Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

dieta dla matek karmiących

  • Autor: agnuska Data: 2008-10-09 12:02:23

    Witam, jestem w 9 m ciąży i już zastanawiam się co będę jadła po porodzie, wiem jakich produktów mam unkikać ale nie mam pomysłu na bogate i smaczne memu (bo po jakim czasie na widok gotowanego mięsa z kurczaka będzie mnie mdliło). Może macie jakieś proste (wiadomo będzie mało czasu) smaczne dania, które będę mogła spozywać bez stresu lub znacie jakąś ciekawą literaturę (czyli taką, z której coś ugotuje a nie będę się zastanawiała gdzie i czy znajde dane produkty), bardzo proszę o rady. pozdrawiam wszystkich

  • Autor: Shanna Data: 2008-10-09 12:23:30

    cos podobnego bylo tu: http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=88650&post=88738

  • Autor: agnuska Data: 2008-10-09 14:35:19

    dzięki za info...pozdrawiam

  • Autor: woila Data: 2008-10-09 16:41:02

    Wiesz, to może jest trochę dziwne ale nie rozumiem dlaczego we Francji kobieta karmiąca nie musi przechodzić na jakąś specjalną dietę, natomiast w Polsce jest cała lista produktów które powinna unikać. Wydawałby się, że pewne reguły medyczne powinny funkcjonować wszędzie tak samo, a jednak tyle jest różnic. Trzy tygodnie temu urodziłam córkę i jem tak jak zwykle wszystko, co lubię. Według francuskich położnych należy unikać dużej ilości czosnku, bo to może zmienić smak mleka i dziecko niechętnie zje to mleko i ograniczyć sok pomarańczowy do jednej szklanki dziennie no i nie przesadzać z kawą i colą, a poza tym jeść to, na co ma się ochotę. Z jednej strony dobrze, że są takie ograniczenia w jadłospisie, bo przynajmniej jest szansa szybko wrócić do figury sprzed ciąży, zaś z drugiej strony to jest stresujące, bo trzeba kombinować z gotowaniem tak, żeby z tych "resztek" dostarczyć dziecku odpowiednią ilość witamin  z mlekiem. Sama jestem ciekawa tych "lekkich" potraw - zostało 10 kg do zrzucenia:)

  • Autor: agnuska Data: 2008-10-10 09:38:00

    a u nas straszy się te biedne już i tak zagubione kobiety...zakazane listy są długie...instrukcje, jak pielęgnować (cała lista kosmetyków), bawić,wychowywać...robisz inaczej to już dziwne...kiedyś nasi rodzice opierali się na wiedzy przekazanej od swoich rodziców a matka na instynkcie..

  • Autor: anna702 Data: 2009-02-23 22:40:09

    chodzdi o to zewby dziecko nie cierpialo na kolki, poniewaz kuchnia polska jest dosc ciezka, zapobiega sie temu problemowi....papryka, cebula, czosnek nie wplywaja zbyt dobrze na dziecko (mleko)
    kawa zbozowa poprawia bardzo morfologie krwi, a co za tym idzie jakosc mleka

  • Autor: arabis Data: 2008-10-09 18:10:37

    Ja mam prawie 7mio miesięczna córeczkę. Na początku jadłam bardzo mało urozmaicone potrawy(głównie rosołek a w nim mięsko i rózne kaszki i ryż) ale wbrew  temu co poniektórzy mówią głównie nabiał. Ser to u mnie podstawa i jogurty i mleko też. Jadłam mało wędlin bo sa pełne chemii. Po ok 2 miesiącach wprowadziłam juz produkty smażone co zdecydowanie zwiększyło różnorodność obiadów jakie jadłam. Teraz jem prawie wszystko oprócz orzechów, cytrusów, ostrych przypraw. Jem właściwie wszystki owoce (na początku tylko jabłka, potem nawet trochę truskawek i czereśni a teraz i śliwki w dużej ilości). Czasem zdarza mi się zjeść kebaba czy pizzę i nic sie nie dzieje, podobnie jest z czekoladą, raz na jakis czas kawałeczek pochłaniam. Jesli jesteś łasuchem polecam drożdżowe ciasto, ciocia żywieniowiec mi to podunęła, bo nie zawiera proszku czyli chemii. Poza tym co dziecko to inaczej i grunt to dobra obserwacja :) powodzenia!!!!

