Chciałam Was prosić żarłoczki kochane o pomoc. Mój mężuś postanowił się odchudzić. Ma zamiar oczywiście ćwiczyć no i zdrowo jeść. I tu pojawia sie problem, nie wiem jak mu ułożyć jadłospis. Czy może ktoś mi pomóc ułożyć coś takiego na cały tydzień??
Bardzo fajnie ale ile ma zgubić, czy wszystkojadek, wiek, wzrost, tryb pracy, a co z ewentualnymi schorzeniami? Dietetyk musi to wiedzieć, jeżeli ma to być dieta indywidualna.
Przepisów jest ci u nas mnóstwo ...kliknij u góry "diety vitalia"...
Mysha,Powiem Ci to, czego nauczył mnie mój trener, co pomogło, dopóki nie rozluźniłam sobie dyscypliny po przejściu na zwolnienie. Żadnych głodówek. 5-6 razy dziennie jeść, niewielkie porcje, co mniej więcej 3 godziny - ostatnie jedzenie o godzinie 19:00. Z mięsa wybierać polędwicę wieprzową, drób - i nie rezygnować z mięcha! Jedząc mięso, lepiej sycimy ogranizm i nie napychamy go. (Wyniki badań pokazują, że wegetarianie paradoksalnie jedzą więcej, bo są bardziej głodni.) Jeśli świnina inna lub wołowina, to mocno okrajane z tłuszczu. Unikać rzeczy smażonych, wysokotłuszczowych produktów (sery pleśniowe, topione, sosy, gęsta śmietana, majonez). Jeść ładne kolorowe jedzenie :) Z dużą ilością warzyw. Dużo pić wody.
Z mięcha to nigdy w życiu by nie zrezygnował. Gotuję mu filety z kurczaka lub schab z ziołami, do tego ryż brązowy albo kasza kuskus ewentualnie jakiś suchy ziemniaczek. Mieszanki warzywne duszone na odrobinie wody lub oliwy. Ryba pieczona w folii. Na obiady to mam nawet kilka pomysłów. Na śniadanie do pracy 2 ciemne bułeczki z serkiem. Ale nie mam za bardzo pomysłów na kolację. Kanapki z ciemnego pieczywa z polędwicą i pomidorem lub ogórkiem?? No i co dalej bo przecież codziennie nie da się jeść tego samego
sałatki, sałatki i jeszcze raz sałatki - z ryżem, makaronem, czasami z ziemniakami, albo bez dodatków węglowodanowych. Wszystko oczywiście można modyfikować. Majonez zastąpić jogurtem. To samo ze śmietaną. Dla mnie hitem jest sałatka pseudo grecka (na bazie sałaty, z różnorakimi dodatkami warzywnymi oraz proteinami w sosie winegre. Taka micha syci porządnie.
Można też robić różnego rodzaju zapiekanki warzywne.
z produktami jest super. jeszcze tylko regularnie jeść :) , więcej razy, mniejsze porcje. to jest kluczowa kwestia. aha, zapomniałam o ważnej rzeczy... alkohol straszliwie utrudnia chudnięcie. :) a mam wrażenie, że faceci nieco inaczej niż dietetycy interpretują sformułowanie "puste kalorie" ;) zwłaszcza w piwie... zawsze sobie myślę, że mój mąż ma nadzieję, że "puste" oznacza tutaj tyle samo, co nieistniejące...
Odnośnie pustych kalorii w piwie. Hhehehe. Mój mąż, gdy mu za bardzo wypominam brzuchol, wystający poza pasek, gotów jest zrezygnować z kolacji (co czyni zresztą przez około tygodnia - bo tyle pamięta, aby mi udowodnić, że potrafi), zamiast tego wypijając piwo, zagryzane orzeszkami.... To jest kuracja...Piwo ma działanie odchudzające i lecznicze, jak sam mówi szkoda, że nie na receptę.
Melduje się pani dietetyk :) Chciałabym traktować każdego pacjenta bardzo indywidualnie, stąd potrzebne mi szczegółowe dane Twojego męza. To co napisałaś to troszkę mało. Po przeprowadzeniu odpowiedniego wywiadu i pomiarów dieta na 7 dni to nie problem :) pozdrawiam!
Przede wszystkim aktualny wzrost, masę ciała męza, obwód talii i bioder, styl życia, upodobania żywieniowe, stan zdrowia (wyniki ostatnich badań biochemicznych, np. morfologii), rodzaj uprawianej aktywności fizycznej, ewentualne choroby/dolegliwości, ile chciałby schudnąć i w jakim czasie. plus trzydniowy przykładowy jadłospis Twojego męża.:) Oczywiście najlepiej byłoby gdybym sama przeprowadziła wywiad, ale może być i tak pośrednio. pozdrawiam!
