoikach czy torebkach teraz robię je sama, ale z pewnych rzeczy nie potrafię zrezygnować. Jednak w jakimś tam stopniu troszeczkę tej chemii zmniejszyłam w swoich potrawach. A generalnie uważam tak jak większość osób, to jest tylko nasz wybór jak i co jemy. Pozdrawiam

  • Autor: agik Data: 2008-10-07 10:36:37

    Bez przypraw- tak, nie doczytałam, zeby ktokolwiek twierdził, że uzywanie przypraw jest be.
    Chodzi o polepszacze, poprawiacze i glutaminian, który uzaleznia.

  • Autor: sanella* Data: 2008-10-07 11:59:47

    Myslalam o przyprawach sztucznych.
     Dla mnie tragedia jest jak sie pokazuje dzieciom warzywa a one nawet nie wiedza, ze to kalafior, kapusta,....., ale jak ja sobie dodam do wlasnorecznie ugotowanej zupy jarzynowej ( nie mowie ze zdrowej ) kilka kropli magi, bo tak lubie to dla mnie przesada zeby z tego robic dyskusje. Wszyscy ktorzy zagladamy na WZ mozemy miec czyste sumienie, bo wiekszosc z nas gotuje z podstawowych skladnikow a nie prezentuje obiadu prosto z puszki, kartonika itp.Te dodatki sztuczne to juz sprawa kazdego osobista (smak, czas, pieniadz).Mysle ze kucharka albo kucharz (pozdrawiam tez wszystkich panow) ktora ma duzo czasu inaczej gotuje jak osoba, ktora jest wiekszosc czasu poza domem.Pozdrawiam wszystkich zwolennikow i przeciwnikow vegety!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-09 00:22:14

    No i szok ! za rada Tineczki,postanowilam nie uzyc dzisiaj ani kucharka,ani vegety ani ziarenek smaku,poprostu sol i pieprz, ugotowalam dzisiaj kapusniak:)dodalam duzo warzyw,galązke lubczyku, z przypraw majeranek i czosnek,oczywiscie......sporo zeberek plywalo.Wyobrazcie sobie,maz ktory zjada 2 duze porcje kapusniaku z chlebem,zjadl 1 porcje i stwierdzil ze zupa nie taka,nawet mu zeberko z zupy nie bardzo szlo bo jalowe jak stwierdzil.Natomiast Rozyczka zjadla 2 lyzki i podziekowala,zrobila sobie jajecznice,wkurzyli mnie na maxsa,zaryzykowalam,rozgniotlam widelcem ziemniaki, skroilam zeberko,dolalam rzadkiego i pies mojej corki zjadl, ze az milo bylo patrzec,poniewaz uwielbiam teraz kwasne rzeczy, zjadlam fakt ze czuc bylo roznice ,ale....przyprawilam na talerzu po swojemu.Zostawilam troche sobie tego kapusniaku na jutro,ale maz zazyczyl sobie flaki na jutrzejszy obiad :)doprawione jak zawsze, hahahahha az sie usmialam.Przeczytalam tez trochę przepisow, bardzo dobrych kucharek na tej stronie,kazda uzywa przypraw ,typu wegeta,kucharek ,ziarenka smaku,jarzynka.Z przykroscia stwierdzam, ze sol i pieprz to za malo zeby moi domownicy byli zadowoleni z jedzenia,ale to jest tylko moje zdanie, jeszcze slowko do Tineczki.Tineczko napisalas ,ze nie klocmy sie o chemie,ale....sama za kazdym razem podkreslasz o tej vegecie,nawet w komentarzu do kotlecikow Vikuni.
    Pozdrawiam wszystkich zwolennikow i przeciwnikow,kostek,bulionow,,delikatow ,vegety,ziarenek smaku,jarzynek i innych.

  • Autor: agik Data: 2008-10-09 09:38:32

    U mnie w domu było to samo- luby złościł się, ze to wszystko jakieś niedoprawione. Nie ma się co dziwić- przeciez glutaminian silnie uzaleznia...Teraz już jest lepiej. Wczoraj luby robił swoją sąłtkę śledziową ( jak mi pozwoli, to wstawię przepis)- bez vegety!!!
    Ja rozumiem ten Twój eksperyment i rozumiem, ze nie chcesz rezygnować z tych polepszaczy, ale jak byś chciała, to mogłabyś użyc podstępu- że teraz tak właśnie lekarz Ci powiedział, ze masz przyprawiać dania ;)- zanim dzidziuś sie urodzi- to juz się odzwyczaicie od glutaminianu ;)
    Ja dodawałam bardzo dużo kolendry ( nie do wszystkiego, ale do wielu dań)- ma bardzo wyczuwalny smak i zapach. I twierdziłam, ze to właśnie takie ma być- kolendrowe :)
    Poza tym- zemlełam sobie ziele angielskie i listek- i po troszeczku dodawałam.
    Uczę się dopiero, ale myślę, ze za jakiś czas utrafię sobie we właściwy smak i proporcje ziół.
    I jeszcze coś- jakiś czas temu kupiłam w sklepie z naturalną żywnością mieszankę przypraw do ryby. Podpatrywałam kiedyś mamę, jak przyprawiała rybę na wigilę- i byłam bardzo zdziwiona, ze marynuje kawałki ryby w cebuli, koperku, soli, pieprzu, zapytałam czemu, a mama powiedziała, ze przy takim codziennym gotowaniu uzywa gotowej mieszanki, ale wigilia jest tylko jedna w roku i musi się obyć bez tego "fuj" (Tak to mama ujęła). Od tamtej pory nie uzywam juz zadnych gotowych mieszanek ( tylko do gyrosa, bo tego smaku nie udało mi się podrobić) O Wż wtedy nie słyszałam, vegeta była nadal moją ulubioną przyprawą.
    Ale wracając do rzeczy- mieszanka ze sklepu z ekologiczną żywnością ( bez soli i bez glutaminianu) zrobiła u mnie furorę- każdy kto jadł u mnie rybę pytał, jaki mam sekretny sposób przyrządzania, ze ryba smakuje zupełnie inaczej.
    Namieszałam sobie wtedy jeszcze innych mieszanek- bez soli. Ja myślałam wtedy, ze może to na tym polega, ze przyprawy takich tańszych marek są po prostu gorszej jakości- nie pachną tak intensywnie. Co zresztą pewnie też jest prawdą ( bo kiedyś kupiłam w tesko za kilka groszy- bazylię, tymianek i oregano, chciałam przesypać do takich słoiczków, które mam po reką i okazało się, ze zawszartość wszystkich torebek miała indentyczny smak, kolor i zpach- siana). Postanowiłam zaszaleć i kupiłam sobie - nie mielone- gałkę, świeży imbir, ziarenka kardamonu, nie mielona kolendrę. i kilka swiezych ziól w doniczkach- zupełnie inna sprawa.. To było kilka lat temu- nadal nie zamierzałam rezygnować z vegety i kostek bulionowych.

    To nie jest kłótnia Mamo Różyczki- to jest grzecza wymiana zdań. Mnie nie zależy na tym, zebyś rezygnowała z ulubionych przypraw- nic nie zyskam, ani nic nie stracę. Dlatego piszę w tym watku, a nie w Twoim na rozmowach wolnych- kłocić się o jarzynkę??? a po co?
    Wyrazić swoje zdanie, być moze czegoś nowego się nauczyć- jak najbardziej tak!!!

    Pozdrawiam ciepluteńko 

  • Autor: agik Data: 2008-10-09 09:53:06

    aaa i jeszcze coś mi się spomniało :)
    Każde jedne mięso- czy na pieczeń, czy na gulasz, czy na gyros, czy na kotlety- dzień wcześniej nacieram przyprawami, czasem oliwą, piórkami cebuli, albo rozgniecionym czosnkiem. Właśnie sobie uświadomiłam, że do takich marynat- od dawna nie uzywam vegety- po prostu okazywała się niepotrzebna- nawet kiedy nic nie słyszłąm o glutaminianie!!! A jarzynka stała sobie godnie w szafce...

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 10:16:03

    agik lepiej tego ujac nie mozna. Naprawde jestes najlepszym przykladem tego jak smakowo uzaleznia glutamat. Tu nie chodzi o to by uzywac tylko soli i pieprzu. Bez glutamatu potrawa musi byc bardziej doprawiiona ziolami i przyprawami dobrej jakosci. Tym ktorzy jeszcze raz zechca sprobowac sie przestawic poradzilabym redukcje stopniowa to znaczy cotygodniowo redukowac ilosc vegety itp na korzysc ziol. na pryklad zamiast lyzeczki dodac 3/4 lyzeczki reszte dosmaczyc ziolami i przyprawami. Lubczyk jako zastepnik jest wspanialy. Tu ktos pisal ze w Polsce nie ma przypraw naturalnych? Ze we wszystkich sa sztuczne dodatki? Czy faktycznie tak jest? To byloby okropne nawet mi sie nie chce werzyc. Ze najtansze moga byc takie ok. ale 3/4 wszystkich?

    Ja nie wiem jakie wy macie wrazenie ale mnie uderzylo ze ja kiedys w ogole uzywalam mniej ziol i przypraw. Dopiero tu sie nauczylam szafowac nimi. Moj maz dodaje przypraw duzzo wiecej zobaczcie moj przepis na Gulasz Thomasa i zdziwione komentarze pod nim oraz reakcje tych co wyprobowali. Tak samo jest z moim kurczakiem ze Sri Lanki jak pierwszy raz sama robilam to az sie balam tyle przypraw mi wyszlo ale smak byl boski!

    Naprawde ja nie chce misjonowac moje rady sa tylko dla tych ktorzy zchca sprobowac. Inni ktorzy nie chca lub z jakichs powodow nie moga niech pozostana przy swojej kuchni.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-09 10:19:53

    Kochane dziewczyny zgadzam sie z wami,a to krotka lekturka:))

    Jak dużo sodu znajduje się w glutaminianie sodu?

    Glutaminian sodu zawiera 3 razy mniej sodu niż znajduje się go w soli kuchennej. Stosowanie glutaminianu sodu w połączeniu z małą ilością soli kuchennej sprawia, że możliwe jest zredukowanie ogólnej liczby zawartości sodu w danym produkcie o ok. 20-40%, przy jednoczesnym zachowaniu smaku.
     
    Czy glutaminian sodu jest bezpieczny dla dzieci?

    Dzieci przyswajają glutaminian w takim samym stopniu jak dorośli, więc jest on bezpieczny dla dzieci. Wiadomo, że mleko kobiet zawiera 10 razy więcej glutaminianu niż mleko krowie.
     
    Podsumowanie

    Glutaminian sodu jest jednym z najlepiej zbadanych składników pożywienia.
    Setki badań i wiele statystyk wykazało, że jest on pożytecznym składnikiem wzmacniającym smak i zapach i nie stwarza zagrożenia dla konsumenta.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 11:00:17

    widzisz wlasnie tak sie kiedys twierdzilo i do dzis widocznie twierdzi w Polsce. Zdania naukowcow na zachodzie Europy sa inne i to w coraz wiekszej mierze. Pisalam o tym w poprzednim poscie o roznicy informacji w Wikipedii polskiej i Niemieckiej. Najbardziej radykalni widza powiazanie Glutamatu z pozniejsza choroba Alzheimera i atakami Epilepsji i Migreny. Najbardziej wywazeni widza zwiazek miedzy Glutamatem w potrawach a uzaleznieniem smakowym nabierajacym formy podobne do innych uzaleznien i dzialaniem na mozg wywolujac zaburzenia naturalnego apetytu tzw napady glodu, nadmierne laknienie i zaburzenie gospodarki cukru i glukozy w organizmie.

    O to wszystko mozna sie klocic. Ja uwazam zwyczajnie i po prostu ze Glutamat jest zupelnie niepotrzebnym uzalezniajacym w takim czy inny sposob dodatkiem w ktorego nieszkodliwosc nie wierze. Tak jak nie musze jesc jogurtu z trocinami i szeregu innych produktow z E blabla, nie musze bo bez tego mozna rownie dobrze zyc i gotowac jak sie ktos zechce/potrafi przestawic. Kiedys twierdzono ze garnki aluminiowe i plytki azbestowe nie szkodza i byly dopuszczone do kontaktu z zywnoscia tak jak i rury olowiane do wody....

    A ze w Polsce sie o tym nie mowi? Wiecie ile pieniedzy z podatkow i miejsc pracy oferuje przemysl spozywczy zdobywajac rynek polski? Przecierz przy tych pieniadzach nikt im nie bedzie podcinal skrzydel tym bardziej ze jego szkodliwosc daje sie udowodnic dopiero na podstawie dlugoletnich obswserwacji na konsumentach spozywajacych go regularnie.Z drugiej strony i przemysl farmaceutyczny ma tu swoje lobby. Na czym by zarabiali gdyby ludzie nie chorowali na tak masowe choroby jak otylosc i cukrzyca i choroby wiencowe?

    Mni tez nie stac z malymi wyjatkami na bio produkty ale tam gdzie moge unikam chemi i ulepszaczy.Jak juz pisalam to tylko dyskusja kazdy niech wyciagnie wlasne wnioski i postapi jak uwaza. Ja moge dzielic sie tylko moja wiedza kto chce niech czyta a kto nie chce niech omija

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-09 14:40:44

    Dorotko, z ciekawosci porownalam informacje na Wikipedia o glutamacie w 3 jezykach: po szwedzku, po niemiecku i po polsku. Niemieckiego nie znam, ale mozna zobaczyc roznice w informacji. Po szwedzku jest jeszcze oprocz ryzyka na choroby juz wymienione w tym watku, ostrzezenie na mozliwosc uszkodzenia plodu dziecka!!!!!

    W Szwecji jest kompletnie zabronione uzywania chemicznie uzyskanego glutamatu w fabrycznie produkowanym jedzeniu dla dzieci ponizej 3 lat!!!!! DLACZEGO???

    W Anglii sklepy Tesco i Sainsbyrys usunely dobrowolnie z sortymentu wszystkie produkty zawierajace chemicznie produkowany glutamat!!! DLACZEGO???

    W USA restauracje juz przy wejsciu maja szylt "NO MSG", ( co znaczy, ze nie uzywaja Monosodium Glutamate ) ,,,ciekawe DLACZEGO???

    Firma Campbell Soup , produkujaca zypy na rynek szwedzki zadeklarowala o usunieciu MSG ze wszystkich swoich produktow!!!!
    Ciekawe DLACZEGO???

    Z ciekawosci kupilam produkt polski , bardzo ladnie sie nazywa " Vigora" :)) "KUCHNIA KONESERA" i nie zla reklama: "docen ten smak" :))) A jeszcze zachecajace w samym srodku : "przyprawa warzywna do zup, mies i sosow" :))) Z tylu na opakowaniu moznabardzo malym tekstem przeczytac sklad , oczywiscie jest glutamat !!! Do dobrego smaku dania mamy dac 1 lyzeczke na kazde pol litra plynu:)

    Masz racje Dorotko, jak rynek polski za kilkanascie lat zlikwiduje dodawanie glutamatu do jedzenia, producenci tego swinstwa znajda nastepne kraje do trucia, przeciez gdzies musza sprzedac te miliony ton produktu.
    Pozdrawiam:)

  • Autor: agik Data: 2008-10-09 10:46:01

    Eee no, bez przesady- przyprawy są. Ja mówiłam o tych najtańszych- te omijam szerokim łukiem. Za 3 torebki zapłaciłam chyba 70 gr!!!
    Jest oczywiście różnica między swiezymi ziołami,własnoręcznie ususzonymi, a ziołami z torebki, ale powiedzmy, zę da się to "łyknąć"...
    Hi, jeszcze większa różnica jest między ziołami uprawianymi w gruncie, a z doniczki. Nie wiem, może to słońce powoduje?
    Pewnie jest tez wielka różnica miedzy ziołami uprawianymi w gruncie w jakimś cieplejszym klimacie...
    Ale namieszałam...
    Wywlokłam torebkę z estragonem z szafki- na opakowaniu pisze, ze w zakładzie uzywane są: gorczyca, seler, gluten, soja, mleko, jaja i sezam...Nie jestem zdziwiona :)

    Hmm- pachnie estragonem :)

    Pozdrawiam serdecznie

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 11:04:49

    polazlam przed chwilą do kuchni przeczytac co faktycznie znajduje sie w tym kucharku : ,, substancje wzmacniające smak i zapach : glutaminian sodu, inozynian izodowy , guanylan disodowy ,, same nazwy odstraszają. Nawet nie będe szperac w necie ,zeby dowiedziec sie co sie kryje pod tymi chemicznymi nazwami. Faktycznie trzeba ograniczyć te wynalazki i zastąpić ziołami.

    Fakt jest taki ,ze teraz wszystko jest z chemią , nawet te zioła w doniczkach bo są pryskane środkami owadobójczymi i sztucznymi nawozami. Chemii nie unikniemy całkowicie ale możemy wybrac mniejsze zło .

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 11:18:53

    swiete slowa Dorotko nie uniknimy wszystkiego ale ja unikam gdzie moge....

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 11:24:26

    tez tak bede robic bo szkoda zdrowia

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 13:35:32

    Dorotko i inni nie chcacy wiedziec niech nie czytaja! Wyjasnienia dla tych co wiedziec chca:

    inocinian isodowy to wlasciwie inocynian disodowy czyli E 631 wzmaczniach smaku wzmacniajacy dzialanie Glutamatu
    guanylan disodowy: To wedlug niemieckiej Wikipedii.

    Guanosinmonophosphat wird wie auch das Dinatrium-, Dikalium- und Calciumsalz als Geschmacksverstärker (E 626, E 627, E 628 und E 629) eingesetzt. Bei Zusatz geringster Mengen wird der Geschmack vieler Lebensmittel (vor allem Fertigprodukte und Dosengerichte) verbessert und einige unerwünschte Geschmacksnuancen ausgeschaltet.

    Tlumaczenie:

    Guanylam disodowy (niem. Guanosinmonophosphat, Mit Guano mam ciekawe skojarzenia...) jest jak i Dinatrium-, Dikalium- i Calciumsalz uzywany jako wzmacniacz smaku. Znane tez jako E 626, E 627, E 628, i E 629. Przy dodaniu juz najmniejszej ilosci guanylanu disodowego poprawia on smak niwelujac wiele Nieprzyjemnych ( Ja sie pytam co za nieprzyjemne smaki powinny miec miejsce w jedzeniu?) smakow.

    Powyzsze dodatki E 626, E 627, E 628, i E 629 uchodza co prawda za nieszkodliwe (Link) w przeciwienstwie do glutamatu procz tego, ze wzmacniaja laknienie, ale moim zdaniem sa przynajmniej nieapetyczne i zbedne. Maja na celu badziewie producenta uczynic smakowitym. Oszukuja wiec konsumenta.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:03:15

    Najgorsza opinie tylko z grupy wzmacniacze smaku maja:
    E 620 Glutaminsäure
    E 621 Natriumglutamat, Mononatriumglutamat
    E 622 Kaliumglutamat, Monokaliumglutamat
    E 623 Calciumglutamat, Calciumdiglutamat
    E 624 Ammoniumglutamat, Monoammoniumglutamat
    E 625 Magnesiumglutamat, Magnesiumdiglutamat


    Moga prowadzic do syndromu chinskiej restauracji, bolow glowy i skroni sztywnosci karku ,zaburzen koncentracji, napadow glodu i wzmozonego laknienia, alergii . U szczorow zaburzaja rozmnazanie.

    Syndrom restauracji chinskiej: Bole glowy, zaburzenia koncentracji, suchosc ust i jamy ustnej czerwienienie z poczuciem naglego goraca policzkow i ich puchniecie, Poty, nudnosci bole stawow, sztywnosc karku, reakcje alergiczne

    Powyzej opisalam najczesciej sie powtarzajace i najlepiej udowodnione opinie

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 14:32:54

    Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
    > Syndrom
    > restauracji chinskiej: Bole glowy, zaburzenia koncentracji, suchosc ust i jamy
    > ustnej czerwienienie z poczuciem naglego goraca policzkow i ich puchniecie,
    > Poty, nudnosci bole stawow, sztywnosc karku, reakcje alergicznePowyzej
    > opisalam najczesciej sie powtarzajace i najlepiej udowodnione opinie

    Tyyy Dorotka Ty mnie tu nie strasz bo ja jestem stałym gosciem chinskich knajp i cieżko mi bedzie odzwyczaić sie od tego uzaleznienia
    czytalam o tym syndromie w necie , ale zobacz co jeszcze znalazalm: ,, Inne badania dowodzą zaś, że pewne typy reakcji alergicznej na potrawy kuchni chińskiej spowodowane są innymi jej składnikami jak np. krewetki, orzechy, przyprawy i zioła. ,,
    zrodło: http://www.eufic.org/article/pl/5/24/artid/60/

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:38:13

    Orzechy, przyprawy i ziola to klasyka alergikow oprocz tego. A mialas nie czytac! Pamietaj ze wszystko moze ale nie u kazdego musi! Jesli dostaniesz to 20 minut po spozyciu najpozniej. Acha i jak wszystkie alergie moga sie nagl pojawiac i tak samo zanikac. Nie ma gwarancji. Przede wszystkim chodzi tu tez o czestosc podawania czyli osiagniecie odpowiedniej koncentracji wywolujacej w oslabionym, wrazliwym organizmie reakcje alergiczna

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 14:51:56

    no mialam nie czytac , miałam ale znasz kogos kto po taki wstępie ,,Dorotko i inni nie chcacy wiedziec niech nie czytaja! ,, nie przeczyta lektury??

