no to zaczynamy ::) wpisywac sie ze swoimi kawkami, herbatkami i innymi trunkami. wstukiwac co wam mozg na palce przyniesie, mam nadzieje ze wspaniala atmoswere to nam tu przyniesie :):):):):)
Cześć:) Kawka jest:) Dziś już piątek:) Super ,bo luzy w pracy:) Jeszcze jutro do 14 i wolne:) Czasu niewiele jak zwykle przed popołudniówką. Obiadek w połowie gotowy. Dziecko rozrabia , ganiają się z Takosem... Mam ochotę coś upiec obrzydliwie słodkiego i pysznego na weekend:) W ulubionych kolejka, tylko się zdecydować na coś:) W niedzielę zapraszamy kuzyna z żonką na obiadek .Planuję jak zawsze czymś ich podniebienia zaskoczyć. Jeszcze lista zakupów dla męża do zrobienia i wracam do obowiązków...No i kawy ubyło... czas się odmeldować. Wszystkim złotej, pięknej jesieni życzę w ten weekend.
Frotka ! Może ja z innej bajki .. chciałabym . sie z toba skontktowac .. na gg ! Jesli mozesz włącz prosze ! A u mnie bajadereaczka .. pychota i czarna szatńsaka . caffe .. Pozdrawiam ..
Kawy i pseudokawy wypite, kawałek szybkiego ciasta ze śliwkami zjedzony. Ciasto na szarlotkę z dynią zagniecione. Wyprawa po jajka, których zabrakło korzenne ciasto z dynią w przygotowaniu Pogoda niepiękna i dość mokra. Widoki za oknem zachwycające - rudość drzew cieszy oko mimo nieustannie kapiącego deszczu.
dzień dobry własnie wpadłam na kwake co tam u was słycha w poniedziałkowy poranek? ja niestety mam cały dzien zajety mój tata jutro przyjeżdza w odwiedziny i njak to staropolskim zwyczajem powitam go bigosem .... ;) tak wiec uciekam ... milo bylo z wami posiedziec to do juterka ;-) a ijeszczce jedno zagłosujcie na moja córeczke jesli mozecie i macie ochote ;)
U mnie dziś troszkę słońca, trochę chmur, a ja tradycyjnie sączę herbatkę żeńszeniową zagryzając maltanki, a Pyziątko sączy mnie niespiesznie. Dziś kolejne "zalanie" tarniny wrzątkiem i już jutro będę mieć pyszny sok do herbaty. A przede mną dzisiejszy horror: Pyziątko, Pyza, Młody i ja jedziemy na szczepienie. Oj będzie się działo. Trzymajcie kciuki za pielęgniarkę, żeby dzielnie to zniosła ;)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten dzień dla każdego z nas ma coś miłego w zanadrzu.ewa
a ja właśnie wróciłam z synkiem ze spaceru...zimnica nieprzeciętna, pochmurno..brakuje tylko deszczu......więc na rozgrzewkę gorąca herbatka (nałogowuiec jestem i już!!)...pyszne ciasteczka.....i zabawa z synkiem. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Ja teraz siedzę ... i popijam smaczniutką...mniam mniam herbatkę z cytrynką...a na przegrychę ...mam czarną swojską KICHĘ.!!!!Pozdrawiam i zapraszam..starczy dla wszystkich żarłoczków.!!
Rano już sie witałam...w starym jeszcze wątku.. Teraz ostatni łyk kawki i lecę na kolejną rozmowę... Do zobaczenia wieczorkiem! Miłego piątkowego popołudnia!
u mnie 11;15. jestem juz po pozadnym"sztanie".Sloneczko pieknie swiecie jest chlodno.Koncze prace o 12-tej,potem zakupy i wolne do poniedzialku.Trzeba bedzie cos upiec/chyba jakies ciasto z dynia/.Pozdrawiam.Maria
Nowy wątek miał być bez narzekań,ale...coś mi weszło w kręgosłup...rwa lub inne licho...jako,że normalnie jestem na prochach to dziś ból leczę czekoladówką...mocne to okrutnie,więc już teraz zyczę spokojnej nocy!!!
Nie wierze.......ale puchy!To z kim ja kawkę wypiję? U mnie słoneczko świeci od rana ale troszkę zimno.Dziś na obiad zrobię krokieciki tak więc zapraszam.Szalonej soboty Wszystkim życzę. A gdzie Agik?
Witam! Zjadlam szybko platki z mleczkiem, potem kanapeczke i teraz pije z Wami kaweczke :) Mialam leciec na zakupy ale co tam, poczekaja ;) Obiadek mam juz wstawiony wiec moge posiedziec troche na WŻ. Milego dnia :)
Witam z kawusią, pierwszy raz w nowym wątku. Dzisiaj wolne, trzeba posprzątać, zrobić obiad i upiec ciacho, dzisiaj pora na sernik londyński http://wielkiezarcie.com/przepis27290.html. Wieczorem do znajomych a jutro znowu do pracy. Za oknem znowu świeci piękne słońce. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
witam. ja juz po zakupach - cale szczescie ze jechalam samochodem bo zaskoczyla mnie ulewa. Na szczescie teraz juz swieci sloneczko i zapowiada sie calkiem mily, choc pewnie chlodny dzien. Piec dzis nie musze, bo zostalo ciasto marchewkowe, posprzatane mam, tylko obiad zrobie i leniuchuje;) pozdrawiam wszystkich.
witam w sloneczne popoludnie:) pracy duzo jak zawsze -- do tego mamy wyscigi konne w miescie :):):):) samochod do podbicia przegladu oddaje w poniedzialek i klocki hamulcowe beda wymieniac:) mam nadzieje ze drogo nie wyjdzie :) na obiadek dzis zrobilem zeberka pieczone w marynacie musztardowej :) no teraz siup browarka malego i drzemka przed wieczorkiem :) milego wieczorku zycze :)
Od rana wzięłam się za gotowanie i pieczenie. Z tego wszystkiego zapomiałam o kawie. Zrobiło się chłodno. Jakoś nie chce mi się iść na spacer - chmurzy się i w ogóle... Połówek drzemie po obiedzie a ja mam zamiar chwilę pobuszować po "WŻ". Ostatnio ciągle nie mam na to czasu. Herbata z cytryną i sokiem z dzikiej róży uprzyjemnia popołudnie. W domu ciepło i milutko.
Witam Smakosie i pozostalych! U nas dzis byl mroz. Rano bylo -2°C ludzie drapali szyby swoich samochodow. Potem wyszlo slonko o byl sliczny dzien. Moja corka, ok. Lezy w szpitalu i wszystko goi sie w normalnym tempie. Operacja minela bez jakichs anomalii.. tylko chyba kazda mama tak wyolbrzymia ... Wczoraj jeszcze caly dzien miala taki dren zalozony, ktory dzis juz usuneli. Jak mi Mama-Rozyczki sugerowala, dietka tez jest ale nie jakas rygorystyczna. Na sniadanie dali jej budyn, czekoladowy a na obiad samo püree ziemniaczane i deser, kisiel z owocami i sosem waniliowym. Dodam, ze mamy bardzo zdyscyplinowana corke, ktora nie chciala, zeby jej cokolwiek przyniesc do jedzenia... bo uwaza, ze lekarze juz tam wiedza, co ona powinna dostawac jesc. My z mezem, mielismy dzien przebiegany i skorzystalismy z dobrodziejstw naszej zamrazarki... zjedlismy sobie wspaniale golabki z miesem i ryzem. Na deser byla herbatka z miodem i cytrynka.. a teraz w srodku "nocy" bedzie kawka i po pierniczku! Wszystkich serdecznie pozdrawiamy, Glumanda z polowkiem.
Witam Wszystkich wieczorkiem.. Glumando jak dobrze,że wszystko idzie jak w zegarku..Pozdrowienia dla córki.. Dzionek minął szybko..praca,cmentarz,odwiedziny u mamy.. i córka se "przytachała" przyszywaną kuzynkę na weekend..szaleją jak dwa małe wariaty..ale to dobrze.. ciągle świergolą i się chichrają..takie radosne..człowiek odrazu inaczej się czuje.. Jurto z rańca ruszamy do palmiarni i do ogrodu botanicznego..trzeba je troche poskromić..hehe.. Miała być wycieczka do Malborka,ale ma być niezbyt ciepło na wędrówki a z dziećmi to różnie bywa.. W domu pachną same grzybki..bo kochana mamcia zbiera zabieganej córeczce prawie co dzień porcyjkę..hihi Spokojnego wieczorku z pyszna herbatką..)))życzę Wam)
dzieki za pomysla, co by mi sie wodka nie zachlysla. co ja bym zrobil, gdy bys ty mi pomysla nie wydobyl :) dzieki za pomysly i wiersze, mam nadzieje ze twoje beda zawsze szersze :):):):):):) wiec siupnijmy browaru odrobine, co by nam polepszylo mine :):):):):)
Heja :) Niedziela dziś a mnie wymiotło o szóstej z wyrka. Nie chciało mi się już leżeć...Luby jeszcze śpi i całe miasto spi- jest tak cichutko, dobrze i bezpiecznie.... Będę dziś w domu- pogonie z robota, bo jakoś mi ostatnio nie starcza czasu. Będziemy gotowac, sprzątać i w ogóle delebrowac atmosferę rodzinnego ogniska :)
Witam z kawusia :) Mnie dzisiaj moj synus obudzil przed 7 (to dla mnie jest wczesnie) i powiedzial: "jest juz dzien robimy mleczko z platkami". Teraz jestesmy juz po drugim sniadanku i bedziemy sie szykowac na spacerek :) Obiadek niedzielny juz sie robi. Milej niedzieli wszystkim :)
witam. dzis lekkie zachmurzenie, mam nadzieje ze nie bedzie padac. moja piekna jeszcze spi i ja juz herbatke prawie wypilem. po pracy planuje spacerek do brata:) milego dnia zycze :):):):)
Witam po obiadku z kawką i ciachem Trzy Bit. Za chwilę będę miała pełną chatę ludzi.............uwielbiam to. Zapraszam na grilla. Miłego popołudnia Wam życzę.
Właśnie zasiadłam z wielką porcją lodów. Wielka, bo na pocieszenie. Połówek właśnie wyjechał Niedziela jakaś leniwa i mokra. Nie chce mi się jutro iść do pracy.
Glumadziu super, że już możecie odetchnąć z ulgą. Córcia jest dzielna i pewnie będzie zdrowiała w mgnieniu oka.
Jak to, nikogo nie ma od wczorajszego wieczora? OK - ja jestem. Kawą już pachnie w całej kawiarence, to może dotrze aromat do czyjegoś nosa i przysiądzie się do mnie. Ciasta nie chcę, bo jeszcze mam w ustach smak wczorajszych lodów. Słodkości starczy mi na jakis czas. Teraz raczej skuszę sie na coś kwaśnego. Mam jeszcze ogórkową, ale to mogę sobie zaserwować dopiero po powrocie z pracy. Tydzień zaczyna się dość pogodnie. Niebo czyste. idąc do autobusu pogapiłam sie troche na gwiazdy. Dobrze, że nie zaliczyłam jakiejś dziury w chodniku Miłego, nowego tygodnia
Witam z kawusią i serniczkiem. Za oknem znowu słoneczko ale strasznie zimno. Dzisiaj do pracy na 9 i chyba tylko do 14. Potem zakupy i wolne do środy. Mój chłop znowu sobie zażyczył dietetyczne jedzonko. Wraca na siłownię i chce się zdrowo odżywiać. A ja nie mam żadnych fajnych przepisów. Ciekawe ile tym razem wytrzyma na diecie. Mam nadzieję, że niedługo bo komu ja teraz będę gotować te wszystkie pyszności ze stronki. Próbowałam mu wytłumaczyć żeby jadł wszystko to co do tej pory tylko troszkę mniej i kolacja nie tak późno jak zwykle. Ale on jak zwykle wie lepiej. No to ok. Daję mu miesiąc, góra dwa i znowu wróci do normalnego jedzenia. Miłego i ciepłego dzionka wszystkim życzę. Jak się czuje Glumando Twoja córka??
Witam i ja z poranną kawcią.Słoneczko uśmiechnięte pełną gębusią,aż miło.Wczoraj troszkę zaszaleliśmy na grillu.Była degustacja nalewki wiśniowej i gdybym nie przypilnowała poszedł by mój cały zapas.Tak im smakowała.Teraz śmigam do fryzjera a potem trzeba jakiś obiadek zrobić.Miłego i fajnego tygodnia Wam życzę.
Nie ma to jak na jesieni, każdy pracuje, nikt się nie leni. Wszyscy kosze grzybów nazbierali, teraz je gotują, będą zaprawiali. Działka także plony obfite dała, są buraczki i marchewka się udała. Ileż to warzyw z działki mamy, nic się nie zmarnuje, zakładamy. Góra słoików już się moczy, może jeszcze po kilka się wyskoczy? Jabłka, śliwki, pestki łuskamy, ależ wspaniałe dania z tego mamy. Każda pani do zimy się szykuje, wszystko przerobi, nic nie zmarnuje. Chociaż wieczorem już ręce opadają, to na porannej kawie, buzie się uśmiechają. Choć na chwilkę tutaj wpadamy, wypijemy kawkę, trochę pogadamy i już do pracy radośnie idziemy z tą myślą, że po południu znów tu będziemy. Tylko na chwilę kompa włączamy, ileż tu wiadomości, już je czytamy. Tak radośnie dzień się zaczyna a wszystko to przez WŻ, jego przyczyna. Tak miło radością i smutkiem się dzieli, od poniedziałku aż do niedzieli. Więc mam apel, Wszyscy pamiętamy, codziennie naszą kawiarenkę odwiedzamy.
Masz całkowitą rację Lajanku grzybów w moim lesie dostatek wielki, piwniczka powoli się zapełnia - dzięki temu dziś piję herbatkę z soczkiem z tarniny, Pyza i Pyziątko chwilowo zajęte sobą, a ja rozkoszuje się słonkiem za oknem, klonem co wydaje się że słońcu koloru podkradł i zbieram siły na cały dzień. Mam nadzieję, że przyniesie nam wszystkim coś ciekawego, może miłego gościa, kto wie? Pozdrawiam cieplutko.
