Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Pytanie o ogłoszenie adopcyjne

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 13:55:55

    Czy mogę tutaj zapytać, czy ktoś byłby zainteresowany adopcją niewidomego, podwórkowego kotka, któremu grozi uspanie? Nie wiem, czy to nie jest wbrew regulaminowi...? Jeśli tak, to proszę o skasowanie wątku A jeśli wszystko jest ok, to zamieszczę ogłoszenie.

  • Autor: niebieska-różyczka Data: 2008-10-07 14:04:26

    Jak można być tak nieczułym! i uspać niewidomego kotka,przeciesz ona ma świetny węch i poradzi sobie:(((Shaero,może znajdzie się ktoś z dobrym sercem,i weźmie biedaka do domu.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 14:28:40

    Tak, ja też mam taką nadzieję, ale to jest kwestia 2-3 dni. Potem, niestety, sąsiadki zaniosą kotka do weterynarza. Rozmieściłam w necie ogłoszenia, nie wiem, czy to coś da. Kupuję mu karmę, ale niestety, jestem przegłosowana. Jest mi bardzo przykro, jestem po prostu sama

    TUTAJ ZAMIEŚCIŁAM

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-07 14:55:00

    Napisz koniecznie na www.miau.pl, moze tam ktos Ci pomoze.

  • Autor: anay Data: 2008-10-07 14:57:08

    Schaere, ja mam 3 kotki na 60m2 mieszkania z dzieckiem.  Świetnie sobie razem dają radę, a ja z nimi. Myślę, że spokojnie mogłabyś się nim zająć. 

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 15:41:28

    Anay, chciałabym, naprawdę bym chciała, nawet gdybym miała mieszkanie 2m2. Tylko jest jeden problem - mieszkam z rodzicami, już im sugerowałam, żeby kotek mieszkał ze mną w pokoju - nie chcą nawet o tym słyszeć. Czas ucieka, a ja nie wiem, co zrobić. Nigdy nie byłam w sytuacji bez wyjścia

  • Autor: maggia Data: 2008-10-07 15:06:33

    Napisałaś na forum miau??

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 15:35:22

    Napisałam, ale chyba się nie wstawiło o.O
    LINK
    Napisane jest oczekuje, może to wymaga czasu.

    Jestem też na wiZOOżu -> LINK

  • Autor: makusia Data: 2008-10-07 15:52:41

    przeczytałam Twoją  wypowiedź na wizaz , o weterynarzu, i moje zdanie jest takie , jeśli by liczył na zarobek to kotka by leczył..nawet gdyby nie było szansy na wyleczenie.., widocznie nie ma szans i kotek naprawdę się męczy ( w końcu to lekarz i wie co mówi), w takim wypadku lepiej skrócić jego cierpienie.takie jest moje zdanie.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 18:06:19

    Tak, ale weterynarz go nie widział, zdiagnozował tylko po opisie sąsiadek. No nie wiem, nie wiem, naprawdę nie mam pojęcia

  • Autor: Mari Data: 2008-10-07 18:22:55

    Mysle, ze moglabys kotka zlapac i pojsc z nim do lekarza no bo co to za diagnoza "na odleglosc". Jesli kotek jest rzeczywiscie bardzo chory nieuleczalnie  to nie ma sensu przedluzac mu cierpienia a jesli da sie  leczyc to dopiero poruszyc niebo i ziemie by znalezc opiekuna. Trzeba sie jednak liczyc z tym, ze leczenie moze byc dlugie i kosztowne. Wiem cos o tym bo przygarnelam podobna "sierotke" przed trzema laty  i wlasciwie leczy sie do dzis i bedzie trzeba ja leczyc do "zawsze". Juz dzis moglabym ja nazwac "Moja Podroz Dookola Swiata". Pozdrawiam.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 19:42:42

    Mari, musisz być dobrą osobą, podziwiam Cię. Ja kompletnie nie mam pojęcia, co robić. Przed chwilą chciałam złapać kotka, ale uciekał i warczył, sama nie dam rady, niestety, a na sąsiadów nie mam co liczyć - mówią tylko o uspaniu, ale pomogłyby na pewno, gdyby wiedziały, że ktoś chce go przygarnąć. 
    Orientuje się ktoś może, ile kosztowałaby taka kocia operacja na oczy - zdaje się, że usunięcie 'narośli' i zszycie.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2008-10-07 20:26:11

    Przepraszam ze sie wtracam,ty juz pytasz o to ile bedzie kosztowala operacja.a nawet nie wiecie co kotkowi jest naprawde.Sasiedzi dali taka diagnoze i ty w to wierzysz,najpierw musi kotka zobaczyc weterynarz i wtedy sie dowiecie co mu jest.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-08 10:36:37

    Chciałam się tylko dowiedzieć, bo czytałam i widziałam podobne przypadki w necie. Myślę, że raczej trzeba będzie te 'narośla' usunąć, dlatego też pytałam, czy ktoś się orientuje, jeżeli chodzi o cenę takiego zabiegu.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-07 19:47:58

    Zaakceptowano moje ogłoszenie na adopcje.miau.pl. Eh... nie czuję, że ktoś się zgłosi. Tam też jest mnóstwo kociaków, które potrzebują pomocy, a wszyscy milczą. Dlaczego świat jest taki okrutny i niesprawiedliwy...?