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:54:00

    no tak zakazany owoc kusi

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 15:06:00

    wlasnie zjadlam schabowego z kucharkiem ( przyznam ,ze dalam mniej niz zwykle ) i musze napisac,ze to był najlepszy glutaminian jaki jadlam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:09:46

    no widzisz "mniej niz zwykle" to swietny poczatek. A wiesz jak ja robie: lubie schabowe ale sole i pieprze (piprzem swierzo mielonym po usmazeniu, gorace. Wydaje mi sie ze maja wtedy taki fajny smaczek do jajek daje tylko papryke. To wszystko

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 15:16:48

    następnym razem zrobie tak jak Ty. dzieki wielkie
    Pozdrawiam

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:22:38

    no to wtedy napisz czy smakowaly. Mieso powinno byc dobrej jakosci z podeszwy nic dobrego nie wyjdzie.
    Tak smaze:
    Jest pare regol:
    Kotlety lekko zbic najlepiej przykryc folia spozywcza i tak przez folie ubic na grubosc okolo 4 mm
    obtoczyc w mace otrzepac (mozna najpierw posolic i popieprzyc ja doprawam jednak usmazone kotlety)
    potem otoczyc w rozbeltanych jajkach
    i w bulce tartej-  najlepsza jest wlasnej roboty
    Porzadnie docisnac
    smazyc na goracym tluszczu (najlepsze jest klarowane maslo tzw Butterschmalz nigdy jednak zwykle maslo! Mozna tez na oleju ale dobrym bezsmakowym. Temperatura powinna wynosic okolo 130^c.
    Olej musi byc goracy ale nie przegrzany. Proba: trzonek drewnianej lyzki zanurzyc w oleji (pionowo naturalnie wiec tylko czubek) jak widac babelki wokol trzonka oznacza to wlasciwa temperature. Wlozyc kotlety jeden najwyzej dwa zalezy od wielkosci. Oleju nie powinno byc zbyt malo(okolo centymetra)bo kotlety sie przypala lub beda suche. Po zrumienieniu zmniejszyc troszke ogien i smazyc z 4 do 5 minut z kazdej strony. Dobrze jest od czasu do czasu przechylic patelnie i polewac tluszczem kotlet po wierzchu w celu uzyskania pysznej panierki. <zrobi sie ona falista i bedzie chrupka i smaczna. Gotowe odsaczyc na papierze kuchennym i podac z cytryna. Gwarantuje ze tak usmazone schabowe sa soczyste i chrupiace ale nie smakuja zbyt tlusto

    podaje z plasterkirem cytryny

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 20:15:17

    Dzięki wielkie Dorotko

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2008-10-10 22:41:02

    Doroto robie podobnie jak ty z kotletami.Vegety,kucharka i wlasnie tego typu przypraw wogole nie uzywam.Kiedys uzywalam jeszcze pare lat temu,ale zrezygnowalam bo nie dosc ,ze potrawy smakowaly podobnie,to jeszcze strasznie chcialo sie pic ,po wlasnie doprawieniu potraw przyprawa typu vegeta.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 11:16:14

    Agiku ja mialam na mysli wypowiedz behamotki teraz znalazlam cytuje "Zreszta jesli sie zobaczy na opakowania przypraw i na skład przypraw, np papryki ostrej, to żadko kiedy jest to mielona ostra papryka pelno tam polepszaczy emulgatorów czy jak to się tam nazywa. Prawdziwe przyprawy posiadaja bodajże jedynie dwie marki na polskim rynku. Nie ma się co oburzać. Trzeba tworzyc :) z tego co sie ma pod reka i co sie lubi"

    To jest bardzo dziwne z tymi mieszankami u was bo tutaj jesli pisze estragon czy papryka nie ma prawa byc nic innego w srodku chyba ze pisze mieszanka przyprawowa taka czy owaka.

    Z tego co tak czytam dziewczyny dochodze pomalu do wniosku ze w Polsce kroluja produkty gdzie indziej juz dawno ulepszone czy wycofane. Stad moglyby byc tanie....Producenci pozbywaja sie smieci.

    Rozmawialam kiedys z pewnym gosciem specem od reklamy. On twierdzil ze teraz szukaja modelek i modeli  coraz dalej na wschodzie gdzie przetworzona zywnosc jeszcze nie dotarla. Maja wiekszy wybor tam jest jeszcze wiekszosc ludzi naturalnie szczupla... I ni mial tu na mysli glodu. Twierdzil ze podlug jemu znanych badan jest zaleznos miedzy zmiana zywienia na przemyslowe a szerzaca sie otyloscia na tle zaburzen pracy mozgu i zaburzen hormonalnych. Okolo 5 do 7 lat trwa zalanie rynku i od tego momentu zaczynaja szczegolnie dzeci i mlodziez tyc na potege (statystycznie oczywiscie. Zawsze istnieja tez ludzie mogacy jesc wszystko i nie tyjacy)....

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 11:43:36

    znowu poszlam do kuchni poszperac w przyprawach i chili to chili a majeranek to majeranek . Nie ma tam zadnych ulepszaczy czy dodatków

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 13:21:02

    Sa - na 100%. Wszystkie proszkowane przyprawy maja dodawana krzemionke - co by sie nie zbrylaly. Krzemionke dodaje sie tez do mleka w proszku. Juz gdzies o tym pisalem ale dla mnie zaskoczeniem ostatnim jest sklad budyni- sprawdzalem wszystkich mozliwych producentow i wszedzie to samo:
    - skrobia ziemniaczna,
    - skrobia kukurydziana,
    - skrobia budyniowa.
    Kurna - ta pierwsza to z ziemniaka, ta druga z kukurydzy, ale z czego ta trzecia ????????

  • Autor: Dorotaxx Data: 2008-10-09 14:34:43

    Użytkownik marinik napisał w wiadomości:
    > ale z czego ta trzecia ????????

    nie wazne z czego, wazne ze nie brzmi groźnie

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:54:18

    ha - Bodek napisal cos o E w piwie, ale zanim przeczytalem juz chyba sam to skasowal co napisal - za to przypomnial mi, ze w.w. krzemionke i do piwa sie dodaje :))))))))))

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-09 13:31:57

    Własnie poczytałam na produktach co zawieraja! kupuje przyprawy kamis,majeranek ,pieprz ziołowy,papryki,ostre i slodkie, tymianek,bazylia.Czosnek granulowany ,juz bym musiala wyrzucic,wszystkie kostki bulionowe,rosolowe,grzybowe,ktore,uzywam,sporadycznie
    przyprawe gyros,ktora jest dodawana do drobiu i slynnej salatki Renaty.Barszcz biały,ktory jako jedyna,zupe z torebki uzywam,nastepnie puszki rybne w oleju,pomidorach,paprykarz,oraz kilka puszek szynki,serki topione hohland,pasztet podlaski ktory lubi corka,praktycznie wszystko.Zerklam jeszcze na na kawe capucino i czekolade w proszku,produkcji niemieckej ,ktora dostalam od ciotki ,kiedy byla we wrzesniu z wizyta,rozne sa tam znaczki  i liczby,zaczynajace sie na litere E.Faktem jest, ze nie kupuje wedlin paczkowanych,wole sama upiec schab czy pieczen,wiec uwazam ze ta lyzka kucharka czy jarzynki,w garnku zupy to kropla w morzu,w tym co jemy i nawet nikt nie pomysli co je.
    Kiedys kupilam piekne udka,po upieczeniu wywalilam !  byly tak niesmaczne,czuć ich było maczka rybna,nie dawalam zadnych przypraw,tylko posolilam i natarlam majerankiem i upieklam.Chemi nie unikniemy,chyba ze przeprowadzimy sie w lasy bieszczadzkie,i bedziemy jesc korzonki i jagody,oraz polowac na zwierzyne,ktora w tych czasch moze byc zarazona wscieklizna.Wiec dziewczyny glowa do gory ,cieszmy sie zdrowiem i zyciem ,zblizajacymi sie wolnymi krokami swietami,kiedy bedziemy pichcic i przyprawiac,zeby naszym bliskim gebule sie cieszyly na widok tych pysznosci.:)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 13:45:05

    Z tym E to jesli chcsz podaj to znajde co to jest. Nie wszystkie E sa szkodliwe. A zalezy co Ciocia kupila - produkty tanie i najtansze to i w Niemczech nic dobrego przewaznie. Jeszcze raz: ja nie mowie wywalic wszystko ja mowie zrezygnowac z czego mozna.  Oczywiscie tylko wtedy jesli ktos chce, ci co nie chca niech zyja i jedza jak im sie podoba. Mnie nic do tego, sluze tylko informacja dla chetnych lub....ciekawych. Czy ktos skorzysta czy nie to jego sprawa.

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-10-09 14:07:11

    na czekoladzie napisane,E 471,E  340,E341,na capucino E551 podaje z konta rozyczki,bo oczywiscie  juz wpadla i sie zalogowala,jezeli mozesz to sprawdz Doroto.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:36:24

    E 471 Mono- und Diglyceride von Speisefettsäuren
    sluzy jako emulgator czyli lacznik miedzy produktami normalni sie rozwartwiajacymi. Klasyfikacja nieszkodliwy ale nieapetyczny naturalnie wystepuje w skladzie zapsutych (zjelczalych) tluszczow
    E 340 Kaliumphosphate E 341 Calciumphosphate
    o srednim zagrozeniu nalezy unikac jesli sie da. Urzedy i w Niemczech uwazaja je za nieszkodliwe dla czlowieka , E z tej gropy uzywane sa jednak jako srodki owadobojcze. W polaczeniu z tak zwanymi zagestnikami ulatwiaja wchlanianie metali ciezkich. Moga zawierac sladowo oczywiscie arszenik, kadium´,uran. Moga zaburzyc przyswajanie bialka, magnezu i zelaza, przyspieszyc ostoperoze i niektorzy sadza ze moga byc w czesci odpowiedzialnym za syndrom ADHS u dzieci czyli "niespokojne dzieci"
    Korzysci dla przemyslu:
    oszczedza jaja bedac zastepnikiem, rozjasnia produkty iczyni je trwalszymi, daje zludne wrazenie kremowosci, zapobiega scinaniu bialka w obrobce cieplnej, podnosi zawartosc wody w  stosunku do wagi mies i wedlin, zakwasza, powoduje lepsze ubijanie (w smietanie).

    E 551 Siliciumdioxid

    uwazany za naturalny i nieszkodliwy. Zapobiega sklejaniu i zbrylaniu produktow sypkich i klejacych

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-09 14:54:49

    Zastanawiam sie w takim razie,po co takie badziewie wkladaja dzieciakom do tej czekolady? rano gotuje mleko,robie corce ta czekolade, przed wyjciem do szkoly zamiast kakao,bo jej smakuje.Capucino pije maz,ja nie lubie kawy,pije tylko zbozowa na mleku,bez cukru.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:56:59

    zobacz korzysci dla producenta i bedziesz miala odpowiedz, ulatwienie produkcju, przedluzenie trwalosci itp. To w capucinno bylo nieszkodliwe post wyzej

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:02:36

    moje uwielbiaja normalne staromodne kakao: biore na kubek 225ml dwie lyzeczki kopiate kakao prawdziwego nie kaby itp(moze byc mniej ale ja lubie takie czekoladowe) lyzeczka, poltora cukru, szczypta lub wiecej kawy, szczypte cynamonu lub wanili (kwaleczek laski nie cukier wanilinowy). Mieszam razem i z zimnym mlekiem wlewam na gotujace. Nam bardzo smakuje. Moze sprobujecie kiedys?

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:03:39

    a czasem rozpuszczam w tym kostke gorzkiej czekolady 75%

  • Autor: agik Data: 2008-10-11 09:50:17

    Gdybyś dzień wcześniej natarła przyprawami- troszke większą ilością i dodałą odrobinę oliwy, zeby te smaki się utrwaliły- na pewno byś nie wywaliła. U mnie udka już sie marynują na dzisiejszy obiad- od wczoraj.
    Poza tym zainspirowałas mnie do zrobienia eksperymentu :)
    Wczoraj jedlismy udka w marynacie zrobionej lemonki, imbiru, soli i pieprzu- do tego był chutney z nektarynek. Bardzo nam smakowały... A ponieważ mam kilka chutneyów i jeszcze sporo tych podudzi- to chciałam wypróbować z innym chutneyem i nną przyprawą. Dziś próbujemy z chutneyem bahusowym- pomyślałam, ze mięsko powinno być łagodne, skoro sos ostry, jak pieron.
    Esperyment miał pokazać, jak długo trwa przygotowanie ziołowej mieszanki- luby mierzył mi czas stoperem.- 9 sekund!!!- dodałam listek laurowy- i on mi się nie tak dokładnie skruszył- bez listka było by jeszcze krócej. A ile śmiechu przy tym mieliśmy :)
    I jak fajnie, miło było u nas wczoraj wieczorem, jak wywlekliśmy wszystki przyprawy z kuchni i zastanawialiśmy sie- jaka będzie najlepsza mieszanka dla łągodnego kurczaka  :) A jak powąchaliśmy to co nam się umieliło- to aż się w nosie zakręciło- takiego aromatu z żadnej torebki nie uzyskasz :)

    Pozdrawiam cieplutko

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-09 22:24:50

    agik, siec sklepow Tesco w Anglii wycofala wszystkie produkty z dodatkiem glutamatu,,,hmmmm

  • Autor: agik Data: 2008-10-10 08:00:09

    No fajnie, ze wycofali :)
    Tylko, że ja mówiłam o czymś innym- o niskiej jakości ziół, a nie o ich walorach zdrowotnych.
    Przyprawy własnej marki okazały się po organoleptycznym badaniu (hi) być sianem. Siano nie zaszkodzi, ale tez nie poprawi smaku potraw. a w takim celu te torebki kupiłam...

  • Autor: renataz36 Data: 2008-10-10 07:06:26

    Mamo Różyczki u mnie każda zupa MUSI mimo wielku innych ziół czy przypraw zawierać rosołek drobiowy z KNORR. Tak rodzinka się przyzwyczaiła i smak bez tej magicznej kostki nam poprostu nie odpowiada. Musi byc i koniec:) Pozdrówka

  • Autor: Janek Data: 2008-10-12 17:17:21

    Piszesz:
    "... skład przypraw, np papryki ostrej, to żadko kiedy jest to mielona ostra papryka pelno tam polepszaczy emulgatorów czy jak to się tam nazywa."
      Ciekawy jestem która to papryka mielona ma w sobie polepszacze(!!!)  ...emulgatory (sic!!!).
     Coś mi się wydaje, że nie wiesz o co piszesz, chociaż wiesz o czym piszesz.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 14:27:03

    SIUP - E1510

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 14:47:11

    E marynik cos ty wymyslil: takiego nie mam w rejestrze wiec pewnie utajniony badz nieszkodliwy badz niejadalny

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:31:49

    jak to nie ma - wlasnie, ze jest- mam sporo z tego wykazu;
    E1510

    Etanol. Alkohol etylowy. Rozpuszczalnik ekstrakcyjny i substancji aromatycznych. Rozcieńczanie esencji aromatycznych umożliwia ich dozowanie. Rozpuszczalnik dozwolony przez MZiOS. Zarządzenie nie wspomina, że etanol przemysłowy, wielokrotnie tańszy od obciążonego akcyzą alkoholu spożywczeg, jest z reguły skażony dla uniknięcia nadużyć. Czynniki skażające są jednak tak dobrane, by nie przeszkadzały właściwemu zastosowaniu. Na przykład alkohol do produkcji perfum i wód toaletowych skaża się barwnikiem i związkami o bardzo gorzkim smaku.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:32:42

    a macie:
    Zakazane
    E103
    E105
    E111
    E121
    E125
    E126
    E130
    E152
    E181
    E222
    E223
    E224
    E232
    E241
    E252
    E407

    Niebezpieczne
    E102
    E110
    E120
    E123
    E124
    E127
    E226
    E231
    E251

    Rakotwórcze
    E131
    E142
    E210
    E211
    E212
    E213
    E214
    E215
    E217
    E239
    E450
    E461
    E462
    E463
    E465
    E466

    Podejrzane
    E471
    E341
    E340
    E339
    E321
    E312
    E240
    E233
    E180
    E173
    E171
    E151
    E150
    E141
    E122
    E104

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:33:56

    BARWNIKI

    W załączniku do Zarządzenia MZiOS w grupie barwników znajduje się dodatkowo fiolet metylowy, który wolno używać do "znakowania mięsa i bekonu oraz skórek twardych dojrzewających". Nie ma go natomiast na liście E.

    E100

    Kurkumina (kurkuma). Jest to żółty barwnik, pochodzenia roślinnego. Używany przy produkcji przypraw i różnego rodzaju koncentratów.

    E101

    Ryboflawina. Jest to żółto-pomarańczowy, naturalny lub syntetyczny barwnik. Znany też jako laktoflawina, bądź witamina B2. Dodawany do przypraw i wielu innych produktów spożywczych.

    E102

    Tartazyna. Cytrynowożółty barwnik produkowany głównie do celów spożywczych. Znany pod nazwą handlową Food Yellow 5 (żółcień żywnościowa 5). Dopuszczony przez amerykańską FDA., która wymaga umieszczenia na środkach spożywczych i lekach adnotacji "FD&C No. 5" (USA nie stosują symboli E). Dopuszczalna dawka dzienna wynosi aż 7,5 mg na kilogram wagi ciała. Używany przy produkcji napojów w proszku, esencji owocowych, miodu sztucznego, musztardy, IL-PZH.

    E104

    Żółcień chinolinowa (Food Yellow 13). Toksyczność barwnika jest niewielka. Za maksymalną dawkę dzienną (ADI) przyjmuje się 0,5 mg na kilogram wagi ciała. Najczęściej jest dodawany do karmelków - do 50 mg/kg, kisielu - do 200 mg/kg i "nadzienia cukierniczego z pomady wodnej: anżelikowej, likoworowej i piankowej" - do 30 mg/kg (zgodnie z Zarządzeniem MZiOS). IL-PZH.

    E110

    Żółcień zachodzącego słońca FCF. Nazywany także żółcienią żywnościową S (Food Yellow 3). LD50 dla myszy wynosi 10 g na kilogram wagi ciała, związek ten jest więc bardzo bezpieczny. Dopuszczalna dawka dzienna E110 wynosi w Europie do 2,5 mg na kilogram wagi ciała. Stosowany głównie jako barwnik marmolad, żeli, napojów oraz w przemyśle farmaceutycznym do barwienia powłok tabletek. W nowej wersji załącznika do Zarządzenia MZiOS figuruje jako żółcień pomarańczowa. Dopuszcza się jej stosowanie w stężeniu do 100 mg/kg gumy do żucia.

    E120

    Karmin (naturalny, w odróżnieniu od syntetycznego). Natural Red 4. Kwas karminowy jest pozyskiwany z insektu Coccus cacti. Wydzielony w stanie czystym w 1894 roku przez znanego polskiego chemika Leona Marchlewskiego (1869-1946). Ostateczny wzór chemiczny poznano dopiero w 1965 roku. Oprócz barwienia żywności i preparatów farmaceutycznych ma wiele innych zastosowań. Dopuszczony przez FDA. Maksymalna dawka dzienna wynosi 5 mg na kilogram wagi ciała. IL-PZH. W załączniku do Zarządzenia MZiOS występuje jako koszenila i może być stosowany w ilości maksymalnej do 250 mg/kg produktu (każdorazowo po uzyskaniu pozytywnej opinii PZH).

    E122

    Azorubina. Barwnik czerwony syntetyczny, zwany też chromotropem FB lub czerwienią żywnościową 3. W Niemczech znany pod nazwą L Rot 1. Stosowany zwłaszcza do barwienia dżemów i marmolad wiśniowych, budyni, napojów, polew cukierniczych.

    E123

    Amarant. Czerwony barwnik znany też jako FD&C Red No.2. Stosowany do różnych produktów spożywczych.

    E124

    Ponceau 4 R. Jest to czerwony barwnik. Stosowany głównie przy produkcji wędzonych ryb, oraz cukierków pudrowych.

    E127

    Erytrozyna. Jest to czerwony barwnik znany także jako Food Red 14, tetrajodofluoresceina. W krajach Unii Europejskiej mocno ogranicza się stosowanie tego barwnika. Starając się wyjaśnić wszelkie możliwe skutki uboczne badano nawet ewentualne zmiany genetyczne. Stwierdzono je tylko w tak prymitywnych organizmach jak bakterie (o niedoskonałościach tej metody można przeczytać w miesięczniku "Wiedza i Życie" nr 8 z roku 1994 na s. p). Duńczycy w sprawie erytrozyny zachwali zimną krew i do dziś nie wykreślili jej z listy dozwolonych dodatków. W kraju tym E127 jest dodawany między innymi do parówek. Niemcy zaś za dopuszczalną dawkę dzienną uznali 2,5 mg na kilogram wagi ciała, jednak użycie tego barwnika ograniczyli tylko do owoców konserwowanych zawierających wiśnie, do barwienia wisienek koktajlowych i owoców kandyzowanych w ilości 150 mg/kg. Na liście IL-PZH erytrozyna znajduje się pod nazwą chemiczną czterojodofluoresceiny. Nie figuruje na liście MZiOS.

    E131

    Błękit patentowy FCF. Barwnik niebieski. Stosowany głównie w przemyśle kosmetycznym, rzadziej dodawany do żywności. Nie stwierdzono jego szkodliwości dla zdrowia, a dzienną dawkę przyjęto na 2,5 mg na kilogram wagi ciała. Nowa wersja załącznika do Zarządzenia MZiOS dopuszcza dawkę do 100 mg/kg, wyłącznie do barwienia drażetek.

    E132

    Indygotyna I. Barwnik niebieski. Preparat indygat. Najstarszy środek barwiący dozwolony przez FDA do stosowania w żywności, opatrunkach, pieluchach jednorazowych itp. Występuje w roślinach Indigofera, Leguminosae; od roku 1890 produkowany syntetycznie na skalę przemysłową. Normy europejskie dopuszczają dzienne spożycie 5 mg na kilogram wagi ciała. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza stosowanie do barwienia drażetek cukierniczych w stężeniu 100mg/kg.

    E133

    Błękit brylantowy FCF 1350, Food Blue 2 (błękit żywnościowy). LD50 dla myszy wynosi 4,6 g na kilogram wagi ciała. Dozwolony przez FDA do stosowania w produktach spożywczych, lekarstwach, kosmetykach, z wyjątkiem okolic oczu. Podobnie jak w przypadku innych barwników, badania nad działaniem rakotwórczym dały wynik ujemny. IL-PZH. Nie wymieniony w załączniku do Zarządzenia MZiOS.