Ja dzisiaj rano zrobilam sobie kawy, zasiadlam do komputerka a tu nie ma internetu, wypilam kawe i przyszedl net. Ale nic straconego, popoludniu wypije z Wami kawusie. Teraz ide robic soczek, bombe witaminowa dla mojego synusia i maly spacerek. Mały jeszcze kaszle ale slonko tak grzeje ze szkoda siedziec w domu, zreszta juz nie mam pomyslow na zabawy. Milego dnia wszystkim :)
Coś mnie tak naszło aby znowu coś dopisać w ramach rozrywki przy popołudniowej kawie/lurze/.
Tak miło codziennie tu na WŻ bywać, pić kawę i do znajomych się odzywać. Codziennie prognozę pogody tu podajemy, bo jak jest u każdego to sami wiemy. Można zadać też szybkie pytanie, co zrobić dobrego dziś na śniadanie, z czego obiad przyszykować mamy a co na deser dobrego też podamy. Kawkę czy lurę wirtualnie pijemy, pożartujemy, z potknięć się pośmiejemy. Mamy zmartwienie, to się nim dzielimy, jest lżej, wspólnie biedzie zaradzimy. Na porannej kawce ciasta królują, lecz czarne swojskie też się nie marnują. Zamiast kręgosłup leczyć lekami, to czekoladówkę po łyku na ból wypijamy. Również i piwo jednemu tu smakuje, jak go popija, to nam nie truje. Kiedy tak wszyscy tutaj wpadają, muszą uważać, bo zeza dostają, gdy w kuchni garnki ustawiamy, komp włączony, na WŻ zerkamy. W pracy palce na klawisze się pchają, już są, na WŻ same klikają. Ciekawość i przywiązanie, mówcie co chcecie, wszędzie dobrze, ale najlepiej jest na WŻ-cie.
Fajnie,że wpadłam na chwilke,poczytałam wierszyki Lajana i znowu zmykam. Córa podała mi namiary na świetny blog-hafciarski...od wczoraj czytam i czytam...ile tam pomysłów...ile pieknych rzeczy do wyhaftowania... Miłego popołudnia...zakręcona wracam na blog Malgosi.
Witajcie po krótkiej przerwie, dużo zaległości mam więc wielki ubek kawy i zasiadam do czytania....pogoda piękna tylko trochę czasu brak na długie, jesienne spacery....ale ogólnie nie jest źle...choc zmęczenie trochę dokucza i czasem chciałoby się zwolnic tempo...echhh...miłego wieczorku!!!
To ja jeszcze raz :) teraz nie z kawa lecz .... z goracym kubkiem zupy grochówki. Wem, ze jest sztuczny i niezdrowy ale mialam zachcianke i przy zakupie chleba kupilam sobie a teraz po pyyysznych kanapkach i salatce popijam grochoweczke. Zrobilabym sama ale nie umiem, albo inaczej niegdy nie probowalam bo tak na prawde nie lubie tej zupy, ale przyszla mi na nia zachcianka i mozna powiedziec ze ja zaspokoilam :) Teraz moge isc sie kapac i do lozeczka. Dobranoc wszystkim :)
Ja też miałam zachciewajkę i teraz siedzę z brzuchem pełnym ciasta czekoladowo-owocowego, grrrrrrrrr nałóg... Najbliższa kawa za dokładnie 7 godzin i 0 minut
Tak mnie uraczyla moja corcia Twoja pizza Wkn,ze malo nie pekne nawet gorzka herbata nie pomogla:) predko nie zasne dzisiaj,ale wyszla bardzo dobra,i bardzo duza:)
Ech, znowu nie mam z kim pogadać ani wypić porannej lury. Ciekaw jestem jak tam Wasz sen po takim obżarstwie. Pogoda doskonała, niebo gwiaździste plus 10 stopni. Chyba z nudów pojadę do pracy, tam będę miał z kim pogadać i wypić dzisiaj inkę. Naleweczka z pestek aż kusi, co za aromat.............. tylko łykać. Ciekawe, nawet Maryla śpi już? No dobrze, nie będę już stukać aby Was nie pobudzić, lecę do pracy tam będzie ciekawiej.
Ja tez już nie śpię:)praca na mnie czeka a dzień witam herbatką.W pracy będzie kawka ale zanim będzie to jeszcze godzinna drzemka w autobusie:)Miłego dnia.
Witajcie we wtorek! Jak tak patrzę na te godziny Waszych wpisów, to myślę sobie, że Wy po nocach się "tłuczecie". A to pizza, a to piwko, a to marzenia o pestkówce - oj dzieje się dzieje Ja dziś trochę niedospana jestem. Mam w domu psa rodziców i trzeba było wstać trochę wcześniej żeby zaliczyć poranny spacer. Maksiu (pies) nie przyzwyczajony do mojego mieszkania kręcił się przez pół nocy. Pozwoliłam mu spać ze mną, bo jakoś szkoda mi się go zrobiło. Była też moja mama, która śpi jak "zając" i z samego rana zdawała mi relację, że Maks co jakiś czas wstawał i sprawdzał czy ja śpię. Oj śmieszna ta nasza psina. Kawa skończona. Za oknem śłońce i całkiem miły dzionek sie zapowiada. Tylko jakoś pracować mi się nie chce. Może jednak sie rozkręcę...?
Szklanka wody wypita:) Ręcznik zapakowany...i na basen... potem mała bułeczka w drodze na kurs fotografowania...bardzo jestem ciekawa,czy uda mi sie zrobić jakies sensowne zdjęcie. Glumanda,ja córcia? Lajan ,gdzie komentarz do nalewki ? Miłego dnia wszystkim !!!
Witam wszystkich serdecznie. Dzisiaj wolne więc będę się byczyć, może wyskoczę tylko na małe zakupy. Z oknem znowu ślicznie ale też zimno. Od wczoraj mężusiowi muszę podawać dietetyczne żarełko (nie znam się na tym) a dzisiaj już mam go ochotę za to udusić. Jadłby jak normalny człowiek tylko mniej. Z tymi chłopami gorzej niż z małymi dziećmi. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę miłego dnia.
Witam w piękny słoneczny dzionek.Kawcia paruje,aż miło. To WŻ jest jak nałóg,córka się ze mnie śmieje,ze zamiast się zbierać z nią do kontroli to ja siedzę w kawiarence i kawkę piję.No ale jak tu sie z rana nie przywitać? Dobra kochani zmykam bo faktycznie nie zdążymy.Miłego dnia Wam życzę.
Witam wszystkich slonecznie z herbatka, sama sobie bym dala po tylku,za to wczorajsze obzarstwo:)nie moglam zasnac do 4 rano, oczywiscie zaspalismy ! rozyczka poszla na 2 godzine,obiad gotowy na dzisiaj ,wiec ide jeszczcze pospac.Milego dnia wszystkim zycze.
Witam, kawka cieplutka i słonaczko przygrzewa, fajny dzień się zapowiada a przede mną pranie, sprzątanie i inne podobne królewskie obowiązki, ale co tam jak się uwinę to może do lasu wyskoczę na prawdziwki zapolować ;) Miłego dnia i słońca w serduchach.
dzis mam piekne sloneczko :):):):):) cos mi sie zdaje ze pracy to za wiele dzis nie bedzie. taka cisza po burzy :) samochod wczoraj u mechanika sie kurowal :):):) a jutro mecz liverpool vs atletico madryt :)
Witam Was wszystkich, po krotkiej przerwie! Dziekuje tym, ktorzy o zdrowie mojej corki pytali. Wczoraj moglismy zabrac ja do domu. Od razu lepiej sie poczula w swoim pokoju :) Lozko szpitalnie, nie nalezalo do najwygodniejszych! Po poludniu mamy termin u lekarza, na kontrole. Szwy chyba dopiero w poniedzialek wyciagna.. mowili po 10 dniach..ale to wypada niedziela... Ogolnie, pan Dr. powiedzial, ze czas najwyzszy byl juz aby wyciac tego paskudnika wyrostka... bo on tak ciagle na malym gazie sie krecil..i przysparzal mojej corce ciagle nowych wrazen. Nawet kiedys zalozylam wátek na temat .. co moze byc przyczyna wymiotow... i boli brzucha..ale nie ciáza?? Mamy nadzieje, ze to juz nie bedzie problemem dla naszej corki..i tym samym dla nas. Na pocieszenie.. w domu czekal na nia e-mail z nowym zleceniem..namalowania motywow dla firmy produkujacej kredki. Pogoda u nas jesienna ale w ciagu dnia robi sie bardzo cieplo.. :) nawet cieplej niz bywalo nieraz we wrzesniu. Drzewa zegnaja sie powoli ze swoimi liscmi, pokazujac coraz to wiecej golych galezi. Wypilam z Wami moja poranna czarna herbatke a teraz czas na jakies zakupy, ze corci cos dobrego na obiadek zrobic... no i mezusiowi tak samo. Serdecznie Was pozdrawiam... :* :* :* :* dziekuje, ze myslami byliscie ze mna :) Glumanda
Witam z popołudniową kawcią.Cieszę się Glumando,ze z córcią już dobrze.Moja ma rękę uruchomioną na następne dwa tygodnie,masakra a jutro z całą klasą idą na trzydniową wycieczkę pieszą w góry.Mówi,ze da sobie radę....od czego ma się kolegów w klasie
Witam i ja z kawcią :) A co Alicja Twoja córka robiła że ma rękę unieruchomiona ? A jeśli córka jest podobna do Ciebie to poradzi sobie w każdych warunkach z tą chora łapką. Nie pochwaliłaś się też że byłaś u fryzjera ? Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :)
Glumandziu cieszę się że z córką już dobrze. życzę jej dużo zdrowia. Mało tu zaglądam i nawet nie wiedziałam że Twoja córka była w szpitalu. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
wiesz ze dziwne z tym wyrostkiem???? hmmm -- opowiem jak to bylo ze mna.
cale szczescie ze moja piekna miala wczesniej niz ja i wiedziala jak to sprawdzic.
poszedlem na piechote w niedzielne popoludnie (maj 2007) aby zagrac w pilke nozna z wspolprqacownikami (jakies 3km). po meczu pojechalismy do knajpy na piwko :) jakos dziwnie sie czulem i postanowilem odstawic piwo i napic sie herbatki :) tego wieczora nie moglem spac itd. rano moja piekna kazala mi sie polozyc na podlodze i podniosla moja prawa noge i ona wiedziala, ze tj wyrostek. wiec lekarz rodzinny i sru do przychodni . skierowanie do szpiatala --- ogladneli i polozyli we wtorek rano :) sroda o godzinie operacja o 16 :) zrobili naciecia w 2 miejscach ktore ledwo mozna zauwazyc :) i wyciagneli wyrostek przez pepek :) czulem sie jak by mi skakali po uspieniu przez 2 godziny :) heheh albo jak by mi czolg jakis przejechal :):):):):) w czwartek prywatnym samochodem pani pielegniarka odwiezla mnie do domu :) tak bylo ze mna :):):):) szybko sprawnie i ok :) ale zadnych szwy nie wyciagali bo niby to te naturalne co same znikaja :) do tego 10 dni pozniej wyladowalem w polsce i chodzilem po gorach cale 5 dni :):):):)
teraz browarek po obiedzie i milego dnia zycze :):):):):):)
Fajnie Bodku, ze u Ciebie to tak sprawnie poszlo! Tutaj lekarze mimo badan w szpitalu do konca nie mieli pewnosci... czy to wyrostek.. na 100% czy tez moze jajnik..i dlatego byla klasyczna operacja. Martha tez miala problem z podniesieniem nogi.. i miala powracajacy bol..po tym jak sie nacisnie a potem puszcza. Rowniez przy kaszlu bolalo ja w okolicy wyrostka. Poniewaz juz raz byla w szpitalu z diagnoza " a moze to jest wyrostek" i wszystko sie uspokoilo.. wiec poszla do domu. Tym razem.. symptomy byly wyrazniejsze.. i Martha powiedziala.. "nie ide do domu..dopoki mnie nie zoperujecie..bo te bole sa nie do wytrzymania." ;) Swoja droga..nie wiadomo..jakiej ciezkiej maszyny uzyli twoi chirurdzy..skoro miales wrazenie..ze czolg po Tobie przejechal?? ;) a moze twoj wyrostek.. trzymal sie w srodku..i nie chcial wyjsc ;) Pozdrow Ize i swietnie..ze taka byla czujna..i widziala co ma z Toba zrobic w takiej sytuacji :)
Bodku-to miałeś dużo szczęścia z tym wyrostkiem.Mojego Daniela leczyli przez tydzień na kamicę nerkową(niestety "kamieniarz"od zawsze).Dobrze że w domu był blisko telefon bo pewnie już by go nie było.Zadzwonił po pogotowie i w momencie gdy go otwierali wyrostek się rozlał...Było nie ciekawie ale dzięli temu nie lekceważymy żadnego bólu dopóki nie dowiemy się do końca co jest grane:)
Witam popoludniu z kawusia :) Rano biegiem wypilam kawe bo szlam z synkiem do lekarza. Potem obiadek i spacerek. Teraz jestesmy juz po podwieczorku i moge wkoncu posiedziec na WŻ :)
My siedzimy w domu (kolejny tydzien opieki), syn osluchowo bez zmian, kaszel jest juz mokry wiec miejmy nadzieje ze bedzie ok, chociaz antybiotyk sie konczy a On kaszle i kaszle :((
ja tez wlasie przy kawce siedze... poprosilam meza zeby mi przygotowal... wtedy smakuje najlepiej.. do tego delektuje sie jablecznikiem ktory sama upieklam, a wlasciwie wymyslilam, bo upieklam go "z glowy"...serdecznie zapraszam na kawaleczek, chetnie dam sprobowac...
Padam na pysk.. jestem po 2x12 h... opłacało sie jestem głównym K....iem! ale musiałam tu zajrzeć... dajcie coś zjeść..hihi..herbatkę mam... z racji nadrabiania zaległości na WŻ choć w minimlnej ilości nie mam czasu czegoś kę(ą)snąć.. Pozdrówka wieczorową porą..
Tradycyjnie witam tych co śpią a szczególnie tych co rano tu będą zaglądać.Nonka, gdzie Ty w końcu pracujesz? Tyle razy jestem w Pile,że chętnie zobaczę Cię przy pracy hahahahaha. Pogoda taka sobie, ciepło ale pada deszcz. Jadę do pracy na poranną porcję lury. Do zobaczenia jak wstaniecie.