  • Autor: ewu Data: 2008-10-09 19:20:39

    Witam, moje pyziątko skończyło właśnie 4 miesiące i powiem szczerze, że tylko przez pierwsze dwa tygodnie unikałam smażonych potraw, czosnku, cebuli i nowalijek. Małej nic sie nie działo, piłam mleko natomiast zupełnie zrezygnowałam z herbaty, piję rooibosa. Natomiast jak karmiłam starszą pyzę to jadłam tylko ryż i jabłka, bo mała miała kolkę a mój ówczesny lekarz stwierdził, żę to od mleka a to od masła potem kazał wogóle wyeliminować nabiał, potem mięso, pieczywo, o owocach nie wspomnę a mała i tak miała kolkę, a ze mnie został szkielecik ;)kiedy znalazłam się w szpitalu ( z innego powodu) lekarka powiedziałą, że to bzdury niektóre potrawy silnie alergiczne mogą uczulać: np orzechy. Powiedziała mi żebym jadła to co lubię i co jadłam w ciąży. Powiedziała mi  jeszcze, że kobiety np w Indiach czy krajach afrykańskich jedzą potrawy przyprawione tak ostro, że nam europejczykom pewnie nie przeszłoby to przez gardło a one bez problemu karmią dzieci i co istotne tam nie ma kolki. Znacznie gorzej dziecko znosi chemię w jedzeniu niż gotowanie i smażenie. Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu sił, cierpliwosci i morza miłości.

  • Autor: anay Data: 2008-10-09 20:51:07

    a chłopiec czy dziewczynka?  :)
    bo aktualnie sprzedawane kurczaki w ogromnej większość są napychane hormonami.  źle to robi chłopcom, jak stwierdził pewien znany mi specjalista od odżywiania.

  • Autor: agnuska Data: 2008-10-10 09:31:25

    będzie dziewczynka :-) kurczaki, które teraz kupujemy tak naprawdę z kurczakami nie mają nic wspólnego, faktycznie sama chemia...czysta produkcja :-( kiedyś była babcia, która na wsi zabiła kurczaka i to można było zjeść...i niby ten kurczak ma być najlepszy dla matki, która karmi...ale dla dziecka człowiek chce jak najlepiej...zobaczymy aby poszło gładko, aby mała tolerowała wszystko co jem...pozdrawiam

  • Autor: *agnieszka* Data: 2008-10-10 08:59:43

    Kiedy wyszłam z maluszkiem ze szpitala nie jadłam nic, co jest smażone, wzdymające, nie piłam kawy, herbaty, soków owocowych oprócz jabłkowego itp. Po pierwszej wizycie u naszej pediatry powiedziałam ona nam, żebym nie przesadzała z tym nic-niejedzeniem. Najważniejszy jest umiar i stopniowe przyzwyczajanie małego do nowego smaku mleka. Powiedziała mi wtedy śmieszne słowa: "ma pani ochotę na czekoladę - niech pani zje jedną kostkę a nie całą tabliczkę, ma pani ochotę na pomarańcze - niech zje pani jednego małego a nie cały kilogram". Co do kawy i mleka to mówiła żeby nie przesadzać. Mariuszek miał dodatkowo wysypkę (najprawdopodobniej od nabiału) - to lekarka kazała ograniczyć nabiał

  • Autor: agnuska Data: 2008-10-10 09:45:28

    wielkie pozdrowienia dla wszystkich maluszków i ich mam 

  • Autor: drakas Data: 2008-10-12 01:12:29

    Ja tylko o jednym będę pamiętać, jak mi się W KOŃCU uda zajść w drugą ciążę , nie jeść smażonej kapusty!!!
    Pamiętam mękę, jak po takim pysznym obiadku do nocy Mały miał kolkę, brrr

  • Autor: Julcia Data: 2008-10-27 21:24:58

    Anguska!
    Mogę doradzić bo sama niedawno przestałam karmić. Pamiętaj, że każde dziecko jest inne i nie ma 100% recepty co jeść, żeby zdrowo i bez kolek karmić. Musisz obserwować dziecko (Małą ) i próbować powoli co możesz jeść a co nie. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby stopniowo wprowadzać poszczególne "podejrzane" produkty, by móc określić po czym dzidzia źle się czuje i czy jest to kolka czy alergia (np. zmiany na skórze głównie na policzkach). Jeśli nie wystąpią żadne objawy to również jadłabym wszystko, ale wierz mi, że po 1 nocy z kolką wcale nie będziesz chciała tak mocno urozmaicać swojej diety . Powodzenia i daj znać jak Ci idzie.

