Witam wszystkich, mam pytanie szukam przepisu na miodownik, ale nie z ciasta kruchego. Ostatnio taki jadłam był pyszny, a ciasto mięciutkie i pulchniutkie. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.
....hmm..tak myslę - u mnie w domu piekło się takie ciasto "hetman". Podobny do tych "miodowników"- kruche blaty - ale z kremem z kaszy manny i biszkoptem. tzn- placek kruchy- gorący grysik-biszkopt-placek kruchy- grysik. itp. Gorąca masa idealnie zmiękczała kruche ciasto. W sumie to może o taki Ci przepis chodziło. Podam- tylko późńiej. Bo muszę go ręcznie przepisać z maminej książki. ALe ogólnie to ten zwykły miodownik wzbogacony biszkoptem :)
Ja robię baaaaardzo prosto: 8 litrów moszczu z winogron, 4 ltr miodu ; 10 ltr moszczu z malin 5 ltr miodu,. i ...zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie wiem czy o taki "miodownik" chodziło. Pozdrawiam
Krem: 2 szkl mleka szklanka cukru aromat waniliowy 1 kostka masła 2 łyżki maki ziemniaczanej 3 łyzki łyżki mąki pszennej Odlać 0,5 szklanki mleka a reszte zagotować z cukrem, cukrem waniliowym i masłem. W w połowie szkl mleka rozmącić obie mąki, wlać na wrzątek i zagotować.
Kolejne warstwy można posmarować dżemem - żeby przełamać słodycz Ciepłym kremem przełożyc plack: kruchy - krem-biszkopt-kruchy-krem-biszkopt... na wierzch polewa kakowa
Jeśli go potraktujesz, jak mój dobry znajomy pewną orzechówkę, którą otrzymał w prezencie, będzie świetny do "przegryzienia", o ile zdołasz go nakłonić do opuszczenia flaszki. Otóż: Pewnego dnia zaproszeni do znajomego na wieczorne pogawędki przy trunkach bylismy świadkiem jak rzeczony facet z głupią miną bezskutecznie próbuje "wytrząść" orzechówkę z odwróconej do góry dnem butelki, a jego żona płacze i fika nogami ze śmiechu. Orzechówka miała być gwoździem programu, a okazała się twardym orzechem do zgryzienia. Gość jednak również był twardy, wcale się nie spłonił, za to orzekł coś sardonicznie na temat jakości współczesnych nalewek i likierów i równie heroicznie co naiwnie zabrał się za kolejną butelkę, kawówki bodajże, która tymczasem, podczas długiego leżakowania, zredukowała się do jednej trzeciej, nie utraciwszy jednakże cennej akcyzy. Kawówka okazała się równie oporna co orzechówka. Nie pomnę już jakiego rodzaju alkohol ten biedny człowiek usiłował na koniec "nakładać" do kieliszków, ponieważ we trójkę z Pampasem i żoną nieszczęśnika, poryczeliśmy się jak bobry ze śmiechu i tarzaliśmy spazmatycznie po kuchennych kafelkach. Od faktycznego wydłubywania delicyj długą koktajlową łyżeczką odwiedliśmy go, powołując się na niecodzienny aromat naleweczek, przypominający orzechowy ser pleśniowy z dodatkiem garbników. Jaki z tego morał? Pilnuj daty ważności w swoim barku, bo nie wszystko, im starsze tym lepsze.
Ciągnac dalej przyklad "usztywnionych" alkoholi. Daaw no tem będąc na wczasach u wiekowego juz wówczas Przyjaciela, w pewnej lesniczówce, podczas kolacji zaskoczony zoastałem przez Panią Domu, która wnosząc słoik tzw "wecka" rzekła: no to teraz czas na żurawinki. Nałozyła po dośc pokaźnej porcji do malych salaterek galaretki zurawinowej ... po drugiej porcji lekko szumiało mi w głowie. A była na następne wieczory jeszcze z jarzębiny, jagód, ...no i żubrowka ale te kupne to pomyje w porównaniu z tamtą. Niestety, zapisane wówczas przepisy zaginęły. A szkoda. Próbowałem cos podobnego stworzyć, bez skutku.
hmmm...to ja mam takie pytanie ; w piwnicy moja babcia ma kilkanaście butelek soku. Ale jakiego! Soki pamiętają czasy PRL-u. Są w takich dużych szklanych butelkach po "Ptysiu". No i - zakurzone, a jednak trzymają się całkiem całkiem...ale w stałej postaci! Zrobiła się z nich galareta. Może jakaś sugestia co z tym fantem zrobić...babcia upiera się, że to tylko do wywalenia....hmmm?
Najlepiej otworzyć jedna buteleczke i sprawdzić.Jeżeli zakretka trzyma , z zewnatrz a głównie wewnątrz nie przerdzewiala... śmiało można spożyć. Jak wyjąć z butelki(?) albo wstawić butelkę do ciepłej wod albo jakimś patykiem galaretkę rozdrobnić, jeśli się zrobila.
Dziękuję wszystkim za porady i te na temat i te nie na temat, szczerze mówiąc znalazłam przepis na miodownik z ciastem podobnym do biszkoptowego, wyszedł super taki jak oczekiwałam.
To wspaniale. Szczególnie, że miodownik jest ojcem tak dziś lubianego piernika :) Ciekawe tylko, kto o tym jeszcze pamięta, że własnie od miodowników zaczęło się pierniczenie...