Lajan, jak miło, że pzywitałeś nas z rana. Zaraz inaczej się rozpoczyna picie kawy - milej Nonka, ale wieści! No to gratuluję Pani Kierownik. Tylko żebyś nie zpominała o sobie. Praca jest ważna, ale wiesz... zdrówko najwazniejsze Drakas, jak fajnie Cię widzieć w kawiarence. Mam nadzieję, że będziesz tutaj częściej Ty SZCZĘŚCIARO Zdrowiej!!! Basiu, co nowego na Uniwersytecie? Pisz, koniecznie pisz...może zachęcisz inne osoby...? Paulinaaa, Ciebie też witam serdecznie w kawiarence. Chyba jesteś z nami od niedawna, co? Na dodatek przyszłaś z jabłecznikiem więc juz otwieramy ramiona na powitanie No tak, ale Ty częstowałas wczoraj więc pewnie dzisiaj już nic nie zostało. A może jednak...jakiś okruszek...? Dziś z rana zaliczyłam poranny spacer z Maksem (kochana psina rodziców). Ptaki spiewały a dookoła była niesamowita ciemność. Na szczęście nie padało i było całkiem ciepło jak na tak wczesną porę. Ależ pachniało liśćmi. Chyba nabrałam energii na cały dzień Miłej środy!
No to teraz ja sie zawiodłam... buuuu. Pierwszy "skomentowałam" - poszukaj pod postem nr 38. Moze to nie jest typowy komentarz, ale zawarte emocje są chyba najlepszym, spontanicznym aplauzem na Twoja twórczość. Jak mi smutno... nie zauważyłeś tego
Witam Wszystkich w ten piękny słoneczny dzień. Ja już po porannej kawce i jogurciku, teraz trzeba sie niestety brać do pracy, chociaż pogoda za oknami tak piękna, że najchętniej poszłoby się do lasu na spacer po szeleszczących liściach . Ale niestety..... Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
No to i ja się dosiadam z kawcią.Córkę zawiozłam do szkoły ,dzis idą na wycieczkę na Prehybę,jutro Niemcowa i wracają w piątek.Ledwie podjechałyśmy, patrzę a jej koledzy z klasy już czekali aby jej plecak wziąć bo ona przecież ma rękę w szynie.Fajnie mieć takich kumpli.Druga córa leży od poniedziałku w łóżku z anginką.Masakra. Słoneczko pięknie świeci aż chce się żyć! Wesołej środy Wam życzę! A gdzie jest Agik?
Witam z poranna pyyyszniutka kawusia. Jestesmy juz po pierwszym i drugim sniadanku. Troche z synkiem posprzatamy w domku, wstawimy obiadek i pojdziemy na spacerek. Słoneczko swieci od samego ranka a my ciagle w domku siedzimy bo choroba nie chce nas opuscic :(( ale nie poddamy sie i mam nadzieje ze wkoncu bedziemy zdrowi!!!! Milego dnia :)
witam z herbatka przy klawiaturze:) dzis wolne i jade na poczte oraz do banku. pozniej jakies zakupy i moze cus ugotuje mojej pieknej na kolacje :) dzis mecz :):):):) liga mistrzow :) LIVERPOOL !!!!!! milego dnia zycze i usmiechu :)
Witam wszystkich!!! Moja poranna kawka podejrzanie smakuje jak mleko z miodem,ble:) Na szczęście czuję się nieco lepiej, postanowiłam wstać z łóżka, zrobić coś dobrego oraz pożytecznego. Mmmmm placki ziemniaczane za mną chodzą, ze śmietanką i cukrem. Pogoda nad Gdynią koszmarna, pochmurna i jakaś taka jesienna;)
Dodaj do nich startej dyni - pychota. Tegoroczne odkrycie :D Na kawę za późno, ale w sam raz na zagniatanie ciasta drożdżowego na jabłecznik do jutrzejszej kawy!
Witajcie wieczorową porą :-)))) czrwona herbatka i dobry humor mam :-))) i baardzo chętnie się podzielę.....U mnie ciągle brak czasu, nawet nie zauważyłam jak szybko opadły liście i j całkiem jesiennie się zrobiło, ciemno....Tylko się nie śmiejcie, ale ja ukradkiem myślę o świętach.... Miłego wieczorku!!!!!
Ja planuję Swięta już dawno:) To dla mnie najfajniejszy czas w roku, mimo, że trzeba w to włożyć sporo pracy - ale nawet ona wtedy jest taka "zaczarowana". Mamy chyba cos z małej dziewczynki:) A już widok choinki i prezentów...:) Pozdrawiam
Appetita i Drakas, mogę się dosiąść do tego klubu światecznego? Uf! To jednak nie jestem taka całkiem szurnięta skoro Wy też... ;-)
Wkn, placki z dynią odkryłam ze trzy lata temu i mimo, że w każdy sezon jesienny opycham się nimi do "bólu", to nijak nie chcą mi się znudzić. Ostrzegam! Już przepadłaś. Teraz będziesz o nich marzyła przez cały rok na okrągło :-DDD
Zaraz zrobię herbatę z cytryną i chyba się skuszę na resztę lodów, które zostały po wizycie gościa "niejadka". Widzę wyraźnie, że czas ograniczyć słodycze. Tak więc moi mili proszę mnie więcej niczym nie częstować. No! :-)
I ja poproszę o przyjęcie mnie do światecznego klubu. Cieszę się, że nie jestem sama w nakręcaniu się do świąt:) Już mam kilka prezentów, kilka pomysłów na inne. Obmyslam dekoracje, bo menu już zaplanowane. Pozdrawiam październikowo....czy Wy tez poczułyście zapach korzennych przypraw?:)
To i ja sie dolacze do świątecznego klubu :) Prezenty juz powoli kupuje jak mi cos wpadnie w oko i jest okazja :) Na razie mam dla mojego Synusia prezencik na mikolaja, kusi mnie jak nic zeby mu dac wczesniej a potem najwyzej cos innego kupic HAHA Nigdy nie umialam robic niespodzianek bo nie umialam wytrwac w tajemnicy HAHA zawsze sie wygadalam ze mam cos, przygotowuje cos itp :) Jak na razie od 2 tygodni mam prezent i wytrzymalam, zobaczymy jak bedzie dalej :)
Heja :) U mnie sezon stroików w pełni, nawet nie mam czasu se palcem.... trafić...Ciągle jestem do tyłu. Niedługo sama będę jak stroik ... Miałam ostatnio hocki- klocki z prądem- najpierw nam odłaczyli licznik < apotem w trybie ekspresowym przyłaczali ( z przperosinami, ponoć się pomylili, (no niby wyłączyli na godzinkę, ale nieźle się zdenerwowałam)), potem była awaria- nie było prądu, ani wody ( pompy na całym osiedlu wysiadły) ani neta, ani nic...a potem przyszli znowu przyłączyć ( za parę dni), ale ponieważ było przyłaczone to odłaczyliu- bo nie wiedzieli, co zrobić ( no niby na parę minut, ale znowu się zdenerwowałam ) Jezusie, jakbym ja miała taki bałagan- to juz bym musiała szukać nowej pracy... Piękna pogoda u nas- wręcz gorąco- zakręciłam wszystkie kaloryfery, chodze w krótkim rękawku- wiecznie mi za ciepło... Znowu jem na szybko- byle co, byle szybko... :( Mam kontrolę z zusu- tak tylko melduję dla porządku, że u mnie wszystko ok Jeszcze 10 dni...Potem se dychnę :)
Dziękuję pięknie Ala, zę o mnie pytasz :), mnie się zawsze zdaje, że nikt mnie nie lubi, wręcz przyjmuję to za pewnik ( taie dziedzictwo DDA, czy tam DDD- do przepracowania, ale na razie się boję i odkładam na zaś)
AAA, miałam jeszcze o swiętach napisac :) Robię sobie zapasy- mam juz prawie wszystkie potrzebne skadniki i dekoracje :) Jak skończe ze stroikami- to zabieram się za uszka i pierogi- do zamrażalki> mam super pomysł na uszka... wykroję je w kształcie gwiazdek- tak samo jak łazanki :) No, ale w listopadzie dopiero ... Dam znać :)
Agik-my Cię lubimy pamiętaj o tym jak będzie Ci źle. Witam wieczorkiem z herbatką.Córcia jedna dotarła do schroniska a druga nadal leży z gorączką,ale jest troszkę lepiej. A ja poszalałam dzisiaj troszkę koło domku,zniosłam węgiel do kotłowni,pocięłam gałązki na rozpałkę,zagrabiłam liście...........pies z kotem mieli zabawę a ja się uśmiałam przy nich do łez.No i teraz odpoczywam.Spokojnej nocki Wam życzę i kolorowych snów.
Agik, myśl sobie co chcesz, ale mi Ciebie brakowało, oj brakowało... A Ty jak zawsze zaganiany pracuś i tyle. Dobrze, że choc chwilkę dla nas znalazłaś - to ważne. No to zaczynam odliczać te 10 szalonych dni a potem czekam na wieści od Ciebie. Buźka!
A ja witam z kubeczkiem rosołku. Dzisiaj w pracy luzy, nawet powiedziałabym troszkę nudno. Ja też uwielbiam święta, przygotowania, pieczenie ciast, pierniczków... Już czuję ich zapach. Miłego wieczoru życzę. P.S. Ja też Cię lubię Agik
A ja już dawno planuję menu świąteczne i prezenty, co roku mam jakiś kolor przewodni, inne nowości jedzeniowe, NIGDY nie kupuję nic gotowego i co niezwykłe - już tydzien przed świetami do późnej nocy sprzątam , gotuję, stroję, pakuję - i zawsze mam pełno energii i zawsze jestem wyspana - jakaś moc we mnie wstępuję. W Święta zawsze nocuje u nas więcej osób, niż mamy miejsć i jakoś wszyscy sie mieszczą. To jest dopiero magia, nie? Tylko mój pies zawsze milczy...
Ps. Agik, wiem, co to znaczy kontrola - ja miałam w tym roku kontrolę Inspekcji Handlowej - nerwy w strzępach, ale jest ok:) U Ciebie też będzie
No to ja tez się przyznam...żeby Świeta nie zaskoczyly zrobiłam już ponad 20 malych wyszywanek xxx na karteczki świąteczne,mam tez wyszytego Mikołaja na worek do orzechów,zrobiłam już chyba ,dokładnie nie pamietam ,11 bombek (styropianowe kulki obklejone wyszytą xxx kanwą.Jest wśród Was któras bardziej zakrecona na punkcie Świąt ? Dzisiaj znalazlam w gazetce śliczny kalendarz adwentowy i troszkę posiłkując sie tym pomysłem jutro zaczynam wyszywanie. Uf,teraz nalezy mi sie kieliszeczek czekoladówki...ciężar spadl mi z serca,że nie ja jedna... Ale ,pierwsza usłyszana w telewizorni reklama świąteczna troszkę mnie zasmuciła...chyba za wcześnie na wystawianie choinek...prezenty też juz mogą być,ale schowane głęboko. Miłego wieczoru !!!
Basiu, masz rację, ja też jestem tego zdania, że teraz jest dobry moment na kiełkowanie myśli i marzeń o świętach, ale reklamy i dekoracje... co to, to nie! Kawa gorąca i wyjątkowo mocna. Jakoś tak dużo mi się sypnęło. Fajnie się idzie rano, kiedy nie ma deszczu ani wiatru. Wczoraj tez zapowiadali w TV, że piątek i sobota mają być pogodne a w niedzielę zacznie ostro padać. Jakby prognoza się sprawdziła, to w niedzielę zrobię sobie dzień leniwca Jestem dzisiaj niewyspana. Już mi się marzy sobota...
A mu nas dzisiaj już pada. Jest tak szaro i ponuro, wcale się nie chce z domu wychodzić. Trzeba dokończyć kawusię i zmykać do pracy. Jeszcze tylko jutro i znowu weekend wolny. Wczoraj się dowiedziałam, że od grudnia ma się trochę zmienić w pracy a mianowicie nie będziemy już pracować w niedzielę. Kurcze jak się cieszę. Nie cierpię chodzić do pracy w niedzielę. Byle do grudnia. Moja chłopina dalej się ostro odchudza a mnie już przestało wkurzać to jego menu. Życzę wszystkim miłego dzionka.
Kawiarenka widzę pusta.Przysiądę na chwile i wypiję kawcie.Za oknami szaro i ponuro,pada drobny deszczyk.Zawiozłam dziś autko do mechanika bo coś dziwnie mi sie tłucze przy kole.Niech mi sprawdzi i naprawi.Córcia na szczęście lepiej się dziś czuje.Przy takiej pogodzie nic nie chce się robić.Chyba zrobię naleśniki z warzywami na obiadek.Fajnego czwartku Wam życzę.
Alicja, siedzę sobie w kawiarence, wyglądam przez szklane okieno i zamyśliłem się. Za oknem trochę ponuro, ciepło, wyjdzie słońce. Nudno..nie ma ciekawych tematów do przeniesienia ich na wierszyk. Chyba pojadę do domu, na działce coś porobic. OOOOOOO właśnie wyszło słońce. Od razu weselej. Od 4 rano już zaliczyłem trzy lury.Mam ochotę na placki ziemniaczane, łażą za mną już od tygodnia, wszystkie produkty zakupiłem i nie mam ochoty pracować aby je zrobić. Gdyby ktoś zrobił........... eeeeeeeee marzenie.
Lajan, jesteś dziś tak nostalgiczny i taki "jesienny", że wiersz aż sam się prosi o refleksyjne słowa... Czasami w takich chwilach "rodzą" sie najpiękniejsze strofy. A może Ty je nam jednak "namalujesz"...?