  • Autor: hancia Data: 2009-02-10 00:37:15

    Witam mamusie!
    moj syn ma prawie poltora roku...karmie dalej ,ale juz czas wziasc sie za siebie wiec szukam czegos(diety)aby sie zmobilizowac do dzialania.
    Ja w ciazy bylam na diecie aby za duzo nie przytyc(zalecenie p.doktor)i po porodzie hulaj dusza,wiec jest co zrzucac,a dodam nigdy szczupla nie bylam ale teraz to duzo za duzo szczegolnie jak chcielibysmy rodzenstwo dla synka:)
    ale sie rozpisalam ja po porodzie jadlam wszystko z umiarem i obserwowalam kolki nie bylo wcale:)samych kurczakow nie mozna jesc ze wzgledu na hormony...moj maly najadal sie najlepiej jak zjadlam besztyka:)teraz sam probuje rozne smaki i potrawy.
    mieszkamy we wloszech i tu mozna jesc wszystko (wedlug poloznych)
    wiec lece dalej szukac diety dla SIEBIE:)
    Pozdrawiam

  • Autor: ewaklaudia Data: 2009-03-20 22:20:16

    Ja też zaraz po porodzie mocno ograniczyłam swoją dietę, bo się naczytałam, że tylko gotowane, parzone, itp. Więc jadłam tylko delikatne zupki i pieczoną rybę oraz piersi z kurczaka. A na dodatek urodziłam tuż przed świętami Bożego Narodzenia i rozpaczałam jak widziałam na stole te wszystkie świąteczne pyszności. Po 4 tygodniach nie wytrzymałam i zaczęłam próbowac praktycznie wszystkiego. I tak po 2 miesiącach jadłam już praktycznie wszystko, nawet delikatne curry, pizze, czekolade, no i dużo smażonych rzeczy.

    A tak ogólnie:
    Cebulę i czosnek można, ale nie w dużych ilościach.
    Zakazany jest oczywiście alkohol i duże ilości kawy.
    Ja unikam cytrusów (dodaję tylko czasem cytrynki do herbaty, kropię niektóre dania cytryną, piję sok pomarańczowy).
    Wszystkie składniki wydymające, typu fasola, też ograniczam, bo dziecko ma po tym gazy i to jest dla maluszka męczące.
    Wiadomo, trzeba uważac na najbardziej alergizujące produkty. Niektóre dzieci źle reagują na nabiał, inne na truskawki.


    Jeśli się boisz to próbuj wszystkiego w małych ilościach. Jak coś miałoby zaszkodzic dziecku, to każda mama się zorientuje .
    Moje dziecko jedynie źle zareagowało na orzechy. Raz zjadłam malutką orzechową czekoladkę z bombonierki, a drugim razem kawałeczek ciasta z posypką orzechową - to były tylko śladowe ilości, a dzieciątko dostało wysypkę na brzuszku.

    W Anglii lekarze zalecają jeśc wszystko oprócz:
    słodyczy - bo to tylko puste kalorie,
    pikantnych i bardzo tłustych potraw
    oraz fast food'owych rzeczy.
    Moja lekarka w Polsce uważa tak samo. Myślę, że już nastawienie w PL też się zmienia i dieta mamy karmiącej nie jest już taka rygorystyczna .


    A gdybym wierzyła we wszystko co jest napisane w niektórych książkach czy na forach internetowych to bym chyba z głodu umarła. Jedna osoba napisze, że można jeśc tylko warzywa i owoce, druga napisze ze ani pomidora, ani ogórka, ani jabłek, ani gruszek, ani pestkowych owoców, ani cytrusów, to wyjdzie na to, że już naprawdę nic nie można Chyba tylko marchewki nikt się nigdy nie czepił

  • Autor: ewaklaudia Data: 2009-03-20 22:24:33

    Co prawda autorka wątku na pewno już doskonale wie co jeśc, ale dodałam coś od siebie w razie gdyby kolejna przyszła mama miała podobny dylemat

  • Autor: Dekameron Data: 2011-01-16 12:12:07

    Albo świerzo upieczony tata:) w domu ja gotuje i już powoli traciłem pomysły jak by tu przygotować pierś z kurczaka z marchewką:)

  • Autor: myszamycha Data: 2011-01-16 15:32:30

    tak jak pisałam w podobnym wątku poniżej karmię synka piersią półtora roku i od początku karmienia jem praktycznie wszystko..prze pierwszy miesiąć obserwowałam tylko czy małego coś nie uczula czyli powoli nabiał-szczeglnie żółty ser,pomidory,cytrusy..do miesiąca jadłam już wszystko łącznie ze schabowym,mielonym..uważałam tylko na wzdymające i grzyby ale to też gdzieś do pół roku..poszłam za radą mądrej pani pediatry która dwójkę piersią wykarmiła do 2 ego roku życia..powiedziała ona że jak dziecko ma skłonności do kolek to będzie je miało choćby mama jadła tylko marchewkę i kurczaka..tego się trzymałam..jadłam wszystko..moje dziecko kolek nie miało..zero diety bo pokarm stracić można..

  • Autor: makusia Data: 2011-01-16 16:02:31

    Zerknij do nowego wątku, bodek też ma takie pytania;) http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=400268&post=400268

Przejdź do pełnej wersji serwisu