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-08 08:46:33

    Ogloszenie na adopcjach to za malo! Napisz na forum miau do dzialu Koty lub Kociarnia, tu masz link:
    http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=1
    Tu trzeba dzialac szybko, moze akurat ktos z forumowiczow z Twojej okolicy bedzie mogl pomoc czy tez cos doradzic w sprawie tego kotka. Przydaloby sie zdjecie, ktore bardziej przemawia do serca, niz zwykly opis sytuacji.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-08 10:30:24

    Już jest. O tutaj -> LINK A TUTAJ bezpośrednio do ogłoszenia.
    Co do zdjęć, to mam to w zamiarze, zaraz do zrobię, o ile kotek przyjdzie.

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-08 10:39:39

    Bardzo dobrze.
    Mozesz jeszcze zaznaczyc, ze nie mozesz go zabrac do siebie ze wzgledu na sprzeciw rodziny.
    Gdyby mu wyleczyc te oczka, moze moglby nadal mieszkac na tym podworku...

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-08 16:09:46

    Podam tutaj link do ogłoszenia. Tak wygląda to małe biedactwo

    LINK

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-08 18:44:05

    Proszę, trzymajcie kciuki, chyba się uda, chyba ktoś się znalazł... Proszę, trzymajcie kciuki...

  • Autor: tineczka Data: 2008-10-08 19:00:55

    Trzymam wszystkie kciuki jakie mam! Slepota nie jest zadnym powodem do uspienia zadnego zwierzecia. Sa psy , koty sparalizowane, jezdzace na wozkach i maja wspaniale zycie , zalezy tylko od dobroci czlowieka, ktory je przyjmie pod swoja opieke i pokocha!!!!

  • Autor: makusia Data: 2008-10-08 19:57:10

    trzymam kciuki , czy już coś wiadomo? a zdjęć nie widać niestety ...

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-09 09:50:45

    Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
    > trzymam kciuki , czy już coś wiadomo? a zdjęć nie widać niestety ...

    Ja tez nie widze tych zdjec. A moze tu moglabys wkleic chociaz jedno?
    Trzymam kciuki

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-09 10:34:54

    Tak, ja tez ich nie widzę o.O Pewnie jakieś problemy z czymś tam. Ale były. Dobra, wstawię tutaj te zdjęcia. W rzeczywistości kotek wygląda gorzej. I te jego oczy I to żałosne miauczenie Nie mogę o tym pisać, przykro mi

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-09 11:45:01

    Biedny kotek, teraz widac jak to mniej wiecej wyglada
    Trzeba go koniecznie pokazac dobremu weterynarzowi.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-09 10:48:57

    Jak na razie, czekam, aż kotek przyjdzie na podwórko. Wtedy go złapię i poczekam, aż przyjedzie zainteresowany. Jeśli dzisiaj kotek nie przyjdzie, albo nie da się złapać, to zawiozę go na miejsce w jak najbliższym czasie. Póki co, proszę o trzymanie kciuków... Z góry dziękuję...

  • Autor: makusia Data: 2008-10-09 10:54:42

    życzę powodzenia i przytulam cieplutko za dobre serduszko :) daj znać co dalej ..

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-09 17:39:53

    Dobra, kotek złapany, czekamy na przyjazd...

  • Autor: makusia Data: 2008-10-09 18:36:43

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-09 20:00:57

    Przepraszam, że napiszę Caps Lockiem, ale to sprawa najwyższej wagi! =='

    !!! PILNE !!!

    !!! ZNALAZŁ SIĘ MIŁY I SYMPATYCZNY OPIEKUN, KTÓRY PRZED GODZINĄ ZABRAŁ KOTKA. PROSZĘ O MOCNE 3MANIE KCIUKÓW, ŻEBY NIE BYŁO ŻADNEGO NOWOTWORU I NIE TRZEBA BĘDZIE KOTKA USPAĆ. KOTEK MA SZANSĘ NA NORMALNE ŻYCIE. PROSZĘ O 3MANIE KCIUKÓW !!!

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-09 20:02:52

    Cały czas śledzę ten wątek i będę trzymała kciuki z całych swoich sił.

  • Autor: Mari Data: 2008-10-09 20:22:44

    Shaera, to moze byc zwykly ropien, ktory wyrosl do wielkich rozmiarow, starczy to rozciac, wyczyscic a antybiotyk zrobi reszte.
    O ile bedziesz w kontakcie z opiekunem to napisz nam co powiedzial weterynarz. Pozdrawiam ja i miau , moja Kicia.