A niech Cię, przyjeżdżaj - chodzi za mną zrobienie placków ziemniaczanych, ale nie będzie ich miał kto jeść, ponieważ w lodówce została jeszcze resztka leczo. Dwie kawy wypite, mleko się skończyło, trzeba będzie wypełznąć z domu. Cynamonowiec z jabłkami studzi się do popołudniowej kawy. Może podmienię zdjęcie, bo mam jakieś takie z lekko przypalonym ciastem. Tylko aparat do kitu i pożyczony, a nasz wciąż w serwisie grrrrrrrrrr wrrrrrrrrr
Basiu! Też bym poszalała na punkcie świąt i prezentów, ale niestety nie dam rady czasowo, więc powiem tylko, że zazdraszczam bardzo tych wyszywanek, bombek i innych cudów. Coś tam pewnie zrobię, ale będzie to niestety jakieś mizerne minimum :(
Witam wszystkich przy porannej kawie. Za oknem ponuro, pada deszcz a mnie chyba jakas depresja jesienna dopada. Maly dalej kaszle a mi juz rece opadaja. Na obiad nie wiem co robic, mialam isc na spacer i przy okazji kupic cos w sklepiku osiedlowym ale jak brzydka pogoda to nie moge sie ruszyc z domu ze wzgledu na malego. Licze ze cos wynajde w zamrazalce jeszcze. Milego dnia :)
W Gdyni po deszczu wyjrzało słońce. Z okna widzę drzewa ubrane w złoto-czerwone sukienki. Zasiadłam na chwilę tutaj z kubasem parujacej herbaty z cytryną. Zapakowałam duzy kawał jabłecznika-ale będę dzielna, nie skuszę się- zawiozę mojej Mamie, może choć na chwilę pachnącą jabłkami, cytryną i cynamonem zapomni o straszliwym choróbsku. Piszczałko-trzymam kciuki, żeby Synuś poczuł się lepiej.Hmm, u mnie w domu, gdy pomysłu brak na obiad, a do sklepu nie ma komu póść-placki ziemniaczane, naleśniki albo spaghetti:)
witam. pogoda typowo jesienna, chlodno i ponurno. mecz wczoraj byl ciekawy:) 1:1 -- strzelili na wyjezdzie, wiec nie jest tak zle. w niedziele spotkanie na szczycie chelsea - liverpool. :):):) teraz herbatka, pogrzebac po forum i do pracy :) milego dnia zycze:)
Witam wszystkich! Ja juz po porannej kawie, ale teraz herbatka i śniadanko było. Za oknami paskudna pogoda, niestety nie nastraja pozytywnie i do tego przypomniały mi się "smarkate lata". Przy okazji - jeszcze raz dziękuję Bodek!! Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego dnia!
Bbbbbbbbbuuu, narzekacie jak stare baby. Przyjechałem z pracy, wstawiłem kapustę, poszatkowaną, do szybkowara z cebulą, kiełbasę grubą pokroiłem na cząstki, i smażę z boczkiem wędzonym -mielonym. Sam go mieliłem z gotowego kawałka. Wstawiłem ziemniaki, zrobiłem kotleciki koktajlowe wg mojego przepisu ale z mięsa indyczego. Za 10 min zapraszam na obiad. Zapachy w mieszkaniu....... od razu 10 kg do przodu. Za oknem piękne słoneczko, bez wiatru, niebo niebieskie, więc czemu narzekać? Dla chorowitych informacja, przebywanie w moim towarzystwie leczy. Oki lecę ustawiać talerze na stole. Mniam , jaki jestem głodny.
Witajcie Kochani)) Smakosiu..dzień leniwca to wspaniała sprawa mnie też się taki marzy oj..oj..może niedługo, w listopadzie luby jedzie do sanatorium to se poleniuchuję.. Mysha..mój też się odchudza i to zawzięcie..już kiedys pisałam,że schabowe to mu gotuję..przyzwyczaiłam się.. a że nie będziesz pracowac w niedzielę to zazdraszczm Tobie bardzo,u mnie to raczej niemożliwe..co 2,3 murowana w pracy.. alicjo37...mój małżonek uświadomił mnie,że ja w samochodzie to pływam..??!!!.podnoszę wszystkie dywaniki a tam kupa wody,nie wiadomo skąd bo tapicerka cała sucha..wstępnie mechanik stwierdził jakieś zpchanie kanału wylotowego..w poniedziałek ja wstawiam swoje do warsztatu,prania i suszenia...no i susza z tego tytułu w portfelu też będzie.. Wkn,Ty to na pewno zaskoczysz ns czymś przed swiętami tak,że nam szczęki opadną..nawet jeśli nazywasz to mizenym minimum.. Piszczałko..zdążyłaś może już się wybrać na spacerek,,jakoś wszędzie słonko zświeciło..Zdrówka dla synka.. Bajubajko..trzymaj się i bądź z mamą..ja też przeżywałam te cholerne momenty niepewności,jak do tej pory wygrałyśmy kolejne 5 lat ... Sciskam Cię mocno.. Bodek...dużej dozy adrenalinki życzę podczas meczu i nie przepracuj się..) Kropcia..smarkate lata są fajne..nie? łezka Ci się w oku zkęciła...Trzeba iść do przodu..wiem to.. Bea39...tylko jden pączuś..? praca..pączuś..kawka...kawka..pączuś..praca..!Pozdówka Lajan..nie narzekamy nie narzekamy,tylko dzień taki jakis chandrowaty..no i czasami komus coś sie przydarza..) Też se chyba sprawię szybkowar...w zasadzie to marzył mi sie juz dawno...ale teraz jak luby sie odchudza to co ja mu będę w nim gotować.. A co do ilości łykanych lurek..staję prawie w jednym szeregu z Tobą..moje ciśnienie mi na to całkowicie pozwala..jedna sie nie skończy a na koleją juz sie woda gotuje.. A`propos CCC)) Agik i Basiu...uświadomiłyście mi,że to przecież już prawie "zaraz" święta... własne dekoracje to jest coś..życzę owocnych prac.. boję się....no..tych świąt.. O kim zapomniałam ściskam mocno i spokojnego popołudnia oraz weekendu..u mnie niestety pracujący
Nonka, czekałam na Ciebie cierpliwie w naszej kawiarence i się doczekałam . Powiem w skrytości, że liczyłam, iz napiszesz coś więcej o tej nowej pracy. Domyślam się, że jest Ci ciężko (początki zazwyczaj są trudne). A z jakimi ludzmi pracujesz? Fajni?
Nie myśl o świętach w ten sposób... Nie obawiaj się emocji. To wyjątkowy czas...refleksje i emocje...ale to jest tez taki fajny moment wyciszenia, okazja by znów poczuć bliskość... Będzie dobrze jeśli właśnie tak się do tego nastawisz... Ty to wszystko wiesz...
Podjadam winogrona i cieszę się myślą, że jutro piątek. Chyba będę musiała się zmobilizować i zabrać za grabienie liści. Muszę to zrobić, bo ponoć od niedzieli ma padać. Tak tak, zrobię to jutro po pracy.
Ta pogoda na nas źle wpływa, zimno, mokro i sił nam ubywa. Sami spójrzmy jak narzekamy, i jakich sposobów dla zdrowia używamy. Słoneczko wyjdzie, na spacerek biegamy, gdy pada deszczyk, kawka i ciastko zjadamy. Gorąca grochówka też nam smakuje, trudno, z torebki, innej nie ugotuje. Tak Piszczałka kanapki zapijała a potem łóżeczko, wpierw się wykąpała. Wkn, zachciewajkę wieczorem dostała, zamiast Jacka, to ciastkiem się opychała. Mama Różyczki dziś sen sobie zarwała, po co pizzę w siebie wciskała? Tineczka jak zwykle w nocy kłopot miała, tak była śpiąca, mózgu nie używała. Maryla przed snem piwo sobie wydudliła, sama je piła, z Lajanem nie dzieliła. Nika1979 zamiast w łóżku sen trenować, będzie w autobusie krzesełko zajmować. Dorocik od rana dobrą gosposią była, już w sklepie zakupy na śniadanie zrobiła. Smakosia, obowiązków widzę Ci przybyło, masz pieska rodziców to się go wyprowadziło. Pomimo ciemności, to z Maksia przyczyny, dzisiaj w pracy nic nie będzie z dziewczyny. Basia, ta niczym się nie przejmuje, ręczniczek, kanapka i już nurkuje. Po co ta szklanka wody wypita? Przecież utoniesz, nieostrożna kobita. Jak będziesz na basenie pływała, to wodę z chlorem będziesz łykała. Alicja37 sama niewolnicą została, kawka poranna i z WŻ-em się związała. Ewu rozdwoić by się chciała, nastawić pranie i do lasu by biegała. Dla niej sprzątanie to królewskie zadanie, jak ktoś podskoczy, po nosie dostanie. Bodek słoneczko przed burzą ukrywa, samochód u mechanika, naruszone aktywa. Beczkę piwa jeszcze sobie zafundował, mecz Liverpoolu będzie obserwował. Glumanda, choć od kilku dni tu nie była, to dobrą wiadomością z nami się dzieliła. Córeczka zdrowa, kiszki się pozbyła, teraz popracuje, farby zakupiła. Agulek z nami kawkę tutaj wypiła, zatroskana, chorobą córki Alicji była. Bahus, poranną kawę z nami zaliczył, On ząbki na rogalikach sobie ćwiczył. Paulinaaa ciekawy pomysł na ciasto miała, Ona jabłecznik z głowy wydłubała, jeszcze do tego męża zatrudniała, żeby zrobił jej kawę, od niego smakowała. Nonka jak sama głośno oświadczyła, taka zmęczona od rana już była. Trudno, tak bardzo na pysk padała, ale w końcu swego dopięła, awansowała. Jednak Smakosia tu rekord pobiła, Ona ma wielkie serce, każdego pozdrowiła. Poranne spacery to nie nowinka, oczywiście, wyprowadza Ją Maksiu, psinka. Kropcia po liściach by pochodziła, niestety, praca, kawka i już wybyła. Drakos, poranna kawka Ci nie smakuje, no pewnie, jak ma smakować jak się choruje. Appetita, dobrze, że humor masz, ja wiem, że każdemu odrobinę dasz. Myśl o świętach już Cię opętała, będziesz prezenty już szykowała? I proszę, ledwo o świętach się wspomniało, już kłopot, co też się będzie kupowało? Agik, to dziewczyna wspaniała, stale w ruchu, stale by coś szykowała. Dosyć streszczeń i obserwacji, ilu użytkowników, tyle i racji. Najważniejsze, że tu się spotykamy, wypijamy kawkę i sobie pogadamy.
:))))) Ojej, nawet ja tu jestem, ale mi miło. Naprawdę:) A własnie "wróciłam" z innego, mniej przyjemnego forum, a tu taka niespodzianka:) Ja z kaw, to najbardziej lubię kakao:) A w ogóle, to jestem nocnym markiem, wielokrotnie próbowałam się przestawić, ale jak nie musze wstać o 6ej, to nie zasnę przed 12stą. A teraz w ciąży, to już w ogóle, tym bardziej, że w nocy się dużo lepiej czuję:) Dziękuję ślicznie:))))
Ło matulu! Aż mnie zatkało! Lajanku, jaki miły, ciepły, pełen serdeczności i uważny wiersz. Tobie to chyba z rękawa te wszystkie słowa wyskakują . A jak miło odnaleźć swój nick... oj, fajnie zaczyna się ten piątek. Zasyłam serdeczne uściski i
Piatek! Doczekałam się i już mi się oczy iskrzą na myśl o wolnym popołudniu. To nic, że muszę zgrabić liście i zapakować je do worów - grunt, że w perspektywie pełny luz. Na dodatek w sobotę rano będę mogła wypić sobie spokojnie kawkę, łypnąć okiem na blog Marylki, bo ostatnio nie miałam na to czasu a popołudniu spacer i odwiedziny u rodziców a do tego wszystkiego zapowiadają słoneczną pogodę. Super! Niech no tylko szybko umykają te godzinki w pracy Miłego dnia!
Witam serdecznie. Weszłam na chwilkę po porannej kawce i od razu miła niespodzianka - wiersz Lajana, jak zwykle wszystko w nim celnie ujęte. Lajanku wilkie pychole i przyjeżdżaj grzać łapki, bo coraz zimniej! Smakosiu powodzenia w "walce" z liśćmi. Jutro wolne popołudnie i obiecałam sobie,że wreszcie nadrobimy wszystkie zaległości w wysyłaniu obiecanych rzeczy, tak więc trzymajcie kciuki, żeby nic i nikt nam nie przeszkodził. Życzę wszystkim miłego dnia!
Lajan ale mi humor poprawiles ! Wstalam w zlym nastroju ale po przeczytaniu od razu pojawil mi sie wielki usmiech :-))) Synus az sie zapytal z czego sie smieje :) Milo zobaczyc rowzniez swoj nick :) Pozdrawiam wszystkim i zycze milego dnia :)
Łoj Lajanie ,Ty umiesz dopieścić kobietę,fajnie zauważyć swoje imie w Twoim wierszu Ranek śliczny...herbatka i na zajęcia...dzisiaj rękodzieło , będziemy dumać co przygotować dla sponsorów na Święta. Miłego dnia...i dużo zdrówka wszystkim...dzieciom,mamom,przyszłym mamom,Lajanowi i Bodkowi i wszystkim innym co odwiedzają kawiarenke życzy Basia
No to i ja się dosiadam z kawcią.Za oknami szaro.Wszędzie tak jakoś się zimno zrobiło.Córcia mi wczoraj zadzwoniła,ze w górach sypie śnieg brrrrrrrrrrrrrrr.Muszę na obiad przygotować coś dobrego i rozgrzewającego bo ona dzisiaj wraca. Muszę Wam powiedzieć ,ze jak się człowiek przyzwyczai do wożenia swoich czterech liter to potem bieda bez auta.Aż wstyd,ze ja taka wygodnicka się zrobiłam.Fajnego piątku Wam życzę.
Herbata wypita,za oknem szaro i wieje. Wyspalam sie i mozg wypelnilam:))))
Jade zaszczepic sie ( influensa i pneumocoki ) , podobno w tym roku bedzie ciezki okres influensy w Europie. Jestem 5 lat za mloda, zeby szczepic sie za darmo:(((
no to zaczynamy ::)
wpisywac sie ze swoimi kawkami, herbatkami i innymi trunkami.
wstukiwac co wam mozg na palce przyniesie,
mam nadzieje ze wspaniala atmoswere to nam tu przyniesie :):):):):)
Dopiero co wstałem, woda się jeszcze gotuje, kawy nie ma :(
Wpadłam też na poranną kawę. Niebo nad Warszawą się rozjaśnia , to spacer na bazarek będzie przyjemniejszy.
pozdrawiam . Grażyna
Cześć:) Kawka jest:) Dziś już piątek:) Super ,bo luzy w pracy:) Jeszcze jutro do 14 i wolne:) Czasu niewiele jak zwykle przed popołudniówką. Obiadek w połowie gotowy. Dziecko rozrabia , ganiają się z Takosem... Mam ochotę coś upiec obrzydliwie słodkiego i pysznego na weekend:) W ulubionych kolejka, tylko się zdecydować na coś:) W niedzielę zapraszamy kuzyna z żonką na obiadek .Planuję jak zawsze czymś ich podniebienia zaskoczyć. Jeszcze lista zakupów dla męża do zrobienia i wracam do obowiązków...No i kawy ubyło... czas się odmeldować. Wszystkim złotej, pięknej jesieni życzę w ten weekend.