    E140

    Chlorofil a i b. Zielone barwniki roślinne. Odgrywają ważną rolę w procesach fotosyntezy, a więc wiązania dwutlenku węgla z powietrza i tym samym produkcji żywności. Mają wiele nazw, takich jak: Biophyll, Chloresium, Chlorofolin, Daraotol, Ennds, Exodor-Grun, Nullo Chlorophyll, Stozzon-Chlorophyll. W przemyśle spożywczym stosowane w postaci różnych preparatów, czasem modyfikowanych (patrz E141). Nie ma danych o szkodliwości, prawdopodobnie jest ona znikoma. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza ich stosowanie, jednak bez określenia do jakiego produktu spożywczego.

    E141

    Kompleks miedziowy chlorofilu lub chlorofilyny, także ich sole - sodowa i potasowa. Stosowany od dawna do wzmacniania barwy groszku konserwowego. W innych krajach zaliczany raczej do utrwalalczy barw niż do barwników. W pierwszej połowie XX wieku wiele zastrzeżeń budziło wzbogacanie groszku miedzią, zwłaszcza gdy w krwi niektórych psychicznie chorych osób stwierdzono zwiększone stężenie tego pierwiastka. Nie udowodniono jednak związku między wystąpieniem choroby a spożywaniem groszku, toteż na liście A ogłoszonej przez FAO/WHO chlorofil wzmacniany miedzią figuruje jako barwnik występujący w sposób naturalny w żywności, na równi z E101, E150 i rodziną E160. W przeciwieństwie do chlorofilu bezmiedziowego, E141 musi być stosowany ostrożnie. Maksymalna dawka dzienna wynosi 1,5 mg na kilogram wagi ciała. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza użycie nie więcej niż 200 mg miedzi w postaci jonowej w kilogramie barwnika.

    E142

    Zieleń brylantowa, zieleń malachitowa G, zieleń diamentowa. Barwnik zielononiebieski, syntetyczny. Dopuszczalna dzienna dawka w jednostkach ADI wynosi do 5 mg na kilogram wagi ciała. Jego rzekomy wpływ na zmiany genetyczne dotyczy wyłącznie bakterii. Używany do barwienia słodyczy. Nie znalazł akceptacji MZiOS i w załącznikach do Zarządzenia z roku 1993 nie figuruje na liście barwników. Indeks Mercka nie wypowiada się o jego zastosowaniach do celów spożywczych.

    E150

    Karmel, czyli podpalany cukier. Nadaje wyrobom barwę brunatną (napoje) aż do czarnej (wypieki). Podstawowy barwnik coca-coli i podobnych napojów. Występuje w dużych ilościach w każdym pieczonym słodkim cieście. Od lat stosowany w gospodarstwie domowym. Nie znaleziono dowodów na rakotwórczość karmelu, podobnie jak przypalonego cukru, na przykład w prażonych burakach cukrowych - głównym składniku polskiej namiastki rozpuszczalnej kawy Inka. Nie zauważono żadnych skutków ubocznych spożywania karmelu w produktach spożywczych, toteż nie ogranicza się jego dodatku. IL-PZH. W załączniku do Zarządzenia MZiOS dopuszcza się dodatek karmelu, jednak z wyjątkiem takiego, który był pozyskany metodą amoniakalną.

    E151

    Czerń brylantowa, czerń PN, Barwnik czarny, syntetyczny, stosowany na przykład do barwienia tanich odmian kawioru. Łatwy do rozpoznania, ponieważ jest łatwo rozpuszczalny w wodzie i barwi białko jaj ugotowanego na twardo. Oryginalny czarny lub szary kawior "nie farbuje". Używany też do barwienia słodyczy. Dopuszczalna dawka dzienna ogranicza się do 1 mg na kilogram wagi ciała. Po spożyciu mogą wystąpić, choć rzadko, objawy uczulenia. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza czerń brylantową do barwienia cukierniczych wyrobów żelowych (galaretki).

    E153

    Węgiel drzewny medyczny. Znalazł zastosowanie na liście barwników, ponieważ w niektórych krajach stosowany jest do produkcji słodyczy i wypieków. Ujawnienie tego dodatku uspokaja konsumenta, że nie zastosowano barwnika, lecz bezpieczny pigment. Z drugiej strony należy zwrócić uwagę, że węgiel dodany do skórki niektórych rodzajów sera może zawierać benzopyren. Skórki nie należy jeść, gdyż mogą się w niej znaleźć różne niepożądane substancje. IL-PZH. E153 nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS. Z powodu własności sorpcyjnych węgiel aktywny absorbuje różne zanieczyszczenia, toksyny itp. Do celów spożywczych musi być od nich wolny. Zaraz po wyprodukowaniu metodą suchej destylacji powinien więc być szczelnie zapakowany, podobnie jak robią to firmy wytwarzające węgiel aktywny do oczyszczania wody w filtrach domowych.

    E160a

    Alfa-, beta- i gamma-karoten. Żółte barwniki marchewki i podobnych roślin, szeroko stosowane w gospodarstwie domowym do barwienia różnych produktów. Rośliny wytwarzają ich rocznie około jednego miliarda ton. Jako prowitamina A występuje zarówno w żywności pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego (wątroba, marchew). Chociaż nie należy obawiać się przedawkowania tej witaminy, zaleca się nieprzekraczanie dziennej dawki 5 mg na kilogram wagi ciała. Barwniki znajdują zastosowanie w produkcji wiele produktów, zwłaszcza zawierających tłuszcze. IL-PZH. W załączniku do Zarządzenia MZiOS dopuszczono stosowanie tego barwnika.

    E160b

    Ekstrakt z nasion Bixa orellana L. (nazywany też anato lub biksyną). Barwnik żółty, choć jest mieszaniną kilku barwników. Często stosowany przez producentów margaryny, olejów roślinnych, żółtych serów. W Niemczech ostrzega się konsumentów przed możliwością reakcji alergicznych i ogranicza dzienne spożycie do 0,065 mg na kilogram wagi ciała. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza ten barwnik pod nazwą annato.

    E160c

    Kapsantyna, kapsorubina. Barwnik czerwony karotenoidowy występujący w papryce. Wzór chemiczny poznano ostatecznie dopiero w 1971 roku. IL-PZH. Zarządzenie MZiOS z roku 1993 dopuszcza stosowanie pod nazwą ekstraktu papryki w dawce dziennej do 250 mg/kg produktu.

    E160d

    Likopen, likopina, psi, psi-karoten. Intensywnie czerwony barwnik, z powodu skumulowanych wiązań podwójnych w łańcuchu węglowodorowym. Jest to struktura obca w organizmie człowieka. Gdyby ta okoliczność miała być podstawą obaw, to należałoby zrezygnować z jedzenia pomidorów, które zwierają ten związek. W 1kg dojrzałych pomidorów jest 0,02 g likopenu. IL-PZH. Zarządzenie MZiOS z 1993 roku dopuszcza stosowanie tego barwnika pod nazwą "ekstrakt z pomidorów". Podkreślam tę nazwę, gdyż skład chemiczny nie musi być taki sam jaki likopenu. Ten ostatni jest ściśle określonym związkiem chemicznym, a ekstrakt może zawierać różne związki, zależnie od tego czym się ekstrahuje i oczyszcza ekstrakt.

    E160e, f

    Beta-apo-8' karotenal i ester etylowy kwasu beta-apo-8'-karotenowego. Karotnoid o pogłębionej barwie czerwonej, przechodzącej niemal w brunatną, o 30atomach węgla w cząsteczce. Załączniki do Zarządzenia MZiOS dopuszczają ten barwnik do stosowania.

    E161a-g

    Flawoksantyna, luteina, kryptoksantyna, rubinaksantyna, wiolaksantyna, rodoksantyna, kantaksantyna - to duża rodzina barwników biogennych. Mają nieco inne wzory chemiczne i zupełnie odmienne funkcje biologiczne. Na przykład kryptoksantyna wykazuje aktywność witaminy A. Występuje w niektórych roślinach, które są paszą wielu zwierząt, mogą więc znaleźć się w żółtkach jaj i w maśle. Rubiksantyna jest barwnikiem różnych odmian dzikich róż. Flawoksantyna jest barwnikiem żółtoczerwonym, a lutiena intensywnie żółtym, w dużych ilościach występującym w płatkach kwiatów wielu gatunków roślin. Niektóre związki tej grupy są produkowane syntetycznie i podobnie jak ich pierwowzory roślinne są nieszkodliwe. Niemcy zalecają ograniczenie stosowania kantaksyny tylko do dekoracji ciast i owoców kandyzowanych, w stężeniu do 50 mg/kg. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS nie dopuszcza jej do stosowania.

    E162

    Czerwień buraczana, barwnik buraka czerwonego, betanina. Nieodporny na działanie światła, co okazało się zaletą przy produkcji namiastki mięsa z białka soi. Dzięki temu bardziej przypomina mięso. Znajduje też duże zastosowanie w przetworach owocowych, gumie do żucia i sosach. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza ten barwnik do stosowania.

    E163

    Antocyjany. Barwniki winogron oraz wielu jagód, także czerwonej porzeczki i czerwonej kapusty. Mogą być stosowane bez ograniczeń ilościowych. Najczęściej używane do poprawiania barwy napojów, konserw owocowych i słodyczy. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza je do stosowania.

    E170

    Węlan wapnia, kreda, dodawany jako biały pigment. W stanach Zjednoczonych jest uzupełniającym lekiem podawanym do 2 g dziennie, a w Polsce dodawany do calcipiryny dla osłony śluzówki żołądka przed kwasem acetylosalicylowym. Znajduje się w pastach do zębów, w których pełni rolę szorującą. IL-PZH.

    E171

    Dwutlenek tytanu. Brzmi groźnie, ale nie udało się stwierdzić szkodliwości w produktach, które mają lśnić bielą. Jest obecny w gumie do żucia oraz, w dużych ilościach, w paście do zębów Elmex. Nie ma ograniczeń stosowania tego pigmentu na świecie. IL-PZH. W załączniku do Zarządzenia MZiOS dwutlenek tytanu znajduje się w grupie barwników nieorganicznych. Dopuszcza się jego stosowanie na powierzchnię drażetek, gumy do żucia i pierników.

    E172

    Tlenki i wodorotlenki żelaza; pigmenty rzadko stosowane, wzbogacające także żywność w żelazo. W Europie dopuszczalna dawka dzienna jest ograniczona do 0,5 mg na kilogram wagi ciała. IL-PZH. Załącznik do Zarządzenia MZiOS zezwala jedynie na barwienie sztucznych osłonek kiełbas na brunatno.

    E173

    Aluminium. Pył metaliczny stosowany do dekoracji słodyczy, takich jak słodkie kuleczki do ozdoby tortów lub mazurków. Niegdyś uważano, że nadmiar metalicznego glinu i jego soli jest przyczyną choroby Alzheimera. Dziś reklamuje się w prasie preparat łagodzący dolegliwości żołądkowe, zawierający duże ilości rozpuszczonych soli glinu, który jest dopuszczony przez MZiOS jako lek. Nie figuruje jednak w spisie dodatków do żywności.

    E174

    Srebro metaliczne. Używany do barwienia dekoracji na wyrobach cukierniczych. MZiOS nie zezwala na jego stosowanie.

    E175

    Złoto (prawdziwe!). W Polsce jest dodawane do likieru Goldwasser, na etykiecie powinien więc znaleźć się symbol E175.

    E180

    Pigment rubinowy. Nierozpuszczalny w wodzie czerwony pigment, który można znaleźć w osłonce woskowej serów twardych. Nie nadaje się do konsumpcji. MZiOS nie zezwala na jego stosowanie.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:34:56

    KONSERWANTY

    Środki konserwujące pełnią zupełnie inną funkcję niż barwniki. Konserwowanie żywności pochodzenia roślinnego i zwierzęcego zapewniało niegdyś przetrwanie człowiekowi i jego udomowionym zwierzętom. Obecne metody konserwacji zmniejszają marnotrawstwo, ułatwiają walkę z głodem, obniżają ceny i zwiększają bezpieczeństwo żywienia. Środek konserwujący jest związkiem chemicznym, który dodany do żywności zapobiega jej psuciu się lub opóźnia ten proces. Głównymi sprawcami psucia się produktów są różne drobnoustroje, takie jak bakterie, grzyby i drożdże. Jednak nie każda zmiana wywołana tymi drobnoustrojami prowadzi do psucia się żywności, a niektóre mogą być pożyteczne - na przykład fermentacja kwasu mlekowego w salami, procesy fermentacyjne podczas kiszenia kapusty i ogórków. Należą tu też procesy znane w produkcji wina i serów, prowadzące w czasie fermentacji i dojrzewania do wytwarzania przyjemnych substancji zapachowych.

    Bardzo łatwo stracić kontrolę na pożytecznymi procesami wywołanymi przez drobnoustroje. Pleśń Aspergillus niger wytwarza niezwykle szkodliwe aflatoksyny. Żywności skażonej tym drobnoustrojem nie wolno spożywać, gdyż toksyny te mogą uszkodzić wątrobę i system nerwowy, są też podejrzane o kancerogenność. Żaden konserwant nie działa w identyczny sposób na wszelkie mikroorganizmy. Większość wymienionych konserwantów działa na drożdże i grzyby, jedynie E210 i jego sole (E211-213) oraz E214 i E215 chronią również przed bakteriami. Często istnieje więc konieczność zastosowania jednorazowo więcej niż jednego środka konserwującego. Trzeba wówczas zmniejszyć stężenie każdego z dodatków - przypadku dwóch dwukrotnie, a trzech trzykrotnie. W przeciwieństwie do antybiotyków, na które bakterie się uodparniają, stosowanie konserwantów nie wywołuje tego zjawiska.

    E200-203

    Kwas sorbinowy (sorbowy) w postaci wolnego kwasu lub jego soli: sodowej - E201, potasowej - E202 i wapniowej - E203. Luksusowy, drogi konserwant syntetyczny. Związek ten otrzymano po raz pierwszy z jagód Sorbus aucuparia L. w połowie ubiegłego stulecia. Jego znakomite właściwości skłoniły chemików do opracowania znacznie prostszej metody syntetycznej. Mało toksyczny: LD50 dla człowieka wynosi około 10 g na kilogram wagi ciała. Już w niewielkich stężeniach jest grzybo-, pleśnio - drożdżobójczy. Stosuje się go tam, gdzie zachodzie niebezpieczeństwo rozwoju niekorzystnych mikroorganizmów, na przykład w serze. Lepszy od nadużywanego u nas E210 i jego pochodnych (benzoesanów). Nie ma zastrzeżeń do spożycia nawet 1g dziennie, czyli dwa razy więcej niż E210-213. ADI wynosi 25 mg dziennie na kilogram wagi ciała. Wykazuje słabe działanie alergenne. Trzeba zaznaczyć, że nie likwiduje pleśni już rozwijających się na produkcie spożywczym. Załącznik dopuszcza jego użycie w wielu produktach spożywczych, na przykład w marmoladach do 1 g/kg, w margarynach do 600 mg/kg, także na powierzchni serów dojrzewających twardych i półtwardych do 100 mg/dcm^2. Lista zastosowań jest długa i po szczegóły odsyłam do Zarządzenia MZiOS.

    E210 i pochodne

    Kwas benzoesowy i benzoesan sodu (E211). Najpopularniejsze konserwanty, często używane także w Polsce. Ich produkcja jest prosta, uzyskuje się je przez utlenianie toluenu. Powstrzymują rozwój wielu mikroorganizmów. Konserwanty te były masowo stosowane we wszystkich sokach bułgarskich sprzedawanych w butelkach, zanim rozpoczęto produkcję soków w kartonach. Próby robienia wina z bułgarskiego soku winogronowego nie dawały rezultatów, gdyż drożdże w tym środowisku ginęły. Rozwijały się natomiast niektóre drobnoustroje odporne na benzoesany, prowadząc do powstania nieprzyjemnie woniejącej cieczy. Mimo iż zaniechano metody konserwowania soków kwasem benzoesowym i benzoesanami, nie zaprzestano stosowania E210-213. Znaleźć je można w napojach gazowanych, majonezach, marynatach, konserwach warzywnych i owocowych oraz w sałatkach. Nie należy spożywać zbyt wiele produktów, w których znajduje się E200-213, gdyż mogą wystąpić alergie. Na ogół ludzie uczuleni na kwas acetylosalicylowy, czyli aspirynę, reagują też wysypką na kwas benzoesowy. Cierpią również astmatycy. Dlatego też alergicy powinni unikać produktów, na których etykietkach odnotowano dodatek E210 lub pochodnych soli oraz E219, tym bardziej, że odczyn alergiczny może się pojawić już przy bardzo małym stężeniu alergenu. Kwas benzoesowy i jego pochodne występują w stania naturalnym w goździkach, jagodach i innych owocach. Dzienne spożycie E210 i pochodnych powinno się ograniczać do 5 mg na kilogram wagi ciała, co znacznie przekracza stężenie niebezpieczne dla alergików. Załącznik do Zarządzenia MZiOS dopuszcza dodawanie konserwantu w dużych ilościach: od 300 mg/l napoju gazowanego z sokami owocowymi do 1,5 g/kg koncentratu pomidorowego (polecam koncentraty w puszkach sterylizowane termicznie, gdyż mają lepszy smak i nie zawierają benzoesanów!) oraz innych przetworów warzywnych i owocowych.

    E212, 213

    Benzoesan potasu i benzoesan wapnia. Działanie podobne jak E210 i 211. Różnią się sposobem dodawania do produktu. Z nieznanych przyczyn obydwie sole kwasu benzoesowego nie figurują na liście MZiOS dodatków do żywności.

    E214, 215

    Ester etylowy kwasu p-hydroksybenzoesowego oraz jego sól sodowa. Pochodne kwasu benzoesowego o lepszych właściwościach konserwujących niż E210 i jego sole. Występuje pod różnymi nazwami handlowymi: Etyloparaben, Nipagin 1, Ethylparasept, Solbrol A. Szeroko stosowane w preparatach farmaceutycznych, a także w niektórych pastach do zębów sprzedawanych w Polsce. Załącznik do Zarządzenia MZiOS z roku 1993 zezwala na stosowanie tych środków w wielu produktach spożywczych - margarynach, przetworach owocowych, warzywnych i rybnych, w żelatynie spożywczej (do 1 g/kg produktu).

    E216,217

    Ester propylowy kwasu p-hydroksybenzoesowego oraz jego sól sodowa o właściwościach podobnych do E214 i 215. Nazwy handlowe to: Propylparaben, Nipasol, Chemicide PK, Propylchemosept, Propylparasept, Solbrol P. Dopuszczone do stosowania przez MZiOS.

    E218, 219

    Ester metylowy kwasu p-hydroksybenzoesowego. Szczególnie skuteczny w przeciwdziałaniu rozwojowi grzybów i pleśni wytwarzających trujące aflatoksyny. Z uwagi na możliwe, choć rzadkie reakcje alergiczne ADI wynosi do 10 mg na kilogram wagi ciała. Z nieznanych przyczyn stosowanie E218 i 219 nie jest w Polsce dozwolone. Nie figurują na liście Zarządzenia MZiOS.

    E220

    Dwutlenek siarki, bezwodnik kwasu siarkawego, SO2. Dodawany w ogromnych ilościach (na przykład 0,5g/l) do czerwonego wina, a w Polsce do konserwowania naturalnych soków owocowych i ich koncentratów. Używany jako konserwant wina od tysięcy lat, na szczególnie dużą skalę rozpoczęcia eksploatacji siarki w kopalniach na Sycylii, jeszcze przed Chrystusem. Stosowany w winie ulatnia się po otwarciu butelki i podczas rozlewania. Stabilizuje barwę wina, zapobiega rozwojowi dzikich drożdży, neutralizuje smak ubocznych produktów fermentacji. Podobnie jak z wina, dwutlenek siarki ulatnia się również z niektórych przetworów, na przykład z chrzanu. Dlatego też zaleca się po otwarciu słoika nieco "przewietrzyć produkt", podobnie jak wino.

    Szczególnie dużo bezwodnika kwasu siarkawego dodaje się do suszonych owoców, takich jak morele, gruszki i śliwki - do 2g/kg, ponieważ w obecności tego konserwantu nie może rozwijać się wiele szkodliwych owadów, między innymi muszka owocowa Drosophila melanogaster. Zbyt duże dawki dwutlenku siarki na pewno nie są zdrowe i dlatego ADI ogranicza dzienne spożycie do 0,7 mg na kilogram wagi ciała. Załącznik do Zarządzenia MZiOS zalicza SO2 do E numerowanych aż do 227 i dopuszcza stosowanie dużych ilości (do 2g/kg) w przecierach owocowych przeznaczonych do dalszego przerobu oraz do 20 mg/kg glukozy krystalicznej. Konserwant ten można znaleźć w piwie (20 mg/l), tartym chrzanie i musztardzie (do 250 mg/kg). Stosowanie dwutlenku siarki z pewnością będzie się zmniejszać wraz z rozpowszechnianiem się nowszych konserwantów. Pojawiają się już głosy, że być może niewielkie ilości reaktywnego tlenku siarki (siarczyny są bardziej reaktywne od raczej niereaktywnych siarczanów) potrzebne są naszemu organizmowi. Trudno to będzie udowodnić, ale możemy oczekiwać niespodzianek.

    E221

    Siarczyn sodu, Na2SO3. Działanie podobne jak E220. Wolniej ulega utlenieniu niż E222. Toksyczność LD50 dla myszy wynosi 0,175 g na kilogram wagi ciała.

    E222

    Kwaśny siarczyn sodu, NaHSO3. Działanie podobne jak E220. Wszystkie siarczyny (a więc również E221, 223, 224 i 226) są wygodniejsze w stosowaniu niż gazowy dwutlenek siarki (E220) sprężony w butlach. Nie we wszystkich środkach spożywczych SO2 można zastąpić siarczynami.