  • Autor: makusia Data: 2008-10-09 20:58:45

    trzymam z całych sił , włożyłaś tyle serca w ratowanie tego kotka że musi się udać, pozdrawiam i czekam na informacje:)

  • Autor: frotka74 Data: 2008-10-10 09:11:55

    Kibicuję Wam od poczatku , trzymam kciuki i czekam na wieści! Pozdrawiam

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-10 12:37:47

    Przepraszam, że znowu napiszę capsem... ;(

    !!! POTRZEBNA JEST JAKAKOLWIEK KWOTA NA OPERACJĘ DLA TEGO KOTKA. NR KONTA JEST TUTAJ NA STRONIE NR 5. TAM TEŻ MOŻNA ZOBACZYĆ, JAK WYGLĄDA TERAZ. BARDZO PROSZĘ O POMOC !!!
    BĘDĘ WDZIĘCZNA, JEŚLI KTOKOLWIEK POMOŻE TEMU KICIUSIOWI :)

  • Autor: aloiram Data: 2008-10-10 13:13:02

    Sharea, ile kosztuje ta operacja??

  • Autor: aloiram Data: 2008-10-10 13:14:42

    ok, już doczytałam

  • Autor: aloiram Data: 2008-10-10 13:24:41

    Zrobiłam przelew, mam nadzieję, ze się operacja się uda :-))

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-10 13:31:11

    Bardzo Ci dziękuję Wspólnie z kotkiem jesteśmy wdzięczni ;)

  • Autor: aloiram Data: 2008-10-10 13:37:44

    Naprawdę "nie za maco", trzymam kciuki :-))

  • Autor: makusia Data: 2008-10-10 21:28:56

    oj bidoczek , teraz dokładnie widać jego oczko:(( mam nadzieję że się wszystko poukłada i operacja pomoże, przelew zrobię po powrocie do domku, pozdrawiam cieplutko

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-11 09:35:08

    Bardzo Ci dziękuję Jesteśmy wdzięczni

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-11 15:43:49

    Są nowe zdjęcia kotka w kołnierzu -> TUTAJ
    Nadal prosimy o wsparcie Oczywiście, może być również kciukowe

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-11 20:10:18

    Operacja prawdopodobnie odbędzie się 15 października. Proszę TUTAJ zaglądać i wspierać kocurasa fluidowo, albo inaczej

  • Autor: drakas Data: 2008-10-12 00:12:29

    Byłaś z kotkiem u dr Kończaka w Rumii? To jest najlepszy lekarz na przypadki podobno beznadziejne - wiem z doświadczenia - to bardzo znany lekarz, który mocno przejmuje się losem każdego zwierzątka a usypia naprawdę w ostateczności. Przy tym jest bardzo tani. Poradź się go, moim zwierzątkom wielokrotnie pomógł, a i zwierzaki pomału przestawały się bać lekarzy. Pozdrawiam

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-12 23:24:46

    Drakas Nie wiem, czy czytałaś moje wcześniejsze posty Kotek jest już w dobrych rękach i teraz czekamy na operację ^^ I jakieś wsparcie, jeśli ktoś może i chciałby...

  • Autor: drakas Data: 2008-10-12 23:41:27

    Oczywiście,że czytałam, tylko przeraziła mnie kwota potzrebna na leczenie, stąd właśnie przyszedł mi na myśl ten lekarz jako, że jest bardzo tani.
    Prowadziłam swojego czasu hotel dla zwierząt ( w redłowie) i znam wielu weterynarzy, którzy chcieli naciągnąć na jakieś megadrogie leczenie - dlatego podchodzę do tego trochę sceptycznie.
    Nie obrażaj się, broń Boże, jeśli znasz tego lekarza i jesteś go pewna, po prostu nacięłam sie wiele razy i chciałam pomóc z "dobrego serca" a nie tak, by sobie popisać.
    Pzdr

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-13 10:53:47

    Dzięki za zainteresowanie Ale myślę, że tamten wet jest pewny, skoro jest dobrym znajomym nowego właściciela kotka
    I nie obrażam się Sama miałam przykre doświadczenia z lekarzem z Wej-a Jak pisałam w ogłoszeniu, wet nawet chciał uśpić kotka, nawet go nie widząc - po samym opisie sąsiadek Na niektórych nawet szkoda słów

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-13 10:37:35

    Mówiąc szczerze mam mieszane uczucia.Sama wzięłam chorego kota.Wiele zachodu kosztowało mnie doprowadzenie go do dobrego stanu. Kotka wciąz wymaga opieki weterynaryjnej i nakładów......

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-13 11:02:26

    Przykro mi to słyszeć, ale ja nikogo nie zmuszam Po prostu, jeśli ktoś może i chciałby ^^ Kciuki też są potrzebne
    Jeśli człowiek jest chory, to mu się pomaga, leczy... A jak pomocy potrzebuje mniejsza istotka...? Wtedy należy zostawić sprawę losowi, czy naturze (jak mawiają moi rodzice )? Ja jestem dobrej myśli i wierzę, że się uda

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-13 13:24:18

    Żle mnie zrozumiałaś.Jesli nowy właściciel wział kotka w takim stanie a nie innym powinien sie liczyć z koniecznościa wydatków na leczenie.Jesli wet jest jego bardzo dobrym znajomym to w czym problem? Nie odnoszę się wcale do dobrowolnych datków......I znów wyrażając swoje wątpliwości apropos "dobroci" serca nowego opiekuna kotka zostałam oceniona na zimnego potwora. No cóz widać,że tu tylko ochy i achy sa przyjmowane.Trzeźwe spojrzenie na sprawe nie jest mile widziane......