Przepisów jest ci u nas mnóstwo ...kliknij u góry "diety vitalia"...
Lat-25
wzrost-185cm
tryb pracy-prowadzi warsztat samochodowy
nie jest na nic chory
chce zgubić ~10-20kg
Mysha,Powiem Ci to, czego nauczył mnie mój trener, co pomogło, dopóki nie rozluźniłam sobie dyscypliny po przejściu na zwolnienie.
Żadnych głodówek. 5-6 razy dziennie jeść, niewielkie porcje, co mniej więcej 3 godziny - ostatnie jedzenie o godzinie 19:00. Z mięsa wybierać polędwicę wieprzową, drób - i nie rezygnować z mięcha! Jedząc mięso, lepiej sycimy ogranizm i nie napychamy go. (Wyniki badań pokazują, że wegetarianie paradoksalnie jedzą więcej, bo są bardziej głodni.) Jeśli świnina inna lub wołowina, to mocno okrajane z tłuszczu. Unikać rzeczy smażonych, wysokotłuszczowych produktów (sery pleśniowe, topione, sosy, gęsta śmietana, majonez). Jeść ładne kolorowe jedzenie :) Z dużą ilością warzyw.
Dużo pić wody.
i ćwiczyć.
Z mięcha to nigdy w życiu by nie zrezygnował. Gotuję mu filety z kurczaka lub schab z ziołami, do tego ryż brązowy albo kasza kuskus ewentualnie jakiś suchy ziemniaczek. Mieszanki warzywne duszone na odrobinie wody lub oliwy. Ryba pieczona w folii. Na obiady to mam nawet kilka pomysłów. Na śniadanie do pracy 2 ciemne bułeczki z serkiem. Ale nie mam za bardzo pomysłów na kolację. Kanapki z ciemnego pieczywa z polędwicą i pomidorem lub ogórkiem?? No i co dalej bo przecież codziennie nie da się jeść tego samego
http://www.kulturystyka.pl/artykul488/
To jest w ogóle strona z fajnymi informacjami.
(pomijam bardzo fachowe kwestie)
sałatki, sałatki i jeszcze raz sałatki - z ryżem, makaronem, czasami z ziemniakami, albo bez dodatków węglowodanowych. Wszystko oczywiście można modyfikować. Majonez zastąpić jogurtem. To samo ze śmietaną. Dla mnie hitem jest sałatka pseudo grecka (na bazie sałaty, z różnorakimi dodatkami warzywnymi oraz proteinami w sosie winegre. Taka micha syci porządnie.
Można też robić różnego rodzaju zapiekanki warzywne.
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny. Mam nadzieję, że mu to niedługo przejdzie i zacznie normalnie jeść bo inaczej go uduszę.
z produktami jest super. jeszcze tylko regularnie jeść :) , więcej razy, mniejsze porcje. to jest kluczowa kwestia.
aha, zapomniałam o ważnej rzeczy... alkohol straszliwie utrudnia chudnięcie. :) a mam wrażenie, że faceci nieco inaczej niż dietetycy interpretują sformułowanie "puste kalorie" ;) zwłaszcza w piwie... zawsze sobie myślę, że mój mąż ma nadzieję, że "puste" oznacza tutaj tyle samo, co nieistniejące...
Odnośnie pustych kalorii w piwie. Hhehehe. Mój mąż, gdy mu za bardzo wypominam brzuchol, wystający poza pasek, gotów jest zrezygnować z kolacji (co czyni zresztą przez około tygodnia - bo tyle pamięta, aby mi udowodnić, że potrafi), zamiast tego wypijając piwo, zagryzane orzeszkami.... To jest kuracja...Piwo ma działanie odchudzające i lecznicze, jak sam mówi szkoda, że nie na receptę.
No tak to właśnie z tymi chłopami jest
Melduje się pani dietetyk :) Chciałabym traktować każdego pacjenta bardzo indywidualnie, stąd potrzebne mi szczegółowe dane Twojego męza. To co napisałaś to troszkę mało. Po przeprowadzeniu odpowiedniego wywiadu i pomiarów dieta na 7 dni to nie problem :)
pozdrawiam!
A co dokładnie musiałabym Ci podać??
Przede wszystkim aktualny wzrost, masę ciała męza, obwód talii i bioder, styl życia, upodobania żywieniowe, stan zdrowia (wyniki ostatnich badań biochemicznych, np. morfologii), rodzaj uprawianej aktywności fizycznej, ewentualne choroby/dolegliwości, ile chciałby schudnąć i w jakim czasie. plus trzydniowy przykładowy jadłospis Twojego męża.:) Oczywiście najlepiej byłoby gdybym sama przeprowadziła wywiad, ale może być i tak pośrednio.
pozdrawiam!