    E223, 224

    Dwusiarczyn sodu, Na2S2O5 lub potasu. Zwane też pirosiarczynami. Działanie podobne jak E220.

    E226

    Siarczyn wapnia, CaSO3. Działa podobnie jak E220. Nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS.

    E227

    Kwaśny siarczyn wapnia, Ca(HSO3)2. Działanie podobne jak E220. Nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS.

    E228

    Wodorosiarczyn potasu, zwany też kwaśnym siarczynem potasu. Zarządzenie MZiOS wymienia ten konserwant jako dopuszczony do stosowania, natomiast lista E go pomija.

    E230

    Bifenyl, diphenyl, 1,1'-biphenyl. Prosty, łatwo otrzymywany związek, rozpoczynający grupę środków stosowanych do impregnowania skórek owoców, szczególnie cytrusowych. Zabieg ten jest niezbędny, ponieważ podczas transportu następowałoby całkowite zniszczenie owocu przez insekty. Inną metodą jest gazowanie, na przykład bromkiem etylu. Mimo iż toksyczność E230 nie jest do końca poznana (dawka LD50 dla szczurów wynosi 3g na kilogram wagi ciała), nie zaleca się smażenia skórek w cukrze, ponieważ moczenie w wodzie nie usuwa bifenylu. Niekiedy eksporter ostrzega przez konsumpcją umieszczając na owocach odpowiedniej treści pieczątkę. Być może cytrusy nie oznakowane były chronione przed insektami gazowaniem, jednak przy braku pewności nie należy skórek spożywać. Ostrzeżenia znajduję się często na skrzynce, której klient w ogóle nie ogląda, a sprzedawca nie uważa za konieczne informowania o tym kupujących. Inspektorom handlowym warto podpowiedzieć, by czytali, co jest napisane na skrzynkach z cytrusami i zobowiązali sprzedawców do przestrzegania klientów o ewentualnym skażeniu skórek owoców.

    E231

    Orto-fenylo-fenol, o-phenylphenol. Nazwa handlowa: Dowicide. Dawka LD50 dla szczurów wynosi 2,48 g na kilogram wagi ciała. Prosty związek insektobójczy i odstraszający insekty, takie jak muszka owocowa. Toksyczność nie jest poznana, lepiej więc stosować się do zaleceń obowiązujących dla E230. Stosowany również do impregnowania skórek bananów.

    E232

    Orto-fenyl-fenolan sodu. Inny środek stosowany do impregnowania skórek cytrusów. Skórki nie powinny być spożywane! Wszystkie środki od E230 do E233 są w różny sposób stosowane do zabezpieczania owoców cytrusowych. Rozpuszczone w wodzie lub alkoholu etylowym (zależnie od rozpuszczalności) mogą być rozpylane na owoce. Inną metodą jest kąpiel owoców w roztworze lub owijanie ich w bibułki nasycone preparatami. Łagodną wersją zabezpieczenia jest pokrycie skórki woskiem pszczelim lub woskami Karnauba (E903). Zamykają one pory, przez które mogłyby dostać się zarodniki pleśni, zapobiegając jednocześnie ich rozwojowi. Wszystkie te zabiegi muszą być stosowane przed transportem morskim.

    E233

    Thiabendazol. Ma wiele nazw handlowych, które mogą mylić konsumenta i kontrolera, jeżeli nie stosuje się symbolu E: MK-360, Omnizole, Thiaben, Thibenzole, Bovizole, Eprofil, Equizole, Mintezol, Tom Form Wormer, Merftect, Lobristop, Minzolum, Nemapan, Polival, TBZ, Tecto. Preparat do zabezpieczania owoców cytrusowych i bananów przed atakiem insektów w czasie magazynowania i transportu. Mimo braku doniesień o toksyczności (LD50 dla myszy, szczurów i królików wynosi 3-4 g na kilogram wagi ciała), nie wolno spożywać skórek cytrusów zabezpieczanych E233. W Europie zaleca się stosowanie E233 tylko do zabezpieczania bananów, których skórki nie nadają się do spożycia i przetwarzania. Nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS.

    E234

    Nizyna, polipeptyd, antybiotyk, produkt metabolizmu drobnoustroju Streptococcus lactis. Stosowany niegdyś w Europie, dziś absolutnie zabroniony. Wiele lat temu w PRL ujawniono dodawanie tego środka do serków topionych, które można było dzięki niemu mniej starannie produkować i dłużej przechowywać. Nadal stosowany w polskich serach,, choć cały świat odchodzi od dodawania antybiotyków do żywności. Nie ujawnia się jego jako dodatku na opakowaniach, jednocześnie odradzając spożywanie topionych serków zagranicznych z powodu zawartości różnych konserwantów. Nizyna pojawiła się jako tradycyjny polski konserwant w pierwszej wersji Zarządzenia MZiOS, i to w dopuszczalnej ilości 100mg/kg produktu. W nowej wersji ogranicza się dodawania do 12mg, co jednak skutecznie uniemożliwia eksport tego wyrobu do krajów Unii Europejskiej.

    E236

    Kwas mrówkowy. Otrzymany po raz pierwszy w roku 1670 w wyniku suchej destylacji martwych mrówek. Od tego czasu z mrówkami ma niewiele wspólnego. Produkowany syntetycznie, jak wiele związków na tej liście. Silny reduktor, mało toksyczny (dawka LD50 dla myszy wynosi 1,1 g na kilogram wagi ciała). Działanie kwasu mrówkowego na organizm człowieka nie jest jeszcze do końca poznane, dlatego jego dawka dzienna nie powinna przekraczać 6 mg na kilogram wagi ciała. Stosowany dla lepszego zabezpieczenia przed bakteriami i grzybami różnych produktów, a także wędzonych ryb, na których mimo wędzenia pasożyty pozostają. Zarządzenia MZiOS z roku 1993 uwzględniło ten konserwant, dopuszczając jego stężenie w wysokości 1,5g/l w surowych sokach owocowych, 0,7 g/l w sokach owocowych o dużej zawartości cukru i 0,3 g/l w żelatynie i podpuszce w płynie.

    E237, 238

    Sól sodowa i sól wapniowa kwasu mrówkowego. Działanie konserwujące podobne jak E236. Zarządzenia MZiOS dopuszcza ich stosowanie w takich ilościach jak E236.

    E239

    Heksametylenotetramina, urotropina. Wykazuje silne działanie bakteriobójcze. Stosowana zwłaszcza w infekcjach dróg moczowych (w dawkach leczniczych). Nie występuje na liście dodatków Zarządzenia MZiOS z roku 1993.

    E249, 250

    Azotyn sodu i azotyn potasu. Używane do konserwowania szynki i innych wędlin. Niekiedy po przekrojeniu szynki można zobaczyć dziwne kanaliki przypominające korytarze drążone przez korniki w meblach i ramach obrazów. W szynce są to ślady po igłach, którymi wstrzykuje się roztwory E249-252 podczas peklowania. Zastosowanie azotynu (sól sodowa lub potasowa kwasu azotawego) w procesie peklowania wędlin jest do dzisiaj najlepszą metodą uniknięcia zatruć pokarmowych spowodowanych groźną bakterią Clostridium botulinum. Samo ogrzewanie nie powoduje inaktywacji tego drobnoustroju. Toksyna produkowana przez bakterie, popularnie znana jako jad kiełbasiany, w dawce wynoszącej jedną dziesięciomilionową grama może spowodować śmierć człowieka. Rezygnacja z peklowania z powodu domniemanej szkodliwości azotynów przyczyniłaby się do drastycznego wzrostu zatruć pokarmowych. WHO zaproponowała jako dawkę dzienną 0,2 mg azotynu sodu na kilogram wagi ciała. Praktycznie oznacza to, że osoba ważąca 70 kg może zjeść 14 mg azotynu dziennie. Tak więc spożycie 100 g szynki surowej, która może zawierać szczątkowe ilości azotynu (150 mg.kg) oznacza przekroczenie wartości przyjętej za dopuszczalna.

    Z peklowaniem wiąże się ryzyko tworzenia się rakotwórczych nitrozamin z azotynów i amin. Te ostatnie są produktami rozkładu aminokwasów, czyli podstawowych elementów budulcowych białka. Poznano do tej pory około 300 N-nitrozo-związków. Za najbardziej rakotwórczą uznaje się występującą w wyrobach mięsnych N-nitrozo-dimetyloaminę (NDMA). Ponieważ niektóre N-nitrozo-związki powstają dopiero w podwyższonej temperaturze, niemieckie zarządzenia dotyczące produkcji wyrobów mięsnych, takich jak kiełbasy pieczone i smażone, kiełbasy z rożna, nie zezwalają na stosowanie azotynów do tych wyrobów.

    Nitrozoaminy tworzą się również podczas ogrzewania produktów zawierających dużo amin, na przykład serów, razem z peklowanymi wyrobami mięsnymi, między innymi z szynką. Powinno się więc unikać jedzenia pizzy oraz różnych zapiekanek, w których w dużych ilościach znajduje się zarówno ser żółty, jak i szynka. Zarządzenia MZiOS w odniesieniu do tej grupy dodatków dopuszcza ich stosowanie w wyrobach peklowanych, wędzonkach i konserwantach pasteryzowanych w ilości do 125 mg azotynów i azotanów łącznie na kilogram produktu. W konserwach sterylizowanych (wyższa temperatura obróbki!) dopuszcza się już tylko 20 mg/kg.

    E251, 252

    Azotan sodu, NaNO3 i azotan potasu, KNO3. Azotan potasu, a nie azotyn był środkiem konserwującym (peklującym) jeszcze w ubiegłym stulecie. Jego działanie polegało na obecności azotynu, który tworzył się z azotanu. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie azotanu w serach podpuszczkowych w ilości do 50 mg/kg (w tym 2 mg azotynu), w serach topionych do 50 mg.kg i w wędlinach surowych typu salami do 400 mg/kg, w tym azotynów nie więcej niż 60 mg/kg. Azotyny i azotany znajdują się nieraz w dużych ilościach w warzywach, szczególnie w sałacie. Jest to dodatek niezamierzony i dlatego bliższej informacji na ten temat należy szukać w rozdziale Dodatki przypadkowe.

    E260

    Kwas octowy. Bez niego nie byłoby śledzi, grzybków i sałatek w occie oraz wielu innych smakowych marynat. Ma ostry, nieprzyjemny zapach. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim wydaniu Zarządzenia MZiOS znalazło się zastrzeżenie o fermentacyjnym pochodzeniu kwasu octowego. Pochodzenie i sposób wytwarzania wszystkich związków i preparatów są dla zwykłego konsumenta obojętne. Ważny jest tylko stopień czystości. Autorzy zarządzenia pomylili prawdopodobnie kwas octowy spożywczy lub farmaceutyczny z octem winnym, który według nich jest zdrowy. Tymczasem to właśnie ocet winny zawiera związki o nieznanej toksyczności. Ufać powinno się tylko wspomnianemu kwasowi octowemu nadającemu się do celów spożywczych, odpowiednio rozcieńczanemu w zależności od przeznaczenia.

    E261-263

    Sole - potasowa, sodowa i wapniowa kwasu octowego. Dodanie tych soli do kwaśnych produktów wyzwala przykrą woń kwasu octowego, jednak nie tak intensywną jak dodatek E260.

    Do przetworów rybnych Zarządzenie MZiOS dopuszcza użycie 30 g konserwantu pochodzenia fermentacyjnego na kilogram produktu. Cztery pozostałe pozycje to sosy sałatkowe typu dressing, majonezy zwykłe i o obniżonej zawartości tłuszczu, marynowane warzywa, owoce i grzyby.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:35:52

    PRZECIWUTLENIACZE (antyoksydanty)

    Są to związki chemiczne, które przeciwdziałają utlenianiu się produktu lub wzmacniają działanaie przeciwutleniające innych składników. Wszechobecny tlen wywołuje daleko idące zmiany, wpływjące na charakterystykę produktu spożywczego, który chcemy chronić. Najpopularniejszym skutkiem utleniania jest jełczenie tłuszczów spowodowane przemianą związków naturalnych na nowe o przykrym zapachu, przyłączanie się tlenu do wiązań podwójnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i inne reakcje. Tlen niszczy witaminy A i C, a zawarty w owocach enzym polifenylooksydaza w obecności tlenu powoduje przebarwienia. Witamina C, przechwytując tlen z powietrza, ulega sana przemianie, lecz chroni inne składniki produktu. Tak więc o przebiegu zjawisk decyduje szybkość reakcji poszczególnych składników z tlenem. Dzięki niektórym przeciwutleniaczom możliwy jest powrót do stanu sprzed zmiany, która zaszła w produkcie spożywczym. Działanie przeciwutleniaczy jest ograniczone czasowo. Różnice w reagowaniu powodują, że korzystne okazało się stosowanie kilki różnych przeciwutleniaczy jednocześnie. Dzięki temu działają one znacznie dłużej.

    W przypadku substancji ograniczajacaych rozwój bakterii dla osiągnięcia celu istotne było wstrzymanie dostępu powietrza do drobnoustrojów. Podobnie w przypadku przeciwutleniaczy, dodanie do produktu związku łączącego się z tlenem hamuje jego dostęp do innych składników. Trzeba w tym miejscu powiedzieć o ważnej roli opakowania stanowiacego barierę ochronną. Znacznie trudniej zrobić opakowanie nie przepuszczające tlenu niż stanowiące barierę dla niewidocznych drobnoustrojów. Udoskonalenie produkcji tworzyw pozwoliło rozwiązać ten problem. Coraz częściej produkty pakowane są w cienką, nieprzepuszczalną dla tlenu folię.

    U podstaw poprzedniej grupy dodatków dominowała mikrobiologia. W omawianej grupie przeciwutleniaczy dominuje reakcja poszczególnych składników żywności z tlenem.

    Podobnie jak środki konserwujące, przeciwutleniacze mogą spełniać więcej niż jedną funkcję. W grupie tej figurują również dodatki, których głównym zadaniem jest konserwowanie żywności, a z działaniem przeciwutlniającym mają jedynie związek pośredni.

    E270

    Kwas mlekowy. Znakomity konserwant. Łatwy i tani w produkcji metodą fermentacyjną z surowców bogatych w skrobię, także z cukrów, na przykład odpadowej melasy, przy udziale drobnoustrojów Lactobacillus. LD50 dla szczurów wynosi około 4 g na kilogram wagi ciała. W Polsce robiono wszystko, żeby go nie stosować, zamknięto m.in. wytwórnię w Łodzi. Niestety, jest droższy od octu! W naturalnych warunkach tworzy się podczas kiszenia ogórnków i kapusty. Proces ten trwa dość długo i dlatego nie wszedł do masowej praktyki przemysłu żywnościowego w USA. Kwaśne środowisko nie sprzyja występowaniu wielu drobroustrojów, miedzy innymi chorobotwórczej Salmonelli. Dlatego też w wędlinach typu salami, otrzymywanych w długim i kosztownym procesie fermentacji, nie ma tych bakterii.

    E280

    Kwas propionowy. Jego działanie jest podobne do kwasu octowego, zapach jest jednak intensywniejszy. Czynnikiem łagodzącym jest jego mniejsza lotność niż kwasu octowego. Dawka śmiertelna LD50 dla szczurów wynosi 4,3 g na na kilogram wagi ciała. Otrzymywany różnymi metodami, między innymi podczas suchej destylacji drewna, a także z odpadów przy produkcji celulozy przy udziale bakterii Propionibacterium, jak również w ywniku pełnej syntezy z etylenu i tlenku węgla. E280 występuje na liście MZiOS ze wskazaniem dodawania wolnego kwasu lub/oraz soli sodowej i wapniowej (E281 i E282) konkretnie do wypieków, takich jak chleb i wyroby ciastkarskie. Dodatek do chleba może być stosowany zawsze, natomiast do wyrobów ciastkarskich tylko w okresie letnim - od czerwca do września. W końcu lat osiemdziesiątych Niemcy zaprzestali dodawania tego konserwantu do pieczywa, zwłaszcza do chleba, ponieważ w doświadczeniach na zwierzętach stwierdzono, że powoduje raka żołądka. W Polsce nadal jest stosowany.

    E281

    Sól sodowa E280, propionian sodu. Bezwonna, jeżeli produkt, do którego jest dodawany, nie jest zbyt kwaśny.

    E282

    Sól wapniowa E280, propionian wapnia. Indeks Mereka podaje jesgo zastosowanie do zwalczania pleśni i konserwowania.

    E283

    Sól potasowa E280, propionian potasu. Z nieznanych przyczyn nie ma go na polskiej liście.

    E290

    Dwutlenek węgla, CO2. Znakomity środek konserwujący, jednak kłopotliwy w stosowaniu. Zabezpiecza produkty chłodzone jednocześnie suchym lodem (zestalonym CO2). Niestety ni jest zbyt czynny w napjach gazowanych, chociaż przedłuża świeżość wód miernie skażonych, na przykład wody oligoceńskiej. "Mazowszanka" i podobne wody nie powinny stać zbyt długo w temperaturze pokojowej, gdyż E290 jako konserwant nie jest wówczas zbut skuteczny. W każdym razie napoje prawidłowo nasycone CO2 i dobrze zamknięte są odcięte od dostępu tlenu i wówczas można mówić o dwutlenku węgla jako o przeciwutleniaczu. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie dwutlenku węgla, lecz w części szczegółowej umieszcza go dopiero w grupie ekstrahentów. Dotyczy to nowoczesnej technologii ekstrahowania surowców, na przykład kawy, ciekłym podkrytycznym dwuktelnkiem węgla.

    E296

    Kwas d, l jabłkowy. Malic acid. W literaturze anglosaskiej termin apple acid, czyli kwas jabłkowy, jest zarezerwowany dla enancjomeru l (Indeks Mercka XI 5589). Dosyć kosztowny konserwant, dlatego rzadko spotykany. Preparaty racemiczne, czyli mieszaniny lewo- i prawoskrętnej odmiany każdego optycznie czynnego związku, nie będą w najbliższych latach dozwolone do stosowania jako lek lub dodatek żywnościowy w USA. Przyczyną tragedii spowodowanej stosowaniem leku uspokojającego, talidomidu, przez kobiety cieżarne był właśnie racemat. Ciągle za mało wiemy o skutkach przyjmowania enancjomeru odmiany d, jeżeli organizm toleruje tylko l, i odwrotnie. U nas zakłada się, że metionina (w preparacie methiovit) może być przyjmowana jako d, l, ale zapewne już wkrótce zostanie wprowadzony zakaz jej stosowania. W USA decyzje takie zostały już podjete, ale termin wprowadzenia niie jest jeszcze ustalony. Będzie to operacja kosztowna, skoro proste syntezy prowadzą zawsze do powstania racematu, a synteza określoengo enancjomeru jest z reguły droga. E296 znajduje się na liście MZiOS. Można go stosować w napojach bezalkoholowych opartych na naturalnych sokach owocowych i ich koncentratach, napojach z dodatkiem soków owocowych, wyciągów ziołowych i korzennych.

    E300

    Kwas L-askorbinowy, czyli witamina C. Indeks Mercka wylicza 59 nazw tego samego związku. E300 to luksusowy konserwant i przeciwutleniacz, znacznie droższy od E220 i pochodnych, a na pewno od nich zdrowszy. Otrzymywany jest syntetycznie. Stosowany jest w wielu produktach, nawet w tych z suszonej mączki ziemnieczanej. Nie ogranicza się spożycia E300, skoro wielu naukowców popiera przyjmowanie dużych dawek witaminy C dziennie. Zdania na temat celowości takiego postępowania są podzielone.

    Kwas askorbinowy figuruje na liście dodatków dopuszczonych do użycia przez MZiOS: wersji z roku 1990 do wina (w stężeniu 50 mg/l), piwa (150 mg/l), konserw mięsnych (do 0,5 g/kg), mleka i śmietanki w proszku (do 3g/kg), czyli do wszystkich produktów przechowywanych powyżej trzech miesięcy. W nowej wersji Zarządzenia MZiOS pojawiły się jeszcze wyroby cukiernicze trwałe (do 5 g/kg) oraz mąka i przetwory zbożowe (do 3 g/kg).

    E301, 302

    Sole - sodowa i wapniowa kwasu L-askorbinowego. Działanie podobne do E300. Pierwsza z soli stosowana jest z powodzeniem w wyrobach masarskich, druga w gotowych daniach przeznaczonych do podgrzewania w kuchenkach mikrofalowych. MZiOS zezwala na stosowanie E301 w konserwach mięsnych, wędlinach, wyrobach garmażeryjnych zawierających mięso peklowane, w ilości 0,5 g/kg surowca. E302, czyli askorbinian wapnia, nie jest wymieniony, chyba przez przeoczenie.

    E304

    Palmitynian askorbylu. Kwas 6-palmitylo-L-askorbinowy. Pochodna witaminy C, łatwiejsza do stosowania w produktach zawierających tłuszcze. Dodawany do prażonych płatków ziemniaczanych, dzięki czemu nie jełczeją podczas długotrwałego przechowywania. Spotykany także w kostkach rosołu z kury. Nie figuruje na liście MZiOS z roku 1993, być może z powodu wysokiej ceny, ale mozna go znaleźć w produktach importowanych do Polski.

    E306

    Ekstrakty wzbogacone tokoferolami, otrzymywane z produktów pochodzenia roślinnego, naturalny alfa tokoferol występuje zazwyczaj łącznie z tokoferolami beta i gamma, różniącymi się nieco wzorem chemicznym. Alfa tokoferol to witamina E. W stanie czystym jest oleistą cieczą, rozpuszczlną w tłuszczach. Obecny w ilościach 0,1-0,3 % w nasionach przenicy, kukurydzy, słonecznika, w oleju sojowym i sałacie. Jeżeli to możliwe, produkt konserwowany można zabezpieczać ektraktem z wymienionych produktów, w którym zawartość tokoferoli zotała podwyższona. Duże zapotrzebowanie na witaminę E, która zapobiega jełczeniu produktów tłuszcozwych, przyczyniło się do rozwinięcia syntezy tokoferoli na dużą skalę. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie ekstratków "w olejach rosłinnych jadalnych, tłuszczach cukierniczych, piekarskich i kuchennych, smalcu i margrynie' w ilości do 0,2 g/kg lub l produktu.