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-13 14:57:45

    Bea39, nowy opiekun zabrał kotka, bo (nie wiem, czy odwiedzałaś miau.pl) jeszcze kilka dni i - niestety - ale byłoby po kotku Na pewno liczył się z kosztami, ale na początku nie wiadomym było, co tak naprawdę kotkowi dolega - zdjęcia, które zrobiłam, były bardzo niewyraźne. Teraz wiemy, że jest to nowotwór obu oczu Uważam, że zawsze lepiej wziąć stworzonko do domu, niż pozwolić, żeby marzło na dworze Chwała nowemu właścicielowi
    Ja nikogo do niczego nie zmuszam. Prosiłabym o przesyłanie słynnych WŻ-owych fluidów. Tylko tyle. Jednocześnie bardzo dziękuję wszystkim, którzy wspierali (bądź jeszcze mają ochotę wesprzeć ) finansowo - WIELKIE DZIĘKI
    Wet może być dobrym znajomym, ale nie może wszystkiego robić za darmo (i tak niektóre, inne sprawy są opłacone Poczytaj - jeśli masz ochotę - posty na miau.pl ^.-)
    P.S. Wcale nie uważam Cię za zimnego potwora Myślę, że rozumiem, co chciałaś przez to powiedzieć i wcale tego nie neguję. Masz własne zdanie i dobrze. Pozdrawiam

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-13 15:07:34

    Właśnie czytałam posty.Oglądałam zdjęcia.Oczywiście,że pomoc była potrzebna natychmiast, ale takie od razu wyciąganie ręki...Nie jest to zgodne z moim charakterem i dlatego tak zareagowałam.Biorąc chorego, zaniedbanego  kota z "bardzo dobrego" domu nie liczyłam na pomoc kogokolwiek w jego leczeniu. I nie chodzi o Ciebie, jeszcze raz podkreślam.Przejełaś się jego losem, sama nie mogłaś go wziąść, więc naturalne,że starałaś sie wyratować go i zapewnić mu jakis kąt i opiekę. 

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-16 10:55:17

    Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
    > Właśnie czytałam posty.Oglądałam zdjęcia.Oczywiście,że pomoc była potrzebna
    > natychmiast, ale takie od razu wyciąganie ręki...

    Tak jak napisala autorka watku, nikt nikogo nie zmusza do pomocy i nie nalezy tego rozpatrywac w kategorii wyciagania reki.
    Nie jest latwo wyciagnac na dzien dobry ok. 1000 zl na wyleczenie bezdomnego kota.
    Forumowicze na miau sa wyjatkowi i wielokrotnie pomagaja kotom bezposrednio badz tez posrednio poprzez zbiorke pieniedzy, czy innych srodkow (a jak sie okazuje nie tylko forumowicze miau).
    Bazyli stal sie bliski sercom wielu osob i nie nalezy tylko do voigtkampffa

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-16 10:59:23

    Czy masz coś do mnie osobiście czy lubisz wprowadzać zamęt odgrzewaniem kotletów?Czy po prostuy nie umiesz czytać całego watku i wyciągac wniosków z tego co przeczytałaś.....

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-16 11:30:30

    Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
    > Czy masz coś do mnie osobiście czy lubisz wprowadzać zamęt odgrzewaniem
    > kotletów?Czy po prostuy nie umiesz czytać całego watku i wyciągac wniosków z
    > tego co przeczytałaś.....

    Nadepnelam na odcisk?
    Watek czytam od poczatku, trzymam kciuki za Bazylego i zdziwilo mnie podejscie takie jak Twoje, ale nie musisz z tego powodu od razu lapac tasak i wkraczac na sciezke wojenna...

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-16 11:50:06

    wyjątkowo szukasz zaczepki, skoro odgrzewasz rozmowę sprzed kilku dni.Ty szukasz zawady nie ja.Fakt, powinnam nie reagować i nie odpowiadać na zaczepke, ale stało się.Mądry Polak po szkodzie....

  • Autor: rafifi Data: 2008-10-16 13:01:43

    Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
    > wyjątkowo szukasz zaczepki, skoro odgrzewasz rozmowę sprzed kilku dni.Ty
    > szukasz zawady nie ja.Fakt, powinnam nie reagować i nie odpowiadać na
    > zaczepke, ale stało się.Mądry Polak po szkodzie....