Witam wszystkich, mam pytanie szukam przepisu na miodownik, ale nie z ciasta kruchego. Ostatnio taki jadłam był pyszny, a ciasto mięciutkie i pulchniutkie. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.
polecam wpisać w wyszukiwarce : miodownik. Do wyboru, do koloru. :)
Ja robię baaaaardzo prosto:
8 litrów moszczu z winogron, 4 ltr miodu ; 10 ltr moszczu z malin 5 ltr miodu,. i ...zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nie wiem czy o taki "miodownik" chodziło.
Pozdrawiam
Janku...jesli Twój miodownik nie kruszy się, i da się gryźćza nie pić - to jak najbardziej o to chodziło ;)
1.Upiec dowolny biszkopt
2. Ciasto kruche:
0,5kg mąki
3 jajka
szklanka cukru
3 łyżki miodu
2 łyżeczki sody
pół kostki margaryny
Krem:
2 szkl mleka
szklanka cukru
aromat waniliowy
1 kostka masła
2 łyżki maki ziemniaczanej
3 łyzki łyżki mąki pszennej
Odlać 0,5 szklanki mleka a reszte zagotować z cukrem, cukrem waniliowym i
masłem. W
w połowie szkl mleka rozmącić obie mąki, wlać na wrzątek i zagotować.
Kolejne warstwy można posmarować dżemem - żeby przełamać słodycz
Ciepłym kremem przełożyc plack: kruchy - krem-biszkopt-kruchy-krem-biszkopt... na wierzch polewa kakowa
Jeśli go potraktujesz, jak mój dobry znajomy pewną orzechówkę, którą otrzymał w prezencie, będzie świetny do "przegryzienia", o ile zdołasz go nakłonić do opuszczenia flaszki.
Otóż:
Pewnego dnia zaproszeni do znajomego na wieczorne pogawędki przy trunkach bylismy świadkiem jak rzeczony facet z głupią miną bezskutecznie próbuje "wytrząść" orzechówkę z odwróconej do góry dnem butelki, a jego żona płacze i fika nogami ze śmiechu. Orzechówka miała być gwoździem programu, a okazała się twardym orzechem do zgryzienia. Gość jednak również był twardy, wcale się nie spłonił, za to orzekł coś sardonicznie na temat jakości współczesnych nalewek i likierów i równie heroicznie co naiwnie zabrał się za kolejną butelkę, kawówki bodajże, która tymczasem, podczas długiego leżakowania, zredukowała się do jednej trzeciej, nie utraciwszy jednakże cennej akcyzy. Kawówka okazała się równie oporna co orzechówka. Nie pomnę już jakiego rodzaju alkohol ten biedny człowiek usiłował na koniec "nakładać" do kieliszków, ponieważ we trójkę z Pampasem i żoną nieszczęśnika, poryczeliśmy się jak bobry ze śmiechu i tarzaliśmy spazmatycznie po kuchennych kafelkach. Od faktycznego wydłubywania delicyj długą koktajlową łyżeczką odwiedliśmy go, powołując się na niecodzienny aromat naleweczek, przypominający orzechowy ser pleśniowy z dodatkiem garbników.
Jaki z tego morał? Pilnuj daty ważności w swoim barku, bo nie wszystko, im starsze tym lepsze.
Mam nadzieję, że nie pomarliście ze smiechu.
Ciągnac dalej przyklad "usztywnionych" alkoholi.
Daaw no tem będąc na wczasach u wiekowego juz wówczas Przyjaciela, w pewnej lesniczówce, podczas kolacji zaskoczony zoastałem przez Panią Domu, która wnosząc słoik tzw "wecka" rzekła: no to teraz czas na żurawinki.
Nałozyła po dośc pokaźnej porcji do malych salaterek galaretki zurawinowej ... po drugiej porcji lekko szumiało mi w głowie.
A była na następne wieczory jeszcze z jarzębiny, jagód, ...no i żubrowka ale te kupne to pomyje w porównaniu z tamtą.
Niestety, zapisane wówczas przepisy zaginęły. A szkoda. Próbowałem cos podobnego stworzyć, bez skutku.
hmmm...to ja mam takie pytanie ; w piwnicy moja babcia ma kilkanaście butelek soku. Ale jakiego! Soki pamiętają czasy PRL-u. Są w takich dużych szklanych butelkach po "Ptysiu". No i - zakurzone, a jednak trzymają się całkiem całkiem...ale w stałej postaci! Zrobiła się z nich galareta. Może jakaś sugestia co z tym fantem zrobić...babcia upiera się, że to tylko do wywalenia....hmmm?
Najlepiej otworzyć jedna buteleczke i sprawdzić.Jeżeli zakretka trzyma , z zewnatrz a głównie wewnątrz nie przerdzewiala... śmiało można spożyć. Jak wyjąć z butelki(?) albo wstawić butelkę do ciepłej wod albo jakimś patykiem galaretkę rozdrobnić, jeśli się zrobila.
Może ten: http://wielkiezarcie.com/przepis30618.html
Dziękuję wszystkim za porady i te na temat i te nie na temat, szczerze mówiąc znalazłam przepis na miodownik z ciastem podobnym do biszkoptowego, wyszedł super taki jak oczekiwałam.
To wspaniale. Szczególnie, że miodownik jest ojcem tak dziś lubianego piernika :) Ciekawe tylko, kto o tym jeszcze pamięta, że własnie od miodowników zaczęło się pierniczenie...