    E307-309

    Syntetyczne tokoferole alfa, gamma i delta. Pierwszy z nich jest syntetyczną witaminą E. Gamma tokoferol jest mniej aktywny biologicznie niż alfa, ale dobrze spełnia funkcję przeciwutleniacza. Delta tokoferol ma jeszcze słabsze działanie jako witamina, ale najsilniejsze przeciwutlniejące. Stosowane jako dodatki do wyrobów mięsnych. Zarządzenie MZiOS dopuszcza tę grupę konserwantów, na przykład alfa tokoferol (E307) w ilości do 0,06 g/kg do herbatników z masłem. Zapobiegają one jełczeniu wyrobów.

    E310-312

    Gallusan propylu, oktylu lub dodecylu. Zwłaszcza pierwszy z nich wzmacnia działanie E320 i E321, pozwalając zmniejszyć ich stężenie. Związki te są otrzymywane syntetycznie. Najczęściej są dodawane do płatków ziemniaczanych, błyskiwcznego puree ziemniaczanego i gumy do żucia. Są nietoksyczne, gdyż LD50 wynosi 4 g na kilogram wagi ciała. Chronią tłuszcze przed jełczeniem i przykrym zapachem. Zarządzenie MZiOS nadaje tym przeciwutleniaczom dpdatkowe symbole: dla E310 - PG, dla E311 - OG i E312 - DDg. Wszystkie można stosować do 0,1 g/kg produktu, przeważnie do smalcu przeznaczonego do przechowywania powyżej jednego roku.

    E320

    Przeciwutleniacz BHA, czyli butylo-hydroksy-anizol, otrzymyany syntetycznie. Ma wiele nazw, które nie mają żadnego związku z nazwą chemiczną: NatrancinE12, Embanox, Nipantiox 1-F, SustanE1-F, Tenox BHA. W Polsce jest bezpodstawnie nazywany związkiem rakotwórczym. Dzięki niemu, podobnie zresztą jak i innym przeciwutleniaczom, wiele produktów nie chronionych miałoby przykry zapach. Natomiast produkty utleniania nie zabezpieczonych produktów są podejrzane o rakotwórczość. Dużej aktywności przeciwutleniającej BHA towarzyszy duża reaktywność chemiczna i biologiczna. BHA nie powinien się znajdować w produktach żywnościowych przeznaczonych dla małych dzieci, ponieważ powoduje zaburzenia pracy wątroby. Przyspiesza powstawanie enzymów trawiennych, które mają wpływ na rozkład takich związków, jak witamina D. W krajach Europy Zachodniej dzienne spożycie E320 ogranicza się do 0,7mg na kilogram wagi ciała. Dawka śmiertelna LD50 dla myszy wynosi 2 g na kilogram wagi ciała. Dodatek chroni przed jełczeniem takie produkty, jak biszkopty, rosoły w kostkach, łuskane orzechy. E320 jest dopuszczony do stosowania w smalcu przeznaczonym do przechowywania powyżej jednego roku, w tłuszczach cukierniczych, piekarskich i kuchennych w stężeniu do 0,1 g/kg, w suszach ziemniaczanych do 0,05 g/kg i w gumie do żucia w stężeniu do 0,5 g/kg. W czasie akcji przeciw BHA w Polsce, Amerykańska Fundacja Instytutu Mięsnego zaproponowała szczególnie skuteczną mieszaninę przeciwutleniaczową AMIF-72, zawierającą 20% BHa, 6% gallusanu propylu (E310) i 4% kwasu cytrynowego (E330) w glikolu propylenowym.

    E321

    Przeciwutleniacz BHT, czyli butylo-hydroksy-toluen. Związek o prostej budowie, otrzymywany syntetycznie. LD50 dla myszy wynosi 1 g na kilogram wagi ciała. Znany również pod nazwą Impruvol. Podobnie jak E320 działa silnie przeciwutleniająco, szczególnie korzystnie w gumie do żucia. Może powodować zaburzenia pracy wątroby. Produktów żywnościowych z tym dodatkiem nie powinno się podawać małym dzieciom. W krajach Europy Zachodniej nie ogranicza się ilości spożywanej przez dorosłych. Rzadko występujące uczulenia (wysypka na skórze) powinny być ostrzeżeniem dla alergików przed kupowaniem gumy do żucia, w której jest E321. Przeciwutleniacze dodaje się czasem do opakowania artykułow szybko jełczejących, jako pierwszą ochronę przed tlenem. Znajdują się woskowanej części opakowania, nie szkodzą alergikom. Z nieznanych przyczyn E321 skuteczniejszy od E320 i podobnie jak on bezpieczny, nie występuje na liście dodatków MZiOS z roku 1993.

    E322

    Lecytyna. Fosfatyd występujący w świecie roślinnym i zwierzęcym. Skład ma różny, w zależności od pochodzenia, na przykład lecytyna sojowa jest dwuglicerydem kwasów tłuszczowych nasyconych - palmitynowego (11,7%) i stearynowego (4%), nienasyconych - lioleinowego (55%), linolenowego (4%), kwasów tłuszczowych C22-C24 włącznie z arachidonowym (5,5%) oraz olejowego (9,8%) i palmito-olejowego (8,6%). Zawiera też fosforan choliny (w przeliczeniu na fosfor - 2,2%). Jest ważniym składnikiem tkanki nerwowej i mózgowej, występuje też w jajach kurzych. Produkt handlowy pochodzi głównie z nasion soi. Zalicza się go do dodatków powierzchniowo aktywnych i emulgatorów; dzięki niemu produkty takie, jak kakao łatwo rozprowadzają się w mleku. E322 znajduje coraz większe zastosowanie, między innymi jest doskonałym dodatkiem technologicznym ułatwiającym produkcję, na przykład wyrobów czekoladowych. Lecytyna jest też częstym składnikiem preparatów wzmacniających. Zarządzenie MZiOS dopuszcza do użycia ten preparat, rozróżniając leytynę sojową i tzw. lecytynę bez specyfikacji pochodzenia. Pierwszą można dodawać do mleka w proszku bez dodatków i z dodatkami smakowymi (kawa, kakao, cukier), czekolady, proszku kakaowego, ciast przemysłowych i do śmietanki w proszku w ilości z zasadzie dowolnej. Drugą można spotkać w chlebie lecytynowym, pomadkach mlecznych, margarynie, tłuszczach cukierniczych, kuchennych i piekarskich, w tłustych masach cukierniczych, sosach mięsnych, lodach, koncentratach lodów, twarogach, mące i przetworach zbożowych (do 3 g/kg).

    E325

    Mleczan sodu, sól sodowa E270, czyli kwasu mlekowego. Dodatek ten można znaleźć w serach, pieczywie, pasztetach. Nie ograncza się jego spożycia. Z nieznanych przyczyn nie ma go na liście dozwolonych dodatków, wydanej przez MZiOS w roku 1993. Jest to tym bardziej dziwne, że znalazły się tam inne sole kwasu mlekowego. Być może żywnieniowców przeraziło zastosowanie tego dodatku, na przykład jako środka zapobiegającego korozji lub jednego ze składników płynów do chłodnic samochodowych. Jeżeli tak, to niesłusznie, gdyż E325 jest powszechnie stosowany również w farmacji.

    E326

    Mleczan potasu. W krajach Europy Zachodniej stosowany w wypiekach, tortach i pasztetach. Nie ogranicza się jego spożycia. Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego dodatek do białczanów i kazeinianu sodu.

    E327

    Mleczan wapnia. Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego stosowanie w deserach błyskawicznych w ilości do 12 g/kg produktu. Znalazł również zastosowanie w stomatologii.

    E330

    Kwas cytrynowy. Jest otrzymywany z melasy w procesie fermentacji i z odpadów przy produkcji cukru, przy udziale bakterii Aspergillus niger. Pozyskiwany też z odpadów przy przerobie cytrusów i ananasów. Dawka śmiertelna LD50 dla człowieka wynosi 0,975 g na kilogram wagi ciała. Doskonały przeciwutleniacz. Trudno wyliczyć wszystkie produkty, w których kwas cytrynowy spełnia pożyteczną rolę. Dopuszcza się stosowanie jego w ilośi 0,3 g/kg w wyrobach mięsnych. Zniesławiony przez nieodpowiedzialnych dziennikarzy, którzy - powołując się na anonimowe źródła zachodnie - twierdzą, że działa rakotwórczo.

    E331a-c

    Sól sodowa E330, czyli kwasu cytrynowego. Jest częstym składnikiem serków topionych, lodów, serów żółtych, napojów gazowanych, słodyczy i win. Nie ogranicza się jego spożycia. Zarządzenie MZiOS nie stosuje podziału na 331 a, b i c. Lista zastowań tych dodatków jest bogata i obejmuje mleko o przedłużonej trwałości (do 1 g/l), mleko zagęszczone i śmietankę sterylizowaną (do 2 g/l), mleko w proszku bez dodatków i z dodatkami smakowymi (kawa, kakao, cukier) oraz śmietankę w proszku (do 18 g/kg), koncentraty napojów w proszku (do 3 g /kg), wyroby cukiernicze trwałe z zawartością pektyny (do 10 g/kg).

    E332a, b

    Sole potasowe kwasu cytrynowego. Ze względów technologicznych są stosowane wymiennie z kwasem cytrynowym i cytrynianem sodu, gdyż ich właściwości są podobne. Preferencje technologiczne mogą wynikać z różnic wskaźnika pH roztworów, na przykład cytrynian trójpotasowy jest słabo alkliczny, a zastosowanie kwasu cytrynowego lub cytrynianu jednosodowego mogłoby powodować zbytnie zakwaszenie roztworu. Zarządzenie MZiOS nie wprowadza podziału ma a i b.

    E333

    Sole wapniowe kwasu cytrynowego, jedno-, dwu- i trójwapniowe. Ich działanie jest podobne do kwasu cytrynowego i jego soli. Często stosowane jako dodatki do serów,, napojów pieniących, wina. W puszkach z pomidorami konserwowymi może się znajdować w ilości 0,25 g/kg produktu.

    E334

    kwas L-winowy, dokładniej L(+)-. Jak sama nazwa wskazuje, E334 znajduje się w winie. Pojawia się w nadmiarze podczas produkcji tego napoju i jest sprzedawany jako produkt uboczny. Używany jako składnik napojów bezalkoholowych. Nie ogranicza się jego spożycia. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie w galaretkach w proszku do 20 g/kg produktu.

    E335

    Jedno- lub dwusodowa sól kwasu winowego. Działanie tego przeciwutleniacza jest podobne do kwasu winowego. Podobne jest też jego zastosowanie. Dopuszczony przez MZiOS.

    E336

    Winian jednopotasowy. Z powodu małej rozpuszczalności pojawia się jako produkt fermentacji wina. Zwany też kamieniem winnym. Dodawany do tradycyjnych ciast niemieckich. Dopuszczony przez MZiOS.

    E337

    Winian sodowo-potasowy, sól kwasu winowego o szczególnych właściwościach w stanie krystalicznym. W roztworze działa przeciwutleniająco, podobnie jak wszystkie pochodne kwasu winowego. Dodawany do serów i przetworów mięsnych. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie tego dodatku w galaretkach w proszku do 20 g/kg produktu.

    E338

    Kwas ortofosforaowy , H3PO4. Popularny dodatek zakwaszający, jednak większą rolę odgrywają jego sole opisane poniżej. Zarządzenie MZiOS z roku 1993 dopuszcza stosowanie tego dodatku w ilości 0,6 g/l w napojach typu cola. W zaprawach typu cola nie może przekroczyć ilości podanej dla gotowego napoju.

    E339a

    Ortofosforan jednosodowy. Najbardziej kwaśny z wszystkich soli sodowych kwasu fosforowego. Ma wiele zastosowań w przemyśle mięsnym i serowarskim. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie tego dodatku w proszkach do pieczenia. W mieszaninie z węglanami, po dodaniu wody, wytwarza się dwutlenek węgla spulchniający ciasto.

    E339b

    Ortofosforan dwusodowy. Nazewnictwo jest dość skomplikowane, gdyż występuje on w kilku formach: bezwodnej i trzech uwodnionych - dwuwodzianu, siedmiowodzianu i dwunastowodzianu. Ma podobne zastosowanie jak E339a, jednak dzięki mniejszej kwasowości (roztwór wodny jest słabo alkaliczny) pojawia się w margarynach. Dawka śmiertelna LD50 siedmiowodzianu dla królików wynosi 13 g na kilogram ciała. Oznacza to, że musiałoby się jeść E339b łyżkami, by spodowodał zatrucie!

    E339c

    Ortofosforan trójsodowy. Podobnie jak w przypadku innych fosforanów toksyczność tego dodatku jest niewielka: LD50 dla szczurów wynosi 7,4 g na kilogram wagi ciała. Oprócz różnych zastosowań - między innymi do usuwania kamienia w kotłach, wyrobu papieru, zmiękczania wody, w przemyśle garbarskim, w proszkach do prania - E339c możemy znaleźć w serkach topionych. Jego obecność w procesie produkcji polega na szybkiej dezaktywacji jonów wapnia kazeiny oraz na stabilizacji emulsji kazeiny i uwolnionego tłuszczu. Szkoda, że Zarządzenie MZiOS nie rozróżnia fosforanów. Podane zastosowanie do serów topionych (32 g/kg) pozwala przypuszczać, że chodzi właśnie o E339c. Ponowne pojawienie się w grupie serów topionych tej samej ilości dodatku, lecz tym razem jako E451a i b (trójfosforan sodu i potasu) każe domniemywać, że chodzi o to samo.

    E340a

    Ortofosforan jednopotasowy. Sól potasowa kwasu fosforowego o wielu zastosowaniach, gdy sam kwas fosforowy powoduje zbyt dużą kwasowość. Ze względu na właściwości buforujące ma szerokie zastosowanie w preparatach farmaceutycznych do ustalania właściwej wartości wskaźnika pH. Ilość spożywana dziennie nie jest ograniczona. Z nieznanych przyczyn nie ma go na liście MZiOS.

    E340b, c

    Ortofosforan dwupotasowy i ortofosforan trójpotasowy. Jedno z głównych zastosowań to bezmleczne zabielacze do kawy. Nie występują na liście MZiOS.

    E341a

    Fosforan wapnia jednozasadowy (zgodnie z terminologią Zarządzenia MZiOS). Używany w proszkach do pieczenia i ciastach w proszku. Zarządzenie MZiOS wspomina o zastosowaniu tego dodatku do pomidorów konserwowych do 0,5 g/kg. źródła zachodnie nie podają ograniczeń stosowania żadnego z fosforanów.

    E341b

    Ortofosforan dwuwapniowy, CaHPO4. W zależności od stopnia czystości ma różnorodne zastosowanie: jako dodatek do pasz zwierzęcych, w stomatologii i farmacji oraz w półproduktach żywnościowych. Nie ma go na liście MZiOS, mimo że za granicą jest stosowany jako dodatek wzbogacający żywność.

    E341c

    Ortofosforan trójwapniowy o podobnych zastosowaniach jak E341b, na przykład jako dodatek wzbogacający żywność. Kampanii przeciw proszkom do prania zawierającym fosforany nie należy przenosić na fosforany stosowane jako dodatki do żywności. Chodzi tu o zupełnie inną skalę, ponieważ tylko nawozy fosforanowe stosowane nieodpowiednio i środki piorące z foforanami są głównym źródłem przechodzenia fosforanów do środowiska. Fosforany dodawane do żywności stanowią znikomą część produkowanego kwasu fosforowego i jego pochodnych. Niektóre preparaty fosforanowe są wykorzystywane w leczeniu i zapobieganiu osteoporozy, czyli rzeszotowienia kości.

    E350-352

    Sole - sodowa, potasowa, wapniowa kwasu jabłkowego (patrz E296). Nie znajdują się na liście MZiOS.

    E353

    Kwas meta-winowy. Działanie podobne do poprzednich. Z niejasnych, lecz być może uzasadnionych przyczyn nie znajduje się na liście MZiOS.

    E355

    Kwas adypinowy. Wykorzystywany w przemyśle polimerowym (nylon, pianki poliuretanowe itp.). Nie ma go na listach europejskich dodatków do żywności. Dopuszczony do stosowania w Polsce jako składnik proszków do pieczenia w ilości 187 g/kg, obok E500b, E339 i E450a, c. Niejasna jest przyczyna jego nieobecności na europejskiej liście dozwolonych dodatków, przy jednoczesnym dopuszczeniu w Polsce.

    E375

    Kwas nikotynowy (ang. niacin). Nie ma nic wspólnego, poza jednym elementem we wzorze chemicznym, z nikotyną pochodzącą z liści tytoniu oraz tym, że może być z niej otrzymywany. Nikotyna jest wykorzystywana jako insektycyd, tymczasem kwas nikotynowy to inaczej witamina PP. Dawka LD50 dla szczurów wynosi 5 g na kilogram wagi ciała. Rzadko stosowany jako dodatek do żywności, głównie z powodu wysokiej ceny. Nie występuje na liście dodatków w Polsce.

    E381

    Cytrynian żelazowo-amonowy. Związek o silnych właściwościach redukujących, wiążący tlen. Nie występuje na liście dodatków w Polsce.

    E385

    Sól sodowo-wapniowa kwasu etylenodwuaminotetraoctowego (popularnego EDTA). Dodatek ten znalazł zastosowanie głównie w produkcji kosmetyków; dość kosztowny jako dodatek do żywności. Utrwala naturalną barwę produktów żywnościowych. W lecznictwie w dużych dawkach stosowany jako odtrutka przy zatruciach związkami ołowiu. Nie figuruje na liście MZiOS.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:37:15

    ZAGĘSZCZACZE

    To grupa dodatków, bez których nie można wyobrazić sobie lodów, sosówi podobnych produktów. Do tej grupy zalicza się też substancje emulgujące i regulatory kwasowości.

    Zagęszczacze i emulgatory wiele zmieniły w przemyśle żywnościowym, a nawet w kuchni domowej. Wytwarzanie lodów domowym sposobem wymagało nieustannego kręcenia specjalnym urządzeniem zanurzonym w lodzie z solą (ok. -15oC). Przerwanie tej czynności natychmiast powodowało rozdzielenie mleka, śmietanki i innych składników. Dziś mieszaninę z emulgatorem i zagęszczaczem wstawia się po prostu do zamrażalnika i powstaje jednolita zamrożona masa.

    E400

    Kwas alginowy i pochodne sole - sodowa, potasowa, amonowa i wapniowa. Jest to polisacharyd, kwas polimannuronowy, otrzymywany z alg morskich, które występują również w Bałtyku (Fucus vesiculosus). Jednak znikoma ich ilość nie wystarczyłaby do rozpoczęcia produkcji na skalę przemysłowa. Znacznie więcej jest ich u wybrzeży oceanów, skąd pozyskuje się inne odmiany alg w ilościach dowolnych. Wolny kwas alginowy jest nierozpuszczalny, znacznie większe zastosowanie mają więc jego sole. E400 jest związkiem o dość dużym ciężarze cząsteczkowym, stąd daje gęste i lepkie roztwory koloidowe soli. Wolny kwas alginowy nie występuje na listach MZiOS, jedynie w psotaci soli (patrz E401).

    E401

    Alginian sodu. Sól sodowa kwasu alginowego, czyli E400. Daje roztwory o dużej lepkości, dlatego jest stosowany jako zagęszczacz między innymi do lodów już od czasów międzywojennych. Chemicznie mało reaktywny, bez smaku, bezbarwny. Z tego powodu może być dodawany z dowolnymi substancjami zapachowymi i aromatyzujacymi oraz barwnikami. Jest produktem ekstrakcji wodorostów morskich, obficie wyrzucanych na brzegi oceanów.

    Alginiany są jednymi z głównych składników mieszanek odchudzających. Pęczniejąc w żołądku powodują uczucie sytości, a nawet wstrętu do jedzenia. Mechanizm tej reakcji polega na wytrąceniu się obfitego osadu kwasu alginowego (E400) w wyniku reakcji z kwasem solnym żołądka. Kwas alginowy jest nierozpuszczalny. Podobna reakcja występuje po spożyciu lodów stabilizowanych E401, ale efekt wypełnienia żołądka nie pojawia się, gdyż ilości alginianu w lodach są znikome w porównaniu z ilością alginianu sodu w mieszankach odchudzających. Jako substancję klarującą E401 używa się zgodnie z Zarządzeniem MZiOS z 1993 roku do soków, moszczy, piwa, miodów pitnych i hydorlizatów białkowych (przyprawy do zup typu maggi). Jako dodatek zagęszczający produkty jest stosowany do lodów (w ilości do 6 g/kg), przetworów rybnych mrożonych (do 4 g/kg), deserów błyskawicznych w proszku (110 g /kg), koncentratów ciast (10 g/kg), śmietanki sterylizowanej w wyskoiej temperaturze UHT (5 g/kg) oraz śmietanki do ubijania i śietanki ubitej. E401 znalazł też zastosowanie w stomatologii jako dodatek do mas wyciskowych przy sporządzaniu protez zębowych, a także jako dodatek do płynów stosowanych podczas wierceń geologicznych.

    E402

    Sól potasowa kwasu alginowego, czyli alginian potasu. Właściwości bardzo podobne do E401. Zgodnie z Zarządzeniem MZiOS stosowany między innymi jako dodatek do śmietanki sterylizowanej w wysokiej temperaturze (UHT), śnietanki do ubijania i śmietanki ubitej (do 5 g/kg). W niektórych krajach nie stosuje się sztucznego zagęszczania śmietanki, traktując to jako oszukiwanie konsumenta, chyba że E402 jest wymieniony na opakowaniu.