    Szukam zwady...? Znowu patrzysz na to w kategoriach walki?
    To zwykla wymiana pogladow, no chyba ze przez te 3 dni zmienilas zdanie, a wtedy niepotrzebnie Cie przekonuje, ze nie ma nic niestosownego w proszeniu o pomoc finansowa dla dobra kota.

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-16 13:34:09

    Dziewczyny, proszę, ten wątek nie jest po to, żebyśmy się tutaj wykłócali nie wiadomo o co Najważniejsze jest zdrowie Bazylka. Tego się trzymajmy

  • Autor: bea39 Data: 2008-10-16 13:41:15

    Ano właśnie, dlatego wspomniałam o kotletach odgrzewanych. A one raczej nie są smaczne...

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-13 19:19:58

    Nowy kotek to Bazyli Jacek, hehe Stosunkowo pozytywne info TUTAJ

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-13 20:17:22

    Pojawiło się najświeższe info o wydatkach... (TUTAJ) Pojutrze operacja, proszę nie wstydzić się, tylko już jutro trzymać kciuki

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-14 19:25:03

    To już jutro... Ponawiam prośbę o trzymanie kciuków...

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-15 17:08:17

    JAK MALUCHSZEK ???????????????????


    NOOOO PISZ JAK SIE CZUJE BO OD TRZYMANIA KCIUKOW MAM JUZ CALE RECE OBOLALE :))

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-15 19:18:58

    Ojojoj Z wrażenia całkiem zapomniało mi się o tej stronie. Przepraszam za chwilową niedyspozycję Już piszę.
    Kotek miał operację dzisiaj o 9.00, o 15.00 był odbiór Bazylka. I teraz bardzo przykra sprawa... Kotek miał w oku 4 mm śrut
    To nie do pomyślenia Dokładniejsze info w linku pod moją pisaniną

    LINK

  • Autor: drakas Data: 2008-10-15 20:08:13

    Czytałam, makabra:) 
    Ale najważniejsze, że kotek ma się dobrze, zresztą w tych opatrunkach na oczkach już wygląda lepiej niż z tą opuchlizną. Kiedy będzie mieć ściągnięte szwy?
    Pozdrawiam gorąco

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-15 20:37:10

    jezzzu jsk moxna cos takuego zrobic POTWORNE

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-15 20:41:10

    Już zapytałam ^^ Jak pojawi się odpowiedź, zamieszczę ją tutaj ^.-

  • Autor: aloiram Data: 2008-10-15 20:52:25

    Szok!!!!

  • Autor: makusia Data: 2008-10-19 20:30:11

    matko....... śrut!! nie mogę .. nie rozumiem takich"ludzi", biedny kociak , tyle sie nacierpiał trzymam kciuki aby wszystko dobrze się skończyło

  • Autor: Beata500 Data: 2008-10-19 20:50:50

    Bezmyślność ludzka nie zna granic.Mój labrador wpadł pod auto w lutym.Miał robione zdjęcia RTG i wtedy okazało się,że ma pękniętą miednicę w dwóch miejscach.Ale przy okazji wyszło na zdjęciu,że w tym odcinku,które objęło zdjęcie,ma dwa śruty.I nie są to śruty myśliwskie,bo dają inny obraz,ale z takiej normalnej wiatrówki,które posiadają ludzie do postrzelania sobie do zabawy.Tylko ,czy za cel muszą obierać sobie zwierzęta?Trzymam kciuki za koteczka.

  • Autor: mysha2006 Data: 2008-10-19 20:53:28

    Ja bym tym ludziom (chociaż nie zasługują na taką nazwę) naładowała kupę śrutu do d...y!!!

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-15 17:08:20

    JAK MALUCHSZEK ???????????????????


    NOOOO PISZ JAK SIE CZUJE BO OD TRZYMANIA KCIUKOW MAM JUZ CALE RECE OBOLALE :))

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-16 20:03:05

    jak codzien poprosze o relacje jak bazylek :))

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-16 23:21:52

    Ależ oczywiście, cóż za jednoosobowy entuzjazm
    Dzisiejsze sprawozdanie, bezpośrednio od opiekuna

    'Bazyli powoli dochodzi do siebie. Wczoraj po wybudzeniu nie było z nim za dobrze - dostał jakiegoś ataku paniki, miotał się po całym domu uderzając w meble i ściany, więc dla bezpieczeństwa zamknęliśmy go w transporterze, żeby nie zrobił sobie krzywdy. Podejrzewam, że mógł mieć jakieś halucynacje po narkozie albo "błyski" na zakończeniach nerwowych od oczu i mógł dostać od tego jakiejś ostrej traumy. Dodając do tego zaburzoną równowagę i nieporadne ruchy, widok był żałosny.
    W tej chwili już się uspokoił, zjadł 3 śniadania (swoje i 2 pozostałych kotów-niejadków), kiedy wychodziłem z domu to właśnie kładł się na kocyku, który wcześniej został wypróbowany przez Bezę stąd. Kolega Bonifacy póki co go olewa, Bezak niestety potrafi syknąć. Przedwczoraj zaatakowała go pazurzastą łapą w oko, ale Bazyli to mistrz kung-fu: chociaż nie widzi, zrobił błyskawiczny unik pozostawiając głupiutką Bezę ze szczęką na podłodze. Dziś w nocy za to udało mu się oswobodzić z mocno zapiętego kołnierza, ale całe szczęście nie rozdrapał nic. Kotek jest bardzo silny, jeśli nie ma ochoty żeby go trzymać, to nikt mu nie da rady. Całe szczęście dziś rano już znowu był mrukliwy, miziasty i przytulański.'