Kawy i pseudokawy wypite, kawałek szybkiego ciasta ze śliwkami zjedzony. Ciasto na szarlotkę z dynią zagniecione. Wyprawa po jajka, których zabrakło korzenne ciasto z dynią w przygotowaniu
Pogoda niepiękna i dość mokra. Widoki za oknem zachwycające - rudość drzew cieszy oko mimo nieustannie kapiącego deszczu.
tak wiec uciekam ... milo bylo z wami posiedziec to do juterka ;-)
a ijeszczce jedno zagłosujcie na moja córeczke jesli mozecie i macie ochote ;)
http://www.bebiko.com.pl/#/galeria/8da4dcef42a7468e8ef388ea0aebe22e
http://www.bebiko.com.pl/#/galeria/f1aa420c55a53f46ea5f03af4dc48ec3
U mnie dziś troszkę słońca, trochę chmur, a ja tradycyjnie sączę herbatkę żeńszeniową zagryzając maltanki, a Pyziątko sączy mnie niespiesznie. Dziś kolejne "zalanie" tarniny wrzątkiem i już jutro będę mieć pyszny sok do herbaty. A przede mną dzisiejszy horror: Pyziątko, Pyza, Młody i ja jedziemy na szczepienie. Oj będzie się działo. Trzymajcie kciuki za pielęgniarkę, żeby dzielnie to zniosła ;)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten dzień dla każdego z nas ma coś miłego w zanadrzu.ewa
a ja właśnie wróciłam z synkiem ze spaceru...zimnica nieprzeciętna, pochmurno..brakuje tylko deszczu......więc na rozgrzewkę gorąca herbatka (nałogowuiec jestem i już!!)...pyszne ciasteczka.....i zabawa z synkiem. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Ja teraz siedzę ... i popijam smaczniutką...mniam mniam herbatkę z cytrynką...a na przegrychę ...mam czarną swojską KICHĘ.!!!!Pozdrawiam i zapraszam..starczy dla wszystkich żarłoczków.!!
Ale ta kawa wygląda apetycznie ,jak się coś takiego robi ?
Rano już sie witałam...w starym jeszcze wątku..
Teraz ostatni łyk kawki i lecę na kolejną rozmowę...
Do zobaczenia wieczorkiem!
Miłego piątkowego popołudnia!
u mnie 11;15. jestem juz po pozadnym"sztanie".Sloneczko pieknie swiecie jest chlodno.Koncze prace o 12-tej,potem zakupy i wolne do poniedzialku.Trzeba bedzie cos upiec/chyba jakies ciasto z dynia/.Pozdrawiam.Maria
Nowy wątek miał być bez narzekań,ale...coś mi weszło w kręgosłup...rwa lub inne licho...jako,że normalnie jestem na prochach to dziś ból leczę czekoladówką...mocne to okrutnie,więc już teraz zyczę spokojnej nocy!!!
Nie wierze.......ale puchy!To z kim ja kawkę wypiję?
U mnie słoneczko świeci od rana ale troszkę zimno.Dziś na obiad zrobię krokieciki tak więc zapraszam.Szalonej soboty Wszystkim życzę.
A gdzie Agik?
A ja mogę się dosiąść z kawą ? :)) Właśnie myślę co na obiad zrobić i o jakimś placki trzeba pomyśleć.
Wzajemnie życzę miłej soboty.
Witam! Zjadlam szybko platki z mleczkiem, potem kanapeczke i teraz pije z Wami kaweczke :) Mialam leciec na zakupy ale co tam, poczekaja ;) Obiadek mam juz wstawiony wiec moge posiedziec troche na WŻ. Milego dnia :)
Witam z kawusią, pierwszy raz w nowym wątku. Dzisiaj wolne, trzeba posprzątać, zrobić obiad i upiec ciacho, dzisiaj pora na sernik londyński http://wielkiezarcie.com/przepis27290.html. Wieczorem do znajomych a jutro znowu do pracy. Za oknem znowu świeci piękne słońce. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Piec dzis nie musze, bo zostalo ciasto marchewkowe, posprzatane mam, tylko obiad zrobie i leniuchuje;)
pozdrawiam wszystkich.
witam w sloneczne popoludnie:)
pracy duzo jak zawsze -- do tego mamy wyscigi konne w miescie :):):):)
samochod do podbicia przegladu oddaje w poniedzialek i klocki hamulcowe beda wymieniac:) mam nadzieje ze drogo nie wyjdzie :)
na obiadek dzis zrobilem zeberka pieczone w marynacie musztardowej :)
no teraz siup browarka malego i drzemka przed wieczorkiem :)
milego wieczorku zycze :)
Od rana wzięłam się za gotowanie i pieczenie. Z tego wszystkiego zapomiałam o kawie. Zrobiło się chłodno. Jakoś nie chce mi się iść na spacer - chmurzy się i w ogóle... Połówek drzemie po obiedzie a ja mam zamiar chwilę pobuszować po "WŻ". Ostatnio ciągle nie mam na to czasu. Herbata z cytryną i sokiem z dzikiej róży uprzyjemnia popołudnie. W domu ciepło i milutko.
Glumandziu, jak się czuje córka?
Witam Smakosie i pozostalych!
U nas dzis byl mroz. Rano bylo -2°C ludzie drapali szyby swoich samochodow. Potem wyszlo slonko o byl sliczny dzien.
Moja corka, ok. Lezy w szpitalu i wszystko goi sie w normalnym tempie. Operacja minela bez jakichs anomalii.. tylko chyba kazda mama tak wyolbrzymia ...
Wczoraj jeszcze caly dzien miala taki dren zalozony, ktory dzis juz usuneli. Jak mi Mama-Rozyczki sugerowala, dietka tez jest ale nie jakas rygorystyczna. Na sniadanie dali jej budyn, czekoladowy a na obiad samo püree ziemniaczane i deser, kisiel z owocami i sosem waniliowym.
Dodam, ze mamy bardzo zdyscyplinowana corke, ktora nie chciala, zeby jej cokolwiek przyniesc do jedzenia... bo uwaza, ze lekarze juz tam wiedza, co ona powinna dostawac jesc. My z mezem, mielismy dzien przebiegany i skorzystalismy z dobrodziejstw naszej zamrazarki... zjedlismy sobie wspaniale golabki z miesem i ryzem. Na deser byla herbatka z miodem i cytrynka.. a teraz w srodku "nocy" bedzie kawka i po pierniczku!
Wszystkich serdecznie pozdrawiamy, Glumanda z polowkiem.
Witam Wszystkich wieczorkiem..
Glumando jak dobrze,że wszystko idzie jak w zegarku..Pozdrowienia dla córki..
Dzionek minął szybko..praca,cmentarz,odwiedziny u mamy..
i córka se "przytachała" przyszywaną kuzynkę na weekend..szaleją jak dwa małe wariaty..ale to dobrze..
ciągle świergolą i się chichrają..takie radosne..człowiek odrazu inaczej się czuje..
Jurto z rańca ruszamy do palmiarni i do ogrodu botanicznego..trzeba je troche poskromić..hehe..
Miała być wycieczka do Malborka,ale ma być niezbyt ciepło na wędrówki a z dziećmi to różnie bywa..
W domu pachną same grzybki..bo kochana mamcia zbiera zabieganej córeczce prawie co dzień porcyjkę..hihi
Spokojnego wieczorku z pyszna herbatką..)))życzę Wam)
Oj, Bodek nieładnie. Najpierw ogłaszasz to:
Autor: Bodek
Temat: Odp: Kawusie, placusie i herbaciarki (lot nr8)
Data: 2008-10-16 09:52:28czesc :)
u mnie dzionek wolny minal spokojnie :):):):)
nadal czekam na pomysly jak nazwac nastepny watek :):):):) numer 9 jako lotu by fajnie bylo ujac :):):)
milego dnia zycze:)
Dostajesz gotowy tytuł i nawet nie podziękujesz?
juz odpowiedzialem na gg
aa teraz napisze Oficjalnie :
dzieki za pomysla,
co by mi sie wodka nie zachlysla.
co ja bym zrobil,
gdy bys ty mi pomysla nie wydobyl :)
dzieki za pomysly i wiersze,
mam nadzieje ze twoje beda zawsze szersze :):):):):):)
wiec siupnijmy browaru odrobine,
co by nam polepszylo mine :):):):):)
pozdr....
Heja :)
Niedziela dziś a mnie wymiotło o szóstej z wyrka. Nie chciało mi się już leżeć...Luby jeszcze śpi i całe miasto spi- jest tak cichutko, dobrze i bezpiecznie....
Będę dziś w domu- pogonie z robota, bo jakoś mi ostatnio nie starcza czasu. Będziemy gotowac, sprzątać i w ogóle delebrowac atmosferę rodzinnego ogniska :)
Dobrej niedzieli wszystkim.
Mnie dzisiaj moj synus obudzil przed 7 (to dla mnie jest wczesnie) i powiedzial: "jest juz dzien robimy mleczko z platkami". Teraz jestesmy juz po drugim sniadanku i bedziemy sie szykowac na spacerek :) Obiadek niedzielny juz sie robi.
Milej niedzieli wszystkim :)
witam.
dzis lekkie zachmurzenie, mam nadzieje ze nie bedzie padac.
moja piekna jeszcze spi i ja juz herbatke prawie wypilem.
po pracy planuje spacerek do brata:)
milego dnia zycze :):):):)
Witam po obiadku z kawką i ciachem Trzy Bit.
Za chwilę będę miała pełną chatę ludzi.............uwielbiam to.
Zapraszam na grilla.
Miłego popołudnia Wam życzę.
Właśnie zasiadłam z wielką porcją lodów. Wielka, bo na pocieszenie. Połówek właśnie wyjechał Niedziela jakaś leniwa i mokra. Nie chce mi się jutro iść do pracy.
Glumadziu super, że już możecie odetchnąć z ulgą. Córcia jest dzielna i pewnie będzie zdrowiała w mgnieniu oka.
Do jutra...na porannej kawce.
Jak to, nikogo nie ma od wczorajszego wieczora? OK - ja jestem. Kawą już pachnie w całej kawiarence, to może dotrze aromat do czyjegoś nosa i przysiądzie się do mnie. Ciasta nie chcę, bo jeszcze mam w ustach smak wczorajszych lodów. Słodkości starczy mi na jakis czas. Teraz raczej skuszę sie na coś kwaśnego. Mam jeszcze ogórkową, ale to mogę sobie zaserwować dopiero po powrocie z pracy.
Tydzień zaczyna się dość pogodnie. Niebo czyste. idąc do autobusu pogapiłam sie troche na gwiazdy. Dobrze, że nie zaliczyłam jakiejś dziury w chodniku
Miłego, nowego tygodnia
Witam z kawusią i serniczkiem. Za oknem znowu słoneczko ale strasznie zimno. Dzisiaj do pracy na 9 i chyba tylko do 14. Potem zakupy i wolne do środy. Mój chłop znowu sobie zażyczył dietetyczne jedzonko. Wraca na siłownię i chce się zdrowo odżywiać. A ja nie mam żadnych fajnych przepisów. Ciekawe ile tym razem wytrzyma na diecie. Mam nadzieję, że niedługo bo komu ja teraz będę gotować te wszystkie pyszności ze stronki. Próbowałam mu wytłumaczyć żeby jadł wszystko to co do tej pory tylko troszkę mniej i kolacja nie tak późno jak zwykle. Ale on jak zwykle wie lepiej. No to ok. Daję mu miesiąc, góra dwa i znowu wróci do normalnego jedzenia.
Miłego i ciepłego dzionka wszystkim życzę.
Jak się czuje Glumando Twoja córka??
Witam i ja z poranną kawcią.Słoneczko uśmiechnięte pełną gębusią,aż miło.Wczoraj troszkę zaszaleliśmy na grillu.Była degustacja nalewki wiśniowej i gdybym nie przypilnowała poszedł by mój cały zapas.Tak im smakowała.Teraz śmigam do fryzjera a potem trzeba jakiś obiadek zrobić.Miłego i fajnego tygodnia Wam życzę.
Nie ma to jak na jesieni,
każdy pracuje, nikt się nie leni.
Wszyscy kosze grzybów nazbierali,
teraz je gotują, będą zaprawiali.
Działka także plony obfite dała,
są buraczki i marchewka się udała.
Ileż to warzyw z działki mamy,
nic się nie zmarnuje, zakładamy.
Góra słoików już się moczy,
może jeszcze po kilka się wyskoczy?
Jabłka, śliwki, pestki łuskamy,
ależ wspaniałe dania z tego mamy.
Każda pani do zimy się szykuje,
wszystko przerobi, nic nie zmarnuje.
Chociaż wieczorem już ręce opadają,
to na porannej kawie, buzie się uśmiechają.
Choć na chwilkę tutaj wpadamy,
wypijemy kawkę, trochę pogadamy
i już do pracy radośnie idziemy
z tą myślą, że po południu znów tu będziemy.
Tylko na chwilę kompa włączamy,
ileż tu wiadomości, już je czytamy.
Tak radośnie dzień się zaczyna
a wszystko to przez WŻ, jego przyczyna.
Tak miło radością i smutkiem się dzieli,
od poniedziałku aż do niedzieli.
Więc mam apel, Wszyscy pamiętamy,
codziennie naszą kawiarenkę odwiedzamy.
Masz całkowitą rację Lajanku grzybów w moim lesie dostatek wielki, piwniczka powoli się zapełnia - dzięki temu dziś piję herbatkę z soczkiem z tarniny, Pyza i Pyziątko chwilowo zajęte sobą, a ja rozkoszuje się słonkiem za oknem, klonem co wydaje się że słońcu koloru podkradł i zbieram siły na cały dzień. Mam nadzieję, że przyniesie nam wszystkim coś ciekawego, może miłego gościa, kto wie? Pozdrawiam cieplutko.
Lajan, niech Cię uściskam! A! Jeszcze buziola zasyłam
no i jak tu nie zaczac dnia z usmiechem, jak sie takie lajanowe pisadlo czyta? :):):):):)
:) milego dnia :)
Brawo, brawo !!!! Lajanie :)))
Ja dzisiaj rano zrobilam sobie kawy, zasiadlam do komputerka a tu nie ma internetu, wypilam kawe i przyszedl net. Ale nic straconego, popoludniu wypije z Wami kawusie. Teraz ide robic soczek, bombe witaminowa dla mojego synusia i maly spacerek. Mały jeszcze kaszle ale slonko tak grzeje ze szkoda siedziec w domu, zreszta juz nie mam pomyslow na zabawy. Milego dnia wszystkim :)
Coś mnie tak naszło aby znowu coś dopisać w ramach rozrywki przy popołudniowej kawie/lurze/.