    E403

    Sól amonowa kwasu alignowego, czyli alginian amonowy. Właściwości podobne do E401 oraz E402 i podobne zastosowanie. Zarządzenie MZiOS nie wyienia tego dodatku, jest więc on w Polsce niedozwolony.

    E404

    Sól wapniowa kwasu alginowego, czyli alginian wapnia. Sól ta rózni się od poprzednich znacznie mniejszą rozpuszczalnością w wodzie. Z tego powodu jest stosowana na przykład w sztucznej śmietanie beztłuszczowej. W Polsce Zarządzenie MZiOS nprzewiduje zastosowanie E404 jako dodatku do lodów w ilości do 6 g/kg oraz do śmietanki sterylizowanej w wysokiej temperaturze (UHT), śmietanki do ubijania i ubitej w ilości do 5 g/kg.

    E405

    Alignian propylenowo-glikolowy. Pochodna E400 o lepszych właściwościach technologicznych. W Stanach Zjednoczonych sotosowany do zagęszczania sosów do sałaty typu dressing. Zarządznie MZiOS dopuszca jego użycie także do zagęszczania majonezu o obniżonej zawartości tłuszczu (poniżej 50%) w ilości do 4 g/kg produktu.

    E406

    Agar, agar-agar (na Dalekim Wschodzie znany pod nazwą isinglass). Polisacharyd pochodzenia roślinnego. Podobnie jak alginowy otrzymywany z alg, w tym przypadku czerwonych, głównie z Oceanu Spokojnego, Indyjskiego i Morza Japońskiego. Już jednoprocentowy roztwór daje sztywną galaretkę. Pod wieloma względami lepszy od galaretek żelatynowych. Niestety importowany. Bardzo popularny składnik galaretek, lodów i wielu leków. W praktyce weterenaryjnej agar jest środkiem przeczyszczającym dla psów i kotów. Nie ma żadnych ograniczeń w spożyciu wyrobów z E406 przez człowieka. Zarządzenie MZiOS wymienia bardzo wiele zastosowań E406, bardzo podobnych do E401 i jego soli, mieđzy innymi lodów, galaretek niskosłodzonych (do 10 g/kg), przetworów rybnych, napojów mlecznych i śmietanki UHT (do 5g/kg), margaryny o obniżonej kaloryczności (do 10 g/kg) i konserw mięsnych (bez ograniczeń).

    E407

    Karagen. Polisacharyd (kopolimer galaktozy) otrzymywany z czerwonego wodorostu morskiego występującego na brzegach Antlantyku, od Norwegii po Arfyke Północną. Nazwa pochodzi od irlandzkiego miasteczka Carragheen. Należy do grupy pektyn (E440a). Popularny zagęszczacz pochodzenia roślinnego. Można dzięki niemu produkować zawiesiste likiery i sosy. Jest obojętny dla zdrowia i dlatego, zgodnie z Zarządzeniem MZiOS, może być stosowany w odżywkach dla dzieci. Zastosowanie jest podobne do agaru i alginianu. Zgodnie z Zarządzeniem MZiOS dodatek "galaretek w proszku (45 g/kg), deserow mlecznych w proszku (57 g /kg), niskosłodzonych galaretek owocowych, dżemów, kremożeli, marmolad (do 12 g /kg), napojów mlecznych, deserów mlecznych typu pudding, twarogów termizowanych (do 5 g/kg) oraz keczupu (do 10 g/kg)".


    E410

    Mączka chleba świętojańskiego (wg terminologii z Zarządzenia MZiOS). Wyciąg z nasion "chleba św. Jana" (Ceratonia siliqua L.), rośliny występującej w rejonie Morza Śródziemnego.Inne nazwy to Carob, Carubin, Arobon. Należy do grupy pektyn, jest polisacharydem, w któreym 16-20 % to galaktoza, a 80-84% mannoza (por. pdobieństwo do E412). W gotującej wodzie pęcznieje. Zagęszczacz do różnych produktów żywnościowych. Ma takie samo zastosowanie jak agar, alginian sodu i karagen (lody, sosy sałatkowe, desery, majonezy, dżemy, napoje mleczne, keczupy), a ponadto jest dodawany do konserw rybnych w sosie pomidorowym (do 20 g/kg).

    E412

    Guma guar, zwana też guaran. Pochodzi z nasion Cyamopsis tetragonolobus L., rośliny uprawianej w Indiach na pasze dla zwierząt. W USA wprowadzony także do rolnictwa. Należy do grupy pektyn, jest polisacharydem, którego głównymi składnikami są d-galaktoza (36%) i d-mannoza (64%). Lepszy zagęszczacz niż skrobia, szczególnie do sałatek, majonezów, lodów, zup i leków. Spożycie dużych ilości może spowodować wzdęcie i bóle brzucha. Występuje w handlu również jako "mączka guar". Zastosowanie podobne do agaru, alginianu sodu, karagenu i mączki chleba świętojańskiego. Dodatek tolerowany przez diabetyków.

    E413

    Tragant. W Zarządzeniu MZiOS dodatek ten figuruje pod nazwą tragakant. Otrzymywany z azjatyckich odmian Sterculiaceae. Należy do rodziny pektyn (E440a). Jest polisacharydem o zastosowaniu podobnym do innych zagęszczaczy. U niektórych osób może spowodować stany zapalne skóry. Zarządzenie MZiOS zezwala na użycie w nieograniczonych ilościach w "pastach spożywczych w roztworach wodnych".

    E414

    Guma arabska. Wysuszony sok z pni niektórych gatunków akacji. Stosowana jako zagęszczacz w różnych środkach spożywczych. U niektórych osób może powodować uczulenia. Zgodnie z Zarządznieniem MZiOS z 1993 roku dozwolona w napojach bezalkoholowych d0 0,1 g/l) i zaprawach do napojów bezalkoholowych.

    E415

    Ksantan, guma ksantanowa. Produkt fermentacji węglowodanów przy udziale bakterii Xantomononas campestris. Zgodnie z Zarządzeniem MZiOS z roku 1993 stosowany podobnie jak E410, E412, E413 i E414.

    E420

    Sorbitol lub syrop sorbitolowy. Występuje w wielu jagodach, śliwkach, jabłkach i w algach. Otrzymywany przemysłowo z glukozy lub dekstrozy. Stosowany w przemyśle spożywczym do produkcji słodyczy dla diabetyków, ponieważ nie podwyższa poziomu glukozy we krwi w takim stopniu jak cukier. Ułatwia wchłanianie witamin z preparatów farmaceutycznych. Niestety dodatek dość drogi. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie sorbitolu w gumie do żucia, lodach ikoncentratach lodów, ciastach przemysłowych, wyrobach cukierniczych trwałych, owocach kandyzowanych w ilościach nieokreślonych.

    E421

    Mannitol. Występuje w świecie roślinnym, jednak otrzymywany sztucznie z cukru. Ma szerokie zastosowanie w przemyśle spożywczym, między innymi zapobiega przewyieraniu do form, wpływa na właściwą konsystencję produktu, jest także środkiem słodzącym o właściwościach odżywczych. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie E421 jako środka słodzącego. Nie może być dodawany do owoców kandyzowanych.

    E422

    Gliceryna, glicerol. Otrzymywana w wyniku zmydlania tłuszczów, metodam i fermentacyjnymi oraz syntetycznie. Jej zastosowanie w przemyśle farmaceutyznym jest znacznie większe niż w przemyśle spożywczym. Wymaga się ujawniania tego dodatku w żywności oraz w kosmetykach. Wbrew starym poglądom, glicerol nie jest toksyczny - LD50 dla szczurów wynosi 20 ml na kilogram wagi ciała. Zarządzenie MZiOS przewiduje stosowanie glicerolu "w wyrobach cukierniczych trwałych", jednak bez bliższego określenia wyrobu i maksymalnej ilości. W krajach Europy Zachodniej glicerol znany jest jako środek "fałszujący" niektóre produkty spożywcze i używki. Indeks Mercka cytuje publikację, w której wymieniono 1583 zastosowania gliceryny.

    E432-436

    Rodzina estrów polioksyetylenów sorbitanowych kwasów tłuszczowych: laurowego, oleinowego, palmitynowego, mono- i trójsearynowego. Są to modyfikowane tłuszcze pochodzenia roślinnego.

    E440a

    Pektyna naturalna. Plisacharyd o dużym ciężarze cząsteczkowym występujący w wielu owocach. Na przykład około 15% wytłoków otrzymywanych podczas produkcji soku jabłkowego to nierozpuszczalne protopektyny. Około 6% tych odpadów można przerobić na użyteczny preparat. źródłem pektyn są też łupiny owoców cytrusowych. Znakomity zagęszczacz do przetworów owocowych. Bez wartości odżywczej, jednak ważny dla pracy układu trawiennego. Na europejskiej liście E pektyny zostały sztucznie oddzielone od podobnych polisacharydów: E406, E407, E410, E412-415 o zbliżonym zastosowaniu. Znajduje się na liście MZiOS.

    E440b

    Pektyna amoniakowana. Pektyna naturalna modyfikowana amoniakiem w celu zmniejszenia ciężaru cząsteczkowego i lepkości. Dodatek stosowany do zagęszczania przetworów owocowych. Nie mago na liście MZiOS.

    E450

    Występujejako E450a - dwufosforany, b - trójfosforan pięciosodowy, c - polifosforany. Na opakowaniach produktów znajduje się zwykle E450abc, ponieważ dokładny skład polifosforanów zależy od pH preparatu. Częsty składnik serków topionych. Działanie podobne do E338. Zarządzenie MZiOS stosuje inny podział E450, mianowicie: a - pirofosforan sodu (ang. disodium pyrophosphate), b - nie wymieniony, c - pirofosforan sodu (ang. tetrasodium pyrophosphate), d - pirosfosforan potasu (ang. dipotassium pyrophosphate). E450a i c występuje między innymi w ilości nieograniczonej w miazdze kakaowej i proszku kakaowym.

    E451a

    Trójfosforan sodu (ang. pentapotasium triphosphate). Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego stosowanie jako dodatku do serków topionych w ilości 32 g/kg produktu.

    E451b

    Trójfosforan potasu. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie jako dodatku do serków topionych w ilości 32 g/kg produktu. Przyczyna takiej precyzji nie jest znana.

    E452a

    Polifosforan alifatyczny sodu (ang. sodium polyphosphate). Cytowana za Zarządzeniem MZiOS nazwa polska nie ma nic wspólnego z angielska (nie wiadomo, co oznacza tu "alifatyczny", skoro produkt jest nieorganiczny i w swym składzie nie ma żadnego węglowodoru). Polimer nieorganiczny o cieżarze cząsteczkowym zależnym od sposobu preparowania. Najczęściej otrzymywany przez odwodnienie (dehydrację) ortofosforanu jednosodowego, NaH2PO4 na (NaPO2)x. Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego stosowanie jako dodatku do serków topionych w ilości 32 g/kg produktu.

    E452b

    Polifosforan alifatyczny potasu (ang. potassium polyphosphate). Polimer nieorganiczny podobny do soli sodowej (patrz wyżej). Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego stosowanie jako dodatku do serków topionych w ilości 32 g/kg produktu. Identyczna ilość maksymalna dodatku soli sodowej i potasowej sugeruje przypadkowość w ustalaniu dawki i brak uzasadnienia merytorycznego.

    E460

    Celuloza czysta i w różnych modyfikacjach. Polisacharyd zbudowany z glukozy, główny składnik włókien roślinnych. Ponieważ człowiek nie trawi celulozy, jest ona składnikiem różnych preparatów odchudzających. nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS, która wymienia liczne odmiany celulozy medyfikowanej chemicznie.

    E461

    Metyloceluloza, najprostsza modyfikacj celulozy grupami metylowymi. Nie figuruje na liście Zarządzenia MZiOS. Często wymieniana na opakowaniach produktow importowanych z krajów Eurpoy Zachodniej na przykład z jarzyn i mięsa wołowego.

    E464

    Hydroksy-propylo-metylo-celuloza. Odmiana celulozy głębiej modyfikowanej chemicznie. Ta i podobne modyfikacje celuzlozy prowadzą do postaci rozpuszczalnych w wodzie. Często zastępuje preparaty z grupy pektyn (E440a, b oraz E406-415). Stosowana w celu nadania odpowiedniej konsystencji produktowi spożywczemu lub kosmetycznemu. W odróżnieniu od tych polisacharydów modyfikacje celulozy nie mają właściwości odżywczeych, jednak zapewniają pracę jelit. Składnik różnych mieszanek odchudzających. W mniejszych stężeniach, jako dodatek, pełni funckję zagęszczającą. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie jako dodatku do środków spożywczych. W gumie do żucia stężenie moze wynosić 0,5 g.kg produktów.

    E465

    Metylo-etylo-celuloza. Celuloza modyfikowana, jednak jeszcze nie do postaci rozpuszczalnej w wodzie. Nie figuruje na liście MZiOS.

    E466

    Sól sodowa karboksymetylocelulozy (CMC). Celuloza zmodyfikowana dopostaci kwasowej, tworzącej sól sodową. Łatwo rozpuszczalna w wodzie, daje gęste roztwory. Stosowana jako dodatek do wypieków, zup kremowych w puszkach, serków topionych, głęboko zamrożonych paluszków rybnych. MZiOS dopuszcza stosowanie w lodach i koncentratach lodów w ilości 1 g/kg produktu.

    E469

    Kazeinnia sodu. Białko mleka przetworzone na sól sodową rozpuszczalną w wodzie. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie w "napojach mlecznych fermentowanych smakowych" w ilości do 15 g/kg. a do 2 5 g/kg i w lodach i koncentratach lodów.

    E470

    Sole potasowe, sodowe i wapniowe tłuszczów spożywczych. Na przykład stearynian sodu, zawiający palmitynian, jest częstym składnikiem past do zębów. Zarządzenie MZiOS nie wymienia tej ogólnie sformułowanej grupy związków chemicznych.

    E471

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych. Od E471 do E472c. Nazewnictwo w Zarządzeniu MZiOS jest niekonsekwentne : albo mono- i di- albo jedno- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych. Dopuszcza się przedrostki polskie lub obce, ale w jednym związku konsekwentnie w jednym języku! Związek emulgujący, ułatwiający rozdrobnienie tłuszczu na drobne kuleczki, zawieszone w roztworze wodnym, w sosach i majonezach. Figuruje na liście MZiOS.

    E472a

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem octowym. Emulgatory o działaniu podobnym do E471. MZiOS dopuszcza stosowanie jako dodatków do produktów spożywczych.

    E472b

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem mlekowym. Emulgatory o działaniu podobnym do E471. MZiOS dopuszcza stosowanie jako dodatków do produktów spożywczych.

    E472c

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem cytrynowym. Emulgatory o działaniu podobnym do E471. MZiOS dopuszcza stosowanie jako dodatków do produktów spożywczych.

    E472d

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem winowym. Emulgator dodawany do wypieków, sosów w proszku, margaryny, mieszanek do sporządzania czekolday pitnej, deserów kremowych "spienionych" i mrożonej pizzy. Nie fiuruje na liście MZiOS.

    E472e

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem acetylo- lub dwuacetylowinowym. Emulgator o zastosowaniu podobnym do E472d. Nie figuruje na liście dodatków dopuszczonych przez MZiOS.

    E472f

    Mono- i dwuglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem octowym i winowym. Dodawany do margaryny półtłuszczowej, sosów, zup. Nieznjduje się na liście dodatków MZiOS.

    E475

    Estry poliglicerynowe tłuszczów spożywczych. Produkty modyfikacji różnych tłuszczów, również utwardzanych, czyli uwodornionych chemicznie tłuszczowych kwasśw nienasyconych stosowanychdo produkcji margaryn. Nie znajduje się na liście MZiOS, i słusznie, gdyż nie jest dodatkiem, lecz głównym składnikiem margaryny.

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:38:19

    RÓŻNE DODATKI

    E500a

    Węglan sodu. Związek dodawany w celu regulowania kwasowości (wskaźnika pH) produktu. Dopuszczony do stosowania przez MZiOS. W spisie głównym figuruje jako regulator kwasowości, środek spulchniający.

    E500b

    Wodorowęglan sodu. Kwaśny węglan sodu NaHCO3. Popularna soda oczyszczona. Dopuszczona przez MZiOS. W stężeniu do 10 g/l wzmacnia smak i zapach wódek. W zastosowaniu tradycyjnym: do sera smażonego chudego do 10 g/kg, sera herceńskiego do 15 g/kg i sera kminkowego parzonego do 28 g/kg produktu.

    E501a

    Węglan potasu. Działanie podobne do E500a, jednak trudniejszy w stosowaniu z powodu higroskopijności. Dopuszczony przez MZiOS.

    E501b

    Wodorowęglan potasu, KHCO3. Środek spulchniający.Dopuszczony przez MZiOS.

    E503a

    Węglan amonu, popularny proszek do pieczenia. Podczas pieczenia ulatnia się! Dopuszczony przez MZiOS.

    E503b

    Wodorowęglan amonu. Dopuszczony przez MZiOS jako regulator kwasowości. Dodawany na przykład do serwantki zagęszczonej (do 5 g/kg suchej masy), miazgi kakaowej, słonych paluszków, ale głównie w piekarnictwie do "drobnych kruchych ciasteczek". Ulatnia się podczas pieczenia.

    E504

    Węglan magnezu. Dodatek spulchniający. Nie figuruje na listach MZiOS.

    E507

    Kwas solny. Roztwór wodny HCl. Stosowany szeroko do hydrolizy białek przy produkcji przypraw typu maggi. Ponieważ wszystkie składniki kwasu przedostają się do przyprawy, ważna jest czystość spożywcza tego dodatku. Zarządzenie MZiOS dopuszcza dodatek HCl do wody przy produkcji piwa w ilości 0,1 g/l, do glukozy dla uzyskania pH 1,9-2,2, do żelatyny i kazeiny spożywczej bez ograniczeń i do białczanów 157 g/kg (we wcześniejszej wersji zarządzenia było 170).

    E508

    Chlorek potasu, KCl. Dopuszczony przez MZiOS do stosowania w konserwach, wędlinach i wyrobach garmażeryjnych z dodatkiem mięsa peklowanego. Dodatek pożyteczny zwłaszcza ze zwględu na często występujący w organizmie deficyt potasu.

    E509

    Chlorek wapnia CaCl2. Zarządzenie MZiOS dopuszcza jego dodatek do wody przy produkcji (0,1 g/l), słodu browarnianego (3 g/kg jęczmienia), białczanów (0,4 g/kg) i serów podpuszczkowych dojrzewających (do 0,2 g/l mleka).

    E513

    Kwas siarkowy. Dopuszczony przez MZiOS do stosowania w kazeinie spożywczej i żelatynie w ilościach nieokreślonych.

    E516

    Siarczan wapnia. Dopuszczony przez MZiOS jako dodatek do wody przy produkcji piwa (0,3 g/l).

    E517

    Siarczan amonu. Dopuszczony przez MZiOS jako dodatek przy produkcji wina w ilości lącznej 0,5 g/l (razem z E342, E503a oraz E503b).

    E524

    Wodorotlenek sodu. Dopuszczony przez MZiOs w kazeinie sodu (do 36 g/kg), białczanach (do 22 g/kg) i słonych paluszkach (bez ograniczeń, a szkoda, bo jest to związek żrący).

    E525

    Wodorotlenek potasu. Dopuszczony przez MZiOS jako dodatek przy produkcji kazeinianu sodu w ilości nieokreślonej.

    E526

    Wodorotlenek wapnia. Stosowany podobnie jak E525 oraz w ilości 0,25 g/kg do pomidorów konserwowych i 0,5 g/kg do przetworów owocowych.

    E527

    Wodorotlenek amonu (we wcześniejszej wersji zarządzenia występuje pod trafniejszą nazwą woda amoniakalna). Dopuszczony do stosowania w kazeinianie sodu (do 2,6 g/kg) i białczanach (3,5 g/kg).

    E528

    Wodorotlenek magnezu. Praktycznie nierozpuszczalny w wodzie, nadaje jej jednak lekko alkaliczny odczyn. W postaci zawiesiny stosowany w farmacji jako środek przeczyszczający dla ludzi i zwierząt. Dodatek dopuszczony przez MZiOS w kazeinianie sodu.

    E529

    Tlenek wapnia. Reaguje szybko z wodą tworząc silnie alkaliczny wodorotlenek wapnia. Środek żrący. Dodatek dopuszczony przez MZiOS w białczanach w ilościach nieokreślonych.

    E536

    Żelazocyjanek potasu, K4Fe(CN)6. Mało kto wie, że jest to dodatek do wina usuwający jony żelaza psując jej smak. Dopuszczony przez MZiOS "pod warunkiem nieprzechodzenia związków cyjanowych do roztworu". W stanie stałym przeciwdziała tworzeniu się zbryleń, na przykład w soli kuchennej, zwłaszcza wzbogacanej jodkami i fluorkami. Sól spożywcza z Wieliczki zawiera ten dodatek, co jest zaznaczone na opakowaniu. Jest ogólny stosowany w Europie. Można go znaleźćw soli francuskiej jodowanej i fluorowanej jednocześnie, produkowanej przez firmę Solvay.

    E551-559

    Dwutlenek krzemu i krzemiany. Wymaga się bezwzględnie, by nie zawierały azbestu. IL-PZH.

    E558

    Bentonit. Minerał gliniasty występujący w wielu miejscach świata. Krzemian o szczególnych właściwościach adsorpcyjnych, niezbyt dobrze zdefiniowany, o licznych nieokreślonych zanieczyszczeniach. Dopuszczony do klarowania soków, moszczy, piwa, wina, miodów pitnych, octu fermentacyjnego. Powinien być stosowany po wykluczeniu obecności szkodliwych domieszek.

    E570

    Rodzina kwasu stearynowego oraz strearynianów amonu, magnezu i glinu.

    E572

    Stearynian magnezu. Dopuszczony do stosowania przez MZiOS. Obojętny dla organizmu człowieka, dzięki czemu jest używany jako domieszka do polimerów, z których wytwarzane są narzędzia medyczne jednorazowego użytku.