    Potem kolejne...

    'Otrzymałem z domu informacje że Bazyli odnalazł się w nowym miejscu i bezbłędnie trafił na łóżko, gdzie sobie smacznie spał. Poza tym nie daje teraz spokoju mojej TŻ domagając się pieszczot'
    LINK <- pod tym linkiem są zdjęcia do tego, jak obecnie wygląda Bazylek

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-17 20:05:31

    ciesze sie ogromnie ze dobrze z mim juzxc jest

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-18 12:50:58

    Tak, ale teraz trzymamy wszyscy kciuki za pozytywne wyniki badania nowotworu

  • Autor: miauka Data: 2008-10-19 00:05:00

    dopiero odkrylam caly watek, zapaznalam sie juz z Bazylim i jego super nowym "wlascicielem". Kciuki trzymam, ze az bola.

     Bazyl trafil fantastycznie szczesciarz z niego, w calym tym nieszczesciu szczesciarz. Kot z taka historia (srut...sasiedzi "zadni" uspienia i pewnie masa innych nieznanych nam nieprzyjemnych historii) wywala jajka i spi na glowie, to znak, ze czuje sie bezpiecznie. Cieszy mnie jego zdolnosc do samoobrony hihihi slepok a wie gdzie lapka palnac. 
    Pozdrow Bazyla i jego nowa rodzine z calego serca ode mnie. Ja tez kociambrowa jestem i mam zboja w domu, rowniez po przejsciach. Moj coprawda oczki ma zdrowe ale jeszcze kilka bojek i kto wie jak sie to skonczy...

    Z mrrrruczacym pozdrowieniem 
    mmmmmrniauuu

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-20 12:30:01

    Dziex za zainteresowanie Pozdrowienia dla Twojego kocurasa Sama też mam kotkę w domu - ale raczej spokojną. Na wizażu (czyli TUTAJ) są jej fotki, gdyby ktoś chciał zerknąć
    Pojawiły się nowe foty Bazylka -> TUTAJ

    Oto on

  • Autor: makusia Data: 2008-10-20 19:06:44

    wiesz , ogladając te zdjecia łezka zakręciła mi sie w oku.. prawdę mówiąć nie wierzyłam że kotkowi sie uda.. a teraz los wynagrodził mu te wszystkie krzywdy , trafił do wspaniałych ludzi , aż miło popatzreć na wylegującego sie sierściucha na łózku :))

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-24 23:22:19

    Nowe fotki TUTAJ

    Bazylkowi ściągnięto już waciki, pozostały jeszcze zszyte powieki, ale nić wkrótce się rozpuści Mam głęboką nadzieję, że z wynikami badania nowotworu będzie dobrze Kociak jest naprawdę śliczniusi-milusi. Trzymam za niego z całych sił kciuki (Mam też nadzieję, że nie jestem w tym osamotniona )

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-25 10:59:13

    Jasne, że nie Pozdrawiam.

  • Autor: makusia Data: 2008-10-25 11:23:22

    widać ze jest zadowolony i szczęśliwy:)) trzymam kciuki :)

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-25 16:24:41

    Przy okazji swojego wątku i tutaj i na miau.pl... Zauważyłam, że na miau.pl jest mała Skierka, kicia z odciętym języczkiem (powtórzę się 'zrobił to psychopatyczny sadysta-rzeźnik, praktykujący barbarzyński kult debilizmu, niebezpieczny dla siebie i otoczenia'). Nie mam słów na to, po prostu nie mam

    Jeśli ktoś zechciałby wejść, to proszę TUTAJ

  • Autor: makusia Data: 2008-10-25 19:09:20

    płakać sie chce ..

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-25 19:42:21

    Nie tylko chce, ale to tak samo jakoś leci. Wszystko przez te 'Wspomnienia Skierki'

    WSPOMNIENIA SKIERKI

    Zapadła polska wieś. Mnóstwo wałęsających się kotów łowiących myszy i karmionych mlekiem. I ona: śliczna młoda szylkretka, urodzona z kolejnego miotu swojej biednej, rodzącej cztery razy do roku, matki.

    "Byłam małym ślicznym kociakiem, ulubioną zabawką dzieci. Ale zaczęłam rosnąć, więc poszłam do stodoły "łowić myszy". Już nie mogłam być w izbie. Potem wszystkie zdarzenia są przysłonięte krwawą mgłą.

    Pamiętam tylko, że stałam i miauczałam pod domem. Nagle wypadł człowiek, złapał mnie i ogłuszył. Krwawa mgła zasłoniła mi świat.