Tak miło codziennie tu na WŻ bywać,
pić kawę i do znajomych się odzywać.
Codziennie prognozę pogody tu podajemy,
bo jak jest u każdego to sami wiemy.
Można zadać też szybkie pytanie,
co zrobić dobrego dziś na śniadanie,
z czego obiad przyszykować mamy
a co na deser dobrego też podamy.
Kawkę czy lurę wirtualnie pijemy,
pożartujemy, z potknięć się pośmiejemy.
Mamy zmartwienie, to się nim dzielimy,
jest lżej, wspólnie biedzie zaradzimy.
Na porannej kawce ciasta królują,
lecz czarne swojskie też się nie marnują.
Zamiast kręgosłup leczyć lekami,
to czekoladówkę po łyku na ból wypijamy.
Również i piwo jednemu tu smakuje,
jak go popija, to nam nie truje.
Kiedy tak wszyscy tutaj wpadają,
muszą uważać, bo zeza dostają,
gdy w kuchni garnki ustawiamy,
komp włączony, na WŻ zerkamy.
W pracy palce na klawisze się pchają,
już są, na WŻ same klikają.
Ciekawość i przywiązanie, mówcie co chcecie,
wszędzie dobrze, ale najlepiej jest na WŻ-cie.
świete słowa i jak zrymowane !!!!
Fajnie,że wpadłam na chwilke,poczytałam wierszyki Lajana i znowu zmykam.
Córa podała mi namiary na świetny blog-hafciarski...od wczoraj czytam i czytam...ile tam pomysłów...ile pieknych rzeczy do wyhaftowania...
Miłego popołudnia...zakręcona wracam na blog Malgosi.
Lajan-Jesteś Wielki.Ale się miło zrobiło
No prosze, a ja tak rzadko wpadam do kawiarenki, bo zawsze spozniona, i zawsze sama :( i o malo co przegapilabym takie piekne wiersze.
Witajcie po krótkiej przerwie, dużo zaległości mam więc wielki ubek kawy i zasiadam do czytania....pogoda piękna tylko trochę czasu brak na długie, jesienne spacery....ale ogólnie nie jest źle...choc zmęczenie trochę dokucza i czasem chciałoby się zwolnic tempo...echhh...miłego wieczorku!!!
To ja jeszcze raz :) teraz nie z kawa lecz .... z goracym kubkiem zupy grochówki. Wem, ze jest sztuczny i niezdrowy ale mialam zachcianke i przy zakupie chleba kupilam sobie a teraz po pyyysznych kanapkach i salatce popijam grochoweczke. Zrobilabym sama ale nie umiem, albo inaczej niegdy nie probowalam bo tak na prawde nie lubie tej zupy, ale przyszla mi na nia zachcianka i mozna powiedziec ze ja zaspokoilam :) Teraz moge isc sie kapac i do lozeczka. Dobranoc wszystkim :)
Ja też miałam zachciewajkę i teraz siedzę z brzuchem pełnym ciasta czekoladowo-owocowego, grrrrrrrrr nałóg...
Najbliższa kawa za dokładnie 7 godzin i 0 minut
Tak mnie uraczyla moja corcia Twoja pizza Wkn,ze malo nie pekne nawet gorzka herbata nie pomogla:) predko nie zasne dzisiaj,ale wyszla bardzo dobra,i bardzo duza:)
godzina 01:39, nic nie wstukam, mozg zasnal , palce jeszcze jeszcze nie :))) Dobrej Nocy ,,,!!!
Ech, znowu nie mam z kim pogadać ani wypić porannej lury. Ciekaw jestem jak tam Wasz sen po takim obżarstwie. Pogoda doskonała, niebo gwiaździste plus 10 stopni. Chyba z nudów pojadę do pracy, tam będę miał z kim pogadać i wypić dzisiaj inkę. Naleweczka z pestek aż kusi, co za aromat.............. tylko łykać. Ciekawe, nawet Maryla śpi już? No dobrze, nie będę już stukać aby Was nie pobudzić, lecę do pracy tam będzie ciekawiej.
Maryla przywróciła wiarę, że nie wszyscy śpią. Ona nie śpi jeszcze, lecę do niej na kawę.
No i udalo nam sie wypic kawke, to znaczy dokladniej to Lajan kawke a ja piwko przed snem :)))) ale zawsze to w milym towarzystwie a to najwazniejsze.
Ja tez już nie śpię:)praca na mnie czeka a dzień witam herbatką.W pracy będzie kawka ale zanim będzie to jeszcze godzinna drzemka w autobusie:)Miłego dnia.
Witajcie we wtorek!
Jak tak patrzę na te godziny Waszych wpisów, to myślę sobie, że Wy po nocach się "tłuczecie". A to pizza, a to piwko, a to marzenia o pestkówce - oj dzieje się dzieje
Ja dziś trochę niedospana jestem. Mam w domu psa rodziców i trzeba było wstać trochę wcześniej żeby zaliczyć poranny spacer. Maksiu (pies) nie przyzwyczajony do mojego mieszkania kręcił się przez pół nocy. Pozwoliłam mu spać ze mną, bo jakoś szkoda mi się go zrobiło. Była też moja mama, która śpi jak "zając" i z samego rana zdawała mi relację, że Maks co jakiś czas wstawał i sprawdzał czy ja śpię. Oj śmieszna ta nasza psina.
Kawa skończona. Za oknem śłońce i całkiem miły dzionek sie zapowiada. Tylko jakoś pracować mi się nie chce. Może jednak sie rozkręcę...?
Szklanka wody wypita:)
Ręcznik zapakowany...i na basen...
potem mała bułeczka w drodze na kurs fotografowania...bardzo jestem ciekawa,czy uda mi sie zrobić jakies sensowne zdjęcie.
Glumanda,ja córcia?
Lajan ,gdzie komentarz do nalewki ?
Miłego dnia wszystkim !!!
Witam wszystkich serdecznie. Dzisiaj wolne więc będę się byczyć, może wyskoczę tylko na małe zakupy. Z oknem znowu ślicznie ale też zimno. Od wczoraj mężusiowi muszę podawać dietetyczne żarełko (nie znam się na tym) a dzisiaj już mam go ochotę za to udusić. Jadłby jak normalny człowiek tylko mniej. Z tymi chłopami gorzej niż z małymi dziećmi. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę miłego dnia.
Witam w piękny słoneczny dzionek.Kawcia paruje,aż miło.
To WŻ jest jak nałóg,córka się ze mnie śmieje,ze zamiast się zbierać z nią do kontroli to ja siedzę w kawiarence i kawkę piję.No ale jak tu sie z rana nie przywitać?
Dobra kochani zmykam bo faktycznie nie zdążymy.Miłego dnia Wam życzę.
Witam wszystkich slonecznie z herbatka, sama sobie bym dala po tylku,za to wczorajsze obzarstwo:)nie moglam zasnac do 4 rano, oczywiscie zaspalismy ! rozyczka poszla na 2 godzine,obiad gotowy na dzisiaj ,wiec ide jeszczcze pospac.Milego dnia wszystkim zycze.
Witam, kawka cieplutka i słonaczko przygrzewa, fajny dzień się zapowiada a przede mną pranie, sprzątanie i inne podobne królewskie obowiązki, ale co tam jak się uwinę to może do lasu wyskoczę na prawdziwki zapolować ;) Miłego dnia i słońca w serduchach.
dzis mam piekne sloneczko :):):):):)
cos mi sie zdaje ze pracy to za wiele dzis nie bedzie.
taka cisza po burzy :) samochod wczoraj u mechanika sie kurowal :):):)
a jutro mecz liverpool vs atletico madryt :)
milusnego dnia zycze:)
Witam Was wszystkich, po krotkiej przerwie! Dziekuje tym, ktorzy o zdrowie mojej corki pytali. Wczoraj moglismy zabrac ja do domu. Od razu lepiej sie poczula w swoim pokoju :) Lozko szpitalnie, nie nalezalo do najwygodniejszych! Po poludniu mamy termin u lekarza, na kontrole. Szwy chyba dopiero w poniedzialek wyciagna.. mowili po 10 dniach..ale to wypada niedziela...
Ogolnie, pan Dr. powiedzial, ze czas najwyzszy byl juz aby wyciac tego paskudnika wyrostka... bo on tak ciagle na malym gazie sie krecil..i przysparzal mojej corce ciagle nowych wrazen. Nawet kiedys zalozylam wátek na temat .. co moze byc przyczyna wymiotow... i boli brzucha..ale nie ciáza?? Mamy nadzieje, ze to juz nie bedzie problemem dla naszej corki..i tym samym dla nas.
Na pocieszenie.. w domu czekal na nia e-mail z nowym zleceniem..namalowania motywow dla firmy produkujacej kredki.
Pogoda u nas jesienna ale w ciagu dnia robi sie bardzo cieplo.. :) nawet cieplej niz bywalo nieraz we wrzesniu. Drzewa zegnaja sie powoli ze swoimi liscmi, pokazujac coraz to wiecej golych galezi.
Wypilam z Wami moja poranna czarna herbatke a teraz czas na jakies zakupy, ze corci cos dobrego na obiadek zrobic... no i mezusiowi tak samo.
Serdecznie Was pozdrawiam... :* :* :* :* dziekuje, ze myslami byliscie ze mna :) Glumanda
Witam z popołudniową kawcią.Cieszę się Glumando,ze z córcią już dobrze.Moja ma rękę uruchomioną na następne dwa tygodnie,masakra a jutro z całą klasą idą na trzydniową wycieczkę pieszą w góry.Mówi,ze da sobie radę....od czego ma się kolegów w klasie
Witam i ja z kawcią :) A co Alicja Twoja córka robiła że ma rękę unieruchomiona ? A jeśli córka jest podobna do Ciebie to poradzi sobie w każdych warunkach z tą chora łapką. Nie pochwaliłaś się też że byłaś u fryzjera ?
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :)
Glumandziu cieszę się że z córką już dobrze. życzę jej dużo zdrowia. Mało tu zaglądam i nawet nie wiedziałam że Twoja córka była w szpitalu. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
wiesz ze dziwne z tym wyrostkiem???? hmmm -- opowiem jak to bylo ze mna.
cale szczescie ze moja piekna miala wczesniej niz ja i wiedziala jak to sprawdzic.
poszedlem na piechote w niedzielne popoludnie (maj 2007) aby zagrac w pilke nozna z wspolprqacownikami (jakies 3km).
po meczu pojechalismy do knajpy na piwko :) jakos dziwnie sie czulem i postanowilem odstawic piwo i napic sie herbatki :)
tego wieczora nie moglem spac itd. rano moja piekna kazala mi sie polozyc na podlodze i podniosla moja prawa noge i ona wiedziala, ze tj wyrostek.
wiec lekarz rodzinny i sru do przychodni . skierowanie do szpiatala --- ogladneli i polozyli we wtorek rano :)
sroda o godzinie operacja o 16 :)
zrobili naciecia w 2 miejscach ktore ledwo mozna zauwazyc :) i wyciagneli wyrostek przez pepek :)
czulem sie jak by mi skakali po uspieniu przez 2 godziny :) heheh albo jak by mi czolg jakis przejechal :):):):):)
w czwartek prywatnym samochodem pani pielegniarka odwiezla mnie do domu :)
tak bylo ze mna :):):):)
szybko sprawnie i ok :)
ale zadnych szwy nie wyciagali bo niby to te naturalne co same znikaja :)
do tego 10 dni pozniej wyladowalem w polsce i chodzilem po gorach cale 5 dni :):):):)
teraz browarek po obiedzie i milego dnia zycze :):):):):):)
Fajnie Bodku, ze u Ciebie to tak sprawnie poszlo! Tutaj lekarze mimo badan w szpitalu do konca nie mieli pewnosci... czy to wyrostek.. na 100% czy tez moze jajnik..i dlatego byla klasyczna operacja. Martha tez miala problem z podniesieniem nogi.. i miala powracajacy bol..po tym jak sie nacisnie a potem puszcza. Rowniez przy kaszlu bolalo ja w okolicy wyrostka. Poniewaz juz raz byla w szpitalu z diagnoza " a moze to jest wyrostek" i wszystko sie uspokoilo.. wiec poszla do domu. Tym razem.. symptomy byly wyrazniejsze.. i Martha powiedziala.. "nie ide do domu..dopoki mnie nie zoperujecie..bo te bole sa nie do wytrzymania." ;)
Swoja droga..nie wiadomo..jakiej ciezkiej maszyny uzyli twoi chirurdzy..skoro miales wrazenie..ze czolg po Tobie przejechal?? ;) a moze twoj wyrostek.. trzymal sie w srodku..i nie chcial wyjsc ;) Pozdrow Ize i swietnie..ze taka byla czujna..i widziala co ma z Toba zrobic w takiej sytuacji :)
Bodku-to miałeś dużo szczęścia z tym wyrostkiem.Mojego Daniela leczyli przez tydzień na kamicę nerkową(niestety "kamieniarz"od zawsze).Dobrze że w domu był blisko telefon bo pewnie już by go nie było.Zadzwonił po pogotowie i w momencie gdy go otwierali wyrostek się rozlał...Było nie ciekawie ale dzięli temu nie lekceważymy żadnego bólu dopóki nie dowiemy się do końca co jest grane:)
Witam popoludniu z kawusia :) Rano biegiem wypilam kawe bo szlam z synkiem do lekarza. Potem obiadek i spacerek. Teraz jestesmy juz po podwieczorku i moge wkoncu posiedziec na WŻ :)
Dopiero teraz mam czas na kawkę....do niej przepyszne rogaliki z jabłkami....mniam mniam
Bahus
Piszczałko, jak Wasze zdrówko?
ja tez wlasie przy kawce siedze... poprosilam meza zeby mi przygotowal... wtedy smakuje najlepiej.. do tego delektuje sie jablecznikiem ktory sama upieklam, a wlasciwie wymyslilam, bo upieklam go "z glowy"...serdecznie zapraszam na kawaleczek, chetnie dam sprobowac...
Rogaliki,jabłecznik,a ja leniuszek tak po prostu tylko z kawą chetnie skorzystam z zaproszenia.
Padam na pysk..
jestem po 2x12 h...
opłacało sie jestem głównym K....iem!
ale musiałam tu zajrzeć...
dajcie coś zjeść..hihi..herbatkę mam...
z racji nadrabiania zaległości na WŻ choć w minimlnej ilości nie mam czasu czegoś kę(ą)snąć..