    E575-579

    Grupa glukonianów. Na przykład glukonian wapnia, dodawany do sproszkowanych, suchych produktów żywnościowych w celu uniknięcia zbrylania. Zarządzenie MZiOS wyodrębnia tylko E575 i E578.

    E575

    Lakton kwasu glukonowego. Dopuszczony jako substancja wzmacniająca smak i zapach. Stosowany w wędlinach surowych wędzonych typu salami (do 5 g/kg).

    E578

    Glukonian wapnia. Jak to zwykle bywa z dodatkami do żywności, które są jednocześnie preparatami farmaceutycznymi, ten sam związek chemiczny występuje pod wieloma różnymi nazwami. W tym przypadku jest to: calciofon, ebucin, glucal, glucobiogen. Stosowany do uzupełniania diety wapniem z zapobieganiu osteoporozy, czyli rzeszotowienia kości, a w przemyśle spożywczym między innymi jako dodatek zapobiegający zbrylaniu się do kawy rozpuszczalnej. Wymieniany w Indeksie Mercka jako środek oczyszczający ścieki. Dopuszczony przez MZiOS jako substancja stablilzująca, w pomidorach konserwowych (do 0,25 g/kg) i przetworach owocowych (do 0,5 g/kg).

    E620, 621

    Kwas L-glutaminowy i glutaminian jednosodowy. Powszechny dodatek wzmacniający naturalny smak wielu potraw. Mechanizm działania jest nieznany, faktem jest jednak, że po spożyciu potrawy z niewielkim dodatkiem glutaminianu sodu pozostaje przez dłuższy czas dobry smak w ustach. Jest podstawą charakterystycznego smaku potraw kuchni chińskiej (często tam przedawkowany!). Jest to bardzo interesujący dodatek wzbogacający, w rozsądnych ilościach nieszkodliwy, a nawet pożyteczny. W dużych dawkach był stosowany w leczeniu niektórych dolegliwości neurologicznych. Dzięki dobremu smakowi pozwala ograniczać przesadne solenie potraw, tak szkodliwych ze skłonnością do nadciśnienia. Niestety nabycie czystego glutaminianu sodu nie jest w Posce łatwe. Dopuszczony przez MZiOS w przyprawach sypkich, przyprawach obiadowych (do 150 g/kg), w koncentratach obiadowych w proszku (do 65 g/kg), w koncentratach zup, przypraw (do 65 g/kg), w konserwach mięsnych i warzywno-mięsnych oraz w wędlinach ( 3 g/kg).

    E627

    Guanylan sodu, jednowodzian. Sól sodowa nukleotydu rozpowszechnionego w przyrodzie, znalezionego w hydrolizatach RNA, o charakterystycznym smaku mięsa. Wzmaga smak potraw (podobno lepiej niż E621 i E631). Dopuszczony przez MZiOS jako substancja wzmacniająca smak i zapach, stosowany między innymi w konserwach mięsnych, przyprawach obiadowych, przyprawach sypkich i wędlinach bez ograniczeń.

    E631

    Inozynian sodu, dwuwodny. Otrzymywany między innymi z ekstraktów mięsnych i suszonych sardynek lub metodami biotechnologicznymi przez fermentację przy udziale zmutowanego szczepu bakterii Miicrococcus glutamicus. Dopuszczony jako substancja wzmacniająca smak i zapach produktów, często jako kompozycja przyprawowa z E621.

    E635

    Rybonukleotydy sodu. Guanylan sodu i inozynian sodu. Na liście MZiOS figuruje jako środek wzmacniający smak i zapach produktw spożywczych, podobnie jak E627.

    E900

    Dwumetylopolisiloksan. Związek, którym pokrywa się formy piekarnicze i podobne urządzenia w przemyśle spożywczym, zwłaszcza w produkcji zautomatyzowanej, w celu uniknięcia przywierania wypieku do formy. Pewna ilość przechodzi oczywiście do pieczywa i dlatego musi być traktowana jako dodatek do żywności. Wymieniony silikon pochodzi z rodziny silikonów stosowanych do sztucznego powiększania biustu. Należy przypuszczać, że ilości silikonu przechodzące z form do pieczywa są mniej szkodliwe niż silikon wszczepiany pod skórę. E900 nie jest wymianiany w Zarządzeniu MZiOS, mimo iż z pewnością jest stosowany w piekarnictwie.

    E901

    Wosk pszczeli. Dopuszczony przez MZiOS. Stosowany do powlekania drażetek cukierniczych dla nadania połysku.

    E903

    Wosk Karnauba (carnauba). Wosk z liści palmy brazyliskiej Copernicia prunifera. Stosowany w liczncznych kosmetykach, ale też do powlekania tabletek i opakować żywności. Nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla zdrowia konsumenta. Zgodnie z Zarządzeniem MZiOS może być dodawany do drażetek cukierniczych i cukierków "gumek".

    E951

    Aspartam. Inne nazwy to Canderel i Nutrasweet. Substancja słodząca, zastępująca cukier. Wyparła sacharynę podejrzaną, zresztą niesłusznie o rakotwórczośc. Niewątpliwą zaletą sacharyny była jej odporność na temperaturę. Aspartam był bardzo ostrożnie wprowadzany na rynek. Jeszcze do czerwca 1990 roku używanie go w środkach spożywczych w krajach należących do Unii Europejskiej wymagało specjalnych zezwoleń. Aspartam jest zbudowany z dwóch aminokwasów - fenyloalaniny i kwasu asparginowego. E951 jest mniej słodki niż sacharyna. Kaloryczność 1 g produktu wynosi 16,8 kcal. W przewodzie pokarmowym aspartam ulega rozdzieleniu na obydwa aminokwasy, które zostają strawione, podobnie jak aminokwasy białek. Stosowany głównie przez diabetyków, ale także przez ludzi starszych z obniżoną produkcją insuliny w organizmie oraz osoby młodsze będące na diecie bezcukrowej. Nie można go stosować tlyko w przypadku fenyloketonurii, choroby, która wymaga ograniczenia spożycia fenyloalaniny. Umieszczenie na opakowaniu informacji, że produkt zawiera E951, powinno być wystarczającym ostrzeżeniem dla ludzi chorzych. Innym ograniczeniem jest stosowanie tylko do produktów miernie i krótko ogrzewanych, na przykład do gorących napojów, z powodu rozpoczynającego sie rozpadu i utraty właściwości słodzących. Dlatego nie można dodawać aspartamu do wypieków. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie E951 w środkach spożywczych nie poddawanych długotrwałej obróbce termicznej, w ilości do 2 g/kg. z zastrzeżeniem, że musi być poprzedzone uzyskaniem zezwolenia Państwowego Zakładu Higieny.

    E967

    Ksylitol. Inne nazwy to: Xylite, Eutrit, Kannit, Klinit, Kylik, Torch, Xyliton. Dopuszczony do stosowania przez MZiOS w gumie do żucia, lodach i koncentratach lodów, w ciastach przemysłowych oraz trwałych wyrobach cukierniczych.

    E1404

    Skrobia utleniona. Niezbyt precyzyjnie określony produkt dozwolony przez MZiOS do stosowania w "napojach mlecznych fermentowanych smakowych poddanych obróbce termicznej po ukwaszeniu, deserach mlecznych typu pudding, twarogach termizowanych, margarynie o obniżonej kaloryczności, keczupach i majonezach w ilości do 10 g/kg". W sosach sałatkowych dopuszcza się dodatek do 30 g/kg, a w koncentratach deserów w proszku bez określenia ilości.

    E1414

    Acetylwaony fosforan skrobi. Skroba modyfikana chemicznie dla uzyskania pożadanych właściwości technologicznych. Stosowana w kremach, słodyczach itp. Nie figuruje na liście Zarządzeia MZiOS.

    E1420

    Wodzian skrobi estrowany bezwodnikiem kwasu octowego. Jeszcze jedna modyfikacja skrobi w celu uzyskania potrzebnych właściwości dodatku do żywności.

    E1422

    Acetylawny adypian dwuskrobiowy. Skrobia modyfkowana dla pozyskania właściwości korzystnych jako dodatek do kremów. Zarządzenie MZiOS dopuszcza stosowanie w "napojach mlecznych fermentowanych smakowych poddanych obróbce termicznej po ukwaszeniu, w deserach mleczzych typu pudding i twarogach termizowanych w ilości do g/kg", osobno lub łącznie ze skrobią utlenioną E1404.

    E1504

    Octan etylu. Rozpuszczalnik substancji aromatycznych, na przykład dodatków zapachowych. Dopuszczony do stosowania przez MZiOS.

    E1510

    Etanol. Alkohol etylowy. Rozpuszczalnik ekstrakcyjny i substancji aromatycznych. Rozcieńczanie esencji aromatycznych umożliwia ich dozowanie. Rozpuszczalnik dozwolony przez MZiOS. Zarządzenie nie wspomina, że etanol przemysłowy, wielokrotnie tańszy od obciążonego akcyzą alkoholu spożywczeg, jest z reguły skażony dla uniknięcia nadużyć. Czynniki skażające są jednak tak dobrane, by nie przeszkadzały właściwemu zastosowaniu. Na przykład alkohol do produkcji perfum i wód toaletowych skaża się barwnikiem i związkami o bardzo gorzkim smaku.

    E1517

    Dwuacetyna. Rozpuszczalnik ekstrakcyjny i substancji aromatycznych. Środek dopuszczony przez MZiOS.

    E1518

    Trójacetyna. Niezbyt toksyczny środek grzybobójczy. LD50 da szczurów wynosi 3,25 g na kilogram wagi ciała. MZiOS zezwala na jego stosowanie jako rozpuszczalnika w substancjach aromatycznych.

    E1520

    Glikol 1,2-propylenowy. Dozwolony przez MZiOS jako rozpuszczalnik substancji aromatyznych.

    (na podstawie: "Encyklopedia Życia" Eryka Mistewicza i G. Gellatley) i internetu :).

  • Autor: marinik Data: 2008-10-09 15:39:02

    tylko mnie nie pytajcie skad to mam.
    SMACZNEGO.
    :))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:39:43

    to samo mialam powiedziec

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-09 18:50:22

    ale sie napracowales:))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-09 15:37:13

    hahahas no mowie niejadalny nie mowie nietrunkowy

  • Autor: Bodek Data: 2008-10-09 15:55:19

    nie bede dociekal skad masz info , ale ......

    w piwie jest E330 -- hmmm chyba ze sie myle

  • Autor: kamaxyz Data: 2008-10-09 21:02:59

    Jezusie Nazareński
    przeczytałam
    zbladłam
    dech mi zaparło
    od jutra nic nie jem
    bedę żyć powietrzem...kurcze ono tez skażone,nie bedę pić wody, jest skażona
    dziewczyny błagam umiaru w wyszukiwaniu tego co można, czego nie można
    Powinnismy zchować zdrowe podejscie do wszystkiego..bez chemii nie da się życ, ale można ograniczyc, to fakt.
    Suszę warzywa, używam je, ale jaka jest pewność że nie są skażone, skoro za płotem mego sąsiada, warzywa "bujają" do nieba, nie szczędzi im nawozu, bo warzywa akuratnie pięknie wychodowane wiezie na targ i tam ludziska zabijaja się o nie kupując.
    Moje warzywka są mniej " wybujałe" bo nie nawożone...ale jaka jest pewność że nie zawierają sąsiada nawozu???????? Ech...już nie wiem jak mysleć,,, trzeba myślec o trumnie i za sobą ciągnąć , ale i w materiale w którym zrobione będzie nasze ostatnie pudełeczko też jest chemia i co...zakopią nas razem z chemią
    nie dajmy się zwariować
    pozdrawiam chemicznie kamaxyz
    śliczne...ale...czy zawierają w sobie chemię...
    i

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-09 22:18:00

    Kama, jedz te swoje warzywka spokojnie, tylko nie doprawiaj Vegeta, to bedzie mniej chemi w daniach:) . Oddychaj gleboko, bo do trumny jeszcze daleko,,, a moze wystrzela nas w eter i pudlo bedzie niepotrzebne:)))
    Pozdrawiam cieplutko tineczka

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-10 01:51:41

    Kamo,jedz wszystko ! nie przejmuj sie gadaniem o vegecie,bo zaczyna mnie to juz wkurzac, i te idiotyzmy z wykrzyknikami ze...... vegeta uszkadza plod,bo jakis szwedzki brukowiec cos napisal.Tyle lat uzywam vegete,jarzynke,urodzilam jedno dziecko,ktore w zadnym stopniu nie jest uposledzone,wrecz przeciwnie. Bede miala drugie,i tez bedzie zdrowe ja w to wierze,a jak ktos sie nudzi, to nic dziwnego ze wyszukuje sensacji ! jakbym  sie przejmowala tym wszystkim,to bym juz dawno osiwiala:)nie palę,nie piję cale swoje zycie,jem warzywa z dzialki od mamy,jeszcze mam sobie odmawiac przypraw,bo ktos gada w kolko o tym samym ,o nie ! Z Twojego boczku tez nie zrezygnuje a jest w nim,
    vegeta,robie go czesto,bo jest przepyszny.Pozdrawiam.

  • Autor: agik Data: 2008-10-10 07:49:35

    Kamuś Kochana...
    Ładnie napisałaś. Duzo zgrabnych słów. Ciekawe figury erystyczne...
    Szkoda, ze obok tematu...
    Dyskusja się rozwinęła w kierunku tego, jak uniknąć ( o ile ktoś chce) vegety z pozywieniu. Nie ciekawi Cię to? Choćby tak czysto poznawczo? Choćby tylko po to, zeby mieć świadomość, że kiedyś, w jakichś okolicznościach, mogłabyś ( o ile zechcesz), bo wiesz, jak to zrobić?
    Mnie bardzo ciekawi...

    Szkoda, ze tyle ładnych słow pewnie zniechęci do dalszych rozważań...

    A swoją drogą, ciekawe czemu głupia jarzynka wywołuje tyle emocji? Czy to dlatego, ze po przeciwnych stronach "barykady" stają osoby, które się nie lubią? Czy ktoś się poczuł dotknięty i zaatakowany? Z jakiego powodu?
    Czy z tez z powodu bezradności? że tej chemii jest tyle wszedzie dookoła, ze juz nie mozna zapanować?

    Pozdrawiam bardzo serdecznie
    Ja się czegoś nowego dowiedziałam, mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłam

  • Autor: Regina Florczak Data: 2008-10-10 08:52:20

    Oj Basia , Basia znowu ci głupoty w głowie " trzeba myślec o trumnie i za sobą ciągnąć , ale i w materiale w którym zrobione będzie nasze ostatnie pudełeczko też jest chemia i co...zakopią nas razem z chemią".Chemi ze swego życia nie usuniemy, ale nie znaczy że musimy się nią faszerować.  Swoje warzywka nawożę naturalnymi nawozami (roślinne gnojówki), pryskam roślinki preparatami roślinnymi np. Baktospejn -preparat na bazie czosnku lub robię je sama z roslinek (skrzyp, pokrzywa, cebula i wiele innych).Używam zioła i inne przyprawy zamiast wegety, tak że mamy duże pole do popisu. Wystarczy chcieć!
    Wegeta jest pchana wszędzie i nie zawsze poprawia smak.( takie jast moje zdanie )

  • Autor: kamaxyz Data: 2008-10-10 11:21:16

    ależ kochana Reniu,droga agik miła tineczko i Mamo Różyczki,
    ja poprostu napisałam,że nie można wszystkiego brać na serio z tą chemią,,,bo w takim układzie zostaje nam perspektywa- trumna, która może być zrobiona ekologicznie hihihi,
    Kochane moje staram się - mało chemii, ale tego się nie uniknie,,,a leki,,,taki apap proszę zrobić takie doświadczenie ....tabletka "apap" podpalamy ją zapałką/ zapalniczką też mozna / i co płonie...a więc chemia i w lekach, i powietrzu i w wodzie, w rybach my jesteśmy tez chemią.
    co do vegety kuchareka czy kostek bulionowych - kto chce niech stosuje...aby nie w nadmiarze,
    pozdrawiam mocno
    i chyba nikogo nie uraziłam,
    aha byłam dzisiaj na grzybach...zastanawiam się czy też mają w sobie...tyle...niewypału skoro obok leży zwalisko azbestu, Boże,że też ludzie nie maja umiaru i

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-10 11:38:10

    Kamo , kochana, nikogo nie urazilas:) Uwazam , ze jest to wspaniale, ze mozemy porozmawiac na ten temat i argumentowac wlasne spojrzenie w tej sprawie.
    Susz swoje jarzynki i gotuj super jedzonko:)

    O azbescie nie powiem ani slowa:))
    Ludzka durnota nie ma granic, zanieczyszczaja nasza biedna kule ziemska czym sie da,,,,,,

    Pozdrawiam cieplutko!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-10 10:55:26

    No i po co histeryzowac? Przecierz tu nie chodzi o straszenie czymkolwiek kogokolwiek tylko o zdanie sobie sprawy z tego co jemy, dlaczego jemy i czy mozemy czegos uniknac jesli tego chcemy. jesli ktos jest tak wrazliwy ze po przeczytaniu watku bedzie sie bal oddychac nie powinien go czytac. To jest watek dla wszystkich interesujacych sie tematem za i przeciw ale watek nie ma na celu nikogo przekonywac na sile. Mama Rozyczki nie chce zrezygnowac z wegety? Nie musi, przecierz to jej prywatna sprawa, Agik zrezygnowala i pisze jak to zrobic i jak to jest swietnie. Tu nie chce nikogo wyciagac przed tablice imiennie podaje tylko dwa odmienne poglady tak ze poczujcie sie dziewczyny urazone prosze bo to nie moj cel. Kazdy z czytelnikow moze sam wybrac chce wiedziec czy tez nie przeszkadza mi. To, ze zyjemy po to zeby umrzec "memento mori" tez nie ja wymyslilam. Gdyby Ludzkosc sie jednak nad niczym nie zastanawiala i zamknietymi oczami chodzila po swiecie juz by wyginela. Rownie jakby sie bakla kroku zrobic bo "o Boze a nuz sie ukuje". Cale zycie nie jest latwe i przyjemne, prawda i jesli ktos szuka rozrywki, odprezenia niech zamknie oczy i pomedytuje przy pieknej muzyce na przyklad albo poszuka innego watka o ile ten mu nie odpowiada. Przeciez tu nikogo ni przykowaja lancuchem.

    Moj osobisty wybor to unikanie chemi gdzie moge. Moze mam latwiej bo juz w kuchni mojej Babci i Mamy dodawalo sie ulepszacze bardzo sporadycznie i o ile pamietam na poczatku kariery Vegety w Polsce. No jak chyba kazdy - nowinki trzeba wyprobowac. Pamietam jak Mama z Babcia chodowaly Kombuche nie wiem mialo byc na schudniecie czy cos. Wiec moja Rodzina zawsze lubila experymentowac ale tez kochala dobra kuchnie. Pamietam te rosolki gotowane z namaszczeniem, te sosy do kurczaka koniecznie z suszonym grzybkiem, te rolady ze skorka chleba w srodku. Eh rozmarzylam sie.... Jedynie Babcia sie nigdy do spagetti nie przekonala zawsze je lamiac na makaron do zupy choc sama robila swietny ten byl na czarna godzine. Te cudne pirerogi i sernik krakowski w makutrze ucierany, serek "zgliwialy" zasmazany i zadnej z tych potraw nie trzeba bylo vegety a powiem nieskromnie, ze kuchnia mojej Babci byla slynna. Babcia gotowala zawsze w miare chudo, jedynie (ale to ma wiecej wspolnego z wojenna niedola) masla uzywala na swoje kanapki grubo i pod wszystko. Margaryny nikt nie lubil i uzywalo sie najwyzej do pieczenia lub przed pierwszym...

    Dlaczego to pisze ? Dlatego, ze wlasnie od mojej Babci wiem, ze mozna gotowac bez ulepszaczy. Zreszta kiedys i kostki rosolowe smakowaly obrzydliwie . Moze powiedza niektorzy: a ja nie mam czasu stac przy garach i gotowac te rosolki i takie tam albo po prostu nie lubie? Nie wiem jak u innych ale u nas w domu posilki byly co prawda niewyszukane zadne Humary i takie tam ale nawet w czasach najwiekszego kryzysu kiedy w miesnym dostalas doslownie ochlapy przyzadzalo sie te z miloscia. Babcia zawsze mowila: na jedzeniu oszczedzac nie wolno ´bo dobre zdrowe jedzenie to podstawa zdrowia. Jesli bedziesz oszczedzac na jedzeniu wydasz kiedys dwa razy tyle na lekarza.

    Pamietam jak ja przyjechalam do Niemiec. O cholera jakie latwe zycie: wez fix do tego i pomieszaj z fixem do tamtego. Kochane z reka na sercu: na poczatku tez sie rzucilam na wszystko jak malpa na kit. Bo sasiadki kupowaly i pialy jakie to dobre no a ja chcialam byc nowoczesna i isc z postepem. Tez myslalam, ze nic szkodliwe byc nie moze bo ma atest. Po pierwszej euforii zatesknilko mi sie za smakami Babci bo dziwnym trafem czego bym nie gotowala smakowalo tak samo jakos jedna mamalyga. Dobre bylo ale jakies takie bez charakteru. Potm (ze zawsze dzuzo czytalam) a po niemiecku nie bardzo mi szlo zaczelam czytac wszystko opakowania proszkow do prania i fiksow, veget itp. O matko swieta jak odkrykrylam skladniki to stracilam apetyt. Mama miala kiedys kolege chemika (bardzo go lubilam i zarazilam se pasja do chemii) Mialam tez kolezanke studiujaca chemie zywnosciowa i ona mnie juz w Polce co nieco oswiecila.
    No w kazdym razie do wszystko przeczytane mnie odstraszylo i wrocilam do starej kuchni, zaczelam kupowac tez reprinty starych ksiazek. Dopoki Babcia zyla meczylam ja przez telefon co i jak.Robilam pierogi (bo mnie to odpreza) mam na szczesie wiecej cierpliwosci niz moja Mama ktora pierogi lubi ale w mlodosci, bo ciasto nie chcialo byc takie jak powinno, walnela owym o sciane i tak skonczyla sie jej kariera pierogownicy .