    Potem obudziłam się na środku pola z pełnym pyszczkiem krwi, chciałam wstać - nie mogłam, chciałam obmyć zakrwawiony pyszczek - nie mogłam. Przeszywał mnie ból.

    Oprócz bólu było coś jeszcze, coś strasznego -

    NIE MIAŁAM JĘZYKA !!!"


    CZŁOWIEK OBCIĄŁ JEJ JĘZYK, BO MIAUCZAŁA I WYRZUCIŁ JĄ NA POLE, ŻEBY UMARŁA.

    "Doczołgałam się do jakiegoś domostwa, znalazły mnie psy i starsza Pani, która dała mi osobny kącik i dużo mleka, karmiła mnie i pielęgnowała jak potrafiła najlepiej. Zaczynałam się przyzwyczajać, przeszkadzało mi tylko, że nie mogę się umyć i jestem skołtuniona i brudna.

    Potem do starowinki przyjechała córka i zabrała mnie w kartonowym pudełku na Śląsk. Tu trafiłam do weterynarza, dostaję kroplówki, jestem karmiona strzykawką a nawet po kilku dniach próbuję jeść sama podrzucając i łykając kawałki.

    Czy będę żyła, czy znajdę kochający mnie dom???


    Proszę o pomoc.

    Skierka'

    Biedne maleństwo To zbyt smutne

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-28 22:34:28

    Skierka chyba będzie miała domek stały !!! Ale jestem szczęśliwa, świetne informacje na zakończenie dnia

    TUTAJ można o tym poczytać

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-28 10:50:17

    Znowu zapomniałam Bazylek z misiem TUTAJ

  • Autor: smakosia Data: 2008-10-28 13:59:24

    Kurcze, aż się serce uśmiecha! Dzięki za wieści.

  • Autor: makusia Data: 2008-10-28 16:25:52

    Bazylek jest wyjątkowy... a jego opiekun Aniołem :)

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-28 21:26:53

    oba miski urocze :)) podrap go jak mozezsz odemnie za uszkiem :)

  • Autor: Shaera Data: 2008-10-28 22:31:02

    Niestety nie da rady, ale jestem pewna, że opiekunowie robią to w każdej wolnej chwili ^.- Zresztą, widać to po szczęśliwej mince Bazylego

  • Autor: Kropcia Data: 2008-10-29 20:31:45

    Te dwie historie mną wstrząsnęły, nigdy nie myślałam,że ludzie mogą być zdolni do takiego okrucieństwa, może mam szczęście,że większość osób które znam kocha zwierzęta. Cieszę się, że te dwie cudowne małe istotki znalazły szansę na domy, w których zostaną otoczone miłością, tego im życzę z całego serca.!!!!

  • Autor: Narwen Data: 2008-10-30 16:25:04

    ojjjjjjjjjjjjjjjj szkoda :(((

  • Autor: Kropcia Data: 2008-10-31 22:25:30

    Napisz proszę co u naszych kociaczków słychać, czy są szczęśliwe i czy Skierka ma nowych, kochających opiekunów! Proszę!!!

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-01 20:49:18

    Tak, dziewczyny, są już nowe foteczki

    TUTAJ Bazyli po zdjęciu zewnętrznych szwów 6 nowych foteczek Na jednym z nich są również 2 pozostałe koty opiekuna - Beza i Bonifacy
    Voigtkampff założył albumik Bazylka

    A co do malutkiej Skiereczki... TUTAJ jest jej wątek Skierka miała do wyboru 2 DS - jeden w Holandii, drugi w Polsce - zdaje się, że w Katowicach - o ile mnie pamięć nie myli I na 99% będzie to domek właśnie w Polsce

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-02 00:35:53

    Chciałam jeszcze podać linka do bardzo smutnego wątku Historii małego Lesia. Maluszek będzie żył bardzo krótko. Nie napiszę ile, bo cały czas mam nadzieję (i mieć będę), że to nie prawda i że wszyscy się mylą. Wszystkiego można dowiedzieć się STĄD

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-03 11:33:32

    Skierka ma DS w Polsce już na pewno ^^ Opiekunką będzie Fioletowy_Księżyc ^.- Świetna wiadomosć z samego rana ^^

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-08 15:20:20

    Skiereczka ma DS w Polsce. TUTAJ są fotki już z tego 'księżycowego' domku
    Pozwolę sobie zacytować pościk nowej opiekunki...

    'U Skierki wszystko w porządku, śpi pod jedną kołdrą z właścicielką, i jest naprawdę wyjątkowo przyjaznym kotkiem. Lubi czesanie i wygłaskiwanie, mycie także. Je bardzo dużo, z apetytem nie ma problemu. Jeśli chodzi o kontakty między dwoma kotkami, to jest coraz lepiej. Co prawda od czasu do czasu na siebie syczą, ale szukają kontaktu. Obie chcą się jakoś zapoznać, ale każda wycofuje się w ostatniej chwili. No, ale trzeba dać im trochę czasu.'