Pozdrówka wieczorową porą..
Tradycyjnie witam tych co śpią a szczególnie tych co rano tu będą zaglądać.Nonka, gdzie Ty w końcu pracujesz? Tyle razy jestem w Pile,że chętnie zobaczę Cię przy pracy hahahahaha. Pogoda taka sobie, ciepło ale pada deszcz. Jadę do pracy na poranną porcję lury. Do zobaczenia jak wstaniecie.
Lajan, jak miło, że pzywitałeś nas z rana. Zaraz inaczej się rozpoczyna picie kawy - milej
Nonka, ale wieści! No to gratuluję Pani Kierownik. Tylko żebyś nie zpominała o sobie. Praca jest ważna, ale wiesz... zdrówko najwazniejsze
Drakas, jak fajnie Cię widzieć w kawiarence. Mam nadzieję, że będziesz tutaj częściej Ty SZCZĘŚCIARO Zdrowiej!!!
Basiu, co nowego na Uniwersytecie? Pisz, koniecznie pisz...może zachęcisz inne osoby...?
Paulinaaa, Ciebie też witam serdecznie w kawiarence. Chyba jesteś z nami od niedawna, co? Na dodatek przyszłaś z jabłecznikiem więc juz otwieramy ramiona na powitanie No tak, ale Ty częstowałas wczoraj więc pewnie dzisiaj już nic nie zostało. A może jednak...jakiś okruszek...?
Dziś z rana zaliczyłam poranny spacer z Maksem (kochana psina rodziców). Ptaki spiewały a dookoła była niesamowita ciemność. Na szczęście nie padało i było całkiem ciepło jak na tak wczesną porę. Ależ pachniało liśćmi. Chyba nabrałam energii na cały dzień
Miłej środy!
Smakosia, zawiodłem się na Tobie. Moja ulubiona fanka nawet jedną kropką nie skomentowała dwóch wierszyków.
No to teraz ja sie zawiodłam... buuuu. Pierwszy "skomentowałam" - poszukaj pod postem nr 38. Moze to nie jest typowy komentarz, ale zawarte emocje są chyba najlepszym, spontanicznym aplauzem na Twoja twórczość. Jak mi smutno... nie zauważyłeś tego
Witam Wszystkich w ten piękny słoneczny dzień. Ja już po porannej kawce i jogurciku, teraz trzeba sie niestety brać do pracy, chociaż pogoda za oknami tak piękna, że najchętniej poszłoby się do lasu na spacer po szeleszczących liściach . Ale niestety..... Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
No to i ja się dosiadam z kawcią.Córkę zawiozłam do szkoły ,dzis idą na wycieczkę na Prehybę,jutro Niemcowa i wracają w piątek.Ledwie podjechałyśmy, patrzę a jej koledzy z klasy już czekali aby jej plecak wziąć bo ona przecież ma rękę w szynie.Fajnie mieć takich kumpli.Druga córa leży od poniedziałku w łóżku z anginką.Masakra.
Słoneczko pięknie świeci aż chce się żyć!
Wesołej środy Wam życzę!
A gdzie jest Agik?
Cmmmmoooooooookkkkkkkkkkkkkkk Smakosia.
Witam z poranna pyyyszniutka kawusia. Jestesmy juz po pierwszym i drugim sniadanku. Troche z synkiem posprzatamy w domku, wstawimy obiadek i pojdziemy na spacerek. Słoneczko swieci od samego ranka a my ciagle w domku siedzimy bo choroba nie chce nas opuscic :(( ale nie poddamy sie i mam nadzieje ze wkoncu bedziemy zdrowi!!!! Milego dnia :)
witam z herbatka przy klawiaturze:)
dzis wolne i jade na poczte oraz do banku.
pozniej jakies zakupy i moze cus ugotuje mojej pieknej na kolacje :)
dzis mecz :):):):) liga mistrzow :) LIVERPOOL !!!!!!
milego dnia zycze i usmiechu :)
Witam wszystkich!!! Moja poranna kawka podejrzanie smakuje jak mleko z miodem,ble:)
Na szczęście czuję się nieco lepiej, postanowiłam wstać z łóżka, zrobić coś dobrego oraz pożytecznego.
Mmmmm placki ziemniaczane za mną chodzą, ze śmietanką i cukrem.
Pogoda nad Gdynią koszmarna, pochmurna i jakaś taka jesienna;)
Dodaj do nich startej dyni - pychota. Tegoroczne odkrycie :D
Na kawę za późno, ale w sam raz na zagniatanie ciasta drożdżowego na jabłecznik do jutrzejszej kawy!
Witajcie wieczorową porą :-)))) czrwona herbatka i dobry humor mam :-))) i baardzo chętnie się podzielę.....U mnie ciągle brak czasu, nawet nie zauważyłam jak szybko opadły liście i j całkiem jesiennie się zrobiło, ciemno....Tylko się nie śmiejcie, ale ja ukradkiem myślę o świętach....
Miłego wieczorku!!!!!
Ja planuję Swięta już dawno:) To dla mnie najfajniejszy czas w roku, mimo, że trzeba w to włożyć sporo pracy - ale nawet ona wtedy jest taka "zaczarowana".
Mamy chyba cos z małej dziewczynki:)
A już widok choinki i prezentów...:)
Pozdrawiam
Appetita i Drakas, mogę się dosiąść do tego klubu światecznego? Uf! To jednak nie jestem taka całkiem szurnięta skoro Wy też... ;-)
Wkn, placki z dynią odkryłam ze trzy lata temu i mimo, że w każdy sezon jesienny opycham się nimi do "bólu", to nijak nie chcą mi się znudzić. Ostrzegam! Już przepadłaś. Teraz będziesz o nich marzyła przez cały rok na okrągło :-DDD
Zaraz zrobię herbatę z cytryną i chyba się skuszę na resztę lodów, które zostały po wizycie gościa "niejadka". Widzę wyraźnie, że czas ograniczyć słodycze. Tak więc moi mili proszę mnie więcej niczym nie częstować. No! :-)
I ja poproszę o przyjęcie mnie do światecznego klubu. Cieszę się, że nie jestem sama w nakręcaniu się do świąt:)
Już mam kilka prezentów, kilka pomysłów na inne. Obmyslam dekoracje, bo menu już zaplanowane.
Pozdrawiam październikowo....czy Wy tez poczułyście zapach korzennych przypraw?:)
Heja :)
U mnie sezon stroików w pełni, nawet nie mam czasu se palcem.... trafić...Ciągle jestem do tyłu. Niedługo sama będę jak stroik ...
Miałam ostatnio hocki- klocki z prądem- najpierw nam odłaczyli licznik < apotem w trybie ekspresowym przyłaczali ( z przperosinami, ponoć się pomylili, (no niby wyłączyli na godzinkę, ale nieźle się zdenerwowałam)), potem była awaria- nie było prądu, ani wody ( pompy na całym osiedlu wysiadły) ani neta, ani nic...a potem przyszli znowu przyłączyć ( za parę dni), ale ponieważ było przyłaczone to odłaczyliu- bo nie wiedzieli, co zrobić ( no niby na parę minut, ale znowu się zdenerwowałam ) Jezusie, jakbym ja miała taki bałagan- to juz bym musiała szukać nowej pracy...
Piękna pogoda u nas- wręcz gorąco- zakręciłam wszystkie kaloryfery, chodze w krótkim rękawku- wiecznie mi za ciepło...
Znowu jem na szybko- byle co, byle szybko... :(
Mam kontrolę z zusu- tak tylko melduję dla porządku, że u mnie wszystko ok
Jeszcze 10 dni...Potem se dychnę :)
Dziękuję pięknie Ala, zę o mnie pytasz :), mnie się zawsze zdaje, że nikt mnie nie lubi, wręcz przyjmuję to za pewnik ( taie dziedzictwo DDA, czy tam DDD- do przepracowania, ale na razie się boję i odkładam na zaś)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
AAA, miałam jeszcze o swiętach napisac :)
Robię sobie zapasy- mam juz prawie wszystkie potrzebne skadniki i dekoracje :)
Jak skończe ze stroikami- to zabieram się za uszka i pierogi- do zamrażalki> mam super pomysł na uszka... wykroję je w kształcie gwiazdek- tak samo jak łazanki :)
No, ale w listopadzie dopiero ...
Dam znać :)
Agik-my Cię lubimy pamiętaj o tym jak będzie Ci źle.
Witam wieczorkiem z herbatką.Córcia jedna dotarła do schroniska a druga nadal leży z gorączką,ale jest troszkę lepiej.
A ja poszalałam dzisiaj troszkę koło domku,zniosłam węgiel do kotłowni,pocięłam gałązki na rozpałkę,zagrabiłam liście...........pies z kotem mieli zabawę a ja się uśmiałam przy nich do łez.No i teraz odpoczywam.Spokojnej nocki Wam życzę i kolorowych snów.
Agik, myśl sobie co chcesz, ale mi Ciebie brakowało, oj brakowało... A Ty jak zawsze zaganiany pracuś i tyle. Dobrze, że choc chwilkę dla nas znalazłaś - to ważne. No to zaczynam odliczać te 10 szalonych dni a potem czekam na wieści od Ciebie. Buźka!
A ja witam z kubeczkiem rosołku. Dzisiaj w pracy luzy, nawet powiedziałabym troszkę nudno. Ja też uwielbiam święta, przygotowania, pieczenie ciast, pierniczków... Już czuję ich zapach. Miłego wieczoru życzę.
P.S. Ja też Cię lubię Agik
A ja już dawno planuję menu świąteczne i prezenty, co roku mam jakiś kolor przewodni, inne nowości jedzeniowe, NIGDY nie kupuję nic gotowego i co niezwykłe - już tydzien przed świetami do późnej nocy sprzątam , gotuję, stroję, pakuję - i zawsze mam pełno energii i zawsze jestem wyspana - jakaś moc we mnie wstępuję. W Święta zawsze nocuje u nas więcej osób, niż mamy miejsć i jakoś wszyscy sie mieszczą. To jest dopiero magia, nie? Tylko mój pies zawsze milczy...
Ps. Agik, wiem, co to znaczy kontrola - ja miałam w tym roku kontrolę Inspekcji Handlowej - nerwy w strzępach, ale jest ok:)
U Ciebie też będzie
No to ja tez się przyznam...żeby Świeta nie zaskoczyly zrobiłam już ponad 20 malych wyszywanek xxx na karteczki świąteczne,mam tez wyszytego Mikołaja na worek do orzechów,zrobiłam już chyba ,dokładnie nie pamietam ,11 bombek (styropianowe kulki obklejone wyszytą xxx kanwą.Jest wśród Was któras bardziej zakrecona na punkcie Świąt ? Dzisiaj znalazlam w gazetce śliczny kalendarz adwentowy i troszkę posiłkując sie tym pomysłem jutro zaczynam wyszywanie.
Uf,teraz nalezy mi sie kieliszeczek czekoladówki...ciężar spadl mi z serca,że nie ja jedna...
Ale ,pierwsza usłyszana w telewizorni reklama świąteczna troszkę mnie zasmuciła...chyba za wcześnie na wystawianie choinek...prezenty też juz mogą być,ale schowane głęboko.
Miłego wieczoru !!!
Basiu, masz rację, ja też jestem tego zdania, że teraz jest dobry moment na kiełkowanie myśli i marzeń o świętach, ale reklamy i dekoracje... co to, to nie!
Kawa gorąca i wyjątkowo mocna. Jakoś tak dużo mi się sypnęło. Fajnie się idzie rano, kiedy nie ma deszczu ani wiatru. Wczoraj tez zapowiadali w TV, że piątek i sobota mają być pogodne a w niedzielę zacznie ostro padać. Jakby prognoza się sprawdziła, to w niedzielę zrobię sobie dzień leniwca
Jestem dzisiaj niewyspana. Już mi się marzy sobota...
A mu nas dzisiaj już pada. Jest tak szaro i ponuro, wcale się nie chce z domu wychodzić. Trzeba dokończyć kawusię i zmykać do pracy. Jeszcze tylko jutro i znowu weekend wolny. Wczoraj się dowiedziałam, że od grudnia ma się trochę zmienić w pracy a mianowicie nie będziemy już pracować w niedzielę. Kurcze jak się cieszę. Nie cierpię chodzić do pracy w niedzielę. Byle do grudnia. Moja chłopina dalej się ostro odchudza a mnie już przestało wkurzać to jego menu. Życzę wszystkim miłego dzionka.
Kawiarenka widzę pusta.Przysiądę na chwile i wypiję kawcie.Za oknami szaro i ponuro,pada drobny deszczyk.Zawiozłam dziś autko do mechanika bo coś dziwnie mi sie tłucze przy kole.Niech mi sprawdzi i naprawi.Córcia na szczęście lepiej się dziś czuje.Przy takiej pogodzie nic nie chce się robić.Chyba zrobię naleśniki z warzywami na obiadek.Fajnego czwartku Wam życzę.
Alicja, siedzę sobie w kawiarence, wyglądam przez szklane okieno i zamyśliłem się. Za oknem trochę ponuro, ciepło, wyjdzie słońce. Nudno..nie ma ciekawych tematów do przeniesienia ich na wierszyk. Chyba pojadę do domu, na działce coś porobic. OOOOOOO właśnie wyszło słońce. Od razu weselej. Od 4 rano już zaliczyłem trzy lury.Mam ochotę na placki ziemniaczane, łażą za mną już od tygodnia, wszystkie produkty zakupiłem i nie mam ochoty pracować aby je zrobić. Gdyby ktoś zrobił........... eeeeeeeee marzenie.
Lajan, jesteś dziś tak nostalgiczny i taki "jesienny", że wiersz aż sam się prosi o refleksyjne słowa... Czasami w takich chwilach "rodzą" sie najpiękniejsze strofy. A może Ty je nam jednak "namalujesz"...?
A niech Cię, przyjeżdżaj - chodzi za mną zrobienie placków ziemniaczanych, ale nie będzie ich miał kto jeść, ponieważ w lodówce została jeszcze resztka leczo.