    Im jestem starsza tym bardziej swiadomie gotuje. Mnie ani moim dzieciom nigdy nie smakowal mcDonald. Nie kupowalo sie orezad lylko wode mineralna i soki naturalne. Cole od wielkiego dzwonu. Do dzis moje dzieci preferuja moja kuchnie. Mialy okres czipsow i innych badziewi alé to byly takie mody. Jak byly tak i poszly. ja nigdy niczego nie zakazywalam ale czesto bawilismy sie w "poznaj smaki". To byl zreszta hit przyjec dla dzieci a nawet mlodzierzy. Zawiazywalo sie delikwentowi oczy i dawalo to probowania wszystko co pod reka ale w czystej postaci, owoce, warzywa, musztarde, jogurt naturalny, ketchap, ogorki kiszone ser zolty. Delikwent mial zgadnac co to jest nie widzac i nie dotykajac, Boze ile mielöismy smiechu a i jak smutno mi bylo kiedy widzialam, ze niektore dzieci nie potrafia odroznic pomidora od truskawki. Moje czesciej wygrywaly. Dlaczego? Wyjasnil mi znajomy doktor: jesli odrzywiasz sie naturalnie znasz smak produktow jesli nie recepotory smakowe tepieja i przyzwyczajaja sie do smakow sztucznych.

    Sorry rozpisalam sie ale chcialam Wam tylko powiedziec, ze moja osobista walka z ulepszaczami wynika z milosci; milosci do Babci i milosci do tego co naturalne, dobrej i zdrowej kuchni. Jeszcze raz kazdy ma inne zycie inne wspomnienia wiec nie kazdy musi isc moja droga czy zgadzac sie z moim wyborem.

  • Autor: kamaxyz Data: 2008-10-10 11:24:56

    Dorotko , miła Dorotko...kama nie histeryzuje, poprostu powiedziałam,że nie dajmy się zwariowac, a to przecież od nas zależy,,,prawda. Ślicznie napisałas i dzięki i myslę że ociupinkę mnie przekonałaś pozdrawiam  kamaxyz

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-10 11:31:46

    Dorotko, jak zwykle swietnie napisane)

    Tak akurat sie zdarzylo, ze anay wstawila na pierwszej stronie informacje o Dniach Zywnosci Natura Food....

    W informacji o tych dniach przeczytalam:

    Cytat:

    "Idea targow zrodzila sie z nowych zwyczajow, jakie pojawily sie na polskim rynku. Zyjac coraz szybciej, przestajemy zwracac uwage na to , co i jak jemy.
    Gotowe dania do odgrzania w kuchence  mikrofalowej zagoscily na dobre w polskich kuchniach. Byc moze w zakamarkach pamieci tkwia jeszcze smaki i zapachy dziecinstwa i potrawy, jakie jedlismy podczas wakacji na wsi, ale w ciaglym biegu trudno o ich odtworzenie.
    Tymczasem dzieki silnym zachodnim trendom , regionalne i lokalne produkty przestaja byc tylko symbolem prowincji i zaczynaja byc powoli odkrywane i doceniane, a tradycyjne, ekologiczne jedzenie staje sie elitarnym, zdrowym stylem zycia."

    ELITARNYM, ZDROWYM STYLEM ZYCIA - nic dodac , nic ujac:

    Ja tez moja osobista walke przeciwko chemii w jedzeniu bede prowadzic dalej, a kto chce niech sie dolaczy, poslucha, kto nie , trudno:)

    Pozdrawiam i zapraszam do elity! 

  • Autor: Bodek Data: 2008-10-10 15:37:36

    tak jak teraz jamie robi w anglii :)

    http://www.jamieoliver.com/jamies-ministry-of-food

    uczy ludzi gotowac i warunkiem szkoly gotowania jest aby te osoby nauczyly inne i przekazaly :)

    mysle ze ma facet jakies przeslanie -- choc jest trudne i wiele ludzi sie z tym nie zgadza -- hmmm ale jak wiadomo kazdy ma swoje opinie :)

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-10 18:14:39

    Bodek, jestes wielki:) Wlasnie " Pass it on ", przekaz dalej , daj informacje i ucz innych
    taka jest  Dorotki i moja misja,,,,

    Nie musi sie znac jezyka angielskiego, zeby sie doczytac , Jamie nie uzywa nigdy Vegetty i innych sztucznych swinstw.  A jak przyjemnie poogladac zdjecia dan. W swoich receptach uzywa sol morska, swiezo mielony pieprz, ziola, ziola, ziola. Sledziki anchovis zastepuja sol w niektorych daniach, wino, soki , owoce. A ciekawa jestem, czy ktos na WZ robi pieczen z sosem zaprawionym anchovis zamiast vegety??? Dla zainteresowanych moge wlozyc przepis na ta pysznosc:)

    Ja walcze dalej:)))

    pozdrowka, tineczka

  • Autor: Regina Florczak Data: 2008-10-10 18:26:13

    A może jest za dużo produkujących a za mało kupujących.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-11 09:10:36

    No wlasnie o to chodzi Bodku. Odkryc smak....i nauczyc sie go docenic.Wiesz moja znajoma wychowywala sie na przyklad w Niemczech (dawne BRD) w domu sie nie przelewalo do dzis wspomina znielubiany juz na awsze obiad- mkaron z ketchapem. Ja se pytam "to Mama nie zrobila zwyklego sosu pomirodowego? "Nie...ale bolognese bylo za drogie. O zwyklym sosie pomidorowym bezmiesnym moze tylko na bazie cebuli,czosnku i marchewki oraz selera startch na tarce podsmarzonych NIKT NIGDY w tej rodzinie nie slyszal. byloby rownie tanie a nawet tansze niz zimny ketchap. Moje (i jej zeszta tez) dzieci uwielbiaja taki jarski sos...Nieraz wystarczy chwile pomyslec i wybrac ale nie kazdy wie jak i nie kazdemu sie chce. Czym skorupka za mlodu...

  • Autor: agik Data: 2008-10-10 18:11:26

    Dorota- napisałaś wszystko, co ja chciałam napisać, ale mi nie poszło ( choć robiłam podejście ze trzy razy ;) )
    Teraz zostaje mi jeszcze nauczyć się doprawiać :)

    Dziekuję z całego serca- Tobie i Tineczce.
    Póki co nie nazwę jeszcze osobistą wojną z chemią moich działań ( raczej odwrotem na z góry upatrzone pozycje ;) )

    To tak... hmm... kostki rosołowe mamy "opracowane" :), marynaty do mięs- tysz;), mieszanki do grila, mielonego- umiem

    Gyros?
    Na "kamisiu" pisze: sól, substancja wzmacniająca smak i zapach- glutaminian sodu,czosnek*, kolendra, gorczyca biała, cukier, papryka słodka, kozieradka, chili, tymianek, cebula*, rozmaryn, cząber, pieprz czarny, marchewka, pasternak*, liście selera, hydrolizat białkowy sojowy.
    *składniki zawierają dwutlenek siarki

    Łożesz nie ma oregano ... A ja myślałam, ze oregano tu jest podstawą
    Czy dwutlenek siarki to jest to co bąk?
    Kozieradkę se odpuszczę- bo już kiedyś szukałam i nie jest raczej do kupienia... Pasternak- można kupić przed Bożym Narodzeniem- bo uzywa się go do karpia- no, ale... czym jeszcze wzmocnić smak i zapach?
    A ten hydrolizat białkowy?
    Oprócz tego wszystko mam "na stanie"- mogę już mawet mleć...

  • Autor: Regina Florczak Data: 2008-10-10 18:29:29

    Jak nie chcesz świecić, to używaj ziółi przypraw korzennych !!!!!

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-10 18:44:30

    agik , to proste zamiast glutamatu sol morska, mozesz napewno dodac oregano, "baka wyrzuc na pysk" :) Kozieradke napewno dostaniesz w sklepie zielarskim ( zawsze w Polsce kupuje ziola na zapas ), jakbys nie dostala, ja Ci wysle. A dlaczego chcesz wzmacniac smak i zapach? Te wszystkie przyprawy oprocz chemicznych dadza wspanialy smak i zapach. Na przyklad wrzuc kawalek swiezej papryczki chili, pieprz czarny zmiel z ziaren. Swieza cebula nie zatruje, tak samo jak swiezy czosnek:) dodaj wina,,,,

    W gotowych przyprawach typu Gyros wszystko jest suszone i chemia skazone, zrob sama, wpisz potem przepis dla nas,,,

    agik, ja nie wiem co to jest pasternak :(((( czy to jakis burak?

    Usciski tineczka

  • Autor: agik Data: 2008-10-10 18:58:34

    Pasternak wygląda jak korzeń pietruszki, ale ma słodki smak- może rzeczywiście to jakiś rodzaj buraka...
    Serdeczne dzięki :)

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-10 19:09:34

    Ach, to juz wiem, dzisiaj kupilam ale fajnie, u nas nazywa sie "palsternaka". Tutaj korzen pietruszki jest zadkim rarytasem i na wage zlota, dobrze, ze moge sama uprawiac:)

  • Autor: kokliko Data: 2008-10-11 06:13:22

    Niestety u tych tzw "wielkich kucharzy" ani mowy nie ma o zadnej kostce smakowej, tak jak nie bylo o zadnych kostkach u takiej Cwierciakiwiczowej. Tak zwane kostki w dobrym sezonie preparowala  sama, ale co tam Cwiericiakowiczowa, popatrzcie na tych slawnych kucharzy, dopchac
    sie na obiad trudno, bo jednak kolejka wielka, a w przepisach zadnych ulepszaczy smakowych, a smakuje....A te nasze stare przepisy na dobry rosol? Ani cwierc ulepszacza, a jednak smakuja!
     We Francji, te wszystkie  kucharki, vegety  itd kompletnie nieznane w wersji przyprawowej, nikt nie slyszal i nie uzywa, co nie znaczy , ze w wersji ostatecznej, czyli jakichs tam cateringowych dan nie uzywane. Nie wiem. Pewnie tak.
    Ale w normalnym sklepie nie uswiadczysz zadnego kucharka, ani pol vegety, nawet w takim Auchan sprobuj znalezc vegete! Co kraj, to obyczaj, my w Polsce wpadlismy w szybka amerykanskosc ,jednym slowem trzy w jednym, podczas kiedy Europa preparuje sobie kazde z osobna...A z drugiej strony nigdzie nie ma takiego wyboru jak w polskim hipermarkecie. Czy lepsza cenzura odgorna, czy lepiej jak kazdy z nas staje sie cenzorem? Podobny, acz troche skromniejszy wybor widzialam tylko w angielskich marketach. Francja, niestety w tej dziedzinie strasznie prowincjonalna i "krajowa".

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-11 09:18:20

    W Niemczech jest przyslowie: "Jesc jak Bog we Francji" - jak widac nie od parady. Poza tym jesli (moim zdaniem) dzieci przyzwyczaja sie do sztucznych smakow i ze bez Vgety itp. a wlasciwie Glutamatu ani rusz nie beda tez inaczej gotowac. Dlaczego? Po prostu Glutamat uzaleznia...

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-11 20:38:06

    Szwecja byla zasypana "Aromatem" i "Vegeta" w latach 70-tych,,,szybko skonczyla sie kariera tych "przypraw".
    Mowiac o "wielkich kucharzach", to szwedzcy zdobyli pare zlotych medali w swiatowych konkursach, napewno nie przez uzywanie vegety i innych sztucznych smakow:)
    Moi znajomi jugoslowianie kochaja swoja Podrawke i wszedzie ja sypia, bo zapomnieli smaki dziecinstwa:)
    Natomiast znajomi z Afryki nie wiedza co to jest vegeta.

  • Autor: Regina Florczak Data: 2008-10-11 12:36:13

    Pasternak nie jest z rodziny buraka , jest to warzywo z rodziny selerowatych. Jest świetny do zup i sałatek.

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-11 20:42:08

    Reginko, dziekuje, ja wiem uzywam ta jarzyne na codzien i nie tylko do zup i salatek. Robie pyszne pure` z palsternaka, zapiekanki,,,
    Nie wiedzialam ( zapomnialam ) jak nazywa sie po polsku, myslalam ze to jakis burak cukrowy:)))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-11 09:01:22

    Kurcze blade agik no wlasnie ie wiem bo ta przyprawa gyros ktora ja kupuje ma w skladzie same ziola. Chyba... no wlasnie chyba ze nie deklaruja czegos...kozieradke na pewno dostaniesz przez internet, w sklepie zielarskim lub w aptece. A i dziekuje za mile slowa

    Hydrolizat białkowy to (sadzac po nazwie) bialko rozszczepione czyli rozbite a drobinki. przewaznie bialko mleka. Uzywane rozniez w mleku dla niemowlat wiec sadze ze nieszkodliwe. Pradopodobnie ma podniesc smak lub wage produktu czyli jest wypelniaczem. Nie jestem tu pewna bo niewiele na ten temat znalazlam. Moze ktos madrzejszy wyjasni lepiej.
    Dwutlenek siarki SO2 w silnej koncentracji trujacy. W przemysle spozywczym uzywany jako konserwant i srodek dezynfekcyjny oraz rozjasniacz - na przyklat w mieszankach owocow suszonych. Dla lepszeko koloru i konserwacji. Uwaga! Zabija witamine B1. Dlatego (moim zdaniem) unikalabym go w obrobce miesa. W powyzszej przyprawie konserwuje, ziola nie ciemnieja a bialko patrz wyzej sie nie psuje...
    Mimo to jest dopuszczony nawet doobrobki produktow biologicznych. Ja ednak unikam u nas mozna kupic po przystepnej cenie owoce suszone nie konserwoane jego oparami. Latwo poznac wygladaja niepozornie, sa ciemne.
    W skladzie mojej przyprawy gyros wchodzi: sol, pieprz, czosnek, oregano tymianek mozna dodac majeranek,kumin i koledre siewna.Osobiscie preferuje niemielone roztluczone ziarenka.

    Hmmm w mojej nie ma zadnych jarzyn - widocznie sa rozne, ja raczej tez daje majeranek albo oregano, tymianku daje nie za wiele bo potrafi zdominowac

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-11 09:36:17

    acha i ten hydrolizat ma poprawic sypkosc przyprawy bedac rownoczesnie lacznikiem-inaczej ziola byly by na gorze a badziewie glutamat zostalby na dole bo drobniejszy.....

  • Autor: drakas Data: 2008-10-12 00:37:05

    Kama, dziewczyno, uwielbiam Cie!!!! Hahahahahaha.
    Też jestem tego zdania, wszystko jest dla ludzi, byle z głową, jak ktoś musi, czy chce - niech dodaje, nie codziennie i do wszystkiego. Nie popadajmy w paranoję - bo nawet powietrze jest zatrute.
    Umiar = złoty środek na wszystko!!!!

  • Autor: agik Data: 2008-10-16 22:57:26

    Widzieliście?

    Reklama zupy w proszku- kapuśniak, jak u mamy- bez konserwantów i BEZ GLUTAMINIANU SODU!!!!!
    W telewizorze- w reklamie :)
    Swiadomość górą :)
    Yes,yes,yes....

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2008-10-17 07:30:12

    no wlasnie swiadomosc gora. U nas tez od jakiegos czasu pojawily sie produkty bez glutamianu i innych polepszaczy smaku. Sa drozsze ale cena jeszcze przystepna...

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-27 22:00:42

    U nas produktow tego typu coraz wiecej,,, symbol zielone serce :tlumaczenie: "dobre serce" , bez glutamatu, bez cukru, minimalna ilosc soli :)

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-27 22:02:15

    jeszcze: bardzo niski procent tluszczu i minimalna ilosc konserwantow,,,,

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2008-10-27 22:29:54

    Jasne,tylko ile prawdy w tym napisie? reklama dzwignią handlu.:)

  • Autor: drakas Data: 2008-10-27 22:56:34

    u nas też niby się pojawiaja te :wiem,co jem - tylko na razie strasznie ich mało i z reguły na tych droższych produktach. I te rekomendacje, to jest śmiechu warte:) Ciekawe, czy te organizacje naprawdę istnieją, czy powstały tylko na użytek reklamy. W stanach i innych cywilizowanych krajach, żywność się naprawdę rzetelnie bada i dopiero wtedy wydaje rekomendacje...
    A tu - trzeba liczyć tylko na siebie i swojską kuchnię

  • Autor: agik Data: 2008-10-28 11:22:32

    Nie wiem o jakie organizacje konkretnie pytasz, ale istnieje cos w rodzaju stowarzyszenia producentów zywności naturalnej. Wydają certyfikaty. Bardzo restrykcyjnie wszystko sprawdzają. Certyfikat taki producent dostaje na rok. Ponowny- po kolejnym sprawdzeniu wszystkiego. Wiem, ze z kilkuset pszczelarzy- taki certyfikat otrzymało tylko kilkunastu- co mnie akurat bardzo dziwi.
    Znak tego stowarzyszenia jest własnie próbą ochrony przed taką "reklamą" ( kiedy np twierdzi się, że dodanie jednego listka sałaty do hamburgera czyni już z niego zdrową zywność :D, albo kiedy dodatek marchewki sproszkowanej do gotowego sosu jest szumnie reklamowany jako "eko")
    Poszperam i znajdę nazwę tego stowarzyszenia, bo akurat mi z głowy wyleciało...

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-28 20:47:00

    Użytkownik agik napisał w wiadomości:
    > istnieje cos w rodzaju
    > stowarzyszenia producentów zywności naturalnej. Wydają certyfikaty. Bardzo
    > restrykcyjnie wszystko sprawdzają. Certyfikat taki producent dostaje na rok.

    Agik, a wiesz może jakie firmy uzyskały taki certyfikat ostatnio? Kurcze, nie miałam pojęcia, że w ogóle istnieje coś takiego. Fajnie, że o tym wspomniałaś :-)

  • Autor: agik Data: 2008-10-29 08:28:37

    Smakosiu- nie mam pojęcia. To są małe firmy- gospodarstwa, produkujące  warzywa np.
    Kiedyś się tym interesowałam, bo mam kolegę, któremu dostała się tłocznia soków po przodkach i on tę tłocznię wymyślił sobie na sposób na życie i firmę- postawił ją na najwyższym poziomie, szukał promocji- w Europie równiez, opowiadał nam kiedyś o tych stowarzyszeniach ( niektóre sam współzakładał- np Łacka Droga Owocowa- gromadzi producentów i wspólnie działają w celu promocji regionu i własnych sadów. Wiem, ze nawiązywał kontakty z podobnie działającymi producentami w Austri)
    Tak nawiasem- jego soki możesz kupić np w Carrefour- jak Cię to interesuje to po cichu mogę Ci powiedzieć jak się nazywają te soki.
    I jeszcze Ci powiem, zę widziałam tę jego tłocznie- on po prostu ściska owoce i nic z nich nie zabiera, ani nic nie dodaje

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-29 10:50:51

    Użytkownik agik napisał w wiadomości:
    > Tak nawiasem- jego soki
    > możesz kupić np w Carrefour- jak Cię to interesuje to po cichu mogę Ci
    > powiedzieć jak się nazywają te soki.

    O! To fajnie, że chcesz sie podzielić tą nazwą. Tak więc poproszę "po cichu"
    Ps. Dziękuję za odpowiedź.

  • Autor: agik Data: 2008-10-29 20:04:28

    Hmm...- jak powiem tutaj, to zaraz ktoś będzie mi chciał przywalić, ze reklamuję za darmo...

    A tam ryzyk - fizyk...
    Te soki się nazywają "soki Maurera" a tłocznia- " Tłocznia Maurer"- proste butelki z zieloną "prześną" etykietką. Przynajmniej w "naszym" carrefour są :) Szczególnie dobry jest sok malinowy...
    A sam właściciel- świetnie tańczy ;)

    Jest jeszcze coś baaardzo fajnego ( przynajmniej dla mnie) w tej naturalnej zywności- bardzo łaczy się z regionem. To właściwie styl życia- mocno zakorzeniony, czerpiący z tradycji regionu. Osobisty. A jak już pisałam ( pewnie wielokrotnie, hi) jestem całym sercem za tym, co jedyne na całym świecie.
    Robie zakupy na targu czasem, szczególnie jesienią- i jeśli jest akurat taka oferta- zawsze wybieram babinki, kóre na własnej działce wychodowały marchewkę.
    Jakos mi sie wydaje to bardziej takie... ludzkie. Człowiek złaczony ze swoją pracą. Nie wyalienowany od jej efektów.

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-29 21:43:12

    Agik super, że napisałas. Już notuję tę nazwę. Ciekawe, czy w moim Carrefourze będzie? Szukać na regałach z sokami w kartonach i innych opakowaniach, czy gdzieś w chłodziarkach? Czy to są soki do rozcieńczania, czy takie zwyczajne do picia? Dziękuję z góry za informację :-)

  • Autor: agik Data: 2008-10-30 08:35:35

    Soki sa gotowe do picia. Czy sa do rozcieńczania- nie wiem, ale wydaje mi się, że nie- w końcu sa tłoczone... Są w litrowych butelkach i takich 0,3.

    W "naszym" carrefourze są obok stoiska z warzywami.

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-30 17:07:40

    Poszukam. Dziękuję

    Póki co odnalazłam na google zdjęcia butelek i już wiem czego szukać

  • Autor: agik Data: 2008-10-30 17:26:24

    Przyznaję ze wstydem, zę nie przyszło mi do głowy, zeby poszukać w necie i podać linka...
    Przy okazji wyświetliła się nazwa tego stowarzyszenia.
    Ten znak gwarantuje, że jesli w nazwie produktu- pojawi się słowo "ekologiczny"- to nie jest to żadna ściema- tylko zywność bez dodawania chemi, produkowana naturanymi metodami.

    Link do strony tego stowarzyszenia

    http://www.rolnictwoekologiczne.org.pl/

Przejdź do pełnej wersji serwisu