    No, i fajnie jest Teraz czekamy na zaprzyjażnienie się stworzonek A także trzymamy w dalszym ciągu kciuki za Bazylego - za jego badania Jak również za Lesiunia - będzie dobrze, uwierzmy w to

    BARDZO, BARDZO WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO

  • Autor: smakosia Data: 2008-11-08 15:35:41

    Dobry duszek z Ciebie i jak widać przynosisz również dobre wieści. Dziękujemy za nie

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-24 23:08:18

    Skierka w DS u Fioletki ^^ Na wyniki Bazyla czekamy i kciuki trzymamy (i za małego Lesia) ^.-

  • Autor: makusia Data: 2008-11-24 23:45:06

    Skierka śliczna , ale jak sobie radzi z jedzeniem i myciem?

  • Autor: smakosia Data: 2008-11-25 07:05:48

    Proszę daj znać jak będą wyniki. Trzymam kciuki.

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-25 11:27:43

    Oczywiście, dam znać ^^ Dzięki za kciuki

  • Autor: Shaera Data: 2008-11-25 11:25:27

    Wątek Skierki -> TUTAJ
    Skierka próbuje się sama myć, ale... Kicię myją jej opiekunki (Fioletka i jej mama) - jest przecierana na mokro i szczotkowana. Jak widać na załączonych zdjęciach, koteczka dosyć dosyć przytyła - poszło jej w boczki Je, podrzucając, wciągając i w końcu łykając jedzenie, a pije przy pomocy zakupionej ostatnio przez pini1 (z Fundacji) fontanny-poidełka.
    Skiereczka ma drobny problemik z uszkami (świerzb - leczony) i podawany antybiotyk, ale idzie ku lepszemu. Będzie dobrze!

  • Autor: Shaera Data: 2009-01-29 10:57:06

    Przepraszam za brak aktualizacji tego wątku...

    JEŻELI CHODZI O BAZYLEGO...
    Wszystko w porządku. Na wyniki nie ma co liczyć, przynajmniej na razie. Tak, czy siak, czuję, że i tak byłyby pozytywne Poza tym, właśnie przed chwilą się dowiedziałam, że u Bazylka po staremu. Było, jak jest - stał się mruczącym odkurzaczem, co zresztą widać po źródłowych fotach (taki mały paker z niego xD). Ostatnie zdjęcia (LINK do źródła) i zabawna relacja pochodzą z okresu ostatniego grudnia ^^ Jedno zamieszczę niżej, żebym nie była gołosłowna

  • Autor: bea39 Data: 2009-01-29 12:21:12

    Dobre wieści :). Ja przygarnęłam kolejna kotkę. Ma duży łysy placek na szyi, Pani z Ośrodka Adopcyjnego starała sie wmówić,żę rano jeszcze tego nie miała. Plac spory około 5cm kw. nagle wypadła jej sierść. Zbieram się do weterynarza, ale ona tak strasznie biadoli jak wsadzamy ja do konterera..

  • Autor: makusia Data: 2009-01-29 12:51:34

    Jak miło popatrzeć na taką przyjaźń:)))  a Bazylek to piekny kot!! aż wierzyc sie nie chce że jeszcze niedawno... ale dobrze że to już przeszłość:) dzięki za wieści!

  • Autor: smakosia Data: 2009-01-30 08:55:06

    Jak dobrze przeczytać takie dobre wieści. Dziękuję.

  • Autor: Shaera Data: 2009-03-20 10:40:32

    Bazyli TUTAJ ma nowe foty! Jedną z nich zamieszczam Na zdjęciach, oprócz niego, jest także Beza (swoją drogą, podobna do mojej Pusiuli ) i Bonifacy - czarno-biały. A TUTAJ jest albumik Bazylka

  • Autor: smakosia Data: 2009-03-23 17:48:59

    ...i pomyśleć, że jego stan był taki ciężki. Ech, jak cieszy oczy to zdjęcie. Szczęściarz z niego, że spotkał na swojej drodze takich dobrych ludzi.

  • Autor: Shaera Data: 2009-03-23 23:11:24

    Też tak sądzę Gdyby nie oni, nawet nie chcę myśleć, czy Bazylek jeszcze byłby po 'tej' stronie To cud, że ktoś się nim tak wspaniale zaopiekował. Ah, to nie tylko jedno, pojedyncze zdjęcie, smakosiu - podałam linki do albumu i oficjalnej strony Bazylka, gdzie założyłam wątek Ja też się bardzo cieszę, że wszyscy wspierali (różnie ) kotka od samego początku. Dziękuję Wam wszystkim, którzy odwiedzali ten, jak i tamten (i jeszcze 2 inne, ale mniejsza z tym) wątek. Jak pojawią się nowe fotki na miau.pl, powiadomię I dziękuję jeszcze za polecenie mi tamtego forum. Jeszcze raz BARDZO, BARDZO Wam DZIĘKUJĘ

Przejdź do pełnej wersji serwisu