Dwie kawy wypite, mleko się skończyło, trzeba będzie wypełznąć z domu. Cynamonowiec z jabłkami studzi się do popołudniowej kawy. Może podmienię zdjęcie, bo mam jakieś takie z lekko przypalonym ciastem. Tylko aparat do kitu i pożyczony, a nasz wciąż w serwisie grrrrrrrrrr wrrrrrrrrr
Basiu! Też bym poszalała na punkcie świąt i prezentów, ale niestety nie dam rady czasowo, więc powiem tylko, że zazdraszczam bardzo tych wyszywanek, bombek i innych cudów. Coś tam pewnie zrobię, ale będzie to niestety jakieś mizerne minimum :(
Witam wszystkich przy porannej kawie. Za oknem ponuro, pada deszcz a mnie chyba jakas depresja jesienna dopada. Maly dalej kaszle a mi juz rece opadaja. Na obiad nie wiem co robic, mialam isc na spacer i przy okazji kupic cos w sklepiku osiedlowym ale jak brzydka pogoda to nie moge sie ruszyc z domu ze wzgledu na malego. Licze ze cos wynajde w zamrazalce jeszcze.
Milego dnia :)
W Gdyni po deszczu wyjrzało słońce. Z okna widzę drzewa ubrane w złoto-czerwone sukienki. Zasiadłam na chwilę tutaj z kubasem parujacej herbaty z cytryną. Zapakowałam duzy kawał jabłecznika-ale będę dzielna, nie skuszę się- zawiozę mojej Mamie, może choć na chwilę pachnącą jabłkami, cytryną i cynamonem zapomni o straszliwym choróbsku.
Piszczałko-trzymam kciuki, żeby Synuś poczuł się lepiej.Hmm, u mnie w domu, gdy pomysłu brak na obiad, a do sklepu nie ma komu póść-placki ziemniaczane, naleśniki albo spaghetti:)
Zyczę wszystkim dobrego dnia.
witam.
pogoda typowo jesienna, chlodno i ponurno.
mecz wczoraj byl ciekawy:) 1:1 -- strzelili na wyjezdzie, wiec nie jest tak zle.
w niedziele spotkanie na szczycie chelsea - liverpool. :):):)
teraz herbatka, pogrzebac po forum i do pracy :)
milego dnia zycze:)
Witam wszystkich! Ja juz po porannej kawie, ale teraz herbatka i śniadanko było. Za oknami paskudna pogoda, niestety nie nastraja pozytywnie i do tego przypomniały mi się "smarkate lata".
Przy okazji - jeszcze raz dziękuję Bodek!! Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego dnia!
Ja juz po kawusi z pączusiem. Teraz tylko praca,praca, praca.......
Bbbbbbbbbuuu, narzekacie jak stare baby. Przyjechałem z pracy, wstawiłem kapustę, poszatkowaną, do szybkowara z cebulą, kiełbasę grubą pokroiłem na cząstki, i smażę z boczkiem wędzonym -mielonym. Sam go mieliłem z gotowego kawałka. Wstawiłem ziemniaki, zrobiłem kotleciki koktajlowe wg mojego przepisu ale z mięsa indyczego. Za 10 min zapraszam na obiad. Zapachy w mieszkaniu....... od razu 10 kg do przodu. Za oknem piękne słoneczko, bez wiatru, niebo niebieskie, więc czemu narzekać? Dla chorowitych informacja, przebywanie w moim towarzystwie leczy. Oki lecę ustawiać talerze na stole. Mniam , jaki jestem głodny.
Witajcie Kochani))
Smakosiu..dzień leniwca to wspaniała sprawa mnie też się taki marzy oj..oj..może niedługo, w listopadzie luby jedzie do sanatorium to se poleniuchuję..
Mysha..mój też się odchudza i to zawzięcie..już kiedys pisałam,że schabowe to mu gotuję..przyzwyczaiłam się..
a że nie będziesz pracowac w niedzielę to zazdraszczm Tobie bardzo,u mnie to raczej niemożliwe..co 2,3 murowana w pracy..
alicjo37...mój małżonek uświadomił mnie,że ja w samochodzie to pływam..??!!!.podnoszę wszystkie dywaniki a tam kupa wody,nie wiadomo skąd bo tapicerka cała sucha..wstępnie mechanik stwierdził jakieś zpchanie kanału wylotowego..w poniedziałek ja wstawiam swoje do warsztatu,prania i suszenia...no i susza z tego tytułu w portfelu też będzie..
Wkn,Ty to na pewno zaskoczysz ns czymś przed swiętami tak,że nam szczęki opadną..nawet jeśli nazywasz to mizenym minimum..
Piszczałko..zdążyłaś może już się wybrać na spacerek,,jakoś wszędzie słonko zświeciło..Zdrówka dla synka..
Bajubajko..trzymaj się i bądź z mamą..ja też przeżywałam te cholerne momenty niepewności,jak do tej pory wygrałyśmy kolejne 5 lat ...
Sciskam Cię mocno..
Bodek...dużej dozy adrenalinki życzę podczas meczu i nie przepracuj się..)
Kropcia..smarkate lata są fajne..nie? łezka Ci się w oku zkęciła...Trzeba iść do przodu..wiem to..
Bea39...tylko jden pączuś..? praca..pączuś..kawka...kawka..pączuś..praca..!Pozdówka
Lajan..nie narzekamy nie narzekamy,tylko dzień taki jakis chandrowaty..no i czasami komus coś sie przydarza..)
Też se chyba sprawię szybkowar...w zasadzie to marzył mi sie juz dawno...ale teraz jak luby sie odchudza to co ja mu będę w nim gotować..
A co do ilości łykanych lurek..staję prawie w jednym szeregu z Tobą..moje ciśnienie mi na to całkowicie pozwala..jedna sie nie skończy a na koleją juz sie woda gotuje..
A`propos CCC))
Agik i Basiu...uświadomiłyście mi,że to przecież już prawie "zaraz" święta...
własne dekoracje to jest coś..życzę owocnych prac..
boję się....no..tych świąt..
O kim zapomniałam ściskam mocno i spokojnego popołudnia oraz weekendu..u mnie niestety pracujący
Nonka, czekałam na Ciebie cierpliwie w naszej kawiarence i się doczekałam . Powiem w skrytości, że liczyłam, iz napiszesz coś więcej o tej nowej pracy. Domyślam się, że jest Ci ciężko (początki zazwyczaj są trudne). A z jakimi ludzmi pracujesz? Fajni?
Nie myśl o świętach w ten sposób... Nie obawiaj się emocji. To wyjątkowy czas...refleksje i emocje...ale to jest tez taki fajny moment wyciszenia, okazja by znów poczuć bliskość... Będzie dobrze jeśli właśnie tak się do tego nastawisz... Ty to wszystko wiesz...
Podjadam winogrona i cieszę się myślą, że jutro piątek. Chyba będę musiała się zmobilizować i zabrać za grabienie liści. Muszę to zrobić, bo ponoć od niedzieli ma padać. Tak tak, zrobię to jutro po pracy.
Miłego wieczoru.
Lajan a gdzie te placki ziemniaczane?
Czekam aż ktoś zrobi.Buuuuuuuuuuuuuuuu
Ta pogoda na nas źle wpływa,
zimno, mokro i sił nam ubywa.
Sami spójrzmy jak narzekamy,
i jakich sposobów dla zdrowia używamy.
Słoneczko wyjdzie, na spacerek biegamy,
gdy pada deszczyk, kawka i ciastko zjadamy.
Gorąca grochówka też nam smakuje,
trudno, z torebki, innej nie ugotuje.
Tak Piszczałka kanapki zapijała
a potem łóżeczko, wpierw się wykąpała.
Wkn, zachciewajkę wieczorem dostała,
zamiast Jacka, to ciastkiem się opychała.
Mama Różyczki dziś sen sobie zarwała,
po co pizzę w siebie wciskała?
Tineczka jak zwykle w nocy kłopot miała,
tak była śpiąca, mózgu nie używała.
Maryla przed snem piwo sobie wydudliła,
sama je piła, z Lajanem nie dzieliła.
Nika1979 zamiast w łóżku sen trenować,
będzie w autobusie krzesełko zajmować.
Dorocik od rana dobrą gosposią była,
już w sklepie zakupy na śniadanie zrobiła.
Smakosia, obowiązków widzę Ci przybyło,
masz pieska rodziców to się go wyprowadziło.
Pomimo ciemności, to z Maksia przyczyny,
dzisiaj w pracy nic nie będzie z dziewczyny.
Basia, ta niczym się nie przejmuje,
ręczniczek, kanapka i już nurkuje.
Po co ta szklanka wody wypita?
Przecież utoniesz, nieostrożna kobita.
Jak będziesz na basenie pływała,
to wodę z chlorem będziesz łykała.
Alicja37 sama niewolnicą została,
kawka poranna i z WŻ-em się związała.
Ewu rozdwoić by się chciała,
nastawić pranie i do lasu by biegała.
Dla niej sprzątanie to królewskie zadanie,
jak ktoś podskoczy, po nosie dostanie.
Bodek słoneczko przed burzą ukrywa,
samochód u mechanika, naruszone aktywa.
Beczkę piwa jeszcze sobie zafundował,
mecz Liverpoolu będzie obserwował.
Glumanda, choć od kilku dni tu nie była,
to dobrą wiadomością z nami się dzieliła.
Córeczka zdrowa, kiszki się pozbyła,
teraz popracuje, farby zakupiła.
Agulek z nami kawkę tutaj wypiła,
zatroskana, chorobą córki Alicji była.
Bahus, poranną kawę z nami zaliczył,
On ząbki na rogalikach sobie ćwiczył.
Paulinaaa ciekawy pomysł na ciasto miała,
Ona jabłecznik z głowy wydłubała,
jeszcze do tego męża zatrudniała,
żeby zrobił jej kawę, od niego smakowała.
Nonka jak sama głośno oświadczyła,
taka zmęczona od rana już była.
Trudno, tak bardzo na pysk padała,
ale w końcu swego dopięła, awansowała.
Jednak Smakosia tu rekord pobiła,
Ona ma wielkie serce, każdego pozdrowiła.
Poranne spacery to nie nowinka,
oczywiście, wyprowadza Ją Maksiu, psinka.
Kropcia po liściach by pochodziła,
niestety, praca, kawka i już wybyła.
Drakos, poranna kawka Ci nie smakuje,
no pewnie, jak ma smakować jak się choruje.
Appetita, dobrze, że humor masz,
ja wiem, że każdemu odrobinę dasz.
Myśl o świętach już Cię opętała,
będziesz prezenty już szykowała?
I proszę, ledwo o świętach się wspomniało,
już kłopot, co też się będzie kupowało?
Agik, to dziewczyna wspaniała,
stale w ruchu, stale by coś szykowała.
Dosyć streszczeń i obserwacji,
ilu użytkowników, tyle i racji.
Najważniejsze, że tu się spotykamy,
wypijamy kawkę i sobie pogadamy.
klasyk :):):):):):):):):):):)
:))))) Ojej, nawet ja tu jestem, ale mi miło. Naprawdę:)
A własnie "wróciłam" z innego, mniej przyjemnego forum, a tu taka niespodzianka:)
Ja z kaw, to najbardziej lubię kakao:)
A w ogóle, to jestem nocnym markiem, wielokrotnie próbowałam się przestawić, ale jak nie musze wstać o 6ej, to nie zasnę przed 12stą.
A teraz w ciąży, to już w ogóle, tym bardziej, że w nocy się dużo lepiej czuję:)
Dziękuję ślicznie:))))
Ło matulu! Aż mnie zatkało! Lajanku, jaki miły, ciepły, pełen serdeczności i uważny wiersz. Tobie to chyba z rękawa te wszystkie słowa wyskakują . A jak miło odnaleźć swój nick... oj, fajnie zaczyna się ten piątek. Zasyłam serdeczne uściski i
Piatek! Doczekałam się i już mi się oczy iskrzą na myśl o wolnym popołudniu. To nic, że muszę zgrabić liście i zapakować je do worów - grunt, że w perspektywie pełny luz. Na dodatek w sobotę rano będę mogła wypić sobie spokojnie kawkę, łypnąć okiem na blog Marylki, bo ostatnio nie miałam na to czasu a popołudniu spacer i odwiedziny u rodziców a do tego wszystkiego zapowiadają słoneczną pogodę. Super! Niech no tylko szybko umykają te godzinki w pracy Miłego dnia!
Witam serdecznie. Weszłam na chwilkę po porannej kawce i od razu miła niespodzianka - wiersz Lajana, jak zwykle wszystko w nim celnie ujęte. Lajanku wilkie pychole i przyjeżdżaj grzać łapki, bo coraz zimniej! Smakosiu powodzenia w "walce" z liśćmi.
Jutro wolne popołudnie i obiecałam sobie,że wreszcie nadrobimy wszystkie zaległości w wysyłaniu obiecanych rzeczy, tak więc trzymajcie kciuki, żeby nic i nikt nam nie przeszkodził. Życzę wszystkim miłego dnia!
Lajan ale mi humor poprawiles ! Wstalam w zlym nastroju ale po przeczytaniu od razu pojawil mi sie wielki usmiech :-))) Synus az sie zapytal z czego sie smieje :) Milo zobaczyc rowzniez swoj nick :)
Pozdrawiam wszystkim i zycze milego dnia :)
Łoj Lajanie ,Ty umiesz dopieścić kobietę,fajnie zauważyć swoje imie w Twoim wierszu
Ranek śliczny...herbatka i na zajęcia...dzisiaj rękodzieło , będziemy dumać co przygotować dla sponsorów na Święta.
Miłego dnia...i dużo zdrówka wszystkim...dzieciom,mamom,przyszłym mamom,Lajanowi i Bodkowi i wszystkim innym co odwiedzają kawiarenke
życzy Basia
No to i ja się dosiadam z kawcią.Za oknami szaro.Wszędzie tak jakoś się zimno zrobiło.Córcia mi wczoraj zadzwoniła,ze w górach sypie śnieg brrrrrrrrrrrrrrr.Muszę na obiad przygotować coś dobrego i rozgrzewającego bo ona dzisiaj wraca.
Muszę Wam powiedzieć ,ze jak się człowiek przyzwyczai do wożenia swoich czterech liter to potem bieda bez auta.Aż wstyd,ze ja taka wygodnicka się zrobiłam.Fajnego piątku Wam życzę.
Lajan-powiem jeszcze raz-Jesteś Wielki!
Dzien doberek:)
Herbata wypita,za oknem szaro i wieje.
Wyspalam sie i mozg wypelnilam:))))
Jade zaszczepic sie ( influensa i pneumocoki ) , podobno w tym roku bedzie ciezki okres influensy w Europie.
Jestem 5 lat za mloda, zeby szczepic sie za darmo:(((
Lajan, swietny wiersz, jak zwykle!!!!
Milego dnia i pozdrowienia dla wszystkich!